Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dosc tego zycia tylko praca i nic wiecej

Polecane posty

Gość gość
czesto tu czytam, ze ludzie pracuja I ledwo zyja zm iesiaca nam iesia,c lub maja na tzw "normalne" zycie I nic wiecej. Dla mnie jednak normalne zycie to nie oplacone rachunki, pelny talerz I nowe buty raz na kilka miesiecy czy kino 3 razy do roku. Dla mnie normalne zycie to kino czy restauracja czy kawiarnia czy np basen kregle, kiedy chcemy. czasem jest to kino 3x w miesiacu I restauracja co tydzien(rodzinny obiad), a czasem kino raz na kilka miesieyc - zalezy co graja - ale za to basen I kregle co tyzoien cala rodizna, czesto dziecko lody my kawa, platne galerie sztuki itd. mieszkamy w sporym miescie. Tanio tu nie jest. ja zarabiam bardzo srednio bo 4 tysiace netto, maz na szczescie ma sporo wiecej. duze mieszkanie na kredyt, dziecko jedno, 8-letnie. I dlatego mamy jedno dziecko, bo che sobie pozwolic na fryzjera co miesiac, na wypady weekendowe -srednio raz na dwa miesiace. lubimy tzw city breaks - np w sierpniu bylismy na 3 dni w Tallinie, Estonia, cos pieknego. a w kwietniu bylismy na tydzien w Faro I Lizbonie. na swieta Bozego Narodzenia planujemy Karkonosze ale sie wahamy. znam w Polsce ludzi zarabiajacych 7,8, 10 tysiecy na miesiac do reki ... I oni maja po 1-2 dziei ,bo uwazaja, ze p opierwsze wiecej niz dwje to za duzo, a poza tym ze nie stac ich by bylo na trojke majac dochod 7 tysiecy I partner taki sam ... Polska jest droga, nie rozumiem zatem ludzi ktorzy malo zarabiaja (np ponizej 3,500 netto na osobe0 I mama dwoej dzieci lub troje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość2018 dziś ma sporo racji. Jest tez duza roznica pomiedzy nauczeniem 7 latki jak sie zmywa, czy odkurza , a obarczeniem jej ta czynnoscia regularnie i robienie z niej sluzacej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam rodzinę że mąż zarabia 2 tys.maja 5 dzieci .Ale dobrze im się powodzi bo mają dużo działek i co kilka lat sprzedają jedną działkę za około 50 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za plotem 7, 5 i 3 latka. Nie maja gospodarstwa i mama jest z nimi w domu. Dzieci chodza na zajecia dodatkowe, muzyke, judo itp. Matka duzo gotuje , ciagle pierze. Dzieciaczki grzeczne, ulozone, usmiechniete. Jak ona odsnieza podjazd, oni obok towarzysza z mniejszymi lopatkami, jak ona sadzi w ogrodku, skacza dookola. Widac, ze uczy ich jak co sie robi, ale nigdy sie nimi nie wyrecza. Najstarszy czasem pomaga ojcu wyniesc cos z samocodu jak ten wraca zpracy, to mocny, rosly chlopczyk. Bardzo mi sie ta rodzinka podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo że dziecko 7 letnie czasem moze poscierac kurze itd, tak samo 13 latek, ale o te dzieci mają codziennie odwalac całą robotę w domu, do tego jeszcze zwierzęta obrabiac? Kogos chyba powaliło. I tak, juz widzę, jak 7 latek pozmywa gary, wyodkurza, podłogi wymyje okna itd, do tego kury wykarmi, świniami sie zajmie itd, wy jestescie chorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jak dzieci mają swoje jakies obowiązki, a co innego jak matka chce zrobic z dzieci niewolników i się nimi wyręcza, nie mylcie tych dwóch pojęć. Ja byłam najstarsza, nie dosc ze musiałam zapieprzac w polu wiele godzin juz jako małe dziecko, to zamiast się bawic z innymi dziecmi opiekowałam się rozwrzeszczanym rodzenstwem. I tak mnie to ''nauczyło roboty'', Ze gdy tylko miałam okazję spieprzyłam do błoku, a do małych dzieci mam wstręt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja I siostra musialysmy od wieku ok. 11 lat gotowac czasem obiad, tzn ziemniaki obrac ugotowac, przyniesc drewno do domu, odgrzac zupe , odkurzyc caly (duzy!) dom w sobote, robic przetwory; kompoty, salatki, dzemy ... pamietam to pestkowanie recznie sliwek I robienie powidel, godzinami , dniami. jak mialam np 15 lat. a od maja do wrzesnia chodzic na pole. w czasie szkoly tylko w sobote na ok 2 godziny, ale w szkolne wakacje 3-4 razy w tygodniu na 3-4 godziny. I oczywiscie, mimo ze rodzicow bylo stac, nie wyjezdzalismy na wakacje, nigdzie, jedynieraz na 2 lata albo jezioro albo Baltyk, na niecaly tydzien. nie co roku lecz co dwa lata. Mama ciagle oszczedzala na wszystkim. rodzice mieli dosc male gospodarstwo, ale wtedy wydawalo mi sie ogromne. uprawiali sporo warzyw, mieli sporo krzczakwo aronii I agrestu tez. mieli krowy, kury, kroliki. jak mialam jakos 21-22 lata, na studiach juz, dowiedzialam sie w sumie tak jakos przypadkiem, tata nam powiedzial ze maja odlozone grubo ponad 100 tysiecy zlotych. a mama zawsze mowila ze nie ma pieniedzy I na glupie spodnie musialam prosic kase, a zeby np kupic CD ulubionego zespolu? musialam an to zarobic na polu. jechac za granice? tyle kasy wydawac " na nic" ?? tak bylo... teraz mam 41 lat. meza z miasta, ze sredniozamoznej rodizny. moje dziecko - 12 lat - sprzata swoj pokoj, wyrzuca szklo I plastik, dba o sprztanie kuwety kota. moje dziecko oprocz poslkiego morza bylo tez nad Morzem Egejskim, w Grecji I nad morzem polnocnym w Norwegii. widzialo Akropol, widzialo krzywa wieze w Pizie oraz zamki w Dolinie Loary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdy tylko miałam okazję spieprzyłam do błoku, a do małych dzieci mam wstręt" xxx To chyba dobrze? Ominą cię "przyjemności" związane z ciążą i porodem i niańczeniem swoich dzieci 24 h/dobę, bo już dobrze wiesz czym to "pachnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moje dziecko - 12 lat - sprzata swoj pokoj, wyrzuca szklo I plastik, dba o sprztanie kuwety kota. moje dziecko oprocz poslkiego morza bylo tez nad Morzem Egejskim, w Grecji I nad morzem polnocnym w Norwegii. widzialo Akropol, widzialo krzywa wieze w Pizie oraz zamki w Dolinie Loary." xxx A i tak kiedyś wytknie ci co zrobiłaś źle jako matka i co w jego dzieciństwie było do d**y...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, co innego przyuczać dziecko do obowiązków domowych, żeby nie były dla niego karą jak dorośnie, a co innego zmuszać je do pracy kosztem jego edukacji i dzieciństwa. Nie znoszę rodziców, którzy narobią sobie dzieci i zmuszają starsze do opieki nad młodszymi. Ewentualnie mają kawałeczek ziemi, z którego nie ma żadnego dochodu i mimo, że pracują zawodowo "to ziemia nie może leżeć odłogiem", uprawiają to, ale nie sami, ganiają jeszcze w to pole dzieciaki(no bo maszyn nie kupią, pracowników nie zatrudnią, bo się nie opłaca). Pochodzę z rolniczego regionu i pamiętam jak w okresie wykopków w klasie nie było 50% dzieci(czasy jakieś 10-15 lat temu), bo musiały "pomagać" rodzicom w polu. No normalnie skandal i granda! Bo dla dzieciaka szkoła powinna być głównym obowiązkiem! A nie chore zamiłowanie rodziców do umartwiania się pracą! Co do tej, która o jedzeniu tych "płodów rolnych" pieprzy. Dzieci już nie są darmową siłą roboczą w polu, bo nie ma już takiej konieczności. Jedzenie można kupować w sklepie. Sprawione i przebadane. I wcale nie gorszej jakości niż to wytwarzane samemu. Bo niby w przydomowej hodowli drobiu nie stosuje się pasz leczniczych? albo oprysków na owoce/warzywa? tudzież sztucznych nawozów? Czy może koszt samodzielnej produkcji jest mniejszy? To jest tylko niepotrzebne dokładanie sobie obowiązków autorko. Autorko rzuć to rolnikowanie i zajmij się sobą i dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiadomo że dziecko 7 letnie czasem moze poscierac kurze itd, tak samo 13 latek, ale o te dzieci mają codziennie odwalac całą robotę w domu, do tego jeszcze zwierzęta obrabiac? Kogos chyba powaliło. I tak, juz widzę, jak 7 latek pozmywa gary, wyodkurza, podłogi wymyje okna itd, do tego kury wykarmi, świniami sie zajmie itd, wy jestescie chorzy xxx Nikt nie proponował by w zakres stałych obowiązków 7 latka włączyć opiekę nad żywym inwentarzem, to zadanie powinno natomiast spoczywać na 13 latce z rychłą obietnicą przepisania rodzinnego majątku. Tak się robi na polskiej wsi, mianowicie jedną osobę uczy się tajnik prowadzenia gospodarstwa aby zaprocentowało to jej w przyszłości. Ostatnio jednak zapanowała irracjonalna moda na hodowanie wiejskich królewiczów i księżniczki, dawniej taka osoba w wieku 13 lat siedziała przy żniwach i ppomagała na równi z dorosłymi a teraz... dajcie spokój. Nie dziwie się, że taka bieda na wsi skoro nie ma komu przekazywać ojcowizny. Natomiast wracając do 7 latka. Prace w gospodarstwie wykona nieefektywnie. Nie jest jednak upośledzone by ogarnać ogólny nieporządek w domu z argumentacją, że samo się do niego dokłada i czas wziąć odpowiedzialność na klatę za jego część. Nie wiem jakie są Wasze wyobrażenia, ale w domu wiejskim świnie nie śpią z gospodarzami pod jednym dachem by wymagane było gruntowne codzienne odkurzanie połączone z myciem podłóg. Ze 3 razy w tygodniu wystarczy, maks godzinka roboty jednorazowo. Lepiej tak niż dzieciak miałby marnować czas na momo czy inne głupoty, przed którymi przestrzega policja. Autorce życzę powodzenia. Mąż pewnie też cięzko pracuje, więc czas włączyć dzieci do pracy a nie tylko konsumpcja płodów rolnych, smartfoniki i tanie energetyki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2018
Wiejska mentalność jest straszna. Siedzieć całe życie w chałupie, urabiać się po łokcie w polu i zbierać pieniądze do skarpety(bo w bankach, wiadomo, złodzieje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@13:07 Ponad 100 tysięcy (podałaś taki przedział, że pewnie podejrzewam, że mowa o maks. 150 tys a nie kwocie bliżej miliona) to też nie sa jakieś kokosy. Nawet na kawalerkę dla jednego dziecka nie wystarczy. Szczególnie gdy okupione zostało ciężką harówa na wsi i nieustannym zaciskaniem pasa (rodzice przecież sobie też od ust odmawiali). Nie wiem o co więc masz pretensje, rodzice zgromadzili dzięki temu, że nie pozwolili Ci na niepotrzebne wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 latek który pomaga w domu bleeee ale matka z ściera latająca po całym domu to już ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. 100 tys oszczędności na rodzinę to nie jest dużo. W końcu każdy rozsądny człowiek powinien mieć jakąś poduszkę finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Nie dziwie się, że taka bieda na wsi skoro nie ma komu przekazywać ojcowizny. XXX Primo, na wsi istnieje bieda przede wszystkim umysłowa, choć powolutku to się zmienia. Secundo, nie ma za bardzo czego przekazywać, bo 75% gospodarstw w Polsce ma areał poniżej 10ha. 96% gruntów w Polsce to ziemie średniej i słabej(43%) klasy. Więc kto bardziej rozsądny wypina się na tą ojcowiznę. Mąż pewnie też cięzko pracuje XXX A Autorka to nie? więc czas włączyć dzieci do pracy a nie tylko konsumpcja płodów rolnych, smartfoniki i tanie energetyki XXX Niech wszyscy się zaharują. Po wiejsku. Jak się nie narobisz po łokcie to nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokuj z tymi swiniami. Swinia moze byc niebezpieczna, a dzieciaka powaznie zranic, szczegolnie maciora z warchlakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, lepsza jest miejska mentalność, gdzie dzieciaka wozi się z zajęć na zajęcia dodatkowe i cały dzień mu się tym zawala, jakby rzeczywiście miał być od tego mądrzejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poand 100 tys oszczednosci to dla was nieduzo? ha ha. Moja kolezanka ma dwoje dzieci (miasto) , o na I maz pracuja na calkiem dobrych stanowiskach, a nie jakies kierownicze; I jak sie widzialysmy w sierpniu ostatnio to mowila, ze ledwo maja nedzne 10 tysiecy odlozone. I oni akurat podrozuja malo, bo raz na rok polskie morze na tydzien I raz na rok albo - na zmiane - Tatry lub karkonosze, a innego roku cos w Europie na 4-5 dni. c\zyli zwykle zycie. no ale to bogaczki siedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dla mnie to nie dużo. Mieć dwoje dzieci i odłożone tylko 10 tys to dla mnie skrajna nieodpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, lepsza jest miejska mentalność, gdzie dzieciaka wozi się z zajęć na zajęcia dodatkowe i cały dzień mu się tym zawala, jakby rzeczywiście miał być od tego mądrzejszy... XXX Tryb sarkazm on. No tak, bo nauka języka obcego do niczego w życiu się nie przydaje. Lekcje gry na instrumencie też niczego nie wnoszą do życia. Nie wspomnę o takich fanaberiach jak judo albo pływanie... Tryb sarkazm off. Faktycznie wiejskiej mądrości się przy tym nie zdobywa. Ale taką ogólną, życiową tak:) Nie wspominając o obyciu i pewnym poszerzaniu horyzontów. A i praktycznie 100% sensownych ofert pracy wymaga przynajmniej jednego języka obcego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi twoich dzieci, zamiast mieć beztroskie dzieciństwo zaznają szybko samożycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tak, najlepiej dzieciakowi wypakować cały tydzień judo, pływaniem, nauką języka i grą na instrumencie. Takie zajęcia zorganizowane i zaplanowane przez rodziców z pewnością podniosą jego kreatywność i samodzielność, a mądrości życiowej dodadzą tyle, że mucha nie siada. Szkoda tylko, ze z tych nauk tak mało wynika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum siedzą same pustaki :( Jak jest temat o zdrowym odżywianiu to na huraaa wszystkie pisza " ja jajka i mięso kupuje od zaprzyjaźnionego rolnika " Za to tutaj powoła radzi żeby zlikwidować gospodarstwo . Jasna niech wszyscy polikwidują gospodarstwa , sprzedają ziemie na których zbudują 10000 marketów ala blaszak a wy księżniczki będziecie jadły mrożone pieczywo zrobione z chińskiej masy , chińskie świnie nafaszerowane najgorszym g... i inne chińskie g... . Gospodarstwo , zienia to jest rzecz święta przekazywana z pokolenia na pokolenie ... Kilak lat pracowałam z rolnikami polowa z was nie dorasta im do piet . To sa bardzo uczciwi ludzie a dzieci duzo lepiej wychowane niz te w dużych miastach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś Dla mnie to nie dużo. Mieć dwoje dzieci i odłożone tylko 10 tys to dla mnie skrajna nieodpowiedzialność. /// widzisz, co kto woli. znam malzenstwo z piecioletnim dzieckiem, ktorzy owszem, maja mieszkanie fajne - na kredyt -, auto niezle tez kilkuletnie, ale oszczednosci nie maja prawie wcale. na pewno nie maja nawet tych 10 tysiecy. bo oni wola cieszyc sie zyciem. duzo podrozuja, nie tlyko po Polsce ale tez w Europie I poza nia - rok temu byli w Kanadzie na kilka tygodni. w tym roku tydzien w drogiej Danii. chodza na koncerty, do teatru, kupuja drogie rzeczy. ja popieram takie zycie - bo ZYCIE JEST TYLKO JEDNO. KASY DO GROBU NIE WEZMIESZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@13:47 Pewnie nieracjonalnie gospodaruje budżetem kompensując braki ze swojego dzieciństwa zawalonym grafikiem u swych pociech - od rana do nocy. Pewnie jeszcze wygodnickich wozi samochodem, a teraz 95 benzyna koło 5 zl za litr. Jedzenie pewnie też na mieście? W ten sposób degraduje się budżet domowy. Na wsi to nie do pomyślenia, każdą złotówkę ogląda się dwa razy, niemniej 100 tys to wcale dużo nie jest. Nie starczy ani na kawalerkę w dużym mieście ani otwarcie siłowni franczyzowej czy też fast fooda pod egidą znanych sieciówek. Natomiast 100 tys zainwestowane w ziemie już może być b. efektywne, dlatego dzieci wiejskie powinny zostać przy rodzicach i korzystać z dostępnego kapitału a nie gonić w mieście za marzeniami niemożliwymi do zrealizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość2018 Tak najlepiej niech wszyscy kończą studia , znają 10000 jeżyków i jedzą g*******e chińskie jedzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, najlepiej dzieciakowi wypakować cały tydzień judo, pływaniem, nauką języka i grą na instrumencie. Takie zajęcia zorganizowane i zaplanowane przez rodziców z pewnością podniosą jego kreatywność i samodzielność, a mądrości życiowej dodadzą tyle, że mucha nie siada. Szkoda tylko, ze z tych nauk tak mało wynika... XXX Tutaj mamy właśnie przykład kogoś kto chyba nigdy na takich zajęciach nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@13:52 Nie wiem, pracuje całe życie w mieście od banków po ubezpieczenia przez marketing nikt ode mnie nie wymagał fetyszyzowanej w Polsce znajomości języka obcego. Ile się nauczyłam w szkole tyle umiem, wystarczy by dokonać zamówienia w sklepie. Posyłanie dzieciaka na dodatkowe języki to jest często fanaberia rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@13:59 To niech im autko nawali, do tego pralka i zdarzy się infekcja w okresie jesiennym zwalczana antybiotykami - marzyciele leżą i kwiczą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×