Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do wierzących

Polecane posty

Gość gość
wiki9969 dziś Spoko. Czyli co, teraz jej nogi odrosną a z nieba kasa spadnie, czy może jednak zostanie skazana na wózek, na który w dodatku będzie musiała się pewnie zapożyczyć (bo w naszym pięknym kraju być inwalidą to gorzej niż umrzeć)? Nie wspominając o tym, że pewnie też będzie musiała zmienić albo przerobić mieszkanie (większość nie jest dostosowana do osób na wózkach). Na to wszystko bozia jej z nieba zrzuci? No bo co jak co, ale wiarę to ona pokazała, a skoro należało się Hiobowi to czemu jej ma się nie należeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:24 to nie żadna hipokryzja, bo bóg jest miłosierny, daje ci wolną wolę - robisz co chcesz na ziemi, jako dorosły człowiek możesz popełniać przestępstwa, możesz krzywdzić innych, możesz też być dobry. Do niczego cię nie zmusza, żyjesz zgodnie z własnym sumieniem. Ma wszystko zaplanowane dla ciebie - po śmierci, zostaniesz "rozliczony". Cały czas drążysz aspekt Boga tu na Ziei, powiem szczerze, ze ja mimo wiary w niego nie jestem zwolenniczkom mieszania go w sprawy tu na ziemi - to my sobie układamy życie tutaj, chociaż nie wykluczam jakiejś ingerencji Boga w nasze życie, ale jestem raczej sceptyczna, uważam, że Bóg ingeruje w nas dopiero po śmkerci. jejku, jesteś tak męcząca, nie wiem już ile razy to samo tłumaczyć. Nie zaprzeczysz, że to ludzie czynią zło, bo tak wybrali, mogli wybrać dobro. Czy ateiści są dobrzy? powinni, skoro uważają, że życie tu na ziemi jest jedyne, powinni je tak wykorzystać, aby nikogo nie krzywdzić a jednak również krzywdzą. Ludzie popełniają zło niezależnie od swojej wewnętrznej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:27 zrozum, ze wierzący patrzą na życie szerzej, do życia wiecznego! tu na ziemi jesteśmy chwilkę tylko, punkt odniesienia jest szerszy a ty wszystko sprowadzasz do tu i teraz, nie dogadasz się z wierzącym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No nie dogadam, bo skoro wierzący mi tłumaczy na przykładzie, ze innemu wierzącemu zostało wynagrodzone tu i teraz, to czemu miliardom innych nie? Albo chociaż tysiącom? Im więcej przykładów, tym więcej zaufania. A ty podajesz wyjątek od wszelkich reguł i wmawiasz, że "orzeł może", ale jak kopnie w kalendarz. I to ewentualnie, bo o ile na to wynagrodzenie doczesne jest choć jeden przykład anegdotyczny, to na ponadoczesne nie ma żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bóg daje nam wolną wolę i przestaje ingerować w to co robimy. Tylko sie przygląda z góry, żeby później osądzić czy byliśmy dobrzy czy źli. Więc ludzie, którzy dobrze czynią, czynią tak, bo taka jest ich wolna wola i nie jest to żadna zasługa boga tylko ich samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd pewność, że daje, i że nie ingeruje? W przypadku Hioba zaingerował, więc może i prztyknął w samochód, co rozjechał tamtą kobietę. Albo w mózg Adolfa, czego wynikiem były miliony śmierci (i oczywiście męczeńska śmierć w obozach była wynikiem działania wolnej woli ludzi, którzy się w nich znaleźli, prawda?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie lekarz sprawił, że jednak przeżyłaś. To bóg kierując tym lekarzem tego dokonał. To nie bóg sprawił, że pijany kierowca Cię potrącił. To wolna wola tego kierowcy zawiniła, że wsiadł pijany za kierownicę. Pierniczycie farmazony wtłoczone wam do głów przez kler, że aż przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Piona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bóg nas stworzył i sprawił, że potrafimy odróżnić dobro od zła, ty nie potrafisz? a mimo to czasem pewnie robisz, pół biedy jeśli z głupoty z tórej się nauczysz, a nie np. z lenistwa czy z premedytacją; kierowca, który jedzie za szybko też potrafi, ale decyduje, że kolokwialnie pie/przy to i daje gazu, zabija tym niewinną istotę, bo tak zdecydował, mógł zdecydować inaczej. TY będziesz jechała wolno (w domyśle) i dzięki tobie inny przeżyje. bóg jest dobrem i jeśli człowiek dokonuje dobra to właśnie dzięki niemu, bo chciał dokonać dobra, podąża za słowem bożym, ale może też zrobić źle, bo go zwiodło co innego, ludzie, czego wy nie rozumiecie? BÓG = DOBRO, ale bóg nie załatwi za was tu wszystkiego na ziemi, nie powie wam jak macie żyć, dlatego istnieje też zło, którego należy się wystrzegać, ale nie wszyscy to robią; chcielibyscie czynić tylko dobro pod kierownictwem boga? nie mieć szansy na włąsne decyzje? na ziemi jest mnóstwo pokus, tych złych i tych jeszcze gorszych, które czynią krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bóg wam mówi: nie krzywdźcie innych, z ręką na sercu, czy nigdy nie skrzywdziliscie? nie zrobiliście czegoś dla kogos bo wam się nie chciało, albo obraziliście kogoś, wyżyliście się itp. to była wasza decyzja, czego oczekujecie? że bóg was złapie za rękę jak będziecie coś robili i powie ejej ale tego nie rób, nie wolno. Zamiast szlajać się napitym w piątek wieczorem idź posiedź z mamą czy babcią, bo już niedługo babcia odejdzie z tego świata. Albo poucz sie na egzamin zamiast lenić się i oglądać serial. To są banały. Albo nie zdradzaj swojego partnera, nie krzywdź go, szukaj rozwiązania, wysil się trochę. Na przykład; bylibyscie zadowoleni? Cały czas przytaczamy słwoa Boga, które mówią nam abyśmy tego nie robili, nie zdradzali, nie kradli, nie zabijali, nie krzywdzili, a nadal to robimy, a mamy wybór, mozemy decydować, wieć co, gdzie leży wina??? naprawdę w BOGU? to dopiero bezczelność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Reasumując powyższe wypowiedzi. Człowiek ma wolną wolę. A tą wolną wolę wykorzystuje tylko do robienia zła. Jesli czyni zaś dobro (np. ratowanie życia innej osoby) to nie jest jego dobra wola tylko bóg nim kieruje. Słowem, gatunek ludzki jest ogólnie do d**y i gdyby nie bóg to wszyscy czyniliby tylko i wyłącznie zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiedz to mojej siostrze, której dziecko urodziło się z wadą wrodzoną i tydzień cierpiało, zanim umarło. No na pewno to był wybór tego dziecka, albo jego rodziców, a fakt, że lekarze nie mieli żadnej możliwości mu pomóc z pewnością dowodzi tego, że wybrali zło. A co do bzdur o egzaminach i babci, to litości! Jeśli na ludzkie życie serio mają wpływać takie duperele jak to, czy umyjesz szklankę w piątek wieczorem czy w sobotę rano to naprawdę można zrozumieć, skąd coraz więcej ateistów. Plus, idąc za twoją logiką: jutro mnie może nie być, więc może moi przyjaciele dobrze robią siedząc ze mną w barze przy drinku, wykorzystują dobrze dany nam czas? A może z tego serialu nauczę się czegoś, co komuś życie uratuje, a z materiału na egzamin nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:01 nie no, to już jest przesada, nie da się tak rozmawiać... nie, człowiek jest mądry i wyjątkowy właśnie dzięki temu, ze potrafi rozróżnić dobro od zła. Jeśli człowiek robi dobrze to znaczy, że SŁUCHA boga i to jest jego decyzja, jego zasługa, bo mógł postąpić źle, posłuchać szatana, wtedy to też jest jego zasługa. Dzięki Bogu istnieje dobro, a człowiek ma szansę to dobro szerzyć, dzięki rozumowi, sumieniu 01:05 dlatego wszystko jest kwestią wyboru, powtarzam, nikt nie powiedział, że na życie tu na ziemi będzie usłane tylko różami. Dziecko cierpiało, ale już nie cierpi; nie wiadomo czyja to jest wina, nie powiem ci tego bo nie wiem, może to być splot różnych niefortunnych przypadków, które spotykają nas w życiu bo zadajemy się z różnymi ludźmi, różne rzeczy robimy. Nie mówię, ze wszystko jest winą nas samych, ale przykładowo, jesteśmy chorzy i mamy pretensje do świata, ale nie widzimy, że na przykład nie dbaliśmy o siebie, źle się odżywialiśmy prowadziliśmy zły styl życia. Powtarzam to po raz kolejny, niczyje życie na ziemi nie jest różami usłane, nie taki jest jego cel, czy wierzący czy ateista żyje krótko tak naprawdę, to jest moment, każde cierpienie się kończy, chodzi o to, żebyśmy się starali i doceniali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, bo tam gdzie wchodzi logika, to wy nagle rozmawiać nie możecie. Ciekawe, grzech taka rozmowa, czy jak? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:05 + to o przyjaciołach, może i dobrze, to ty musisz wybrać kto jest dla ciebie ważniejszy, twoi przyjaciele czy twoja babcia, nie da się mieć ciastka i zjeść ciastko, twoje decyzje, na tym polega życie, ryzykujesz, postępujesz jak uważasz. Czy wolisz chwilową przyjemnosć w postaci kochanka czy wolisz mieć rodzinę pełną i próbować pokonać chwilowy kryzys w małżeństwie np. albo nudę i rutynę. Każdy wybiera, choroby, tragedie to jedno a ludzie często mają pretensje o błahe rzeczy, o pieniądze, o partnera bo nie jest taki idealny, o seks, o niezdany egzamin, o źle płatną pracę, o kredyt, o to że nie mają nowego iphone'a albo nowej szafy na ubrania, bo czy tak nie jest? dopiero jak przychodzk choroba to wszystko to okazuje się nieważne i jest boze dlaczego, dlaczego, śmierć, cierpienie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogłem dalej czytać tych bzdur . Czy wy jesteście dorośli . A wykształcenie jakieś macie . Od Boga mamy wolną wole . Bo czym byśmy byli bez własnej woli . Nie ma żadnego reźyserowania według scenariusza życia . Wszystko dzieje sie spontanicznie . Jesli bylibyśmy sterowani to nie moglibyśmy odpowiadać za grzechy popełnione według scenariusza . Czy to jasne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:18 nie, bo tłumaczę setny raz to samo a ty nadal sie śmiejesz i nie rozumiesz i utożsamiasz Boga z jakimś dziadkiem na chmurce siedzącym podobnym do twojego przodka, który kieruje tobą na pilota chyba. W ten sposób, obrazowo moze to rozumieć 5latek a ty masz chyba więcej lat, co? 01:20 o dokładnie i jak wyzej napisałam, ludzie są pazerni i żądni, wybierają zło choć powinni zdawać sobie sprawę, że najważniejsze jest dobro drugiego człowieka, miłość bo śmierć moze nadejść i opuscimy bliskich a nadal najważniejsza jest kasa, kasa i zapłaczę sie bo jej nie mam, przecież kasa rządzi, nie myślą, żeby się cieszyć bo są zdrowi, mają męża, dziecko tylko bo nie mają na nowy ciuch czy wycieczkę, to o czym rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O nie, to tylko wy mówicie, że życie ma być pasmem cierpień, i tylko w waszą "logikę" się to wpisuje (a przeważnie chodzi tu o cierpienia innych, czego dobitnym dowodem jest choćby matka Teresa). A ta logika jest właśnie taka, jak ktoś wyżej napisał: jak się człowiekowi zdarza coś dobrego, to bóg tak chciał, ale jak coś złego - to jego albo innego człowieka "wolna wola". Bóg już wtedy magicznie nie istnieje. Naprawdę nie widzisz tego absurdu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A nie przyszło ci do głowy, że właśnie wcale nie musimy za nic odpowiadać, bo wszystko i tak jest od zawsze i dla wszystkich zdecydowane? A twoja wolna wola to tylko ułuda, żeby ci się wydawało, że masz na swoje życie jakiś wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:23 to są gusła i wykształceni luzie już tego nie powtarzają; życie nie ma być pasmem cierpień, ale niektózy tak to oddbierają, gdy najważniejsza jest dla nich kasa, seks, jedzenie, picie, chwilowe przyjemności itd i wyrzeczenie się tego jest dla nich krzywdą i wielkim cierpieniem, ale już kilka związków, rozstania, krzywda z tym związana dla parterów jak i czasem dla dzieci nie. Wizją Boga jest, że masz być szczęśliwym na ile ci tu na ziemi będzie dozwolone! są ludzie szczęśliwi, żyją sami albo z rodziną, mają swoje pasje, pracę, przyjmują różne rzeczy takie jakimi są, cieszą sie z drobnych rzeczy a są wciąż nieszczęśliwi, poszukujący, mający pretensje, ze nie tak, ze źle 01:25 ale jak decydowane? no nie rozśmieszaj mnie, ty zwłaszcza, kto za ciebie decyduje? jesteś pełnoletnim (zapewne) wolnym człowiekiem, możesz teraz zrobić co chcesz, iść gdzie chcesz, nikt cię nie kontroluje, mozesz czynić dobro, uszcześliwiać inych i sprawiać, ze oni poczują sie szczęśliwi, a możesz też ich krzywdzić itd jak każdy z nas, gdyby wszyscy ludzie wykorzystali to, ze mogą być dobrzy, świat byłby piękny, ale nie chcą, to czyja to wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to teraz mi odpowiedz czemu wg Kościoła np. taka matka Teresa została świętą (a jej przypadek to nie wyjątek), choć dla niej dobro drugiego człowieka nie miało znaczenia, wprost zmuszała ludzi do niewiarygodnych cierpień odmawiając im leków? A sama wyjeżdżała sobie na wakacje unikając najgorszych w Indiach okresów pogodowych? Taka osoba jest tobie stawiana jako wzór (i nie tylko ona, Biblia i historia chrześcijaństwa jest pełna podobnych), a wg tego co piszesz ona powinna być potępiona a nie święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Normalnie zdecydowane. Po prostu "bóg" sobie zaplanował scenariusz sztuki "życie na Ziemi" i każdy odgrywa odgórnie napisaną rolę. Tobie się wydaje, że wybierając na śniadanie kanapkę albo płatki (o poważniejszych rzeczach nie mówiąc) robisz to samodzielnie, a tak naprawdę to, co wybierzesz jest od dawna przewidziane. A "wolna wola" to po prostu część historii napisanej na potrzeby tego scenariusza. Uważasz, że to niemożliwe? Bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:31 Kościół jest reprezentowany przez ludzi i to, ze ktoś zostanie uznany swiętym u nas, na ziemi nie znaczy, ze tak jest również tam, wyżej. Nasz mózg nie ogarnia niczego poza życiem ziemskim. Matka Teresa z tego co wiem poswieciła swoje życie aby pomagać chorym i potrzebującym, na tym jej życie polegało, ty mówisz, ze skazywała ludzi na cierpienie, być może chciała dobrze, może robiła to z niewiedzy, z "głupoty", jeśli robiła źle z premedytacją, zostanie z tego rozliczona, nie mnie jej oceniać. Nie masz też pewności czy tak było jak piszesz, bo to jest jedna z wersji, skąd kto miał takie rewelacyjne informacje, szczegółowe jakl bardzo Matka Teresa się angażowała. Najważniejszy jest Bóg, żaden człowiek nie jest idealny, nawet ten uważany za świętego; stawiana jest za wzór aby pomagać innym w potrzebie, cel jest szlachetny, czy tak nie uważasz? a jak kto będzie pomagał to juz jego wola, czy naprawdę, z serca czy tylko udawał. Człowiek ma dążyć do samodoskonalenia, patrzeć na siebie nie na innych, najważniejsze są czyny, nasze, bo tylko na nie mamy realny wpływ. Tak jak z sumieniem niewierzącego, aby mieć czyste i nie mieć sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:35 to twoja wersja, twoja wiara, każdy może wierzyć w co zechce, jeśli tak uważasz ok, przecież nikt cię siłą do kościoła nie prowadzi i nie mówi, ze masz wierzyć w boga bo inaczej cię zabije np. żyjesz jak uważasz, ale nie zabraniaj innym ich wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to po co "uświęcanie" tutaj? Czemu to ma niby służyć (a zwłaszcza uświęcanie ludzi tak kontrowersyjnych jak Matka Teresa czy Jan Paweł II - i takich będzie tylko więcej, bo w końcu mamy dostęp do informacji, a nie tego, co nam kościelna wierchuszka wmówi), skoro człowiek ma patrzeć na siebie? Co do Matki teresy właśnie to pracujący z nią lekarze i wolontariusze opowiadali, ze odmawiała ludziom środków przecibólowych, odmawiała dezynfekcji strzykawek czy narzędzi zabiegowych, na opiekę nad ludźmi poszedł znikomy procent darowizn (za to całkiem spore sumy szły na coroczne ucieczki rzeczonej w lepszy klimat). To nie są "rewelacyjne informacje", to informacje rzeczywiste, obecne w wielu źródłach, opowiedziane przez wiele współpracujących z nią osób. To samo ma się choćby do ukrywania pedofilii przez Jana Pawła II. I nie, nie uważam, żeby szlachetnym celem było pomijanie (bo Kościół o tym wiedział) bardzo niewygodnych faktów z czyjegoś życia po to, żeby w ten sposób manipulować innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. wszystko, co piszesz, jest ci tak samo wmówione, jak świętość M. Teresy i jej podobnych. I tak samo ślepo w to wierzysz, choć jak widzisz, wszystko to z prawdą wiele wspólnego może nie mieć. Wiem, że ciężko jest się przyznać przed samym sobą, że całe nasze życie mogliśmy być marionetkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:55 po to, żeby ludzie mieli jakieś namacalne dowody na czynienie dobra. Gdy ludzie mówią, ze Bóg istnieje inni, zwłaszcza tacy jak ty, drążący mówią jak jest czemu go nie widać? gdzie on jest? Rozumiem i nie kwestionuję, że coś mogło być tam nie tak jak powinno być. Autorytety w KK nie są po to aby ich podziwiać "hohoho, kim to nie była Matka Teresa, najwspanialsza kobieta pod słońcem" tylko aby czynić w podobie do niej, każde hm zgromadzenie ma swoje autorytety, ale one nie są prawdą objawioną. 01:59 ale powiedz, co jest złego w wierze? chodzi przecież o czynienie dobra, o docenianie tego co mamy, o nie robienie krzywdy innym, o wartościowanie co jest ważne a co ważniejsze, to jest według ciebie manipulacja? Bóg jest w nas, mamy się cieszyć, że żyjemy, że możemy. To nie znaczy, ze nie spotka nas nigdy cierpienie, że nie powinniśmy czasem poświęcić się dla innych kosztem siebie albo nie robić wszystkiego tylko żeby było łatwiutko i najprzyjemniej bo są też inni wokół. Chyba każdy, ateista też wyznaje takie zasady wiec w co kto wierzy jego sprawa. Chyba, ze uważa hurr durr, raz się żyje mnie ma być fajnie a co mnie reszta obchodzi i tym sposobem sprawia, ze życie innych staje się gorsze... chyba coś by tu nie grało, nie? Prawda jest taka, ze robimy to co możemy i uważamy PÓKI CO, PÓKI ŻYJEMY z naszym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie interesuje mnie kogo kto wyświeca bo to nie moja sprawa . Każdy powinien postępować uczciwie . Dzieki temu źe studiowałem 6 lat biblie stałem sie wierzący ,ale i wczesniej byłem człowiekiem czyniącym dobro jako ateista należący do wiary rzymsko - katolickiej na papierku . Ręce opadaj jak czytam źe wszystko jest ustalone . To po co pracować jeśli jest ustalone ze umrzesz z głodu albo nie umrzesz z głodu . Albo mecz piłkarski . Po co się wysilać jeśli mecz jest ustawiony . Czy po co przestrzegać bezpieczeństwa mną ulicy albo w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego nikt normalny nie mówi, ze wszystko jest ustalone!! to nie ma nic wspólnego z prawdziwą wiarą, to jak potoczy się twoje życie na ziemi zależy od wielu czynników, od innych ludzi, od ciebie samego i jeszcze od innych rzeczy, przypadków, najważniejsze żeby się nie poddawać i postępować jak najmożliwiej dobrze się da i doceniać to co nam się przytrafia dobrego, a o tym zapominamy i przypominamy sobie dopiero w obliczu tragedii, tylko tyle możemy dlaczego widzicie tylko złe rzeczy, choroby cierpienie, śmierć a nie widzicie dobrych np. tego, ze teraz sobie siedzicie tutaj na kafe, jestescie bezpieczni, żyjecie; powinnam iśc już spać, ale zaintrygował nie ten temat, ludzie przede wszystkim mają zawsze o coś pretensje i brak szacunku do tego co mają, zawsze więcej i więcej, sama sie na tym łapię czasem i staram się to zwlaczać, po prostu przyjmuję życie jaki jest starając sie z nie pytając "dlaczego" i pomaga mi z ty religia, nie użala się nad sobą i rozkminiam czy jesteśmy marionetkami np. bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno . Najbardziej mnie śmieszy gdy ludzie obraźają sie na księży ,biskupów i innych kapłanów . A konsekwencją tego jest utrata wiary w BOGA . To jest śmieszne . To tak jakbyście obrazili sie na nauczyciela - pedofila i z tego powodu stracili chęci na dalszą naukę i zdobycie wykształcenia . A goowno mnie obchodzi Jakiś ksiądz zboczony pedofil . Oni nie mają żadnego wpływu na moje poglądy religijne i duchowe . A kim oni są dla mnie . Tym co ja dla nich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×