Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Gość gość
Aziu dyżuruję przy łóżku teścia. Jest w stanie agonalnym. Wymieniamy się z Emkiem... Nie chcemy,żeby w ostatnich chwilach życia był sam. Pozdrawia Was smutna Cyferka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna Cyferko, mocno trzymam kciuki, musisz być silna. Ale to ciężki czas dla całej Waszej Rodziny, wiem że smutno. Imuś na jarmarku stoją właściciele to migą z tego co wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Cyferko jestem z Tobą ❤️ x Aziu ja mam tylko fb czy tego Ada nie lubi?:) x Po obiedzie przyszłam na kawusię. Która kumpelka ze mną wypije???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Aziu szukałam kiełbaski.... na garnku....ale nie znalazłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i piję :) Kiełbaska juz na garnku :) całkiem dobra Ada Facebooka nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusiku bym do znajomych zaprosiła Cię z wielką chęcią, ale jak to zrobić nie ujawniając obcym swoich danych? Masz jakiś pomysł? Inne miłe Panie zresztą też? Imuś jest ze mną na fb i Ada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz w kolejce do pobrania krwi :) jeszcze nie jest otwarte a ja chyba 12 w kolejce Bez kawy buuu.... Która z Was zostawi filizaneczkę? Pysznej kawusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! No, to ja kawę dziś zaparzam... Aziu wróc***ewnie zmarznięta, więc gorąca kaweczka będzie jak w sam raz... na Was kobitki też kawencja czeka: (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dalej bezrobotna... trzeci tydzień w domu... trzeci tydzień bez wstawania o masakrycznie wczesnej porze... dzieci jakoś radzą sobie beze mnie... no i dziś, leżąc jeszcze w łóżku, tak sobie myślałam żeby wykorzystać obecność w chacie i zabrać się za generalne przedświąteczne porządki... i już nawet zaczęłam sobie planować od czego by tu zacząć... ale za moment przyszło otrzeźwienie... dopiero co ciężką grypę przechodziłam... słaba jeszcze jestem okrutnie, a już sobie robotę wymyślam... o, nie... opanuj się kobieto... nawet nie ma mowy... żadne czyszczenie szaf i szafek... żadne mycie okien... i tak wróciłam do rzeczywistości...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się, gorącej kawy dużo potrzebuję. Zimno jak diabli :( niby słońce a taki mróz duży, No kiedy te cieplejsze dni przyjdą? Ada Ty słonko nie szalej! Ostatecznie od bałaganu nikt nie umarł :D dobrze, że opamiętanie na Ciebie przyszło Cyferko, Globusiku Imuś hej hej jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu, rozgrzałaś się już...?! u nas też zimnica... mąż do pracy pojechał... ludzi zwolnił i sam też do domu wrócił... nie da się w taki zamróz pracować... co prawda robota w nowo budowanej hali, ale i tak zimno, bo ogrzewania brak... oni właśnie tam mieli instalację grzewczą i wodno-kanalizacyjną zakładać... jednak zbyt zimno na taką robotę... inwestor musi na zmianę pogody poczekać... no i M. do chaty wrócił... zabrał sunię i do lasu podreptali... a więc ja nie muszę dziś wychodzić... i znowu do kompa przyszłam...:D myślę, że pchnę jeszcze chłopa do mięsnego i do warzywniaka... zakupy niech porobi... jak wróci, to ja w gary pójdę... flaków mi się zachciało... spory gar nagotuję... tak żebyśmy mogli ze trzy dni je jeść i jeszcze trochę do zamrażarki wstawić... bo ja zapobiegliwa baba jestem...:P:P zwykle jak coś gotuję, to w większej ilości i część waśnie zamrażam... potem, jak znowu na całe dnie do dzieci zacznę jeździć, to mąż będzie miał jak znalazł...:D on, co prawda, zawsze mi mówi: a nie przejmuj się moimi obiadami, jakoś sobie sam poradzę... jednak ja jestem przez moją mamę nauczona, że obiad w domu MUSI zawsze być... no i mam w zamrażarce duuuży zapas gotowych dań... przed wyjazdem do wnusi wyjmuję pudełeczko, jak M. z pracy wraca to podgrzewa i prawdziwy obiad zawsze ma...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Aduś, u mnie kiedyś też tak było, obiad zawsze był i zawsze o 14. Dzieci jak małe były to po szkole o tej porze zawsze jadły i już tak do końca zostało Teraz nie mam za bardzo komu gotować, choć bardzo lubię, ale że z siłami po chemii nie jest najlepiej, to mali robię, a jak już to na 2-3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu, no, tak... pozmieniało Ci się... ale i u nas jest inaczej niż dawniej... taka to już kolej rzeczy... jak filmowy klasyk mówił: zmiany, zmiany, zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki, a znacie może jakiś dobry i sprawdzony przepis na jajka faszerowane...?? chciałabym na świąteczne śniadanie zrobić... w necie, co prawda, pełno tego... ale ja wolałabym coś na bank dobrego i wypróbowanego... x cisza tu taka... Cyferka pewnie u teścia, Globusek u okulisty, a Imuś z Lunką zapodziały nam się gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Adziu jestem w pracy. Ale wiesz....zawiesiłam się. Dobrego dnia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zrobiłam sobie dziś luzacki dzień... w zasadzie nic nie muszę... obiad jest, bo wczoraj wszystkiego nie pokonaliśmy... pies wybiegany... mąż pojechał do mechanika, bo coś tam w aucie nie ten teges i pan naprawiacz zadzwonił, że można do niego podjechać... wracając M. zakupy zrobi... a ja mam prawdziwy luzik... co prawda trzeba odkurzaczem przejechać, ale odkładam to na trochę później... teraz, w necie, patrzyłam sobie jak makijażystka profesjonalnie niedoskonałe brwi maluje... dawno temu chodziłam do studium kosmetycznego, ale wtedy inaczej nas uczyli... inna moda była i inna technika... moje brwi są ciemne, ale jednocześnie bardzo liche... ledwo się zaczynają, a już się skubane kończą... patrzyłam więc jak profesjonalistka z podobnym defektem sobie radzi... ponoć najlepiej robić to ciemnym cieniem do powiek... ja jednak nie mogę... moje chore oczy nie znoszą żadnych pyłków... bo jak taki, niby niewinny, cień wpada mi do oka, to kończy się u mnie nawrotem zapalenia rogówki... nawet róż do policzków muszę mieć tłusty... z pudrem do twarzy też bardzo uważam... muskam sobie nim czoło, policzki, brodę i szyję, ale bardzo ostrożnie i z szerokim pominięciem okolic oczu... no i właśnie dziś się dowiedziałam, że brwi można malować tzw. pomadą... jak będę w mieście, to muszę do kosmetycznego sklepu zajrzeć, może coś takiego nabędę... bo do tej pory męczę się z kredką do brwi... łatwe toto nie jest... trzeba bardzo uważać, żeby nie narysować sobie krechy... np. jedna moja znajoma (taka w realu znajoma) tak właśnie sobie robi... cieniutką niteczkę nad oczami kredką maluje... fatalnie to wygląda...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, dobra... południe się zbliża... zamykam więc kompa i biorę w dłoń odkurzacz... Pa...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aduś jak widziałaś zrobiłam sobie sesję rzemieślniczą :) klej na gorąco, jakieś kwiatki z auchan i stroiki na Święta gotowe. Musi być kiczowato, kurczaczkowato, zieloniutko, różowo i im bardziej słodko tym lepiej. Dobrze się przy tym bawię :) To malowanie brwi to jakaś masakra, patrzę na moje studentki, śliczne dziewczyny, młodość je zdobi i raptem krecha gruba, czarna z jakiejś bajki z horroru. Nie wiem, nie widzą, że wyglądają karykaturalnie? Uwagi nie zwrócę bo głupio, a czasem aż język swędzi. I jakie projektantki z nich wyrosną jak się nawet umalować dobrze nie potrafią? Aduś to Ty szkolona jesteś, choć piszesz, że uważać musisz, to jednak Ci łatwiej się malować Ja to na razie nawet rzęs nie mam buuu.... że o włosach nie wspomnę Ciekawe jak tam Globusik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś i ode mnie usciski dla mamy, sprawy mam nadzieję rozwikłanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu, taaak, widziałam Twoje stroiki... i ja też tak lubię... tego typu kolory do WIOSENKI bardzo pasują... A ja wcale wyszkolona nie jestem... do tamtego studium dawno temu chodziłam... jednak zawirowania zdrowotne sprawiły, że szkoły nie skończyłam... w połowie nauki papiery wycofałam... i w sumie dobrze, bo widział kto na wpół ślepą kosmetyczkę...:P U nas popołudniowa sjesta... mąż drzemie... o matuchno, on to ma melodię do spania... ledwo głowę położy, a już śpi... ja tak nie umiem... Tak więc, M. pochrapuje... ja kawuśką się raczę i z komórki piszę... a w tv komisja śledcza... Amber Gold... jakiegoś prokuratora dziś maglują... pytania są tak skonstruowane, żeby udowodnić, że cała ta afera to kolejna wina Tuska... i chyba wszystko jedno, młodego czy starego... grunt, że Tuska... A ja się tak zastanawiam... owszem, wielu ludzi dorobek życia straciło... ale kto im kazał wielką kasiorę na konta Amber wpłacać...? jest takie powiedzonko: chytry dwa razy traci... i ono się w tym wypadku dokładnie sprawdziło... myśleli, że ogromny (nierealny wprost!) procent dostaną... a tu figa z makiem... cała kasa wyparowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, pazerność nie popłaca A ja herbatkę popijam i też na komórce siedzę Jakos się do sprzątania zabrać nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Stawiam wielki dzban kawy. Zapraszam. x o jej co ze mną się dzieje?czuję się tak jakby przejechał po mnie walec.Źle spałam a właściwie nie mogłam zasnąć.Pozitywum w końcu mnie uśpiło. Badanie za mną.Wyników nie znam.Bedą przesłane do okulistki. Postanowiłam machnąć ręką na syzyfy i iść do szkoły. Przecież nauka to ...potęgi klucz. x Aduś w końcu nie musisz się zrywać rano.Nie ma jak luzik przez cały dzień. Aduś mam jeden sposób na jajka faszerowane.Tylko takie mi smakują.Faszeruję je pieczarkami. Na początku podsmażam cebulę.Przygotowane pieczarki ścieram na jarzynowej tarce o grubych oczkach dodaję do cebuli i smażę.Jeśli pieczarki odparują i są gotowe zdejmuję z gazu i dodaję żółtka z ugotowanych jajek.Doprawiam solą i pieprzem.Farsz gotowy.Polecam moim zdaniem są bardzo dobre. x Aziu Już wiem!! że masz artystyczną duszę. Oprócz zdolności manualnych pewnie kochasz fotografować . Podejrzałam ,że wyposażona jesteś w super aparat. Za chwilkę powędruję na fb.Pooglądam Twoje dzieła. x Cyferko tak to prawda,że w takich momentach człowiek się zawiesza:( x Imuś Dla Mamci wszystkiego dobrego ❤️ Maluśko ostatnio bywasz na kawie?? a po czemu???? tak:) x Do uzdrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Globusiku Piję z Tobą kawę,dzięki;-) ale gadać mi się nie chce :-( Dobrego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusiku dzięki za kawę Trzymam kciuki za dobre wyniki okulistyczne Niestety na super aparat mnie nie stać buuu..., mam cyfrówkę z dobrym zoomem i tyle Zbieram się do endokrynologa, który nie wiadomo o ktorej ma być :( nikt nic nie wie Usciski dla wszystkich dziewczyn, odezwę się poźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×