Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MARCÓWKI 2018

Polecane posty

Gość gość Hana
Sztućce z grawerem miała moja córka. Nie na chrzciny tylko jako prezent z jakiejś tam innej okazji. Była już na tyle duża żeby używać. A takiemu maleństwu narazie będą zbędne. Chociaż już będę miała pomysł na prezent jak będzie starszy :-) Mysle że pieniądze będą najlepszym rozwiązaniem. Kwestia jaka kwota bo każdy daje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Hana to juz nusisz pomyslec. Napewno kup kartke bo to zawszs fajna pamiatka... Tzn cos co rodzixe moga przetrzymac na kiedys, bo z kasa to roznie bywa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
U mnie wozek byl zlozony w 20tc ale moje chlopaki zlozyli go z powrotem do kartonu bo po pierwsze nie bylo go gdzie trzymac a po drugie nie chcialam aby sie kurzyl czy brudzil przy naszym 5 latku bo zaczal wkladac tam swoje misiaki. Jesli chodzi o chrzciny to ja w zeszlym roku tez zostalam poproszona o bycie chrzestna. Na przyjecie wiadomo trzeba bylo dojechac i sie ubrac. W kopercie dalam 400zl i mysle ze nikt nie mial mi tego za zle. Jedni powiedza ze to duzo a inni malo. Ja uwazalam ze tyle bedzie w sam raz i na tyle w danym momencie mnie bylo stac. Mysle ze kazdy powinien dac tyle ile moze wg uznania ale jesli ktos robi chrzciny tylko i dlatego aby sie wzbogacic no to juz jego problem. A Wy myslalyscie juz o chrzcinach? My doszlismy z mezem do wniosku ze zaprosimy gosci na obiad i slodkie. Bedzie tort bezowy i ciasto. Nie robimy zimnej plyty bo raz ze wiekszosc dojezdnych a dwa ze sporo w rodzinie dzieci i nikt nie bedzie chcial siedziec do wieczora. Swoja droga piekna wiosenna pogoda dzisiaj. Az ma sie ochote na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Będę chyba sypać k***ami taka jestem zła. Znowu dzień humorow. Tak mnie mój kochany dziś wyprowadził z równowagi. Niby nic wielkiego a jednak. Nienawidzę tych dni gdzie denerwuje mnie byle co. Normalnie by mnie to nie ruszyło a w ciazy aż się we mnie gotuję tak że sama ze sobą wytrzac nie mogę. Zwyczajnie się poryczalam jak dziecko. I coś czuję że to jeszcze nie koniec "wojny " Jak wy sobie radzicie z tymi hormonami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Aż pominąłam wątek chrzcin. Trochę się zastanawiałam. I zrobimy podobnie. Najbliższa rodzina i obiad, kawa, tort i ciasto. Taka skromna uroczystość. A w jakim wieku będziecie chrzcic? Moja starsza córka miała równo 2 miesiące a teraz nie wiem jak wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hana a moze to czas kiedy mialabys mniej wiecej dostac okres. Ja zauwazylam ze wlasnie zazwyczaj wtedy mam najwieksze hustawki nastojow, placze z byle powodow i problemy ktore wydaja sie nie do przeskoczenia. Na szczescie u mnie jest tak ze po kilku dniach to znika i jest ok do nastepnego miesiaca. Nie wiem moze to sie tak naklada ale wydaje mi sie ze te humory mam wlasnie w dni kiedy powinnam miec okres. Moj syn byl chrzczony w wieku 3 miesiecy. Mysle ze teraz bedzie podobnie 3 lub 4 miesiace -zalezy kiedy sie wykluje ten pisklaczek. Dzisiaj dojechaly pieluszki i woda dla mnie na porodowke. Dopakowalam torbe na ostatni guzik i stwierdzilam ze dobrze ze jest na kolkach bo nie dalabym rady -jest mega ciezka. Nie moge sie doczekac chwili jak wrocimy z dzidziusiem do domu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Komentarz 18:56 to ja GoscMarzec. Hana a u Ciebie taka duza roznica pomiedzy dzieciaczkami to celowy zabieg? Nie musisz odpowiadac jesli nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Nie wiem jak to jest z ttymi humor ami. Całkiem możliwe, że tak jak mówisz. Wczoraj z tej złości spakowałam swoją torbę :] Ja po pierwszym porodzie długo nie chciałam mieć kolejnego dziecka. Nie byłam gotowa. Musiało upłynąć sporo czasu aż sama doszłam do tego że teraz chce mieć drugie. Więc tak, celowy zabieg. Córka ma 6 lat. Jest samodzielna, chodzi do przedszkola , więc myślę że będzie lżej niż z dwójka maluszków. Chociaż zdania są podzielone. Inni uważają że to mała różnica wieku między dziećmi jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Hejo. Co do chrztu... To ja zribie jak przy starszym, impra w mieszkaniu, dziadku, chrzestni,no i nasze rodzeństwo, malego wujostwo. Pewnie tez kolo 3-4msc... Zreszta ja chrzcze tylko dla swietego spokoju, bo wiem ze tu gdzie mieszkan nie mialy by zycia dzieci.. Wiec niech maja chrzest, ida do komuni a potem same zdecyduja w co wierza i czy w ogole... Z huromami u mnie jest chillout :) szybciej się z nerw poplacze niz wydre. A i to sporadycznie:) Dzis zaczynan 38tc wiec moj maly oficjalnie przekroczyl granice wczesniactwa <3 Co do roznicy... Widzicie mi sie mega marzyly blizniaki.. No coz nie wyszlo... Wiec chcialam miec zaraz drugue dziecko po tym okresie pologu... Niestety cc bylo powodem aby odczekac rok, wiec roznica bedzie 1r.9msc i u mnie to drugi i ostatni maluch. Chcialam miec dwojeczke i tak bedzie. Napewno lekko nie bedzue ale nie potrafiłabym po paru latach sie zdecydowax, dwa ze ja z siostra mam roznice4lata i dla mnie zdecydowanie za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Też dostrzegam różnice w wieku. Już widzę że córka jest zazdrosna. Wczoraj np mówię "popierzemy Poli ostatnie ubranka " na to moja córka "a mi to nie upierzesz " więc nawet o głupie pranie się robi zazdrość. No i raczej wspólnych czynności szybko razem nie będą wykonywać bo jest ta różnica wieku. Zainteresowania też będą na innych poziomach. Jest sporo plusów i minusów. No nie byłam gotowa wcześniej i koniec. W zasadzie niczego już nie pamiętam. Boję się też jak poradzę sobie z takim malenstwem. Czuje się jakbym pierwszy raz miała rodzic i obcować z noworodkiem. Możecie sobie wyobrazić jaka jestem "obsrana " :-) Też zawsze marzyłam o bliźniakach :-) Pierzecie nowo kupione rzeczy? Ja wczoraj z ciekawości poczytałam i okazuje się że trzeba, żeby pozbyć się jakiejś tam powlOki więc pralka poszła w ruch. Termin, czyli Twoja ciąża jest już donoszona i bezpieczna :-) U mnie 36 tydzień i 32 dni do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna_magdalena
A u mnie od jutra 39 tc i 13 dni do terminu, ale jakoś nie czuje żeby to miało nastąpić "już". Chociaż psychicznie od dwóch dni czuje się na siłach aby rodzić :-) Ja tam nowe ubranka piorę i prasuję. U nas różnica wieku wyniesie 4 lata (na ścisłość 3.5) chcieliśmy mniej tak 2 lata różnicy ale jak to bywa nie mogłam baaardzo długo zajść w ciążę, , jak już dostałam clostilbegyt to przed pierwszym cyklem udało się całkowicie naturalnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Hana-dokladnie donoszona, wiec sie cieszs bo nikt mnie nie przetrzyma w szpitalu dluzej przez to ze "wcześniak"... No i wszelkie inkubatory itp mnie mina ufff... No przynajmniej w teorii. Pewnie ze kazdy robi jak czuje i jak uwaza... Z ta roznica wieku. No a zycie tez swoje weryfikuje. Ja sie obawialam ze przy drugim beda długie starania. Pierwszy zaskoczyl za 3razem.. A teraz to byl jak zloty strzal, pierwsze podejscie i juz... Czasem sie smieje ze jedyne co mi w zyciu szybko wychodzi to dzieci. Oby tylko drugi tez szczesliwiw zakonczyl podroz na ten swiat i był zdrow jak bracholek. Ja Ci sie nie dziwie ze sue obawiasz... U mnie chyba stres mniejszy, przeciez noworodka mialam 20msc temu, dwa ze jeszcze z nim siedzw w pieluchach... Wiec szok mniekszy i ja sie pewniej czuje niz gdyby minelo pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin 10
Hanna magdalena-termin masz na 2.03??? U mnie prawdopodobnie wtedy gin zrobi cięcie, ale wszystkiego dowiem sie we wt za tydzien. Ale mysle ze wtedy bedzie... Bo potem gin ma urlop a chce on mi robic cięcie i ja tez chce zeby to on robil... No a maly raczej bedzie duzy wiec mysle ze mozemy sie "spotkac" z tym porodem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Ja tez sie zastanawiam czy jeszcze pamietam jak trzymac, karmic*****elegnowac noworodka. Niby czlowiek raz przez to przechodzil ale wszystko wydaje sie nowe. U nas z kolei synek byl z pierwszego strzalu. Potem kolejna ciaza z pierwszego ale poroniona w 6 tyg. Po kolejnym roku kolejna z tym ze rowniez zakonczona poronieniem w 5 tyg. Kiedy juz calkowicie pogodzilam sie ze synek nigdy nie bedzie mial rodzenstwa to okazalo sie ze bedzie dzidzius. W tej ciazy od poczatku smuchanie i chuchanie no i jestesmy w 34tyg. Dzisiaj moje chlopaki beda skrecac lozeczko. Az sie lezka kreci gdy pomysle ile przebrnelismy i jak bardzo chcemy tego dzidziusia. Jednak mysle ze u nas to roznica prawie 5 lat jest teraz idealna. Mlody jest mega pozytywnie nastawiony na rodzenstwo. Nawet swojego misia oddal bratu. Powiedzial ze zawiezie go do szpitala dla dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
My o drugie dziecko staraliśmy się ponad pół roku. Z czego dwa wcxesne poronienia i tak sobie myślę że może miał na to wpływ konflikt serologiczny. U nas łóżeczko dopiero będziemy skręcac po przeprowadzce. A póki co dzidzius będzie w nocy na łóżku z mamą a w dzień w wózku. Termin czyli będziesz pierwsza z nas miała maleństwo przy sobie. Najważniejsze oby szczęśliwie i zdrowe dzieci :-) Macie plan porodu do wypełnienia? Ja się muszę za to zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanna_magdalena
termin mam na 3.03. aczkolwiek mam nadzieje że troszku szybciej może się uda. Ja szykuje się na poród sn. Mam nadzieje że się uda, w sumie to więcej już nie planujemy dzidziusiów . Mamy córeczkę, a w brzusiu synuś :-) Wszystko już mam gotowe dla dziecka, wózek, łóżeczko kocyki śpioszki i inne pierdółki:-) Moja niunia też już nie może się doczekać, teraz jak widzi, że wychodzę z domu, to pyta czy już jadę rodzić, bo mam taki wielki brzuszek, a malutki póki co nie daje sygnałów że coś się dzieje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Kurcze, dziewczynu wspolczuje przeżyć... Tzn poronien... Z drugiej strony wiecie jak jest... Moze lepiej ze organizm sam decyduje... Mam nadzieje ze teraz wszystkie szczesliwie zakonczymy nasze ciaze ze zdrowymi dzieciaczkami. Czyli chyba wszystkie tutaj jestesmy nastawione na 2ki i koniec :) ja mysle ze dla mnie 3ci maluch by byl ponad moje siły chociaz gdyby zdarzyla sie wpadka to wiem ze bylabym szczesliwa... Jednak swiadomiw takiej decyzji to nie podejme napewno:P No bede pierwsza albo i nie, kto to wie kiedy dzieci sie zdecyduja... Powiem Wam ze czuje sie tak pelna ze mam wrazenie ze młodzik to zjadl mi wszystkie wnetrznosci i w srodku pod skora mam tylko jego.. Gdzie nie dotkne to czuje bobasa... Wszyscy twierdza ze poza brzuchem ciazy po mnie nie widac i ze brzuch mały... Ale wcale nie maly w obwidzie 107cm... I naprawdw czuje dyskomfort duzy przy choćby zakladaniu skarpetek czy majtek o siedzeniu nie wspomne... Nie moge zniesc uczucia ze brzuch lezy mi na udach... Moze to strasznw, ale chce juz odzyskac swoje ciało ta lekkosc motyla haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Ten brzuch na udach też mam. Jak siedzę to śmieje się że trzymam go na kolanach :-) Mnie już wszystko boli i ciężko mi. Schylic się nie mogę. Nawet kąpieli takiej na lezaco nie mogę wziąć bo mi źle. Zostaje tylko prysznic. Brzuch mam duży ale podobno z córką miałam większy. Wytrzymałysmy tyle miesięcy to jeszcze chwilę damy radę. Bierzecie smoczek dla dziecka do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Biore swoja butelke, mleko i smoczki chyba ze 4...licze ze polubi ktoregos a nie jak brat.. Ze smoczek samo zlo i jak sie juz darl.... To nie bylo ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Z córką też miałam smoczek w szpitalu i się przydał. Butelki już nie.. Przydała się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Nie doczytałem o mleku :-) sorki :-) U mnie piguly dokarmialy same i nawet nic nie mówiły. Dopiero przy wypisie się dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Hana u mnie tez dokarmialy... Hippem a ja nie chce zeby maly to jadl.. Wolalabym zeby byl na mleku ktore ja chce mu potem dawac.. No chyva ze piguly sie nie zgodza... Co do butelki nawet nie chce slyszec o ich butelkach... Moj mial straszne kolki a butelka jak butelka, ale smoczek z dziura jakby karmily cielaka... Niech sie za przeproszeniem wala na ryj z takimi butelkami.... On nalykal sie powietrza ulewal tak ze porazka jakas no i ciagle gazy i bole brzuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Ja tez mam spakowana butelke, smoczek i laktator bo nastawiam sie na karmienie piersia a jak wezma malego do innej sali to chce sciagnac pokarm i poprosic aby moim go karmily. Nie wiem czy to wypali. W razie braku pokarmu spakowalam 3 saszetki mm. Plan porodu mam w planie zrobic w punktach w przyszlym tygodniu. Spisze poprostu to co uwazam za najwazniejsze i tyle a reszta niech sie dzieje. Do konca i tak porodu nie idzie zaplanowac z tego co pamietam z mojego pierwszego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Ja tych butelek nawet nie widzialam. O mleku też nie mówiły jakie i w ogóle. Chciałabym też karmić piersią chociaż z córką miałam problem aż mi pokarm zanikl że stresu. Ja plan porodu dostałam od położnej , muszę tylko zaznaczyć na co się zgadzam a na co nie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termin10
Hana to u mnie bylo w wypisie. Zreszta ja spytalak co daja... I wolalabym od razu dac to ktorym chce karmic a nie po powrocie do domu przestawiać dziecko po tych 3dniach...tyle ze nie wiem czy szanowny szpitak nue bedzie sie o to rzucal... Zobaczę. Spytam polozne i sie okaze. Ja cycka dam tylko w szpitalu i koniec.. Dla mnie to męka nic wiecej. Nie chce, nie czuje tego i nie bede kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Ja nie umiałam nakarmić i mówię przy wypisie że szybciej bo mi dziecko z głodu umrze i mi tłumaczyła że dokarmialy. Z karmieniem miałam duży problem. Każda próba kończyła się na nerwach dziecka i moim płaczu. Teraz jest jedna wielka niewiadoma. Jak się uda będę karmić a jak nie to nie będę męczyć siebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Przed pierwszym porodem chodzilam na zajecia przygotowujace do kp. Dodatkowo ogladalam mnostwo filmikow i czytalam wszystko co mi wpadlo w rece na ten temat. To mi bardzo pomoglo. Pamietam, ze zaparlam sie i powiedzialam sobie ze nie ma innej opcji niz kp. Jak po porodzie pielegniarka przystawila mi syna do piersi to myslalam ze sie rozrycze z bolu. Kilka pierwszych dni bylo strasznie bolesnych. Za kazdym razem plakac mi sie chcialo. Ratowala mnie masc z lanolina. Przynosila wielka ulge. Pozniej juz bylo lepiej. W sumie synek byl tylko na piersi przez 5.5 miesiaca. Po tym czasie musialam odstawic bo wlosy wypadaly mi garsciami. Poza tym jak syn przeszedl na butle to lepiej spal, byl spokojniejszy a ja moglam wrocic do zycia - wychodzic na dluzej z domu, jesc co mi sie podoba i zregenerowac sie. Teraz planuje kp ale przez 3-4miesiace. Nie ma sensu meczyc sie a i tak tylko w pierwszych 3 miesiacach nasze mleko ma najwiecej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
U mnie to był duży problem. Pokarm niby miałam. Po nocy wszystko mokre..ale słabo mi leciał. Najpierw laktator ale sciagal mało. W końcu się popsuł bo był ręczny. Później ja ręcznie próbowałam i zeby wycisnąć 20 ml to 3 godziny się męczył am. Ciepłe kąpiele też nic nie dały. Tak jakbym miała te kanały niedrozne bo nie z każdego leciało albo faktycznie nie miało co lecieć. Kilka dni takich prob i pokarm zanikl ze stresu. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Chociaż te pierwsze 3 miesiące tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
A co do mm w szpitalach to uwazam ze nic ale to nic nie powinno byc podawane naszym dzieciom bez naszej zgody. Mowicie, ze piguly podaja szpitalne butelki z wielkimi dziurami w smoczkach. To jest absurdalne i nie powinno miec miejsca w dzisiejszych czasach. Najpierw chcialabym zobaczyc jak taka szpitalna butelka jest sterylizowana. Rozumiem sytuacje kiedy matka miala mega ciezki porod albo cc pod generalna narkoza i jest nie wybudzona a dziecko glodne. Natomiast jest jestesmy swiadome i sprawne to dlaczego ktos ma podawac naszym dzieciom mm za naszymi plecami. Ani nie wiemy w jakich warunkach butla jest przygotowywana, ani jakie mleko podaja etc. Masakra troche mnie to przeraza. Mam ogromna nadzieje ze trafimy w naszych szpitalach na normalna zmiane poloznych, pielegniarek i lekarzy. Tego zycze sobie i Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamita123
Ja rozumiem jak ktos nie chce kp bo nie, nie czuje tego, nie ma ochoty, albo mu nie wychodzi i rezygnuje. Spoko, jest szczery i ma do tego prawo. Ale pisanie ze pokarm ma wartosc tylko 3 mce to herezje i wprowadzanie w blad nieswiadomych matek. Lepiej sie powstrzymac od takich twierdzen z kosmosu. Ewentualnie sie douczyc. Jerszcze nie daj boze ktos uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×