Co naprawdę wydarzyło się na Nanga Parbat .

Nie chce mi sie czytać tych wpisów wszystkich ale zastanawia mnie to co podali dziś w wiadomościach na TVN czy gdzieś tam. Dlaczego 1% podatku ma iść na dzieci Mackiewicza i ze zbierają kasę dla nich na przyszłość .

20.20 bo sama napisałaś ze dla ciebie ma, ale jak widać jest to tak tajne ze sama nie wiesz co to jest

Nie to samo, ale nierozerwalnie połączone: Kolumb nie narażałby życia bez "pasji", gdyby go to nie kręciło wolałby na pewno wygodniejsze i bezpieczniejsze życie. Oceniamy go jako zwycięzcę i człowieka sukcesu - a on o tym nie wiedział uprzednio. Ryzykował.

nieprawda są ludzie którzy dzielą z nimi te pasję ale są sparaliżowani od stup do głów i mogą jedynie przez ynternety brac w tym udział i gdyby inni nie mieli takich pasji nie robili filmów to niby jak ta osoba która marzy o Himalajach miała by je zobaczyć ?

20.23 jeszcze raz proponuję poczytać podręcznik historii, wiele się dowiesz. Jak na razie robisz z siebie głupka

Zanim się dojdzie do wiecznej zmarzliny trzeba przejść paręset kilometrów "nieroślinnych" mądralo i powiedz mi skąd wiesz o tym, że tam jest wieczna zmarzlina? Czy przypadkiem nie dzięki tym niepotrzebnym nikomu himalaistom-eksploratorom?

no i polecam książki z biologii i geografii że rośliny też rosną na zmarzlinie :-)

tak, tylko do tego wystarczy jeden a nie stado samobójców :)

20 24 no i niech tak zostanie masz kolejną zagadkę czekaj mosze ci ulży jak wychwycisz błąd w moim wpisie :-) szukaj waruj

Za to Ty robisz z siebie mądrego człowieka: wszystko z podręczników, a skąd się wzięła wiedza w tych podręcznikach? Pewnie Edmund Hillary wziął książkę i się dowiedział z książki co jest na Evereście, dlatego nie zginął. Mądry facet.

ale wy jesteście poyebane niektóre tu naprawdę

20.27 szczególnie na szczytach Himalajów :D

Jasne - ale ze mnie głupek - w końcu jednorazowy pomiar parametrów pogodowych w punkcie A jest niezbitym dowodem na istnieniu w tym puncie wiecznej zmarzliny. Znowu zrobiłem z siebie debila :-(

:o

20.28 o nie tylko głupia, ale do tego prostaczka:)

dobra kmiotki, zostawiam was z waszą głupota i teoriami spiskowymi. Idźcie sadzić kwiatki na jakimś ośmiotysięczniku :D

ja też wybijam ms ydealna bye

gość dziś gość dziś Nie prawda. Poszli po nich inni alpiniści z własnej woli. Do pewnej wysokości jest ubezpieczenie. Ratownicy sami obierają sobie taki zawód, tak samo jak np. strażacy. Alpiniści nie narażają nikogo przypadkowego, pomaga ten kto chce, lub jest ratownikiem Z WŁASNEJ WOLI. x Co nieprawda? Jaka nieprawda? Nikogo przypadkowego? Ale chrzanisz! Weź się nie kompromituj. Ratownicy wybierają sobie taki zawód, aby ratować ludzi na szlakach narciarskich, albo na wycieczce w górach jak zejdzie lawina, a nie bandę oszołomów, bo oni mają pasję zmierzającą do zdobycia sławy. To jest to samo, jakbyś sobie sama dla adrenaliny podpaliła mieszkanie, zamknęła się z w nim i rajcowałaby cię próba ucieczki przez płomienie do okna. Dla takich kretynów wybiera się zawód strażaka, czy dla ofiar wypadków. Ratownicy mają być do pełnej dyspozycji dla ofiar, a nie dla debili. Wiesz, że coś jest bardzo niebezpieczne, to sobie to rób, ale nie wymagaj pomocy, jak rękę upi/er/doli.

Zdziwilabys sie ile razy WOPR, GOPR i straz pomaga takim debilom , to jest wpisane w zawod tych ludzi , natomiast himalaisci wbrew pozorom i twojej niewiedzy licza sie z tym ze na pomoc po 112 nie zadzwonia , w Himalajach nie ma GOPRu, nikt nie czeka w budce z grzanym piwem i maska tlenowa na 8 km To ze Eli otrzymala pomoc to zbieg okolicznodci , fart ze byli tam Polacy z wyprawa na K2 i ze zrobilismy zrzute na smiglowiec A tak na marginesie , nazywac ludzi debilami bo maja pasje , trzeba byc osoba o bardzo niskim iq emocjonalnym zeby tego nawet troszeczke nie pojmowac

Doszłam do 10:25 Jak ja widzę odpowiedz ublizajaca komuś tak średnio inteligentnie, bo widzę "ty, Januszu, czy "ty, Grazyno himalaizmu", to już wiem, że mam do czynienia z debilem totalnym

Ja mysle, że oni wspierali się nawzajem i szanowali. Wszystkie działania jakie zostały podjęte przez nich, przez Revol i Mackiewicza tóż po wystąpieniu komplikacji były jak najbardziej słuszne. Nie oceniajmy zwłaszcza zachowania Revol. Jednak wydaje mi się, że Mackiewicz czuł się gorzej znacznie wcześniej przed atakiem szczytowym czy nawet w trakcie, jeśli wtedy by zareagował wszystko potoczyloby się inaczej. We wspinaczce idziesz gęsiego więc może Revol nie miała go na oku i nie mogła ocenić za wczasu jego stanu? Drugi powód tego, że Mackiewicz za wczasu mógł nie zareagować na pogarszający stan, była chęć utarcia nosa innym i zdobyciu szczytu. Poza tym te góry wyjątkowo darzył sympatią. Również był typem ćpuna jak mówiła jego siostra. (Miałam styczność z ćpunem), takim człowiek raczej jest uparty i za wczasu nie jest albo nie chce wciąż pod uwagę swój pogarszający stan zdrowia, być może dlstego, że uważa on, że jest zahartowany. Pytań i odpowiedzi jest wiele, ale te jako pierwsze przyszły mi do głowy. To było zderzenie dwóch światów- czyli profesjonalistki, ale z rozwagac i typ ćpuna (nie obrażając), który chcial pokazać może nie światu, ale tym, którzy go nienawidzili albo nie wierzyli w niego, że stać go na naprawdę wiele. I tak było i zawsze będzie. Mackiewicz miał wielką filozofię życiową, bardzo prawdziwa, przeszedł piekło na ziemi, ale wyszedł z tego i wzbił się na wyżyny by być bliżej Boga. I niech tak pozostanie.

"W pewnym momencie Revol spanikowała, zostawiła za sobą Mackiewicza i pognała w dół sama i nie miała pojęcia co się z nim dalej dzieje" X Ja mysle, ze nie spanikowała, bo to zapewne chleb powszedni takie rzeczy dla niej. Czytam to, i straszna szkoda, ze ludzie tak przekręcaja fakty, bo potem czytaja to tez inni i sa zdezinformowani. Ja czytałam relacje z tego jak ich ratowano na bieząco, i najpierw była relacja ze zostawiła go w namiocie, a potem ktos to sprostowal, ze ma informacje z lepszego zródła, ze w szczelinie. Z tego co wiem ona nigdy nie mówiła, ze go zostawiła a namiocie. A jak jest taka relacja, to przekazuja ja rózni ludzie, i powstaje tzw szum informacyjny. Efekt podobny nieco do głuchego telefonu. ZWłaszcza to mozliwe, jak informacje sa przekazywane przez radio, kiedy ledwo słychac co ktos mówi. Wiec sądze, ze ona prawdopodobnie nic nie zmieniła relacji, tylko sa to plotki osób co cos przeczytaja, ale niedokładnie, i potem komus powiedzą, ten nieco przekręci.. itp. Wiem o tej wyprawie, ze zrezgynowali przy ataku z tlenu i weszli kompletnie bez niego, wiec niemozliwe zeby ona nagle mówiła ze mu podawała tlen. a poza tym sama czytam wszystkie artykuły o tym, i nigdzie nie było informacji zeby ona mu podawała tlen.

Ja uważam że ta zbiórka na jego dzieci to trochę przesada. W końcu i tak zalega z alimentami, więc za wiele w tej kwestii nie straciły plus że na codzień in mieszkał w Irlandii więc i tak dzieci miały z nim rzadki kontakt, a tu już uzbierano 1,5 mln zl na ich przyszłość..i pewnie byla żona tylko ręce zaciera i w d***e ma sfinansować z tej kasy kolejna akcję ratunkowa.

Agawa2345 dziś Była informacja o tlenie.

W pewnym momencie Revol spanikowała, zostawiła za sobą Mackiewicza i pognała w dół sama i nie miała pojęcia co się z nim dalej dzieje x no faktycznie swinia z niej , powinna zabrac go na barana i zjechac na butach w dol

tO PODLINKUJ GDZIE BYŁA TA INFORMACJA O TLENIE

Chociażby i tutaj http://wyborcza.pl/7,75399,22955548,bielecki-elisabeth-revol-potwierdzila-ze-z-tomkiem-mackiewiczem.html

Tomek z jednego nalogu wpadl w drugi , i jeden i drugi nalog niosl ryzyko smieci , w pierwszym nalogu zmarl by gdzies obszczany w ciemnym zaulku , drugi nalog zabil go w Himalajach ale odchodzil w objeciach Nanga Parbat

gość dziś i o tym wspominalam też

dziś to jest jakis płatny artykuł, sory ale nie bede wykupywac abonamentu zeby to czytac