Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o kobietach które w młodym wieku wyszły za maż?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś z czego doktorat, chcesz pracowac na uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jest moje marzenie. Nie powiem dokładnie z czego bo mnie tu zjedzą, ale humanistyczny przedmiot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W korpo jako analityk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni myślą że 6 facet którego poznały w wieku 30 będzie ostatni który oświadczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podać też rozmiar buta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej pod 30tke poznać faceta,który pasuje do ciebie, już ukształtowanej i dojrzałej emocjonalnie, i to z nim się ożenić, niż ciągnąć związek który trwa jak flaki z olejem od lat nastoletnich, az do ślubu bo tak wypada. dla mnie to jest idiotyzm i desperacja przyjąć od kogoś oświadczyny po 5-10 latach spędzonych za gowniarza. Taki to się z tobą żeni z łaski,a już zero uczuć. A zobaczysz po 40tce,jak coś go trafi i kochanek nie zliczysz bo chłopina ciągle z jedną byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje założenia czy piszesz z doświadczenia? Bo ja mam inne doświadczenia. Przez to, że tyle jesteśmy razem znamy się jak łyse konie, mamy masę wspólnych wspomnień z okresu jak byliśmy nastolatkami. Nie braliśmy ślubu bo tak wypadało tylko tak chcieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O pokoleniu 25-latków rzeczywiście mam fatalne zdanie, tak macie nasrane, bo urodziliście się po komunie, wasi ojcowie tylko patrzyli na wolnym rynku się nachapac,a o życiu i wartościach nic wam nie przekazywali. Jesteście niezdarni i głupi życiowo, a tylko przez zbyt młody ślub próbujecie pokazać, że jesteście kimś A jak byliście w gimnazjach, działy się takie rzeczy jak kosz na głowie nauczyciela,dokuczenie dziewczynce aż do samobójstwa itd. upośledzone pokolenie tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba będę musiała jakoś przeżyć twoje złe zdanie na temat mojego pokolenia, tylko jak ja to zrobię, przecież to ma na mnie taki wpływ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Giertych był ministrem szkolnictwa i wprowadził mundurki bo myślał że uspokoi tę hołotę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam takie po 20tce z mężem i 2 dzieci, jedną ze wsi a drugą z miasta wychowana bez ojca próbującą sobie odtworzyć rodzinę której nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko patologia się żeni w wieku 30lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro dziewczynka powyżej w wieku nastoletnim miała 3 lata starszego chłopaka i tyyyle z nim przeżyła, to ciekawe czy zaczęła powyżej 15 roku życia czy poniżej buhaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam 30 lat i patologia. Ten wiek ożenku będzie się przesuwał. Ludzie chcą się wykształcić, pojeździć, pobawić się a nie od razu po maturze w obrączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powyżej. Miałam na myśli takie rzeczy jak wypady ze znajomymi, pierwsze koncerty, ogólnie wspomnienia z tamtego okresu które są nasze wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojezu znam taka. w 3 gimnazjum pierwszy chłopak, ślub na drugim roku studiów, dziecko na czwartym. teraz maja 27 lat i on wniósł o rozwód zresztą z powodu jej koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak komuś w życiu do szczęścia tylko wystarcza ożenić się/wyjść za mąż to spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, że ślub nie oznacza robienia sobie dziecka od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nic nie mysle. nie moja sprawa. chca to wychodza za maz, wielka mi rzecz.... ja nie jakas wsiowa karyna zeby interesowac sie zyciem obcych ludzi. Pare moich kolezanek juz wyszlo za maz. Jedyne co to czuje sie taka opuszczona w wyscigu jesli jakikolwiek jest bo dla mnie slub to kosmos w mojej sytuacji. Troche tez zazdroszcze ze fajnie maja, poznaly kogos, kogo kochaja w tym wieku, a ja nie moge. Nie powod do zlosci jednak.. Po prostu takie dziwne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - po ślubie nikt nie przeprowadza lobotomii. Dalej możesz studiować/robić kursy, rozwijać karierę, mieć hobby i spełniać marzenia. To nie średniowiecze, że po ślubie kobieta zostaje inkubatorem i wszystko jest jej zabronione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co się spieszyć, jak jest się wolnym można randkować, poznawać nowe osoby a nie zobowiązywać się do małżeństwa z drugą osobą. Człowiek jak jest dojrzały to wtedy powinien brać ślub a nie nic z tego życia nie miał bo mąż. Nikt mi nie wmówi ze mężatki mają taką niezalezność jak singielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak komuś nie spieszy się z dziećmi, zakładaniem rodziny to tym bardziej nie rozumiem pośpiechu ze ślubem. To tylko na wsi tak im śpieszno do ożenku bo juz ambicji poza facetem brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No teoretycznie po ślubie można robić to, co przed. Tyle że w praktyce (a nie daj Boże po urodzeniu dziecka): do klubu sama nie pójdziesz, na kawę z koleżanką mniej czasu, zakupów według widzimisię nie zrobisz bo mąż widzi konto i będzie pyskował że za dużo, na ewentualną naukę mniej czasu bo dzieci i dom na głowie, każdy wyjazd i wyjście obmyśla się bardziej logistycznie niż za czasów bezdzietnych, ze wszystkiego spowiadasz się mężowi. Cała optyka się zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja o nich mysle, ze to kobiety ktore w mlodym wieku wyszly za maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mąż też do czegoś zobowiązuje, nikt mi nie powie ze robią to samo co singielki to niech idą do klubów bez mezusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniam.Najwyrazniej byl powod.Ja tez mlodo wyszlam za maz.20 lat mialam.Z mezem bylam 5 lat zanim sie pobralismy,a slub byl ze wzgledu na moja chora babcie,ktore od dziecka mi mowila,ze jej jedynym marzeniem jest zatanczyc na moim slubie.I zatanczyla.Zmarla 7 miesiecy pozniej.Ja z mezem mamy w tym roku 16 rocznice slubu,wiec decyzja byla jak najbardziej trafiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że takie kobiety są z charakteru niesamodzielne albo mają jakąś skazę na psychice. W małżeństwie zawsze jest jakiś element kontroli, współzależności, dzielenia ze sobą najbardziej osobistych spraw. Jeśli ktoś chce tak żyć od najmłodszych lat zamiast najpierw nauczyć się żyć sam ze sobą i dbać o siebie, to dla mnie to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×