Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do wierzących

Polecane posty

Gość gość

Oglądałam ostatnio reportaż o kobiecie, która miała ciężki wypadek, w którym straciła nogi. O jej życie walczył szereg osób - strażacy, którzy wydobywali ją z wraku samochodu, pogotowie ratunkowe i wreszcie lekarze w szpitalu. Jak się wreszcie kobieta otrząsnęła pojechała do Częstochowy dać na mszę za dziękczynną bogu za uratowanie życia. I ta kobieta cały czas mówiła, że to bóg ją uratował. Nie była wdzięczna ludziom, którzy ją uratowali. To miłosierny bóg się się nad nią ulitował. Dlaczego więc ten sam miłosierny bóg pozwolił czy wręcz sprowadził na nią ten wypadek? Najpierw doprowadził do tego, żeby miała wypadek a potem ją uratował? Gdzie tu jest logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz ze nie była wdzięczna ludziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Nie mówiła o tym. Mówiła, że jest wdzięczna bogu, że ją ocalił. O ludziach nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niezbadane są wyroki boskie. Najpierw chciał ją zabić ale w końcu odciął jej tylko nogi postanowił nie zabijać. To w końcu dobrze, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy efekt wieloletniej indoktrynacji. tak właśnie działa katolicka sekta, tak wyglądają jej produkty po latach prania mózgu. PAMBUK i PAMBUK, ludzie nie ważni, od ludzi najlepiej się odciąć,a jak już z ludźmi musisz się wiązać to tylko pod nadzorem i przyzwoleniem sekty. w końcu przestajesz wierzyć w siebie, przestajesz myślec, bo czegobys nie zrobił i co by się nie wydarzyło to wszystko PAMBUK, a ty jako człwiek na nic nie masz wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękowała Bogu za to, że postawił na jej drodze ludzi o których mowa. Strażaków, lekarzy. Tak mi się wydaje, nie wiem do końca, bo jestem nie wierząca, ale szanuje ludzi którzy wierzą. W Boga, Jahwe, Budde i innych. Dobrych, wierzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wlasnie! Dlatego badzcie dobrymi ateistami,ktorzy szanuja wiare innych. Co zlego jest w ty, ze kobieta dziekowala Bogu? To juz modlic sie nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadałam się już w innym temacie. Nie wierzę w Boga,ale nawet jeśli istnieje,w co wątpię, to jest bardzo próżną i okrutną istotą. Prędzej uwierzę w kosmitów, ale tzw. Stwórca do mnie nie przemawia, no sorry. Wymaga czci dla siebie, oddania, kompletnego posłuszeństwa,a potem tekst,że jest miłosierny i sprawiedliwy. Już to pisałam,ale się powtórzę: religia jest stworzona przez ludzi dla ludzi. Jak to fajnie ujął Mark Twain, religia powstała kiedy pierwszy oszust spotkał pierwszego głupca. Wiara w Boga jest zasłoną strachu ludzi,którzy wolą myśleć ,że coś się stało z woli Boga, bo tak miało być i on wie najlepiej niż wylądować w psychiatryku pod wpływem różnych tragedii i dramatów. Łatwiej "zrzucić" coś na siłę wyższą, bo dzięki temu psychicznie można normalnie funkcjonować, a i lęk przed śmiercią mniejszy,kiedy się wierzy ,że po zakończeniu życia czeka nas raj i w ogóle będzie świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A wcześniej postawił na jej drodze idiotę, który w nią wjechał czy co tam się stało. Czemu za to nie dziękowała, skoro jedno i drugie to wola boska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a komu dziękują ateiści? ludziom? śmiechu warte, zresztą czemu dziękować jakiemuś lekarzowi, któremu obojętny jest mój los, tylko zarabia pieniądze, jakbym umarła to jemu byłoby wszystko jedno, to jego robota nie zrozumcie nie źle, sama nie lubię stwierdzeń "bóg tak chciał" i "dzięki bogu", choć wierzę w jakąś tam istotę wyższą, ale bez przesady jednak za ateistkę się nie uważam, ale widzę, że oni za wszelką cenę chcą ośmieszyć wiarę ludzie NIGDY nie pomagają bezinteresownie, nawet jeśli tak im się wydaje, robią to aby samemu czuć się lepiej, wyjątek moze stanowić najbliższa osoba i partner (działa instynkt chronienia swego stada) nie będę dziękowała za nic obcym ludziom, których nic nie obchodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O,świetne pytanie. O ile rozumiem tragedię tej kobiety,o tyle nie zrozumiem nigdy celowości takich wydarzeń,jeśli miała to być niejako boska wola. To po prostu jakaś kpina i tyle. Co najciekawsze, i w Piśmie Świętym, i w Koranie można przeczytać różne wersety,które się wzajemnie wykluczają. Tu już nie chodzi o wiarę, a o zwyczajną logikę. Dziwię się,że w dzisiejszych czasach nadal jest taki kult religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O wlasnie! Dlatego badzcie dobrymi ateistami,ktorzy szanuja wiare innych. Co zlego jest w ty, ze kobieta dziekowala Bogu? To juz modlic sie nie wolno? xxx Nic złego. Zastanawiam sie jaka jest w tym logika. Przecież ten sam bóg doprowadził do tego wypadku, pozbawił ją nóg i o mało co nie zabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawą wiary katolickiej jest, że bóg jest w ludziach, więc pośrednio dziękują ludziom mówiąc, że dziękują bogu, zamiast mówić dziękuję lekarzowi co przyjmował mnie na sor, dziękuję temu co mnie operował, dziękuję temu co wezwał pomoc, dziękuję... itd oni uważają, ze ten splot wydarzeń, który ich spotkał był właśnie dzięki bogu, że spotkali na swoje drodze pomoc od ludzi, czyli od boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:22 bóg sprawia, że ludzie robią dobre rzeczy, a szatan, że złe, bóg dal wolną wolę i każdy decyduje jaki chce być, dlatego jeśli stanie się coś dobrego ludzie mówią, że to wola boża, ponieważ ci ludzie dopuścili do siebie bożą łaskę i pomogli, na koniec i tak wszystkich dobrych spotka nagroda, nawet jeśli na ziemi wycierpieli wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczyla to co miala w sercu. inny na jej miejscu moze by przeklinal. Jak widac, mozna na ta sama sytuacje spojrzec bardzo roznie. Jak umierał Jezus mial do towarzystwa dwoch umierajacych. Umierali tak samo. Ale kazdy z nich inaczej to widzial. Dlatego jeden zostal zbawiony a drugi nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale to ten sam bóg zdecydował, żeby ją uśmiercić i w ostatniej chwili się rozmyślił. Za to ta wdzięczność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dlatego jeden zostal zbawiony a drugi nie." xxx A skąd to wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 każdy z nas umrze, prędzej czy później, tak dziękowała bogu, że może tutaj zostać dłużej na ziemi, wraz ze swoimi żywymi bliskimi np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie to wiadomo ze jeden tak. Ale jesli nie wierzysz Ewangelii to znowu poddasz w watpliwosc slowa Jezusa ze dzis ze mna bedziesz w raju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciał ją początkowo uśmiercić, ale się rozmyślił. Czytaj ze zrozumieniem. Swoją drogą nieźle bawi się ten bóg dając ludziom takie nauczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 może nie chciał uśmiercić, ale dać ostrzeżenie, ludzie po jakimś przeżyciu typu wypadek często inaczej patrzą na nie inaczej, bardziej doceniają; nie wiadomo też czy nie było to działanie szatana w innym człowieku, jeżeli to inny człowiek w nia wjechał, to co w takiej sytuacji bóg miał zrobić twoim zdaniem? inny człowiek ma wolna wolę i jeśli wybrał, ze np. jedzie po pijanemu albo za szybko to tak się stało a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w większości my ludzie generujemy sytuacje, tragedie w jakich się znajdujemy, ludzie robią źle innym ludziom bo wybrali drogę szatana nie boga, ale są też dobrzy ludzie za bogiem podążający, jak można mieć pretensje do boga? chciałbyś, żebyśmy byli jego simsami, zeby sterował jak chciał? czy wolisz jednak sam podejmować pewne decyzje, czy bóg miałby decydować co dla ciebie dobre? np. gasić papierosa, którego zapalasz albo nie dopuszczać do seksu z kobietą, któą traktujesz jako przygodną np. poprzez brak erekcji? no ludzie, szanujmy się troche albo kopnąć cię w tyłek jak lenisz się na kanapie zamiast pomóc sprzątać w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A może bóg miał plan żeby zginęła, a to że została uratowana to działanie szatana w innych ludziach? A może bóg w ogóle nie miał nic z tym wspólnego i w wyniku wolnej woli ktoś w nią wjechał i w wyniku wolnej woli ludzie ją uratowali? Może po prostu boga nie ma lub ma w d***e co się z nami dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upraszczasz, to nie działa w ten sposób bóg szanuje wolę człowieka, każdego, nawet tego, który robi źle, ponieważ kara spotka go dopiero potem, po śmierci dyskusja, czy bóg istnieje jest bezsensowna, każdy może wierzyć lub nie wierzyć, ty nie wierzysz, ale inny wierzy, dlaczego odbierasz mu to prawo i obśmiewasz? czy kobieta skrzywdziła kogoś, mówiąc, ze dziękuje bogu? jakby dziękowała losowi, byłoby lepiej? albo matce naturze? powtarzam, bóg nie steruje nami, on jest jak rodzic, wskazuje nam drogę (poprzez swoje słowa, biblię) ale nie zadecyduje za nas, dlatego możesz robić co zechcesz. Ludzie mający pretensje do boga są jak dzieci mówiące najpierw do rodziców "nie mów mi co mam robić, to moje życie" a potem przychodzą z płaczem, że spotkała ich krzywda i o zgrozo często mają do nich pretensje, że ich nie uchronili. Bóg daje nam prawo, abyśmy na ziemi działali według własnego uznania, objawia się on w ludziach czyniących dobro, zgodnie ze słowem bożym dlatego istnieje "dzięki bogu" najpierw należy się zastanowić czy my robimy wszystko zgodnie z naszym sumieniem, czy nie robimy czegoś z premedytacją źle, czy się staramy a dopiero potem pretensje do tego co sie z nami dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw polecam przeczytać przypowieść o Hiobie. Ja po krótce wyjaśnię o co chodzi. Facet był bogaty, ale nigdy się tym nie szczycil. Ponad wszystko kochał Boga. Któregoś razu, by sprawdzić jego wiarę, Bóg postanowił mu zabrać wszystko co miał, czyli majątek, rodzinę... Hiob pomimo bólu i straty, nie przestał wierzyć w Boga. Widząc to jak wielka jest jego wiara, Bóg postanowił mu wynagrodzić wszystkie straty. Chodzi tutaj o to, że każdy z nas niesie taki krzyż jaki jest w stanie unieść. Jeżeli się nie podda i pomimo porażek i strat będzie dalej szedł drogą wiary, to będzie zwycięzcą, a i Bóg mu cierpienia wynagrodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiki9969 dziś A po jaką cholerę twój bóg kogokolwiek na cierpienia skazuje? To ma być to sławetne"miłosierdzie"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście jakimiś socjopatami skoro w czyjejś osobistej tragedii i emocjonalnej opowieści o traumatycznym wydarzeniu doszukujecie się argumentów do jakieś politycznej dyskusji. Ludzie, którzy (jak ta kobieta) stają na granicy życia i śmierci, choćby na chwilę, doznają wstrząsu - po którym dochodzą do siebie emocjonalnie przez czas długi, czasem latami. Życie jest kruche i żadne zastępy strażaków, żadne pieniądze i żadni lekarze tu nie pomogą - gdyby ta kobieta nie była wierząca to powiedziałaby, że jest wdzięczna losowi, że miała farta itp. To nie znaczy, że ona nie docenia pracy lekarzy - to znaczy, że uświadomiła sobie jak łatwo jest umrzeć. Naprawdę trzeba wykorzystywać inwalidkę po wypadku do takich dysput?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:50 nikt nigdy nie mówił, ze życie na ziemi ma być usłąne tylko różami, doświadczamy zarówno szczęścia jak i smutku, tragedii, niekoniecznie w sposób równomierny człowiek ma wolną wolę, tak naprawdę większość rzeczy które nas spotykają sprawiliśmy y sami lub ludzie nas otaczający, którzy również mają wolną wolę, ile razy mam powtarzać? czego nie rozumiesz? bóg nie jest temu winien. Spójrz najpierw na siebie, zrób rachunek sumienia czy zawsze zachowywałeś/aś się zgodnie, czy nie krzywdziłeś innych, czy nie jesteś winien ich cierpienia czy tragedii, czy byłeś w porządku czy nie zrobiłęs sobie samemu krzywdy przez lenistwo czy głupotę, dopiero potem miej pretensje do Boga, bo może się okazać to przez twoje decyzje masz jak masz. To takie wygodne mieć pretensje do Boga zamaist rozejrzeć się dookoła czy to nie w ludziach czyniących zło tkwi problem tudzież w nim samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie to wygodne, najpierw powiedzieć, że bóg jest miłosierny i ma wszystko zaplanowane, ale potem wmawiać ludziom, że wszystko to jednak ich wina, bo jednak właśnie biorą życie we własne ręce. Hipokryzja poziom mistrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×