Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Dynia!! -> gratuluje serdecznie!! :) Uściskaj Jagódkę! Czekamy na relacje. Myshko-> Co do spania, to Nadyjka śpi w swoim łóżeczku. I w dzień i w nocy. No, chyba że zaśnie na moim brzuszku, to zostawiam ją tam czasem na dłuższą chwilę :) Tak cudnie leży... choć bywa niewygodnie ( mam wystającą kość ogonową, która po dłuższym leżeniu na plecach, daje się we znaki ). O tym spaniu, to już chyba wspominałam. Łóżeczko Nadyjki stoi zaledwie pół metra od naszego, więc wszystko mamy kontrolą słuchową i wzrokową :) A teraz już uciekam, bo w sumie to chciałam tylko sprawdzić, czy nowy wykresik w topce działa :) P.S. No to jeszcze tylko szybciutko wspomnę, że kupiliśmy dziś pierwszą sukienusię dla Nadyjki :) Bordową z białą lamówką. Śliczna :) No i babcia teraz robi do niej buciki na szydełku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Myshko - od razu śpieszę wyjaśnić, ze apropo poruszanego wątku cyca na żądanie - starams ie robic tak samo jak Ty - to nie jest tak, ze mała tylko zakwili a ja juz jej podaję pierś - staram sie ja utulić, ukołysać czy zajać \"rozmową\" jeśli wiem, że jest najedzona ... i dopiero gry to nie skutkuje a malutka dalej marudzi (coraz bardziej) to kapituluje ... cóz - mała terrorystka często wygrywa ;) ona jest okropną złosnicą (nie wiem po kim to ma hehe) - w sumie nie płacze tylko krzyczy i wydaje rżne śmieszne dźwięki swiadczące o złości oraz pręży się przy tym cała, podnosi główkę itd. a co do spania w łóżku - juz o tym ppisałam - z moich ambitnych planów, ze dizecko bedize spało we własnym łóżeczku nic nie wyszło - od pierwszej nocy w domu Amelka zawładnęła łożem rodziców :) Dynia :) gratulacje dla Cebie 🌻 i 👄-ski dla Jagódki :) śliczne imie dla niej wybraliscie ;) Salma .... jajecznica .. hmmm to wręcz śmieszne jak mi sie marzą takie prozaiczne, zwykłe potrawy .. a tu nic smażonego .. cóz - czego sie nie robi z miłości do dziecka .... Nikuś - jaki rozmiar tej sukeineczki kupiliście ?? ja dizś szukałąm jakiejś dla Amelki - ale najmniejsze to byłu 74 !!! ponoć mieli też 68 ale \"wyszły\" czy moze udało Ci sie zdobyć rozmiar 62 ?? (taki chciałam kupić) Ja dzis kupiłam malutkiej karuzelę nad łóżeczko - dosć droga byłą, ale jaka śliczna !! :) mam pytanie odnośnie smoczka - czy któraś oprócz Nikii go uzywa ?? ja staram sie tego uniknac ale jak mała ma te swoje kilkugodzinne bale to czasem mnie kusi .... i jeszcze jak sttosujecie witamine D ???? ile kropli dziennie ??? ja od jutra mam zacząć - i w sumie mi namieszali, bo położna zapisała, ze 1 kroplę a lekarka jak dawała mężowi receptę to powiedziała, ze 3 krople !!! aż trzy ??? czy któraś z Was tez daje tak duzo ??? jak czytam o Waszych spacerach to wychodzi, ze jestem jakaś zacofana .... moja Amelka jeszcze nie była na spacerze - dzis miałam z nią iść ale się poprostu nie wyrobiłam .. wcześniej nie dała mi pogoda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) elffiku-> no to my też mamy w domu terrorystkę :D Dokładnie wszystko tak samo ;) no i ja wtedy też kapituluje, choć zawsze staram się wytrzymać, jak nadłużej. Jeśli zaś chodzi o sukienkę, to znaleźliśmy rozmiar 68. I taką chcieliśmy kupić, trochę większą. Tylko widzisz, dostaliśmy ją w pierwszym sklepie, do którego weszliśmy, więc nie wiem, czy w innych też byłby taki rozmiar czy mieliśmy po prostu szczęście. Aha, na 56 był taki komplecik - spodenki i rozkloszowana bluza, imitująca sukieneczkę, więc chyba jednak coś 62 gdzieś byśmy znaleźli. No i jeszcze odnośnie smoczka...Jak pisałam, właśnie z powodu podobnych bali zaczęliśmy używać ( jest jeszcze jeden powód, ale o nim może innym razem) Tak czy siak, jesteśmy przykładem na to, że smoczki zaburzają jednak sposób ssania piersi...Nie jakoś bardzo, ale jednak. Dziś raz karmiłyśmy się prawie godzinę!! Muszę przyznać, że to było straszne. Nadka nie mogła odpowiednio chwycić sutka i wpadała niemal w szał :( A mnie stawały łzy w oczach ze złości i bezradności... Z drugiej jednak strony, smoczek nie tylko nam daje wytchnienie, ale i jej. Naprawdę ją uspokaja i pomaga zasnąć - na szczęście Nadia często wypuszcza go po pewnym czasie. Ale naprawdę, gdyby nie pewne okoliczności, rzadziej bym decydowała się na jego używanie. aaa, no i jeszcze witamina D - nam pediatra przepisał 1 krople. dobra, spadam, bo Nadka teraz potrzebuje nas oboje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ja tylko na momencik. Micka, gdzie ty sie podziewasz? Na cafe nie bylo cie chyba 100 lat. Zajrzyj tam, mam dla ciebie historie mrozaca krew w zylach! A jesli tu ci latwiej to kliknij na moj temat (adres w stopce ponizej) i tam tez ja masz napisana, wpis z dzisiejszego dnia ;-) Pozdrawiam wszystkich! 🌻 ❤️ 😘 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Nasze dziecko calkowicie spacyfikowalo nasze lozko, do tego stopnia, ze wczoraj spedzilo tam rowniez spora czesc dnia. Wieczorem powiedzilam sobie: koniec! tej nocy mama sie wysypia. Bylam tak zdesperowana i tak silnie zdecydowana, ze zabralismy sie do tej delikatnej wieloetapowej (bo zaczynajacej sie od nowa po kazdym karmieniu) operacji z cala energia. I tu moj Myszon wykazal sie niebywalym talentem :) musze przyznac. Efekt jest taki ze JASIEK CALA DZISIEJSZA NOC PRZESPAL W SWOJEJ KOLYSCE !!!!!!!!!!!! To oczywiscie nieznaczy ze wygralismy wojne, to dopiero byla jedna batalia, ale kto wie... Druga Wielka Nowina na dzis : pepek Jaska wisi juz \"na wlosku\", spodziewamy sie odpadnie lada moment :) :) Elffiku, a nam lekarz zalecil podawac 4 krople dziennie witaminy D. To fajnie, bo ta witamina najwyrazniej Jaskowi smakuje i kiedy zdarza sie ze Brzdac awanturuje sie podczas przewijania, tata wkracza do akcji z witamina i jest natychmiastowy spokoj :) bo Jasiek zajmuje sie mlaskaniem z upodobaniem. A czy podajecie rozwniez witamine K ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) Myshko ... pocieszyłaś mnie :) czyli mój MIsiek sobie nie wymyślił tych 3 kropli :) mam nadzieję, ze Amelce również witamina zasmakuje :) dzis dostanie ja pierwszy raz (u nas daje się po skończonych 3 tyg życia) Witaminy K nie dajemy - na co ona jest ?? jej również nie ma w mleku matki ??? muszę sie pochwalic - moje szczęście nie śpi już od 8.30 ale od godziny leży grzecznie w wózku i dała mamie umyć sie, zjeść i nawet przysiąść na chwilę do kompa :) nie wiem co jej się stało hehe fakt - od czasu do czasu musze zabujac - ale nie ciagle :) i jak byłąm w ąłzeince to malutka leżała poprotu przy płycie z kołysankami i słuchała ..... ktos kiedyś pytał o puszczanie muzyki w ciaży i teraz - czy rzeczywiscie dziecko sie uspokaja ... otóż moje tak :) nie wiem czy na pewno rozoznaje piosenki czy tez poprostu ogólnie lubi muzykę (babcia juz isę cieszy, ze mała jest muzykalna hehe) ale fakt faktem, ze podczas ciaży śpiewałam jej 2 piosenki - kołysanke i jedna taka dla przedszkolaków - głaskałam przy tym brzuch itd - teraz gdy małą marudzi zacyznam to śpiewać i ona często sie uspokaja i słucha :) podobnie jest z płyta z kołysankami :) ale ona również uspokaja sie przy pozytywce z łóżeczka - a tego w ciaży eni słuchałam :) Nikus - takie komplety ze spodenkami były - aleja chciałam kieckę :) cóż - pewnie w innynm sklepie cos bym dostała ale raczej juz isę nie wybiorę na zakupy ... no nic - kupimy cos w styczniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu mogę udzielić miarodajnej odpowiedzi na pytanie w naszej ankiecie: gdzie dzidzia śpi. Pierwsza noc w domu przespana. Oczywiście musiałam maluszka dokarmiać butelką (swój pokarm) ale już coraz ładniej ściąga. Najgorsze jest to, że do karmienia muszę mieć pomocnika- żeby budził dzidzia i masował mi pierś- a raczej o 2.30 w nocy mój mąż nie jest zbyt zainteresowany :-) Więc Wiktorek po peierwszym karmieniu o 12 w nocy spał w swoim łóżeczku a po drugim o 3 już w naszym łożu. W dzień wygląda to podobnie- raz łóżko raz łóżeczko. Dziś znowu spał sobie ubrany przy otwartym balkonie- i wiecie co chyba mu się to podoba. Jeszcze dwa tygodnie i pójdziemy na spacerek. Nie mogę się tego doczekać, bo mnie też brakuje tlenu. Dziewczyny zostało mi tylko 0,5 kg do zrzucenia. Super. Tylko, że Pani doktor kazała mi jeść wszystko (oprócz wzdymających potraw) i będzie gorzej zrzucić. Ale maluszkowi chba bardziej smakuje takie mleko gzdie jest trochę słodkiego. Czy wokół was też pojawiło się tylu ekspertów od dzieci. Do mnie każy kto przychodzi chce mnie pouczać co i jak mam robić. Straszne. Teściową to chyba uduszę, bo ona już jest najgorsza. Nawet słowa lekarki neguje i prawie na siłę przystawia mi Wiktora do cyca, bo cichutko kwili. Muszę z nimi zrobić porządek. Dobra idę trochę zadbać o siebie i o swoją twarz, bo tak mi się przesuszyła, że aż strach. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku mój Wiktorek z muzyką ma podobnie. W ciąży puszczałam mu muzykę poważną i jak tylko usłyszy to zaraz się uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:D U mnie bialusieńko!!! Cudnie, tak zimowo i swiątecznie sie robi. Zaczne na poczatku od GRATULACJI dla Dynii!!!!! Zuch dziewczyna, nooo spisałaś się na medal:) Ucałowania dla Jagódki a dla rodziców zyczenia cierpliwości, wyspanych nocy ale najbardziej-pociechy z maleństwa. Niech wam przysporzy samych łez wzruszeń i uśmiechów. To pewnie i Kuk i Vengel juz z kruszynkami napewno! Kuk mam nadzieję, że sie dzielnie trzymasz!! No i Fisa- czyzbys tez juz dołączyla go grona mamusiek??? Powoli czuje sie wyobcowana, wkońcu należę juz do mniejszości na tym forum. Wiekszość z was ma juz na głowie powazne problemy a mnie jescze gnębia \"problemiki\" typu co do szpitala, ile czego, jakie wybrac i takie tam pierdołki:) Lonka-gratuluje wagi! Tylko pozazdrościć!!!! Ale Ty wkońcu duzo nie przytyłas w ciązy to i szybko zgubiłaś. Ja sie do swojej wagi juz nie przyznaje!!!!!!!!! Mam tylko cicha nadzieje, że na dzień dobry zgubie z 10 kg. A Kolejne .kilka\" wyparuje\" ze mnie szybko- skoro lekarz mówi że to woda. Jestem strasznie ciekawa jak to jest naprawde z tym puszczaniem muzyki w czasie ciąży. Ja teraz słucham powaznej chociaz nigdy tego wcześniej nie robiłam. Nawet kupiłam plyte z muzyka Mozarta-bo podobno najlepiej \"działa\" na dzieciaczki. Teraz tylko czekac jak mała sie urodzi - zobaczymy jak naprawde zareaguje. A nuż rzuci w odtwarzeacz grzechotka....hihi Mnie powoli ogarnia energia świateczna. Juz bym chciała miec wszystko na wigilie zrobione. Cały czas nie opuszcza mnie wrazenie, że nie zdążę ze wszystkim. Jutro mam np. zamiar zacząć pakowac torbe do szpitala. Tesciowa mnie nastraszyła, bo powiedziała, że jak sie ciężarna naje pierogów- to poród tuz, tuż. Więc sie pakuje, bo mam zamiar pierozków skosztowac:D Aha jedno naiwne pewnie pytanko- jak spicie z maluchami to pościel pierzecie w \"ich\" proszku? Czy to juz przesada? P.S. Nikii- dzieki za maila:) Buziaki pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dynia - gratulacje!!! Jak już będziesz mogła koniecznie opisz swoje przeżycia z porodówki! Nie, jeszcze mnie to szczęście nie spotkało i nie dołączyłam do grona szczęśliwych mamuś. W weekend oddałam się przygotowaniom świątecznym: porządki, ustawianie choinki i ozdób robiących nastrój, upiekłam zakalcowaty makowiec (zamroziłam i jak dotrwam do świąt przerobię na bajaderkę - szkoda mi wyrzucić), nie wytrzymałam i kupiłam sobie trochę ciuchów na PO. Poza tym przegrywam konkurencję z moim meżem, który jest \"komputerowym maniakiem\" - nie jestem w stanie się do niego dopchać. Pierogi! He, he, he :( - ja się nimi objadłam już kilka razy (mniamuśne były: ze śliwkami, ruskie) i nic - ABSOLUTNIE NIC. W sobotę rano, bo makabrycznej nocy (było mi bardzo niewygodnie i ciągle się budziłam) z \"ogromną\" czułością rzekłam do Maluszka, że otrzymuje nakaz eksmisji i nic, ABSOLUTNIE NIC. Mój mąż powiedział, że nakazy eksmisji to trzeba wręczyć osobiście i na piśmie :))) Nikii - fajnie, że używasz tetrówek, bo ja czułam się trochę nieswojo z moim postanowieniem. Zastanawiam się tylko, co robić, aby tetra nie przemakała. Obawiam się, że gdy włożę ceratkę, to pupcia będzie się odparzać. Napisałaś, że na tetrę zakładasz jednorazówkę - czy dziecku jest wygodnie? Czy nie jest mu za ciepło? Mysh - fajnie z tym becikiem. Jak się naczytałam tych wszystkich porad, to się poczułam, jak wyrodna matka, że chcę dziecko katować alergizującym puchem i roztoczami! Grunt to nie dać się zwariować :))) Nadal tyję. Myshko poproszę o wpisanie do tabelki 19kg. Idę w zawody z Salmą - nie dam się prześcignąć :))) Salma, ale mi narobiłaś apetytu na jajecznicę - musowo dziś na kolację muszę zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzupelniam dane: Jagódka:58 cm,3.480 waga także dluuuuga z niej ;holcziczka:) No a teraz wam opisze jak yo wyglądalo u mnie;w poniedziałek nic się nie zapowiadało,ale w odroznieniu do mojego męza czulam niechęc i opor [rzed brukselką na obiad,jak wiadomo dziala to inspirująco na gazy,no ale nic to spokojnie siedziałam sobie obejrzalam w tv M-JAK MUTANT potem jeszcze cos,skoczylam do kibelka a tam cos jakby czzop w prezencie ale klarowne i niezbyt pokazne,za pól godz.powódz odeszły wody i to w ilości niaagary a ja m yslalam,że dzieje się tak w filmach,pedem do szpitala mam ok.45km,tam na szczescie moja polożna miala dyżur,o godz 23.59 zostaje przyjęta do szpitala,o 1 dostaje zastrzyk rozkurczajacy,o 3 zaczynaja się reg,rcz co min.idziemy na porodówkę rodzinną troche mnie juz przegina z bólu,walą mi dolargan na chwile mam fazke.bol się stepił gadam z połozna o zyciu jestem na maksa zmulona i otępiała by za chwilęjeczec w niebogłosy skurcze co 30 sek.staram się w miedzyczasie przysypiac na nic nie zdążam,o godz.6 już chodze na czworaka i proszę o zaprzestanie masazu szyjki brrrrr,dre się w niebogłosy dotaje jeszcze 2 zastrzyki rozkurcz.kropklowkę,dostje partych trwaja 30 min,już wiem,ze teraz albo nigdy pre jak tylko mogę wydaje nie brzuch odgłosy jak tarzan.lekarz super gosciu cisnie brzuch by za chwile położyć mi maleństwo na nim ,płaczę ja i mała o dziwo bo po dolarganie u malych to rzadkośc,mąz przecina pepowine,za chwilke rodzę łożysko,szyją krocze,mala taka w mazi i pieuszce jest ze mna dostaje dyche apgar,zapominam obólu leze już z nia i meżem na sali,jestem najszczęsliwsza na swiecie o 8.00 wydarzyla się najpiekniejsza rzecz w moim życiu.... Dziewczyny znowu sie wzruszylam i na razie zmykam bo z siedzeniem tak dlugo jeszcze jest rożnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! :) Myshko-> u nas jest podobna sytuacja z witaminkami :) Jeśli jest akurat pora ich podania, a mała właśnie \"śpiewa\" i za nic nie chce dać za wygraną, wkraczamy z witaminkami :) I mamy chwilę spokoju. Wydaje nam sie jednak, że ona bardziej lubi po prostu pić z łyżeczki od samych witaminek :D Jest naprawdę nieludzka. Wygląda wtedy na zdziwioną, zachwyconą i marszczy czoło, jakby się bardzo intensywnie nad czymś zastanawiała, a przy tym właśnie jeszcze mlaska.No, ubaw po pachy :) Co so wit. K,my jej nie podajemy. Podajemy wit. D - 1 krople i zestaw różnych witamin - 3 krople. No i w związku z tą wysypką(która już w sumie zeszła :) ) podajemy też pół łyżeczki wapna o smaku truskawkowym :) No i to już w ogóle wprowadza ją w stan uwielbienia dla rodziców :D - takie śłodkości podają! ;) Aha, no i gratuluje pierwszej nocki Jaśka w kołysce! Fisa -> na pewno Nadyjce nie jest za ciepło, bo byłyby jakieś potówki, a nie ma ani jednej :) No i jest jej wygodnie. Tak myślę ;) Ważne jest jednak, żeby dobrze założyć tetrówkę. Równiutko, bez zagnieceń pod pleckami i na brzuszku. Muszę przyznać, że jak mała się wierci, jest to nie lada sztuka, choć teraz już i tak szybko nam to idzie. Lonka-> powodzenia z wprowadzeniem porzadku wśród \"doradzaczy\" :) Podejrzewam, że Ci się przyda :D Pozdrawiam! Buziaki!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!! 🌼 Przede wszytskim chce zaczac od podziekowan dla Logosm 🌼 Dziekuje Ci bardzo za nosidelko.Doszlo dokladnie dzis.Obeszlo sie bez telefonowania do mnie, a tyle pan zrobil zametu:-O Nosidelko jest sliczne i na pewno bedzie dobrze sluzyc Leosiowi, dziekujemy Ci bardzo:-) Fisa---- heheheheh, widze ze nie jestem osamotniona tyjaca mamusia;-) Juz chyba nawet nie bede wchodzic na wage;-) Niech zostanie taka waga jaka jest:-) hehehe Najswiezsze wiescie od Impersony, wlasnie dostalam od niej sms-ka. Jeszcze nie urodzila, ale nadal jest w szpitalu.Biedactwo nabawila sie jakis bakterii pod prysznicem, miejmy nadzieje ze to nic groznego. Acha co do moich buli, wczoraj mnie pobolewalo jakis czas, ale bol sie rozszedl, jednak caly czas czuje mininalne skurcze, wiec moze....cos z tego bedzie:D Pozdrawiam WAS goraco pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla...........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......🌻21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........🌻23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........🌻28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......🌻28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........🌻03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....🌻03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........🌻07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....🌻08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Dynia...........dolnoslaskie...🌻14.12, godz.8.00......Jagoda.................3480g...58cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......19.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....18.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elffiku, ta witamina K ma zapobiegac wylewom i we Fracnji przepisuje sie ja kazdemu dziecku karmionemu piersia (witamine podaje sie przez caly czas karmienia). :) Pati, z tym praniem poscieli rodzicow w proszku dla dziecka to jednak przesada ;) Toz to trzeba by w ogole wszystko juz tak prac i ubrania rodzicow, bo przeciez dziecko ma z nimi kontakt i w ogole calych rodzicow najlepiej ;) smieje sie oczywiscie. Dziecko wchodzi w mikroklimat waszego domu i szybko sie do niego przystosuje, do waszych zapachow, do waszych kosmetykow i do waszych bakterii tez :) :) LONKA, ale masz szczescie z ta waga. Pol kilo tylko, toz to nawet mowy nie ma o zrzucaniu u ciebie! Mnie zostalo 6 kilo. Pewnie jeszcze w najblizszych dniach cos tam samo spadnie, ale jak tu na to cierpliwie czekac, skoro Swieta za pasem i czlowiek chce wygladac jak czlowiek na spotkaniach rodzinnych? Trudno wygladac dobrze w ciazowych spodniach... Postawilam na dobre samopoczucie i kupilam spodnie o rozmiar wieksze juz dzisiaj. No bo kurcze z moimi 61 kilogramami nijak nie moge sie wcisnac w spodnie, w ktorych chodzilam wazac 55. Przy okazji wyszlo mi z tego szalenstwo na calego, bo kupilam od razu koszule do tych spodni. :) musowo rozpinana, bo jak mi przyjdzie karmic... same wiecie... Naprawde rzadko szaleje w ten sposob :) ciesze sie jednak ze akurat dzisiaj naszla mnie taka fantazja. Do domu wrocilam ubrana od razu w te ciuszki, zeby uzyskac efekt piorunujacy i... uzyskalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Witajcie Kochane! Zaczynam od najwazniejszego - Franio wciaz zamieszkuje moj brzuszek i moj doktor zadecydowal dzis, ze jesli nie zmieni zdania do srody... bierze sprawy w swoje rece. Po przezyciaciach zeszlego tygodnia nie zagladalam przez pewien czas na forum, ale dzis zajrzalam i ... poplakalam sie jak glupek. Dziekuje Wam z calego serca za cieple slowa, przytulania i wsparcie we wszelkich formach. Czuje sie w tych dniach bardzo "zaopiekowana" przez mojego Meza, Rodzine i przyjaciol, ale chyba tylko Wy domyslacie sie jakie to dziwne uczucie przezywac bol straty i radosc oczekiwania w tym samym czasie. Shalla, o roli mojego Taty jako Aniola Stroza mojego i Frania jestem calkowicie przekonana... Po prostu wiem, ze jego duch bedzie mi towarzyszyl na porodowce i ze dzieki temu wszystko musi byc dobrze! Przeczytalam wszystkie Wasze wypowiedzi i z radoscia stwierdzilam, ze nie ma obaw, by nasz topic zanikl tylko z powodu narodzin naszych dziatek! Zupelnie gladko i naturalnie przeksztalca sie on w forum mlodych mam, ich radosci i problemow i to jest kapitalne! Wiem, ze bede tu zagladac tak czesto jak sie da i radoscia czytac o pierwszych zabkach, pierszych krokach i pierwszych slowach :):):) wypowiadanych przez nasze dzieci. Umowilam sie z moja Siostra, ktora jest teraz w Warszawie, ze bedzie moim lacznikiem z Wami po naszym wyjezdzie do szpitala i od niej nalezy sie spodziewac nowin. Jestem troszke niespokojna gdy mysle o czekajacym nas ewentualnie "przyspieszeniu" porodu. Bardzo chcialam rodzic naturalnie i wciaz na to licze, ale z roznych wzgledow lepiej, ze mamy wyznaczony jakis "limit czasowy". Przyspieszenie ma polegac na podaniu mi hormonu wywolujacego skurcze w srode rano. Jesli wywolane w ten sposob skurcze okaza sie wystarczajace, jest szansa na naturalny ciag dalszy w ciagu 24 godzin. Jesli nie (tfu, tfu) - pozostaje cala gama innych srodkow wspomagajacych z cieciem cesarskim wlacznie. Tak czy siak, wyglada na to, ze przynajmniej Wigilie i pierwszy dzien Swiat spedzimy w szpitalu! Moj doktor, do ktorego zdazylam nabrac sporego zaufania, jest zwolennikiem metod naturalnych, wiec wiem, ze jego sugestie nie sa powodowane lenistwem lub checia przezycia Swiat w spokoju. Skoro twierdzi, ze tak bedzie lepiej - z gory zakladam, ze ma racje. Co do podnoszonego przez niektore z Was problemu znajomych telefonujacych z pytaniami o dobra nowine, to powiem tylko, ze dzis wylaczylam obydwa telefony na caly dzien... Zaczynam byc przerazona tym co bedzie sie dziac w naszym domu przez pierwsze tygodnie zycia Frania. Zapowiada sie inwazja znajomych i krewnych krolika. Czy Wy takze macie podobne problemy? Musze chyba odeprzec ten atak przynajmniej przez pierwsze dwa tygodnie, bo wyglada na to, ze inaczej nie bede miala czasu na karmienie dziecka, o innych rzeczach nie wspominajac. Innych nowin wlasciwie na razie brak. Jestesmy cali czekaniem ;) Skurcze pojawiaja sie glownie w nocy, niektore sa dosyc bolesne i wgladajace na te wlasciwe, ale o regularnosci nie ma narazie mowy... :( O czopie moge tylko pomarzyc. Ogolnie rzecz ujmujac, jest tak jak pisalyscie. Nie mysle o bolu, nie czuje strachu - niecierpliwosc i oczekiwanie. Jeszcze troche i zmienie sie w rasowa masochistke - im bolesniejszy skurcz - tym wiekszy usmiech wykwita mi na twarzy, bo zaczynam wierzyc, ze to juz to! :P Tyle na razie. Caluski dla wszystkich Mam i Okruszkow! 🖐️ Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, jestes pierwsza mama na naszym forum, ktora urodzi po terminie :) :) Franek, ciocia Mysh wierzy bardzo mocno, ze ty, tak samo jak mama i jej lekarz, jestes zwolennikiem metod naturalnych i ze w zwiazku z tym jeszcze dzis zaczniesz przygotowania do samodzielnego wyjscia na swiat. Pomysl, im wczesniej opuscisz Twoje dzisiejsze mieszkanko, tym wczesniej odnajdziesz Twoja sliczna kolyske. A jest przesliczna, zapewniam cie. A nie spieszy ci sie zeby wreszcie zobaczyc twoich rodzicow? Nie zastanawiales sie nigdy, jak tez oni moga wygladac? Jakie twarze nosza te mowiace do ciebie glosy? Franek, czas sie zbierac !!! Kuk, co do krewnych krolika, to rzeczywiscie starajcie sie tego uniknac za wszelka cene, przynajmniej przez te dwa pierwsze tygodnie. Ja sama bardzo stresowalam sie ewentualnymi wizytami sasiadow z prezentami, bo mieszkanie nie lsnilo, bo ja chodzilam w wygodnych dresach, bo bralam prysznic pozno i ktos moglby mnie zaskoczyc nieuczasana, bo nie chcialabym przerywac karmienia, przewijania i zadnej innej chwili poswiecanej Jaskowi... Francuscy sasiedzi okazali sie bardzo dyskretni, niektorzy zostawiali prezent u mamy Myszonia, inni na wycieraczce pod dzwiami (dzis rano znalazlam taka niespodzianke podarowana przez corke sasiadki zza plotu). W takich momentach doceniam podwojnie francuska delikatnosc. Z rodzina jest oczywiscie zupelnie inaczej, szczegolnie z najblizsza rodzina, ich nie wahamy sie wpuscic w balagan. Ale co z dalsza? Chyba lepiej z tym poczekac... wydaje mi sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Myshko 🌻! Przeczytalam Franiowi na glos Twoj apel i licze po cichutku na to, ze poskutkuje :):) Ma juz troche malo czasu, ale moze? A tak swoja droga, to faktycznie te wszystkie przedterminowe porody wymagaly jakiegos opoznienia dla zrownowazenia statystyki! Padlo na mnie - trudno! No coz - na kogos musialo ;) Rozmawialam wczoraj z moimi przesympatycznymi sasiadami zza sciany. Smialam sie, ze musze chyba po raz kolejny wyszorowac okna i podlogi w celu zachecenia mojego synka by wyjrzal na swiat, a sasiadka byla na tyle mila, ze zaproponowala, ze moge wyszorowac okna takze u niej :D To to tak a propos wloskiej dyskrecji! :):):) Dzis mamy w Turynie piekna pogode. Stwierdzilam wlasnie, ze w ramach poganiania Frania wybiore sie dzis po poludniu na marszobieg po miescie... Poniewaz swieta i tak spedzimy najprawdopodoniej w szpitalu i odpada "klopot" przygotowania kolacji wigilijnej .....:(:(:( sprobuje sie udac w kierunku najblizszego parku i lyknac troche swiezego powietrza. A swoja droga, to maja racje autorzy mojej ksiazki piszacy, ze najdluzszym miesiacem ciazy jest miesiac dziesiaty... Mam jeszcze do wszystkich Mam male pytanko. Zauwazylam, ze opinie na temat pierwszego spaceru sa wsrod Was dosc podzielone. Bedac optymistami zalozylismy, ze w pierwszym tygodniu stycznia wywieziemy Frania na tydzien w gory. Wydawalo mi sie, ze ponad dwutygodniowe dziecko mozna juz poddac takiej podrozy, zwlaszcza, ze gory sa od nas oddalone o dwie godziny jazdy samochodem. Im bardziej przeciaga sie termin porodu, tym bardziej nierealny wydaje mi sie ten pomysl. Co o tym myslicie? Temperatura w gorach jest napewno sporo nizsza niez w Turynie, choc powietrze duzo lepsze... Franio jak dobrze pojdzie bedzie mial wtedy okolo dziesieciu dni... Do tego dochodza klopoty z transportem ekwipunku dla maluszka - czy gdyby dotyczylo to Waszych kruszynek w "wieku" 10 dni podjelybyscie taka eskapade? Bede wdzieczna za wszelkie porady. Calusy! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewuszki i Maluszki!!! Do KUk : ja w dniu,w ktorym odeszły wody gadalam z mała,powiedziałam jej,ze fajnie jakby zechciala się ruszyć i,ze niemożemy sie już doczekać niby smieszne ale w moim przypadku poskutkowało;))) Co do smoków staram się kategorycznie nie dawac,moj mąz jest bardziej konsekwentny odemnie ja nawet chcialam raz z wygody ale zabronil i powiedzial, ze to droga na latwizne itd.to nie daję jejku...a co do Jadzki to anioł spi i je tylko placze jak ma mokro a w nocy tylko kwili jak jest głodna,mam nadzieję że to się nie zmieni:) SUPER METODA NA POTOWKI;MĄKA ZIEMNIACZANA DO KĄPIELI,pewnie znacie ale rewela w moim przypadku 100% skutecznosci:) BUZIACZKI DLA WAS,SLODKIE JAK ŚWIATECZNE PIERNICZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewuszki i Maluszki!!! Do KUk : ja w dniu,w ktorym odeszły wody gadalam z mała,powiedziałam jej,ze fajnie jakby zechciala się ruszyć i,ze niemożemy sie już doczekać niby smieszne ale w moim przypadku poskutkowało;))) Co do smoków staram się kategorycznie nie dawac,moj mąz jest bardziej konsekwentny odemnie ja nawet chcialam raz z wygody ale zabronil i powiedzial, ze to droga na latwizne itd.to nie daję jejku...a co do Jadzki to anioł spi i je tylko placze jak ma mokro a w nocy tylko kwili jak jest głodna,mam nadzieję że to się nie zmieni:) SUPER METODA NA POTOWKI;MĄKA ZIEMNIACZANA DO KĄPIELI,pewnie znacie ale rewela w moim przypadku 100% skutecznosci:) BUZIACZKI DLA WAS,SLODKIE JAK ŚWIATECZNE PIERNICZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Dynia! Dzieki za podpowiedz - zaraz rzucam sie na kanape i wyglaszam przemowienie do Frania! a potem na spacer! :)) A tak w ogole, w tym calym zamieszaniu, nie pogratulowalam Ci jak nalezy z okazji narodzin Jadzi! Tak wiec - nieco spoznione, ale baaaaardzo serdeczne gratulacje dla Was i powitania dla Waszej Cory! :):):) Skoro sprawuje sie tak jak piszesz, to pozostaje zyczyc, oby tylko tak samo bylo dalej! Moc 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 dla Ciebie! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wstepie sie pochwalę - mamy za sobą pierwszy spacer :) co rpawda był dość krótki (ok. 20 minut) i tylko w okolicach domu - ale jaka to była przyjemność :) malutkiej chyba sie podobało bo najpierw leżała, ale bardzo szybko zasnęła :) szkoda tylko, że miśka z nami nie mogło byc ... ale może razem uda się wyjsć w święta :) apropo witamin - Amelka nie rozsmakowała sie jakoś w witaminie D - a dziś ja dostałą po raz drugi ... w sumei nie robi jej różnicy czy dostała kropelki czy nie .... ani sie krzywi ani smakuje :) mam pyatnie - dajecie krople łyżeczką ??? mi położna zaleciła podawać bezpośrdnio do buzi (zeby połowa nie zostałą na łyzeczce) tuz przed karmieniem lub w jego trakcie .... a co do witaminy K - zajrzałam do ksiażeczki, bo cos mi świtała i rzeczywiscie - Amleka dostała ja w zastrzyku jeszcze w spzitalu na wybrocinki, które miała na buźce (od razu po tym zastrzyku zaczęły znikać a skórka zrobiła sie śliczna juz po 2 dniach) co do prania pościeli w proszku dla dzieci - zgaadzam sie z Myshka - to stanowczo byłaby przesada .... Kuk - trzymam kciuki żeby Franuś posłuchał mamy i cioci Myshki i wybrał sie na ten świat jeszcze dzis !!! :) a co do krewnych - ja zapowiedizałam z góry, ze pierwsze dwa tygdonie nie życzę sobie żadnych wizyt .... tylko najblizsi .... i wiecie co - poskutkowało do tego stopnia, ze jeszcze nikt poza najblizszą rodizna nie odwiedził Amelki :P 2 tyg minęły - a trzeci to juz każdy spędził w szale zakupów i przygotowań świątecznych - za to po swiętach i w styczniu zapowiada sie prawdziwy nalot hehe :) Myślę, ze trzeba otwarcie powiedzieć, jeśli nei chce sie miec tłumu gosci w pierwszych dniach - choc u meni w sumei to nie było nawet potrzebne - każdy taktownie mówił dzwoniac z gratulacjami, ze odwiedzi nas jak juz dojdziemy do siebie :) chyba mam niemal tak taktownych przyjaciół i rodzinę jak Myshka sąsiadów :) tylko z prezentami czekaja do odwiedzin ;) :) apropo prezentów - dzis malutka dostała paczkę od koleżanki z Anglii z prześlicznym komplecikiem :) Tym bardziej było to miłe, ze niespodziewane w sumie :) właśnie miałam telefon :) chyba jutro przyjdzie do nas kolega :) aha - Kuk - ja bym isę na taka podróż nie zdecydowała chyba nawet jeszcze teraz .... a malutka ma juz skońcozne 3 togodnie .... ale na mnie nie patrz - pewnie jestem przewrażliwiona mamą ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, chyba będę druga po Tobie przeterminowana. Mojemu Maleństwu też się raczej nie spieszy. Dzisiaj mija termin – do końca dnia zostało jeszcze trochę czasu, ale nie zauważyłam niczego, co by mogło wskazywać na nadciągający poród. Mój lekarz powiedział, abym zgłosiła się do niego tydzień po terminie. Czy to nie za późno? Odnośnie „natrętnych” dopytywań, których jest coraz więcej – wyłączenie telefonu ma odwrotny skutek. Raz gdy wróciłam ze spaceru, na który zapomniałam zabrać komórkę, już po 5 minutach do mieszkania „wkroczyli” moi rodzice (mieszkają niedaleko i mają od nas klucze) sprawdzić, co się dzieje. Na mój śmiech mama odpowiedziała całkiem poważnie: „Nigdy nic nie wiadomo. A jakby Cię dziecko kopnęło w wątrobę i zemdlałabyś?” :) Jakie jest Wasze zdanie /doświadczenia w sprawie golenia krocza i lewatywy? W szpitalu, do którego się wybieram, będę mogła zdecydować o tych „zabiegach kosmetycznych”. Znam argumenty za i przeciw, ale chyba jeszcze potrzebuję czegoś więcej, bo nie wiem, co zrobić w tej materii. Była jajecznica wczoraj na kolację, a na deser (deser po kolacji?!) pyszna galaretka z owocami (galaretka nie z proszku tylko z kompotu, do którego dodałam żelatynę – pyszota), a po deserze – niestrawność (tak się objadłam – Salma, ciekawe, jak szybko zrzucimy te kilogramy?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baaaasiaaa
moja siostra urodzila zdrowego synka!!! 3400g 54 cm :) Jestem dumna ciocia :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO LONKI
a nie lepiej w stopke wlozyc zdjecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Dobry wieczor Kuk - ja tez zamierzam jeszcze w styczniu jechać w gory czyli jak maluch bedzie mial okolo 3 tygodnie jade z dziecmi na narty i wydaje mi sie ze nic sie stanei dziecku tylko w czasei podrozy tzreba uważać zeby dzieko nie zawiało i najlepiej miec w samochodzie klimatyzację zeby byla stala tempuratura a u mnie powoli zaczynaja sie swieta juz pierwsi goscie przyjechali..i ;datego mam nadzieje ze nie urodzę w czasie swiat - chcialoabym trochę przenosić i urodzić po nowym roku np 01 Salma nie ma za co dziekować- niech Ci sluzy dobrze pozdrawiam Waszystkie po padam i ide spać ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) Cos pusciutko u nas na forum ostatnio. Ale jest usprawiedliwienie- swieta. Osobiscie jestem przez to wszystko strasznie rozkojarzona i roztrzepana. Otóż co wczoraj zrobiłam: :O Postanowiłam pojechac do mojego ginekologa, poniewaz tydzien wczesniej mial mi przepisac recepte na kolejna dawke tych moich lekow-ale biedaczek zapomnial. No coz zdarza sie nawet najlepszemu a co dopiero 80-letniemu panu:) Miałam sobie darowac i ja odebrac dopiero na kolejnej wizycie czyli 28.12 ale zaczełam znow puchnac i cisnienie mi skoczylo do ponad 160 w stanie zupelnego zrelaksowania i spoczynku, wiec mówie sobie -jade.Zupelnie do wizyty nie przygotowana, nawet bez ksiazeczki ubezpieczen.-która nie byla podbita wpadam w kolejke i sie prosze, czy moge bez kolejki ( jak wiecie do niego zawsze ponad 3-godzinny sznur brzuchatek) tylko po recepte. Uff- udało sie, wchodze. I tłumacze, po co i dlaczego przyszłam. A on na to: ale pani Patrycjo ja mam pania na dzisiaj zapisana!!! No w szoku bylam! :O Tak wiec przypadkiem tam wpadłam i odwalilam ekspresowa wizyte bez stania w kolejce. Tylko troche mi glupio bylo, bo troche tam posiedzialam (jak zwykle) i ta pani co mnie wpuscila...........wyobrazcie sobie jak na mnie spojrzala jak wyszlam:P No, ale nie ma tego złego..jak to sie mówi bo i badania przy okazjii zrobilam:) I to własciwie wszystko u mnie............ Aha, wczoraj spakowalam juz prawie torby do szpitala. Tzn moja juz spakowana a dzidzi dopiero dzisiaj. Wole sie wczesniej przygotowac, bo jak sie objem przy swiatecznym stole i jak mi wody odejda- to tak szybciutko sie nie zerwe!!!!!! A gdzie tam by jeszcze wtedy sie pakowac!!!!! No juz to widze z moimi nerwami . Bo ja histeryczka jestem.....:D I jeszcze jedno, przez ten tydzien to zniedoleznialam podwojnie!!!! Nie wiem dlaczego tak sie czuje, ale juz nawet gatki jest mi ciezko na tylek naciagnac!! Brzuchol mi straszliwie ciazy i jak ide to najpierw idzie brzuch a za nim Patysia z nogi na nogi sie kiwa! No usmiac sie mozna:) Musze jescze wytrzymac do nowego roku- ale jakos w to chyba nie wierze bo strasznie sie ze wszystkim spiesze. Uciekam, bo robota goni! Pozdrawiam cieplutko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! W odpowiedzi \"do Lonki\"- napewno lepiej będzie ze zdjęciem ale chwilowo korzystam z innego komputera a zdjęcia mam zapisane na swoim. Jak tylko włącze swój komputer i znajdę chwilkę czasu to zdjęcie na pewno się pojawi. Dziś jedziemy na wizytę kontrolną do przychodni. Trochę mnie martwi ta podróż, bo na dworze zimno jak cholera (-10 stopni). Mogłabym zamówić lekarza do domu, ale niestety musimy zaliczyć jeszcze szpital, ponieważ muszą pobrać Wiktrkowi krew z pięty na ponowne badanie (z powodów długiego leczenia szpitalnego). Czekam też na koleżanki, które od 9 nie mogą dotrzeć. Tak jakbym miała super dużo czasu na goszczenie się z nimi. Mogłyby się pospieszyć. Dzieczyny czy nie wkurza Was pakowanie torby dla malucha np. na spacer. Ja dostaję obłędu i cieszę się, że zamiast butelek itd. mam cyca. Maluszek już się poprzestawiał i narazie spokjnie w nocy śpi. W dzień ma dosyć długie okresy czuwania. Jak leży na brzuszku to przekłada sobie główkę z boku na bok. Martwią mnie tylko te jego chyba zaparcia. Stęka, stęka i nic. Jem jabłka, piję sok jabłkowy a on nic. Dobrze lecę już !!! PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Gratulacje dla nastepnej mamy!Dynia to teraz radosc przed toba i Jagoda! U mni e troche stresowo dlatego tak zadko jestem na internecie. Mala w nocy spi a w dzien chce sie "bawic" wiec nie mam duzo wolnych chwil dla siebie. Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×