Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż przesyła koleżance z pracy "buziaczka"...

Polecane posty

Gość Bo Bano
14,23 Tak tez mozna :) jesli dasz tak rade na dluzej to gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sie troche sama siebie oszukujesz. Ale to zadna perspektywa na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej podejrzane ze kasuje wiadomosci. Jak nie czuje sie winny to po co kasowac. Uczciwie, ja kasuje tylko te wiadomosci przez ktore czuje sie winna i maz nie powinien ich widziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka z pracy, skąd ja to znam? Kiedy zaczęłam podejrzewać że coś się między nimi może dziać, zaprosiłam ja i jej męża na imprezę do nas. Było jeszcze kilka znajomych. Uważnie obserwowałam jak się zachowują i jak ona reaguje, kiedy przytulam sie czy całuje męża. Widzialam w jej oczach zazdrość a mój mąż nie był do końca sobą. Po imprezie powiedziałam mu że wiem że coś ich łączy i że jeżeli tego nie przerwie definitywnie, o ich relacji dowie sie jej maz a ja odejdę. Moj był w szoku, zaczął się wszystkiego wypierac. Ale on dużo wypił i ona też sie nie oszczędzala, wiec moglam zblefowac, ze widzialam ich zachowanie i słyszałam co nie co. No i sie skończyło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.44 skonczylo się, jesteś pewna? Może Tobie się tak tylko wydaje...ta koleżankę Twój mezus mógł nieraz przelecieć i może nadal to robi tylko lepiej sie kryje skoro już cos podejrzewasz. Radziłabym przejrzeć jego smsy, rozmowy z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
Masakra... co za pipy z tych koleżanek. Obłęd. Ja narazie nic nie podjęłam... póki co nie wymieniają żadnych wiadomości (co nie świadczy ze nie wymieniają się „buziakami” w realu w pracy... :/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Was jędze. Jestem kobietą, mam w pracy wielu kolegów, z niektórymi właśnie ":*" sobie w rozmowach wysyłamy, ale nikt nie robi z tego afery ani nie uznaje za deklarację zaangażowania... Żaden z nich nie romansuje, normalnie mają rodziny które dla nich są ważne a ich żony nie są szajbuskami jak wy. A i sama czasem kasowałam wiadomości bo np ja wiem, że z daną osobą mam luźny styl konwersacji, a mąż by tego nie zrozumiał. A w życiu nie przyszło mi do głowy by govz takimi kolegami zdradzać... Dramwtyzujecie i robicie z igły widły... Co innego emotikona z buziakiem a co innego całowanie na żywo. Czy pisząc LOL ktokolwiek śmieje się w głos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.31 dlatego ktoś słusznie napisał, liczy sie kontekst wypowiedzi, a nie sam emotikon. Ten buziaczek może cos oznaczać chociaż nie musi, kobiety chyba inaczej do tego podchodzą bo np koleżanki wysyłają sobie nawzajem buziaczki czy serduszka (to bardziej kobieca domena), okazują tak sobie sympatie ale Wiesz...KAZDY kolega który wysyłał do mnie buziaczki to zaczynał zaraz flirtować, komplementowac mnie, padaly jakieś propozycje...nie były to neutralne rozmowy jak ze znajoma. Wiec myślę ze faceci inaczej do tego podchodzą... Raczej geje wysylaja mnostwo buziaczkow bez podtekstow swoom psiapsiolkom ;) a u heterofacetow to wstep do flirtu. Ale to akurat moje obserwacje, nie wiem czy inne kobiety maja podobne. Tak czy inaczej autorka powinna regularnie kontrolować jego smsy z nią, poczytac o czym pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co u autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starawyjadaczka
Kiedyś, na początku małżeństwa miałam podobną sytuację z mężem. Koleżanka z pracy, młodsza i od niego i ode mnie, bardzo ładna, szczęśliwa narzeczona, w trakcie nawet wzięła ślub, ale z mojego męża zrobiła sobie k. mać jakiegoś przyjaciela, powiernika, cholera wie co. W tej pracy same obiboki, z przeproszeniem, bez rodzin, ciągle łazili na jakieś piwa, pożegnalne, powitalne, z okazji, bez okazji. No i właśnie pisali tak sobie z tą koleżanką, tzn. głownie ona miała problemy, on jej rozwiązywał smsowo. Też kasował, bo jak mi się parę razy w ręce dostało, to była awantura jak nie wiem, co. Miotał się, że go kontroluję, bo bywałam na tyle szybka, że przeczytałam zanim zdążył skasować. Na każdego faceta trzeba znaleźć sposób, jak ktoś powiedział, trzeba go sobie wychować. Jak się miotałam, płakałam, żeby skończył, jak grochem o ścianę, nic z tego. Ale że charakter mam dość mocny i mściwy, to potem, jak tylko widziałam, że coś jest na rzeczy, od razu odnawiałam znajomość z jakimś dobrym kolegą, z którym dawno się nie widziałam, z byłymi narzeczonymi albo umawiałam się na imprezę, no i to zaczęło skutkować. Wpadł wtedy w lekką panikę, bo wiedział, że jak się wkurzę, mogę być nieobliczalna. Pracowa przyjaźń zaczęła robić się dla niego niewygodna, widziałam że wypisywała smsy, które pozostawały bez odpowiedzi, widać było z kontekstu, nawet przestał pilnować tak strasznie żebym tego nie czytała. Pewnego razu pamiętam napisała do niego po dłuższym czasie, dlaczego w ogóle się nie odzywa, itp. Bez słowa spakowałam się, wzięłam naszego małego syna i wyjechałam, nie odzywając się ani słowa, ani tego dnia, ani w ciągu najbliższych. Najpierw nie wiedział, o co mi chodzi, potem zrozumiał. Dogadaliśmy się bez słów. Od tamtego czasu jesteśmy bardzo zgranym małżeństwem. Nie zachowuj się, jak bezbronna kobietka, potulna, która czeka aż panu przejdzie, jeśli intuicja podpowiada ci, że coś jest na rzeczy, stawiaj sprawę na ostrzu noża, póki czas, a wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
Dziękuje za te powyższa odpowiedz!!!! U Ciebie się sprawdziło to co u mnie się sprawdza w innych drobniejszych sprawach z mężem -być kwita i robić to co mąż, te zagrywki ;) mamy podobny charakter widzę (my obie), cieszę się ze u Was to poskutkowało! Właśnie tez jestem po etapie awantur o nią i nic, co prawda od założenia tematu nic nie poczyniłam jeszcze, ale Twoja odpowiedz utwierdziła mnie w tym, ze mam ochotę się trochę „zabawić”, wiem ze on się wtedy otrząśnie... oczywiście nie chce spędzić życia na knuciu intryg ale jak mam robić bezsensowne awantury (a nie chce go tracić czy wywalać z domu) to chyba wole żeby zobaczył ze nie ma mnie na 100% i tez jestem zdolna sobie flirtować, bo w końcu takie zachowania to nic złego wg niego ;p zobaczymy czy nie będzie mu przeszkadzało jak ja zacznę robić jak on. A odnośnie jego wiadomości - niestety nie mogę się dorwać do jego tel ostatnio.. wszędzie nosi ze sobą a nie będę zaglądać przy nim jak np leży tel na stole... boje się tylko jeszcze jednego... ze ja sobie knuje i kombinuje a on jest krok, dwa przede mną... jak się dowiem ze jest coś więcej, sex itp... to chyba napewno zacznę być kwita :p jezu myślałam ze małżeństwo to już spokój, zaklepane, a to dopiero walka o faceta się zaczyna.... nie chce się całe życie bić z innymi kobietami o niego, matko boska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tel przy d***e to nie jest dobry znak dla Ciebie. No właśnie czy to małżeństwo czy długi związek: podstawowy błąd-zaklepane. Wcale nie! O druga osobę trzeba się starać każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
tylko ze jemu niczego nie brakuje! ladna mloda zona,zadbana, cieply obiad zawsze na stole (specjalnie wracam z pracy wczesniej by ogarnac obiadek i porzadek), drink wieczorem, ochota na sex non stop (moja - on niestety rzadziej, ale zeby nie bylo, ze mu nie proponuje czy nie daje, ja chce i moge i proponuje codziennie), zadnych problemow wiekszych materialnych czy bytowych, dzieci nie mamy wiec popoludnia tylko nasze, odpoczynek, mila atmosfera... czego szuka u innej?... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kto nosi telefon w domu przy sobie niestety ma coś do ukrycia przed drugą połową. Wiem. Bo też często zaglądam. Kasuję. Przy tyłku nie noszę bo mam hasło i nikt go nie zna. Ale tak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też powinien mieć ochotę na sex...może coś właśnie jest na rzeczy... ja bym poprosiła o odblokowanie telefonu... i chyba pytała wprost... o co chodzi... i że ja tak nie będę żyła... bo uczciwe to nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
no wlasnie boje sie bo moze on nie ma ochoty bo uprawia go z ta kolezanka?? juz kiedys rozkminialam czemu normalny zdrowy 30 letni chłop tak rzadko chce (1xtyg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda na to ze on Cie Zdradza, do tego jeszcze właśnie brak ochoty na częstszy sex...pewnie zaspokaja się inna. Flirtowanie, pisanie z kolega to dobry pomysł ale co jeśli on będzie zazdrosny a dalej Nie zaprzestanie swojego pisania z ,,przyjaciółką"? Dobrze Ci tu radzilismy, żebys postawiła sprawę na ostrzu noża i dala ultimatum, zagroziła odejściem ale Ty się boisz prawda? Wiesz ze i tak nie dotrzymasz słowa i nie odejdziesz jak on Ci nie pokaże telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
boje sie jak cholera, nie chce byc samotna, a to koniec tego zwiazku bylby moja porazka tak mi sie wydaje :( choc obecnie porazka jest to ze on sobie pozwala na takie rzeczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach przed samotnościa to najgorszy doradca, masa kobiet tkwi w toksycznych związkach w których są zdradzane, bite, oszukiwane byleby nie być samej. Czy samotność jest taka zla? Ma swoje plusy, możesz robić co chcesz, wracać do domu o której chcesz, flirtować z kim chcesz. To żałosne ze kobieta bez faceta u boku czuje się nic nie warta, jakby świat jej się zawalił. A potem po latach tkwienia w pseudozwiazku jak w końcu doopek kopie je w d... To lamentuja czemu tyle lat straciły na tego gnoja, a przecież mogły wcześniej się rozstać, pogonic go to wolały siedzieć z nim, za grosz honoru nie mając. Potem jest wypominanie samej sobie ,,jaka ja głupia byłam", a jak były naopowiada na co kobieta się godziła, co wybaczala, ze wierzyla w same jego puste słowa byleby go zatrzymać, to jego znajomi się nasmiewaja z takiej ze to idiotka bez honoru i wieść się niesie o takiej pannie i ma juz popsuta opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszaPani
Z tego co tu piszesz odnosze wrazenie, ze twojemu mezowi jest po prostu za dobrze i zaczyna mu sie nudzic. Czesto dzieje sie tak dlatego, ze po nacieszeniu i nasyceniem sie partnerem (co trwa roznie dlugo w roznych zwiazkach) potrzebne jest jakies nowe wyzwanie. Czasem jest to dziecko, czasem pies :) czy jakies ekstrawaganckie hobby. I mysle, ze wy taki wlasnie stan osiagneliscie. Maz juz ma dosyc "kanapek z szynka" bo jada je codziennie od pewnie kilku lat. To oczywiscie przenosnia ale dobrze ujmuje wasz problem. I zaczyna szukac podniet poza waszym malzenstwem. I mysle, ze zadne sztuczki, gierki czy seksowan bielizna tu nic na dluzej nie zmieni. Musisz pomyslec o nowym wyzwaniu dla twojego meza bo tobie tak jest chyba dobrze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dlugo jestescie juz razem, liczac od momentu poznania sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbastek
Mnie żona mojego kolegi wysłała na urodziny w smsie serce i usta. Czy to znak, że coś czuje do mnie :D:D:D:D:D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
razem 6, a jako małzeństwo 3 lata.. coś szybko mu sie nudzi to zycie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszaPani
12:39 Kiedys znajomy kolega powiedzial mi, ze zauroczenie i fascynacja faceta kobieta trwa srednio 3 lata. Wiec moze cos w tym jest. Poza tym to pewnie sprawa bardzo indywidualna. U jednych dluzej u innych krotko. U was jak wszystko policzyc to juz 6 lat, a to dosyc dlugo jak na zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdym kilkuletnim związku płomień sie wypala...Nie wiem czy jest sens wchodzić w stale związki. Ani mężczyźni ani kobiety nie są z natury monogamistami, bo monogamia to wytwór kultury. Ludzie są poligamiczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
to niech mi oswiadczy wprost to, to bedziemy sobie oboje jawnie uzywac, a nie tak ze on ma jakas przyjemnosc z kolezanki a ja nie mam nic dla siebie... mysle ze psychicznie bylabym gotowa na jakis otwarty zwiazek itp, dewiacje bo dewiacje ale bylabym w stanie tak zyc, tylko tez chcialabym miec "coś" z tego jak juz cos.. ale to temat dopiero na pozniej, jesli faktycznie mnie zdradza. a tego, czy tak jest, i tak sie dowiem... napewno i w niedlugim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszaPani
Mam nadzieje, ze ty zartujesz z tym otwartym zwiazkiem? Ty chcesz sama sobie tak ustawic zycie? Nie jestes swiadoma co to znaczy w praktyce...ale szybko sie obudzisz. Uwierz, to juz lepeij byc samotna i sobie uzywac az sie trafi na tego wlasciwego, ktory bedzie postrzegal zwiazek podobnie jak ty. Otwarty zwiazek cie tylko wypaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
kurcze wiem... ale to maz tak na mnie dziala ze jestem gotowa sie "dostosowac"... seriooo, ale z drugiej strony wiem ze on np nie chcialby bym ja miala jakies pozamalzenskie relacje... zreszta jest za slaby psychicznie na takie cos... wolalby raczej pewnie tchórzliwie uzywac na boku niz pozwolic bym miala do czynienia z innym (w ramach bycia fair :p ) kiedys w zartach gadalismy o sexie grupowym, i ze chcialby trojkat 2K+M to ja mowie ze nie ma sprawy tylko ja to samo 2M+K, na to on ze tak to nie... :p eehhhhh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zalozycielka
ale dobra, nie o tym teraz... odezwe sie tu niebawem... jakos tak mi lepiej jak tu wypisuje... lżej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×