Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nati32

30,40kg w dół. Zaczynamy.

Polecane posty

Lena gratuluję :) podoba mi się to uczucie, że zjadłam tylko to co planowałam. Także do przodu. Też jestem rannym ptaszkiem. To jak sobie radzisz z napojami? Wystarcza ci woda i kawa/herbata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
cześć Słoneczka:) U mnie bez zmian czyli lekkie przegięcie. Nati, nie pij coli. Lepiej do wody wrzuć owoce, albo miętę i cytrynę (mój ulubiony zestaw). Fajnie smakuje z truskawką, jeżyną, maliną i mięta do tych owoców też pasuje. Do tego woda barwi się na kolor owocu, który wrzuciłaś. Albo plaster pomarańczy, do tego np. kostka lodu w upalny dzionek. Lena, podziwiam, 4 rano?! Ja często budzę się w nocy a rano, kiedy pora do wstania - 5.00, to ja bym spała. Też myję włosy rano, a pracuję od 7.00. Ale nie mam veny na gotowanie po wstaniu. Raczej staram się gotować po przyjściu z pracy albo wieczorkiem. A ostatnio, muszę to przyznać, nie chce mi się gotować. Po prostu leń:D Idzie jakaś koszmarna burza, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Mój wpis gdzieś poszybował, w inny wymiar:0 może przejdzie za chwilę, odświeżam tę stronkę i nic....Leje strasznie u mnie, taka była czarna ogromna chmura ale na szczęście grzmiało gdzieś daleko i burza przeszła bokiem. Gdyby ten wpis się nie pojawił to powiem Wam drogie panie, że byle jak mi idzie. Ale będzie lepiej:)Lena, szacun za gotowanie o 4 rano. Ja wolę popołudnia i wieczór na stanie przy kuchni. A tak w ogóle to niezbyt to lubię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Lena, co to eventy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
nie wiem, dlaczego nie widać wpisów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
A jednak przeszły:) Bardzo fajne menu Lena. Nati, fajnie się trzymasz. Od jutra ja będę pisać co jem. Na razie nie mam się czym chwalić, choć codziennie dobrze zaczynam. Moja silna wola legła dziś po powrocie do domku z pracy. Ale i tak lepiej niż w poprzednich 2 dniach. Kiedy robimy ważenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
dziewczyny, pewnie smacznie śpicie. Kolorowych snów i dobrego jutra. Trzymajcie jutro za mnie kciuki, proszę. Będę się mocno starać. Pa, do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
coś okropnego z tą stronką zacina się, zjada wpisy nie wyświetlają się przez cały dzień to bardzo denerwujące .. witajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
mam nadzieję że będzie już tylko lepiej i z naszymi postanowieniami i trwaniem w nich jak i z tą stronką :) ja piję dużo wody zwłaszcza w pracy mam mineralną pracowniczą bardzo smaczną :), a w domu też spore ilości żywiec mocno gazowanej , a oprócz tego kawa ziółka herbatki no może trochę mniej piję jak jest chłodniej, bo wtedy zimna woda średnio mi wchodzi ale staram się minimum 2 litry dziennie samej wody do tego herbatki bez cukru ziółka i kawa z brązowym cukrem ale staram się coraz mniej słodzić obecnie już tylko płaska łyżeczka na duży kubek , w pracy kawę słodzę stewią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
Ja ciągle sobie mówię , że zaczynam od poniedziałku zwłaszcza że miałam wdrażać tą dietę 3 d chili i tak przeciągam i przeciągam , miałam przeczytać książkę o zasadach tej diety i jestem na początku ciągle odkładam a ile bym nie dała żeby wreszcie skutecznie schudnąć nie chcę ważyć 50 zadowolę się 80 czy 75 ale aby to się stało trzeba zacząć działać , wczoraj nie było u mnie spaceru, 11 godzin w pracy wróciłam mega wyprana i zmęczona .. dziś wyjazd na taką dużą imprezę plenerową gdzie będziemy zajmować się szeroko pojętą rozrywką i animacją czyli właśnie event o którym pisałam , powiem Wam że ja nie tyle przytyłam w ciąży czy po ciążach ale później, problemy zdrowotne, leki które u mnie bardzo wzmagały apetyt i niestety w bardzo krótkim czasie przytyłam 30 kg, a teraz tak bardzo ciężko mi to zrzucić walczę o każdy kg w dół bo niestety nadal jestem na lekach i jeszcze przez długi czas będę musiała je zażywać niestety schorzenie przewlekłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, że mimo trzymania diety, mam zastój, zawsze miałam zastoje po miesiącu i wtedy miałam lekkiego doła zazwyczaj. Teraz mam zastój już ponad tydzień i waha się w górę i w dół i trochę mi przykro tym bardziej, że to tuż na początku diety. Ja na szczęście jak mi się chce słodkiego to robię sobie białko biała czekolada w ramach posiłku i z tym nie mam problemów. Jedynie to brak spadków i brak możliwości napicia się czegoś gazowanego lub soków mi doskwiera. A jak wam dzisiaj leci? P.S. Mi też się posty zacinały, pisałam wczoraj koło 7 rano, a wyświetlało się po 11 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
hej dziewczyny, u mnie dziś porządniej, każdy dzień jest lepszy. Nie było nic niezdrowego ale były 2 bułki wieloziarniste. Ten element wyeliminuję z diety. Cieszę się że weekend blisko, ułożę sobie menu, przemyślę i będzie ok. Lena, masz ciekawą pracę.U mnie papierzyska....komputer....i tak 8 godz. na pupie, która z czasem robi się coraz większa. Po pracy spacer obowiązkowy. Wczoraj odpuściłam ze względu na wściekłą pogodę, ale zwykle spaceruję. Tym bardziej, że przemieszczam się autem, więc znów mało ruchu. Moje nadprogramowe kg pojawiły się po rozwodzie z papierosami. Weszło mi 7 kg, potem z miłości do ciast i ciastek jeszcze 3. I tego chcę się pozbyć. Zawsze byłam szczupła ale nie chuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Nati, nie poddawaj się. Idzie ci dobrze. Może spróbuj podkręcić metabolizm. Najwyraźniej Twój organim czuje się głodzony i przeszedł na oszczędności. Oszukaj go, zjedz coś kalorycznego, ale na drugi dzień wróć do diety. Te nasze mózgi czasem stają w opozycji do naszych marzeń, he,he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam o takich sposobach i zrobiłam tak wczoraj, rezultat dzisiaj na wadze poszło w górę, dziś od rana trzymam się diety i zobaczę jutro ;) a jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
U mnie dziś ok. Gdybym jadła tak jak dziś, to powinny być efekty:) Ale ja słabizna jestem i trudno mi odmówić sobie przyjemności. Weekendu się nie boję, dla mnie to czas, w którym moge zastanowić się nad menu, odpocząć pospacerować. Gorzej znoszę imprezy rodzinne i towarzyskie:(Lena, Nati, co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
Przepraszam dziewczyny ale tak jak Wam pisałam mam teraz bardzo zapracowany tydzień, byłam na tych dwóch eventach, było niesamowicie i naładowało mnie to pozytywną energią :) teraz dwie duże imprezy w firmie po 11 godzin pracy dziś i jutro ale trzeba spiąć pośladki :) i nie dać się zmęczeniu dietetycznie nie było źle ale mogłoby być lepiej na wadze przez te 2 tygodnie jest mniej 1,5 kg niedługo pożegnam trzycyfrówkę i tylko na to czekam dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
Muszę pomalutku się zbierać , ale od wtorku mam wolne to będzie mnie troszkę więcej na forum a od poniedziałku obiecuję pisać regularnie z jadłospisami i sprawozdaniami z danego dnia :) przyznam że póki co żadnej diety konkretnej nie stosuje ale staram się eliminować niezdrowe produkty , napoje, słodycze i cukier :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Witam po porannej kawce:)Lena, ja też nie stosuję konkretnej diety, ale zaczynam interesować się south beatch. nie wiem, czy dałabym radę, bo m.in. trzeba wyrzucić kawę, którą lubię. Myślę że jeśli nie będę pakowała w siebie słodkiego i zacznę ćwiczyć to waga pójdzie w dół. Od czasu do czasu podkręcę przemiane czymś niezdrowym. oj, zobaczymy. Póki co, oszczędzam się, unikam cukru, wczoraj nie jadłam pieczywa i dziś zamierzam się trzymać. Za tydzień mam 2 uroczystości i pewnie nie uniknę grzeszków. Nie ważę się na razie, ale na pewno nie jest mnie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Natka, jak u Ciebie? Lena pognała na imprezę, a Ty śpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lynkaaa
Cześć dziewuszki :) Przypadkiem wpadłam na Wasz temat :) Też chcę zrzucić kilka kilogramów. W ciąży dużo przytylam, i osiagnelam wagę 96 kg. A teraz 167cm 73kg, i marzę o 56-58 kg Czyli -15. Problem polega na tym, że karmię piersią ( urodziłam synka w maju ) I przez to mam wrażenie, że ciągle jestem głodna . Jem co 3 godziny, ale nawet o pierwszej w nocy. Moim " nałogiem " jest piwo, oczywiście bezalkoholowe te 0,0% Po prostu lubię smak piwa, ale wiem, że to gazowane zło. Spacery nieregularne. Od zeszłego tygodnia chodzę na jogę :) Jakieś pomysły dla matki karmiącej ? :) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Witaj Lynkaa:) Zapraszamy do walki. Myślę jednak, że u ciebie to musi być trochę inaczej....karmisz i synek potrzebuje wszystko, co najlepsze. Nati chyba jest w temacie. Zmykam na zakupy, będę później, papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc zrobiłam sobie dzień z większą ilością kcal - ok.2000. ale się najadłam pyszności i niezdrowo, to oczywiście w ramach eksperymentu "zjedz normalnie przez dzień, a potem dieta" i ruszyło. Najpierw przytyłam 0.5kg, a potem 1.2kg w dół czyli po dwóch dniach -0.7kg i super. Przekroczyłam magiczną liczbę zastojową i patrzę pozytywnie. Niby jestem w temacie, ale ja karmiłam tylko 2 miesiące i ponad rok temu skończyłam, wtedy się nie odchudzałam, jadłam pod dziecko, dużo gotowanego, zupy, nic smażonego, zero czekolady, duuużo wody i niby coś zleciało. Bo przy karmieniu dodatkowo 500kcal się spala. Niestety musiałam przerwać. Dzisiaj u mnie grill wieczorem (już drugi na diecie) i ja przy szklance z wodą tylko, bo kolację mam koło 19 ;) jakbym była na diecie optymalnej, to wtedy mogłabym boczek wcinać, ale na razie zostaję przy swojej 1500kcal - do południa owoce, warzywa, jajka, po południu raczej białkowo i mało węglowodanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati32
Ten wpis u góry to mój, i ten jeden gość jeszcze wyżej to też ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Nati, ja się potem domyśliłam że to TY:D Ja dzisiaj jestem taka grzeczna zywieniowo ale.....piję lampkę wina wytrawnego. Tak mi dobrze, że wypiję jeszcze jedną, hi, hi....Ważymy się wszystkie 1.09. i piszemy ile nam spadło lub (co nie biorę pod uwagę) wzrosło? Możemy sobie zrobić np. założenia miesięczne co do utraty kg. Zastanawiam się, czy np. nie wrócić do diety zaleconej mi przez dietetyczkę....Była sensowna i straciłam przez 5 lub 6 tygodni 7 kg. Jedzonko było bardzo smaczne i mogę podrzucić tu coś z przepisów. W tej diecie nie było w ogóle pieczywa, słodyczy, mleka i jego przetworów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Super. Wypiłam 3 lampki wytrawnego wina a mój M piwo. Nigdy tak nie robię bo ktoś z nas musi być całkiem w pionie w razie czegoś. A tym razem mój M zbajerował mnie. No i stało się. M wyladował na pogotowiu z mocno uszkodzonym paluchem. czy to nie pech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
Hej ranne ptaszki, kawusia już była? Ja właśnie popijam niezdrową wersję:) rozpuszczalną z mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
HEJ dziewczyny :) te imprezy to nie są dla mnie ;) ja na nich muszę ciężko pracować aby wszystko się udało, goście byli zadowoleni i każda zaplanowana akcja czy wydarzenie odbyło się zgodnie ze swoim założeniem , pracy jest multum , dodatkowo kwestia tego że pracujemy w dużym zespole ludzi a wiecie jak to jest, mimo że się lubimy każdy ma odmienny charakter czasem ktoś nawali a potem konsekwencje tego ponosi cały zespół , ciągły stres też odbija się na mnie, duża ilość obowiązków które czasami trzeba odreagować czasem po całym dniu pracy wracam tak padnięta do córek , że jedyne o czym myślę to nie rozmowa z nimi czy przytulenie ich a zwyczajnie łóżko i sen ...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
dziś drugi dzień z eventem wewnętrznym oby wszystko się udało i nie było deszczu lub burzy bo dużo z tego ma odbyć się na świeżym powietrzu , są zabawy w plenerze i jak będzie deszcz to będzie ogromna lipa ... wczoraj trzymałam się wzorcowo , bo nie miałam czasu nawet zjeść jednego porządnego posiłku, wszystko w biegu na szybko, myślę że nawet nie zjadłam limitu kalorii, z tego sporo było owoców bo takie jabłko czy nektarynkę najszybciej się przegryza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa ja Lena
MIŁEGO DNIA życzę Wam dziewczynki , witam nową koleżankę, jest mi niezmiernie miło, mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54
I ten stres również nie pomaga w diecie. Bardzo Cię rozumiem Lena. Pewnie Twoje córki wiedzą, że musisz odpocząć i dopiero możesz dać im coś z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×