Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2018

Polecane posty

Gość gośćMagda
Ja dziś od rana robię świąteczne porządki w kuchni :) i mam pytanie: czym czyścicie tłuste plamy w piekarniku? Mam taki specyfik kupiony w Rossmanie "Super odtłuszczacz. KUCHNIA" firmy STARWAX, ale jeszcze go nie używałam, bo się boję tej chemii (to jest ponoć jeden z najlepszych detergentów na rynku w kwestii odtłuszczania). Być może panikuję? Chodzi mi o to, że w przeszłości miałam spore dolegliwości spowodowane chemią np. tabletkami do prania Ariel (podejrzewam, że mogły być bardziej skoncentrowane niż te nasze krajowe) albo mieszaniem dwóch szamponów do włosów popularnych marek. Ograniczam środki chemiczne, tak jak umiem, no ale są czasem takie sprawy np. brudne schody nad kominkiem, których nie da się inaczej wyczyścić niż mocną i specjalnie przeznaczoną do tego chemią. Czym w stanie błogosławionym wyczyściłybyście tłuste plamy w piekarniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj dużo leżę. I jest ok ale jak wstanę to czuje taka ciezkosc w brzuchu nie wiem czy to normalne. Jak go dotykam na stojąco to jest miękki. Zamierzam zmienić lekarza. Chciałam zaoszczędzić ale chyba nie warto. Teraz też chodzę prywatnie ale place mniej niż będę płacić u tego drugiego. Jutro chyba pojadę na IP zobaczę co tam mi lekarz powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten gość wyżej to ja :) Olkus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, jesli masz sie czuc lepiej i choc troche spokojniej, to poswiec juz troche wiecej pieniedzy. Na Twoim miejscu tez bym sie nie zastanawiala nad zmiana. Ja tez chodze prywatnie i za kazdym razem moja gin bada mnie bardzo dokladnie, robi wszystkie pomiary itd. Place 120 zl. Kurcze ja sie czuje na co dzien niepewnie (jeszcze nei czujac ruchow dziecka) i caly czas sie zastanawiam,czy wszystko ok.Nawet nie chce wiedziec, co musisz czuc przy tym twardniejacym brzuchu:/ Mnie wyszly troche gorzej badania z krwi, ale wyczytalam,ze normy dla ciezarnych moga byc inne (krwinek czerwonych mam mniej niz w zaznaczonej na badaniach normie, bialych wiecej). Ogolnie czuje sie bardziej oslabiona przez ostatnie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastijka95
Cześć wszystkim :) Wiem wiem nie odzywałam się trochę, ale czuję się okropnie. Mimo spania po 8-9 h nie mam siły na nic. Bolą mnie nogi, plecy, kark, głowa jest taka ciężka... opieka nad dzieckiem jest teraz bardzo uciążliwa. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale mam już tego dosyć. Najchętniej wypiłabym 5 redbuli. Co do twardniejącego brzucha to chyba normalne ale w późniejszej ciąży. Dużo leż i dmuchaj na zimne. Jeśli cokolwiek Cię niepokoi, jedź na IP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Dziewczyny, trzeba wybrać opcję, że będzie dobrze. To, że wyniki nie mieszczą się dokładnie w ustalonej normie, to może znaczyć coś niewielkiego albo nic. Jasne, że trzeba dopytać i robić to, o co lekarz prosi. Ja dokładnie rozumiem Wasze obawy bo sama nie mieszczę się w normach (np. glukoza, hormony tarczycy sobie skaczą jak chcą). Przeżyłam jedną noc w ciąży ze szlochami i pretensjami i jedyny wniosek jaki rano mi się nasunął to to, że strzelam sobie samoboja. Wybieram opcję "działam i ufam". A ty jaką dziś wybierasz ;)? Ps. Napiszcie, czym usuwacie tłuste plamy w piekarniku, bo już miałam sięgać po ten Super Odtłuszczacz KUCHNIA :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez czyszcze tak samo jak przed ciaza. Gumowe rekawiczki a w razie czegos mocno drazniacego mozna maseczki uzyc :) Wlasnie wrocilam od ginekologa, jednak mialam usg takie szybciutkie :) widzialam malenstwo, bijace serduszko i jestem cala w skowronkach :) z tej radosci az podjelam decyzje ze wracam do pracy i jutro na 8 musze byc w firmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet moj pierworodny mogl rzucic okiem na (poki co) braciszka ale jedynym komentarzem bylo "dziwny jakis" ;););) chyba widok z usg mu nie przypadl do gustu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lifeisgood
To ja nie rozumiem - Wam nie robia za kazdym razem dokladnych pomiarow i dlugiego USG?U mnie to zawsze minimum 10 minut samo USG trwa; bada i mierzy wszystko wtedy. Ja ide w czwartek na badanie,wiec mam nadzieje,ze dziecko tym razem tak sie ulozy,ze pokaze w koncu, co chowa miedzy nogami i bedzie juz 100% pewnosci;p to usg wieksze (jedno z trzech, teraz drugie) mam przed samymi swietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poprzedniej ciazy chodzilam na nfz to mialam 3usg przez cala ciaze... ale wychodzi na to ze moj nowy ulubiony ginekolog robi na kazdej wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
SecondWind: ale masz fajnie, że wracasz do ludzi. Mi powrót do pracy śnił się już 2 razy w trakcie ciąży :). Dla mnie kontakt z ludźmi to jest koło napędowe do życia :). Lifeisgood: jak nie pokazuje co ma między nogami, to pewnie jakaś wstydliwa dziewczynka będzie ;). Wogóle dziewczyny chciałam się pochwalić, że od soboty mój obwód w pasie się powiększył, jupi :)!!! Z początku myślałam, że to wzdęcie, ale po 3 dniach mogę śmiało stwierdzić, że ktoś się tam jednak rozepchał. W niedzielę czułam takie ukłucia w brzuszku (bardziej po lewej stronie) i jak przykładałam rękę to czułam szybki puls i po chwili masowania, przestało kłuć. I tak kilkakrotnie. Najlepsze jest to, że nie ma opcji, żebym spała na lewym boku bo zaczyna się jazda z kłuciem. Trudno mi trochę w to wszystko uwierzyć. W przyszłą środę idę do lekarza i zapytam się, czy to naprawdę mógłbyć pierwszy kontakt ;). 20 grudnia będę obchodzić półmetek ciąży. A wy kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Policzylam, u mnie polmetek 29.12. A termin mam na 18.05, jak tam nasza tabelka z terminami i plcia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nkamil
Seconwind ja też mam termin na 18.05. Jak twój brzuszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosnie powoli :) i troche boli ale poki co mam tylko obserwowac i zglosic sie jesliby bardziej bolalo. Jeszcze dzieciecia nie czuje choc regularnie sie doszukuje pierwszego kopniaka.. a u Ciebie? Widac juz brzuszek?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćJus
Lifeisgood za mna dopiero dwa usg, potwierdzajace ciaze i genetyczne ktore bylo dluzsze i dokladniejsze a jak bedzie teraz okaze sie wkrotce na wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurczę, to ja na każdej wizycie mam usg. Mnie z kolei martwi to, ze codziennie zaczęło pobolewac mnie serce ;/ nie mam przy tym żadnych duszności ani nic innego, jednak tak czy siak pod wieczór czuje ten nieprzyjemny, choć delikatny ból. Nigdy nie miałam tego problemu. Ja przed świetami mam 22 tydzień (dovrze wtedy robić połówkowe usg podobno), wiec polowe ciąży za tydzień, dwa:) w środę mam 19 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Czy wy też nie możecie jeść teraz fasoli i warzyw strączkowych? Wstałam dziś rano i dosłownie zgięło mnie w pół z bólu (podbrzusze mnie tak zabolało). Oczywiście pojawiła się minisekundowa panika, a potem stwierdziłam, że chwilę poleżę i najwyższej potem zadzwonię do męża. Jak trochę ochłonęłam przypomniałam sobie, że wczoraj jadłam pastę na kanapki z czerwonej fasoli i że miesiąc temu również jadłam fasolę (białą) i miałam podobne dolegliwości. Jeszcze do tego piłam lekko gazowaną wodę :(. No cóż, czy wy też tak macie teraz z fasolą? Lifeisgood: na twoim miejscu zapytałabym się lekarza o co chodzi z tym sercem. SecondWind: jak tam pierwszy dzień w pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jadlam fasoli, wiec ciezko stwierdzic...;) Do dziewczyn,ktore przechodzily juz ciaze - czulyscie wzmozona prace serca??? Na pewno zapytam, pojutrze mam wizyte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dziewczyny mam załamkę... nie dość ze brzuch mnie pobolewa i dalej twaednieje to jeszcze mam mega niskie ciśnienie i wysoki puls. 78/59/87. Ledwie co wstaje z łóżka. Mnie serce nie boli,ale strasznie bije i brak mi powietrza. Na dodatek 3 noc prawie nie spałam. Zmieniam lekarza na jutro jestem umówiona. Ale dzisiaj chyba pojadę na IP. Bo mam złe przeczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu się nie zalogowałam Olkus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olkus trzymam kciuki,zeby wszystko wyszlo jak najlepiej... "Ciaza to nie choroba", no tak...Szkoda,ze nikt nie podkresla, jak bardzo zmienia sie wtedy nasz organizm i nawet mala rzecz moze spowodowac straszne rewolucje zdrowotne... :/ Ja az czuje, jak mi serce bije szybciej. Wyczytalam juz w artykulach,ze nawet palpitacje serca sa norma w ciazy (!); nawet nie chce myslec,jakby to bylo przy wiekszym wysilku fizycznym. Olkus swietna decyzja o zmianie - neich w koncu ktos Cie dokladnie przebada, zebys mogla byc troche spokojniejsza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olkus, ja rowniez polecam zmiane lekarza. Widze roznice miedzy prowadzeniem pierwszej ciazy a tej. Dzien do nocy... przynajmniej wiem za co place. Lifeisgood, jesli chodzi o sprawy sercowe ;) u mnie od poczatku serce wali jak szalone ale podobno tak ma byc - wieksza ilosc krwi krazaca po organizmie z okazji nowego stworka. Po wejsciu na 4 pietro zastanawiam sie czy to juz zawal czy tylko ktos wyssal cale powietrze z mojego mieszkania... Magda, fasoli nie jadam wiec nie wiem jak by zadzialala :) ale tez czasem mam takie uklucia. Nie wydaje mi sie zebym je odczuwala w zwiazku z jedzeniem u mnie to raczej na tle nerwowym. Wg mojego lekarza jesli tylko ukluje i nie utrzymuje sie to nie ma co panikowac. Jesli chodzi o pierwszy dzien w pracy.. troche sie balam prawie jakby to byl pierwszy dzien w nowej pracy :) ale bylo ok... Co ja gadam? Bylo wspaniale! ;) prawie wszyscy sie ucieszyli z mojego powrotu.. a Ci co sie nie ucieszyli.. no coz, ich problem ;) poszlam z zalozeniem zostania na 4h tak na rozruszanie sie.. wyszlam prawie po 10 ;) i siedzialabym dluzej gdyby mnie szef nie wygonil :) nie nadaje sie do siedzenia w domu. Mimo ze bola mnie plecy a w lydkach nigdy nie mialam takich zakwasow (po miesiacu lezenia w lozku...) to czuje sie szczesliwa i pelna energii :) pozdrawiam Was serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Olkus: umówiłaś się z lekarzem - plus dla ciebie bo działasz i coś robisz w kierunku poznania przyczyn swoich dolegliwości, nie dobieraj sobie tylko złych myśli do głowy - ma być dobrze i już, trzymam kciuki :) Ps. Ja chodzę raz w miesiącu prywatnie do ginekologa ,a raz na NFZ i jestem zadowolona - co dwa tygodnie jestem pod opieką lekarza :) Lifeisgood: trzymam kciuki as well, żeby jutro też wszystko było ok ;) SecondWind: no tak, podnieciłam się tym ukłuciami wekkendowymi myśląc, że to może pierwszy kontakt z bąblem, ale teraz myślę, że mogło być tak, że po prostu przepracowałam się w piątek i sobotę - od rana do wieczora sprzątałam kuchnię (czyściłam szuflady, segregowałam rzeczy, pozamieniałam miejsca niektórych rzeczy, niektóre wywaliłam), a w piątek sprzątałam w szmatkach, firankach, serwetkach, zasłonach, pościeli itp. No, trochę się narobiłam. A jak mnie kuło, to masowałam i czułam szybki puls i potem przestawało kłuć. No generalnie, przychylam się do wersji przepracowania - aczkolwiek to było słodkie jak mąż mi uwierzył, że chyba dziecko się rusza i nasłuchiwał przy brzuchu ;). 10 godzin? No, to dałaś czadu :), ale ja wiem jak to jest: jak jest fajnie, to czas po prostu pędzi jak szalony ;). Wiecie jak załapać się na kurs rodzenia na NFZ? Kiedy trzeba się o to starać, do kogo udać? Mam chęć się zapisać tak z czystej ciekawości ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie chyba byly zapisy w 8 mcu dopiero. W zasadzie uwazam to za strate czasu. Bylo niewygodnie, kobitki gadaly o p*****lach ktore, mozna wyczytac w piereszym lepszym artykule dot ciazy/porodu/opieki nad niemowlakiem. O tym ostatnim wiecej sie dowiedzialam jak nas polozna odwiedzala - to uwazam za mega pomocne. Jedyne co stamtąd wynioslam to wspomnienia z nagrania z porodu. Bardzo wyraziste. Nie polecam takich seansow pierworodkom. Ja po obejrzeniu takowego stwierdzialam, tu cytat "nie wiem jak je wyjmiecie, ale ja go nie urodze" ;) rodzilam naturalnie, w pol godziny cala akcja ale po obejrzeniu filmu strasznie sie balam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Ten film... hahaha - ossstro ;). Fajnie, że dzielisz się wrażeniami. Dzięki! Mam jednak chęć wciąż tam iść - najwyżej zamknę oczy na tym filmie ;). Poza tym podejrzewam, że dużo zależy od prowadzących. W następną środę idę do lekarza - spytam się go tak od serca czy warto? On zawsze wali prawdę prostu z mostu, a nawet między oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, idz choc na jedno spotkanie i sama zdecydujesz czy to cos dla Ciebie... U mnie były te kursy w szpitalu chyba raz czy dwa razy w tygodniu po 1,5h. Mieli takie.. pufy-poduszki... wbrew pozorom nie byly wygodne. Jak juz sie w nia zapadlam to nie mialam sie jak przesunąć bo nie mialam zadnego punktu oparcia... zeby wstac o wlasnych silach nie bylo mowy ;) I.. taka rada troche na przyszlosc :) nie bojcie sie zmieniac pediatry jesli Wasze dziecie bedzie sie balo wizyt w przychodni. Nie mowie o niemowleciu ktore placze samo z siebie, tylko juz o takim bardziej rozumnym, konunikatywnym dziecku. My przez 3 lata ponad meczylismy sie bo mlody panicznie bal sie lekarzy (nieodpowiednie podejscie) a od roku znalezlismy (przypadkiem) p. doktora ktorego moj syn uwielbia! Czasem nawet pyta czy jest chory i mozemy isc po syropek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Olkus, Lifeisgood: jak tam zdrówko :) SecondWind: odnośnie dziecka i lekarza: dla mnie, pasjonaty i specjalisty zachowań dzieci w wieku przedszkolnym ;) to jasne jak słońce, co mówisz. Ja uczucia dzieci zawsze traktuję poważnie i szukam przyczyny. Nawet nie wiesz ilu jest rodziców, którzy myślą, że jak dzieci są małe, to głupie i jeszcze nic z tego nie wiedzą, co się dzieje wokół nich :). Ehh, ja od dawna uważam, że panuje u nas analfabetyzm emocjonalny i ci rodzice nie mają nawet takiego zaplecza refleksji, że by dać coś mądrego swoim dzieciom, bo po prostu sami tego nie dostali od swoich, nie szukali i nie spotkali w życiu nikogo, kto by ich obudził z bezrefleksyjności. Dla mnie temat rzeka ... :). Ostatnio byłam na pobraniu krwi i było tam dziecko ok.3 lat, które wrzeszczało (to nie był krzyk tylko wrzask), było zapłakane, czerwone na twarzy, ściskało mamę za ramię, matka wypisane przerażenie na twarzy, a pielęgniarka jak mantrę powtarzała: no malutki, to tylko chwilka, ukłucie, nic ci nie będzie itp. ZAMIAST najzwyczajniej w świecie zauważyć i nazwać, co czuje ... Ja wiem, że mam wiedzę popartą doświadczeniem (i ciągle się uczę i to mnie fascynuje bo co jakiś czas trafi się przypadek nieszablonowy i musisz kombinować, rozmawiać, myśleć, próbować, dochodzić do przyczyny), ale ta kobieta nie pracuje tam od wczoraj i co nie zauważyła, że to co robi, nie działa? Pewnie zauważyła, ale na niektórych działa, a na innych, zapewne dziwnych ;), nie działa i machnęła ręką ... . W moim zawodzie machanie ręką jest niewybaczalne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie dzis moja lekarka zszokowala;p dziecko duze, coraz wieksze rosnie ladnie...Okazalo sie,ze JEMU tez cos rosnie;p bo najprawdopodobniej nie jest to dziewczynka... Tylko chlopak,lekarka dzis pokazywala mi siusiaka:) O ile to nie ulozona w baaardzo dziwny i nietypowy sposob pepowina (moze tak byc tez,choc to male szanse), jest to chlopczyk:) MatkoBoska, ja juz tyle ciuszkow rozowych kupilam...Pewnosc bede miala przed swietami na tym dokladnym, drugim USG "prenatalnym"... Przyznam,ze dla mnie naaaajwazniejsze jest zdrowie dziecka i zawsze boje sie jakichs zlych wiesci na temat zdrowia... Ale dzis to mnie zaskoczyla bardzo lekarka:D No coz, Nastijka - mamy odwrotna sytuacje:D Choc ja sie jeszcze wstrzymuje do tych swiat i kolejnych badan....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×