Chce dziecko ale tez życie

No to może w ogóle surogatka lepiej skoro tak się bólu boisz?

Można też adoptować dziecko już starsze. Dasz dziecku dom i rodzinę a przy starszym możesz pracować i spełniać swoje pasje.

Autorko dam co rade ...kup sobie jeszcze jedno psa. Nie nadajesz sie na matkę i twoje dziecko może skończyć tak jak córka Katarzyny Waśniewskiej . Swoja droga jesteś strasznie głupia :( i musisz być beznadziejna w swoim zawodzie.

Przeczytałam, że bycie trenerem personalnym nie wymaga teraz żadnych kwalifikacji. Dobrze wiedzieć. Nie wiem, jak ta kobieta ma doradzać komukolwiek w jakiejkolwiek sprawie, ile ma lat - jest kompletnie nielogiczna i niepozbierana , oby nie miała dzieci, chyba, ze dorośnie. Psy sa bardziej wytrzymałe i tolerancyjne więc dadzą z nią radę.

Zaskoczyłabym Cię ile mam klientek i klientów :) bardzo żałuję ale może kiedyś tu wrócę się pochwalić i wrzucę swoje namiaru na konto Instagramowe. Wiesz ja bym nie urodziła chore dziecka, gdyby coś wyszło a miałabym mozliwosc usunac ciąże to bym to zrobiła. Co do cesarki to nie musicie mnie ostrzegać miałam w życiu wiele operacji z cięciem mięśni i nie tylko, podobno bolowo były dużo gorsze niż jakieś tam cesarki więc... spokojnie jest to przemyślane. Adoptowałabym bardzo chętnie dziecko ale mąż nie chce i upiera się przy Naszym. Szczerze to myślę ze jeszcze kiedyś adoptuję dziecko, bo dwóch już na pewno nie urodzę.

Piszecie jak jakieś niedorozwoje naprawdę. Chyba jest wyraźnie napisane ile kosztowało poświęceń dojście do two gdzie obecnie jesteśmy. Nie sądzę żeby wiele z Was tutaj dało radę i pokonało takie przeszkody jak my i osiągnęło tak wiele.

"gość dziś Zaskoczyłabym Cię ile mam klientek i klientów usmiech.gif " hehe jasneee pewnie takie głupie ciołki jak ty .

. A co do cesarki to nie jest tak kolorowo. To znaczy jest dopóki działa znieczulenie. Każdy poród boli. x no tak, tylko ze bół przy cesarce to jest jak skaleczenie, a przy porodzie naturalnym - jak obcinanie reki zywcem. a jak która twierdzi inaczej, to albo kłamie, albo miała jakis niesamowicie lekki poród. Swoja droga, czytałam własnie na portalu wp. ze zmarła kobieta z dzieckiem przy porodzie. Cieza lekko przenoszona, dziecko duze, nie dała rady urodzic. Zaczeło spadac tętno, a oni zamiast zrobic CC zastosowali próznociąg. Dziecko urodzilo sie martwe, matka zdązyła sie z nim pozegnac. :( A potem zmarła z wykrwawienia.

Moja sąsiadka jest trenerka osobista . Dziewczyna zadbana , wysportowana , dba o zdrową dietę . Z córka była w domu 2 lata z tego 1,5 roku karmiła piersią . Jako osoba która promuje zdrowy styl życia wie jakie kp jest ważne dla zdrowia dziecka . Ty autorko i te twoje "osiągnięcia " to jest dno ,dno i jeszcze raz dno .

Co do cesarki to nie musicie mnie ostrzegać miałam w życiu wiele operacji z cięciem mięśni i nie tylko, podobno bolowo były dużo gorsze niż jakieś tam cesarki więc. x Skad wiesz jak co boli , jesli piszesz, ze nawet do pobrania krwi znieczulasz sie maścią? No dobra, pośmiałam się z tego topiku, ale ile mozna, Spadam, bo szkoda czasu.

Autorko, Miałam takie samo podejście co ty. I przy pierwszym dziecku tak było. Pracowałam do samego końca, byłam mobilna, podrozowalam, szkolenia itp. Dziecko grzeczne, spało i jadlo, oczywiście butla bo ja w pracy. Dziecko albo z babcia albo niania. Przedypaialo całe noce, później przedszkole, wogole nie chorował! Miał prawie 100% obecności. Super się rozwijał. I nagle zaszlam w drugą ciążę. Pół ciąży leżałam w szpitalu, nawet wtedy pracowałem zdalnie, bo przecież jak można inaczej. Cesarka w 35 tyg . Dziecko ledwo uratowane, ja dostałam krwotoku, leżałam w szpitalu kolejne 3 tygodnie. Po trzech tygodniach wróciliśmy do domu. Mała ciągle płakała, kolka, biegunka i zaparcia na zmianę, była na piersi,ale to nic nie pomagało. 6 razy zmieniliśmy mleko, ciągle wisiała na mnie. W końcu nutramigen pomógł . Chciała ciągle być na rękach. Była zupełnie inna od pierwszego dziecka. Tamto ciągle spało, a ona mogła oka nie zmruzyc przez cały dzień. Wiem że trudno w to uwierzyć, ale tak było. Myślałam że wariuje. Próbowałam pracować w domu, ale nawet w nocy się nie dało. Pojechałam na szkolenie jak mała miała 4 miesiące, i wróciłam po paru godzinach, bo mała dostała 40 stopni gorączki i wylądowaliśmy w szpitalu. Po miesiącu chciałam z mężem jechać na weekend, niedaleko 100 km. Wszystko było ok do momentu gdy niania złamała nogę... babcia była chora, a dziadek w pracy, miał nockę. I coz trzeba było wracać. Czare goryczy przelał dzień mamy w prRdszklu, gdy syn zaprosił na niego nianie... Myślałam że serce mi pęknie. Rzuciłam wszytsko w cholerę, poszłam na wychowawczy. Zrozumiałam że są rzeczy ważne i ważniejsze. Teraz mam czas dla dzieci, poświęcam im dużo czasu. Gdy są w przedszkol/klubikuu, ja dbam o siebie. Jestem Zadbana, umalowana. Mam też czas na nowe pasje. Często robie im wolne od przedszkola, robimy wtedy wycieczki albo bawiny sie w domku. Widze jak sie rozwijają, jak sie ucza ,jak rosna. Żałuję tylko że tak późno podjęłam ta decyzję.

na piersi dziecko własnie sie tak co chwila budzi, bo tego typu pokarm starcza na krócej, bardziej musi sie namęczyc, i trzeba czesciej karmic.

jest umalowana... :p żal. przyda sie, szczególnie w domu zeby stracic resztki dobrej cery nowe pasje, ciekawe co to? Pewnie chodzenie do ogródka zabaw

gość dziś Juz dawno nie czytałam na tym forum tak mądrego wpisu .Oby wiecej było na tym siwcie takich mądrych kobiet jak ty :) gratuluje

gość dziś Hmm... Wiele operacji z cięciem mięśni... Ciekawe, co dwa lata operacje przechodzisz, skoro masz 33 lata i piszesz wiele? I po każdej z nich po dwóch tygodniach wracałaś do treningów? Jest jedno rozwiązanie dla ciebie. Znajdź kobietę, która z chęcią przyjmie twoje zapłodnione jajeczko. Ty nie będziesz musiała w ogóle rezygnować z pracy i wypadów na motorze, odpadnie ci opiekunka, bo wychowa ci kobieta, która urodziła twoje dziecko, no i to twoje upragnione dziecko jednak będziesz mieć.

gość dziś Chciałam wiedzieć jak to jest w życiu innych, może usłyszeć jeszcze jakieś inne, lepsze rozwiązania szczególnie interesowałyby mnie czyjeś podobne doświadczenia, czyli jednak miłość tez do pracy i pasji. No i tez to po jakiej przerwie może inne trenerki tez wróciły do formy bo tutaj jak się ciało zachowa to nie wiem, ja planuję CC tylko i wyłącznie więc podejrzewam ze przez jakiś czas nie będę mogła wrócić do treningów. Ale nie spodziewałam się takich wypowiedzi, ze ktoś siedzi w domu rok a co dopiero dłużej. x No to ci głupia ci/po napisałam wcześniej, że po cc nie wolno się szarpać kilka miesięcy. Ja rozumiem, że gdybyś napisała, że po 3 miesiącach chcesz wrócić do pracy i mniej godzin, ale ty piszesz, że chcesz wrócić po miesiącu. Po cc to nierealne. Chyba, że pracujesz jako juror w talent show.

Moja trenerka powiedziała że do ćwiczeń mogę wrócić po 8tyg od cesarki, oczywiście po konsultacji z ginekologiem. Nie wiem w takim razie jak autorka chce wrócić do codziennej pracy w tym fachu po miesiącu...

Gość 19:08 Tak, jestem umalowana. Nie jest to wieczorny makijaż, krem BB plus tusz wystarczy. A nowe pasje ? Fotografia. Kupiłam fajny aparat i zaczęło się od robienia zdjęć dzieciom, na placu zabaw właśnie czy w parku. I miałam kilka "zleceń ", np. Chrzciny dziecka koleżanki. Zdjęcia wyszły naprawdę fajne, ta poleciła mnie innym i tak się zaczęło... nie robię tego często, ale jest to dobry sposób na oderwanie się od rzeczywistości. A moje dzieci mają albumy, każde zdjęcie opisane.. taka staroswiecka się zrobiłam;) Pozdrawiam

zdjęcia robi dzieciom i mysli ze to pasja... omg to ja chyba mam nowa, szorowanie kibla i przetykanie zlewów, bo w kołko mi sie zatykaja, i testuje nowe srodki w kołko..

Co z psami jak dziecko bedzie mialo alergie? Albo jak psy zaczna byc agresywne I zazdrosne? Mam nadzieje ze oddasz psy? Autorko, najlepiej miej to dziecko I juz. Bo widac ze chcesz I decyzje podjelas...zobaczysz jak bedzie. Moze bedzie ok? A jak nie to znajdziesz rozwiazanie. Nie dziw sie ze tak Malo matek ma pasje Bo generalnie takie kobiety sie nie rozmnazaja lub rozmnazaja sie bardzo slabo(max. 1 dziecko)....no Bo wazne sa pasje I brak czasu na meza I dzieci.A brakk pasji z kolei nie przeszkadzal nigdy w rozmnazaniu a nawet pomagal Bo taka babka skupiala sie na dzieciach I zeby miec jak najwiecej.wiec w populacji to gatunek nie czesty;);) Brak czasu ktory mozna poswiecic dziecku moze odbic sie na jego psychice( to moja osobista opinia). Nie chodzi- o to ze bedzie od razu psychopata ale ze np. Przez brak poczucia przynaleznosci bedzie np. Latwiejszym lupem dla sekt. ...no Bo matka nie miala czasu z Nim nigdy pogadac, stworzyc wiezi.Moze dziecko bedzie mialo jakis problemy w wieku nastoletnim I rodzicow o tym nie powie no Bo nie czuje sir z nimi zwiazany? Na budowanie wiezi trzeba przeznaczyc czas...

Do dziewczyny co pisze o cc jest to gorszy zabieg niż jakaś operacja jaet większe ryzyko powikłań zdrowotnych! !! A co do dzieci to gdy w związku nie ma spójności i jest ignorowanie w zwiazku to nie powinno być dzieci! Nasz związek jest bez tajemnic a mąż wie o wszystkim i jest zawsze przy mnie nawet podczas każdego badania krocza i wspierał porody. Również na codzień jeden drugiemu pomaga. Musi być jedność w związku by istnial a nie fałsz obłuda i zakłamanie i wstydzenie się partnera przy badaniu krocza czy porodzie a intymność z ginekologiem tak mają zacofane partnerki!

No i jasne. Caly temat zostal zalozony jako kafeteryjny projekt-prowo. Autorka wszystko zaplanowala na nastepne 18 lat co do minuty, a tu weszla tylko was o swoim swietnym planie poinformowac. A dziecko jej potrzebne tylko i wylacznie jako foto-op na insta. Kobiety, nie dajcie sie zwariowac.

Badania wykluczają downa i inne niepełnosprawności więc nie rozumiem dlaczego miałabym urodzic chore dziecko xxxxxxxxx Nie, badania nie wykluczają nic. USG ma dokładność 70-80%. Testy z krwi 85-90%. Oznacza to, że u części kobiet lekarze nie wykryją podczas USG genetycznego ciąży obciążonej zaburzeniami genetycznymi jak zespół Downa, Edwardsa czy Patau i innymi. Może być też tak, że lekarze zorientują się, że coś jest nie tak dopiero np. na USG połówkowym, kiedy na aborcję już jest raczej ciut ciut za późno. A może i tak się zdarzyć, że przez całą ciążę i nawet jakiś czas po porodzie dziecko będzie się wydawało zdrowe a dopiero po jakimś czasie wyjdzie jakaś ciężka choroba. No wtedy to już nie ma co skrobać. Zostawisz wtedy dziecko w szpitalu, bo nie spełniło Twoich oczekiwań, zrzeczesz się praw i pozbędziesz problemu? Skoro o aborcji piszesz z taką pewnością i bez żadnych skrupułów, gdyby miało być chore, to tak to wygląda. To nie są przypadki wyssane z palca. Sama mam koleżankę, u której dziecka lekarze nie zauważyli na USG rozszczepu kręgosłupa, wodogłowia i wielu innych wad rozwojowych. Chłopiec jest na wózku bez szans, że będzie kiedyś chodził mimo ciągłej rehabilitacji. Inna koleżanka urodziła pozornie zdrowego synka. Po kilku dniach spuchł jak balon i okazało się, że jego nerki w ogóle nie pracują i robią dla organizmu więcej złego niż dobrego. Kilka miesięcy spędziła z nim w szpitalu. Teraz dzieciak jest już po usunięciu nerek, ma dializy kilkanaście godzin dziennie codziennie i czeka na cud w postaci dziecięcej nerki zgodnej genetycznie, którą możnaby mu przeszczepić. Dializowany jest też w nocy, więc trzeba właściwie cały czas mieć go na oku, żeby sobie jakichś rurek nie powyrywał, a weź tu 2-letnie dziecko upilnuj. To takie drastyczniejsze przypadki z mojego najbliższego środowiska, gdy mamy do końca myślały, że mają zdrowe dzieci, bo przecież miały wszystkie badania i zawsze wychodziły ok. A tu zonk. I takich przypadków jest wiele. A ile jest dzieci chorych na takie choroby, których w nie da się wykryć w ciąży. Pierwszy z brzegu przykład to np. padaczka. O ile jeszcze są to jakieś lekkie postaci łatwo poddające się leczeniu, to można z tym normalnie funkcjonować. Bywają jednak silne ataki toniczno-kloniczne, powtarzające się nawet kilka razy dziennie i oporne na leczenie. To jest dopiero tragedia. Akurat mam zawód, w którym spotykam się codziennie z chorymi i ich rodzinami, więc mogłabym o tym książkę napisać.

Ktoś wyżej ma rację. Badania genetyczne nie wykryją wszystkich chorób. Moja ciotka ma synka. Całą ciążę przechodziła wzorowo, wszystkie usg bardzo dobre i badania genetyczne też. Chłopiec się urodził zdrowy wszystko ok. W wieku 3 lat stwierdzili mu autyzm. Dziś ma 10 lat. Nie mówi, nic nie rozumie ze świata. Ma zaawansowaną chorobę. Ale są dużo gorsze choroby nowotwory, białaczki itp. Równie dobrze Twoje dziecko może może mieć wypadek w wieku np. 10 lat (czego Ci oczywiście z całego serca nie życzę) i może być kalekie na wózku. Może się urodzić ślepe, głuchonieme. Wtedy już aborcji nie wykonasz.

A jeszcze autorko powiedz mi dlaczego czytanie książek to takie beznadziejne hobby a popylanie głośnym śmierdzącym pojazdem po ulicy to cud? Masz tyle pogardy do innych kobiet... a sama chcesz żeby ci przyklaskiwać. Idiotka

Jeszcze nawet w ta ciaze nie zaszlasz, nie urodzilas a juz gotowy plan na zycie. Stara i glupia jestes, prozna i Twoje posty sa pelne pogardy dla innych kobiet. Nie nadajesz sie na matke. P.s. moja corka ma uczulenie na psy. Co jak Twoje bedzie miec?

Odnosnie aborcji.. Faktycznie daj sobie spokoj z dzieckiem. Skoro z gory zakladasz, ze jak cos bedzie nie tak, to usuniesz.No tak, to by zrujnowalo zycie wielkiej pani. Zycie jak z obrazka, dziecko tez ma byc jak z obrazka. I ewentualne malenstwo jest przede wszystkim obowiazkiem Twoim i meza. Nie tlumaczy Cie fakt ze niani zaplacisz.

Każdej matce zależy na dobru dziecka, gdy ono się urodzi wszystko inne przestaje być ważne, będziesz się śmiała z motorów i z tych twoich ćwiczeń siłowych ,wszystko inne przestaje być ważne, dziecko wtedy jest priorytetem.Całe twoje dotychczasowe przeszłe życie wyda Ci się śmieszne i głupie w porównaniu z tym jaką radość daje przebywanie z własnym dzieckiem.

A tak w ogóle to chyba jesteś już za stara żeby mieć dziecko, rozumiem gdyby to było kolejne,ale pierwsze w tym wieku :O

Wola przeciez ty tez jesteś stara matka wiec o co ci chodzi ?