Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wisienka_

Mamy na listopad 2016 ciąg dalszy

Polecane posty

Dziewczyny jakoś tak nie miałam czasu na pisanie ale czytałam was codzień... Jak tak słucham co Wasze maluchy potrafią to ja się zastanawiam, czy z moją córą wszystko ok... Co prawda od prawie 2 miesięcy turna się, przewraca z brzuszka na plecy i znów na brzuszek, gaworzy i mówi pojedyncze głoski, ale odkąd te umiejętności posiadła to nic nowego się nie nauczyła... Tylko przeraźliwie piszczeć :D Mamy co prawda już dwa zęby (biedactwo się namęczyło przy tym ząbkowaniu... niespokojnie sypia w nocy ale w miarę śpi, za to w dzień marudzi i zrzędzi, w sekundzie z radosnego śmiechu przechodzi w płacz albo zrzędzenie...), Oliwia je 3 posiłki dziennie (rano kaszka z owocem właśnie te hippowskie, na obiad zupka, na kolację jakiś jogurt naturalny albo owoc, ale nie mam pomysłu na te kolacje za bardzo...), je też flipsy, piekę jej sama biszkopty (wogóle sama jej gotuję i nie je słoiczków :D ), ciastka orkiszowe z hippa i ryżowe wafle przekąsi za dnia, także bardzo mnie to cieszy. Martwi mnie to, że nie siedzi sama, co prawda jak się chwyci moich czy męża rąk to się podciągnie do siadu ale chwiele się strasznie. Robi "samolot" leżąc na brzuszku i tyle chyba że już równowagę sama łapie w sym "samolocie"... Jutro wyjeżdzamy na wczasy (mam stresa strasznego jak to będzie, w sumie nie chciałam jechać ale mąż nalegał, a ciągle pracuje i mi go żal było... boję się, że w nowym miejscy Oliwia nie będzie spać i wogóle... ehhh...), w drugiej połowie lipca zaraz po powrocie przyjeżdża do ans rehabilitant noworodków i niemowalków zobaczyć czy wszystko ok. Lekarz twierdzi, że to normalne, ale wolę dmuchać na zimne... Na dodatek czasem (nie codzień) jak coś chwyta to trzęsą jej się raczki... Normalnie osiwieję ... Nic tlyko się martwię. Wszystkim Mamusiom i ich Pociechom gtratuluję z całego serca postępów :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Wisienko, nie martw się. Dobrze, że Malutką zobaczy specjalista, będziesz spokojniejsza. Widzisz, ja z kolei martwię się o te gaworzenie ciągle :) Mój synek jest głośny ogolnie a ja i tak się martwię :) Mamy jeszcze jeden problem. Wczoraj az plakalam z bezsilności. Otóż moje dziecko toleruje do jedzenia tylko papki.. Ale żebym mu wpychala jakieś duze kawalki, Dziewczyny, on wymiotuje nawet przy malusich kawałkach, wielkości pół ziarenka ryzu! :( Nie wiem co mam zrobić, doslownie gdy poczuje cokolwiek, od razu ma odruch wymiotny :( i koniec końców na wymotach się kończy. Codziennie próbuję go oswajac i codziennie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienko,nie martw się,jeszcze jest czas na siadanie i pamiętaj ze każde dziecko ma swoje własne tempo :) ale jeżeli będziesz spokojniejsza To dobrze ze spotkasz się ze specjalista Xx Drapaczek,ja chciałam od początku rozszerzać dietę przez BLW ale moja mała nie jest na to gotowa i tak jak u Ciebie,jak tylko dostanie minimalny kawałeczek to ksztusi się. A to ze wymiotuje to akurat dobrze bo odruch wymiotny jest odruchem ratunkowym po zakrztuszeniu,dziecko samo sobie w taki sposób radzi z zaksztuszeniem. Tzn.nie dobrze ze wymiotuje ale dobrze ze potrafi zwalczyć wroga czyli duży kawałek. Daj sobie i synkowi przerwę na tydzień czy dwa i spróbuj po raz kolejny aż za którymś razem się uda. Ja ostatnio dałam obiadek,a na ostatnio łyżkę mniej zblendowana cukinie i efekt był taki ze w sekundę zwrócony był cały obiad. Trzeba dać jeszcze czasu maluchom,nie wszystkie są stworzone do BLW chociaż ja bym bardzo chciała ;) Xx Jeśli chodzi o umiejętności to nasza córcia pełza po domu jak szalona,podnosi pupę do raczkowania i uda jej się czasami zrobić kilka "kroków" i od tygodnia zaczęła sama siadać ;) No i chyba zaczęło się ząbkowanie bo jest strasznie marudna,ma problem wieczorem z zasypianiem i niby śpi a przez sen płacze. Póki co nie ma ani jednego zęba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Wisienka Spokojnie, moja mała była długo w "tyle" z tym co Wy opowiadałyście tutaj co potrafią Wasze maluchy. I nagle nadrobiła wszystko bardzo szybko. Każdego dnia było coś nowego, aż nadziwić się nie mogłam. Może u Twojej będzie tak samo? X Moja też nie toleruje najmniejszych kawałeczków jedzenia. Musi być papka i koniec. Wczoraj dałam jej do rączki kawałek jabłuszka. Ciumkała go w buzi i nagle zaczęła się dusić. Przewróciłam ją na swoich kolanach w dół i wypadł kawałeczek wielkości ziarnka grochu. Narobiła mi strachu. Wiem, że przez najbliższy czas nawet nie będę próbowała tego powtarzać. Je niestety nadal bardzo mało. Max 5 łyżeczek i koniec. Na śniadanie daje jej kaszkę z jabłuszkiem lub innym owocem. Na obiad na ogół zblendowane mięso, ziemniaka i marchewkę i nadal nie chce nic jeść. Przeprosiłam się z daniami ze słoiczka. To już lepiej je, ale rewelacji nadal nie ma :/ Przez miesiąc nic nie przybrała na wadze. No bo już na samym mleku ciężko żeby dziecko przybierało. Ehh, oby nie nabawiła się jakiejś anemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Mnie tak strachu narobil synek gdy mu dałam chrupek kukurydziany. Cumkal i cumkal az się zaczął dusić :O Dziewczyny, a czy Wasze dzieci boja się obcych? U nas zalezy od dnia ale czesto reaguje niechęcią na kogoś, kogo mało widzi. Co najgorsze, synek, boi się swojego chrzestnego :O niestety nie widzi go zbyt często, facet ma długa, czarną brodę i młody od razu płacze gdy go widzi. Mam już dosyć wysluchiwania, że "wasze dziecko ludzi się boi, moze wy go izolujecie?" nosz kurna tak, w szklanej kuli trzymamy! Dzisiaj podobny tekst usłyszałam od mojego wujka. Przykro mi się robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka,teraz już dzieciaki powoli przybierają,więcej się ruszają ;) grunt ze nie spada z wagi. Xx Drapaczek,nie przejmuj się gadaniem innych. Często jest tak ze dzieci boja się brody albo okularów. U nas nie ma narazie takiego lęku,ale za to córcia marudzi jak zniknę jej z pola widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Drapaczek To jest zupełnie normalne, że dziecko bodajże po skończonym 5 miesiącu bojaźliwie reaguje na obcych czy na osoby, które rzadko widuje. Moja miała tak, że bała się obcych, później nie, później znowu tak i teraz już się nie boi. Ale wcale bym się nie zdziwiła jakby znowu zaczęła reagować płaczem. Ba, był taki czas, że nie byłam u mojej mamy z miesiąc i też płakała jak ją zobaczyła. Ludzie, którzy dziwnie reagują na coś takiego sami nie mają dzieci, albo mają już tak dorosłe dzieci, że nie pamiętają jak to jest z niemowlętami. Trzeba cierpliwie tłumaczyć niestety jak to jest z takimi maluchami i że to jest zupełnie normalny objaw, bo to oznacza, że dziecko dostrzega kto jest obcy a kto "swój".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczku olej to. Ja tak olewam moją teściową która uważa, że "nakręcam dziecko od noworodka przeciwko niej". Moja córa tylko u niej na rękach płacze...Ryk wniebogłosy. Pewnie poznała się na człowieku :D Teścia z kolei uwielbia :D A co ja poradę, że jedyną osobą, której moje dziecko nie toleruje jest ona? :D Choć czasem, jak kogoś dłużej nie widzi, też podchodzi z dużym dystansem i zdarza się popłakać jak ktoś namolnie od progu wyrywa mi dziecko... Ja tego nie znoszę i jak mi ktoś coś powie to odpowiadam tym samym: Po co tykasz? Najpierw daj się oswoić maluchowi! Tak, jak mnie wkurzało, jak w ciąży każdy bez pytania brzuch mi tykał :/ x Dziś moja Oliwia płakała prawie pół dnia... Od kilku miesięcy czegoś takiego nie było. Nie wiem czy to zęby (widać już górne jedynki, dolne już są na powierzchni), czy stres mój przed jutrzejszymi wakacjami wyczuwa, ale nie mogłam biedactwa uspokoić... Może też z niewyspania, od 10 rano cały dzień nie spała i o 13 już się oczka kleiły a zasnąc nie mogła... Już myślałam, ze będę jechać na pogotowie, ale na szczęście się uspokoiła i już zuśmiechem na buźce zasnęła. Za to mnie nerwy puściły i poryczałam się jak bóbr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do rozszerzania diety i wymiotów, koleżanki synek tak miał, do roku papki... Jak maluszek rok skończył to z dnia na dzień zaczął jeść wszystko w postaci stałej nie ciekłej... Może tak, jak mnie piszecie - że dzieci różnie się rozwijają, tak z jedzeniem jest podobnie... A może skonsultujesz to z lekarzem? Ciekawe co specjalista na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Wisienko, no wlasnie mam zamiar zapytac w poniedziałek pediatrę przy okazji szczepienia :) Też wydaje mi się, że takie reakcje dzieci w tym wieku sa normalne. Ale potem juz sama zglupialam gdy ciągle jakieś kąsliwe uwagi otrzymywalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile Wasze dzieci śpią w dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczek,a jakie szczepienie macie jeszcze? My póki co skończyliśmy szczepienie,została nam dawka pneumokoki w 9 miesiącu. Xx Gość, moja córka śpi 2-3 razy po 30 minut,wiec szału nie ma ;) Xx Jakie macie plany z dzieciaczkami,idą do żłobka czy zostajecie na wychowawczym,a może babcia jest pod ręką? My od września do żłobka,miesiąc adaptacyjny a od października już pełną parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, my na to podstawowe 6w1, przesunelismy ją z racji tej bostonki, której się synuś nabawił. Mieliśmy obawy bo podobno po takim wirusie organizm przez 2 miesiące jest jeszcze osłabiony. My mamy 3 drzemki. Pobudka standartowo 5:30 - 6:00 :P i spi roznie, jedną drzemkę ma 1-1.5 h, a następne juz krótsze. W sumie w ciagu dnia śpi od 2 do 3 godzin. Co do powrotu do pracy, to ja owszem wracam :) mlody w tym czasie będzie pod opieką dziadków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Moja mała śpi teraz już tylko dwa razy dziennie. Pobudka jest na ogół o 6. Potem spanie około 10, a następne około 15. Śpi średnio po 1-1,5 h. Ale raczej łącznie jest to 3 h w ciągu dnia. Zdarza się też, że jedna drzemka w ciągu dnia trwa i nawet 2 h jak jest bardzo zmęczona. X Ja póki co nie będę wracała do pracy, bo nie mam gdzie wracać tak naprawdę. Przed ciążą pracowałam na umowę zlecenie. W trakcie ciąży jak już nie dawałam rady to niestety musiałam zrezygnować i zostałam z niczym. W sumie myślałam o tym czy jak mała będzie miała z 1,5 roku czy nie zacząć czegoś szukać, ale nie wiem czy się opłaca, bo chce mieć drugie dziecko i nie chcę zbyt dużej różnicy wiekowej i dzieci. Max 2-2,5 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziewczyny, muszę się pochwalić, mamy w końcu dwa pierwsze ząbki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczku,napisze jeszcze raz ze gratuluje :) u nas narazie nie widać na horyzoncie żadnych ząbków. Za to córka raczkuje jak szalona i wspina się przy wszystkim do wstawania,wiec muszę mieć oczy wokół głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jak tam wasze maluch? Mają ząbki ? U nas już dawno dawno sa dwa na dole a teraz szykują się dwa na górze i od tygodnia płacz naruszenie ;/ już nie wiem jak mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wróciłam z wakacji :D Moja córcia nauczyła się na wyjeździe dźwigać pupę do góry, ale nie raczkuje jeszcze i nie siedzi, może już niedługo.... Pełza za to, obraca się o 360 stopni, kręci w kółko i turla, nie moge nad nią nadążyć czasem :D Musieliśmy też łóżeczko po powrocie obniżyć, bo chwytała się za szczebelki i poręcz i podnosiła dość sporo do góry... Strach był zostawić ją samą, na wakacjach miała przegwizdane za to bo wzięliśmy łóżeczko turystyczne i brak szczebelków spotkał się z niezadowoleniem :D x Drapaczku jak tam maleństwo? Gaworzy? Co z tymi papkami? Lepiej już toleruje? x Gościu, moja Oliwia też ząbkuje (dwa duże dolne zęby już są, górne jedynki się przebiły i i dość ciężko to przechodzi, mam ciągle kilka gryzaków w lodówce i podaję bardzo często, czasem jak jeden się ociepli to od razu daje drugi... Poza tym bardzo pomagają kropelki Camilia i mamy maść Dentinox, rewelacja, pomaga od razu ale pediatra mi powiedział, żeby za często nie smarować bo się przyzwyczai maluszek i po jakimś czasie nie będzie działać, więc w kryzysowych sytuachacj maść idzie w ruch... A poza tym staram się odciągać uwagę, ale nie zawsze się da... To ząbkowanie jest straszne, natura inaczej powinna to rozwiązać, z pogodnego dziecka w jednej sekundzie potrafi się taki płacz i krzyk zrobić, że mnie serce ściska... x Moja córa od wczoraj mówi "ma mama mamamama" i muszę się tym pochwalić :D Na wakacjach przez 2 tygodnie nie powiedziała nic (wcześniej jej się wyrywały sylaby) tylko eeeeeeee oraz aaaaaa, a od wczoraj "bobo", "baba" i "mama", z dnia n dzień wskoczyło :D I jeszcze takie "aha" wychodzi, śmiechu mamy co niemiara :) x Mieliśmy wczoraj duże porządki i wyniosłam do piwnicy zapakowaną szczelnie gondolę od wózka i masę malutkich ubranek począwszy od pierwszych 56... Popłakałam się jak głupia... Niezmiernie się cieszę, że malutka rośnie i jest zdrowa, ale żal mi jakoś, że te chwile niemowlęce i noworodkowe tak szybko mijają i już nie wrócą... Ryczałam 2 godziny jak bóbr :( Wstyd mi później było, ale to silniejsze ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Wisienko, super, że malutka zrobila postępy, brawoooo! :) U nas niestety nadal brak gaworzenia... Pytalam pediatry, powiedziała, że jesli do roku czasu nie powie ani jednego slowa to czeka nas logopeda :( i dalej papki, wczoraj znów zwymiotowal po kawalku marchewki :( ja już płacze z bezsilności Dziewczyny, mam tego dość :( tyle do niego gadamy, a tu nadal nic :( ruchowo jest bardzo sprawny, raczkuje, siada sam, sam wstaje w lozeczku... Nie wiem juz co mam zrobić :( wszystko inne jest w porzadku, rozumie co się do niego mówi, wie gdzie jest piesek, auto, mama, tata, babcia itp itd... Tylko ta mowa ;(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że on ogólnie nie jest cichy.. Ale nic z sylab, nic :( ooooo, aaaaa, eeeee... Do tego ej, je, bu.. I tyle :( jak skończył pół roczku mówił baba, a teraz ani pół sylaby nie wypowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
wisienka_ Gdzie byliście na wakacjach? :)Ja to nawet nie myślałam w tym roku żeby gdzieś jechać, jakoś nie wyobrażam sobie jazdy gdziekolwiek z małym dzieckiem, no ale ja to ja :P Za tydzień jedziemy na weekend na Śląsk do rodziny i już się obawiam co to będzie. Wyjazd do mojej mamy, pół godziny jazdy samochodem i jest to już nie lada wydarzenie. Moja córa potem to przeżywa pół nocy. Nie wiem co to będzie jak nas trzy dni nie będzie w domu. X Drapaczek Twoje dziecko chociaż je papki, a moja nic :P Już kombinujemy jak możemy z tym jedzeniem, różnych rzeczy próbujemy i mało co jej smakuje, albo po prostu nie chce nic oprócz mleka. Jak już są jakieś postępy w jedzeniu, typu np. że zje 15 łyżeczek zupki lub jakiejś innej papki to potem jest regres i nic nie chce jeść. Dziś był mały sukces, bo posmakowało jej żółtko z jajka, które ugotowałam na miękko. A potem jednak znów się przekonała do mintaja z jarzynkami ze słoiczka. Co jutro będzie nie wiadomo? Może znów cały dzień tylko na mleku, a może jednak coś zje. Potrafi zjeść w ciągu doby ponad litr mleka, bo jest głodna. Jakby jadła inne posiłki to wystarczyło by tego mleka z 500-600 ml. Moja pediatra mówi, że to źle, bo może w każdej chwili dostać skazy białkowej, że dziecko w jej wieku nie powinno być na samym mleku. Ale co ja mam zrobić skoro są dni, że nic nie chce innego, tylko mleko? O kawałeczku jabłuszka czy marchewki to mogę pomarzyć. Najmniejszy kawałek ją dusi i trzeba przewracać dziecko, klepać aż wypadnie z gardełka. Ech, także wiem co to znaczy. A co do tego gaworzenia to ja nie wiem. Moja raz na dwa tygodnie coś tam powie, a tak to są przeciągłe aaaa, eeee, guuu. Najchętniej to coś tam sobie mówi jak ma w buzi smoczek, albo rączkę, ale nie mogę tego zaliczyć na pewno do gaworzenia. Dwa razy powiedziała tata i na tym koniec. Nie ma żadnego baba, dada, mama itp. A pediatra widzi moje dziecko codziennie i nie widzi w tym problemu. Ja dalej będę się trzymała tego, że dziecko rozwija się w swoim tempie i nie ma co się bać. Może faktycznie roczne dziecko powinno mówić sylaby, ale nasze mają osiem miesięcy więc nie ma jeszcze paniki. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę. Moja mała długo nie potrafiła wielu rzeczy robić, a wszystko nadrobiła w dwa tygodnie, siadanie, raczkowanie, turlanie się. Teraz już właściwie sama staje prawie na nogi jak trzyma się mebli. Myślę, że tak samo będzie z gaworzeniem i z mówieniem. X Dziś odkryłam, że mojej córci zaczynają się wyżynać dwie jedyneczki na dole :D W ogóle się tego nie spodziewałam. Ani nie ma czerwonych i rozpulchnionych dziąsełek. Ani nie jest marudna. A tu dziś po spacerze patrzę i widzę dwie małe, białe kropeczki w miejscu gdzie mają być jedynki :) Oby tak dalej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
U nas na forum to albo cisza albo taki nawał ze ciężko nadążyć ;) My mamy dwie dolne jedynki,które wyszły na raz. Marudzenia przy tym było co nie miara,ale już jest lepiej. Używałam żelu calgel,ale tak jak pisała wisienka,tylko w naprawdę kryzysowych sytuacjach. Xx Drapaczku,nie przejmuj się tak tym gaworzeniem,naprawdę każde dziecko ma swój rytm, a nasze maluszki jeszcze mają czas na mamę,tatę i inne słówka. A pediatra nie powinien Cię tak straszyć,bo do roku to jeszcze dużo może się zmienić. Jagódka ma takie dni,ze przez pół dnia mówi tatatatata (mama ani razu jeszcze nie powiedziała),a później przez kilka kolejnych tylko aaaaa albo nic. Aaa No i jak byłam mała tez długo nic nie mówiłam,a teraz gadam jak najęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu ucięło odpowiedz.. wklejam jeszcze raz U nas na forum to albo cisza albo taki nawał ze ciężko nadążyć ;) My mamy dwie dolne jedynki,które wyszły na raz. Marudzenia przy tym było co nie miara,ale już jest lepiej. Używałam żelu calgel,ale tak jak pisała wisienka,tylko w naprawdę kryzysowych sytuacjach. Xx Drapaczku,nie przejmuj się tak tym gaworzeniem,naprawdę każde dziecko ma swój rytm, a nasze maluszki jeszcze mają czas na mamę,tatę i inne słówka. A pediatra nie powinien Cię tak straszyć,bo do roku to jeszcze dużo może się zmienić. Jagódka ma takie dni,ze przez pół dnia mówi tatatatata (mama ani razu jeszcze nie powiedziała),a później przez kilka kolejnych tylko aaaaa albo nic. Aaa No i jak byłam mała tez długo nic nie mówiłam,a teraz gadam jak najęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka, do roku czasu mleko jest podstawowym posiłkiem dziecka i te gadki o skazie białkowej to jakieś mity ;) u nas tez są dni lepsze w jedzeniu,a są takie ze nic oprócz cyca. Nasze dzieciaki to cały czas maluszki,cały czas się uczą,a do tego to tez ludzie ;) tzn tak jak dorośli raz mają ochotę na jedzenie a innym razem przez cały dzien mogą nic nie jeść. Do tego przy upale na pewno mają mniejszy apetyt,do tego ząbkowanie i co się dziwić, przerasta ich to wszystko ;) Xx My na urlop jedziemy w pierwszej połowie sierpnia,nad nasze morze. Najbardziej martwię się o podróż bo Jagódka za bardzo nie lubi jeździć w foteliku,chyba ze śpi, a ze jej drzemki trwają 30 min to może być ciekawie. Z umiejętności to największy postęp był w okolicach 7,5 mies.wtedy Córka zaczęła sama siadać,raczkować i wstawać przy łóżku. I gania za psem jak szalona,a on biedny ucieka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
dziubalik Zgadza się, tylko, że moja jest na mm od początku. Gdybym karmiła piersią to co innego. Po prostu moja pediatra ma dużo takich przypadków kiedy dzieci z dnia na dzień dostają skazy i to te właśnie na mm. W ogóle uważa się, że dorosły człowiek w ogóle nie powinien spożywać mleka, bo go nie trawi. Oczywiście ja w to za bardzo nie wierzę, że nie trawi, ale z drugiej strony sama mam notorycznie lekką wysypkę na ramionach. Więc może coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziękuję Dziewczyny, jestescie niezastąpione :* pediatra z jednej strony postraszyła (jej syn nie mowił nic do 2 r.ż ;)), a z drugiej strony powiedziała, ze widocznie mały jest czymś innym zajęty bo w przeciągu miesiąca nauczył się sam siadac, wstawać i stać no i raczkowac bo wczesniej tylko pelzal. Ale od wczoraj lekki postęp jest, synus nałogowo powtarza "idzieeee" i "dziaaa, dziaaaa", bardzo mnie to ucieszylo :) Mam nadzieję, że pójdzie wszystko w dobrym kierunku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
To tak samo jak moja :) Dużo się dzieje, dużo nowych rzeczy się nauczyła, teraz te zęby. Nie ma czasu na gadanie hehe. U mojej małej zdarzyły się słowa: tata, kula, pić, a dzisiaj było słowo: jak. Ale ogólnie nie mówi żadnych sylab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×