Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość Najlepszym lekarstwem
druga miłość wiem to wydaje się trudne ale ulokujesz uczucia w kim innym i zaświeci dla Ciebie gwiazda. Sama miałam to ale rozum wziął górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigittaaa
ja sie boje ze jestem juz za stara na druga milosc( mam 28 lat). ze juz mnie nie spotka, bo niby gdzie. niwygldam jak doda albo inna laska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
brigittaaa nie bój się ,że nie spotkasz juz nikogo, to nieprawda. Spotkasz na pewno tylko najpierw musisz zacząć wychodzic do ludzi, spotykać się z ludźmi z przyjaciółmi, znajomymi, z kim tylko się da. Musisz zajmować sobie czymś czas, ja tak właśnie robię, koleżanka jedna , druga , siłownia, rodzina, ciagle wynajduję sobie zajęcia żeby nie mysleć choć przez chwilę. To dobrze że chcesz cos zrobić ze sobą, powinnaś ...chciałabyś zeby Cię widział taką załamaną . Ubierz się, uczesz i idź przez życie jak gwiazda. Mnie motywuje do dbania o siebie taka myśl "a jak go gdzies spotkam przypadkiem? (bo staram się go omijać)i jak będę super wyglądać to niech sobie popatrzy parszywa świnia i pomyśli co stracił".Nie daj się, my też płaczemy i długo jeszcze będziemy.. A dzisiaj go widziałam , przez przypadek na skrzyzowaniu..wracałam do domu a on z żonką(tą podłą, wredną co to go wcale nie rozumiała , a on jej nigdy nie kochał, największy błąd jego życia ..hahaha)w swoim nowo kupionym super aucie właśnie wracali z basenu sobie, okular jak sie patrzy, a jak luzak. Pomyślałam co za gnida parszywa(i wiele innych jeszcze epitetów nie nadających się do druku) oszust i kłamca , podła szuja , i jak go wyzywa mój mąż ćpun jeb...z polipami w nosie(nie pytajcie dlaczego akurat tak).Jak ja mogłam się tak dać wyrolować, tak się dać nabrać na te piękne słówka, esemesiki po nocach, oj jak ja cię kocham bibi, prezenciki, te pieprzone niebieskie oczka wpatrujące się we nie z takim uczuciem,a ja ciągle z telefonem przy uchu jak ta debilka ostatnia bo on musi ciągle słyszeć mój głos tak mnie kocha, o ja naiwna, o ja głupia.Oj jak bym chciała mu tą kłamliwą gębę obić.... Nie będę wyła , nie będę wyła , nie będę dzisiaj wyła przez takiego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
brigittaaa a włosy niech ci zafarbuje jakaś koleżanka, bedziesz miała okazję do wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigittaaa
a ja wyje , wyje i to bardzo. i nie wiem co sobie powiedziec zeby miec ochote zyc bo ja juz niechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
też miałam takie myśli, nawet sobie wyobrażałam jakbym to zrobiła. W naszym miejscu, tam gdzie wyznawał wielkie uczucia, otrułabym się i siedziała tam pod drzewem, wysłałabym mu esemesa gdzie może mnie znaleźć. A on by mnie znalazł , ale mnie już by nie było. Ja muszę życ bo mam dzieci, ty chyba nie masz więc jest Ci ciężko teraz sobie znaleźć jakiś nowy cel w życiu.Musisz żyć, powinnaś, pomyśl ilu jeszcze rzeczy nie widziałaś i nie poznałaś.. Płakać ,płacz , mi łzy leciały mimowolnie, nie miałam na to wpływu. Dla pocieszenia powiem Ci ,że już jest ciuteńkę lepiej, to jest chyba jak choroba, trzeba czasu na wyleczenie się z tego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Hey, ja mam 36 (no dobra, w tym roku 37), ale moja przyjaciolka w tym samym wieku powiedziala, ze to nasze najlepsze lata... Nie wiem, dlaczego, ale lepiej jej wierzyc. Jestem bardzo daleka od ksiegowosci i od liczenia w ogole, mialabym ciagle manko i szybko by mnie wylali z takiej pracy. A jednak prace mam nudna jak flaki z olejem - jestem tzw. biurwa (czyli tez zycie zmusilo mnie do wbicia sie uniform). I uzalam sie nad soba jak Brygittaaa. Tez sobie ostatnio poplakuje, to znow popadam w stan podobny, w jakim bywa eeee1, czyli bojowy. Wtedy staram sie kogos pocieszyc. Brygittaaa - ja tez dzis poplakalam, ale nie wylam. Wiesz, dziewczyno, Ty to masz komfort, mozesz sobie powyc, ja nie, bo moj maz by sie zdziwil, a dziecko przestraszylo. Poplacz sobie zdrowo, to juz dlugo nie potrwa. I nie przesadzaj z tym wiekiem!!!! Nie takie jak Ty znajdowaly sobie faceta i nie w takim wieku. Ja wyszlam za maz w wieku 27 lat i cale zycie uwazam, ze za wczesnie, a w dodatku najbardziej chcialabym sie rozwiesc. W kazdym razie posluchaj, co mowia inni i sproboj zajac sie soba. Moze wymysl cos innego niz fryzura za dwie stowy. Poogladaj jakies glupawe komedie, byle nie romantyczne (obrzydlistwo - ta milosc z happy endem, fuuuu!!!) Ja staram sie ciagle pozbierac mysli na temat tego wszystkiego, co mi sie przytrafilo i mysle, ze dochodze do jakis konkluzji. Musze miec jakis cel w zyciu i chyba zaczynam cos tam sobie ustawiac. Nie wazne, jaki cel, wazne zeby do niego dazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jest nowy dzień......dziś już będzie lepiej, jeszcze nie dobrze ale lepiej........ brigitaa- a Ciebie to należałoby się chyba zdzielić mocno przez tyłek...27,28 lat i pogoń za facetem...a niech on się goni bo nie jest Ciebie wart- zacznij o NIM zapominać , nie myśl o odzyskaniu......mówiłam NIC NA SIŁĘ. Nie błagaj o miłość - ona sama Cię znajdzie.. być może jest tuż obok... bibi76- to co nas spotkało, to klasyczny dowód na to, że dałyśmy się uwieść...sms-y \"cześć dziewczyno\" , \"słoneczko\", \"tęsknię za tobą\", telefony z prośbą o spotkania.........Ja też nie miałam gdzie \"wyć\"!!! Wracałam z pracy samochodem i wtedy płakałam, wyłam, krzyczałam nawet błagałam ( nie wiem kogo)..... Uwierzcie, wszystko z czasem mniej boli....mija .......będzie ok. Za jakiś czas inaczej na to spojrzycie....NIESZCZĘŚNICE11111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno chciałam Wam powiedzieć- ja nie chciałam żeby zrezygnował z \"własnego \" życia, ja wiedziałam, że nie poświęce mojego małżeństwa dla NIEGO- chciałam jedynie żeby BYŁ i tylko tyle a jednak okazało się że AŻ TYLE..................... Przeżywałam to wszystko co WY teraz.....ale wszystko mija, cierpienie, ból, tęskonta (straszna tęsknota) TEŻ. Teraz widzicie mogę o tym mówić już bez bólu, wszystko jest dla mnie wspomnieniem i myślę a nawet cieszę się, że mnie to spotkało...NO BO PRZECIEŻ MIAŁAM MIŁOŚĆ, KOCHAŁAM i mimo wszystko wiem, że w JAKIŚ SPOSÓB BYŁAM KOCHANA ( a może JESTEM ) I jeszcze jedno JESTEM PEWNA, że drugi raz już z NIM bym nie była choć uśmiecham się do wspomnień i...... niech tak zostanie. Wiem, że nigdy tak do końca nie będzi On mi obojętny ale już GO nie chcę tak jak WTEDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JESZCZE
go chcę.I jeżeli jeszcze teraz powiedziałby mi zacznijmy raz jeszcze to zrobiłabym to.Chociaż jestem pewna,że on juz nigdy w życiu tak nie zrobi.I wiem,że jednak byłam dla niego tylko zabawka.Pobawił się i wrócił do ex.Dojde do siebie ,ja to wiem,ale jest mi przykro bo tyle zapewnien,tyle słów bez sensu po co?Kocham go już dawno,a on mnie nigdy nie kochał i już nigdy nie pokocha.Zapomniec jest trudno bardzo trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\".....trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę.....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Czego byśmy tu mądrego nie wymysliły i powiedziały to nic nie zmieni faktu, że do tego zapominania jest potrzebny czas. po prostu CZAS. Zielona, Ty miałaś trochę prościej (tak mi się wydaje, bo przecież nie planowałaś wspólnej przyszłości) i jesteś (do tego wszystkiego) szczęśliwą? mężatką. U mnie wygląda to trochę gorzej - mówię tu o mężu, którego nie kocham. I stąd ta chęć związania się z kimś... Ty już wiesz na pewno, że nie CHCESZ z Nim być, a ja ... pomijając to, że zniknął, wiem, że nie MOGĘ z Nim być. Dzisiaj czuję się dobrze, nie mam ani bojowego ani smutnego nastroju. Jestem nawet zadowolona, sama z siebie. Bo, pomimo kilku chwil załamania, daję sobie chyba w miarę dobrze radę z naszym rozstaniem. Czasami chce mi się płakać (też nie mam gdzie, przetestowałam łzy w samochodzie, ale jakoś mi nie szło), ale na ogół się nie poddaję. Mam świadomość, że w jakimś małym stopniu, to ja zadecydowałam o naszym rozstaniu i to też dodaje mi sił. Przesyłam z Warszawy piękne słońce... mam nadzieję, że w Poznaniu leje! Oczywiście wiecie na kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
:) co znaczy ten znaczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
chodziło mi o dwukropek i nawias..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- FAJNA JESTEŚ---- w Poznaniu też piękne słońce, padał snieg ale zaraz niknie! Nie wyobrażam sobie być z nikim innym do \"końca\" jak tylko z mężem...w życiu bywa różnie ale tego jestem PEWNA. Nie umiem wytłumaczyć TEGO CO ZROBIŁAM.....no cóż widocznie SŁABY CZŁOWIEK ze mnie! Wpadłam we własne sidła i MOTYLE się obudziły.... A Ty czekaj , nie walcz mocno ze SOBĄ......sama mówiłaś o czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenkaaa
szcerze ... to powinnas dac spobie spokoj ... jak bedzie chciał z Toba zwiazac przyslosc i wogole ... to napewno cos wyjdzie,ale na dzien dzisiejszy daj na luz,bo zachwouje sie jak gowniarz ... tak nie powinno byc on doskonale powinien wiedziec czego on tak naorawde pragnie by byc szczesoiwym a Ty nie badz niczyja zabawka.... 3maj sie ... i olej go ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina16
Pisałam, ale nikt nie skomentował, a dla mnie to ważne. Bardzo Was dziewczyny proszę o pomoc. Nie wiem co robić! Tylko płakać mogę. Jego eks dziewczyna uwzięla sie na mnie od kilku miesiecy, ale teraz to już przegina :/ Pisze do mnei na gg, podaje sie za chłopaka i mnie "podrywa" - kiedy ja wiem, ze to ona. Staje obok mnei i udaje, ze mnie nie widzi, a potem wymyśla bzdury, ze z Nim było tak super w pizzeri(kiedy szli ponad dziesiątką osób, bo to była przerwa pomiędzy graniem spektakli). Kiedy idę do Niego to mówi, ze ona jest popieprzona, że wcale nei było fajnie, ze myślał, ze ją walnie, bo tylko go denerwowała i była bezczelna. Kiedy ja przechodzę obok to ona biegnie do niego i pokłada się na nim albo siada na kolanach, jakby nadal ich coś łączyło, a wiem, że on jej nienawidzi. Obgaduje mnie, dokucza. Wczoraj nazwałą mnei dziwką w rozmowie ze swoimi kumpelami, bo on chciał ze mna śpeiwać w sztuce, bo on chciał ze mna słuchać muzyki, bo to ze mna chodzi na taniec. Najgorsze jest to, ze on mnie przytula, ze jest, że widzę to coś w jego oczach, a on mimo to zaprzecza...Dziewczyny strasznie go podrywają, kocha sie w nim pół szkoly. Jedna wczoraj pociągneła go za krawat i pocałowała, po czym on spojrzał na mnei, bo stałam obok nich i widziałam, ze było mu głupio. Kiedy mnei denerwuje jego eks to mówi, zebym ją olała, tak jakby coś nas łączyło...tak jakby miał w stosunku do mnie jakieś zobowiazania, jednak oboje wiemy,ze nei jestesmy razem, a jak para wygladamy. Czy on naprawdę nic nie czzje? Chyba powiedział mi to dosć jasno, jednak nadal to do mnie nie dociera, kiedy on w ten sposób patrzy mi prosto w oczy i zabiera na bok, zeby pobyć tylko ze mną...:( Błagam Was, pomóżcie mi..ja nei wiem co ja mam robić....nie rozumiem go, kocham, a chciałabym zapomnieć....nie potrafię. Zbyt wiele nas łączy, zeby byo tak prosto zapomneić. Wiem, ze muszę sie z nim przyjaźnić, bo obojgu nam na tym zależy, ale czasami ja mam wrażenie, że jest coś wiecej po czym on wylewa mi na głowę kubeł zimnej wody, mówiąc, ze lepiej jest się tylko przyjaźnić, bo to jest trwalsze... Liczę, że coś mi doradzicie. Pozdrawiam. Karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tym kulturalnym topiku, trzeba mieć poważny problem a nie bzdety.Olej chłopaka jak nie chcesz cierpieć całe życie, te typy tak mają i już się nie zmienią. Chcesz zapomnieć to poczytaj posty innych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
ja tam za dużo dzisiaj nie napiszę. Mam doła z wielu powodów, głównie to z tego ,że za dwa dni jadę po męża na lotnisko. Jedyne co mi chodzi po głowie to "tak się boję, tak sie boję, o to że zostanę sam, o mój psychiczny stan" . Tekst piosenki zespołu Happysad. Trzymajcie się jakoś, ja żyję dzisiaj w innym świecie...tak się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Kurcze, czy to dziś jakiś zły dzien? Dziewczyny, trzymajcie się! Myślcie o tym, że jutro zawsze jest lepsze.... z czasem zapomnimy... Bibi, nie będzie tak źle... mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigittaaa
czesc dziewczyny, ja dzis tez zly dzien milam, zaczelo sie z samego rana, kiedy musilam sie z nim jeszcze spotkac zeby wyjasnic jedna kwestie- i wiecie co on mi powiedzial - ze jestem zerem, ze bardzo dobrze sie czuje ze ze mna skonczyal. bo nim manipulowalam. i jak kiedys dowie sie ze wychodze za maz to przyjdzie powiedziec temu facetowi ze mu wspolczuje. i tak placze od rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Brygittaaa? A Ty nim naprawde manipulowalas, czy to jakis swir? Bo jesli manipulujesz, to powiedz jak, ja sie chetnie naucze. Bibi, no nie wiem, oczywiscie, ze sie denerwujesz, ale czy moze byc jeszcze gorzej? Dziewczyno, nie pekaj! A ja dzis ciagle zagladam do mojej skrzynki e-mailowej (a tam nic - to bardzo dobrze). Tylko po co tam ciagle zagladam? Mysle jak zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj o 13.42 miałam telefon od NIEGO- w tym czasie rozmawiałam z synem a potem dostałam raport, że mam nieodebrane połączenie..... Mam wymazany jego numer ale tylko z telefonu..niestety nie z pamięci..... bibi- masz się do niczego nie przyznawać- idź \" w zaparte\", mów tak aż sama uwierysz, że nic nie było!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
spring chicken jeszcze długo bedziesz zagladała, ja zagladm od trzech miesięcy choć doskonale wiem ,że nic tam nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina16
Wiecie co każdy ma problemy przystosowane do swojego wieku! I nie sadzę, zeby moje problemy były bzdetami jak to jedna z was nazwała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
zielonaa właśnie tak zrobię, to już jutro... A jak zobaczyłaś to połączenie to motylki były? brigittaaa sama widzisz że to nie ma sensu, nie daj mu sobą pomiatać..pokaż mu że zerem nie jesteś i możesz wszystko ...niech cię jego słowa motywują , a nie załamują.. eeee1 i spring chicken dziękuję za wsparcie, dzisiaj chyba nieprzespana nocka mnie czeka...ale jak to kiedyś powiedział mój były jestem silna psychicznie jak nikt..tylko że to było jego zdanie. Karolina16 kochana jak chłopak mówi ,że nie chce to po prostu nie chce. Ciesz sie z tego ,że jest twoim przyjacielem , a może kiedyś z czasem..ale nic na siłe z tego nie wyjdzie, jak będziesz się mu narzucać to i Tobie bedzie z tym nieswojo a i on o tobie nie bedzie miał dobrego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigittaaa
no wlasnie nie wiem jak manipulowalam. to zagadka dla mnie :( nie iwem tez po co on takie rzeczy wygaduje. czy mu to satysfakcje sparawia? nie wiem co myslec o sobie? jak sobie poprzestawiac w glowie ze ze mna wszystko dobrze. bo mam wrazenie ze nei dlugo zaczne wierzyc w jego słowa. podziwiam was dziewczyny za to ze dajecie rade, ze przetrwalyscie trudny czas. zielonaaa- ja wiem ze telfony i inne takie nie musza byc zapisane w telefonie to sie nieststy pamieta i to jest najgorsze. karolina- ja wiem ze kazdy ma problemy i bol z nimi zwiazy, jest w kazdym wieku i twoim tez. ale naprawde wez pod uwage ze jestes mlodzitka i wszystko , wszystko jeszcze przed toba, moze i gorsze rzeczy. musisz byc na to przygotowana a to jest moze tylko taka lekcja z kotrej musisz wycignac dobre wnioski. bedzie ok, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bibi76- motylków nie było, raczej obawa.....strach czy jestem już na tyle silna aby to przetrzymać i wygrać.....sama ze sobą!!! Jak do tej pory nie panowałam nad sobą wewnętrznie gdy GO widziałam \"na żywo\"!!! Myślę, że lepiej byłoby dla mnie aby nie dzwonił więcej.... A za Ciebie trzymam kciuki i pamiętaj, że najlepszą obroną jest atak......przecież Ty się starałaś o dom, dzieci... a byłaś sama. No a żona tamtego to zazdrośnica i wdzi rzeczy, których nie ma....... NO TAK PÓJDZIEMY DO PIEKŁA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
dzis obudzilam sie kilka razy w nocy a o 6 rano nie wytrzymalam, musialam zajrzec do maila, zeby stwierdzic, ze nic tam nie ma. Mam uczucie wscieklosci na to wszystko, co sie stalo. To ja zostalam niezle zmanipulowana. Nie chce jego emaili nigdy wiecej!!!! :-(/// Zaczynam go naprawde nie lubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigittaaa
ciekawe czy ich zycie tez sie kreci na takiej walce z samym soba, czy tez tak przezywaja jak my i analizuja to co sie stalo. obawiam sie ze nie, i w tym caly problem. bo ty tylko my sie tak meczymy. a ja po tej wizance co wczoraj uslyszlam znowu do niego napislam....szkoda slów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×