Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

I najważniejsze: dziękuję wszystkim za życzenia. czas na pewno spędzę cudownie, a reporaż z tego już niebawem na jesieni zawali Wasze skrzynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej, zgadzam sie w pelni z dziewczynami, ze wpisy od osob czytajacych nas wzbogacaja nasze forum, kazda opinia jest mile widziana, tylko... kiedy piszecie na pomaranczowo, czasami nawet nie wiadomo, ktore wpisy naleza do tej samej osoby... brak jakiegokolwiek \"identyfikatora\" powoduje, ze same skazujecie sie na zapomnienie, na nie-istnienie wrecz... dla mnie wlasny pseudonim jest jakims ukonkretnieniem danej opini... rozumiecie o co mi chodzi? bez tego czuje sie tak jakbym rozmawiala z osoba w czapce niewidce... jej, mam nadzieje tez, ze osoby czytajace nas, nie widza w nas zamknietej hermetycznie grupy ! chyba bez przesady moge powiedziec, ze z powodzeniem wchlonelysmy juz kilka nowych osob, w tym rowniez te \"spoza tematu\", znaczy ktore nigdy nie rodzily w grudniu... i mam nadzieje ze to nie koniec ! pozdrawiam wszystkich Czytelnikow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa! To co wlasnie przeraza mnie najbardziej, to spoleczny przymus, zeby nie wychylac sie poza ogol !!! To straszne ! I to niewychylanie odbywa sie za cene straszliwej hipokryzji... hipokryzji, na ktora Kosciol nie tylko pozwala, ale czesto i do niej namawia... A ja jestem wolna... I zyje w zgodzie ze soba... I tego wszystkim zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, po ostatnich 3 dniach nie moge odpędzić od siebie myśli, że kiedy JA przychodziłam na świat, to pierwsza wyszła... kosiarka. A dopiero potem za nią ja, kurczowo uczepiona jej rączkami. :) Dziś w nocy śniła mi się moja ukochana babcia. Zmarła ponad 16 lat temu. Swego czasu śniła mi się bardzo często i była w tych snach dla mnie wielkim wsparciem. Teraz śni mi się sporadycznie, dlatego każdy sen z nią jest dla mnie nieocenioną nagrodą i w ogóle samym szczęściem. Pisze o tym, bo ten sen był inny od wszystkich dotychczasowych. Na wstępie zaznaczę, że moja babunia zawsze śniła mi się jako \"zmarła\". To znaczy miałam we śnie pełną świadomość, że moja babcia nie żyje i że to jest spotkanie we śnie. Bo gdzieżby indziej, skoro wiem, że na pewno nie żyje? I zawsze to ja szłam babcię odwiedzić. Miała \"tam\" ciekawe życie. Zawsze jakieś fajnie urządzone małe mieszkanko, schludnie, czyściutko, tak jak zawsze lubiła. I zawsze rozmawiałyśmy o tym, jak tu ma fajnie. A dziś pierwszy raz w życiu śniło mi się, że babunia odwiedziła mnie. I to jak! Własnym samochodem! ( za życia babcia nie miała prawa jazdy, ani własnego samochodu ). To trudno opisać, ale byłam z niej taka dumna! Że w tym wieku, zrobiła prawko, że tak odważnie prowadzi, że przejechała ponad 100km , żeby się ze mna zobaczyć i swoją prawnuczką. Mało, że w TYM wieku, ale na dodatek PO TAMTEJ STRONIE!! Byłam taka szczęśliwa, że nie chciałam się budzić i zostawiać jej :( Pewnie zaraz mi ktoś napisze, że potrzebny mi psychiatra :) Możliwe, ale ja strasznie tęsknię za nią. Do dziś, choć minęło lat tak bardzo mi jej brakuje i cieszę się jak głupia z każdego snu, w którym ONA jest. Przepraszam, że tak refleksyjnie, ale chciałam się z Wami tym podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już chyba nie zajrzę. W takim razie do usłyszenia za 5 tygodni! Dynia, Pszczółko - szczęśliwego porodu! Chcę mnóstwo radosnych nowin tu przeczytać, kiedy wrócę! Pa!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Obracajac sie dalej wokol ostatnich tematow pozwole sobie skopiowac fragment wpisu Fisy : ""Gdy wyraziłam oburzenie na religię w przedszkolach, spotkałam się z pytaniami typu, jak powyżej: „po co chrzciłaś?”" oraz ""Moi najbliżsi powiedzieli mi: „zrobisz Mu krzywdę nie posyłając na religię, bo wszystkie inne dzieci będą chodzić”. „Nie zaszkodzi, gdy będzie chodzić"" Wlasnie - tez spotykalam sie z takimi argumentami. A juz argument - "nie zaszkodzi" totalnie do mnie nie trafil. To tak jakbym ja - ateistka - powiedziala osobie wierzacej, chcacej chrztu dla swojego dziecka - "nie chrzcij - nie zaszkodzi". Przeciez to nie o to chodzi tylko o fakt, ze wychowujemy dzieci zgodnie z naszymi przekonaniami i namawianie mnie do chrztu dziecka jest lamaniem moich przekonan - ja nie namawiam katolikow aby lamali swoje i nie posylali dziecka na religie. Natomiast wiem, ze oslawiona etyka jest traktowana tak samo jak religia, nauczaja jej te same osoby i czesto grupy (bardzo nieliczne) sa laczone z grupami "religijnymi". Nie wspomne o dyskryminacji osob nie uczeszczajacych na religie. Co do hermetycznosci topiku - zgadzam sie z Mysha, ze pare osob, ktore kompletnie nie maja nic wspolnego z tytulem (jak piszaca te slowa) zostalo tu na stale po milym przyjeciu. Uwaga, ze ja tez kiedys bylam OBCA wydaje mi sie tutaj calkiem nie na miejscu - ja nie staralam sie nikogo obrazic czy niegrzecznie skrytykowac swoim wpisem tylko po dwoch latach czytania tego tematu grzecznie zapytalam czy moge sie dolaczyc. Jeszcze poruszajac kwestie dzieciecej mody - Elffiku, Ty z racji zawodu jestes chyba najbardziej w temacie. Jakie sa teraz "trendy przedszkolne"? Pamietam jak za mojego dziecinstwa, glownym nurtem zarowno dla chlopcow jak i dla dziewczynek byl sweterek i grube rajstopy. Teraz to dla mnie nie do pomyslenia, ze moglabym za jakis czas wypuscic tak ubrane dziecko z domu - bez spodni czy spodniczki - to tak jakbym sama wyszla w rajstopach lub co gorsza w rajtkowych podkolanowkach pod spodnie (tak przyznaje sie, od 3 lat nosze to cudo... :) az mi wstyd) Poza tym te rajstopy z lat 70-tych po jednym praniu rozciagaly sie do straszliwych rozmiarow i robily sie takie "precelki" na kostkach a jak juz pekla gumka, ktora byla towarem deficytowym to juz koszmar... :) :) :) Czy pamietacie jeszcze jakies ciekawe "mody" z Waszego dziecinstwa? O przypomnialo mi sie jeszcze, ze na plazy czesto widywalam dorosle osoby nie w strojach kapielowych a w bieliznie - dzieci obowiazkowo jezeli juz w jakichkolwiek majtkach to tylko "bieliznianych". Mysle, ze bede swojemu dziecku zakladac kapielowe majtki na publicznej plazy - nie tylko ze wzgledu na ogolna higiene, poprostu tez dlatego, ze na "ubranej" plazy obowiazuja majtki. Kwestia dostosowania sie do zwyczajow miejsca, w ktorym przebywamy. Golas na "tekstylnej" plazy jest dla mnie tak samo niestosowny jak czlowiek ubrany na "golej". Elffiku, w zwiazku z Twoja wypowiedzia odnosnie ubierania dziewczynek w chlopiece ciuchy a nieubierania chlopcow w sukienki zawsze twierdze, ze my kobiety pod tym wzgledem mamy lepiej :) Ja do pracy chodze w garniturze ale Mojego w garsonce i szpilkach nie chcialabym zobaczyc :) :) :) Mamy wieksze mozliwosci bo mozemy chodzic i w meskich i damskich rzeczach i nosic wszystkie kolory swiata. Faceci pod tym wzgledem sa poszkodowani :) Fisa, niedyskretnie zapytam ile Ty wazysz skoro podobno masz sie cieszyc z tego, ze miesiaczkujesz? Co do jednej mojej niezbyt ciezkiej ale przewleklej choroby przez lata slyszalam od lekarzy - "pij dziecko visolvit" az trafilam na jedynego madrego, ktorego trzymam sie od dzis. Dynia, jak wypadly odwiedziny tesciow? Dziekuje za rady w kwestii butow. Tez zamierzalam trzymac Zuze jak najdluzej sie da na bosaka ale niektore opinie juz namacily mi troche w glowie dlatego zwrocilam sie do Was. Elffiku, czy bralas czynny udzial w karaoke? Ja nigdy w zyciu nie zaspiewalabym publicznie. Nie ma takiej mozliwosci. Spiewam tak strasznie, ze robie to (co prawda chetnie i z wielka pasja) tylko w zaciszu swojego samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
O rany, nie spodziewalam sie po sobie takiego tasiemca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótko dla wyjaśnienia: smokiem nazwałam osoby podczytujące, które nagle ni stąd ni zowąd włączają się do dyskusji w sposób sprawiający przykrość osobom, które bywają na topiku stale. Jak już wiele razy się stało z radością powitałyśmy osoby, które chcą się włączyć w nurt grudniowy, który już dawno wyszedł poza tematykę dziecięcą. Także „Pozwolę sobie...” cieszę się, że podzieliłaś się swoimi poglądami. Też właśnie chciałabym się uwolnić przede wszystkim od hipokryzji, bo nie praktykujemy, przestaliśmy też Kolendę przyjmować. Skoro więc powiedziało się A, uważam trzeba powiedzieć B. Ja uwielbiam Stasia w niebieskim i białym. Lubię jak na ubranku jest jakaś aplikacja. Podoba mi się to i często ułatwia, gdy Staś nie chce się ubierać. Psikulcu, przy 164cm ważyłam 48-50 w ubraniu w ciągu dnia (czyli z pełnym brzuchem). Ciąża mnie wyregulowała – przytyłam 20kg i 7 pozostało. Teraz ważę w normie. Z regularnością nadal średnio, chociaż... Gdy zachodziłam w ciążę to za pierwszym razem trafiłam w ten dzień i w ciąży nie miałam żadnych problemów. Biorąc jednak pod uwagę bóle głowy w trakcie okresu (właśnie zauważyłam tę zależność), czas się pewnie wybrać do gina i gruntowanie przebadać. Cóż skoro ciężko się zarejestrować, a prywatnie to mnie średnio teraz stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam, zaglądam i nic. Napiszę więc o tym, jak Stasiek „dojrzewa” :) Jakiś szmat czasu temu martwiłam się tym, że Stasia wogle nie interesuje, gdy czytam Mu książki. Mija parę miesięcy i teraz jest to już naszym wieczornym zwyczajem. Siada mi na kolanach i przed snem czytam Mu parę książeczek. Bardzo to lubi. I znowu potwierdza się złota zasada przy dzieciach czas i cierpliwość jest najlepszym „lekarstwem”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Fisa, widze, ze ostatnio tylko my mamy troche czasu :) Super, ze Stas polubil czytanie. Ja tez szykuje sie na to, ze do nowego mieszkania przyjada moje ksiazki i ksiazeczki z dziecinstwa. Nie wiem czy pamietacie taka serie ksiazeczek dla najmlodszych maluchow "Poczytaj mi mamo"? Takie male, kwadratowe. Nie wiem ile ich zostalo bo moje duzo mlodsze siostrzy w przeciwienstwie do mnie byly "niszczycielami" ale w kazdym razie i tak biblioteka dziecieca jest spora. Bedzie co czytac! Fisa, zadalam Ci pytanie o wage bo myslalam, ze to jakas drastyczna niedowaga typu 40kg... Ja tez mam 164cm i waze 49-51kg a w zimie czasem spadam do 48kg (odwrotnie niz wiekszosc ludzi ja tyje na lato) i nigdy w zyciu zaden ginekolog nie mial do tego zastrzezen i nie straszyl mnie takimi konsekwencjami - zwlaszcza, ze na wiele to nie przydaloby sie bo waze tyle cale zycie i jestem wielkim zarlokiem. Wiecie, ze jest juz topik Maj 2008... To niesamowite... 20 sierpnia myslalam o tym, ze rowno rok temu zaszlam w ciaze. 9 wrzesnia dowiedzialam sie, ze bede miala dziecko. Zuzak jest taki malutki a juz nastepne dziewczyny wiedza, ze beda majowkami. Uplyw czasu coraz bardziej mnie zaskakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, nie było mnie dlugo, i długo jeszcze nie nadrobię. Dziewczynki zmarły 20.08, w ten poniedzialek po długich próbach wywołania porodu udało mi sie urodzic o 14.05 Maję, o 14.20 Polę. Pogrzeb w piątek. Odezwę sie jeszcze potem. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O moj Boze........ Pszczolko kochana....... Przytulam Cie najcieplej jak potrafie.............................. ............................................................ Tak sztrasznie mi przykro............ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczółko...zelektryzowała mnie ta bardzo smutna widomośc...jakoś ciężko mi to sobie wszystko wyobrazić... bardzo wspólczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła....brak mi słów...........................Sciskam Cię bardzo mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Pszczola, nie wiem co powiedziec, bardzo mocno przytulam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczółko ... tak strasznie mi przykro :( brak słów .... :( :( :( ściskam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na uszach stanelam, zeby sie dobic do jakiegos internetu i przeczytac co u Was, a szczegolnie u Pszczolki....... Chcialam zrobic niespodzianke i pogratulowac z daleka... teraz, jak wszystkim, brak mi slow. Pszczolko, sle Ci najgoretsze mysli i uczucia wsparcia. Zadne slowa pocieszenia nie przychodza mi do glowy, bo chyba takich nie ma. Przytulam Cie z calych sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PSZCZÓLKO........mocno przytulam bo nie znajduję innych słów,które ukoją ból :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podczytujaca forum
Pszczółko... przyjmij wyrazy głębokiego współczucia... Bardzo, bardz mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pszczółki
Bardzo mi przykro. Bądź dzielna. Masz wspaniałych chłopaków dla których musisz być dzielna. Wierze, że z czasem wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie Kolejna podczytywaczka topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoła, przykro mi... Bardzo mi przykro. Nie mogłam przestać myśleć i dalej o tym myślę. Postanowiłam uświęcić to nieszczęście (i nie tylko to; dziewczyny w tym roku przecież to kolejne takie smutne wydarzenie), przysłowiową „minutą” ciszy. Ponieważ jakikolwiek wpis z życia codziennego będzie wydawał mi się banałem, nie będę wpisywać nic przez cały tydzień. Będę z Wami myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczółko trzymaj sie jakos.............................. Wyrazy ogromnego współczucia. Moje serce az sie scisnelo:((............................ reszte goroco pozdrawiam PAti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co jest z Kuk? Wybaczcie, na razie nie mam jak pisac. Rozpisalam sie dzis na październiku i juz nie mam sily na więcej. Tyle chce Wam opowiedziec, ale musze sie stopowac. Napisze tylko, ze pogrzec przezyłam nadspodziewanie dobrze, a teraz, gdy wszyscy juz pojechali, mamy czas dla siebie, przezywamy miesiąc miodowy, moge wreszcie sobie plakac-ale to taki dobry placz, oczyszczający. Generalnie zycie jest piękne, szkoda tylko, ze potrzeba takiego wstrzasu, zeby sie obejrzec... Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczółko, jesteś mądrą, dzielną kobietą i 🌻 dla Ciebie za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się cieplutko dziewczyno!!! Jeszcze i dla ciebie zaświeci słoneczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczolko, jak to dobrze, ze sie odezwalas choc slowkiem... ja wczoraj zajrzalam na mamy pazdziernikowe i widzialam to co napisalas kilka dni temu i Twoje podejscie mnie jakos tak uspokoilo troszke... A teraz zaraz doczytam to co napisalas wczoraj... Sciskam Cie mocno ! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Pszczolko, ciesze sie, ze sie odezwalas i ze jakos sie trzymasz. Teraz te chwile z mezem sa naprawde wazne. Przez te dni codziennie bylas w moich myslach, zastanawialam sie jak sobie radzisz. Tez, tak jak Mysh skocze na pazdziernik - skoro ja to troche uspokoilo to moze mnie tez...? Kuk, byla nad morzem z cala rodzina a lada dzien powinna zameldowac sie w Polsce. Moc usciskow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam za troskę👄 Myshko, jak Ty się czujesz? Rośniesz? Mała skacze? Psikulcu, widzialam zdjęcia, Zuza rośnie jak na drożdżach i ma niesamowite te spodenki brązowe. A to rozpychanie się w łózku to chyba jakas dziecięca cecha, Tobiasz do dziś zajmuje więcej miejsca, niż ja i truteń, a swego czasu jeszcze i moj niemaly brzuch:) Byla dzis położna i wkurzyla mnie, bo genralnie wkurza mnie, jak ktoś mi mowi, czy mam sie teraz wstrzymac z dziećmi, czy rodzić, czy robić badania, itp itd, albo pytają mnie o najbliższe plany:O Najlepsza byla mama mojej koleżanki, która w sobote spytala mnie, czy juz sie pozbieralam po tym wszytskim:O Wiem, ze nie zrobila tego zlośliwie, ale ręce mi opadły. dziewczyny, nie wiem, od czego mam zacząć, kiedy chcę cos napisać. Pomogłoby mi, gdybyście, jesli macie ochotę cos wiedzieć, same zapytały, bo ja mam tyle do podzielenia się, ze trudno mi zacząć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×