Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona32lata

jak potraktował mnie facet którego kochałam. Czy jest jeszcze dla nas nadzieja?

Polecane posty

Gość gość
on tęskni za sexem z tobą, wyślij mu w końcu zdjęcia ciipki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
cały czas tak uwazalam, tylko zalezalo mi na tym żeby on zaczął się do mnie odzywać. Zaczął, więc jak dalej postępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokaż mu piiipkę, od razu za tęskni, będzię szarpał jak reksio szynkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokaz mu swoje zdjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś czekaj az sie odezwie i bedzie chcial sie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pizzzde mu podeslij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisał coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz do niego w ogóle. Zobaczysz czy sie odezwie. Wymyśliłaś 14 dni - nie odzywaj sie w tym czasie w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weż w*********j kretynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz czy nie tęskni!! On tęskni za tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały temat to przecież prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadałam ci proste pytanie, co robi twoje dziecko w tym czasie kiedy ty się tu produkujesz? Tak ciężko odpowiedzieć? Czy może raczej trudno wymyślić coś sensownego na temat dziecka, które nie istnieje. Pewnie jeszcze śpisz gimbusiaro, jutro szkoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
Dziś wstałam i znowu mam różne myśli. Z jednej strony wiem ze to koniec i on już nie wroci, z drugiej pomyslalam sobie ze dobrze było by spotkać się z nim jakos w tygodniu i pogadać. Takie zerwanie przez sms, jest bardzo przykre, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
może gdyby mi wprost powiedział że już nie chce żebyśmy byli razem coś więcej by do mnie dotarło. Wtedy bym zrozumiała. Przestała tyle rozmyślać i zamiast kombinować jakby tu wrócić zapomniała wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty normalna jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jest tchorzem dlatego zakonczyl ta znajomosc przez sms bo nie potrafil ci powiedziec tego prosto w twarz,ja na twoim miejscu to bym mu jaja urwala i splunela takiemu smieciowi w twarz a nie prosila jeszcze o jakies tlumaczenia dlaczego tak zrobil.Olej go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marna prowokacja. Ze ci sie chce to cały czas pisac.. acha, zapomniałam ze to osoby z adminu kafeterii zakładają takie tematy po to zeby robic tzw sztuczny tłum. Staranny język, długie posty i pozory realizmu. Wiesz co cie gubi? Tematyka i nieporadność. W realu mało ktora kobieta przyznałaby sie do takiej lipy i jeszcze ciągnęła temat na ślepo z przekonaniem ze cos mozna jeszcze z tym fantem zrobic. A opis pierwszej randki z szalikowcem to juz istna wisienka na torcie. Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. No ale prawie dwadzieścia stron tematu jest wiec mozna dalej nawijać makaron na uszy a ludziska beda komentować i dawać wszelakie rady. Zaraz pewnie admin /autorka odpisze, ze to nie prowo, w życiu! Ciekawe czy cos wam płaca za te wymyślanie tematów. Jak to wogole działa? Wymyślacie je sami czy ktoś wam daje gotowce? Płaca wam cos za to? W sumie ja tez mam wyobraźnie i mogłabym tu dodać pare opowiastek od siebie. Jak mozna do was dołączyć i dać upust talentowi literackiemu na kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a komu by sie chcialo wymyslac takie historie?zreszta po co?takich desperatek nie brakuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
gość dziś - dlatego mu napisałam kilka dosadnych smsów że chodziło mu o seks. smsów w zeszłą niedzielę. były napisane z wyrzutem. Po tym nie odzywał się do mnie prawie tydzień. i musiałam go przepraszać. Najpierw tak napisałam. Że mnie skrzywdził takim zachowaniem i postepowaniem żebym do samego końca wierzyła ze zależy mu na mnie, a potem musiałam to odkręcać i go przepraszać.. Żenada. To wszystko wina mojej słabej psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzę, że takie debilki istnieją bo mam taką koleżankę i autorka jest na dobrej drodze aby pójść w jej ślady, czyli 40stka na karku i czwóka dzieci, każde z innym facetem, owocem ''wielkiej'' miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GDZIE JEST TWOJE DZIECKO? ZAJMIJ SIĘ NIM PUSTAKU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na potrzeby rozrywki dla czytających. Czesc tych najbardziej tasiemcowych tematów to dzieła spłodzone przez adminów - niby nic nadzwyczajnego w nich nie ma ale jak sie zagłębić w temat to wychodzą klopsy. Przede wszystkim zbyt duża ilość szczegółów zdradzonych dotyczących owego niedoszłego adoratora. Gdyby taka historia przydarzyła sie naprawde to założycielka tematu nie poddawałaby tylu detali dotyczących zycia tego kolesia - jego wiek, wykształcenie, przeboje z prawem, kiedy miał dziecko i troche innych. Do tego wszystko brzmi nieco naciągane gdy juz wchodzisz na kilkunasta stronę tematu a tam dalej dylematy i rozkminy, ktore - gdyby temat był prawdziwy - miałyby swoj koniec po kilku wymienionych zdaniach i kropka. A tu dalej nawijanie długiego makaronu na uszy i pitoliny takie, ze az ziewanie człowieka bierze. Zeby temat troche podrasować autorka adminka dodała co nieco do scenariusza bo przeca ile mozna było o tym samym w kółko. Tak wiec niby adonis znowu sie odezwał i olaboga co z tym czynić :-) Z polskiego pewnie same czwórki i trójki z plusem w szkole miała na klasówkach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale tam! Po to ludzie książki piszą i kręcą filmy zeby nam troche sztuki dostarczyć wiec nie zabraniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
gość dziś To jest realna historia. Jacy adminowie z kafeterii?? Nie ma żadnej prowokacji, to ja siedze tu słaby człowiek który został porzucony przez takiego chłopaka. Niestety moja naiwność i głupota oraz infantylizm życiowy dały o sobie znać. to było tak że poznałam na necie faceta, i urzekła mnie jego historia, poczułam tą więź i cos wspólnego (dzieci.. on sam wychowywał, urzekły mnie jego opowieści o trudnym dzieciństwie) Byłam pod wrażeniem że młody facet i twierdzi że marzy o poważnym związku, bo ma dziecko 6 letnie, dużo przeszedł, chce się poukładać i mieć dom i rodzine. Później zaczął komplementować mój wygląd. i on też mi się spodobał. Po 14 dniach było spotkanie, wcześniej rozmowa przez telefon która trwala 3 godziny. On non stop do mnie pisał. spotkanie wyglądało tak - ja się wyszykowałam, makijaż, sukienka, buty na szpilce, faceci się na ulicy za mną oglądali. A tu przychodzi zakompleksiony chłopak który wcale nie przypominał tego ze zdjęć, i wygladal bardzo młodo na jakies maksimum 20 lat. rozmowa o niczym, dzieci, praca. Myślałam nawet że nie jest mną zainteresowany. A on po spotkaniu przesyła smsy że bardzo u się spodobałam, i czy on ma u mnie jakieś szanse. Rozpisała się że zrobiłam na nim duże wrażenie, że dziwi się że jestem sama, że oprócz tego że mu się bardzo podobam, to imponuje mu moja dojrzałość itd. Pomimo braków które wykazywał na spotkaniu ja czułam chemie do niego, on mi się mimo wszystko podobał. Mimo tego że poszliśmy do obskurnego parku zamiast na kawę, mogłam za siebie zapłacić. I tak byłam szczęśliwa, czułam że poznałam bratnia dusze, że mogłam czekac na niego cale zycie i on na mnie. później wyjechałam na wakacje, i on na mnie czekał, pisaliśmy do siebie codziennie. Non stop smsy, rozmowy telefoniczne. On wykazywal mega zainteresowanie mną. Wrócilam na drugie spotkanie przyszedł z dzieckiem. chciał poznać moje dziecko. Wszystko tak pięknie nie układało. później widziałam ze był trochę inny że to facet z innego swiata, że koledzy, czasem alkohol na podwórku, ale ogolnie on nikogo nie udawał, nie kłamał, opowiadał mi wszystko, był sobą, był szczery. Zakochałam się w nim taka szczera bezinteresowną miłością, nie przeszkadzały mi braki jakie miał: brak kasy, wierzyłam w niego, że razem damy radę. Nie mowilam tego, ale wierzyłam, a on nie wiem.. Ja się po prostu bardzo w nim zakochałam, i dlatego to tak boli. Dlatego tak bardzo przezywam, tak rozkminiam, nie potrafie zapomnieć, kombinuje jak by tu wrocic do niego. Nie wiem czy mnie rozumiecie, ja przezylam z nim taka romantyczną miłośc o jakiej marzy każda kobieta. Taką miłośc mimo wszystkich przeciwości, różnic, miało nas łączyć uczucie, niestety on po drodze gdzies swoje zgubił. Znaczył i znaczy dla mnie wiele. Miałam wszystko będąc z nim, ufałam mu, i mnie nie zawiódł. Nie zdradził. Po prostu pewnego dnia chciałam zbyt wiele i niestety podjął radykalną decyzję. To moja wina, bo nie potrafiłam docenić tego co było, zamiast się tym cieszyć i mądrze postępować zrobiłam duzy błąd. Bardzo chciałabym mieć szansę go jeszcze naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno temu założyła tu temat taka jedna biedulka, ktora niby przespała sie z ojczymem i tez błagała "o jeju pomóżcie, wesprzyjcie mnie nieszczęsna zamiast jechać po człowieku". Historyjka okraszona była pięknymi słówkami prosto jak z hollywoodzkiego filmu do tego gdzieś tam bogata mama oraz niania w tle. Ojcxym niby był zadowolony i wniebowzięty z z powodu umiejętności seksualnych autorki itd. Ludzie pisali przejęci - jedyni współczujący inni zniesmaczeni i zgorszeni no ale pisali. Od razu widać było że to marne prowo ale autorka wypierała się jak żywa. Dopiero pod koniec napisała że wszyscy są tutaj debilami bo to jednak było prowo i dali sie wkręcić Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
to jest bardzo romantyczna historia. wiele łez przez niego wylałam. Mam 32 lata byłam z kilkoma facetami, miałam w swoim życiu 3 długie związki trwające od 2-6 lat, i kilka takich epizodów gdzie faceci mnie zostawiali albo wogole nie chcieli, oraz kilka platonicznych miłości. Ale nigdy przenigdy, nawet po tym związku 6 letnim przez żadnego faceta tyle nie płakałam. Nawet połowy tego co za nim wypłakałam nie płakałam przez tych wszystkich facetów razem wziętych w moim całym życiu. Jak to wytłumaczyć, czy człowiek głupieje z wiekiem? To po prostu była moja wielka miłość. Ja zgłupiałam w pewnym sensie z tej miłości do niego i stąd ten topik na kafe. A wczoraj się odezwał od tak, bo może już tak mu trułam przedwczoraj w tych smsach i wczoraj rano, że wieczorem napisał cos od niechcenia... Byłam szczęśliwa, bo pisał codziennie, chciał się spotykać, dążył do spotkań, aż tu nagle przez moją natarczywość wszystko skończył. Chciałabym wrócić do niego i żeby dał mi ostatnią szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESTEŚ CHORA PSYCHICZNIE...BIERZ LEKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
ja to bym chciała żeby on wrócił, chociaż na trochę żeby to jeszcze trwało, ale nie stanie się tak. Wtedy to dopiero byście pisali. u mnie niestety ta historia wydarzyła się na prawde, i mało tego -uważam że to było przeznaczenie, mimo wszystko my i tak możemy być kiedyś razem w przyszłości. Tylko on musi dojrzeć. Bo widać nie jest dojrzały i nie wie czego chce. Kocham go a miłośc od tak nie umiera. Moja dopóty będzie choć cień nadziei że ukochany wróci będzie trwała... Nie mam wyjścia... to silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
chciałabym nie myśleć tak, nie czuć nie pamiętać ale to we mnie siedzi, myśli o nim i te wspomnienia, to że nie było rozmowy szczerej w cztery oczy tylko jedynie smsy. Będę o niego walczyć choćby nie wiem co, nie oddam go tak łatwo, kocham go i będę walczyć aż całkowicie odbiorą mi nadzieje. Jego obojętnośc, chłód, zdecydowane zdanie - tylko to jest w stanie sprawić że zrozumiem i zapomnę. Na razie to nie wiem sama jak to z nim jest i czy rzeczywiście nie rozważa powrotu do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×