Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka mojego przyszłego ziecia naciska na wystawne wesele a ja nie mam kasy

Polecane posty

Gość gość
No pewnie! Wielka pani nie wyjedzie skalać swych rączek pracą na polu albo co gorsza opiekować się (tfu, a kysz!) Niemką, bo fałszywie rozumiana duma nie pozwala. Typowe Polactwo jeszcze najpewniej wśród palety wymówek: cholesterol, nadciśnienie, rwa kulszowa etc. Szkoda, że honor pozwala wyprawiać córkę gołą w świat czy tam włożyć jej 1000 zł do koperty i tym samym skazując ją na wielopokoleniowe dziedziczenie biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo pracować to trzeba mądrze, a nie ciężko stąd karykaturalne określenie na poprzednie pokolenia "narobić się, ale nie zarobić" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry jak mamusia mojego męża chciała imprezy po ślubie i chciała decydować kogo na nią zaprosi, to jej pozwoliliśmy ją zrobić uprzedzajac ze my się do niej nie wybieramy. I zrobiła przyjęcie Ale my tam nie poszliśmy. Jeśli twój zięć autorko to facet a nie maminsynek to też niech tak zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystawne wesele za 30 tysięcy złotych? gdzie jest tak tanio, na Ukrainie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj masz 63lata a córka juz od wielu lat dorosła i samodzielna, wiec się zastanawiam co ty przez tyle lat robiłaś. Założę się ze pracowałas ciężko za grosze i do głowy ci nie przyszło wyjechać i coś odłożyć. Niekoniecznie dla córki ale dla siebie. Tak jestem z innego pokolenia, ale ja na serio nie znam osób co muszą od ust sobie odbierać przez miesiące żeby dać 1000zl ale to dlatego że ludzie z tej biedy wyszli, mieszkam w lubelskim i u nas co druga jeździ do niemieć czy Holandii i nie na truskawki tylko sprzątania lub opieka. Juz tak nie gardz tymi Niemkami, bo moja sąsiadka jeździła do babki i teraz okazało się ze ta jej wielki dom przepisala, zmarła rok temu a sąsiadka sprzedała i żyje jak królowa bo nie gardzila Niemkami. Ciekawe jaka ty masz prace ze gardzila truskawkami i opieka nad starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 30 tysięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tez nie ciekawi co to za praca ze nie możesz nic odłożyć nie odejmujac sobie od ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20:01 A tak chciałam się spytać ile wynosi podatek od dziedziczenia w Niemczech przy założeniu, że majątek zapisuje się osobie spoza rodziny? A co do autorki dla mnie też jest irracjonalna jej postawa. Jedyne osiągnięcie to takie, że się nie rozpiła. Rzeczywiście, powinszować. A dla dziecka nic na start chociaż mąż pasożyt i krwopijca przestał je doić opuszczając rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała praca, w której nie da się odłożyć 1000 zł bez głodówki już dawno bym ją zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co niektorzy są tutaj bezczelni!!!! Brak słów. Moim zdaniem najlepsym rozwiazaniem bedzie porozmawianie z córką, a nie przyszłą teściową córki, bo nic Pani nie zdziała. Wiem jaki yo wydatek wesele, gdyz sama biore slub za 3 tyg i mimo, że robimy skromne to i tak pieniądze sie rozchodzą. Robimy sami bez pomocy obu mam, gdyz sami wiemy jak im ciezko. W zyciu bym nie oczekiwala, ze moja mama wyjedzie za granicę, zeby na moje wesele dorabiac, litosci!!! Widzę, ze co niektórzy tutaj z ksiezyca spadli. Proszę się nie przejmowac uwagami tylko porozmawiac z córką. Na pewno zna Pani sytuację i zrozumie,a moze i nawet niczego nie oczekuje. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@20:01 Ja mieszkam na Mazurach, ale u nas też jest normą, że wyprawia się dzieci w świat z zastrzykiem gotówki i pomocą przy weselu. Sama byłam w Finlandii, w Niemczech w opiece na pół roku, w końcu to nasze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.07 nie powiem ci ile bo głupio mi się pytać wprost o sumy. Jedyne co widzę to odmowiony dom, dwa nowe samochody, sąsiad najniższa krajowa, ona nie pracuje i żyją sobie fajnie, na nic im nie szkoda, aha dwóm corkom wkład własny na mieszkania dalu. Wiem od jej siostry co u mnie sprzqta, ale o sumy się nie pytałam bo mi głupio, ale cieszę się z jej szczęścia bo pracowita zawsze była. Ale to nie jedyny przypadek w naszym miasteczku. Inni też dostali majątek Niemki (mąż i zona) juz za życia z adnotacją opieki do końca życia i przywozili ja do polski na święta i wakacje z nimi. Żyją na jej koszt, dzieciom pomogli a babulenka z nimi wszędzie. Traktują ja lepiej niż rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj autorki tych głupot.Dajesz ile możesz .Nie stać cię i nie musisz nikomu się tłumaczyć.A gdzie jest powiedziane że musisz robić corve wesele.Różnie w życiu bywa. Układ jest jasny.Każdy płaci za swoich gości.Robiłam wesele dla dwojga dzieci.Każda że stron oplacala gości ze swojej strony.Skoro nie zapraszasz to nie płacisz..Nikt nie płaci po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:14 Dziękuje za podpowiedź. Dopytuje, gdyż osoba w dalszej rodzinie ma odziedziczyć spadek z Niemiec, ale z tą staruszką nie byli w żaden sposób spokrewnieni. Cóż, rada dla autorki: warto schować dumę do kieszeni (nie naje się nią pani na starość pogardliwie odnosząc się do naszych zachodnich sąsiadów) i przygarnąć sobie samotną Niemkę. Co pani szkodzi? Owszem, może pani lżej nie będzie, ale chociaż coś dla córki zostanie jak i przyszłych wnuczków. Nie można tak egoistycznie podchodzić do życia za główne osiągnięcie uważając brak nałogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak zw od początku wiedziałam że mama kasy nie ma i na wesele nie wyczeruje A pracowała ciężko . Wesele zrobiliśmy za własne pieniadze. Teściowa raz powiedziała przed ślubem że może poprawiny zrobić bo jak to ( musielibyśmy wydać pieniądze z prezentów..) powiedziałam że przemyślelismy poprawin nie będzie . Nie mam nic do rodziców którzy nie mają kilkudziesięciu tys na wesele trudno takie życie. Na pewno łatwiej młodym jak coś dostaną A Ty aymutorko możesz córkę wspierać w życiu w różny sposób ie tylko kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tej co odwala z tą pogardą do " naszych zachodnich sąsiadów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele za 60 tys jest WYSTAWNE? wchodząc w temat sądziłam, że tu chodzi co najmniej o wesele na plaży na Bali a tu co najwyżej polskie standardy. też uważam, że autorka powinna się rozejrzeć za lepiej płatną pracą, może być właśnie w Niemczech. posiedzi z pół roku i już będzie miała co dać państwu młodym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że autorka ma prawo do swojego życia i swoich decyzji. Nie musi rzucać wszystkiego i wyjeżdżać na starość za granicę, żeby spędzić zachcianki obcej baby. A tej obcej babie trzeba się postawić, bo jak raz wygra, to już zawsze będzie sie wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30lat, od 10lat sama sie utrzymuje, slub w planach, ale bardzo skromny, bez wesela, tylko obiad dla najblizszej rodziny. Rodzice po rozwodzie, tata ma kase, ale zawsze sknerzyl. Byloby mi wstyd prosic go o kase!!!! Zapytal mnie dlaczego nie zpraszam jego rodzenstwa(jestesmy blisko) i co to za slub bez wesela. Powiedzialam, ze nie stac mnie na wystawny slub i a to co odlozylam idzie na remnot i podroz poslubna. Reakcja kochanego tatusia: "OK". Pewnie nawet kartki z zyczeniami od niego nie dostane i jeszcze wyciagnie swoj 30letni garnitur. Trudno, z nim slubu nie biore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała, że ma chory kręgosłup i 63 lata, a WY wielkie doradczynie dalej, że ma wyjechać i zarobić na wesele córki. A córka może miała czas odłożyć 7 tysięcy, bo mieszkała u mamy i nie musiała dokładać się do rachunków. Zresztą nieistotne... Rodzice jeśli mogą to dają coś dziecku/dzieciom na start. U mnie na wesele odłożyliśmy sami z moim mężem. Fakt, że mąż dobrze zarabiał i odłożył dużo więcej, miał też większą rodzinę, ale dla nas logiczne było, że to my chcemy tego ślubu. W życiu nie było rozmowy po ile mają dać rodzice. Autorko dla ciebie 1000 zł to dużo, bo żyjesz sama, wszystko musisz opłacić. Jedyne co to córka wiedząc jaka jest sytuacja w ogóle nie powinna dopuszczać do takich rozmów -Ty kontra Jej przyszła teściowa, bo to się mija z celem. Młodzi muszą postawić sprawę jasno i się tego trzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wziełam pożyczkę w zaplo z tej strony https://xchwilowki.pl/chwilowki/zaplo/ bez zaswiadczen a potem spłaciłam z kasy z wesela, grunt t sobie radzic a nie patrzyc na rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstrętne roszczeniowe suki. Rodzice mają obowiązek zrobić dziecku wesele tylko i wyłącznie wtedy, kiedy oddawało się całą wypłatę rodzicom. Czyli jakieś 40 lat temu. A 20 lat temu, to już człowiek wypłaty nie oddawał, tylko tyle, żeby się dołożyć do gospodarstwa domowego. Teraz to czasem nawet głupich 300zł rodzice nie biorą, bo ojeju niech sobie zbiera. Właśnie. Niech sobie zbiera. I niech uzbiera na wesele, zwłaszcza, że teraz ślub się bierze niejednokrotnie po 30stce, a do tego czasu siedzi się u mamusi na garnuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież tu nie chodzi o wesele, tylko o to że matka opłacając wesele pozwoli córce na nienaruszanie swoich oszczędności i ta będzie miała na start. Autorka ma jedno dziecko, zdrową jedynaczkę i przez tyle lat nie zrobiła nic, żeby polepszyć swoją sytuację materialną oraz dać córce coś na start. Nie wiem czy ty masz dzieci, ja mam i myślę o ich przyszłości, żeby im coś dać, żeby ich nie wypuścić w świat goło i wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy to ktorakolwiek mama czy tato ma cokolwiek do powiedzenia na temat wesela dzieci - decyduja tylko i wylacznie malzonkowie, a reszta rodziny razem z rodzicami ma sie po prostu dostosowac i siedziec cicho - po prostu respektowac ich decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja natomiast zastanawiam się dlaczego tak jedziecie na matkę tej dziewczyny a o szanownym tatusiu to wy już nie pamiętacie. Dlaczego on nie mógł by jechać do Niemiec na zbiór owoców albo pilnować staruszków. Niech za lata nieobecności chociaż tak córce pomoże. A od matki wara dość się kobieta napracowała. Młodzi jak chcą to tak jak moi do drugiej pracy zarobić niestety albo wesele albo oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój matce nie każdy jest tak przebojowy żeby rzucić wszystko i wyjechać za granicę tym bardziej w wieku 63lat kiedy i zdrowie szwankuje i ostatnie lata do emerytury tez maja wpływ na jej wysokość. Niech przyszła teściowa płaci skoro chce się pokazać przed ludźmi a młodzi niech nie dają sobie wchodzić na głowę bo będzie co raz girxej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dziwne żeby córka wymagała od starej chorej biednej matki, żeby ta jej dala kasę na wesele... Sama jestem z biednej rodziny i nigdy bym nie chciała kasy od rodziców, żeby mi na wesele dawali! Twoja córka jest bezczelna. Wesele nie jest obowiązkowe. Ja sama mam 30 lat i jakbym miała się żenić to tylko sam ślub cywilny bez wesela. Bym się wstydzila żeby rodzice mi dawali kasę na wesele. Masz głupia córkę i tyle. Dziewucha daje sobie na głowę wchodzić. Jakby była mądra to by powiedziała ze nie robią wesela. A jak ma faceta maminsynka to niech go kopnie w doope. Skoro juz przed ślubem tesciowa rządzi to co będzie po ślubie? Matka mojego faceta siedzi cicho i nie wpieprza się nam do związku. Kopnelabym w doope maminsynka, ktorego mamunia by nami rządziła. A synus tez żałosny ze mamuni się słucha. Masz bardzo glupawa córkę, wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inni też dostali majątek Niemki (mąż i zona) juz za życia z adnotacją opieki do końca życia i przywozili ja do polski na święta i wakacje z nimi. Żyją na jej koszt, dzieciom pomogli a babulenka z nimi wszędzie. Traktują ja lepiej niż rodzina. x Jakby ci obcy za opiekę sporo płacił, to też byś była lepsza niż do własnej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę, tematy o tściowej ewoluują. Teraz wariatka pisze o teściowej jako druga teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi i u nas bogate wesela przeszły do historii. Młodzi, o ile wracają tutaj po studiach to nie robią takich cyrków z weselami jak dawniej ich rodzice, obecnie w wieku 50+. Rodziny jakoś się dogadują między sobą, ludzie znają inne rozrywki niż plotkarstwo, pałętanie się po weselach i doradzanie innym jak żyć, chociaż nikt ich o to nie prosi. W końcu żyjemy w czasach, gdzie wszędzie jest internet, a ksiądz proboszcz nie jest jedynym autorytetem. Straszenie bezzębnym uśmiechem też jest nie do przyjęcia, wiec teraz starsi ludzie wolą zainwestować w porządne zęby, niż odmawiać sobie wszystkiego, byle wyprawić wesele za wszelką cenę, narobią długów, bo co ludzie powiedzą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×