Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

🖐️ elffiku, Myshko, Lonka -> bardzo bardzo dziękuję za fotki! :) Śliczne wasze skarby, zresztą jak na forumowe dzieciaczki przystało :D Ciekawa jestem, czy Pati już urodziła? Logosm ma chyba z nią kontakt, a ona też jeszcze rzadziutko do nas zagląda. Ehh no, pozostaje czekać ;) Średnio ok. rok trzeba czekać na ostateczny kolor oczu?! :0 buuuu, a już chciałabym wiedzieć, jakie Nadyjka oczka dostała ;) Jak po mnie to piwne będzie miała, a jak po tacie to niebieskie :) No i chyba jednak blondynką będzie... elffiku-> dziękuje za info w sprawie szkoły :) Ja musiałabym jechać 60 km ( autobusem to min. 1,5 godz) w jedną stronę. Obliczyłam sobie, że taki wyjazd zająłby mi najprawdopodobniej 14!!!!!! godzin!!! Normalnie tylko 😭 Mój Mężczyzna podrzucił mi pomysl, żeby postarać się o przeniesienie egz. na koniec roku... Wtedy będę mogła jakoś tak pokombinować, żeby móc zabrać Nadię ze sobą... A napisz jeszcze - jak możesz - kiedy, jak i ile ściągałaś pokarmu? Dzień wcześniej, czy dzień przed zajęciami? No i jaka była reakcja Twoich piersi na to? Były jakieś zmiany w laktacji? Kurcze, sorry za ten potok pytań ;) Ale naprawdę potrzebuje pomocy w tym temacie!! I ciąg dalszy odnośnie pytań Myshki :) Nasza Niunia jest bardzo pogodnym dzieckiem... No i na tym zakończę, bo mała - choc nie placze - domaga się mojej obecnośic :) uciekam więc!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jak tam samopoczucie? :) U nas hmm...szaro :( i co gorasza deszczowo i witerznie 😭 Czyli połączenie, którego najbardziej nie lubię... No i pytam się, gdzie ta słynna zima? elffiku-> małe sprostowanie do wczorajszego posta - ehh, ten pośpiech ;) : \" A napisz jeszcze - jak możesz - kiedy, jak i ile ściągałaś pokarmu? Dzień wcześniej, czy w dzień zajęć, tylko jakoś przed??\" - tak powinno być ;) Wiem, że pewnie w ogóle Cię nie pociesze, ale mam kuzynkę, która też musiała wrócić do pracy po 4 miesiącach i odbyło się to wszystko jakoś nie najgorzej z tego, co wiem... Sama jednak - teraz to już na pewno nie podtrzymam Cię na duchu - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jestem wszak przekonana, że jeśli inaczej nie można - a nie można - obie odnajdziecie się z czasem w nowej sytuacji :) i wszystko znowu będzie na swoim, tyle że innym niż przedtem miejscu. Wczoraj Nadia dała nam troszkę popalić... Coś jej zalegało w gardełku (??) Wyglądało to tak, jakby chciała sobie ...no....beknąć, a niewiele jej z tego wychodziło. Była tak rozdrażniona, że po kąpieli - która znowu odbyła się bez płaczu :) - nie dała się nawet nakarmić!!!! Na zmianę zasypiała i budziła się. W końcu o północy zgłodniała - co się dziwić skoro ostatni raz jadła o 17 ;) - pięknie zjadła, odbiła i zapadła w głęboki sen. Ale ogólnie to i tak jest baaardzo pogodnym i spokojnym maleństwem ;) Zauważam też, że Nadyjka często zamyśla się. Chodzi mi o to, że leży sobie np. w łóżeczku w towarzystwie misiów, a na jej twarzy widnieje po prostu powaga. Oczy skupione na karuzeli, ale takie jakby niewidzące. Wygląda tak, jakby już wszystko rozumiała. Czasem, jak tak patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi, wszystko wiedzącymi oczami............... :0 ;) brak mi słów ( bo przecież nie napisze, że moje kochane dwumiesięczne dzieciątko powoduje, że mrówki wędrują mi po plecach, prawda?? ;) ) Co zaś się tyczy rytmu, to chyba go jednak za bardzo jeszcze nie ma. Ale wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby powstał. Są dwie czynności w ciągu dnia, które staramy się wykonywać o stałych porach - spacer i kąpiel. Pory jedzenia więc, snu czy aktywności Nadyjki też się jakoś zaczynają normować :) A na pewno mogę napisac dwie rzeczy - śpi ładnie w nocy póki co, tak jakby wiedziała, że jak jest ciemno i cicho to trzeba spać i nie można marudzić ani bawić się ;) i po drugie - w dzień śpi coraz mniej ;) Teraz śpi, jak zawsze po śniadaniu ;) Dlatego już wiem, że jak o tej godzinie tutaj nie zawitam, później mogę mieć z tym jeszcze większe problemy ;) Tak za przykładem elffika postanowiłam policzyć, jak długo mniej więcej Nadka potrafi spokojnie poleżeć w towarzystwie karuzeli. 40 min. :) nie wiem, ile to kolejek, bo nie zawsze nakręcałam ją od razu, jak przestawała grać ( Nadyjka lubi też wyłącznie obserwować misie, szczególnie żółtego), ale tyle czas wystarczyło mi na odbębnienie zaległego prasowania ;) No i spadam, bo z tego co widzę, piszę do Was już prawie godzinę i wersja ze snem Nadyjki zdążyła ulec zmianie :) Nie śpi już i gada z tatą. Idę się przyłączyć :) Jest superowa, jak obudzi się z humorem... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) Dobra, to jeszcze raz ja... Z pytaniami tym razem: 1. Nadyjka, od kiedy polubiła się kąpać, nie znosi, jak wynosi się ją z wanny. I oczywiscie płacze. Czasem uda się ją uspokoić, ale często ten płacz staje się niemal histeryczny! Co zrobić, żeby jakoś łagodniej przechodzieć ten moment wyciągania z wanny?? Macie jakieś swoje sposoby? 2. No i poradźcie Kochane, jaką ( i oczywiście jak) gotowaną potrawę można przyrządzić z mięsa mielonego? ;) 🌻 :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Katrin, juz sie poprawilam ;) Zajrzyj do skrzynki. Dobrego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po wspaniałej drugiej przespanej w całości nocy ! Jaki piękny jest ten świat ! I cóż, że za oknem leje, że wieje, że na koncie debet, że kaloryfer zimny ?! Cóż z tego, skoro przespałam całą noc!!! Marzenia się spełniają, a te spełniło się dzieki Myshy ! Poszłam za Twoją radąi postanowiłam przeczekać upiorny atak ryku przed północą. Niunia rozbudziła około 22.00 i w ryk zamiast spać. No więc ją nakarmiłam i położyłam mocno przytulając. Rany, jak się darła. Po jednej minucie myślałam, że jednak zwątpię i wezmę ją na ręcę i ukołyszę, bo przecież ona gardło zedrze! Jakby w odpowiedzi na moje myśli Nastusia zamilkła na 2 sekundy. Spojrzała na mnie badawczo i widząc rodzący się promienny uśmiech na mojej twarzy ....ponownie uderzyła w ryk. Wrzeszczała tak z 15 sekund i z nów zamilkła przyglądając mi się uważnie. Ja - kamienna twarz. To ona jeszcze raz buuuuuu!!!! Ale krócej, może z 10 sekund i znów kontrola co ja na to. A ja nic. Zakończyła więc arię jednym smętnym Błeeee...., zamknęła oczy i zasnęła. Cała akcja nie trwała dłużej niż 5 minut!!!! I spała całą noc, oczywiście z przerwami na jedzonko - ale z tej okazji mała nigdy nie płacze i natychmiast po jedzeniu zasypia - o ile w ogóle się budzi....Juuupiiii !!! Jak mi dobrze. No i mam pytanie do Was. Przynajmniej do tych z was, któe mają bardzo dużo pokarmu. Jak sobie radzicie w nocy ? W dzień oczywiście nie rozstaję się z wkładkami laktacyjnymi. No, ale na ten cel jest niezbędny stanik. Przez dwa miesiące zmagałam się z tym żywiołem również w nocy, ale powiedziałam sobie: dość! Ani jednej nocy więcej w tym potwornym wynalazku. A jak to jest u Was ? Może macie jakąś metodę ? Co do wyciągania z wanny - ja też jeszcze do tego nie doszłam :( Wrzask jest straszny, a akcja z rozwinięciem z ręcznika, nakremowaniem i ubraniem, to jest taki cyrk, że szkoda pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mój Wiktor jest strasznym zazdrośnikiem :-) Wczoraj pojechaliśmy odwiedzić czterotygodniowego Kubusia od mojej siostry ciotecznej. Nie zdziwiło by mnie gdyby to była nasza pierwsza wizyta w gościach ale to już któraś z kolei, tylko wcześniej nie było innych dzi\\eci, więc cały czas spał. Słuchajcie on cały czas się darł i wymuszał noszenie na rękach. Jak tylko dostrzegł obce dziecko (spojrzał badawczo) tak było po odiwdzinach. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Shalla, ciesze sie strasznie, okropnie po prostu, ze ta metoda zadzialala. I oby dzialala jak najczesciej !!! Dzieciaki sa potwornie inteligentne, co potwierdza rowniez opowiesc LONKI ;) i one doskonale czuja na ile moga nas naciagnac. A dla nas, matek, nie dac sie wykorzystywac to najtrudniejsze zadanie ;) Co do stanika, to na razie spie w staniku (plus wkladki laktacyjne caly czas - rowniez dlatego ze ja prawie po kazdym karmieniu smaruje sutki tym bardzo tlustym linomagowatym kremem i one chronia przed nim moje ubranie, pizame, posciel). Oczywiscie niecierpie spac w staniku, ale coz zrobic. Nie mam chyba az taka duzo mleka jak ty, ale jednak z piersi \"gotowej\" zawsze cos tam kapie. Na wyjscie z kapieli nie mam zadnego \"cudownego\" sposobu, ale radze dwie rzeczy, ktore w moim przypadku dzialaja uspokajajaco: zaraz po wyciagnieciu Jaska z wody owijam go w pieluche i w recznik, owijam dobrze, bardzo dobrze i odczekuje dlugi moment, az on sie oswoi, zagrzeje, uspokoi; po czym zanim zaczne go ubierac zmieniam recznik na suchy, bo ten jest juz mokry pod pleckami i lezac na nim Jasiek na pewno czuje zimno (ale to pewnie robicie wszystkie i nie trzeba wam tego radzic). :) LONKA, ja uwazam ze twoje dziecko jest nie tylko zazdrosne ale i inteligentne ;) Musze prasowac, buuuuuu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ja Wiktorka podobnie jak zresztą Mysha owijam w pieluszkę która musi być również na jego twarzy. Na początku też bardzo się darł ale teraz zdarza mu się to rzadko i po kompieli jest tak spokojny, że zasypia i budzi się dopiero na karmienie. Pokarmu chyba nie mam tak dużo, bo już dokarmiam, ale jak czasem przeczekamy karmienie to kapie. Z powodu dużego biustu zawsze spałam w staniku więc tu nie mam problemu. Dziewczyny mąż przedwczoraj zlał wino a ja nawet nie mogę spróbować. A jak u Was z chrzcinami, kiedy planujecie? Ubrałam dziś małego w spodnie sztruksowe, trampki i bluzę. Wygląda jak czteromiesięczne dziecko. Boże jaki on się zrobił grubaśny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam sobie wpisy i muszę uciekać się zdrzemnąć - boli mnie aż głowa ze zmęczenia i pewnie od cudownej pogody. Trzeba nabrać sił przed nocą. Mysh - dzięki za rady! Będziemy próbować. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lonko, z tym stanikiem to strasznie współczuje. Ja sobie marze, ze jak juz bede okropnie bogata, to sobie kupie ciepła wysepke, z dala od turystów i w ogóle nie bede sie w nic ubierac, a stanik to wrecz demonstracyjnie spale! Pierwszego dnia !!!! Chrzciny to planujemy troszke nietypowe - bo u moich rodziców w ogrodzie. Mój tata jest sparaliżowany i nie mógłby nigdzie indziej wziac udziału w tym wydarzeniu ;( Ominął go i tak nasz ślub i to wystarczy. Chrztu juz by nam nie wybaczył chyba. Tak wiec planujemy to na lato. Pewnie w lipcu. A nie wykluczone, ze przy okazji chrztu wezmiemy równierz slub w tym ogrodzie ;) Bo mamy tylko cywilny, na razie. Nie przepadam za amerykańskimi wynalazkami, ale w sumie to sytuacja nas zmusza. Inaczej na pewno zdecydowałabym sie na jakas katedre. No i nie wi=iem, czy majac dziecko wypada brac slub w białej sukni i wianku - w koncu to symbole niewinnosci, nie ? ;) A tymczasem przeciez mój wianek bedzie sobie cicho kwilił....w wózeczku, ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, dziewczyny, gdzie się podziałyście ???? Zbiorowa epidemia ? Odezwijcie się. U mnie wesoło, jak w bajce. Tepsa kolejny raz wyłączyła mi telefon, kolejny klient wypiął się z zapłatą, póki co żadne wydawnictwo na padło na kolana przed moją twórczością...fajnie jest. I po co mi obóz ze szkołą przetrwania ??? Jak ja przetrwam do końca miesiąca to już będzie powód do dumy i dyplomu w ramkach :( trzymajcie się ciepło, ide gderać sobie po cichu w kącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Niki - podaję przepis na potrawę z mielonego mięsa (jeśli oczywiście już się nie spóźniłam?) ;) Mięso przygotować tak jak na kotlety mielone tylko nie obtaczać w bułce....do 1/2 litra wody wsypać łyżkę vegety i starte warzywa....do tego jak się zagotuje wrzucać mięsko formując kulki ...jak się ugotuje posypać koperkiem i zaprawić mąką...podawać z ziemniaczkami lub kaszą gryczaną...pycha Dzięki wielkie za zdjęcia pociech...Maluchy są przecudowne :) Ale miałam wczoraj i dzisiaj niespodziankę.Przyjechał mój tata bo był niedaleko w delegacji i chciał nas odwiedzić i po raz pierwszy zobaczyć wnuka :)....Moja mama z tego powodu zazdrosna bo widziała Gacka tylko na zdjęciach :( Pozdrawiam,papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Rzeczywiście pustawo tutaj... :( Pewnie pogoda odbiera humor...U nas koszmarnie, bleee... Ehh...no dobra.... może nie aż tak koszmarnie, bo bywało gorzej, ale nie ma słońca!!!😭 Na szczęście nie wieje za mocno i nie pada, niedługo więc wybieramy się spacer z Niunią :) Wczorajsze wyciągnięcie z wody odbyło się bez płaczu. Ale dopiero dziś bardziej przyłoże się do wykorzystania np. rad Myshy. Wczoraj wieczorem Nadka i tak nie miała humoru, więc nie chciałam ryzykować jeszcze histerii \"pokąpielowej\". I sięgnęłam po smoczka. Udało nam się dać jej go w odpowiednim momencie- tzn. kiedy jeszcze nie płakała - i obyło się bez płaczu. A potem już nawet bez smoczka ;) staram się mimo wszystko jak najrzadziej używać tego wynalazku. Acha, i zawsze kąpałam niunię mniej więcej 1.5 godz. po jedzeniu. Chodziło mi o to, żeby nie była głodna w czasie kąpieli i jednocześnie już po wszystkim porządnie zjadła. Wczoraj natomiast wykąpałam ją pól godzinki po jedzeniu, co okazało się bardzo trafnym pomysłem. Nadyjka już w czasie pielęgnacji mrużyła oczka, a w parę minut po pieknie zasnęła :) Podejrzewam więc, ze fakt, iż była całkiem najedzona też zadziałał na nią uspokajajaco :) W sprawach przetrwania też pogderam sobie gdzieś w kącie ;) Lonka-> Chrzciny planujemy w lipcu. Wtedy w Polsce będzie mama chrzestna Nadii :) Nasza Niunia też robi się coraz pulchniejsza. I cieższa. Ale to dobrze, bo ćwiczę sobie przynjamniej mięśnie rąk i latem będę miała co pokazać :D :P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin! 🌻 Wielkie dzięki za przepis :) Na dniach wypróbuje. No i jak masz coś jeszcze, nie krępuj się :D Im więcej, tym lepiej!! Mnie brak pomysłów w tej kwestii ;) Ej, Kochane, a Wy? Piszcie, co tam sobie pichcicie!Pozwólcie mi zjeść coś oprócz gotowanej piersi z kurczaka i pierogów mrożonych!! Plisss! 😭 ;) Pozdrawiam! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Nie gderajcie po katach, tylko zjedzcie cos dobrego i pusccie saobie jakas przyjemna muzyczke. Bedzie dobrze! Trzeba wierzyc! Dzisiaj w nocy przespalam 6 i pol godziny BEZ PRZERWY, bo Jasiek zawolal jesc tylko o 23.00 i o 6.30 Jak ja bym chciala, zeby tak bylo ZAWSZE ! ! ! ! ! ! ! ! ! U nas tez termin chrzcin bedzie uzalezniony od dyspozycyjnosci chrzestnych, a szczegolnie chrzestnego, czyli mojego brata, ktory musi dojechac tu do nas z Polski. Najprawdopodobniej to bedzie we wrzesniu. Wyobrazcie sobie, ze moj brat jeszcze u nas nie byl !!! (Byla tylko jego zona i to bardzo krotko :( bo tylko przy okazji innej podrozy do Francji). Teraz bedzie mial silna motywacje :p Tesknie za nim straszniasto. Natomiast moja mama jeszcze nie rozpakowala walizki po powrocie ode mnie, a juz sie do nas wybiera na Wielkanoc. Czyz ona nie jest wspaniala? :) Katrin, ja myslalam, ze to tylko mnie odleglosc nie pozwala zaprezentowac Jaska rodzinie... To wspaniale, ze twoj tato mial okazje do was wpasc. :) Nikii, a moze barszczyk czerwony, hm? Z jajkiem i ziemniaczkami :) Ja uwielbiam - i dlatego polecam - barszcz czerwony z ziemniakami puree :p na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam poczekac z tabelka na wiesci od Pati... W koncu jednak zamieszczam... Shalla...........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......🌻21.11, godz.15.55....Nadia Alicja...........2950g...49cm. MoniTka............?...........🌻23.11, godz.4.40......Zuzanna...............3120g...56cm. Micka...........Niemcy........🌻28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......🌻28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........🌻03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....🌻03.12, godz.8.30.....Jakub Kacper...........1500g...44cm. Mysh............Francja........🌻07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....🌻08.12, godz.16.05....Wiktor Maksymilian..3150g...54cm. Dynia...........dolnoslaskie...🌻14.12, godz.8.00.....Jagoda.................3480g...58cm. Fisa.............Gdynia.........🌻23.12, godz.12.40....Stas....................3640g...53cm. Kuk.............Turyn...........🌻23.12, godz.18.40....Francesco Jerzy.......3230g....? Impersona.....Wroclaw........🌻02.01, godz.21.15....Kuba....................3100g...54cm. Salma..........Torun...........🌻04.01, godz.00.50....Leon....................3290g...55cm. Logosm.........Gdynia.........🌻12.01, godz.15.35....Stas.....................3350g...47cm. Schmetterling..Austria........🌻17.01, godz.12.15...Katharina..............3010g...48cm. Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika - AKTUALNIE W SZPITALU Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, a teraz zwracam sie specjalnie do ciebie: CO SIE DZIEJE ? Franus urodzil sie dokladnie miesiac temu, a ty od tego czasu odezwalas sie tylko raz, a potem juz nie dalas znaku zycia. To do ciebie niepodobne. To dlatego az sie boje myslec... Ale wbrew wszelkim czarnym myslom mam nadzieje, ze wszystko jest w porzadku !!!!!!!!!!!! Napisz pare slow, jak tylko to bedzie mozliwe. P O W O D Z E N I A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi cka
Witam panie! Odnosnie odrozniania dnia od nocy moja Jacqueline od poczatku w nocy spala i wiedziala , ze to dzien a to noc. Tak wiec oprocz tego , ze musze 2 razy wstac zeby dac jej na spiaco butelke to nawet nie zaplacze raz. Gdyby co 3 godziny nie wydawala takich przebudzajacych sie dzwiekow to nawet niewiedzialabym , ze chce jesc. Ale olakac w nocy jeszcze nigdy mi nie plakala. W dzien za to spi mi malo i czasami daje popalic a czasami poprostu musze byc tylko przy niej i mowic do niej lub tez machac grzechotka. W kazdym wazie tak jak wam czyli 6 godzin czy tez cala noc bez obudzenia sie do jedzenia to mi jeszcze nie przespala. Ona ma wmontowany chyba w mozgu budzik co trzy rowne godziny i tak tez sie budzi. Odnosnie nosidelka! Schalla ja mala od 2 tygodni nosze w nosidelku . Tez mialam obawy ale specjalnie pytalam sie ortopedy i ten wrecz wskazal nosic zw. na bioderka itd. Nie wiem jakie nosidelko masz ty ale ja mam z usztywniaczem na plecki dla malej. Lekarz powiedzial , ze kregoslup jest tak mieki , ze to dziecku nic nie robi. Pozdrowionka! Schmetterling wychodzi w poniedzialek ze szpitala wiec pewnie niedlugo tu sie pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzięki Mysh za pomysł z barszczykiem :) Szkoda tylko, że z jajka póki co żółto tylko mogę jeść ;) Zastanawiam się właśnie nad zmianą godziny kąpieli Nadyjki. Jak to u Was wygląda??Ja kąpię ją ok.godz. 19. I wszystko byłoby w najlepszym porządku, gdyby nie fakt, że po całej tej akcji Nadia zasypia najgłębszych z możliwych snów. I tu też nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że jak tak zaśnie ok. 20-21, to śpi do 3-4 nad ranem. No i po takim 6-7 godzinnym odpoczynku, choć dalej grzecznie zasypia (po wszystkich niezbędnych czynnościach ;) ), sen jej jest już bardzo płytki i niespokojny, a to oznacza, że ja już raczej nie zasypiam i pilnuję... A jeśli już zasypiam, to potem budzę się zazwyczaj z bólem głowy i w ogóle jakaś taka nie w sosie...I dlatego właśnie pomyślałam, żeby może przenieść kąpiel na ok. 21. Może wtedy będę spać, kiedy mi to najbardziej odpowiada i zaczynać dzien o 6, a nie o 3 nad ranem? ;) A czy Wasze skarby też tak błogo śpią po kąpieli?? Mysh, ty chyba kąpiesz rano, ale z tego, co piszesz mały najwięcej śpi po południu... Więc moze ten mocny wieczorno - nocny sen mojej Nadii nie jest spowodowany kąpilą??! Jej, ale zobiłam wielkie halo z tej kąpieli! ;) Ale co się dziwić, skoro to ostanio nasz temat nr jeden... :) ;) No i gdzie mam się \"wygadać\", jak nie tu, gdzie wszyscy \"wysłuchają\" mnie z cierpliwością i zrozumieniem, prawda? :) ;) Noo, tak myślałam :D Dziękuję :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Ja kąpie małego o 20:00 a je o 19:00 i mimo to po kąpieli jest bardzo głodny a potem nie daje się długo uspać :( Przepisy...... KLUSECZKI ziemniaczane lub serowe do wyboru zcieramy ziemniaki tak jak na placki lub rozgniatamy w misce biały serek.......do tego dodajemy jedno jajko i mąkę tak aby była gęsta masa (trochę gęstrza jak na placki ziemniaczane)....przyprawiamy do smaku i dodajemy pianę ubitą z białka....mieszamy i wrzucamy na gorącą osoloną wodę łyżką :) ....odcedzamy i podajemy z masłem a serowe możemy z jogutrem naturalnym i cukrem :) Oj ostatniej nocy namęczyłam się z Gackiem bo miał okropne kolki i apetyt nie lada....opróżnił obie moje piersi i dojadł jeszcze butelką :(....Potem było noszenie głową do dołu i usnął :) no ale dał mi jedyne dziś 4 godziny snu :) a dziś od nowa marudny.Wczoraj już chciałam wzywać pediatrę bo nie wiedziałam co robić a tu nikt mi nie pomoże a rodzice za daleko :( szkoda,że tata tak szybko wyjechał :( Oj dziś mam smutny dzień bo moja babcia w szpitalu.....pękł jej staw biodrowy bo upadła i jutro będzie operacja...boję się bo to już starszy człowiek a w szpitalu opieka pod \"zdechłym psem\"....Wiecie co dali mojej babci lek na prostatę przez pomyłkę....O zgrozo co za pielęgniarki tam pracują,że takie pomyłki choć i tak leki trzeba mieć własne !!! 😭 Ach dzięki za fotki...wszystkie maluchy są przeutocze :) 🌼 Pozdrawiam,papatki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kąpiemy wieczorem, gdy Mały się naje. Czasami jest to 19-sta, 20-sta, czasami nawet 23-cia. Zależy od Jego rytmu dziennego - jeszcze bywa to różnie. Nagrzewamy łazienkę do 25 - 26 stopni, a po kąpieli robimy masaż z wykorzystaniem oliwki. I o dziwo nasz Maluszek nie płacze, tylko przygląda się nam z wielkim zdziwieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My kąpiemy wieczorem, gdy Mały się naje. Czasami jest to 19-sta, 20-sta, czasami nawet 23-cia. Zależy od Jego rytmu dziennego - jeszcze bywa to różnie. Nagrzewamy łazienkę do 25 - 26 stopni, a po kąpieli robimy masaż z wykorzystaniem oliwki. I o dziwo nasz Maluszek nie płacze, tylko przygląda się nam z wielkim zdziwieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maż Pati78
Witam serdecznie wszystkie Panie (Panow takze jesli czytaja). Zostalem wybrany "na ochotnika" do napisania kilku slow na temat tego co sie w tej chwili dzieje z Pati. A zatem od poczatku: Poniedzialek - przyjecie do szpitala na podstawie skierowania od lekarza prowadzacego na oddzial patologii. Przyczyna - nadcisnienie. Badanie na posiew. Wtorek - aklimatyzacja i wylegiwanie sie przerywane kontrolnymi badaniami KTG i pomiarami cisnienia. Z posiewu wyszly jakies bakteryjki (niegrozne) wiec odpadla koncepcja zastosowania zelu do wywolania skurczow i wypadlo na oksytocyne. Sroda - indukcja na porodowce - masakra - kroplowa zamiast wywolac skurcze wywolala u mnie napady smiechu a u Pati na poczatku psychoze i zalamanie sytuacja bezruchu i bezradnosci. Kapalo od 10.30 do 21.00 i nic nie wykapalo. Po odlaczeniu zonka zmeczona dniem poszla spac. Wracam do domu z kamera i aparatem ... Czwartek - wielkie zarcie. Oczywiscie cala sroda na czczo wiec dowozka szamania byla obowiazkowa. Na szpitalnym wikcie jeszcze nikt nie utyl. Odpoczynek psychiczny - powrot na patologie. Planowane ponowne wywolanie w piatek. Piatek - plany sie zmieniaja a przyczyna sa w/w bakteryjki w posiewie. Indukcja bedzie we wtorek 25.01. relaks na patologii. Badania, pomiary, eksterminacja bakterii i telewizja. Wracam do domu z kamera i aparatem ... Sobota , niedziela - Badania, pomiary, eksterminacja bakterii i telewizja. Poza tym najszczersze pozdrowienia dla wszystkich od Pati78. Specjalne, gorace i ucalowania dla Logosm za pamiec i wogole za wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz Wiktor jest kąpany w godzinach 19-21- w zależności jaj szybko wzrośnie temperaturka w domu. Na początku też kąpałam go przed karmieniem, ale jak spróbowałam po karmieniu (oczywiście nie odrazu) to już przy tym pozostałam. Mały zasypia po kąpieli i budzi się na karmienie. Dziś w nocy bardzo się zdziwiłam ponieważ po piersi spał mi 4,5 godziny. Zazwyczaj taki długi sen zdzarzał się po butelce. Teraz śpi i dał mi chwilę wytchnienia. We wtorek albo w środę idę na szczepienie i w końcu do gina. Mój mąż już nie może doczekać się jego werdyktu- w końcu dość długa abstynęcja. Tylko czy mu czasu starczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) no wreszcie mam czas nie tylko przeczytać co u Was ale i coś skrobnąć (odpukać !!! hehe) Nikii - oczywiście nie przeszkadzają mi Twoje pytania - w końcu po to siebie mamy co nie :) Pokarm ściągałam dzień przed zajęciami - ręcznie :) tzn. w sobotę rano (przed zajęciami) jeszcze trochę ściągałam, bo w piątek jakoś za mało tego wyszło .... pewnie wiesz, że mleko można trzymać w lodówce max. 24 godz. - ale możesz też spróbować ściągnąć wcześniej i wrzucić do zamrażarki :) Aha - i ten kto będzie karmił może podgrzewać nasze mleczko tylko raz - potem jak dziecko nie zje to do wyrzucenia - dlatego lepiej ściągnąć mniejsze ilości do kilku buteleczek :) Moje piersi przeżyły to bez żadnych rewelacji .. za to 6 godzin bez karmienia zaowocowało \"mega balonami\" - trochę nawet bolały od tej pełności, ale malutka ładnie je pościągała :) Co do kąpieli - Amelka bardzo ja lubi - jeżeli tylko nie jest zbyt głodna jest radosna przy przebieraniu, ratuje się przy wkładaniu do wanny (autentycznie tak pręży ciałko i porusza rączkami jakby się ratowała), czasem krzyknie ale potem jest już błogość :) Cyrk był mianowicie przy wyciąganiu jej z wanienki - czasem krzyczała jakby ja ze skóry obdzierali i nie dawała się uspokoić nawet już otulona w ręczniki .... normalnie koszmar ... ale od kilku kąpieli wyjmowanie również przebiega niemal bezstresowo :) Czasem pokrzyczy przy pielęgnacji - ale wtedy wkracza jej przyjaciel smoczek i jest już cicho (tak tak przyznaję się - ona też już ma tego przyjaciela! i to już dość spory kawałek czasu - na szczęście nic się nie zmieniło przez niego w karmieniu-może dlatego że miała już miesiąc jak go dostała i miała unormowane ssanie) Ogólnie kąpiele są więc super - Jeśli natomiast moja Gwiazdka jest głodna lub po prostu nie ma humoru - ojj wtedy to kąpiel nie należy do przyjemności .... Kapię ok. 19.00 Nikii - nie boisz się kapać tuz po jedzeniu ???? Nadyjka nie wymiotuje ??? tak ogólnie to mówią, żeby tego nie robić .... co do mięsa mielonego - ja robię właśnie pulpety - ale przepis już masz od Katrin :) Ogólnie z kuchnią jestem na bakier wiec więcej przepisów nie znam Apropo spania w staniku - ja sobie tego nawet nie wyobrażam .... początkowo gdy miałam nawały mleka (wtedy nocą żadne wkładki by nie pomogły) skorzystałam z porady mamy i wkładałam sobie pod koszulę pieluszkę tetrową - przytrzymywały ją zapięte guziki koszuli i jakoś nocki przetrwałam bez moczenia pościeli (choć gdy o tym zapomniałam zdarzało mi się zalać całą poduszkę - łącznie z niunią, która na niej śpi razem z mamą :0 ) Z 20 na 21 stycznia Amelka przespała całą nockę bez żadnej pobudki na karmienie !!! Spała prawie 7 godzin - zasnęła po 23.00 i wstała dopiero o 6.00 !!!!!! :) Jak cudownie budzić się tak wyspaną :) Wcześniej też jej się to kiedyś zdarzyło - ale nie zapisałam daty w jej albumie, wiec ta noc uznana jest oficjalnie za pierwszą przespaną calutką przez naszego Skarbka :) Chrzest u nas również będzie dopiero w wakacje - prawdopodobnie 3 lipca :) Mój brat - chrzestny Amelki - jest marynarzem i właśnie wczoraj zaczął kolejny rejs - więc musimy na niego poczekać :) Zresztą i tak chciałam chrzcić już nieco podrośnięte dziecko - żebym mogła je wystroić w sukieneczkę (opcja dla chłopca - miniaturowy garniturek :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Pati78
No wiec ciut nowinek. Planowana wtorkowa indukcja odlozona na czas blizej nieokreslony z powodu ni to skurczow ni to boli przedporodowych, ktore pojawily sie wczoraj wieczorem ... szyjka zniknela, dwa palce mozna wlozyc. Lekarze orzekli jednomyslnie, ze czekamy - a nuz sie dzieciatko urodzi samo ? Wiec czekamy. Rodzina w stresie odpala jednego od drugiego a ja znow biore kamerke i aparacik ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam mocno kciuki za Pati i Asiunię - aby już niedługo i w jak najlepszej kondycji wyskoczyła na ten świat. A my mamy problemik. Byliśmy już drugi raz u pediatry i Stasiu nie chce tyć. W ciągu miesiąca przybrał tylko 500 gram, a powinien był min. 800 (z 3410 przytył do 3960). Dajcie znać, ile przytyły Wasze Niunie i Niuńki w ciągu pierwszego miesiąca. Czy któraś z Was ma podobny problem - co jest przyczyną i co robić. Mi lekarka zaleciła dokarmianie raz dzienne i badanie moczu. Za tydzień do kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×