Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem już po trzech terapiach na fobie społeczną i DDA i nadal jestem nikim :(

Polecane posty

Gość gość
dziś póki co tylko sprzedaż internetowa ale zamierzam rozwinąć o inne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i jak kupiłaś mieszkanie? Gdzie spalas? To straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest cos takiego jak mittingi DDA Tak jak w przypadku alkoholikow tylko ze te 12krokow na ktorych bazuje AA robi sie w DDA. Nie wiem jak Ci to wytlumaczyc. Bardzo fajna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ja oglądałem historie gdzie rodzice wygonili w wakacje z domu przegrywa do "kolegów" pod blokiem. Został pobity i stał się warzywem. Teraz rodzice będą mu wycierac tylek do śmierci. Jeśli ktokolwiek jest przegrywem nie dajcie się wyrzucić z domu choćby bez gazu piepszowego a jeśli tak się stanie to pierwszy cel iść go kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pierwszą noc na skłocie, a potem poprosiłam znajomą o kąt. Ona akurat mi pomogła najbardziej, bo za poleceniem dostałam pracę w jej firmie (przygotowywanie treści reklamowych, redakcja tekstów). Potem już byłam zmuszona pilnować obowiązków, by nie skończyć znów na ulicy... i tak jakoś poszło. Udało się zgromadzić trochę środków, wynająć kawalerkę itd. Teraz jest już stabilnie i nawet jestem wdzięczna rodzicom, że zrobili, co zrobili (ale byłam na nich wściekła jak diabli). Problemy z czasem zniknęły, ot tak samoistnie, małymi kroczkami... więc polecam wszystkim spróbować, na siłę, jeśli trzeba, a nic innego nie pomogło. Trzymam kciuki, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktokolwiek jest przegrywem nie dajcie się wyrzucić z domu choćby bez gazu piepszowego a jeśli tak się stanie to pierwszy cel iść go kupić. x Myślałam, że w obecnych czasach każdy rozsądny świadomy człowiek ma już gaz pieprzowy w zanadrzu... nie mówiąc o innej broni :P ja noszę od 18-tki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś straszna głupota żyć na wynajmie to tylko dobre dla kobiet, facet bez pieniędzy czy mieszkania jest nikim, ja mam na mieszkanie ale takie nagle wyrzucenie z domu to straszny problem, mieszkanie nie tak łatwo wybrać i kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego ''głupota''? Mam fajną miejscówkę, dobry kwadrat, a skoro mnie stać i dobrze zarabiam, przy czym jeszcze mogę odłożyć... to dlaczego miałabym nie korzystać? I właściciel też sobie zarobi. Wszyscy zadowoleni :) przyszłość mam zabezpieczoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dopisuję, jeśli w Twoim otoczeniu ''facet bez mieszkania jest nikim'', to radzę zmienić toksyczne środowisko... jakoś nie dostrzegłam tego problemu w swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś żebyś się nie obudziła w wieku 35 bez mieszkania i oszczędności, jak możesz odłożyć prócz wynajmu to ok, ale często ludzie na wynajmie mają zero oszczędności bo ledwie co dają radę się utrzymać, a kredyt hipoteczny wygląda tak 168tys mieszkanie bierzesz 230 żeby zrobić remont mieszkania, masz oddać pół miliona... Mój kolega miał 2500 na wynajem kawalerki, jego narzeczona nie pracowała i nic nie mógł odłożyć. Całe szczęście teściowa pojechała do Niemiec i odlozyla za nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no tak kredyt mu dasz podpisać będzie do oddania pół miliona. Ja wiem sama siebie podpisz ja podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:38 Z całym szacunkiem, insynuacje odstaw na bok, moje oszczędności już sięgają 200tys, a żyję z bieżących zarobków, więc nie potrzebuje kredytów, ani współfinansowania... A nawet, jeśli dożywotnio nie będę miała własnego mieszkania, to w czym to komu przeszkadza? bo ''własność''? mam się dowartościowywać tym?... nie potrzebuję takiej ''kuli u nogi''. Właściwie myślałam, że skoro udało mi się przezwyciężyć chorobę, to fajnym następnym krokiem byłoby zwiedzić trochę świata i nadrobić 'zaległości', więc tym bardziej... no zobaczymy, jak będzie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mogę iść na swoje i co oszczędności mi staną w miejscu w imię czego? Mieszkania samemu? Głupota. Tak to co 3-5lat mogę mieć 100tys więcej oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok spadam zakozyc lokatę na 5 tys zł by też kiedyś mieć 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze jest Ci ciezko, ale musisz walczyć o siebie. Jeśli nie będziesz walczyć ze swoimi demonami które siedzą w twojej gliwie to będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Mnie starzy w zaawansowanej fobii wyrzucili za drzwi. Na ulicy się zesikałam, posrałam i porzygałam dnia pierwszego, a drugiego już byłam zdrowa, bez pomocy kogokolwiek. Da się? - oczywiście! tylko trzeba się rzucić na głęboką wodę i przede wszystkim CHCIEĆ, a nie siedzieć w kącie i jęczeć. x Jak tego dokonałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ci dał krva dda HIM ty nierobie śmierdzący!! Za robotę się w końcu weź to ci szybciutko twoje urojone fobie przejdą ty pasozycie społeczny z dwiema lewymi rękami! Jestes patologicznym ludzkim odpadem genetycznym, a twoja teściowa mądra kobieta, bo zaraz się zorientowała jakie barachlo pod dach wzięła i w porę cię z jej rodziny wykopała. A reszcie osób siedzących w tym temacie, przypominam, że autorka urodziła pierwsze dziecko w wieku 15 lat kończąc tym samym swoją edukację i od tej pory ciągnie zasiłki z pomocy społecznej a także 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ula
gość dziś gość dziś Mnie starzy w zaawansowanej fobii wyrzucili za drzwi. Na ulicy się zesikałam, posrałam i porzygałam dnia pierwszego, a drugiego już byłam zdrowa, bez pomocy kogokolwiek. Da się? - oczywiście! tylko trzeba się rzucić na głęboką wodę i przede wszystkim CHCIEĆ, a nie siedzieć w kącie i jęczeć. x Pierd.. jak potłuczona i tyle. Przez ten durny wpis, ktoś może targnąć się na własne życie. Nawet jeśli piszesz prawdę, to miej świadomośc , że jesteś ułamkiem procenta ludzi, którym takie rozwiązanie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie na własność daje np 200 czynszu zamiast 950 (750 odstepne + 200). 800zł miesięcznie to 10tys rocznie, 100tys za dekadę w plecy. Dobrze ze dużo zarabiasz w sumie to też bym wtedy mieszkał sam bo to nie problem jak masz za co. Teraz masz duże oszczędności i żyjesz spokojnie na wynajmie. Ja za to znałem 35 latkę na wynajmie pokoju bez oszczędności. Takie życie to nie życie. Właściwie to jesteś pierwszym przypadkiem gdzie wynajmujesz i masz oszczędności. Czemu nie weźmiesz ktedytu na 15 lat? Wyjdzie jak wynajem a po 15 będzie twoje będziesz mogła sprzedać. Szkoda komuś nabijac kiedy eszen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ula dziś miej świadomośc , że jesteś ułamkiem procenta ludzi, którym takie rozwiązanie pomogło. x Statystyki poproszę. Większość ludzi, których poznałam na skłocie (ostatecznie żyłam przez dwa lata w różnych odstępach czasowych, w trzech lokacjach dwóch miastach) , a którzy mieli udokumentowane problemy ze zdrowiem psychicznym, radziło sobie i powoli wychodzili z problemów. Bo musieli. I tu właśnie jest ten czynnik motywujący - albo się za siebie zabierzesz, albo zginiesz. Zasadniczo nikt nie chciał ginąć. Jedna z dziewczyn, sporo młodsza ode mnie, ze zdiagnozowaną depresją, a nie mająca środków na leczenie, kombinowała jak mogła, a w końcu zmusiła się do pracy w sklepie zoologicznym, przy oporządzaniu zwierząt. Po roku depresja jak ręką odjął. Uważam, że KAŻDY ma szansę wyjść z choroby na własną rękę, przy odpowiednim podejściu i samozaparciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to "skłocie"? Ja już mam za duży majątek by mnie życie mogło przycisnac, pewnie kupił bym kawalerkę i dalej miał fobie. Wychodził tylko na zakupy i pocztę. Dalej pracował w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty z 15:24 - kurfa, dostałaś pracę po znajomości oraz miałaś możliwość nocowania u koleżanki i śmiesz się tu wymądrzać ? :O Wyobraź sobie w tej ograniczonej główce, że większość ludzi z fobią nie jest w 1/5 tak dobrej sytuacji jak Ty byłaś. Większość ludzi z fobią nie ma żadnych znajomych - co chyba nikogo nie dziwi. Dodam, że część też przestała wychodzić z domu zaraz po skończeniu liceum, więc nie maja też wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a to już wiem przeżyłem to w grze video pod tytułem beond dwie dusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałem okazję pracy po znajomości jak mnie jednak ten facet co chciał zatrudnić zobaczył to szybko uciekł z mieszkania. Akurat byłem nieogarniety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty z 15:24 - kurfa, dostałaś pracę po znajomości oraz miałaś możliwość nocowania u koleżanki i śmiesz się tu wymądrzać ? xx Nie wymądrzam się, tylko stanowczo twierdzę, że kiedy trzeba, to możliwości się jakoś znajdują. Gdyby mi znajoma roboty nie zaproponowała, to bym spokojnie sama sobie jakąś znalazła, tak samo jak inni ludzie ze skłotu. xx ''Wyobraź sobie w tej ograniczonej główce, że większość ludzi z fobią nie jest w 1/5 tak dobrej sytuacji jak Ty byłaś.'' x Zaś z mojej wiedzy - jako że problem fobii mnie dotyczy/ł i znałam ludzi z terapii, na którą uczęszczałam (ledwie trzy spotkania) - wynika, że właśnie większość jak najbardziej miała możliwości, ale się bała ruszyć naprzód. Dodam, jeśli Ty uważasz, że możliwości nie posiadasz, to mów we własnym imieniu, a nie kryjesz się za wyimaginowaną ''grupą''. Trochę odwagi cywilnej... xx '' Dodam, że część też przestała wychodzić z domu zaraz po skończeniu liceum, więc nie maja też wykształcenia. '' x Ja nie mam nawet matury, a uczyłam się samodzielnie w domu. Materiały są darmowe, sieć nie służyła mi rozrywce, tylko rozwijaniu się. I zaprocentowało. Teraz, kiedy już mogę się poruszać wśród ludzi, zdaję sobie kolejno wszystkie interesujące mnie kursy dla 'papierka', by mieć podkładkę dla pracodawców... wciąż nie robię tego, co bym chciała, więc dążę do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę zrobić lokatę trzymajcie się fobiki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie też za/ra/biam przez internet. To nie jest do końca etyczna praca, acz legalna. Niestety, ale ciężkie sytuacje życiowe zmieniaja poczucie moralności. W tej sytuacji to mniejsze zło, bo w życiu nie poszłabym do zwykłej pracy. Nie mam z resztą żadnej szkoły i się w ogóle do żadnej pracy nie nadaje, nawet do tej fizycznej jestem za słaba - mam silną neuropatię od dziecka. Praca przez net to dla mnie jedyne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i myślisz, ze każdy fobik bez matury/wykształcenia ma szansę na ciepłą posadkę po znajomości? :D Sorry, ale gdyby nie ta znajoma to byś biura mogła co najwyżej sprzątać... Miałaś wyjątkowego farta - to Ty nie chcesz tego przyznać. Bez matury to jedynie na prace fizyczne miałabyś szansę. Nawet do najprostszych prac biurowych wołają o wyższe wyksztalcenie, a matura to już absolutne minimum. Wielu ludzi z fobią pracuje poniżej swoich możliwości i kwalifikacji (właśnie przez unikanie kontaktów z ludźmi), a u Ciebie wręcz odwrotna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×