Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Smakoszkawy

Całe życie z jedną osobą. Rozwód, czy można ułożyć na nowo życie?

Polecane posty

Gość gość
i wiesz co Ci jeszcze napisze !! Ze Ty i moj ex jestescie po tych samych pieniadzach .. Pieprzeni egoisci ! Szukacie sobie plastra na skrzywdzone serduszka .. oj biedni . A kto teraz moje serce poskleja. Od stycznia przez takiego palanta jade na antydepresantach a on caly w skowronkach ratuje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'37 zrobiles sobie poletko doswiarczalne na tej kobiecie. Jeśli teraz kochasz swoja zone,to przecież gdy tamtej slodziles i nawijales makaron,to tez musiales żonę kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dawna było żle,rozstaliscie się,rozwód za chwilę a ty ją nadal kochasz. Cos tu nie gra w tej opowieści... I jeszcze ten pomysl z portalem to kolegi,dales się namówić. Ej,facet,nosisz portki męskie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jest typowo egoistyczne zachowanie ! Jemu bylo przykro , on chcial sprobowac, nie udalo sie i o jej o jej co teraz ? Naprawde nie przyszlo Ci na mysl , ze igrasz sobie z uczuciami tej kobiety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle dobrego,że szybko się skończyło.Że jej nie przetrzymał z dwa lata lub dłużej a potem zawinął ogonek,bo...kocha żonę choć ta go nie chce i rozwód tuż tuż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszkawy
Jej siostra napisała do mnie: "XXX od roku chodzi na terapię, mąż psychopata od lat się nad nią znęcał i upokarzał ją na każdym kroku, powtarzał, że nie jest nic warta, że ona mu życie niszczy itp. W końcu prawie wyszła na prostą. Sama mówiłam jej, że jeśli jednym problemem są twoje dzieci powinna dać Ci szansę. A Ty zachowałeś się jak tchórz, który zniknął z jej życia bez wyjaśniania. Ona się o to obwinia, że to ona znowu zawaliła. Nie będę mówić w jakim jest stanie. Nigdy więcej się do niej nie zbliżaj. I następnym razem przemyśl co robisz" Nie ukrywam, mocno mnie to ruszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac , ze jestes egosita i brakuje Ci empatii.Najlepiej zrob to o co Cie prosila jej siostra i popracuj nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się nie poplacz autorze. Nikt rozważny nie wypisuje po takiej sytuacji.Ty masz swoje za uszami,ale ona też,bo jeśli była w b.trudnej sytuacji psycho-fizycznej,tojeszcze nie pora wchodzić w jakiekolwiek relacje. Ani ty,ani ona.DWoje "poturbowanych" życiowo ludzi co może stworzyć? jeszcze większe perturbacje,to oczywiste ,proste,logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszkawy
Ja ją kilka tygodni przekonywałem, że mi zależy, że jestem o niebo lepszy od jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka tygodni to krótki czas, nie kilka lat. Ty tak na poważnie ? nie znając kobiety przekonywałeś ją,że jesteś lepszy od jej męża? jakaś paranoja porownywac się do kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smakoszkawy dziś Ja ją kilka tygodni przekonywałem, że mi zależy, że jestem o niebo lepszy od jej męża. ale po co ?? Bo tego nie rozumiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, juz lepiej nie pisz. Zaszyj się w lesie i przemyśl swoje dotychczasowe życie. Wszyscy na tym skorzystają. Ty, Twoja zona, dzieci i przyszła kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo się skonczylo i dobrze.Jaki dobroduszny autor : najpierw słodzi przez pare tygodni a potem przeprasza,że słodził he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa, którą facet oszukal i wrócił do żony, przeszłam przez podobne piekło, wynejęliśmy wspolne mieszkanie, byliśmy u prawnika, ktory napisał jego pozew rozwodowy, po czym zostawił mnie samą na tym mieszkaniu, zabrał po cichu swoich kilka rzeczy i wykręcając się tym, że chce pożegnać się rzekomo z dziećmi zniknął. Ja go naprawdę pokochałam szczerze, oszukiwał mnie tak długo, zapewniał o wielkiej miłości i walce o nasze szczęscie po czym postawił mnie samą i wrócił do żony. Boze, jak on mnie uraboiał miesiacami zapewwniając ze on nie jest taki jak inni. Nikt nigdy az tak mnie nie zranił i nie upokorzył. Moja psychika zostałą tak zorana że wiele razy byłam bliska obłedu i popełnienia samobójstwa. Ja wiem,ze każdemu może się odwidzieć i każdy ma prawo zmienić zdanie, ale nie kosztem uczuć innego, nic niewinnego człowieka.Nie obiecuj jeśli nie jesteś w stanie dotrzymać słowa, bo to moze kogos zabić lub doprowadzić do psychozy oraz utwierdzić w przekonaniu, że nie jest nam dane być szczesliwym, bo trafiając na takich dupków nie zasługujemy na szczescie i miłośc, ze to z nami jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taką samą sytuacje jak Pani powyżej . "Brawa" dla Panów szukających plastra na rany ... Super, rodzina się schodzi, męzowie wracają do żon ...tylko szkoda ,że to zawsze dzieje się czyimś kosztem ! Trochę szczerości i uczciwości wobec cudzych uczuć a byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszkawy
Źle się z tym wszystkim czułem, żałuję że nie dałem nam szansy. Próbowałem z tamtą dziewczyną porozmawiać, ale ma zablokowany mój numer, dzwoniłem od kogoś innego to wyłączona komórka. Wczoraj pojechałem do niej do mieszkania. Samochód był pod blokiem, ale ona nie otwierała. Czekałem na nią, myśląc że poszła gdzieś z psem. W końcu przyszedł jej jakiś sąsiad i jak zapytałem powiedział, że ją zabrało pogotowie parę dni temu i od tego czasu jej nie widział. Jej siostra też nie odpisuje ani nie odczytuje moich wiadomości. Jestem bliski szaleństwa, martwię się bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze! Zasługujesz na najgorsze. Mam tylko nadzieje że dziewczynie nic nie ma i nie pozwoli już tobie się zbliżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli naprawde byla chora , tak jak o tym mowila. Moim zdaniem ona tez za szybko sie wpakowala w taka znajomosc , ktora na wstepie dobrze nie wrozy. Nie powinno Ciebie interesowac co z nia. Powinienes sie odciac i wiecej nie pokazywac na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoncz już to ckliwe prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszkawy
Byłem wczoraj znowu u niej, otworzyła. Była mega spokojna, ale miała zabandażowane obydwie ręce. Więc chyba się cięła, mi oczywiście na pytanie o to, odpowiedziała, że to nie moja sprawa, powiedziała że temat między nami jest zakończony, nie będziemy przyjaciółmi, ani znajomymi i mam jej już więcej nie nachodzić bo sobie tego nie życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszkawy
Żałuję, że stchórzyłem. Powinienem o nią walczyć? Chcę walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale poleciałeś, dam -1/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosi się o wyrzyg. Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to jednak nie prowokacja to smakoszu - zostaw ją w spokoju. Nie szukaj z nią kontaktu, miałeś swoją szansę, zniszczyłeś dziewczynę obiecując jej jaki to Ty nie jesteś. Fakt - nie musiała wcale wierzyć, była naiwna to też jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem po co ktos by zakladal takie prowo , wiec wydaje mi sie ze moze byc to prawda. Jak kobieta jest niezrownowazona psychucznie to tak bedzie podcinac sobie zyly itd....wydaje mi sie , ze lepiej trzymaj sie od niej po prostu z daleka i zajmij moze soba i swoim rozwodem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie o kobiete chodzi w tym prowo tylko o styl w jakim on (ona?) pisze !!! Trudno zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaCH
Życie z tą samą osobą przez wiele lat może stać się nudne, jednakże miłość zawarta w kościele nie powinna z biegiem czasu umrzeć. Jeśli są tylko chęci można zupełnie zmienić nasze życie. Można przetrwać wszystkie kryzysy, kłótnie i problemy. Życie nigdy nie jest nudne, wystarczy tylko chcieć coś zmienić. O życiu małżeńskim można znaleźć wiele informacji w książkach religijnych, które możemy kupić na stronie http://e-biblijna.pl/index.html. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyślona_dziewczyna
Dnia 16.05.2018 o 10:16, Gość Smakoszkawy napisał:

Nie, nie prowo. Napisałem jej tylko rano na messengerze - przepraszam, pa. Kiedyś może odczyta. ..., laska po depresji, po związku z psychopatą, obiecywałem jej że nie zrobię jej krzywdy. A tu takie coś.

Wow. Mi ktoś niedawno zrobił coś podobnego. Pobawił się mną choć sytuacja była trochę inna od tej. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że było mi łatwo przez to przebrnąć. Jeśli człowiek jest już po jakiś przejściach, to bardzo łatwo go zranić takim zachowaniem. Na szczęście w porę się ogarnęłam. Na pewno za takich duupkow nie należy obwiniać siebie. Myślę jednak, że karma wcześniej czy później do takich wróci. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że tacy co się bawią sami uważają się za pokrzywdzonych. To są straszne toksyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakNieJakTak
1 godzinę temu, Zamyślona_dziewczyna napisał:

Wow. Mi ktoś niedawno zrobił coś podobnego. Pobawił się mną choć sytuacja była trochę inna od tej. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że było mi łatwo przez to przebrnąć. Jeśli człowiek jest już po jakiś przejściach, to bardzo łatwo go zranić takim zachowaniem. Na szczęście w porę się ogarnęłam. Na pewno za takich duupkow nie należy obwiniać siebie. Myślę jednak, że karma wcześniej czy później do takich wróci. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że tacy co się bawią sami uważają się za pokrzywdzonych. To są straszne toksyki.

Mówiłaś, że potraktował cie jak kogoś drugiej kategorii. Tak jak się traktuje swojego podwładnego, czysto służbowo, nie jak kogoś równego sobie. Jak myślisz z czego to wynikało? Dałaś mu jakiś powód, były z twojej strony jakieś sygnały w jego kierunku? Prowokowałaś go swoim zachowaniem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×