Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz zarabia 10 tys netto miesiecznie i nie moge pozwolic sobie na wychowawczy..

Polecane posty

Gość gość
Kurwa, czytać nie umiesz głupia że chodzi o roczne dziecko nie noworodka. Tak, łatwo walnac z d**y argument w ogóle nie do kontekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 Nie wymyślaj, rok macierzyński jest płatny 80 % a potem na wychowawczym to już bycie na czyimś utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można dorosłą osobę zmusić do utrzymywania. Chore gadki. Przed pojawieniem się dziecka należy ustalać takie rzeczy. Kto i ile zostaje z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze ciągle jedna i ta sama osoba, która ma niezłe zaburzenia. Człowieku dla Ciebie każda kobieta, która zostaje z dzieckiem jest leniem. Żyjesz w dziwnym małżeństwie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla większości roczne dziecko to nadal małe dziecko. I mnóstwo rodziców decyduje sie nie oddawac dziecka do zlobka. I jest to zupelnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sobie IP baranie posprawdzaj, jedna osoba jestem ja, reszta nie wiem. Chora jestem bo nie żeruje na własnym mężu? Faktycznie, j******a jestem bo po równo pracujemy, po równo zajmujemy się dzieckiem i domem. No chore rzeczywiście, powinnam iść do szefa powiedzieć że chce tylko 1500 zł a potem prosto do męża, że chce do domu bo mało zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 Tak, pod warunkiem że OBOJE tak ustalają. Mąż autorki się na to nie zgadza żeby siedziała na wychowawczym, a większość tutaj jedzie po nim jaki to jest okropny. Ma prawo do własnego zdania i tyle/\.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaburzenia to mają te laski co hajtaja się po to żeby mieć dawce nasienia i przynosiciela kasy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tu siedzi dużo leniwych babek, które całe dnie mają czas na kafeterię, a takie niby w domu zapracowane są. Nie no fajnie, siedzenie w domu i w ogóle praca za 1500 zł to wcale nie jest brak ambicji. To co nim jest w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tym mężem autorki że się tak podniecasz? To jest twoje zdanie że ktoś na kimś żeruje. Są też normalne małżeństwa i takie rzeczy nie występują. Jesli będziesz miała wypadek i nie będziesz mogła przez dłuższy czas pracować lub twój mąż to natychmiast wywal go z domu żeby na tobie nie zerowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skoro chciałaś rodzić i zostać z dzieckiem po macierzyńskim to czemu nie ustaliłaś tego z mężem wcześniej? Do tej pory o tym nie rozmawialiście? Czy może miałoby być inaczej a teraz Tobie się odwidziało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty naprawdę jesteś tak tepa że nie widzisz różnicy powiedzy możliwością zarobkową a jej brakiem? Autorka ma możliwość a nie chce, bo jej wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównujcie wypadku czy choroby do urodzenia dziecka i po roku podjęcia decyzji o pozostaniu w domu. No bez żartów. Moim zdaniem autorka w ogóle wcześniej z mężem o tym nie rozmawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypadek to brak możliwości zarobkowej. Siedzisz w domu to i głupia jesteś widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Litości, jak jej teściowa pieprzy o zlobku a ona odwagi nie ma jej wyjaśnić że dziecko nie zapisane, to myślicie że ona zezem gadała o tym? Ohajtala się i uznała że będą mieć taki model rodziny bo on duzo zarabia. Tylko nie pomyślała jego zapytać o zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj niestety jest tak, że "zrobić" dziecko bo wszyscy mają. A później jak już tylko podrośnie i nadaje się do żłobka to oddają i wracają do pracy. Presja społeczna jest ogromna. Ja przy pierwszym dziecku szybko wróciłam do pracy bo mała miała niespełna 18 miesięcy bo wszyscy mnie denerwowali pytaniami "a kiedy wracasz do pracy, a dlaczego nie wracasz, a już duża jest itd.". I w końcu wróciłam. A teraz 5 lat później jak urodziłam drugą córkę, nawet nie mam zamiaru wracać wcześniej niż mała nie pójdzie do przedszkola. Takie maleństwo potrzebuje mamy a nie Pani ze żłobka. Wiem, że wtedy źle zrobiłam bo też mogłam z nią zostać i teraz naprawiam swój błąd przy drugim dziecku. I co Ci to da, że ją oddasz? Jak sama mówisz pieniądze masz niewielkie w tym urzędzie, większość pewnie będzie kosztował ten żłobek a dziecko nie będzie miało matki. I będziesz pracowała dla samej idei pracowania bo nic innego z tego nie będzie. Policz sobie żłobek, dojazd i co Ci zostanie. Porozmawiaj z mężem na spokojnie. I wytłumacz mu, że chcesz zostać z dzieckiem w domu. Te chwile, które teraz jej poświęcisz są bezcenne. Nie mówię, żebyś siedziała na wychowawczym do momentu aż dziecko nie pójdzie do szkoły ale ten czas do 2,5-3 roku życia jest najważniejszy. I jak dziecko skończy 2,5 roku można dać do przedszkola jakiegoś fajnego. Moja pierwsza córka poszła jak miała 3 latka do przedszkola i z każdym tygodniem widziałam ile potrafi nowych rzeczy a takie maleństwo i żłobek to się dla mnie = przechowalnia. Dziecko jest skazane na 8 i więcej godzin z obcą osobą, po czym odbierasz popołudniu z tego żłobka i co - zanim ogarniesz dom, to już jest kąpanie i spanie. Czy o to chodzi w macierzyństwie? Żeby urodzić bo przecież wszyscy mają dzieci i jak to tak. A jak się już urodzi to ledwo się odchowa to już do żłobka bo kolejna presja społeczna, że trzeba wracać do pracy. A jak "siedzisz" z dzieckiem w domu to już totalnie nic nie robisz tylko leżysz i pachniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przepraszam ale autorka jest nadal osoba zatrudniona i pewnie myśli o pozostaniu Z dzieckiem jeszcze rok więc tak naprawdę cały czas zarabia. Na wychowawczym miałaby jedynie mniej płacone później wraca normalnie do pracy. A może się zdarzyć wypadek i człowiek jest na dłuższy czas wyłączy z życia zawodowego i pracuje jedna osoba w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wychowany nie miałaby przecież nic płacone, teraz ma 80 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie czytam te wypowiedzi autorki i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ona jednak po prostu nie chce wrócić do pracy. I nie chodzi o żadne dziecko. Czemu cała rodzina męża tak nalega na żłobek? Może widzi, że jego żona jest leniwa po prostu i ma zamiar wisieć na mężu. Po roku wychowawczego kolejna ciąża i kolejny powód do siedzenia w domu. I tak by zleciało kilka latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.08 Dokladnie. Do żłobka to się oddaje jak naprawdę nie ma wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jest różnica między wypadkiem losowym a celowym działaniem i to na dodatek wbrew mężówi. Serio jesteście tak ograniczeni że nie widzicie tej różnicy? Przecież takie coś powinno być za zgodą obojga z nie jej widzimisię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czemu tak jedziecie po autorce tego postu. Czy przypadkiem nie jest w Polsce tak, że niby pięknie ładnie przed ślubem i zanim się dziecko pojawi a później facet nagle zmienia zdanie i większość obowiązków związanych z dzieckiem spada na kobietę i to ona ma sobie ze wszystkim poradzić bo jest kobietą. I nie wierzę, że u Was jest tak idealnie i Wasi mężowie tak się super zajmują wszystkim po połowie, praca po połowie itd. to są bajki. Faceci zawsze więcej zarabiali i będą zarabiać. A kobieta jeśli chce zostać z dzieckiem dopóki nie pójdzie do przedszkola to ma rację i tyle i facet jest od tego, że ma utrzymać rodzinę i od zawsze tak było tylko się w tym p*******m świecie wszystkim w główkach zamieszało i się zrobiło tak, że kobieta ma rodzić dzieci, zajmować się nimi, domem, ogarniać wszystko i jeszcze do pracy chodzić a w międzyczasie ma sobie odpocząć. Tak łatwo wychowywuje się hipotetyczne dzieci wspólnie, z podziałem obowiązków itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona stała się psychiczna mimoza jak tu już ktoś napisał, i mąż widzi jedyne wyjście wysłać ją do pracy, żeby wyszła do ludzi. No sorry, ale jak ona z teściówa nie potrafi nawet gadać... Zasiedziala się pewnie w domu, zdziwaczala lekko i mąż to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie o mężach jak o jakiś obcych ludziach, nawet używacie sformuowania "facet". To jest rodzina, a podział obowiązków wcale nie powinien być po równo, tylko wg potrzeb, możliwości i uzdolnień. Widać, że tu piszą jakieś zadrosne kobiety, które chciałyby iść na wychowawczy, ale nie mogą, bo mają słabo zarabiających mężów i słabe wykształcenie, że tak bardzo obawiają się skorzystać z urlopu. Ciekawe, że tyle szczekania na wtrącające się teściowe w innych tematach, ale jak coś jest po waszej myśli, to już was nie razi, że to wszystko są ustalenia teściowej, która dyryguje rodziną. W ogóle to żałosne zazdrośnice jesteście. Normalnej kobiecie jest bez różnicy czy inna matka pójdzie na urlp wychowawczy, czy nie (co najwyżej będzie jej żal dziecka). Dla normelnej kobiety nie ma znaczenia jaki model rodziny ktoś inny wybierze. Kobieta, która miała wybór i wybrała powrót do pracy, nie będzie obrażać tych na wychowawczych, bo nie dowartościowuje jej to w żaden sposób. Obrażają tem które wyboru nie miały i są rozżalone. Wymyślają głupie teorie, by poczuć się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14 A mój mąż robi w domu więcej niż ja, gotuje, zajmuje się dzieckiem i co łyso ci??? Wróciłam do pracy szybko bo chciałam, mam czas na kursy i rozwój zawodowy ale mi się chcę rozwijać nie jak niektórym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu niby kobieta ma się zajmować wszystkim wg ciebie? Tak tu piszecie o NORMALNYCH małżeństwach to ja wam powiem że w normalnym małżeństwie oboje zajmują się domem i dzieckiem, obowiązki są dzielone na pół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A że jest to widzimisie męża i teściowej to już jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.16 Tak powinno być w normalnych małżeństwach więc jeśli jest normalnie to nie ma w tym nic dziwnego, że kobieta zostaje w domu dwa lata i wychowują dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowej nie,ale mąż ma prawo się nie zgodzić. Zresztą podejrzewam że ta teściowa to z synem gadała tylko tak powtarza po nim. Autorka nie ma języka w gębie żeby z kimkolwiek gadać to jej się wydaje że jej na głowę rodzina wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre z Was to chyba tutaj na własnym przykładzie piszą. "Robić" sobie kolejne dziecko, żeby sobie "posiedzieć" w domu. Toż to chore dla mnie. A jaki jest odpoczynek przy dzieciach? Zwłaszcza tych malutkich? Czy przypadkiem mąż nie powinien wziąć na siebie odpowiedzialności za utrzymanie żony i dziecka? Czy to nie jest normalne, że jak się urodzi dziecko to kobieta w większości się nim zajmuje i facet powinien być wsparciem a nie słuchać mamusi i rozkazywać żonie. Małżeństwo = związek partnerski dwojga osób i każdy w nim jest wolnym człowiekiem, może o sobie decydować a nie tak, że po ślubie nagle mąż zmienia się w Pana i władcę a kobieta ma robić tak jak on jej każe i mamunia oczywiście... Chore to i tyle. Autorko masz rację, zostań z dzieckiem w domu, jak się teraz nie postawisz to za chwilę księciunio z mamunią na czele powiedzą Ci kiedy masz mieć drugie i kolejne dziecko i to będzie wtedy kiedy oni chcą a nie Ty! A jak nie to pakuj siebie i dziecko i zostaw go, niech płaci alimenty i znajdzie sobie taką co nią bedzie pomiatał i ustawiał jej życie wg swojego widzi mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×