Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dodo19i5

Grudnióweczki 2017

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyny, dieta mamy karmiącej to MIT...Jedzcie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984  39t
ja raczej tez mam zamiar normalnie jesc, ale tak jak pisalam, u mnie w boze narodzenie wszystko jest smazone ciezkostrawne - grzyby, kapusta/bigos, smazona ryba, sledzie w oleju. i troche mysle zeby cos zmodyfikowac, zeby jednak te posilki byly wartosciowe. a wg starej szkoly na temat karmienia, to nie wolno pic kefirow, chleba razowego, orzechow, cytrusow... czyli samych zdrowych rzeczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Wiesz to i tak nie będzie zależało o Cb ja też tak mówiłam ale po dwójce dzieci zmieniłam zdanie wolałam nie zjeść tego pieroga z kapusta niż mieć wyjętą noc z życiorysu bo dziecko mi się darło syn urodził się z alergią i ja musiałam się poświęcić dla niego wszystko zależy od dziecka nie od nas karmiłam go 8 miesięcy i nic nie zjadłam oprócz gotowanych potraw z córką uważałam do 3 miesiąca później już wprowadzałam wszystkie pokarmy karmiłam rok ale ona już więcej tolerowała prawie wszystko oprócz orzechów to nie jest tak że jak ty wprowadzasz np pokarmy i dziecko boli brzuch czy sypie ( chodzi o wysypkę) to a jem dalej wkoncu się przyzwyczaji wszystko się pogłębia alergią zmienia się w astmę bule brzuszka w kołki nie do opanowania oczywiście życzę ci bobasa z którym nie będziesz miała żadnych problemów ale to siła wyższa nie zawsze zależna od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież wiadomo dziewczyny, że jak dziecko z alergią, albo mama widzi, że na jakiś składnik jej diety mały odpowiada kolkami i płaczem to nie bedzie się upierać i dalej jeść! przecież to oczywiste, że taka mama zrezygnuje ze składników które mogłyby szkodzić. Nam ( mamą które nie wierzą w diete mamy karmiącej lub chcą po prost SPRÓBOWAĆ jeść wszystko) chodzi bardziej o to, żeby nie przesadzać w drugą stronę i nie zrobić z dziecka ofiary losu uczulonej na wszystko! Oczywiscie - jeśli dziecko ma wrodzone uczulenie na coś to wiadomo, ale chodzi na raczej o w pełni zdrowe dzieci, u ktorych nie widzi się jakichkolwiek przeciwwskazań jedzeniowych! Moim zdaniem powinno się nie popadać ze skrajności w skrajność - dla mnie osobiscie - błędem jest opychanie się kapustą, pierogami i potrwami z głębokiego oleju, ale też błędem jest jedzenie kurczaka z pary i marchewki bez grama soli czy pieprzu. CHODZI O RÓWNOWAGĘ I BILANS ! :) :) :) mój plan na święta to tak jak już pisałam zjeść kilka kęsów krokieta, pierożka czy wypić barszcz... czy zjeść sałatkę z majonezem... jeśli mały zareaguje źle to zrezygnuje oczywiscie, ale póki nie spróbuje to nie bede wiedzieć jak reaguje i takim oto sposobem nigdy się nie dowiem :) a poza tym... może nasze ciała nie wyprodukują wystarczającej ilość mleka i wszystkie bedziemy "jechać na butli"? i zjemy 2 kg pierogów i karpia i rybę po grecku aż same bedziemy miec gazy i kolki hahahah :D :D :D PS. dziś jest termin mojego porodu ! - oznak BRAK ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 40t
11:32, dzien sie dopiero zaczal :P jesli faktycznie nie urodzisz to jaki masz plan? idziesz jutro na wizyte do swojego lekarza, do szpitala, czy bedziesz czekac? jesli ja do wtorku nie urodze, to w srode ide do mojego lekarza, zeby przedluzyl mi zwolnienie, jesliby mi zrobil usg to moze mi podpowie czy isc do szpitala czy moze moge sobie w domu poczekac jeszcze kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kacha.. jak nic się nie zadzieje teraz aż do wtorku, to wlaśnie we wtorek mam wizyte u położnej ( to położna w Holandii prowadzi całą ciąże - do lekarza położna umówiła mnie raz i stwierdził, że nie ma potrzeby jakiegokolwiek badania mnie gdyż wystarczą mu wyniki usg przeprowadzonego w centrum ginekologicznym ) badania usg tez nie przeprowadza tam lekarz tylko takie położne " techniczne" specjalizujące się wlasnie w robieniu USG - nie wiem jak je nazwać -ale nie mają wykształcenia medycznego ) więc jeśli nic do wtorku nie ruszy to wtedy zapytam o opcję mojej położnej. Ona chce mnie widziec we wtorek bo mam lekko podwyzszone ciśnienie i chce mi równiez sprawdzić poziom białka w moczu bo podejzewa zatrucie ciążowe. Moze gdy ciśnienie bedzie wysokie sami zaproponują wywołanie. Jesli nie, wiem ze mam dwie opcje: Po zakończeniu 40 tygodnia czyli w moim przypadku 10 grudnia mogą mi pomóc wkladając balonik który rozpulchnia ścianki szyjki macicy i może spowodować, że coś się zadzieje, wtedy będą mogli mi podać oksytocyne ( problem jest taki ze przez cały tez czas będe musiałą spędzić w szpitalu czego bym bardzo nie chciała). Opcja druga to czekać do 17 grudnia i wtedy przebiją mi wody, podadzą oksytocyne i musze urodzić bo bedzie to juz 2 tyg po terminie.. sama nie wiem co wybiore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
U mnie po terminie jedzie się co drugi dzień na ktg żeby kontrolować dzidziusia oj może asz tyle to nie przenosisz jak każde przenosiłam tydz niecały ale chyba ze strachu aby usłyszałam że na drogi dzień wywołują dostałam skurczy w obu ciążach . U mojej szwagierki która już raz przeszła zatrucie ciążowe i urodziła wcześniaka teraz zrobili CC w 38 tc nie chcieli ryzykować wstrząsem no nie wiem wszystko zależy od szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dziewczyn które znam w Holandi, które mają dzieci lub są w ciązy nie znam żadnej która miała robione KTG przed 41 tygodniem ( jeśli oczywiscie ciąża przebiega bez komplikacji) więc nie sądze zeby w 40 tygodniu ktoś mi zrobił KTG.. i myśle ze jeśli we wtorek ciśnienie bedzie wciąz "tylko" lekko podwyższone i białko w moczu bedzie ok to odeslą mnie do domu bez żadnego KTG :) różnica między mną a twoją szwagierką jest taka, że ona miała stwierdzone zatrucie.. u mnie po raz drugi jest podejrzenie zatrucia ( z przyczyny wysokiego ciśnienia) ale za kazdym razem badanie zawartosci białka w moczu to zatrucie wyklucza ) dziś piłam herbatkę z liści malin.. wziełam dość ciepłą kąpiel a teraz jem mrożone truskawki z jogurtem :D ( drugi raz juz dziś bo mam jakieś smaki na truskawki wlaśnie ) :D :D melduje: już 15:00 skurczy brak... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie kobieta karmiąca nie ma co az tak przesadzać z ograniczeniem menu;) mnie boli jednak ze nie zjem ukochanego makowca ze względu na opium;p wole nie ryzykowac;) Co do mieszkania z rodzicami, musze to jakos przetrwać chociaz sa dni kiedy naprawdę czlowiek ma ochote po prostu wyjść z domu, u mnie czesciej teściowa dzwoni z pytaniem o samopoczucie niz bliscy sie tym zainteresują:/ Ale to chyba bierze sie stąd ze mama nigdy nie miala jakiegos instynktu macierzyńskiego ani w stosunku do mnie ani do siostry, teraz siostra jest bardzo podobna mam nadzieję ze ja nie będę taka dla moich dzieci! Jesli cbodzi o znieczulenie,coraz bardziej sie do niego przekonuje. A co do strachu przed porodem,ostatnio doszedl nowy-mialam falszywy alarm od lekarza ze zle wyszlo ktg,dzwonili z przychodni ze mam sie pilnie wstawic na izbe a tam prawdopodobnie mnie "przekroja". W pierwszej kolejnosci strach o malucha, w drugiej swiadomosc tego ze nie wszystko mam jeszcze gotowe,nie wszystko zdążyłam zrobić! W pospiechu mąż zlapal torbe ja do kąpieli, a ze to bylo w czwartek kiedy spadły pierwsze sniegi i sypalo caly dzień kiedy wchodzilam do auta mąż odsniezal samochód. Oczywiscie zajelo mu to troche czasu więc nie wiem jakby to bylo kiedy mialabym bóle:/ A potem droga do szpitala.... gigantyczne korki!!!!trasa ktora zwykle trwa 30min zajęła nam ponad 1,20h! Gdyby nie to ze mnie nie bolało,chyba wysiadlabym z auta i zagryzla wszysykich w okolo! Mimo to balam sie o małego bo lekarz nie chcial mi udzielic zadnych informacji przez telefon:( po dojezdzie na miejsce poszlo juz sprawnie, ponowne ktg, wszystko ok,mozemy jechac do domu, to tylko w korytarzu zlapala mnie pani z izby ze jak do domu to za ktg mam zaplacic... zdzieraja wszedzie.na szczęście z malym wszystko ok i to byl tylko fałszywy alarm, ale przez to doswiadczenie boje sie teraz aury i przeraza mnie myśl o pokonaniu ponownie tej trasy w korkach tyle ze juz z bólami:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Dziewczyny wam też dzidzia jeździ główka tak nisko normalnie aż czuje w pochwie takie silne kłucie do tego doszły skurcze w pachwinach oby jak najszybciej małemu zachciało się wyjść bo chyba padnę czuje się jak jakaś kaleka jutro mam rano ktg i badanie szyjki oby coś zaskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ciągle po pecherzu lomocze. Dziś dopadam męża. Od jutra biorę się za porządki... Bo już też mam dosyć tych wszystkich dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takie kłucia mam od dłuższego juz czasu, tyle ze u mnie raz sa intensywne a raz takie sobie, ale jestem dopiero na poczatku 38 tygodnia,a na ostatnim badaniu lekarz stwierdził długa szyjke i żadnego rozwarcia. Nie mam jednak bólu w pachwinach więc może u ciebie to oznaka ze niedlugo zacznie sie gofzina zero. Ja juz czekam aż mały zechce się z nami przywitać, ciąży mi ta ciąża;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
Oby ta godzina zero była coraz bliżej bo mój mąż to chyba już ma ochotę wywieść mnie na porodówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 40t
o tak, mi tez corka wali glowka w pecherz, i tez odczuwam to min. jako silne klucie, w ogole mam wrazenie jakby ten pecherz mial mi zaraz wyjsc na zewnatrz :O w pachwinach odczuwam czesto nieprzyjemny przenikliwy bol, ale to nie skurcz tylko ponoc dziecko glowka nerwy uciska. cala ciaze czulam sie super, ale tak od piatku boli mnie brzuch na dole i po bokach, przy wstawaniu, chodzeniu, przekrecaniu sie... najgorzej gdy wstaje po dluzszym bezruchu, wtedy mam uczucie jakbym dol brzucha miala wypelniony kamieniami, ciazy strasznie :O ale raczej nie mam co liczyc ze urodze do wtorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja.. z przeterminowaną datą :P (3 grudnia) :D była u mnie położna... moje ciśnienie w normie ( troszkę wyższe bo ja całą ciąże miałam idealnie coś koło 125/82, a teraz 132/89... poziom białka w moczu poprawny, bicie serca małego miarowe :) skurczy brak... :) parcia jakiegokolwiek brak, główka wciąż wysoko.. brzuch wciąż wysoko... rozwarcia tu nie sprawdzają póki nie ma się regularnych skurczy :) jutro ja jade do położnej wykonać takie same badanie jak dziś... mały się chyba zadomowił... :P pozostaje mi czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej to jak ja mam termin na 24 grudnia zaczynam sie bać coraz bardziej że synek zafunduje nam "ciekawe" święta! Do tej pory cicho liczę ze jednak uda sie go namówić na wcześniejszy termin;) Ale z waszych relacji i z obserwacji otoczenia jasno wynika ze przynajmniej chłopcy bardzo zadamawiają sie w brzuchach mam i lubią siedzieć w nich do końca albo nawet ciut dłużej;) W jednyn czasie w ciąży mialam 3 znajome, chlopcy urodzeni po terminie i jedna dziewczynka która wyskoczyła w 38 tygodniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pocieszenie dodam ze moja siostra miala wywolywana ciąże, tyle ze miedzy 38 a 39 tygodniem jakoś ze wzgledu na wskazania lekarskie, fakt ze malutka urodzila sie naprawde drobna bo 2100 ale z relacji siostry ból nie był jakiś okropny, a napewno nie pomyslala nawet o tym ze oksy moze powodowac wieksze bole, więc może nie do konca jest tak ze wywolywane porody bardziej bolą;) nie mniej jednak dla wszystkich mamus po terminie zalecam kupno pilki do skakania i spedzanie przyjemnych zimowych wieczorów z meżami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumaan 38tc
Ja też termin świąteczny 25.12. Cóż to będą za cudowne święta :) hihi też mam nadzieje, że młoda wyjdzie tak chociaż tydzien wczesniej, żebym zdazyła sie ogarnąc :) tak, też mam te bóle kłujące w pochwie przynajmniej raz dziennie podczas jednego "treningu", który potrafi trwać aż 1,5h non stop :O Mąż mysli wtedy ze chyba zaczynam rodzic bo momentami az sie zwijam z bolu i wczoraj nawet pytał czy ma wziąć wolne w pracy :P #jeszczesieniezapowiada :) Dziewczyny obejrzyjcie super filmik. Jak Dzidziuś wygląda w naszych brzuszkach : https://www.facebook.com/stylowedzieckomam/videos/1666808696726068/?hc_ref=ARSy0tfY8Xnex2IETpbs7xCgso46xVSFLzFTAq9UeXPLcrF4gdlyBuLeRrshARdRKco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 40t
kurcze, ja tez szybko nie urodze :/ mialam dzis usg, glowka nisko, ale na pewno nie tak nisko zeby sie urodzic predko, skurczy brak :/ a termin jutro. polozna poleca seks 2 razy dziennie, ale ... mi sie nie chce :D coreczka ciagle wierzga, probuje mi wypchanc glowka pecherz miedzy nogami... oj wulkanem seksu to ja sie nie czuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kacha.. to ja 3 grudnia :P ( Ania) ja też nie mam kompletnie ochoty na jakieś amory, w nocy ledwo żyje a w dzień coś ogarniam, gotuje.. czasem odsypiam... zniosłam Torby na dół i złożyłam papiery w jedną teczkę na stole gdyby przypadkiem coś sie zadziało :) Może urodzimy w ten sam dzień ? coś w tym jest, że chłopcy są często przenoszeni, zwlaszcza jeśli to pierwsze dziecko.... co do indukcji porodu to... umówimy się ... to są sztucznie wywoływane skurcze.. jestem przekonana, że to bardziej boli niż te natrualne skurcze, może też dojść do tego kwestia odporności na ból.. moja położna mówi, ze skurcze wywołane oksytocyną w kroplówce zaczynają się " bardziej" nagle i są mocniejsze niż te naturalne, te naturalne przychodzą stopniowo, można się z nimi " poznać", skurcze po oksytocynie często od samego początku są mocne i silne no i przerwy miedzy skurczami są zasadniczo krótsze... i nie dają tyle czasu na odpoczynek... tak czy siak.. ja będę wołać epidural na bank... :P z tym moim 4 kilowym ładunkiem wybuchowym w brzuchu nawet nie myślę o innej opcji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło to jak dzidzia ma 4 kg to nie wspominali o cc? Ponoc to juz jest wskazanie, a jak nie to faktycznie zzo może sie przydac ;) mój mały też może nie być wcale "mały" więc znieczulenie chodzi mi po głowie caly czas, ale u mnie nieciekawie bo mam delikatne problemy z sercem i musze sie dowiedziec jak to jest:/ Dzisiaj mam wizyte moze sie czegos dowiem. 25.12- oj to mozemy mieć NIEZAPOMNIANE święta;D chociaż dziewczynki są chyba bardziej ciekawe świata;) u mnie tak jak pisałam chlopcy przenoszeni ale dziewczynki wyskakuja wcześniej ;D Co do progu bólu, obawiam sie ze u mnie z tym niezaciekawie chyba nie jestem zbyt odporna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialam dopisać ze co do seksu u mnie akurat całkiem na odwrót, od 5 miesiąca mieliśmy całkowity zakaz jakichkolwiek form "przytulanek" także ja robie wielkie odliczanie do dnia kiedy wreszcie bedziemy mogli sie sobą chociaz troszkę nacieszyć;) po tak dlugiej wstrzemięźliwości mam ogromną ochotę ;) Liczę że może uda się dzięki temu trochę podgonic synka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 40 tc
U nas poki co poza przyjemnoscia z sexu nic poza tym. Narazie nie przekonalismy malego do opuszczenia brzucha;). Termin na 7 grudnia a tu nic nie zapowiada rozwiazania! Juz mam dosc tego czekania, jestem juz tym zmeczona ;/ Mam jakies pojedyncze skurcze ktore jak szybka sie pojawiaja tak szybko znikaja.... Strasznie leniwe te nasze grudniowe malenstwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89 39tc
No u mnie dziewczyny też nic zero zapisanych skurczy następne ktg w piątek jeśli chodzi o sex to tak mi się nie chce a szczególnie przy tych bólach w pachwinach ale trzeba będzie się chyba przełamać i zacząć działać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 kilogramowe dziecko o nawet 4.5 kilogramowe w Holandii nie jest żadnym wyznacznikiem do cesarskiego cięcia, ( moja siostra w Polsce 9 lat temu urodziła pierwsze dziecko 4.300 - i też nikt nawet nie wspomniał o cesarskim cięciu ) poza tym waga dziecka, którą pokazuje USG na końcu ciąży może się różnić od rzeczywistej wagi +/- 450 gram ( tak mi powiedział lekarz przy ostatniej rozmowie kontrolnej) więc może byc, że waga mojego dziecka z przed 3 tygodni którą mi podali ( 3770) to tak naprawdę 3.300 lub 4.200 .. nikt tego nie może już zmierzyć. Jeśli faktycznie ważył 3300 to teraz może ważyć 3.700 - nikt nie będzie robić cesarki żeby się później okazało, że dziecko jest mniejsze niż 4 kg :) Także nie ma co polegać na wadze z USG :) ja sama jak się urodziłam byłam strasznie chuda a za to długo 65 cm :) więc może mój syn też jest taką długą chudziną :) .. kto to wie.. przekonamy się jak wyjdzie :) oby szybko bo już wszyscy tu na niego czekają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 40t
no ja sie wlasnie naczytalam/nasluchalam, ze chlopcy to sie rodza po terminie, ale dziewczynki przed i uwierzylam, a tu moja Zuzanka sie zadomowila na dobre jak widze. boje sie tego wywolywania, bo nasluchalam sie opowiesci przyjaciolki, zreszta na szkole rodzenia tez bylo mowione, ze skurcze po oksytocynie sa silniejsze i praktycznie bez przerwy :O jakos bylam nastawiona ze corka bedzie o czasie i teraz czuje sie nieco zagubiona i wystraszona perspektywa wywolywanego porodu. a bylam dotychczas spokojna o bol podczas porodu, bo mialam strasznie bolesne miesiaczki i wiedzialam ze taki bol wytrzymam. dzis wypytalam kolezanke ile dni po jej terminie dostala kroplowke, i wygladalo to tak, ze termin miala na czwartek, w piatek poszla do szpitala, ale po zbadaniu wyslali do domu, miala sie zglosic w niedziele wieczorem. a juz we wtorek rano podali kroplowke. takze od terminu do wywolania minelo 5 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kacha.. tu Ania.. czy w szpitalu gdzie będziesz rodzić możesz poprosić o eipdural ? jesli tak moze to jest jakas opcja ukojenia bólu jesli już będziesz zmuszona przyjąć tą oksytocynę. ja wciąż mam nadzieje ze mój chłopczyk jednak ruszy sam i może za 2-3 dni urodzę bez oksytocyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha1984 40t
Aniu cos wątpię w ten epidural w moim szpitalu :O jeszcze sie modle, ze moze cos sie zacznie jednak w ciagu kilku dni, oj bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×