Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uparta żonka bezkompromisowa

Nie zaprosiłam dzieci na wesele i miałam IDEALNE wesele w gronie przyjaciół

Polecane posty

Gość gość
Trollu, piszesz o weselu bez dzieci, czy o utracie małżeństwa z powodu urodzenia dzieci i zajmowania się nimi. Dzieci powinno sie porzucać po urodzenieu w celu utrzymania małżeństwa. Wszyscy to wiedzą, więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co sie tak oburzają na epitety typu bachor czy krowa rozpłodowa: tylko bez hipokryzji mi tutaj! Nie chrzan mi ze nigdy nie wyzwalas nikogo od suk, krów czy chu/jow. Nie ma na świecie ani jednego człowieka ktory by czasem na kogoś nie bluzgnąl. A ze nie brzmi to kwieciście to nie trzeba tego mowic nawet. Ale tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli się zgadzasz z ublizaniem ludziom to bądź pewna że twój mąż zostawi Cię dla kobiety z sercem a nie dla megalomanki z mania wyższości tyle ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamuśki uważają, że jedyne wesela jakie mają prawo się odbywac to z ich płodami. Tępe dzidy. Popieram autorkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:52 no popatrz ja nie mam z zwyczaju tak nazywać nawet największego wroga , może dlatego ze ja nie pochodzę z patologii , żeby Ci kiedyś ta "krowa rozplodowa " nie stanęła przed oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli szlachetna istoto nigdy nikomu nie ubliżylas ani złym okiem nawet nie spojrzałaś na bliźniego swego to z pewnością masz zaklepane specjalne miejsce w niebie. Tak, ja sobie bluzgam, trolluje i cóż z tego? Ani mi z tym zle ani dobrze jakoś specjalnie tez nie. Mam to gdzies. Nie udaje poprawności politycznej bo nie mam na takowa ochoty. Moze sobie jeszcze popisze z nudów a moze przestane. Zobacze jak sie gadka rozkręci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam ostatnio na ślubie, gdzie przez płacz dzieci nie było w ogóle słuchać przysięgi w kościele. W sali weselnej chłopiec ściagnął obrus z zastawą na podłogę. Kto płacił? Młodzi. Jedna z karmiących wywaliła cyca przy stole podczas obiadu. Myślałam, że rzygnę. Dziewczynka na oko 10 lat koło północy zaczeła płakać, ,że ona chce do domu, ale jej rodzice bawii się w najlepsze nie zwracając na nią uwagi. A Wy nadal się oburzajcie, że jak to? Bez dzieci? Przecież to aniołki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak nie chcesz to nie miej dzieci nie zapraszaj a najlepiej to zerwij kontakt z dzieciatymi na wszelki wypadek ze swoją matką też bo śmiała Cię urodzić , co za luuudzie bozeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała w normalnym tonie, ze nie zaprosiła dzieci na wesele i wymieniła racjonalne powody nikogo nie obrażając ani nie hejtujac. Zleciało sie zaraz stadko zgorzkniałych wielorodek i hajabuza na autorkę, ze głupia, ze tępa ze egoistyczna i takie tam kwiatki. Jesli wymagacie poziomu kultury od pojedynczej osoby to wymagajcie tego od wszystkich. Z tego sie biorą tzw trolle. A zaraz, zaraz.. czekajcie.. przeciez to kafeteria!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232323
Zazdroszcze Tobie autorko, ze goscie uszanowali Twoja decyzje. My tez nie zapraszalismy zadnych dzieci a i tak kuzynka mojego meza zabrala swoja dwojke (4l i 1 rok) pomimo, ze informowalismy osobiscie o naszej decyzji. Nic dla dzieci nie bylo przygotowane, lacznie z krzeslami. Robilam za ksiezniczke pol nocy z drepczaca za mna kilkulatka ciagnaca moja sukienke. Zwracalam uwage i tak to nic nie dalo. W koncu dzieciaki padly i tu dylemat - gdzie i z kim je polozyc? Moja tesciowa robila za nianke, zamiast bawic sie na weselu wlasnego syna a dzieciaki spaly w pokoju, ktory nie byl zarezerwowany przez ich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może przeczytaj jeszcze raz to się może doczytasz "bachorow " i "kwoki rozplodowej "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to się staje już normalne, że wesela organizuje się jedynie dla dorosłych, ale jak ja brałam ślub 10 lat temu i zapraszaliśmy bez dzieciaków to pół rodziny nie przyszło i się obraziło. No ale coś za coś, nie było nas stać na imprezę na 200 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym nie przyszła , jeśli ktoś nie akceptuję mojego dziecka to znaczy ze nie akceptuję części mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najczęściej stosowane przez was argumenty to: "was tez matka urodziła", "wy tez kiedyś byliście dziećmi", "zerwijcie kontakty z dzieciatymi", "oddajcie dzieci po porodzie do adopcji". Tak urodziły nas matki i byliśmy kiedyś dziećmi. Ale to nie ma znaczenia. Kontakty z dzieciatymi ograniczam do minimum a dziecka nie mam. Wolałabym ciąże usunąć niz do adopcji dziecko oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 serio musisz się z takimi poglądami obnosic? To jest poprostu obrzydliwe i niesmaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uparta żonka bezkompromisowa
DO 232323 dziś Zazdroszcze Tobie autorko, ze goscie uszanowali Twoja decyzje. My tez nie zapraszalismy zadnych dzieci a i tak kuzynka mojego meza zabrala swoja dwojke (4l i 1 rok) pomimo, ze informowalismy osobiscie o naszej decyzji. Nic dla dzieci nie bylo przygotowane, lacznie z krzeslami. Robilam za ksiezniczke pol nocy z drepczaca za mna kilkulatka ciagnaca moja sukienke. Zwracalam uwage i tak to nic nie dalo. W koncu dzieciaki padly i tu dylemat - gdzie i z kim je polozyc? Moja tesciowa robila za nianke, zamiast bawic sie na weselu wlasnego syna a dzieciaki spaly w pokoju, ktory nie byl zarezerwowany przez ich rodzicow. SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS współczuję! jak tak można się wpychać komuś z niezaproszonymi dziećmi? Przecież nie trzeba być geniuszem aby domyślić się, że dla tych dzieci nie będzie przygotowanych miejsc. No i to dreptanie za panną młodą przez pół wesela - STANDARD. Moja koleżanka też nie była asertywna i jeszcze przed oczepinami skończyła w zwykłej sukience - dzieciak który akurat siedział u niej na kolanach trącił dzbanek z sokiem porzeczkowym. Ona dzisiaj sama jest matką ale pierwsza powiedziała, że jej dziecko zostaje w domu i na nasze wesele przyjdą tylko z mężem aby się własnie wybawić do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak teraz na poważnie pytam, skad to cisnienie gdy ktoś zaprasza was bez dzieci? Zakładając ze nie chodzi o niechec do dzieci tylko o kwestie praktyczne i logiczne. Rzeczywiście ktoś moze mieć ochote zrobic imprezę z przytupem i lepiej gdyby na weselu bawili sie tylko dorośli (bo alkohol, hałas, późne godziny i zreszta wiadomo bez dzieci jest wiecej luzu). Po co sie obrażać i traktować to jako osobisty afront zamiast spróbować zrozumieć i spojrzeć na to z innej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenujący temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żenujące to są mamuśki, które wszedzie ciągną ze sobą dzieci. Nieważne jakie to koszty sprowadzi na PM, jakie niedogodności, one się muszą pochwalić potomstwem i robić za gwiazdy na czyimś weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak moge sie obnosić z takimi poglądami. A tobie proponuje odizoluj sie od społeczeństwa i zamieszkaj na pustyni skoro tak bardzo razi to twoje szlachetne oczy. Nie pisze o napadaniu na ludzi z toporem w rękach tylko o czymś co dla mnie nie jest ani niesmaczne ani kontrowersyjne i nie kreuj juz takiej histerii bo na zawał zejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to kafeteria czy nie, dla MATEK temat dzieci jest jak rzeka, nigdy się nie kończy, a z wiekiem rozlewa w morze a potem ocean. Sama jestem matką i dosłownie 2 razy w życiu spotkałam inną kobietę również matkę, która przy bliższym poznaniu nie rozmawiała o swoich/moich dzieciach. Z tego wniosek że oddzielenie życia rodzinnego od towarzyskiego jest dla kobiet niezmiernie trudne. Mężczyźni nie ma ją z tym problemu, żaden nie zaczyna rozmowy od słów "a moja córeczka to....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wesele w sierpniu i zapraszaliśmy z dziećmi niby ale cały czas mam nadzieję, ze jednak rodzice swoje maluszki zostawią pod czyjąś opieką i przyjdą sami. Naczytałam się o zrujnowanych weselach przez dzieci i stresuję sie na sama mysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie ma co sie udzielać ani spinać tutaj. Rob po swojemu i żyj po swojemu a to co powiedzą inni i jak cie ocenia to nie ma znaczenia. Jak widzisz każdy ma swoją wizje tego co dobre i niesłuszne i zdania sa podzielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy matki zrozumieją ze wesela to nie są miejsca dla dzieci? alkohol, czesto papierosy, glosna muzyka. A potem wasze dzieci spia w autach (co jest karalne) i płaczą ze zmęczenia. z******te z was matki, naprawdę. opieka spoleczna powinna się wam przyjrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam jedna znajoma ktora jest matka ale nikomu nie zalewa uszu gadaniem o swoim synu. Kocha go i ma z nim dobry kontakt ale to jedna z niewielu znanych mi kobiet ktore prawie wogole nie nawijają innym o dziecku. Fajna z niej babka, ma swoje pasje i do tego super poczucie humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 223232323
Ja skonczylam najpierw z zerwanym kolem od sukienki (mala ciagle deptala po mnie), na szczescie dalo sie to naprawic a pozniej z sukienka pobrudzona czekolada (slodki stol). Pal licho ze mna. Ciocia ksiezniczka na pierwszym planie dla czterolatki to jedno ale ciagle zaczepianie gosci, szczegolnie par tanczacych to drugie. Goscie, ktorzy sami maja dzieci, zostawili je i przyszli aby sie pobawic w spokoju, wypic a tu ciagle ta mala. Najpierw reagowalam ja, pozniej co kilkanascie minut moja mama. W koncu tesciowa zdecydowala ze sie nimi zajmie i sprobuje polozyc spac (tak jak pisalam w pokoju innych gosci bo tamci nie zglosili potrzeby noclegu) sama rezygnujac z zabawy. Rodzice oczywiscie nie widzieli problemu, sami sie bawili w swoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie się właśnie jedna kwoka z rodziny obraziła, bo nie zaprosiłam jej księżniczki na wesele :D ale jak autorka wychodzę z założenia, że to ja dobieram gości na swoje imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zaprosiłam tylko moich ukochanych siostrzeńców, dzieci kuzynów i znajomych już nie prosiliśmy. I nikt się nie obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jak mama czy tesciowa moze mowic kogo zaprosic na moj slub.. Na szczescie ani z mojej ani z meza strony nie mielismy takich dziwakow i sami ustalalismy liste gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×