Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wisienka_

Mamy na listopad 2016 ciąg dalszy

Polecane posty

Gość Drapaczek
Gość, u nas sam nie siada synek. Dzieci bardzo często zaczynają siadać z pozycji czworaczej :) Nasz szkrab gdy leży na brzuszku podkurcza nogi, troszkę się na bok przechyla i jedna ręką się probuje poddzwignac od podłoża ale jeszcze nie ma na tyle siły, żeby do siadu się podnieść. No i nie sadzamy go póki sam nie uzna, że jest gotowy i sam usiądzie. Wiadomo, nie da się tego calkowicie wyeliminować (przynajmiej u nas..) i czasem posiedzi na kolanach oparty plecami o nas no i przy jedzeniu z lyzeczki jest w pozycji pół leżącej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny. U nas synek już siada. W sensie, ze jak to chce położyć na plecy to łapie się czegoś i trzyma aby tylko nie leżeć . A jak leży to łapie koc albo kołdrę i na siłę ciagne, żeby siąść . W gondoli spacery tylko na półleząco bo jest krzyk. Jak usypia to co opuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Gość, u nas tez takie silowanie jest, tylko ze do pełnego siadu nie dochodzi. A u Was? My z gondoli zrezygnowalismy na rzecz spacerówki, rozlozona jest na płasko i o dziwo jest bez krzyku bo synek wiecej widzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drapaczku. Jeszcze pełnego śiadu nie ma. Nawet nie próbuje go tak sądząc aby nie zrobić krzywdy. Jednak widać, ze jest bardzo silny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Moja malutka jest ostatnio tak absorbująca ze nie mam kiedy się odezwać ;) jeśli chodzi o nowe umiejętności to zaczyna przemieszczać się na brzuszku na boki i do przodu ;) powieszona siedzi ale to tylko tak na chwilę, bo musi sama od boku podnieść się do siadu,a na to ma jeszcze czas ;) zaczęła tez spać na brzuchu,bo wcześniej preferowała tylko plecy lub boki ;) zaczęliśmy rozrzedzać dietę od tygodnia, z dnia na dzień widać,ze coraz bardziej wie o co chodzi w tym jedzeniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Dzisiaj u nas pierwszy spacer w spacerówce :) Dziecko zachwycone bardzo :) Trochę posiedziała, trochę pospała. Ostatnio miałam problem, bo moja córcia ma już coraz krótsze drzemki, nawet na dworze. Niestety po niecałej godzinie spędzonej na dworze musiałam wracać do domu, bo oczywiście minuty nie wyleży, a nieść dziecko na jednej ręce i pchać wózek drugą to trochę ciężko. Teraz problem rozwiązany :) Jak chce to może spać, jak chce siedzieć to siedzi :D W końcu spacer trwał baaaardzo długo. Przy takiej pogodzie jak znalazł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Heh dziewczyny. Pamietacie nas jeszcze? U nas nie wiem kiedy i na czym płynie czas trochę zajęliśmy się spacerkami i uzupełnieniem biblioteczki dziecięcej ;) dużo się dzieje mała ma tyle siły i w sumie zasługa rehabilitacji. Odpycha się nóżkami z leżenia na brzuszku chce juz iść do przodu, chętnie siada przez podciąganie. A my zaczelismy wcześniej z rozszerzaniem diety ale dużo ulewała i powstrzymalismy ponownie zaczynamy od nowa. Mamy pytanie czy macie kocyk bambusowy?? Szukam opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauliska, ja mam pieluszkę bambusową i jest fajna na lato,bo normalnie czuć jak chłodzi,tzn.jest taka chłodna w dotyku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny oglądayście może w poniedziałek na tvn7 film "Zaszczepieni"? Kurde ja obejrzałąm i mam teraz taki mętlik w głowie odnośnie tego MMR...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, a może skusisz się i obejrzysz film...https://www.youtube.com/watch?v=dOw95XE5wkM wtedy wyrobisz sobie zdanie i będziesz się wypowiadać... W filmie jest mowa o tym jak agencja rządowa fałszowała wyniki badań odnośnie powiązania szczepionki MMR z występowaniem autyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Bardzo proszę żeby nie szerzyć tutaj kłamstw odnośnie szczepień. Szczepiąc siebie i swoje dzieci nie tylko chronimy swoje zdrowie i życie ale również zdrowie i życie innych ludzi, którzy z różnych powodów nie zostali zaszczepieni. Jest to odpowiedzialność społeczna. Proponuję trochę poczytać na temat szczepień. W tym artykule, który ktoś przykleił idealnie jest to opisane, nic dodać, nic ująć. Ja sama jako dziecko i moi rówieśnicy byli szczepieni czy to na odre czy to na różyczkę i nikt z nas nie miał autyzmu. W ogóle jak można łączyć chorobę genetyczną ze szczepionkami? Co ma piernik do wiatraka? Już prędzej uwierzę w to, że jakieś nasze zachowanie, działanie w trakcie ciąży mogło mieć na to wpływ, ale na boga, nie szczepienia. Gościu, jest masę stron, for dla proepidemików takich jak Ty. Udaj się tam, a nam nie zaśmiecaj forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nelka, faktycznie super źródło wiedzy tvn24. Napisz mi proszę, czemu tylko w 3 krajach europejskich jest przymus szczepień a w pozostałych to rodzice decydują czy chcą szczepić dziecko czy nie. I o dziwo tam żyją i nie umierają... Też kiedyś byłam wielką fanką szczepień do czasu kiedy mojego dziecka nie spotkały powikłania poszczepienne. A autyzm choroba genetyczna? To jakim cudem, idę na szczepienie ze zdrowym dzieckiem a za 2 tyg. mam w domu dziecko uderzające głową w ścianę, niereagujące na imię, wycofane, żyjące w swoim świecie...Pewnie powiesz, że koincydencja, zbieżność czasowa...Tylko ciekawe, że takich historii jak moich jest cała masa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Gościu Tu nie chodzi, skąd jest link, jakbyś przeczytała to byś wiedziała, że rozmowa jest z prawdziwym lekarzem a nie z jakimś uzurpatorem typu Wakefield. Ta lekarka na co dzień zajmuje się m.in. dziećmi, które mają powikłania po odrze czy po ospie. Kliknij, przeczytaj, a nie widzisz w linku tvn i już uważasz tekst za samo zło. Znam doskonale sprawę Wakefielda i rodziców, którzy chcieli wyłudzić kasę od producentów szczepionek. Tak, tak, to oni chcieli oszukać koncern farmaceutyczny, a nie na odwrót. Poza tym wielka mi próba - na podstawie paru dzieci ten nieudacznik stwierdził, że MMR powoduje autyzm. A zbieżność czasowa, tak jest to zbieżność. Dlatego, że najwcześniej dziecko na MMR można zaszczepić w wieku 13-14 miesięcy a autyzm można wykryć najwcześniej w wieku pół roku, stąd wielu rodziców łączy ten fakt ze szczepionką. Co do krajów gdzie nie ma przymusu szczepienia. No cóż, tam akurat wyszczepialność jest na poziomie ponad 95 % czyli tyle aby nie powstała epidemia. W tych krajach ludzie jak widać są mądrzejsi więc nie ma sensu taki przymus, kiedy wszyscy Ci co mogą to się szczepią (pozostałe 5 % to ludzie na ogół chorzy, którzy nie mogą przyjąć szczepionek, np. nowotwór). Na Twoim miejscu szybko poszłabym do lekarza z dzieckiem, które tak się zaczyna zachowywać. Bo takie zachowanie nie jest NOPem. X Przepraszam dziewczyny moje drogie, pewnie karmię trola, ale nie mogę zdzierżyć takich bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się dokształcić koleżanko,bo nopem jest każda reakcja organizmu po szczepieniu występująca czasowo do 4 tyg.po podaniu szczepienia.Przeczytaj rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych...Sprawę Wakefielda znasz z mediów typu tvn,jeśli byś kiedykolwiek przeczytała jego pracę to byś wiedziała,że nie było tam ani jednego zdania,że szczepionka MMR powoduje autyzm,a było jedynie stwierdzenie,że dzieci zaszczepione miały chorobę jelit....A prawo wyboru powinien mieć każdy po uzyskaniu informacji o korzyściach i możliwych stratach danego zabiegu medycznego...Jak się odniesiesz do tego,iż sądy za granicą wypłacają rodzicom miliony odszkodowań za autyzm po szczepieniu...U nas jest przymus szczepień a jednocześnie brak odszkodowań w przypadku doznanych powikłań poszczepiennych...Rodzice zostają sami z problemem o muszą na własną rękę rehabilitować/leczyć dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Nelka spokojnie, ignoruje kogoś kto sieje się, że dajesz za przykład program z TVN, a sam pyta czy oglądaliśmy film z tvn7 :P Myvdzis po komunii średniego syna :) jestem zmęczona i szczęśliwa :) A malutki już siedzi nam, sporadycznie sam usiądzie z pozycji leżącej, ale gdy tylko ma się czego przytrzymać to siada i siedzi. Nie obkładam to oczywiście poduszkami i nie zgadzam sama, ale też nie zarabiam siedzieć gdy robi to sam, choć może nie w idealny sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Jak wasze maluchy? Nasz już chętny do stania aż się wyrywa. Wygląda to tak, ze podnosi się razem trzymając moje ręce ale nie chce siadać na pupę tylko zapiera się poetami i stoi. A jak trzymam to pod paszki to autentycznie sam stoi albo podziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Nasza córcia tez stoi jak się ją oprze np.o sofę i blokuje nogi żeby jej nie kłaść ;) potrafi tez stabilnie siedzieć gdy się ją posadzi. Oczywiście nie siada sama wiec takie sadzanie jest tylko na chwile ;) Od 2 tyg.rozszerzamy dietę,nawet całkiem sprawnie to idzie,jednak póki co papki,nie jest jeszcze gotowa na BLW. A co tam u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Dziewczyny, to nie jest tak, że jak dziecko samo nie siada to nie powinno siedzieć. Niektóre dzieci po prostu pewne etapy przeskakują, potrafią robić kolejne rzeczy, a te co powinny być wcześniej to nie potrafią. Moja córcia też sama nie potrafi usiąść, ale jak ją posadzę to siedzi stabilnie. Moja mama opowiadała mi, że ze mną to w ogóle było tak, że nie potrafiłam sama podnieść się do siadu, ale stanąć potrafiłam już sama. Trzeba było mnie samemu posadzić żebym stanęła. I ani ja, ani moje rodzeństwo nie raczkowaliśmy, od razu ze stania do chodzenia. Moja mama raczkujące dziecko dopiero zobaczyła u syna mojego brata. Z resztą rozmawiałam z pediatrą, powiedziała, że jak najbardziej można sadzać dziecko, które już siedzi stabilnie bez podpierania. Ja mam natomiast do Was pytanie. Jak ubieracie swoje dzieciaczki na dwór jak jest ponad 20 stopni? Ja to za każdym razem zastanawiam się czy nie ubrałam za grubo, a potem, że za ciecko. Na ogół zakładam bodziaka na długi rękaw i połśpiochy lub długie spodenki. Do tego ewentualnie jak powieje wiaterek to cienki kocyk. Ciągle się zastanawiam czy to jest dobry ubiór, bo sama wtedy latam na krótki rękaw i krótkie spodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nelka ale masz durną pediatrę. Ja nie mogę normalnie czytać tego jakie głupoty tu czasem wypisujesz. Chcesz zasięgnąć opinii specjalisty? To pogadaj z fizjoterapeutą, niech ci pokaze kręgosłup dziecka,które nie było gotowe do siadu bo nie wykonywalo tego SAMO, a bylo sadzane. Akurat dziecko etapu samodzielnego siadania nie może przeskoczyć. O ile raczkowanie moze ominąć, tak samodzielnie musi kiedyś usiasc, musi. Blagam cie nie wypisuj juz co twoja pediatra powiedziala bo powinna wiedzę uzupelnic. Poczytaj sobie na facebooku wpis od Matka Prezesa. Babeczka wszystko pieknie opisala w oparciu o opinię fizjoterapeuty. Zresztą ktorego bys nie zapytala to ci odpowie, to o czym wczesniej pisalam. Chcesz wychowywać dziecko stara metoda (jak twoja mama 30 lat temu, sic! :O) to sobie wychowuj ale nie wpieraj ze to jest dobre bo pierniczysz strasznie i wprowadzasz w blad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, powiem Ci, najlepiej, żebyś sobie poszła z tego forum, bo Twoja kultura osobista pozostawia wiele do życzenia, nawet podpisać się nie umiesz pod tym co piszesz. Nelka ma rację, jak najbardziej, a Ty jesteś na tyle głupia, że nie rozumiesz o czym mowa. Mój synek też nie umie usiąść sam, ale gdy się podciągnie za coś to siada i siedzi. Według Ciebie co mam zrobić? Przywiązać godo łóżka, żeby nie siedział czy co? Nie wiem czy to też Ty pisałaś te bzdury o szkodliwości szczepień, ale sadzacbpo tej wypowiedzi to tak. Weź się lecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
A ja nie rozumiem. Niektore dzieci samodzielnie siadają w okolicach 10 miesiąca (tak było np w moich znajomych :)) to co, mieli czekać tyle czasu i kazać dziecku leżeć mimo, że leżąc się darlo, a gdy siedzialo było jak aniolek? :) bez przesady, trzeba umieć to wyposrodkowac! Nikt nie mowi tu o sadzaniu dziecka 3.miesiecznego.. Na chwilę, gdy taki polroczniak posiedzi, to nic mu się nie stanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się Drapaczek,pod warunkiem ze półroczniak potrafi stabilnie siedzieć tak posadzony,a nie siedzieć "w poduszkach" No i oczywiście nie może spędzić w takiej pozycji całego dnia :) Xx Nelka,na taką pogodę jak dziś (ciepło z wiaterkiem,koło 20 stopni) a o ile dobrze pamietam obie jesteśmy z Wrocławia,córka miała ubrane body z krótkim rękawem i leginsy (byłyśmy na spacerze w chuście), bez chusty miałaby jeszcze ewentualnie cienki kaftanik z długim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, dokladnie, to sie tyczy stabilnego siedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
dziubalik Ja już nie mieszkam we Wrocławiu, teraz na wsi 60 km od Wrocławia :) I jak to na wsi, trochę więcej wieje niż w mieście. Jeszcze jest tu niewielki zalew, uwielbiam tam spacerować, a tam już jednak od wody znacznie bardziej wieje. Ale z kolei między budynkami nie i tak jest różnie. Ja moje dziecko wożę już w spacerówce i jednak bardziej jest "wystawione" na czynniki pogodowe. W każdym razie nie ma żadnych odparzeń czy potówek więc chyba błędu nie popełniam. X Chciałam zaproponować pewną zasadę żeby zupełnie ignorować osoby, które nie tyle, że nie są zalogowane, co nawet nie podpisują się pod swoimi postami. Nie mamy nawet pojęcia czy śmietnik nam tu robi jedna czy więcej osób. W każdym razie ja od tej pory nie odpisuje na takie posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Nelka, dokladnie! Najlepiej będzie gdy każda z nas będzie miała za przeproszeniem w tyłku takie wypowiedzi "gości" :) Dziewczyny, juz mi ręce opadają :( moj synek za nic w świecie nie chce pic wody, ogolnie, czegokolwiek! Kiedyś tak ładnie pil wodę bo od niej zaczynaliśmy pojenie, ostatnimi czasy w ogole, tylko smoczek gryzie z butelki :/ probowalam dodac odrobinę soczku - tez nawet lyka nie zrobi, z herbatka jest tak samo :( z lyzeczki wypluwa :( ręce opadają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Drapaczek,a próbowałaś podawać w jakimś kubeczku a nie w butelce? Spróbuj bidon z rurką,kubek doidy cup albo jakiś niekapek ;) u nas sprawdził się kubek z aventu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, z Aventu mamy wlasnie niekapek, ten od 6+. I synek gdy tylko poczuje w buzi ten ustnik to za nic w świecie nie pociagnie i go dlawi przy tym.. Waham sie nad tym bidonem, sa fajne z także z Aventu, ale wątpię, ze on teraz zrozumie ze ze slomki trzeba pociagnac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczek,u nas po wypróbowaniu kilku kubeczków (razem z doidy),zadziałał ten: https://www.feedo.pl/avent-kubek-niekapek-z-miekkim-ustnikiem-200-ml-6m-niebiesko-zielony/?gclid=Cj0KEQjwx6TJBRCWtsiXpI7bhOYBEiQA1en3F9MqPIOppHWcGP4mzgT3TrW9Qfmj_I6bsO3blJnLQRkaAoue8P8HAQ ,bo on ma miękki ustnik i stosunkowo łatwo się z niego pije,bo wystarczy tylko lekko ścisnąć ustnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×