Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Wiajcie, eh, chyba tak juz musi byc ze przybywa nam jedna strona na dwa tygodnie... napisze Wam jednak troche przewrotnie, ze z dwoch ekstremow wole to niz 5 stron dziennie :) no ale idealnie byloby cos pomiedzy :) Psikulcu, ufff, jak to dobrze, ze to tylko trzydniowka. Katrinko, co u Ciebie ??? Jak sobie radzisz po ostatnich zmianach (wyjazd, przedszkole)? No wlasnie, czy w koncu Kuba jest w przedszkolu ??? Zaczepiam Cie, bo chcialam Cie tez zapytac w ktorym tygodniu Ty urodzilas Kubusia ??? Czy o bylo przed 34 tygodniem od ostatniej miesiaczki ??? Psikulcu, a skoro Kuk jest teraz w Polsce to nie myslicie o jakims spotkaniu? Bardzo jestem ciekawa co tam u niej.... Dynia, jak sie czujesz ? Pozdrzawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Myshko, tak mysle... a raczej myslalam. Bylysmy z Kuk "dogadane" na spotkanie u niej w Warszawie. Ze wzgledu na szczepienie Zuzaka w zeszlym tygodniu przelozylam to na ten. A teraz coz... przewrotne chorobsko pokrzyzowalo nasze plany bo Kuk juz w sobote wraca do Wloch. A juz od tak dawna czekalam na to, ze spedze mile dwa dni w towarzystwie Kuk i jej Dzieciaczkow, ktorych tak bardzo jestem ciekawa. Nie przyzwyczajona jestem jeszcze do tego, ze posiadajac dzieci trzeba sie liczyc z weryfikowaniem swoich planow w tempie ekspresowym :) Pszczola, pogoda na razie piekna (w kazdym razie u mnie) wiec wierze, ze Twoje samopoczucie jest nienajgorsze. Mam nadzieje, ze konflikt z mezem juz dawno zazegnany! To prawda, ostatnio cisza... Mysho, ja jednak wole te piec stron dziennie :) :) :) Ostatnio udaje nam sie spedzac czas rodzinnie, co sprawia mi niezwykle duzo radosci. Dlatego nawet kiedy mam czas na napisanie postu wybieram ta druga opcje. Ale zazwyczaj jak juz napisze to nie trzy zdania :) Poprostu - postarajmy sie wszystkie. Serdeczne pozdrowienia, moze jeszcze pozniej wpadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam chwilowo chwilkę:) Psikulcu, konflikt zażegnany jak najbardziej, humor dopisuje, bo i u nas pięknie, ale jutro ma sie pogoda pogorszyć:( Myshko, ja rozumiem doskonale, co mialas na mysli, pisząc o odmiennych odczuciach w drugiej ciąży. ja też z dziewczynami czasem nie pamiętałam, w którym tygodniu jestem, a z Tobiaszem wiedzialam, która to godzina ciązy:P Fisa, nie wiem, czy starośc, moze po prostu roztargnienie jakies? Chociaż powiem Ci, ze ja taka nieswoja jestem w ciązy....I wszytsko mi z rąk leci strasznie wtedy;) Dynia, czop odchodzi na 2 tyg. przed porodem, to prawda-ale tylko w pierwszej ciązy. Pisalam Ci juz o tym? Bo nie pamiętam, co z tego, co chcialam napisac, napisalam, a co tylko chcialam:) czekam z niecierpliwoscią na wieści z placu boju:D Elffiku, jak po weselu? Ja już sie stęskniłam za Kuk, niechże ona wraca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mijemy nadzieje ze moje przewrotne wyznanie w jakis magoczny sposob sprawi, ze zasypiecie forum postami :) Pasikulcu, jesli o mnie chodzi, to juz sie staram :p Ostatnio mam naprawde sporo czasu dla siebie (czyli na ksiazki badz internet, a najchetniej to na pogaduchy na zywo przez Skype\'a), bo Myszon dosc czesto zabiera Jaska na spacer, przejazdzke, plac zabaw itp., a ja zostaje i sie bycze :) I tak nagle sie okazalo, ze czytam cztery ksiazki na raz. Nigdy wczesniej mi sie cos takiego nie przytrafilo. Miedzy innymi zglebiam historie Alladyna i cudownej lampy, bo od kiedy moje dziecko zoabaczylo na festynie karuzele pelna Alladynow z lampami, niestudzenie zadaje mi wciaz to samo pytanie: a kto to ten Alladyn? A mama nie wie! To trzeba sie dowiedziec :) A propos, czy znacie moze jakies dobre wydanie tej bajki po polsku? dobre to znaczy z tekstem byc moze okrojonym ale z glowa i sensem, no i oczywiscie z pieknymi ilustracjami? Czy Wasze dzieci ogladaja filmy nieanimowane ??? Czy polecacie cos absolutnie godnego zobaczenia/pokazania Jaskowi ??? My wlasnie dostalismy od mojego brata \"Nowe przygody dzieci z Bullerbyn\" i ogladamy to sobie po troszku. Nawet tata oglada, bo mozna wlaczyc polskie napisy, dzieki ktorym rozumie duzo wiecej niz tylko sluchajac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O prosze, widze ze i Pszczola odpowiedziala na apel ;) Pszczola, a co dokladnie remontujecie? Na dlugo sie to zapowiada? Ja Ci powiem: Ty sie ciesz, ze masz wokolo znajomych, do ktorych mozesz isc. Ja moich moge policzyc na palcach jednej reki.... Jeszcze Wam napisze, ze Jasiek dzisiaj od rana chodzi w muszce :) Dzisiaj rano zrobilam mu, na specjalne zyczenie, sztuksowa muszke ze starych myszoniowych spodni, i on tej muszki nie chce zdjac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko, otóż w zeszłym tygodniu właściciel mieszkania (wynajmujemy, nie mamy wlasnego) wymienił nam w końcu okna. Byłam zła, bo pierwotnie nie mial wymienić, potem się obudzil w polowie sierpnia, i mial to zrobić do końca sierpnia, a ostatecznie wymiana była w polowie wrzesnia:O Do tego, miala zając jeden dzień, a trwała 3. Całe szczęście, ze ja juz byłam po porodzie, bo chyba szlag by mnie trafil-wyobraźcie sobie 38 tydzień, bliźnięta, a tu okna do wymiany i po oknach malowanie zarówno tego, co zostało dokola okien, jak i całego Bączkowego pokoiku....No i sprzątanie..Brrr! Mysh, fakt, ze znajomych mam dużo, i chętnie z tego korzystam -zwłaszcza w ost. tygodniu, Bąk był strasznie marudny(chyba wyczuwal mój nastrój) i uciekałam z nim z domu. Mimo to teraz w ogóle mnie do ludzi nie ciągnie, tzn. nie lubię, jak jest więcej niż 4 osoby. To juz dla mnie tlok i hałas:) Trochę czasu mi zajęło pozwolenie sobie na takie odczucia-właśnie rezygnowanie z jakichs spotkan towarzyskich w większym gronie itp. Ostatnio zas spotkalam koleżankę, ktora chodziła ze mną w ciązy i urodziła na początku września córeczke (jak rodzilam, ona leżała na oddziale obok). Miotałam sie strasznie, czy do niej podejśc i pogratulowac, ale to by nie bylo szczere! Nie wiem, co o mnie pomyslicie, ale taka jest prawda-wcale się nie cieszę, że ona urodziła. Albo inaczej-kiedy ją zobaczyłam, poryczałam sie po prostu-boli mnie jej szczęście. Mam nadzieję, ze da się to zrozumiec i że ona (o ile zauważyla, ze nie podeszłam do niej, bo widzialam ją w kościele) tez rozumie....Dla mnie to jest jeszcze za wczesnie. Wybaczcie, ze wciąz wracam do tego, o czym każdy już ma dośc mowic...I ja sama tez czasem już mam dośc, ale potem dzieje się coś, co ożywia wspomnienia (teraz to była wczorajsza rodzinna wyprawa na cmentarz) i znów mam potrzebe gadać i gadać...Wczoraj własnie dotarło do mnie, że oto mam swój pierwsz grób, pierwszy, za który jestem odpowiedzialna, ktory musze pielęgnować, sprzątać, sadzic jakies kwiatki...A Tobiasz dzięki tej wyprawie pojął jako tako, że dziewczynek juz nie ma w moim brzuchu, że leża w grobie, choć sa w niebie (no, to ostatnie to chyba zbyt skomplikowane, bo skoro sa w ziemi, to jak moga być w niebie..). Zreszta i ja zaczęłam ostatnio więcej myślec o śmierci i o tym, co jest po...Czy będę wiedziala, ze ja to ja, czy rozpoznam swego męża i dzieci, czy w ogóle będę chciala ich szukac, itp.I im więcej o tym myślę, tym bardziej czuje sie jak moj synek, który nic nie rozumie, ale skoro mówią, ze tak jest, no to jest. Wybaczcie mi moją monotematycznośc. Zmykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola, po prostu trzeba czasu .............. I bardzo dobrze, ze wracasz do mowienia o tym, jesli taka masz potrzebe... . . . . . . . . . . . . . . . . . . a co do nieslownosci (bo do tego sprowadza sie \"przewinienie\" waszego wlasciciela domu), to chyba nie ma nic - obok niezetelnosci - co wyprowadzaloby mnie bardziej z rownowagi , grrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh, mnie też! Jak mnie nerwy zjadają na wszelkie firmy meblarskie, którym sprowadzenie danego mebla z Polski zajmuje 5 tygodni!! Do tego, kiedy dzwonimy z pytaniem, dlaczego tak długo, zapewniają, ze oddzwonią jutro, i oczywiście nie dzwonią:o Najgorsze, że nie ma wyjścia, bo chyba większość, o ile nie wszytskie, w ten sposób dzialają. A cóż to za wyprawa do Wietnamu była? Całego topiku nie czytalam i nie wiem, prosze o telegraficzny skrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola, no wlasnie, ja tez chcialam i tym... Dzisiaj rano rozmawialm z kims bliskim, kto ostatnio zamawial rozne meble (kanape, regal i rolety) i za kazdym razem byl i poslizg i nie-odpowiedni kolor badz ktorys z elementow! To wlasnie niezetelnosc, ktora wyprowadza mnie z rownowagi! A co do Wietnamu, to nie wiem zupelnie, jak moglabym to strescic. Bylismy tam (dokladnie w Hanoi) dwa lata temu (z dziewiecio-miesiecznym jaskiem) przez jakies 20 dni i staralam sie pisac takie moja wlasne relacje w miare na biezaco tu na Kafe, no i chyba nazbieralo sie tego sporo. Albo podam Ci dokladnie, na ktorych stronach to sie znajduje (tylko musze poszukac) albo przesle Ci te same maile, ktore wyslalam dziewczynom ze zdjeciami i z komentarzem... Generalnie obie rzeczy chyba sie uzupelniaja. Co wolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, przeczytalam jeszcze raz dokladnie Twoja prosbe i w telegraficznym skrocie to wlasciwie juz wyczerpalam temat :p to co na Kafe, to jednak obszerna relacja, moje obserwacje, odkrycia i male codzienne zdziwienia innoscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak to co, Myshko! I to, i to:)!! Pisalas tez o tym, ze czytasz 4 ksiązki na raz, choć Ci się raczej nie zdarza. Ja tak zupelnie nie potrafię. Tzn. zdarza mi się czytac dwie, ale to oznacza, że jedna jest słaba i nie podchodzi mi zupelnie. Wczoraj oglądaliśmy z Trutniem film \"Trzeci\" (polecam!) i po filmie moj mąz mial ochote na kolejny, a ja zupelnie nie. Musze ptrzetrawić, przemyślec, poukladac. Tak i z ksiązkami-wsiąkam totalnie w świat bohaterów i potem kilka dni po przeczytaniu jeszcze w nim jestem. Co do baśni, bajek zaś, to zaczęłam jakis czas temu opowiadac Bączkowi na dobranoc \"czerwonego kapturka\" i wiecie, jak się wyłożyłam?? Wydaje się, ze to taka znana bajka, ale jak ma sie ją opowiedziec, to co i rusz się na czyms zacina..Teraz już mam wersje na użytek własny, ale pewnie odbiega ona od oryginału;) A Tobiasz podczas tych seansów wieczornych któregos razu mnie zaskoczył. Skończyłam opowiadać i zabieram się za spiewanie kołysanek, a on mówi że jeszcze chce bajkę. Pytam go jaką, a on klepie sie po głowie (kapturek). Normalnie szczęka mi opadła, bo on malo mówi i przez to wciąz mi się wyadaje, ze niwiele rozumie, nawet podczas opowiadania zastanawailam sie, ile on wynosi z tej bajki. Teraz juz wiem, ze ma swoje ulubione momenty, a wyliczanie, co było w koszyku (w mojej wersji wyliczamy 4 razy:D ) nie moze sie obejsc bez udzialu Tobisia:) Dobra, dzis to nadrobiłam za wszytskie czasy. Bąk mi dał posiedziec trochę, oto efekty. Buzka i dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola, ja tez normalnie nie potrafie czytac nawet dwoch ksiazek na raz, ale teraz tak sie jakos dziwnie zlozylo, ze zaczelam opowiadania Anne Hebert, malenka ksiazeczka, ale opowiadania tak pelne tresci, ze po prostu nie da sie lykac jednego po drugim, tylko potrzeba czasu na przetrawienie, czyli dokladnie tak jak u Ciebie... Dlatego w miedzyczasie, zeby poprzetykac czyms te opowiadania zaczelam \"Traktat o luskaniu fasoli\", akurat tez ksiazka pociagajaca sporo przemyslen, wiec fajnie jak sie jej nie lyka w jeden wieczor. Po czym doszly dwie ksiazki o prostestantyzmie, ktore zamowilismy kilka dni wczesniej no i zabralam sie za jedna z nich, zeby czytac rownoczesnie z Myszoniem i moc dyskutowac. W miedzyczasie Jasiek zaczal pytac o Alladyna, wiec pognalam do biblioteki i pozyczylam Basnie tysiaca i jednej nocy i oto cala historia :) W tej chwili moge powiedziec, ze skonczylam i protestantyzm i Anne Hebert, ale mam dwie kolejne ksiazki w kolejce i nie wiem czy nie zaczne jednej z nich od razu (w koncu Alladyna tez dobrze jest przetkac czyms bardziej realistycznym ;) ) A czeka na mnie miedzy innymi Amos Oz, ktory juz raz mnie porwal totalnie. Sprawdzilam i opowiesci z Wietnamu zaczynaja sie na 144 stronie, nie mam pojecia, gdzie sie koncza, ale pewnie kilka stron dalej :) Jesli naprawde chcesz, to w innym momencie podesle Ci rowniez tamte maile... jestem pewna, ze je zachowalam, jedno mnie martwi tylko, wlasnie przeszlam z outlooka do thunderbird i dopiero sie tam odnajduje (ale cale archiwum normalnie zabralam ze soba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też ogarniają jesienne nastroje. Tym bardziej dołujące, że jest zimno i ponuro. Ani dnia słonecznego. Tylko wczoraj wyjrzało trochę słoneczko. Wyczekuję wieści o Kuk. Żeby w końcu coś skrobnęła. Tak bardzo ciekawa jestem Małej. Mam nadzieję, że uda nam się ściągnąć ją myślami i znajdzie dostęp do netu. Wczoraj zajrzałam na skrzynkę. Cudne zdjęcia. A Ty Mysh, jak się czujesz? Brzusio już całkiem spory i okrąglutki. Jak się miewa Mała Lokatorka? Och jak zazdroszczę tego czasu dla siebie. Nie przychodzą mi do głowy żadne filmy fabularne dla dzieci. Chyba bajki animowane zdominowały ten rynek. Stasiowi podobają się Domisie, ale to raczej program. Psikulcu, a Zuza jak się czuje? Czy trzydniówka już minęła? Pszczoła, pisz. Ja uważam, że tutaj trzeba czasu i trzeba się wygadać, że to pomaga. Do tematu fachowców dodam tylko moje rozczarowanie dotyczące obsługa klienta. Wydaje mi się, że tak dużo nie trzeba, a jednak. Np. firmy, które sprzedają kuchnie. Kuchnie na wymiar, niby architekci wnętrz, którzy coś doradzą, zaprojektują, a jak się z paroma takimi spotkaliśmy, to w końcu mój mąż poszukał programu i sam kuchnię zaprojektował. Oby nie skończyło się na tym, że znowu sobie sami te meble zrobimy! Bo mnie normalnie rzuca, jak słyszę te ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dziewczyny! Ale wczoraj najedlismy sie strachu! Trzymalo mnie do wieczora. Lezy sobie Zuzak w lozeczku i rozmawia z zabawkami. Ja sie krzatam po domu. Co chwile wchodze do pokoju i zagaduje. Przyszla pora na podanie paracetamolu (bo trzydniowka trwa nadal), podalam, potem jeszcze kilka razy wchodzilam zagadujac. W koncu uslyszalam, ze Zuzak wydaje z siebie jakies nietypowe dla siebie dzwieki. Raczki chlodne, spokojna. Wyjelam z lozeczka na przewijak zeby przebrac pieluche, patrze, a dziecko mi sie trzesie i stad te dziwne dzwieki. Juz jak ja podnosilam to sie okazalo, ze plecki i glowke z tylu ma potwornie rozgrzana. A "z wierzchu" chlodna. No to juz wiedzialam, ze to wysoka goraczka - 40 minut po podaniu paracetamolu... Kilkanascie minut lezala bez ruchu wtulona we mnie i przykryta kocykiem. Zmierzylam temperature i okazalo sie, ze jest 40,8... Telefon do Mojego, natychmiast wyjechal z pracy do domu. U lekarza podanie kolejnej dawki leku przeciwgoroczkowego, Mala caly czas okropnie placze, my nie wiemy co robic... Nasza lekarka potwierdzila dalej diagnoze trzydniowki ale zmienila leki. Cale szczescie nic wiecej sie nie przyplatalo. Ale leki podalam tylko raz bo teraz dla odmiany nie ma nawet 36 stopni. Ale dzisiaj juz nic innego nie robie tylko latam z termometrem... Normalnie takie emocje... Juz nawet wczoraj z tego wszystkiego powiedzialam Tacie Zuzy, ze jestem zla matka, ze to przeze mnie bo nie dopilnowalam i takie tam... dzis na szczescie mi to przeszlo :) Czekam z upragnieniem na ta cholerna wysypke, ktora ma zwiastowac koniec choroby. Na razie nic... Ale naprodukowalyscie! Super! Wreszcie jest co przeczytac. Musze sie Wam ze wstydem wielkim przyznac, ze ja od miesiaca nie mialam ksiazki w rece. Nie, nie dlatego, ze nie mialabym czasu na czytanie - to byloby jeszcze jakies usprawiedliwienie. Poprostu dlatego, ze oddalam ksiazki do bibiloteki (30 metrow od domu) i nie wypozyczylam nastepnych bo nie mialam pomyslu co chcialabym. I tak juz zostalo. Pszczola ja tez jakos wole bardziej kameralne spotkania ale u mnie ta granica to ok. 10 osob naraz. I to jeszcze zalezy na jakiej powierzchni. Wiesz, calkowicie to rozumiem, ze nie podeszlas do kolezanki z gratulacjami. Oczywiscie, ze jest za wczesnie i nie ma tu zadnej konkretnej ilosci czasu, ktora musi uplynac. Kiedy bedzie odpowiedni czas bedziesz wiedziala Ty i tylko Ty. Rozumiem tez, ze chcesz i masz potrzebe mowienia o Dziewczynkach. Dziel sie z nami tymi myslami, kiedy tylko bedziesz miala taka potrzebe. Pamietaj, ze jestesmy tu tez zeby moc wzajemnie sie wysluchac - nie tylko jezeli chodzi o sprawy latwe i przyjemne. Mysle, ze Dziewczyny sie ze mna zgodza. Mysh - jako, ze w czasie Twojej wyprawy do Wietnamu bylam jedynie "czytajaca" to czy moglabys mi przeslac pare "wietnamskich" zdjec? Jestem bardzo ciekawa. A z wiadomosci od Kuk to wiem, ze nasza Logosm wybiera sie w odwiedziny. Jestem prawie zielona z zazdrosci :), ale chcialabym uczestniczyc w tym spotkaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
O Fisa! Odzew na apel trwa! Temat fachowcow i mebli u mnie sie dopiero zacznie. Juz niedlugo oddaja nam mieszkanie. Fachowca do "wykonczeniowki" niby mam umowionego. Ale jednak bardzo sie boje calego przedsiewziecia. Poza tym nie tylko na remonty reaguje kompletnym zalamaniem nerwowym ale i na przeprowadzki... Uff... Bedzie ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Korzystajac z tego, ze moj Zuzak spi to pojade dzis z wpisami po calosci :) :) :) Nasza Dynia chyba sie nie odzywa ok kilku dni? Czyzby? Czy ktoras z Was ma z nia kontakt? Cos wiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilkę, Tobis robi kupę, a to u nas mini poród:P Psikulcu, dokladnie ja tez tak pomyslalam! I jestem prawie pewna, że Dynia juz po:) Czekam na wieści z niecierpliwością. Trzydniówki bardzo współczuję, u nas była w lutym i poki malego trawiła gorączka, lał się przez ręce i mialam spokoj i ciszę w domu..a potem pojawiła sie wysypka, a Bąk oslabiony choroba ciągle jęczał i marudził, i był już nie do zniesienia:O Życzę jak najłagodniejszego przebiegu choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dziewczyny ja ciagle 2 w 1 . Szczerze powiedziawszy juz wymiekam ! Maly tak uciska mi na dolne partie,ze nawet chodzenie stało sie problematyczne. Jutro jade na kontrole to moze cos sie wyjasni. Czytam Was caly czas ale jakos nie mialam nastroju na pisanie. Psikulec trzymam kciuki za Zuzankę ,zeby choróbsko przemineło juz i wyczekiwane kropki sie pojawily.Jagoda przechodzila trzydniowe to wstyd sie przyznac zauwazylam dopiero 3 dnia pod wieczor ,rano juz ja wysypalo i bylo po wszystkim :) Ja tez po zapale czytelniczym zaliczam spadek formy w tej materii,nie moge skupic na niczym dluzej uwagi :O Oczywiscie w temacie fachowcow ja tez moglabym cos doadac bo wlasnie dzis definitywnei zakonczyli swoje dzialania ...i jestem im za to wdzieczna,ze nie bede musiala ich dluzej ogladac :P Zrobilo sie bardzo jesiennie,wieczory zimne ,my calym godzinami wpatrujemy sie na plomienie lizace drewniane polana w naszym piecyku taki mamy telewizor :) Zauwazylam,ze to bardzo integralne miejsce,teraz cala rodzina z psem wlacznie zbiera sie tam na dywanie i wyleguje sie raczac jakimis glupotkami,cudne uczucie :) Dziewczyny w razie \'\'co\'\' to mam nr do Kuk i dam jej znac takze poinformuje Was :) Sciskam Was bardzo mocno ,i prosże o doping !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia, z mojej strony masz pelny doping. A moze chcesz i moj numer telefonu, ;) Bo cos mi sie zdaje ze jesli zadzwonisz z nowina do Kuk, to uruchomicie niezly fancuch zanim info dotrze na forum :) Psikulcu, ony to tylko naprawde byla trzydniowka. Jasiek tego nie przechodzil, wiec nie mam pojecia jak to sie odbywa, ale jednak 40,8 °C na termometrze to nie przelewki !!! kurcze !!! No i ten lek faktycznie silny.... Fisa, Jaskowa Siostra ma sie doskonale. I wierci sie niemilosiernie. Kiedy ja siedze badz leze, ona kopie, natomiast kiedy chodze, uaktywnie sie wielkie przeciaganie. Skad ona ma takie dlugie konczyny? Wyciagaja mi nimi brzuch na wszystkie strony, ale szczegolnie w jedna, znaczy zawsze w tym samym miejscu bardzo wystaje i naciaga skore az do bolu. Elffiku, dziekuje za fotki. Fryzurka jest bardzo fajna, wprowadza mala zmiane i to fantastycznie, wedlug mnie. Czy rozjaslilas odrobinke wlosy? No a burza lokow twojej corki to jest piekno w czystej postaci. Kto jeszcze przesle mi zdjecia ??? Prosze....... Katrinko, jestes ??? Wczoraj wybralismy sie na grzyby po raz pierwszy w tym sezonie. Bilans: jeden prawdziwek, jeden muchomor (to na potwierdzenie ze jak nie ma grzybow, to nie ma nawet psich), dobre humory (spacer w lesie zawsze wplywa na nas euforycznie) i trzy zdjecia :) Aha, Psikulcu, ja bardzo chetnie wysle Ci zdjecia z Wietnamu w tym samym czasie co Pszczolce, spodziewaj sie ich niebawem... dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dynia! A jednak jeszcze "w jednym kawalku"! Bardzo jestem ciekawa Twojego dzieciatka wiec sama nie moge sie doczekac. Czy Ziemowit to juz na 100% potwierdzone czy jeszcze myslicie nad Frankiem? Jezeli chodzi o doping to prosze bardzo :) caly czas trzymam kciuki. Wyobrazcie sobie, ze wysypki jak nie bylo, tak nie ma. Wczoraj temperatura znowu troche wzrosla ale podalam lek przeciwgoraczkowy i znowu kolejne pol dnia bylo z temp. 36 stopni. Moze macie doswiadczenia, ze wysypka nie zawsze wystepuje? Dynia, uwazam, ze to swietne, ze trzydniowke zauwazylas dopiero trzeciego dnia :) :) :) ile nerwow cie ominelo :) Elffiku, zdjecia piekne. Amelia wyglada jak mala ksiezniczka. Jak zwykle niezmiennie zachwycam sie jej wlosami. Co do fryzury - dobry wybor, wygladasz super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu, o rany, jakie to przerażające. Mam nadzieję, że ta trzydniówka sobie już pójdzie. Tak Psikulcu, zgadzam się z Tobą, ładnie to ujęłaś. Nie wchodzę na forum tylko po to, aby czytać o rzeczach łatwych i przyjemnych. Szukam to wsparcia, chcę dawać wsparcia i chcę wymiany myśli, obok spędzenia miłych chwil. A kiedy ta przeprowadzka? Przypomnij, jakie jest to Wasze nowe mieszkanie? I jak zamierzasz go urządzić? Spotkania, w naszym mieszkaniu, jak przyjdą 4 osoby to już jest gwarno i ciężko się ruszyć. Właśnie dlatego przestaliśmy wyprawiać jakiekolwiek imprezy, bo odkąd pojawiły się dzieci nie jesteśmy w stanie się pomieścić, a trudno kogoś nie zaprosić. Dynia, trzymam kciuki, aby to było już. Masz mój pełny doping. Mysh, Stasiek też się tak przeciągał, że miałam wrażenie, że mi skórę rozerwie :) Jakie to miłe uczucie poniekąd :) Może uda mi się dzisiaj uporządkować zdjęcia wakacyjne i Wam podesłać? W niedzielę i poniedziałek robiłam soki. Uwielbiam soki domowej roboty. A Wy? Czy Wam też się zdarza robić je domowymi metodami. Owoce mam od rodziców z działki (jeżyny, maliny i winogrona). Taki śmieszny trzyczęściowy garnek i tylko sporo czasu zabiera wekowanie. A wczoraj skracałam spodnie. Co to za masakra, że spodnie robią jednej długości i ja prawie zawsze muszę skracać. Spodnie z mankietami (lubię mankiety) – ale nie wyszło mi. Wyszło mi krzywo. Byłam tak zmęczona i zirytowana, że machnęłam na to ręką i stwierdziłam, że nikt nie zauważy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia, była pewna, ze Ty juz po...Zawsze gdy upominam się o zdjecia od Ciebie, dostaje je niedługo potem..a tu zaglądam na skrzynke i zaglądam, a zdjęć brak. Pomyślalam więc, że tylko jedna rzecz mogla Ci uniemożliwic ich wyslanie;) A jednak nie. Dopominam się więc raz jeszcze. A o Ziemowicie pierwsze slyszę..serio serio?? Psikulcu, nie ma opcji trzydniówki bez wysypki...Może jeszcze wieczorem się pojawi-Tobisowi temp. spadla popoludniu jednego dnia, a wysypka pojawila sie dni następnego rano. Jesczze poczekajcie. Fisa, ja nie robię soków, kiedys tylko jagody w soku własnym, ale co lato brak mi albo kasy, albo czasu, albo checi...Na szczęscie zawsze dostaję pełno domowych przetworów od teścia, więc nie brak nam zimą niczego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa, wlasnie mi przypomnialas! Musze Myszoniowi skrocic i troche zwezic spodnie! Jezu, lece! Przeciez chcialam zeby je jutro zalozyl. Tymczasem wsiaklam w zdjecia z Wietnamu za sprawa Pszczoly i Psikulca, ktore wlasnie zasypalam kilkoma mailami (jak Was wszystkie kiedys). A jak nie beda protestowac, to jeszcze im cos podesle w innym momencie :p Fisa, moze i Ty tez faktycznie wez sie za te zdjecia z wakacji, co? Bardzo bym chciala je zobaczyc............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Wpadlam na chwile powiedziec, ze to niestety nie trzydniowka... Zazdzwonili z przychodni, ze sa wyniki moczu. Poprosilam mame o odebranie i wizyte u lekarki celem zlecenia leczenia (powiedzieli zeby przyjsc bez dziecka bo bylo badane) i niestety okazalo sie, ze to powazna infekcja drog moczowych. Zuzak ma przepisany antybiotyk i kapiele w nadmanganianie potasu. Mam tylko nadzieje, ze uda sie to szybko wyleczyc. Nie mam wynikow w reku ale podobno wyszlo wszystko co tylko wyjsc moglo. Nie wiadomo dlaczego. Stad ta goraczka i cale chorobsko. Znowu nerwy. Ale pocieszam sie, ze przynajmniej wiadomo co to jest i nie bedzie leczenia w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - dzieki za komplementy :) mi tez podoba sie nowa fryzurka :) nieco mnie odswiezyla :) juz nie moglam patrzec na te dluuugasne kudly :P dynia - cos twardo sie trzymasz :) ja tez juz czekalam na info o pojawieniu sie na swiecie kolejnego malucha a tu trzeba sie uzbroic w cioerpliwosc :) trzymam kciuki :) psikulcu - mocno trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia malej ..... mas zracje - najwazniejsze, ze lekarze znaja juz przyczyne - Zuzia dostanie odpowiedni antybiotyk i od razu bedzie lepiej! dziewczyny - mialam dzis potwornie stresujaca sytuacje w pracy .... nie bard0zo moge pisac o tym (jakby nie bylo - tajemnica zawodowa) ale do teraz nie moge przestac o tym myslec i zastanawiac sie \"CO BEDZIE DALEJ ????\" :( Taka sytuacja jak ta dzisiejsza zdarzyla sie w mojej placowce po raz pierwszy - a placowka dziala juz 20 lat !!!! Wiem, ze moja reakcja byla dobra, ze postapilam wlasciwie i ze razem z dyrekcja zrobilysmy to co powinnysmy zrobic - wybralysmy dobro dziecka ale .... ehhhh .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - myshko - takrozjasnilam nieco wlosy - tzn zrobilam pasemka :) takie delikatne \"refleksy\" ale ze keidys mialam farbowane wlosy to na nich wyszlo to dosc jasno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,byłam wczoraj u lekarza i co? Mały sie wcale jeszcze nie zbiera,dr sobie zartowal,ze pewnie po terminie ,takze moge sie nastawic na czekanie :O Szczerze powiedziawszy juz nie mogę ,jestem obolała i na dodatek przypałętało sie do nas jakies wirusisko i wszyscy jestesmy nie w formie :( Chyba sobie musze powaznie porozmawiać z tym małym uparciuchem!!! Dzieki za doping !!!! Przyda sie na pewno! Myshko,to dobru pomysł z Twym nr kom.podeslij mi prosze na maila.Ty zawsze bardziej na \'\'straży macierzy\'\' niz Kuk ,która ma teraz mase na głowie :) Pszczoła juz podsyłam fotki,sorki za opieszałosc . Psikulec a moze to jednak nie ta cala trzydniowa tylko jakis wirus innego kalibru???Tak czy siak duzo zdrówka dla Zuzanki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Psikulcu, tak mi przykro. Dobrze jednak, że zrobiliście badania i wiadomo co Zuzi jest. Teraz będzie z górki. Antybiotyk zacznie szybko działać. Elffik, pozdrowienia. Jeżeli masz wewnętrzne przekonanie, że postąpiłaś dobrze i poparcie dyrekcji, wszystko musi się dobrze ułożyć. Dynia, trzymam kciuki, oby czas jak najszybciej leciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Fisa, przeprowadzka jak dobrze pojdzie to jeszcze pod koniec roku. Od ponad roku buduje sie nam nowe mieszkanie - trzypokojowe. Niecale dwa kilometry od naszego obecnego miejsca zamieszkania, sama polnoc Krakowa. Jezeli chodzi o urzadzenie to przede wszystkim myslimy o polozeniu drewnianych paneli, flizowaniu* kuchni i przedpokoju, kupieniu mebli (pewnikiem ikea) i urzadzen kuchennych, no i o zrobieniu calej lazienki. Czesc mebli wezmiemy z obecnego mieszkania, a czesc zostawimy przyszlym lokatorom (nie bedziemy go sprzedawac a wynajmowac zeby zbilansowac sobie rate kredytu). Do tego jeszcze szafa w zabudowie a nad reszta bedziemy sie zastanawiac w ramach mozliwosci finansowych. Bardzo zal mi wyprowadzki z tego mieszkania bo szalenie je lubie i wpaniale sie tu czuje ale mimo, ze to dwa pokoje to jednak tylko 35 metrow a wiekszy pokoj polaczony jest z kuchnia. *dla niewtajemniczonych wyjasniam, ze slowo flizy w Krakowie oznacza to co w innych regionach Polski nosi nazwe kafelkow lub glazury. Dodatkowo informuje, ze flizy uklada fliziarz a nie glazurnik lub kafelkarz :) :) :) Mysh, dziekuje za przepiekne wietnamskie zdjecia. Naprawde jestem pod wrazeniem. Przypominam, ze jestem zawsze gotowa na kazde ilosci zdjec. Niesamowity jest tez maly Jasiek. Niby calkiem inny a jakze "jaskowy". Elffiku, rozbudzilas moja ciekawosc wydarzeniami z Twojej pracy. Trzymam kciuki zeby sprawa znalazla jak najlepszy final. Fisa, ja juz dawno zrezygnowalam z wlasnorecznych przerobek, teraz zdaje sie tylko na "fachowcow". Dziekuje za dobre slowa odnosnie zdrowia mojego Malenstwa. Dostala juz dwie dawki antybiotyku potem czeka Ja jeszcze dodatkowe leczenie. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak własnie jest ostatnio z moim czytaniem ze zrozumieniem :O Oczywiscie Psikulec,napisala co jest Małej a ,ja potem swoja tyradę ;) Łoj ... To dobrze,ze wiecie przynajniej na czym stoicie i jak sie porzadnie zabrać za leczenie!!!!Kciuki zacisniete wciaz mocno!!! Jage tez wlasnie rozebrala goraczka ,marudna jest niemozebnie,pokłada sie i stęka(niezła tez z niej aktorzyna ;) ) mnie na szczescie jedynie gardło doskwiera :( Elffiku dzieki za foto ze slubu!!!!Psikulec ma racje Melka wyglada jak prawdziwa princzezna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×