Do wierzących. Módlmy się razem o ocalenie Mackiewicza.

Jak se wszedl to niech se zejdzie. Jestem kobieta i niemam zadnych skrupulow wobec tego gostka. Akcje ratownicza pokrylo panstwo Polskie, a kase ktora zbieraja trafi do rodziny. Paranoja. Ja zapierdzielam 7 dni w tygodniu zeby moje podatki poszly na akcje ratownicza, bo Pan postanowil ze chce miec ekstremalne doznania.

Mackiewicz ojciec roku...mieszkał w Irlandii a żona z dziećmi w Polsce. Dzieci widywaly go tylko w wakacje. Fajnie co?

Ta!! Order Orla Bialego mu posmiertnie wreczyc. Wrrr!! Tak mnie drazni ten temat! Zadnej zapomogi w cholere bym rodzinie nie dala. Wiedzieli co robi. Trzepnac w lep, a nie pozwalac na ekstremalne pasje.

Jego ojciec chce aby leciec po niego bo żyje a dzieci już się dowiedziały od matki o śmierci ojca. Dziwna rodzina...i teraz co, spotkają się z dziadkiem i on im powie nie słuchajcie mamy, tato żyje i ja robię zbiórkę na jego powrót?

pieprzenie i szukanie winnych a prawda jest taka, że kazdy himalaista wie, że Himalaje to nie przedszkole i że przed nim zginęły tam tysiące ludzi. Każdy jest dorosły i wie co robi.

ludzieeeee szok Mackiewicz żyje wyszedł z szczeliny i schodzi na dół to dla tych co wierzą ze jeszcze żyje

gość dziś z calego serca zycze tobie aby kiedys twoj syn , corka , wnuk , wnuczka miala taka pasje skad sie biora takie kurfy bez empatii na tym swiecie , wole zeby moje podatki szly na ratowanie himalaisty niz na zbrodniarzy w pierdlu , koles w moim miescie zabil mlotkiem 8 latka tylko dlatego ze dzieciak byl niewygodnym swiadkiem zbrodni , kolo dostal 25 lat , przez 25 j******h lat z moich podatkow ma wikt i opierunek glupia p**do !

a kasa ze zbiotki to nie twoja broszka , Francuzi tez uzbierali ladna sumke i moga przekazac ta kase gdzie im sie podoba a ty idz jutro ze skrzywionym ryjem do roboty

Spoko, tylko niech jeszcze dadzą też pierwszemu dziecku z pierwszego małżeństwa, bo cały czas mówią , że ma 3 dzieci. To pierwsze musi się fajnie czuć

Gdyby był zdrowy i mógł schodzić to schodziłby z Elizabeth Revol.Wniosek- nie mógł chodzić.Tak więc nawet gdyby jakimś cudem jeszcze żył (szansa to jakieś 0,1 procent) to i tak wyczerpani wspinaczką himalaiści nie mogliby go sprowadzić na dół .Dociera to do cebulakowych himalaistów ? Czy nie ?Teraz proszę logicznie wykazać sens wspinaczki pod kopułę szytową NP w mrozie -50 stopni i wietrze 90 km/h(prognoza na dzisiaj i jutro na wysokości 7500 NP) Zapraszam cebulaki.A może wy po prostu chcecie kolejnych trupów bo tym żyjecie?

Gość z 23.56 on ma dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa i jedna córkę z drugiego. Czwarte dziecko to syn jego obecnej żony z pierwszego małżeństwa.

nikt nie mowi ze byl zdrowy i nikt nie zaprzecza ze nie mogl schodzic , to ze ktos jest chory wyczerpany i nie chodzi nie oznacza ze trzeba go zostawic na pewna smierc raczej karetki pogotowia do zdrowych i chodzacych nie jezdza ? czlowiek wyczerpany i odmrozony ale mogl przezyc , chociazby trzevba bylo amputowac nogi

teraz na Nanga Parbat temperatura odczuwalna wynosi -70 st. C kto wytrzyma w takich warunkach ?

gość dziś ty popieprzony trollu nie rozumiesz, że to juz było ryzykowne dla samych ratowników? wam się januszki wydaje, że to jest morskie oko 8km po asfalcie i lekko pod górkę, a jak się zasiedzimy to się wezwie topr żeby nam latarkami poświecili i sprowadzili na parking. Otóż januszki himalaizmu wiedzcie o tym, że w nocy po himalajach się nie chodzi stad ten podziw w ogóle dla ekipy ratunkowej. W nocy przy minus 50 stopniach, na pionowej scianie w himalajach walczy się o każdy metr, o każdy oddech, o każdą minute i walczy się z czasem i pogodą, która zmienia się w kilkanascie senund! w jednej minucie z totalnej ciszy robi się burza śnieżna. Tam jeden metr to jest jak kilometr, organizm się wyczerpuje niesamowicie. Ratownicy woleli już nie ryzykować, bo mogliby wszyscy tam zostać, a tak uratowali jedną osobę i sami zeszli bezpiecznie ale nieeeee januszki cebulowe dziwio sie, że nie wejszli po tomka, bo przecie mogli sobie jeszcze iśc i iść, bo czemu nie?

himalajowe cebulaki czy tam Janusze Grazynki organizuje ekspedycje na szczyt Annapurna I jesteście chętni ?

gość dziś już pastujo adidasy i prasujo dresy, bo w góry to na sportowo czeba.

gość wczoraj Nie państwo polskie, tylko były zbiórki publiczne i kto chciał, ten wpłacił. Tobie nie ubyło. Sama sobie załóż zrzutkę, skoro CI tak źle.

Jak to jest, ci którzy wierzą, że Mackiewicza można było uratować wypowiadają się kulturalnie, a ci którzy w to nie wierzą wyzywają i obrażają, nie potrafiąc się wypowiedzieć bez epitetów? Jaki człowiek, taka wypowiedź...

5:31 , a Ty z rodziny na pewno jestes i nie zgadzasz sie jak ktos pojedzie po "wyzwolonym tatusku pelnym pasji i dzieci". Ohh... Niestety. Himalaizm to bardzo ryzykowny sport. Pozostaje wspolczuc tak bardzo bezmuzgim ludziom, ktorzy idac poniekad w pewna smierc, postanawiaja jeszcze bardziej podkrecic poczucie z***biiiistych doznan i rezygnuja z zabezpieczen, ktore sa na wyciagnieciw rekin 22:50 masz racje. Niech Pan ekstremalny i jego rodzina, ktora to w pelni popierala i akceptowala przestanie zdzierac kase z ludzi dobrej woli. W okol jest tyle biedy, ze moznaby bylo obdarowac parenascie rodzin. Kolego! Sluchaj wiadomosci to powiedza Ci kto zaplacil za akcje ratownicza. Akcja poszukiwawcza mnie nie interesuje!!

Nie ufałabym Francuzce. Ona zdawała sobie sprawę, że to jest ekipa polska i idą po rodaka. Wprawdzie pieniądze na helikopter zebrano zarówno zarówno w Polsce jak i we Francji, ale szli Polacy. Być może bała się, że ją zostawią i pójdą dalej, a ona nie doczeka ich powrotu? Bała się o własne życie, nie koniecznie myślała logicznie. To już drugi raz, kiedy tak zrobiła. Dziwne, że porobiła mu zdjęcia jak był przytomny, a jak już podobno prawie nie żył, to nie zrobiła jednego na dowód? Dajcie spokój z tym hejtem, wątek został założony żeby połączyć się w modlitwie o cud, a nie żeby pluć jadem i przekonywać, że człowiek nie żyje. Nikt z nas nie wie co naprawdę się tam wydarzyło i w jakim stanie był wtedy Mackiewicz. Może powiedziała mu, że idzie po pomoc i przez jakiś czas jeszcze czekał? Przecież ludzie w stanie zagrożenia własnego życia zachowują się różnie, to już jest instynkt samozachowawczy. I przestańcie tak zazdrościć tych pieniędzy, bo to były zrzutki ludzi dobrej woli, a nie z Waszych podatków. A nawet gdyby, ja też bym wolała aby takie pieniądze szły na himalaistów niż utrzymywanie w więzieniu morderców i członków rozbojów. Ale tak nie było: pieniądze dał kto chciał, nikomu nie zabrano.

gość dziś Jak zwykle zazdrość o pieniądze! Jakie to żenujące. Z ludzi dobrej woli nikt nie zdziera, sami dają na taki cel, na jaki chcą. Najlepiej samemu nic nie dawać, ale mówić innym jaki cel mają wspierać.

gość dziś Dlaczego obrażasz ludzi? Nie potrafisz się normalnie wypowiedzieć? Ja zawsze całym sercem jestem z himalaistami i zawsze życzę im dobrze.

gość dziś Nie zrezygnowali z żadnych zabezpieczeń, to doświadczeni himalaiści i wzięli to, co trzeba i co mogli wziąć.

gość dziś Nie jestem z rodziny, ale wierzę, że trudno ci uwierzyć, że ktoś kto nie zna drugiego człowieka osobiście, może przejąć się jego tragedią. Każdy własne pieniądze wpłaca na co chce, Ty pewnie na nic, ale najlepiej wiesz, na co powinni inni je przeznaczać. Ludzie Twojego pokroju sami nic dla innych nic nie robią, nic z siebie nie dają, ale gdy ktoś coś robi, to wiedzą lepiej w co ci inni powinni się angażować i na co przeznaczać pieniądze. Dlaczego nie masz pretensji do sąsiada, który kupił sobie nowy samochód, że nie przeznaczył tych pieniędzy na potrzebujące rodziny? Dlaczego nie masz pretensji do siebie, że wydałaś na swoje ciuchy, zamiast wpłacić na potrzebujące rodziny, ale masz za to pretensje do osób, które wpłaciły i wpłacają na akcje ratowniczą człowieka, który utknął w górach? I jeśli naprawdę pomyślałaś, że jestem z rodziny i napisałaś to co napisałaś, to jesteś potworem. Wierzę jednak, że nie zrozumiesz dlaczego, bo tu wcale nie chodzi o poglądy.

Musze przestac czytac Wasze komentarze. Mnie tez denerwuje ten temat, temat zbiorki kasy i to czemu ojciec jest tak bardzo egoistyczny , a rodzina poklaskuje i opowiada sasiadom gdzie ten syn czy brat znow nie wlazl. Smutne. Podobaja mi sie komenty o cebulakach. Akcja ratownicza to proba uratowania tego co sie da nie narazajac przy tym wlasnego zdrowia i zycia. Prosta definicja. Uwazam ze temat powinien zostac zamkniety, bo jak zwykle Polska zblazni sie przed calym swiatem proszac o pomoc, wysypujac cale mnostwo kasy aby armia amerykanska im pomogla, a i tak warunki nie pozwola na zadne proby pomocy. Jest zima i to sa Himalaje. Ludzie! Niemal ze pewna smierc. Czy warto bylo?

5:54 - wez oddychaj! Kazdy ma swoje zdanie i nie narzucaj swojego, bo to nieeleganckie. :-)

dokladnie laska zamiast jak juz byla odnaleziona i w miare bezpieczna , zamiast powiedziec zeby szli po Tomasza x jak miała im powiedziec zeby szli po tomasza? Równie dobrze mogłaby im kazac skoczyc w ogien, nie kumasz tego? To było tak niebezpieczne, ze powiedzmy 50 % ze umra, a prawie na pewno, powiedzmy 90%, ze nie dadza rady go sprowadzic, jesli w ogóle zyje?

Hmm to dziwne, ale ja tez czuje, ze on nie umarl. Nie wiem, to jakies irracjonalne przeczucie. Niestety czas dziala na jego niekorzysc. Nawet jesli jakims cudem by wrocil to bylby juz niepelnosprawny do konca zycia, albo gorzej - 'roslina '. Dramat dla niego i dla calej jego rodziny, ogromne dlugi.

To jest ludzka tragedia i przestańcie hejtować, bo gdyby to chodziło o Wasze dziecko, czy Waszego męża, też starałybyście się poruszyć niebo i ziemię. Rozumiem jego ojca, robi co może. Teraz chce wysłać drony z lekami i jedzeniem. Kto chce, ten pomaga, koniec kropka. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jedni rodzice robią zbiórki na leczenie dziecka, a on na akcję ratowniczą. Tak łatwo odpuściłybyście, gdyby chodziło o Wasze dziecko? Wątpię.

On żyje.