Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jutro się z nim zobaczę...

Polecane posty

Gość nieszczescie
co?! że co?! autorko? wskowronkach? co się stało? dlaczego nas zostawiasz w niepewności?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Co się wydarzyło? To ma związek z waszą ostatnią dziwną rozmową? Może da się to jakoś odkręcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpoznawalna
Co co co? Co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpoznawalna
Autorko, jeśli chcesz możesz nam o tym napisać. Możemy się jakoś zgadać i pisać maile. Koniecznie daj znać co poszło nie tak... może nie jest tak źle jak się tobie wydaje?? JESTEŚMY TU I BĘDZIEMY Z TOBĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskowronkach
Słuchajcie... po prostu jest źle... on... okazało się, że jest zajęty... nie wiem dlaczego mi to robi... mam ochotę zapaść się pod ziemię, mógł mi tego nie robić... to taki dobry facet, naprawdę dobry, ma wspaniały charakter... i dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Że co...? Zatkało mnie. Po prostu mnie zatkało. To ty, autorko? Czy nie ty? Bo nick jest pomarańczowy, choć mogło cię po prostu znowu nie zalogować. Aż nie wiem, co napisać. Pomyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Pomyślałam. Ty jeszcze mówisz, że on jest dobrym facetem? Wspaniały? Może jeszcze troskliwy, inteligentny i męski? Pff, cóż za brednie. Być może ma niesamowity charakter. Być może mu się podobasz (no ja sądzę, że NA PEWNO). Być może ma ochotę na flirt z tobą. I to stawia go na skreślonej pozycji. Zajęty facet nie powinien flirtować z innymi kobietami. Nie powinien z nimi pisać całe dni, nie powinien z nimi siedzieć po pracy i patrzeć w gwiazdy. Po prostu nie. Nijak to się ma do przyjaźni, relacji koleżeńskiej. Autorko, opisz konkretnie - jak to się stało? W sensie skąd wiesz, że on jest zajęty? Może to zwykła pomyłka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Jakim cudem on zataił ten fakt przez cały czas?! Dlaczego nie powiedział wcześniej? Autorko, to mi dziwnie śmierdzi. Tu jest coś nie tak. Ciekawa jestem, co o tym sądzi rozpoznawalna - oby nie wróciła do domu pijana po festynie! I mogła dodać coś od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc. Na przerwie rozmawialiśmy dosłownie chwilę. Wydawał się mnie unikać, nie wiem. Spoglądał, wydawało mi się że może nie jest tak źle... chciałam go przeprosić za to, co pisałam... powiedzieć że po prostu to był zły dzień i żeby zapomniał o tym... Po wszystkim podeszłam do niego. Gawędziliśmy jak gdyby nigdy nic, już w lepszych humorach. Jakoś to szło... on zapytał mnie o plany na resztę dnia. Odpowiedziałam. Zapytałam o jego plany... on powiedział, że... najpierw jedzie do dziewczyny, potem widzi się z kumplem... to mnie zabiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starałam się nie pokazać że coś jest nie tak choć od razu zniszczyło to mój lepszy humor... no i później jeszcze się pytał dlaczego jestem smutna, mówił żebym nie była ponura... a jaka miałam być?!! przecież jeszcze kilka dni wcześniej flirtowaliśmy, co do tego nie mam wątpliwości, to był ten typ rozmowy - właśnie flirt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal jestem przybita... szczególnie że po powrocie do domu spojrzałam na telefon, oczywiście czekała tam wiadomość od niego. Teraz też napisał, ale na razie nie odczytuję tego. Nie mam ochoty... niech pisze do swojej dziewczyny, a nie pisze do mnie przed i po spotkaniu z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro się widzę z przyjaciółką, muszę z nią o tym wszystkim pogadać... dziękuję wam dziewczyny za całą pomoc, jak widać na darmo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie... to była wiadomość na temat moich planów co do niedzieli... dlaczego on mi to robi? Dlaczego...? Nie może być obojętny? Po co myśli o moich planach po spotkaniu z dziewczyną? Co ja mam o tym myśleć... nic nie zjadłam od rana, całkiem straciłam apetyt... może coś mi jutro przyjaciółka wciśnie na śniadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... to jest chora sytuacja i ja nie chcę w to wchodzić. Odpisałam mu krótko i zwięźle, odpisał równie krótko. Mam nadzieję, że już dzisiaj nic nie napisze... bo ostatnio mu się zdarzało zadawać prywatne pytania późno w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Mów i pisz i myśl sobie co chcesz. Mnie to na kilometr śmierdzi podstępem. Nie wiem, co on chce ugrać, ale zachowuje się co najmniej dziwnie. 1. Źle zrozumiałaś. To jest możliwe, może jedzie do dziewczyny kumpla. Albo do koleżanki... no dobra, do koleżanki może i nie. Czy jest szansa na to, że źle to zrozumiałaś? 2. Gdyby chciał dać ci kosza, nie pisałby. Wiadomość OD RAZU po powrocie do domu, czyli podczas powrotu zapewne myślał o tobie, może chciał dłuższej rozmowy? To moje domysły, nie wiem, czego mógł chcieć. 3. Słucha cię uważnie i wypytuje, a może po prostu chce być miły? 4. Czy jest jakakolwiek szansa na to, że się pomyliłyśmy w naszych osądach? Jest możliwe, że po prostu był miłym kolegą, a nie flirtował? Mam mętlik w głowie. Autorko, ty powinnaś się wyspać porządnie, żeby jutro dobrze wyglądać na spotkaniu z przyjaciółką. Jutro będzie inny, nowy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpoznawalna
No jasne, że śmierdzi podstępem. Facet jak nic coś kombinuje. Nie sądzę, żeby była to zwykła koleżeńska relacja. Każdy zajęty facet lgnie do koleżanki i pisze z nią cały czas? No raczej nie xD ja bym mojemu za to głowy nie urwała, ale na pewno bym była trochę zazdrosna. A może mu się nie układa z nią, może mu się spodobałaś i jak cię poznał to okazało się, że chciałby czegoś więcej a nie może. No ja na twoim miejscu bym już w to nie wchodziła ale też bym nie zrywała znajomosci. Kolega to kolega ;) może będzie świetnym kumplem. Co ma być to będzie autorko! Nie rezygnuj z relacji, ale trochę zwolnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskowronkach
Dziękuję wam kochane :) Jesteście wspaniałe... Rozmawiałam z przyjaciółką i jest mi o wiele lepiej. Pozwoliło mi to poukładać wszystko w głowie... no cóż, świat się nie zawalił. Trochę mnie to załamało no bo nie brałam pod uwagę takiej możliwości w ogóle, nastawiałam się raczej na to że albo nam się uda coś więcej albo będziemy normalnymi kolegami z pracy po wszystkim... zapytałam dobrego znajomego, czy coś o tym wie i przyznał, że nasz wspólny kolega ma dziewczynę, wszystko zrozumiałam dobrze. Oprócz jego intencji, nie jest możliwe że podrywał inną kiedy ma dziewczynę. Tak się po prostu nie robi. Dzisiaj pisał do mnie znowu, odpisywałam już z nastawieniem koleżeńskim. Na razie jest mi trudno ale nie jest najgorzej. Będzie co ma być, najwyraźniej to nie ten mężczyzna... znowu... nieszczescie Jutro będzie nowy, inny dzień ale niestety życie to samo... i te same zmartwienia. rozpoznawalna bez względu na to co on czuje ja nie chcę wchodzić pomiędzy niego a jego dziewczynę. Podoba mi się, bardzo go lubię, być może mnie nawet zauroczył i to wszystko. Kiedyś zauroczenie minie i pozostanie sama sympatia. Dopóki ma dziewczynę nie mam zamiaru ciągnąć dłużej relacji na tej zasadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka sama przyznała że dla niej on flirtował ze mną i spodobałam mu się... tylko żadna z nas nie zrozumie co on chce ode mnie, skoro ma dziewczynę? Po co pisze do obcej kobiety skoro może napisać do niej? Jak mu się nudzi to niech z nią pisze a nie ze mną... jestem wkurzona, ok to prawda, bo on świetnie się bawi a ja się zaangażowałam. Teraz na pewno będę najlepszą kumpelką pod słońcem :) to wam gwarantuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suuuehh
Skoro ma inną i się z nią nie rozstaje, nie masz innego wyjścia jak pozostawić relację w wersji kolega-koleżanka. Widzisz, sama piszesz, że świat ci się nie zawalił i będziesz świetną kumpelką. To dobre nastawienie na tę chwilę. Doskonale rozumiem, co czujesz. Od pewnego czasu również pisał ze mną kolega, myślałam, że jest zainteresowany czymś więcej, niż tylko przyjaźnią. Okazało się, że jest zajęty - to było jak uderzenie w twarz. Na dodatek jest ode mnie młodszy, niewiele, ale jednak młodszy. Dobrze wiem, że to bardzo trudna sytuacja i ciężko jest pogodzić swoje uczucia z rzeczywistością. Nie da się nagle zmienić nastawienia, to przychodzi z czasem. Jednak musimy się trzymać, takie doświadczenia budują naszą siłę. W końcu każdy znajdzie swojego idealnego amanta, o którego nie będzie trzeba się nawet starać, żeby był nasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Nie było mnie na forum jakiś czas, miałam okropny nastrój. Zła pogoda, kobiece nastroje, wiecie, o co chodzi. suuuehh, witamy mądrą kobietę w naszej skromnej konwersacji :) Twoje nastawienie jest godne naśladowania. Wręcz idealne. Też sądzę, że każda potwora znajdzie swego amatora. Taki, o którego nie trzeba będzie się starać? To by był całkowity ideał. Autorko - wiem, że nie chcesz już tu wchodzić, ale mam nadzieję, że kiedyś wpadniesz i napiszesz coś wesołego, nastolatkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskowronkach
Ja tu wpadam ;) Oczywiście że wpadam, nie zostawiłabym tak tematu. Po prostu nie odpisuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suuuehh, więc jesteśmy w podobnej sytuacji... ja nie mam pewności, czy mój kolega jest młodszy, nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Wydaje mi się, że nie jest. Może być w moim wieku bądź niewiele starszy. Zgadzam się z tobą w stu procentach. Trzeba to zostawić. I staram się jak mogę, ale... no właśnie, tu jest to ale. Było mi źle w poniedziałek, było źle we wtorek. Ale wczoraj obudziłam się i nagle nie było mi tak źle. Miałam dużo do załatwiania przed pracą, zajęłam się tym. On nie przyszedł dzisiaj, ucieszyłam się. To Dobrze, że go nie było, bo chcę ograniczyć kontakt do minimum, więc w obecnym moim stanie lepiej żeby go nie widywać. Jak jechałam do domu, było mi trochę przykro. Przyzwyczaiłam się, że pisaliśmy każdego dnia, a wczoraj... zero wiadomości cały dzień. Wiedziałam że to przecież wspaniale, bo chcę żeby pisał z dziewczyną a nie ze mną! ale z drugiej strony no to wiecie... ciężko tak... No i było po 22:30 jak się rozłożyłam w łóżeczku i chciałam poczytać, żeby się trochę zrelaksować... a tu nagle wiadomość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i widzisz nieszczescie, marne szanse na coś wesołego i nastolatkowego. Bo jestem zła i zawiedziona. Dzisiaj rano też wiadomości. Na razie się uspokoiło, bo jest w swojej normalnej pracy... ale co będzie po pracy to ja wolę nie wiedzieć... Wiecie co, ja nie chcę od niego niczego więcej. Mój rozum nie chce. Ma dziewczynę, więc mój rozum skreśla go od razu. Ale serce... i ciało... bo tak, ciało bardzo by chciało poszukać z nim kontaktu, nie mówię o niczym erotycznym, seksualnym. Mam na myśli delikatne czułości. A serce wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to chyba wy tu już nie wchodzicie a ja sama zostałam :P No nic. Aktualizuję temat. Nastawiłam się już całkowicie na pisanie z nim jako koleżanka i wiecie co? Tak mi jest łatwiej. Nie rozmawiałam z nim jeszcze o tym wszystkim ale jest lepiej pisać jako kumple. Nie wiem czy on też ma takie odczucia ale ja na pewno wolę go jako tylko kolegę (przynajmniej aktualnie). Pierwszy smutek i złość już mi minęły. Teraz jestem zadowolona że mam takiego dobrego kolegę w pracy. Mogę z nim pogadać o wszystkim i to mnie cieszy. Oczywiście tego nie robię, ale mam świadomość że nie zostanę sama jeśli nie będę miała z kim porozmawiać. Nie wiem kiedy będziemy się widzieli i o to nie pytam. I tak jest najlepiej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra cofam to co napisałam :D Wcale nie jest tak łatwo, miło i przyjemnie. Starałam się zachować dystans... on sam szukał kontaktu ze mną... Rozmawiałam o tym z naszym wspólnym znajomym i nie zdradzałam mu sekretów, powiedziałam tylko że po prostu mamy ze sobą kontakt. On powiedział, że nasz kolega taki po prostu jest... lubi sobie pogadać, napisać do kogoś... tak po prostu... Czyli ten cały flirt był przeze mnie zmyślony? :D no nie chce mi się w to wierzyć za bardzo... No cóż. Pożyjemy i zobaczymy. Chciałabym żeby w końcu coś zmieniło moje życie, żebym nagle dostała jakiegoś kopniaka i szczęście od losu... bo jak na razie wieje u mnie pustką i samotnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś weszłam, ja to ta co Cię na początku nazwałam "w skowronkach" i nie sadziłam, że temat tyle czasu się utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Ciągle jestem, po prostu mój zły nastrój zabija ludzi i unikam wszelkich kontaktów z żywymi osobami. Jestem i wspieram. To nie było zmyślone. Nawet tak nie myśl, nie wmawiaj sobie! Było i jest dziwnie, to jest prawda. I prawdą jest również to, że cię oszukał i sam nie wie, czego chce. Pożyjemy, zobaczymy - to prawda :) Daj sobie czas Autorko i nie pędź tak. Trzeba poczekać na rozwój sytuacji. Może on ma gorsze chwile z tą dziewczyną i po prostu sam się w tym wszystkim gubi. Poznał ciebie (podejrzewam, że bardzo polubił) i ma mętlik w głowie, bo być może mu się z nią nie układa, a z tobą lubi spędzać czas. A może to było chwilowe, sam uznał, że to głupie i woli już nie wchodzić głębiej w relację z tobą, bo mu to szkodzi w relacji z dziewczyną. A może rzeczywiście taki już jest, może lubi pogadać, może lubi też poflirtować i nie spodziewał się, że to zajdzie dalej, niż zwykła znajomość. Może się w końcu dowiemy, co robi i o czym myśli. A może nigdy nie poznamy prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczescie
Autorko, twoja sprawa nie daje mi spokoju. Nie wiem, jak mogę ci pomóc a bardzo bym chciała coś zdziałać. Może przez to, że nie mam własnego życia uczuciowego tak bardzo angażuję się w cudze, nie wiem :D Sądzę, że w końcu będzie nam dane poznać prawdę. Może bycie jego koleżanką jest dobrym krokiem. Wczoraj jak ta sytuacja wyglądała? Dał jakiś konkretny znak zainteresowania tak samo, jak dawniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskowronkach
Witaj z powrotem zawadiaka :) No jak widzisz temat przeżył, ale jego sens nieco się zmienił. Mam nadzieję, że temat jeszcze się pociągnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieszczescie Wczorajszy dzień był... dziwny... To nie był mój dobry dzień. Ja miałam bardzo dziwny humor bo z jednej strony byłam zadowolona i uśmiechnięta a z drugiej dręczyła mnie pewna sprawa prywatna, więc jak tylko myśl o tym nawiedzała moją głowę to od razu zmieniał się mój nastrój. On definitywnie od początku szukał kontaktu. Musiałam wyjść raz odebrać telefon i on wtedy również wyszedł i usiadł na naszej ławce ale ja obok niego nie usiadłam. Po prostu nie miałam wtedy humoru na rozmowę z kimkolwiek i nie byłoby to dobre gdybym w takim stanie z nim rozmawiała. Później to samo. Za każdym razem gdy tylko miał okazję, przyglądał mi się i uśmiechał, ja też się miło uśmiechałam i robiłam zabawne miny żeby go rozbawić :D tak, jestem nienormalna No i po pracy zawsze cała grupka zostaje trochę dłużej żeby pogadać. W nowym składzie jest wiele ciekawych osób więc wypytujemy ich o wszystko ;) A on podszedł do mnie od tyłu i mnie wystraszył, nachylił się i powiedział mi na ucho coś co nawiązywało do naszej ostatniej rozmowy. No wczoraj przez ten mój nastrój rozmowa totalnie się nie kleiła więc było dziwnie ale raczej miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×