Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wisienka_

Mamy na listopad 2016 ciąg dalszy

Polecane posty

Gość nelka6789
wisienka_ Zawsze wszystko rozcieńczam wodą, to i tak nic nie daje. Moje dziecko nie potrafi jeść z łyżeczki i nie chce się nauczyć, bo zaciska wargi i koniec. Babcia i prababcia czasem stoją za mną, zabawiają ją, to coś tam zje, ale to mija się z celem, bo to moje dziecko nawet wtedy nie wie, że je. Moja córa to prawie codziennie się czymś zachłyśnie, a to mlekiem, a to ślinką, także u nas to norma. Sama na ogół sobie radzi kaszląc, a jak to nie to właśnie kładę ją główką w dół na swoich kolanach, poklepuję dłonią ułożoną w kształcie łódeczki i pomaga. Tylko, że wtedy wystawiła język i po prostu przestała oddychać, nawet nie próbowała kaszleć. W moment zrobiła się czerwona i dlatego się przestraszyłam. Ale i tak staram się codziennie coś jej podać łyżeczką. Na ogól zje może raptem pół łyżeczki. X Dziecko kupkę może mieć zieloną jak zostanie dłużej z nią niż parę minut. Kupka jak się utlenia to robi się zielonkawa :) Mojej córci robi się już chyba nawet po 5 minutach i to jest normalne. Więc zawsze biegiem jej zmieniam pieluchę żeby nie leżała z zzieleniałą kupką :P X WHO jest jak chorągiewka na wietrze, co roku inne zalecenia. Moja pediatra jak usłyszała to, że woda to rozszerzanie diety to za głowę się złapała i nie mogła w te bzdury uwierzyć. Trzeba patrzeć czasami z przymrużeniem oka na to co oni podają. X Moja mała śpi po 1,5 - 1 h trzy razy dziennie, chociaż powoli jej się to zmienia i robią się troszkę krótsze te drzemki. X Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę braku @. Ja pierwszy okres miałam 5 tygodni po porodzie kiedy teoretycznie jest jeszcze połóg. Ojjj, ale Wam fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka,a może spróbuj metoda BLW,bo wbrew pozorom kawałkami dziecko mniej się krztusi niż papką. I do tego je rączkami,wiec problem jedzenia łyżeczka miałabyś z głowy ;) Xx A jeśli chodzi o zalecenia WHO to zmieniają się dlatego, ze cały czas prowadzone są badania nad żywieniem niemowląt, okazuje się ze to co kilka lat temu było norma,wcale takie dobre nie jest. Ale oczywiście każda mama robi tak jak uważa,bo wszystkie te zalecenia trzeba dostosować do dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziewczyny, a my dziś właśnie, po 5 dniach, wróciliśmy ze szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Drapaczek, a co się stało? Patrzyłam teraz, że ostatni post dodałaś 5 dni temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Pisałam Wam o tej kontroli na której bylismy tydzień temu w przychodni. Synek miał wowczas przepisane inhalacje bo juz było ok. Za nami przyszło roczne dziecko z dziadkami, z ogromną goraczka i wysypka... U nas w przychodni panuje taka polityka ze wszystkie dzieci razem i te do kontroli i te chore. I nasz synus zarazil się od tego dzieciaka bostonka :( wzięło go w niedzielę w nocy, cała noc przeplakana na rękach. Myśleliśmy, ze to ząbki ale gdy rano pojawila się wysypka to szybko pojechaliśmy na IP:( Ten dzieciak napewno byl na to chory, lekarze tłumaczyli nam, że jedynie Przez kontakt z chorą osobą mozna się zarazic,drogą krplelowa. Serce mi krwawilo z bezsilności gdy widzialam jak synus cierpi :( gdyby byl starszy to nie wymagal by hospitalizacji bo ten wirus nie jest grozny, ale synek nie chciał jesc bo te krosty mial nawet a buzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Bidulek :( musiał się namęczyć. Ja bym na waszym miejscu wystosowała odpowiednie pisma w odpowiednie miejsca z opisem sytuacji. Takie coś nie może mieć miejsca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Drapaczek Współczuję serdecznie, nacierpiało się Twoje dzieciątko a Ty z nim :/ Dziwna polityka przychodni żeby w ogóle przyjmować o tej samej porze dzieci chore i zdrowe. Ale pewnie Twoje dziecko potraktowane było też jako to chore, no bo przyszło do kontroli. Z resztą ciężko mi się teraz wypowiadać na temat tego jak jest w przychodniach i jak to wychodzi w praktyce. Do nas to lekarz przychodzi do domu przecież, a na szczepienie idziemy jak już wszystkie dzieci pójdą do domu i przychodnia właściwie jest pusta. Ale do końca na pewno nie da się tego skontrolować, bo przecież rodzic może przyjść z chorym dzieckiem jak nie jest zarejestrowany i wtedy dużo nie trzeba żeby takie dziecko zaraziło akurat inne jak są w kolejce. Ojjj współczuję jeszcze raz, szkoda maleństwa. X dziubalik Myślałam o tej metodzie,ale nie chcę jednak pominąć tego etapu kiedy dziecko ma możliwość zjeść wiele wartościowych rzeczy. Bo moja w tym przypadku tylko by polizała dany produkt a nie zjadła. Teraz z tym jedzeniem z łyżeczki jest ciut lepiej, jedne rzeczy lepiej jej smakują, inne mniej. A też jest tak, że w jeden dzień zje lepiej, a w drugi w ogóle jest bunt. Po prostu zależy od dnia i humoru w danej chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Tak to Dziewczyny jest u nas, mieszkamy na wsi i przychodnia wygląda w ten sposób, że jest jedna wielka poczekalnia, zabiegowy i gabinet lekarza :/ Najgorsze jest to, ze w pobliskich miejscowościach mamy tak samo :/ Zdecydowaliśmy, że przerzucimy się na opiekę prywatną. Nic innego nie zostało.. Przynajmniej będzie pewność, ze synek juz niczego nie zlapie. Ale nie zostawimy tak tego. Kobieta z rejestracji wiedziala, że to dziecko ma wysypkę, mogła go skierować do zabiegowego, żeby tam poczekali. Obawiam się, że nie tylko synuś mógł to złapać. Obok tego chorego chlopca siedziala inna mama, z dwumiesiecznym malenstwem.. Nie życzę nikomu takich przeżyć :( synek mial wenflon w glowce bo nie umieli się wbić do żyły. Przynieśli mi go calego upoconego z placzu, pokrawionego na body i roztrzesionego :( okropnosc, oby nigdy więcej szpitala!!! :( XxX Co już wcinaja Wasze dzieciaki? :) Zastapilyscie już jedną porcję mlekA czyms innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drapaczku. Tak jak inna mama pisała, nie odpuszczam i wystosuj Pismo. Może w końcu to ogarna. Ja nie wyobrażam sobie aby mój maluszek z wenflonem w główce, nie nie po prostu aż łzy się cisną. A ja mam problem...weselny. mamy pod koniec maja wesele. A mały nadal pierś i inne pokarmy, ale cyc musi być. Wesele jest 250 km od domu, wiec sporo. Mąż się uparł, ze mamy iść a syn z babcią, która widzi drugi raz w życiu, gdyż mieszkamy bardzo daleko. Ja mu tłumacze, ze wesele nie wypali bo małego nie zostawię z babcią tym bardziej, ze jest na piersi. Butelki nie chce. A ten w zaparte bo chce się pobawić. Niani też nie chce brać by mogła małym się zająć w hotelu A my prZy stole. Dziś się poklocilismy o to. Wysiadam. Brak mi argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczku, Do ukończenia pierwszego roku życia mleko jest podstawa diety i nie zastępuje się go a jedynie uzupełnia dietę w inne posiłki :) Xx Gościu, Jestem świeżo po weselu (wczoraj) ;) córcia była z nami cały czas,tez tylko na cycu,anty-butelkowa,nie rozszerzamy jeszcze diety więc cyc to jedyne źródło pożywienia i wytrwaliśmy do 1, bawiąc się i tańcząc :) Malutka trochę spała w chuście,a my w tym czasie swobodnie sobie z nią tańczyliśmy, trochę spała w wózku,trochę na rękach u nas i i dziadków i daliśmy radę :) co więcej na sali nie było pokojów gościnnych i karmiłam w aucie :) dla chcącego nic trudnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, wiem, wiem, że do roku czasu mleko to podstawa diety :) ale wątpię, że np dziecko 8 miesięczne, które jest już na takim etapie, że zapoznało się z wieloma smakami i jest juz w stanie w zjeść cała dużą porcję zupki warzywnej, będzie miało ochotę popic to mlekiem :P więc siłą rzeczy jeden posilek mleczny odpada. To mialam na mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Drapaczek Jak najbardziej masz rację, dziecko już 6 miesięczne powinno mieć jeden posiłek mleczny zastąpiony innym, niektórzy podają, że nawet dwa. Moja jutro kończy właśnie tyle, ale dziubnie coś innego tylko trochę więc i tak u niej właściwie 100 % posiłków to mleko, bo nie mogę zaliczyć łyżeczki zupki za posiłek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek je już trzy posiłki dziennie, w czwartek wprowadziliśmy po uzgodnieniu z pediatra kaszkę, także na powiedzmy drugie śniadanko jemy owoce, na obiad zupkę, a na kolację kaszkę. Reszta posiłków to cycuś, a wprowadzane zostały pokarmy dlatego, że po prostu moje mleko nie wystarczało. Noce właściwie całe przy cycusiu i płacz z głodu. Przy najstarszym synu nie miałam takiego problemu, karmiłam to 6 miesięcy tylko piersią, potem wprowadziliśmy pokarmy, a średni syn też miał wprowadzony pokarm wcześniej, bo też bylbppnprpstu głodny. Nie jest prawdą, że cały słoiczek zjedzony zupki to uzupełnianie diety. Cały słoiczek zjedzony to po prostu jeden posiłek, bez przesady, żeby jeszcze piersią dokarmic po zjedzeniu zupki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W rozszerzaniu diety chodzi o to,ze najpierw daje się mleczko,a później po 30-45 min. uzupełnia innym posiłkiem. A nie na odwrót, bo takie maluszki mają poznawać smaki,testować, dojadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziubalik. Tak, wiem. Ja jestem za tym aby zabrać małego z nami i się fajnie bawić ewentualnie nianię zabrać i ona w pokoju hotelowym z nim by przebywała. Jednak mąż uparty, bo on chce sobie popic do oporu i bawić się bez przeszkód typu dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik mam troje dzieci :) wiem o co chodzi, ale to zależy też indywidualnie od dziecka, pierwsze smaki daje się po mleku, ale gdy dziecko już jest obyte z jedzeniem, to normalnie zamienia się posiłek jeden mleczny, na inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, oczywiscie, że przy rozrzeszaniu diety o to chodzi :) wręcz głupotą by było na same początki dawać dziecku duże porcje, skoro nie wiemy jaka będzie reakcja. Ale mowa jest teraz o dzieciach, które poznały juz smaki parokrotnie. Ale jeśli dziecko jest obyte z wieloma smakami, tak jak powiedziałam, próbuje czegos już dłuższy czas, to normalnym etapem jest wprowadzenie zupek w zamian jednego posiłku mlecznego. Dla przykładu. Na opakowaniu naszego mm (podobno na kazdym mleku to ciutkę inaczej wygląda) są wytyczne ile dziecko powinno zjadać porcji na dobę mleka . Wiadomo, że kazde dziecko jest inne i to różnie będzie wypadac ale są to pewne widełki, które przedstawiają obraz sytuacji. I np, 180 ml mm, dziecko powinno zjadać przynajmniej 4 razy na dobę. I to przypada na okres 5-6 miesiąca. Więc to jest minimum, aby mieć pewność, że tego mleka nie jest za mało wzgledem pokarmów stałych. Wiem, że na piersi inaczej jest bo to karmienie na żądanie, ale zmierzam do tego, że siłą rzeczy tego mleka będzie o jedną, dwie, porcje mniej w zamian innych potraw. Rozumiem przez to, że masz zamiar do roku czasu podawać tylko mleko, a pozostałe skladniki tak tylko po parę łyżeczek na sprobowanie? Nie pytam teraz złośliwie, tylko nie wiem czy się teraz dobrze rozumiemy hehe :) bo cały czas jest mowa już o takiej sytuacji gdy dzidzia jest już obyta ze smakami :) Trzeba znaleźć w tym równowagę. U nas pierwsze karmienie, 180 ml mm, jest o 7. Potem o 10 jemy 200 ml kaszki. O 13 znów 180 ml mm i właśnie to karmienie mamy zamiar zastąpić w najbliższym czasie cała porcją zupki bo mały już wszystkie warzywa stokrotnie przemielił :D Około 15 synuś je jakiś owoc, wiadomo, nie naje się nim, a do bardziej sytych deserkow (np mix owocow plus jogurt naturalny) jest jeszcze trochę czasu, o 16:00 znów 180 ml mm i przed spaniem też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczek, Tak jak mówisz,ja patrzę przez pryzmat kp, w którym tak naprawdę nic się nie zmieni bo dalej będzie na żądanie a jego ilość ustali dziecko ;) przy mm może rzeczywiście jest inaczej i w pewnym momencie trzeba którąś porcję wyeliminować. Oczywiście, ze będzie zjadać więcej niż łyżeczkę,ale tez nie będą to nie wiadomo jak duże porcje bo takie dzieciaczki mają żołądki wielkości ich piąstki ;) No i mimo wszystko kp na pierwszym miejscu dalej będzie. Xx Gościu, Ja na Twoim miejscu dalej upierałabym się przy swoim,aby iść z dzieckiem i wziąć opiekunkę, która będzie po Ciebie dzwonić jak się maluszek obudzi. To chyba najlepsza opcja,bo w czasie drzemek możecie się normalnie bawić,później na chwile do pokoju i spowrotem na sale. U nas nie było takiej możliwości bo przy sali nie było pokoi gościnnych. Osobiście nie wyobrażam sobie tego ze ja się bawię a dziecko u babci i budzi się na cyca a tu cyca nie ma :( znając siebie i tak nic bym nie użyła na tym weselu bo myślami byłabym zupełnie gdzie indziej. Dlatego zostań przy swoim,załatw opiekunkę a po wszystkim mąż Ci podziękuje za dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Dziś rozmawiałam z moją pediatrą jak to jest dokładnie z tym wprowadzaniem nowych posiłków i z rozszerzaniem diety u malucha. Dzieci takie jak nasze, sześciomiesięczne powinny mieć już jeden posiłek bezmleczny, zarówno przy mm jak i kp. Maksymalnie to do ósmego miesiąca można ewentualnie podawać porcje takie mini mini przy opornych dzieciach takie jak moje, ale już właśnie 8 miesięcy to jest maks. Po ósmym miesiącu jeżeli dziecko je tylko mleko czy to mamy, czy to modyfikowane, albo zbyt małe porcje produktów bezmlecznych to najzwyczajniej w świecie może dostać skazy białkowej. Człowiek tak naprawdę, nawet taki mały nie może zbyt długo jeść praktycznie samego mleka, bo może dostać uczulenia. Także po tym 8 miesiącu 80% to mleko, a 20% to inne produkty, oczywiście im więcej tym lepiej, może to być stosunek nawet 60% do 40%. Bardzo dużo zgłasza się do lekarza mam, które są zdziwione, że dziecko ma alergię. No niestety, nie samym mlekiem człowiek żyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Dziewczyny, my tylko ostatnio o tym jedzeniu i jedzeniu. Lepiej pochwalcie się co nowego umieją Wasze pociechy :) Moja ostatnio włożyła palca od stopy do buzi hehe A no i jak się zapomni to potrafi siedzieć bez trzymanki :P X Wisienka, nasze maluchy dzisiaj kończą równo 6 miesięcy :D Jak ten czas leci, ja dzisiaj sobie wspominałam cały dzień jak to przebiegał mój poród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ooo Nelka, świetnie napisane. Dzięki, jestem spokojniejsza bo mnie to rozszerzenie diety tak pochlania i już sama nie wiem czy coś robię dobrze czy źle :) Powiem Wam, że jestem w szoku, że synek tak wszystko chętnie próbuje. Doslownie pochlania jak odkurzacz hehehhe. Cieszy mnie to bardzo aczkolwiek mam obawy czy ta sielanka będzie trwała długo :P czy mu się czasem nie odmieni, hmmm :) A co nasz maluch potrafi? Stópki również ciągle w buzi, skarpetki co chwilę zakladam :D buszowanie po całym lozku, obroty z pleckow na brzuszek i odwrotnie. Zdarzyło się, że usłyszeliśmy parę sylab "ba-ba, da-da i mamammama" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mi pediatra kazała dawać kaszkę ryżowa bezmleczną skoro jest na piersi :) synuś kończy 6 miesięcy za 8 dni :D i tak samo nogi w buzi, obraca się, podnosi się ma czworaka i robi "ruchy posuwiste " z czego mają ubaw moje starsze pociechy hehe. Próbuje siadać i też właśnie jak sie zapomni to siedzi a potem nagle zdziwiony patrzy i spada na plecy heh. No i tak pełza tymi swoimi sposobami że zawedruje od jednego końca pokoju do drugiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. u nas wczoraj skończone pół roku. Też już są obroty, nóżki w buzi i "gadanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPgośćP
Witam. u nas wczoraj skończone pół roku. Też już są obroty, nóżki w buzi i "gadanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. Jak wygląda siadanie u waszych maluchów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Wasze dzieci juz siadają SAME? O własnych silach? Bo chyba ich nie sadzacie, to szkodliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego pytałam jak wyglada to siadanie? z leżenia na plecach podciagaja się do siadu? bo posadzenie i obłożenie poduszkami nie można nazwać samodzielnym siedzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×