Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIE WIEM JUŻ JAKIM BYĆ BY ZDOBYĆ KOBIETĘ :(

Polecane posty

Gość gość
to jak wyjaśnisz ten fenomen, że właśnie tak jest? że dobry miły facet jest dla kobiet po prostu nudny, bo nie ma przy takim emocji, jest dla niej przewidywalny no bo jak kocha to zrobi wszystko, ale już by już docenić tą miłość, docenić to że im sie taki facet trafił to już nie... ale za to za chamidłem który ją zdradza czy jej nie szanuje ogólnie, to będą latały jak głupie, bo mają przy takim emocje. Wy się chyba nie kierujecie miłością tylko emocjami, instynktami - jak zwierzęta normalnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi "na zimno", "bez emocji"; ale NA LUZIE, bez presji, pozostawiając trochę przestrzenie dla siebie i niej. Jeszcze raz, nie traktuj ją jak księżniczkę i przyszłą żonę, ale jak człowieka, po prostu człowieka. Twoim problemem jest, że nie umiesz wyluzować. Za bardzo ci zależy już na początku, a to za wcześnie. Na początku to zabawa, taka by siebie nie ranić, ale jednak zabawa, próbowanie się, poznawanie. I wbrew pozorom ten okres może trwać dość długo. A ty od razu chcesz żeby ona cię traktowała, jak osobę którą już dość dobrze poznała, z którą wiążę ja oprócz uczucia również i wspólne przejścia, historia... Związek to nie tylko uczucie. To nie wygląda tak jak w durnych komediach romantycznych. To co ci się marzy wymaga czasu. Szczególnie na początku twoje zaangażowanie (jak i jej) powinno być średnie (tak samo jest np. z motywacją do zrobienia czegokolwiek- mała nie popchnie cie do niczego; duża spowoduje, że zbyt będziesz się stresować i będzie ci ciężko; średnia, idealnie :-)) Źle również, że nie znasz swoich wad. Trzeba poznać siebie, to ułatwia życie. A każdy ma jakieś wady, każdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej nie jesteś taki dobry jak myślisz. A każdego lepszego od siebie nazywasz Badboyem z zawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wytłumaczysz to, że ja takich nie znoszę ( chamów i zdradzaczy)? I większość kobiet, które znam też nie? Lecisz na popaprane emocjonalnie niegrzeczne dziewczynki i ekstrawertyczki, bo te zwykłe kobiety są dla ciebie za nudne albo zbyt przeciętne. Pewnie startujesz do tych dużo atrakcyjniejszych od siebie i chodzisz zdziwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się pewnie nie kierujesz instynktem i hormonów pewnie też nie masz? Marzysz o komunii dusz z kobietą nieatrakcyjną fizycznie i nie pociągającą Cię seksualnie, aby się z nią przytulać i rozmawiać o poezji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo pelikany głupie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj wczoraj dzięki :) naprawdę dzięki, to mi otworzyło oczy! :) no faktycznie kurcze, bo ja od razu bym chciał kochać tak na maxa i dać całego siebie, a nie pomyślałem o tym ze kobieta po prostu może nie być jeszcze na to gotowa, że w więkoszsci przypadków jestem przeciez dla niej obcy, ona mnie nie zna wlasciwie a ja juz bym chciał ją tulić i na rękach nosić... więcej luzu to podstawa, masz racje. No i wlasnie, traktować ją nie tyle jako kobiete- obiekt westchnień, ale jako człowieka, jako kumpele, partnerke. Nie wiem czy nie zawcześnie odgwizduje malutki sukces, ale aktualnie od paru miesięcy podrywam jedną dziewczynę i czułem też dystans niestety, choć już przy niej starałem się być bardziej wyluzowany niż zwykle, ale i tak zrobiłem błąd na początku bo sie szybko zdradziłem że mi zależy... ale wczoraj wieczorem z nią pisałem długo przez internet i to było coś co się wcześniej praktycznie nie zdarzyło! I ona naprawdę ze mną rozmawiała, chętnie odpisywała itp ale już jej nie księżniczkowałem, nie cukrowałem itp były tam jakieś oczywiście subtelne komplementy od czasu do czasu ale faktycznie rozmawiałem z nią na luzie i co ważne dziś rano ona się do mnie odezwała! pierwsza! sama! a nigdy sie do mnie sama, pierwsza nie odzywała, jak ja pisałem to owszem odpisywala, ale sama nigdy i znów nam sie dziś fajnie trochę popisało. Kurcze nie moge tego spieprzyć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z tymi wadami to o ci tak bardziej chodzi? możesz dać jakieś przykłady? no powiedzmy ze jestem spóźnialski czy bałaganiarz, to akurat nie prawda, ale ogólnie powiedz mi jaki to ma mieć wpływ na podrywanie kobiety, zwłaszcza na tym wczesnym etapie, gdzie i tak jej do siebie nie zaprosze bo to za szybko, więc np bałaganiarstwo nie miałoby zadnego znaczenia, co do spotkania pewnie się tak szybko to też nie stanie, a poza tym na tak ważne dla mnie spotkanie na 100% bym się nie spóźnił, wiec taka wada tez by nie miała znaczenia, chyba że chodzi ci o coś zupełnie innego, dlatego też o to pytam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(UP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomocna kobieto, która dajesz fajne rady, powiedz coś jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. najgorzej, jak facet od razu startuje na powaznie i wielkiego uczucia oczekuje. spotkalam kilku takich i uciekalam gdzie pieprz rosnie. jeden nawet od razu o dzieciach wspomnial. a potem tylko szantaz emocjonalny. dobra rada, wyluzuj... i samo przyjdzie. desperacja nic dobrego.. nic a nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×