Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gość

niesmaczne obiady w szkole

Polecane posty

Gość gość

dzieci narzekają że obiady w szkole niesmaczne, podczas zebrania z rodzicami ten temat został poruszony, sporo osób zgłaszało że dzieci narzekają, nie chcą jeść obiadów. Wychowawczyni to słyszała, nic nam Rodzicom nie powiedziała na to. Na drugi dzień niektórzy poszli do szefowej stołówki z pretensjami ze kiepsko karmią, dzieci nie jedzą. Kucharka poskarżyła się Nauczycielce a Ona nakrzyczała na dzieci , ze skarżą się Rodzicom, że zapychają się w sklepiku a potem narzekają że obiady niedobre. Tak sobie myślę...w jakim kraju my żyjemy, zamiast podejść do tego zdroworozsądkowo, zastanowić się co by zmienić, poprawić... to oberwało się dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty myslisz ze cokolwiek od nauczycielki zalezy? ona nie ma na to wplywu. jest tam tylko pracownikiem. idzcie w tej sprawie do dyrektorki i final

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie od nauczycielki nic nie zależy, ale mogła przekazać uwagi dyrekcji. Fakt że możliwe że dzieci się zapychają byle czym i kręcą nosem na obiad, albo są przyzwyczajone do śmieciowego jedzenia i im nie smakuje zdrowsze, ale niekoniecznie tak musi być. Widziałam stołówkę w szkole mojego dziecka (zerówka), miałam okazję próbować tamtejszego jedzenia i przestałam się dziwić że dziecko raptem przestało jeść nawet ulubione potrawy typu pomidorówka albo mielone. Zupy wyglądały i smakowały jak popłuczyny, sosy śmierdziały chemią, mięso pieczone było twarde jak podeszwa, ziemniaki pastewne, rozlatujące się, makaron śliski, tylko białe pieczywo, syfiaste płatki do mleka chociaż w jadłospisie była owsianka... W ogóle nieraz były rozbieżności między wywieszonym jadłospisem a tym co lądowało na talerzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terazjużfit
jedyne rozwiązanie to pakiet dla kobiet!!! „piękne ciało przy minimum wysiłku” zamów teraz na stronie www.igortreneronline.pl pakiet dla kobiet  - indywidualnie dobrane dla ciebie i profesjonalnie przygotowane: plan treningowy, dietetyczny i suplementacja przygotowany specjalnie dla kobiet.  zamów teraz na stronie www.igortreneronline.pl dzięki niemu spalasz niechciany tłuszcz, ujędrniasz biust oraz pośladki. twoja skóra staje się błyszcząca, poprawiasz także wygląd swoich włosów i paznokci. pakiet dla kobiet charakteryzuje się bardzo dużą skutecznością. zamów teraz na stronie www.igortreneronline.pl ćwiczenia z pakietu dla kobiet możesz wykonywać w domu bez potrzeby chodzenia na siłownię gdyż nie wymagają używania żadnych przyrządów do ćwiczeń. zamów teraz na stronie www.igortreneronline.pl co zyskujesz dzięki pakietowi dla kobiet?  - piękne i zgrabne ciało! - płaski brzuszek! - jędrne piersi i pośladki! - zdrową i gładką cere! - lśniące i odżywione włosy! - młode i atrakcyjne ciało! - podziw wszystkich kobiet i mężczyzn! -więcej sił i energii do działania i codziennych obowiązków! - stajesz się odporna na choroby! - twoje wyniki badań są o wiele lepsze! - lepiej śpisz! - likwidujesz bóle pleców! - wydłużasz swoje życie nawet o 20 lat! - masz lepsze samopoczucie! - wzrasta twoja samoocena. jesteś pewniejsza siebie! zamów teraz na stronie www.igortreneronline.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty myslisz ze cokolwiek od nauczycielki zalezy? ona nie ma na to wplywu. jest tam tylko pracownikiem. idzcie w tej sprawie do dyrektorki i final x ale nikt nie oczekiwał reakcji od nauczycielki byliśmy u kierowniczki stołówki....ona tym zarządza chodzi o to że po co ta nuaczycielka się wtrąca, nie rozumiem jej postawy. Wg niej dzieci powinny siedzieć cicho, nie narzekać... i to mnie boli. Nauczyciele chcą żeby im było dobrze, liczy się dobro personelu szkoły, kucharki, woźnej.... a dzieci sa w tym wszytskim na szarym końcu. Raz była taka syt że jakieś dziecko wyszło samo ze szkoły z pierwszej klasy.... i afera zostałą przez nauczycieli zamieciona pod dywan...bo nic się przecież nie stało a jak zgłosimy to problemy bedzie miała pani woźna. Teraz biedne sa kucharki a dzieci wredne bo śmią narzekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a obiady faktycznie sa kiepski, coraz więcej dzieci narzeka a jak sie próbuje coś z tym zrobić.... to wina dzieci... bo zapychają sie byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli dziecko wyszlo to sprawa zostala zamieciona nie prZEZ nauczycieli tylko przez dyrekcje, na milosc boska. kto wypisuje takie bzdury? nauczyciel jest tam tylko praciwnikiem. kazda grubsza sprawa to sprawa dyrekkcji. ona sie tym zajmuje i tlumacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiady nie sa kiepskie tylko programowo zdrowe. W szkolnych stolowkach wprowadzono zakaz uzywania jakichkolwiek ulepszaczy, soli, vegety, gotowych sosow czy ketchupu, nie mozna cukru wszystko ma byc naturalnie przypeaeione dziecia daje sie wode ewentualnie wode z cytryna/pomarancza, moze i sa dzieci tak nauczone jesc ale nie oszukujmy sie wiekszosc to to nie bedzie, bo jak dziecko w domu nie je np zupy cebulowej czy kaszy gryczanej z warzywami popijahac to woda to jak ma mu to smakowac w szkole jak mozna kupic batona i przepuc sokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto jest odpowiedzialny za to ze dziecko wyszlo ze szkoly? oczywisxie ze pani wozna bo to wozne pilnuja wyjscia ze szkoly. za chwile zaczniecie obwiniac nauczycieli o to ze sobie dziecko dobrze doopy nie podtarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto jest odpowiedzialny za to ze dziecko wyszlo ze szkoly? oczywisxie ze pani wozna bo to wozne pilnuja wyjscia ze szkoly. x I tu się mylisz, za dzieci do 3 klasy odpowiadają nauczyciele,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z odpowiedzialnością zależy pod czyją opieką jest dziecko , nie ma znaczenia czy klasa 1 czy 6, w czasie lekcji za dziecko odpowiada nauczyciel, w czasie przerwy dyzurujacy nauczyciel. A co do obiadów skoro piszesz autorko, że masz żal że sie pani wtracila to po co tej pani temat na zebraniu zaczynaliscie. Obiady to kwestia kuchni lub cateringu. Tu tylko rozmowa z dyrekcją jest potrzebna, nie z Panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah Sosy śmierdziały chemią? A coz to dokładnie za „chemia” była, co? Fajnie piertolisz ale to nie ma pokrycia w realu. Jest zakaz używania byle czego na takich kuchniach nawet budynie czy kisle sa przygotowywane tradycyjnie a nie z paczki. Zes dowaliła ze az zal . Mają racje w szkole-zapychają sie byle czym to nie jedza i w domu dostają szajs do jedzenia wiec nie smakuje rosol bez kostki rosołowej i maggi taki jak na stołówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz była taka syt że jakieś dziecko wyszło samo ze szkoły z pierwszej klasy.... x O kurczę, a 20 lat temu tooo były brutalne czasy, codziennie tysiące dzieci z pierwszej klasy wychodziło ze szkoły BEZ OPIEKI!!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, wiedziałam że zaraz ktoś wyskoczy z argumentem że dzieci w domu jedzą syf i gotowce to im "zdrowa" żywność nie smakuje. Siedziałam z nimi, jadłam, widziałam jak to wygląda- wiem jak smakuje syfiaste jedzenie ze słoików i torebek, bo tak gotowała moja ciotka u której często byłam w czasie wakacji, z domu na szczęście tego nie znam. Sos pieczarkowy ze znikomą ilością pieczarek, bynajmniej nie świeżych, kij wie czym zagęszczany i zabielany bo śmietany nie było w tym czuć, a właśnie to co z proszku pamiętam. Zupy też smakowały jak zaciągnięte mąką, , blade, warzyw jak na lekarstwo, łazanki z kapustą pływające w oleju z solidną ilością kiepskiej jakości kiełbasy. Syfiaste płatki do śniadania- to ma być ta zdrowa żywność? Słodka jak nieszczęście, cieniutka czarna herbata do śniadania i podwieczorku- ani mleka, ani wody nie było, mleko wydawano w kartonikach dzieciom wychodzącym ze szkoły, w ramach akcji, a i to uht i 1,5 %. Moje dziecko miało bidon z wodą, bo nie ma opcji podania nawet kranówki, chociaż podobno najlepsza w Polsce i w domu ją pijemy, a czarnej herbaty nigdy nie piło, a jeśli już rzadko piło owocową albo zieloną- to już bez dosładzania. Zero mąki pełnoziarnistej- w pieczywie czy makaronach, kasza w najlepszym razie raz na 2 tygodnie, na kanapkę wędliny typu polędwica sopocka albo pasztetowa. Wszystko marnej jakości, i pieczywo, i wędliny, i sery, i mięso na obiad, ryb tyle co kot napłakał, jeśli był obiad w wersji wege to np. placki ziemniaczane. Tak, jemy czasem placki ziemniaczane w domu, ale tam dzieci były karmione po prostu tanio, niezdrowo i niesmacznie na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie to nie wina dzieci, ze sie zapychaja. Ja na przyklad w sklepiku, badz automacie nic nie kupowalem bo to oczywista strata pieniedzy, a mimo tego obiady serio byly okropne. Byly czesto zimne, bo przygotowywane troche czasu przed przerwa i po prostu niedobre i pseudo zdrowe. Raz nawet na drugie danie byla "lazania" z szynki konserwowej, zimnego sera i KRĘCONEGO makaronu. Nie wiem czemu tak nagle posilki sie pogorszyly jak 4 lata temu obiady byly w miare okej. Moze winnny jest ten wielki BOOOM na zdrowe jedzenie i wp*****lanie k***a roslin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech zra w domu pysznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumie o co chodzi z tym ze dziecko wyszlo. Moj syn 7 lat skonczyl w grudniu i od tej pory chodzil sam do domu.dodam ze ma do domu 1,5 km. Malo tego to suedzi trzy godz sam zanim ja wroce i nawet zupe sobie odgrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 zł płacą dzieciom obiadki w przedszkolach i wymagają cieplutkich ziemniaczków i bomby witaminowej weźcie sie ludzie puknijcie w czoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie cena 3 zł nie ma wpływu na to czy ziemniaki sa ciepłe czy zimne. Stołówki szkolne to po prostu bizness, który musi być dochodowy. Jesli płace za obiady dziecka to chcę, żeby je zjadło, by byly smaczne, a nie lądowały w koszu. U nas w szkole jest catering, nie nadaje sie to jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajette30
moje dzieciaki mają w szkole bardzo smaczne jedzenie.. w sumie dopiero odkąd szkoła podpisała umowę z firmą Kanzeon (wrocławski catering) - posiłki są ciepłe, zróżnicowane i dzieciaki zajadają się ze smakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez nie jada w szkole obiadpw bo dla mnie ziemniaki z kielbasa to nie obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką. Obiady w mojej szkole są po prostu niezjadliwe, niesmaczne. Nie dziwię się dzieciom, że nie chcą tego jeść. Zgłaszałam dyrekcji problem, podobnie jak inni no i woźne. Niestety, dyrekcja jest głucha na argumenty rodziców, dzieci i pracowników i firmy cateringowej nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barburka

do naszej placówki również posiłki dostarcza Kanzeon i jesteśmy bardzo zadowoleni z ich jakości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest

U moich dzieci w szkole obiady są dobre i różnorodne,na przykład zupa brokułowa której ja nigdy nie gotuje albo szpinak do drugiego dania, czy surówka z marchewki z sosem chrzanowym.Tylko że u moich dzieci obiad jest o 11:00, przychodzą do domu o 14:00 i jedzą drugi obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest
Dnia 23.05.2018 o 11:59, Gość gość napisał:

Według mnie cena 3 zł nie ma wpływu na to czy ziemniaki sa ciepłe czy zimne. Stołówki szkolne to po prostu bizness, który musi być dochodowy. Jesli płace za obiady dziecka to chcę, żeby je zjadło, by byly smaczne, a nie lądowały w koszu. U nas w szkole jest catering, nie nadaje sie to jedzenia.

3 zł? U moich dzieci w szkole drugie danie kosztuje 7,50 a zupa 3,50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta

Ja jestem nauczycielka w Szkole Podstawowej, chodzę na obiady, które zapewnia catering pracujący w szkolę. Jest to firma Smakuś. Obiady sa bardzo pyszne, widać, że dzieciom smakuje, polecam wszystkim szkołom 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qojcojnqn
Dnia 22.05.2018 o 19:00, Gość gość napisał:

3 zł płacą dzieciom obiadki w przedszkolach i wymagają cieplutkich ziemniaczków i bomby witaminowej weźcie sie ludzie puknijcie w czoło.

Mysle ze wiekszosc rodzicow chetnie zaplacialaby wiecej zeby tylko dzieci mialy w szkole zdrowy, cieply i przede wszystkim SMACZNY obiad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak to częsty problem. Pamiętam jak sama jadłam jeszcze na stołówce. Obiady były znośne ale jednak.

Wydaje mi się że z tą sprawą powinno pójść się do dyrektora. Jeśli panie kucharki skarżą się nauczycielom a nauczyciele krzyczą za to na dzieci w momencie gdy wy rodzice wspomnieli się o tym a nauczyciel nic to tu pojawia się problem. Wydaje mi się że rozmowa z dyrektorem powinna załatwić sprawę. 

Wiem że jak ja byłam mała, rodzice też poruszali ten temat. Nic nie poskutkowało więc babcia wypisała mnie ze stołówki bo za g**no nie będzie płaciła i tyle. Problem był rozwiązany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tego co wiem, obiady w szkole nie są obowiązkowe. Jak komuś nie odpowiadają, można z nich zrezygnować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W szkole u mojego dziecka obiad kosztuje 4,20. Zupa, drugie i zawsze jakiś owoc na deser. Niektórzy rodzice mieli pretensje i chodzili na skargę do dyrektorki, bo jakim prawem aż dwa razy w tygodniu są obiady bezmięsne. Przecież za te 4 zł codziennie powinien być rosół, schabowy i kilogram tropikalnych owoców. Ja szczerze współczuję nauczycielom, bo mnie wystarczy, że tylko na zebraniach posłucham tych szczekających, roszczeniowych mamusiek, a już mam dość. Pretensje o wszystko. Zawsze mnie dziwi, że nie zdecydowały się na nauczanie domowe, skoro one takie najmądrzejsze, a w szkole zawsze wszystko źle. Od planu lekcji, przez nauczycieli, obiady, na papierze toaletowym kończąc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×