Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wracają do mężów?

Polecane posty

Gość gość
Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Teraz dopiero mogę podnieść. Czy są tutaj jakieś żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Mam chwilę by podnieść. Czy są tutaj żony mające romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj -"Nie sądzę by Ania mnie kochała. Sam już nie wiem jak to nazwać" v Bo ona Cię nie kocha i nie odejdzie od męża mając dwoje małych dzieci. Jesteś powiernikiem jej małżeńskich kłopotów i "odskocznią" na kilka miłych chwil spędzonych razem. Nikim więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, one od nich nie odchodzą. Tylko Ci się wydaje, że "odeszla", bo jest z Tobą. Póki się da, to ciągnie na 2 strony, ale jest cały czas z mężem. To Ty! jesteś "na dokladkę", tymczasowo. Nazwałam sprawę po imieniu, i nawet jeśli Cię to zabolało, to nie zmieni oczywistych faktów. Układ dla niej wygodny, wręcz optymalny. Jest mężatką, ze stabilizacją społeczną i materialną. Ty jesteś od czułości i seksu, od zaspokajania sfery emocjonalnej. Doraźnie, z doskoku. I to jej wystarcza. Wybacz...32 letnia mężatka z dwójką dzieci JUŹ zdradza? Bo zanim dojdzie do zdrady, też musi upłynąć trochę czasu, by sobie "wytlumaczyć" taką decyzję, że mamy potrzeby, że życie jest jednom że brak orgazmu /seksu/przytulania/zrozumienia, itp. Człowiek jest mistrzem zakłamania, jeśli nie trzyma się kurczowo i nieugięcie zasad moralnych. Jak puści ten drogowskaz, to zaczyna dryfować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość-dziś - Wspaniała, mądra wypowiedź!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dlaczego ludzie, którzy z pełną premedytacją, bezczelnością wbijają nóż w plecy swojej niczego nie świadomej, do niedawna najważniejszej osobie nigdy nie mają na tyle odwagi i jaj aby ponieść konsekwencje swoich czynów jak na dojrzałego człowieka przystało. Takim ludziom mam tylko jedno do powiedzenia - Los nigdy się nie myli! Karma wraca ze zdwojoną siłą i to szybciej niż myślisz!! Wówczas może przyjdzie czas na refleksję...pozostając z niczym" x To cytat z innego wątku ale jakże aktualny i tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze winne są obydwie strony. Jak jest dobrze to nikt nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj niemal cały dzień spędziliśmy razem . O 22.30 wróciłam do domu a najchętniej nie wracałabym wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość zastanów się co piszesz....owszem obie strony ponoszą co najwyżej odpowiedzialność co najwyżej za kryzys. Za zdradę ponosi odpowiedzialność tylko i wyłącznie zdradzający! Taki człowiek okazuje się zwyczajnym tchórzem, który zazwyczaj ponosi konsekwencje swojego postępowania do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź nie p*****l głupot jak jakiś fanatyk nawiedzony. Różne są sytuacje i mało wiesz jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się składa, że ten temat jest bardzo aktualny również i dla mnie. A ty co przeżyłeś w życiu? Ile masz lat 17?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona pisała, ze jest starsza i facet ja zostawił dla mężatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwencje ? Hmm...i tak było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obydwoje ponoszą konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.28 nie tylko obydwoje. Określone konsekwencje ponoszą wszyscy, z bliższych i dalszych kręgów rodzinnych, towarzyskich, zawodowych. Bo to, że się rypnie, to tylko kwestia czasu, i wiele osób, chcąc nie chcąc, zostaje wprzęgniętych w zdradę i późniejsze zawirowania. Małzenstwo/związek nie jest tylko na "dobre". Jest też i na złe. Kto tego nie rozumie, znaczy, iż jest jeszcze niedojrzaly, delikatnie mówiąc. Idąc takim tokiem rozumowania, powinno być ciągle lato, a drzewa wiecznie zielone, i ciągle dzień. Człowiek nie rozwija się, nie sprawdza, jak jest "dobrze". Raczej gnusnieje. A zresztą..jak jest dobrze, to niektórzy szukają "bardziej dobrze". A jak jest trochę gorzej, albo są problemy, to dyla i ucieczka. Zamiast stawić czoła problemom, du/pa w troki i do kochanka/kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość podpisuje się pod tym tekstem obiema rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No piękna teoria. To jak cię mąż będzie n*******lał, psychicznie wykańczał uzależniając finansowo, walcz do końca kochaj misia, rozmawiaj albo siedź cicho. A jak spotkasz wspaniałego faceta, który kocha cię, chce ci pomoc to pogoń go jak najszybciej bo lepiej zostać kompletnie samej z tym wszystkim, bez żadnej pomocy z zewnątrz, zanim zdążysz się rozwieść albo powiesic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialy kolezka
Nie wracaja do nich bo nie odchodza od mezow. Fakt. Smutny ale fakt. Mozesz tylko obserwowac te hustawki ktore juz zauwazyles. Sa dni kiedy jest "inaczej". Musisz przywyknac. I byc. Po prostu byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.10. Piszesz o jakiejś koszmarnej patologii, która jest marginesem wszystkich małżeństw i związków. Można odejść/rozwieść się natychmiast, jeśli nie ma dzieci. I nie o tym tu piszemy. Mowa jest o świadomej zdradzie, z premedytacją, gdy ta najbliższa osoba (mąż, źona) ufa, i nie podejrzewa o zdradę, bo nie ma realnych podstaw do takich podejrzeń. Może ta małżeńska "połowa" nie jest idealna, ale...kto jest?? Każdy ma swoje uchybienia i mankamenty. Wydaje mi się, że w większości powodem zdrad jest egoizm i realizacja zachcianki, przy jednoczesnym zachowaniu wygodnego życia na codzień. Współczuję autorowi, jest permanentnie manipulowany dla wygody tej pani. Traci czas, emocje, energię na relację, która prowadzi do nikąd. Autor stłumił w sobie instynkt samozachwawczy i realne postrzeganie rzeczywistosci, zyjąc chwilami z kochanką, mrzonkami, wizjami i nierealnymi marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojmij ze Autor się zakochał. Ania się rozwiedzie i będą żyli długo i szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sledze ten temat od poczatku. Moze on o czyms wie, czego nam tutaj nie napisal? Moze mu sie zwierza z swoich problemow i jest jej wsparciem? Moze cos planuja a on ma watpliwosci? Moze ta "Ania" cos przed nim ukrywa? Nie wiemy co mysli ta kobieta i co ja popchnelo do takiej a nie innej relacji z Autorem. Wczesniej ktos RAZ wspomnial o problemach z mezem. Znowu ten czynnik jest pomijany a mozliwe ze maz do tego ja zmusil? Latwo jest oceniac i rzucac obelgami ;) Zono? Jak dlugo zamierzasz tak zyc z swoim kochankiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - "Pojmij ze Autor się zakochał. Ania się rozwiedzie i będą żyli długo i szczęśliwie" x Ania się nie rozwiedzie. Pewnego dnia da Autorowi do zrozumienia lub powie po wprost, że to koniec a on obudzi się z tego "romansowego letargu" z ręką w nocniku. Sami pomyślcie: Autor młody mężczyzna i życie na co dzień z matką dwojga nie swoich bachorów i "byłym" na karku, bo to ojciec tych dzieci i będzie obecny w ich życiu przynajmniej do pełnoletności. A CODZIENNOŚĆ nie jest niestety tak romantyczna i idealna jak te chwile spędzone na potajemnych spotkaniach. Prawdziwe życie to nie bajka. A ROMANS to nie jest prawdziwe życie a jedynie "odskocznia". Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze , moja kolezanka sie rozwiodla i teraz jest szczesliwa , takze nie wiesz jak moze byc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak można zostawić dzieci i siedzieć z kochankiem? Przecież dzieci potrzebują matki praktycznie non stop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie dzieci? :D Nawet te starsze? :P Ciekawe jak organizujesz sobie zycie towarzyskie z partnerem/ka lub mezem/zona :D Co to za zwrot "bachory"? :) Rozumiem ze do Ciebie sie tak rodzice zwracali? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anie się nie rozwiedzie..dwoje dzieci nie wzięło się z powietrza. Jest oszustką i manipulantką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endexit
Znałem kochankę co miała 25 lat jak nią została to dopiero szok. To tak a pro po czyjegoś zdziwienia na początku tematu. Trzeba jakis ustawowy limit ustawić 40 i więcej wtedy można szaleć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×