Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co kieruje osobami b.szczuplymi przy chwaleniu się, że dużo jedzą?By zazdrościć?

Polecane posty

Gość gość

Mam im zazdrościć, to jest cel? Mało im że mają lepiej to jeszcze chcą to podkreślać? Nie rozumieją liczenia kalorii a powiem wiecej: dziwią się i naklaniaja do wyluzowania oraz chwalą się ile jedzą słodkiego i ogólnie ile jedzą. Zawsze to ostatnie mnie najbardziej zastanawia. No widzi ktoś, że jestem może nie z nadwagą ale na pewno nie bardzo szczupła jak ona, a po tym jak rozmawiamy o zarciu mówi że ona to się nie ogranicza i je po kilka pączków na drugie śniadanie. Ja już byłabym gruba, jej nic nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz problem ja piertole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupota i kompleksy. Skoro zre za dwoje, a wie że ty nie masz tak szybkiej przemiany materii i jeszcze się szczyci swoją to ma jakiś inny kompleks na twoim tle i tą przemiana materii szafuje by się pocieszyć że ma lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz kompleksy dziewczyno i z igly robisz widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś je po kilka pączków dziennie, to w końcu przytyje, sflaczeje, nie mówiąc o zdrowiu. Świetna przemiana materii w końcu zwalnia i takie osoby z bardzo kiepskimi nawykami koniec końców tyją i nie zawsze potrafią sobie z tym poradzić. Ja jem dużo, ale mało słodyczy i mało kiepskiej jakości żarcia i patrzę zawsze że zdziwieniem na osoby, które pakują w siebie duże ilości syfu typu żarcie z maca czy tanie słodycze, niezależnie od tego czy szczupli czy grubi. Teraz w ogóle jest dużo szczupłych, a tłustych ludzi, niby waga niska, a tyłek wisi, ramiona jak ciasto itd. Wczoraj siedziałam w kawiarni na powietrzu i ilu mnie młodych "szczupłych" facetów minęło, typu łapki chude, zero bicepsa i brzuch odstaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lawki chude, zero bicepsa i brzuch odstaje hahahaha mojego starego na miescie widzialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kieruje celem dodatkowego poprawienia sobie samopoczucia. Ale nie zawsze. Czasami jest to spowodowane próbą uświadomienia niektórych grubych osobów, że nie mają racji twierdząc, że jak jest chuda laska to znaczy, że na pewno się głodzi. Jest to jedna z ulubionych gadek osób z nadwagą. Myślą, że cały świat ma tendencję do tycia tak jak one same. Jest to bzdura. Nie cały świat ma tendencję do tycia. Ale fakt twoja znajoma może sobie poprawiać samopoczucie mówiąc to i uprawia takie tam pierdzielenie przy stole jak wiele ludzi uprawia różne gadki nieprawdziwe ale uprawia je bo brzmią miło, beztrosko albo elegancko albo zabawnie. Jak koleżanka sie chwali, że je pączki to można jej powiedzieć, że chudy też powinien ograniczać słodkie bo prędzej czy później odbije się to na na jego zdrowiu a jak koleżanka nie uwierzy to zawsze można powiedzieć, że za pare lat odbije się to na jędrności jej skóry i wtedy już mina jej prędzej sie zrobi nietęga, bo na tym punkcie to kobiety już mają świra akurat. Ja jestem tego dowodem. Zawsze była i nadal jestem chuda. Obżerałam sie całe życie wszystkim na co miałam ochotę, dużo słodkiego a do tego kawowo herbaciane płyny, do tego brak ruchu i koło 30-stki wszystko mi sflaczało: uda, tyłek, piersi. Wszystko wisi nawet ramiona i łydki. Doszło do tego że wstydze się rozbierać nawet u lekarza. Mimo że waga wskazuje cały czas tą samą niską wage jak przed laty, a mimo to zdrowie się posypało a konkretnie układ krążenia i serce. Mam 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za błąd "niektórych grubych OSÓB" miało być, nie wiem skąd mi sie takie głupoty piszą tak jest jak sie pisze z rozpędu, cofa sie, poprawia i nie sprawdza jak sie poprawiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie osoby mają coś z głową a jedzą głównie przy kimś na pokaz, nie ma osób b. szczupłych które dużo jedzą. Może im sie wydaje z e jedzą dużo albo raz na jakiś czas zjedzą więcej. Gdyby codziennie jedli dużo nie byliby bardzo szczupli, to jest niemożliwe fizycznie i tylko debil w to uwierzy że sie niby objadają takie osoby :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to dlatego że nie ćwiczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 nie masz racji. Niektórzy mają mega szybką przemianę i mogą zjeść dosłownie każda ilość każdego żarcia. Co ciekawe, to już druga koleżanka, bardzo szczupła, podobny typ figury, mały biust, ani centymetra kraglosci etc., która sama z siebie, niepytana chwali się często że dużo je. Nie rozumiem czy one chcą żebym się czuła pokrzywdzona przez los że każdy gofr się odłoży? Chyba im o to chodzi. Na mój gust jestem ładniejsza od nich obu z twarzy np.,wirc.moze się podbudowuja. Albo chcą mnie zdolowac bo widzą że z tęsknota patrzę na ciastko. Wredne jest takie coś. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i dodam że raz w tygodniu mam siłownię a ta chuda druga, mówi mi z takim zaszczytem w głosie że ona nic nie musi robić ani ćwiczyć a i tak jest szcziolejsza od tych co ćwiczą. No wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem szczupła dlatego, że mało jem. Cierpię na zaburzenia żywienia. Gdy jestem w towarzystwie staram się jeść dużo i mówię wszystkim jak to dużo jem. Żeby każdy dał mi spokój i żeby nikt się nie martwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te zaburzenia są wynikiem jakichś problemów rodzinnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 nie masz racji. Niektórzy mają mega szybką przemianę i mogą zjeść dosłownie każda ilość każdego żarcia. CC taa, ty za to masz rację, ale swoją. Bo koleżanka sie chwali to znaczy że taka prawda :) phi ta koleżanka pewnie w domu nie żre nic a przy kimś sie chwali ze nie wiadomo ile je. Poza tym jeden gofr dziennie to nie jest dużo. Zwłaszcza jeśli oprócz tego zje dwa normalne posiłki. To jest normalna dawka kalorii a nie żadne dużo. Dużo to by było jakby zjadła codziennie 10 i była szczupłą. Ale takim co tyją bo sobie zjebały organizm to sie wydaje ze szczupłe osoby jedzą dużo :O A z koleżanką nie jesteś 24 h na dobe więc nie wmawiaj mi że nie mam racji bo ty masz zerowe dowody na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.12 Ja tam się nie objadam na pokaz, właśnie przy ludziach staram się jeść normalnie. I tak dużo, ale bez przesady. Przecież nie nażrę się na imprezie tak żeby mi brzuch odstawał jak w 6 miesiącu ciąży. A jak jestem sama to potrafię zjeść całą brytfannę zapiekanki, wiaderko lodów i zagryźć kilogramem jabłek. Do tego napoje i zupka:) Przy dobrej przemianie materii nie tyje się tak szybko, smutne, ale prawdziwe. Ja przy chronicznym przeżeraniu się tyłam do 2 kg rocznie.. Teraz mam prawie 40 lat i ważę 60 kg przy wzroście 170, nie czuję się z tym dobrze, ale nie jest to tragedia, a dochodziłam do tej 60tki długie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah ja też mówie takim kretynkom że siedze na kanapie z chipsami :D Przecież nie widzą że codziennie chodzę na siłke i wyciskam siódme poty plus potem sauna :D Latem do tego rower a w wekendy robie minimum 30 km na jednej wycieczce rowerowej. Ale ich zazdrość jest bezcenna. I ich głupota nieograniczona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak samo beznadziejne są osoby, które mówią ze tyją dosłownie od liścia sałaty. Taaaa, jasne ja na takie też patrze jak na głupie tj. Ja jestem szczupła mocno i potwierdzam zawsze ze jem dość mało, bywa że mam wiekszy apetyt a bywa że przez cały dzień zjem jeden wiekszy plsiłek a reszta taka marna (tak wiem że to niezdrowe, ale nie umiem w.siebie wmuszać) a taka grubsza do mnie: no widzisz ty jestes taka szczupła a ja tez mało jem a tyje z powietrza. No oczywiscie, w atmosferze jest zawarty twoj obiad i śniadanie. Przestańcie wciskać kity ze tyjecie z niczego to szczupłe nie będą musiały podobnie jak wy ściemniać! Poza tym jak sie chce to da sie przytyc czy schudnać ja musialam przytyc ok 5 kg i uwierzcie nie bylo to przyjemne ale dałam rade ale teraz mi aż tak nie zalezy żeby byc jeszcze grubszą a nadal mam leciutką niedowage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja może z tej drugiej strony skomentuję. Od zawsze byłam szczupła, nie chuda, ale szczupła. Jem sporo i na co mam ochotę. Słodyczy mało , nawet sporadycznie , bo od dziecka nie lubię. W pracy spędzam ok. 10 godzin, prawie wszyscy jedzą w firmowym cafe-barze. Duży wybór, smaczne, przystępne ceny. No i teraz komentarze współpracowników w towarzystwie , których jem : "gdzie ty to wszystko mieścisz", "ty jesz jak chłop", "jakbym ja tyle zjadła, to za parę dni w ciuchy bym się nie zmieściła", "a ty zawsze tyle jadłaś ?", "jak ty dajesz radę to wszystko spalić", "ty wszystkie posiłki takie jesz ?". No i takie, i tym podobne . Początkowo odpowiadałam dociekliwym koleżankom, które pokazywały mi fałdy tłuszczu pomimo diet, że sama nie wiem jak to się dzieje, że jem ile chcę i co chcę, a figura na tym nie cierpi. Teraz już nic nie mówię i staram się jeść w porach gdy jest mniej osób, bo się po prostu krępuję. Mam 43 lata, sportów nie uprawiam, staram się tylko kiedy mogę nie korzystać z samochodu i iść pieszo. Czasem jeżdżę rekreacyjnie na rowerze. Nie mam zwisów, cellulitu, ciało zwarte. Sama się dziwię dlaczego, być może taka genetyka. Po przeczytaniu postu autorki teraz się zastanawiam, czy te koleżanki wypytujące mnie nachalnie co i ile jem, nie miały później takiego odczucia , jak autorka, że się chwalę , że jakość mojego odżywiania to celowe kłucie im w oczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
Nie chcę się przechwalać bo nawet pisałaś o przechwalaniu, ale jest to możliwe. Ja też tak mam jem ile chcę i kiedy chcę, jem czasami nawet dość dużo a jestem szczupła wręcz nawet chciałabym trochę przytyć. Jest to możliwe i myślę, że te osoby wcale się nie przechwalają tylko piszą jak jest chociaż wiadomo, że każdy może koloryzować, ale pewnie tak mają bo jest to możliwe. Oczywiście uważam, że nie powinny się tym przechwalać a tymbardziej kłamać bo ja sama nigdy tak nie robiłam i nie będę robić. Ogólnie duży wpływ na to też ma organizm człowieka w końcu każdy ma inny. Pozdrawiam autorkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka moi mili że wiekszosc ludzi jest grubsza czy chudsza (za chuda) z powodu lenistwa i niedbalstwa. Tak, podobnie jest. Z wieloma rzeczami, kondycja, ciąża... Cóż ludzie nie są idealni ale do kogo pretensje? Kazdy ma inne problemy ale to trzeba minimum zainteresowania i wytrwałosci wykazać a ludzie by chcieli zeby wszystko samo ot tak przychodziło, jesz co chce kiedy i ile a waga taka jak sobie wymarzyłaś hehem szczuplitka zgrabniutka ale tu tyłek i biust ma być (wiele szczuplych ma bardzo małe) i jeszcze jędrne bez cwiczeń hehe śmieszne jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten post pokazuje, że jednak osoby z nadwagą wcale nie są takie szczęśliwe jak same o sobie piszą na kafeterii. Czyżby nie było wam wcale tak dobrze w waszą tuszą jak to niejednokrotnie opisujecie? Macie mega kompleksy ale same sobie na nie zapracowałyście. Trzeba było kontrolować, a nie objadać się bez opamiętania. Trzeba było ćwiczyć, a nie siedzieć z chipsami i colą na kanapie. Figura sama się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
był u poruszony temat tzw grubych chudzielców, czyli osób z małą masa mięśniową ale otłuszcznych przez złe nawyki żywieniowe i brak ruchu. Też taka byłam jakieś dwa lata temu, wygladałam jak balonik, z którego uszło powietrze. Czterdziestka stuknęła, niby w ciuchach ok, szczupła, ale bez ciuchów - żal było patrzeć. doszły kłopoty ze zdrowiem i to był impuls. Zaczełam ćwiczyć - najpierw dwa razy w tygodniu + marszobiegi w weekendy. teraz 3 razy w tyg + jakaś aktywność weekendowa - rower, basen, marsze. Na początku myślałam, że zejdę po samej rozgrzewce :), zero koordynacji ruchowej, totalnie niezgrabne ruchy, bez rytmu, po ćwiczeniach umierałam, ale dałam radę. Wyrzuciłam WSZYSTKIE słodycze z diety oprócz gorzkiej czekolady 70-90%, zamieniłam cukier na ksylitol, piję ok 2 litry płynów - woda, herbaty ziołowe, czasem szklanka soku pomarańczowego lub pomidorowego, dwie kawy z mlekiem. Myślę, że w moim odżywianiu jest przewaga rzeczy zdrowych i pożywnych. Lubie na siebie patrzeć w końcu :) choć przytyłam :D, ale widze że to mięśnie, mam ładnie zarysowany tyłek, uda, talię i nawet ramiona już nie falują :D. skóra ma ładniejszy kolor, inną konsystencję. PS. Jem dużo, mam apetyt, po prostu traktuje swój organizm z szacunkiem - nie wrzucam w siebie syfu tylko go odżywiam. Tak więc waga to nie wszyystko - ja waże 5 kilo więcej a wyfglądam i czuję się o niebo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aby nie być tzw skinny fat nie trzeba urzadzać maartonów i być drugą Chodakowską z morderczymi treningami ani wywalać wszystkich słodyczy, popadasz ze skrajności w skrajność. Musiałas byc zupełnym leniuchem.i nic dosłownie nie robić. Ja teżtaka jestem a jem słodycze i ruszam sie umiarkowanie ale regularnie, staram sie chodzic jak najwiecej robie jakies cwiczenia rozciągające i figure mam ok. Najgorsze są właśnie skrajności one bardzo organizm obciążają a odmawianie sobie całkowite słodyczy też chyba nie jest tego warte, z umiarem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z tych co dużo jedzą, ale słodyczy nie lubię jakoś specjalnie i nie muszę ich sobie odmawiać. Rozumiem zjeść coś dobrego, np jakieś pyszne ciasto, ale jak ktoś zajada tony ciastek ze sklepu czy pączki, to wygląda mi to na jakieś uzależnienie od cukru i zastanawiam się czy taka pańcia grzybicy nie ma i nie boi się, że jej skóra sflaczeje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co kieruje? Odczuwaja wyzszosc. Wiekszosc ludzi jest mała duchowo, ciesza sie z cudzego nieszczescia, odczuwaja zawisc, nienawisc, pogarde. Ot: tłuszcza, motłoch, gawiedz. Niestety, takich jest najwiecej. Ludzi prawych, szlachetnych, dobrych jest mało. Cieszcie sie jesli takich spotkacie na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze są właśnie skrajności one bardzo organizm obciążają a odmawianie sobie całkowite słodyczy też chyba nie jest tego warte, z umiarem! Czego nie jest warte calkowite odstawienie słodyczy , bo nie rozumiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o bosze ale wielkie słowa :D no tak ty na pewno jesteś wobec wszystkich taka super i nikogo nigdy nie skrytykowałaś ani nie uraziłaś niechcąco. Ogarnij się bo jesteś przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:12 Oj nie wiesz o czym mówisz. Ja całe życie chuda to jako dziecko gdy miałam faze wzrostu to już w ogóle wyglądałam anorektycznie. Czepiali sie mnie. Próbowałam przytyć. Nie dało się. Za ciężką cholere się nie dało. Wskazówka wagi ani drgnęła. I w imię w sumie czego mam sie obżerać bo przecież nie w imię zdrowia. No i co to znaczy jeść dużo ? Tzn. dopóki sie solidnie nie zaspokoi głodu i sie nie będzie pewnym sytości czy może dopóki się nie poczuje, że sie zaraz sie pęknie ?? Bo uczucie sytości które bierze sie w mózgu to też sprawa która może sie różnić między ludźmi. Np. kobieta w ostatnim trymestrze ciąży może mieć ten czujnik w mózgu upośledzony. Inny człowiek może być otyły a jeść tyle co wszyscy lub jeść wręcz mniej. Także są to ruchome indywidualne sprawy. Ja to choćbym żarła ciągle to waga ani drgnie, ale za to zaczne odczuwać dolegliwości różnorakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby całkowicie ich sobie odmawiać jesli ktoś lubi w imie nie bycia "sflaczałym" :) bo niektorzuy widzą tylko 2 możliwości, żryć bez opamietania albo w ogóle. Moim zdaniem to właśnie gubi osoby z wyzszą wagą albo problemami z figurą. Nadmierny stres też działa niekorzystnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×