Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce dziecko ale tez życie

Polecane posty

Gość gość

Hej czy są tu osoby które założyły rodzine lub maja choć jedno dziecko ale przy tym zachowały tez swoje życie? Ja bym chciała mieć dziecko w niedługim czasie ale kocham swoje życie i chciałabym nadal nim żyć. Jestem trenerka personalną i nie wyobrażam sobie życia bez sportu dlatego nie planuję przerwy kilka miesięcy macierzyńskiego. Należymy z mężem tez do klubu motocyklowego i jeździmy na różne wypady jest to po części Nasze drugie życie. Także z dzieckiem na motor nie bardzo. Jednak chcemy mieć rodzinę, finansowo jesteśmy gotowi ale czy zdołamy zachować zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to nie uniknione z czasem dziecko dowód nie to raz będziecie spełniać marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niemowlakiem na motor fakt, nie za bardzo, ale dziecko masz na 60 lat. W wiekszosci tego czasu prawdopodobnie ono bedzie lepszym motocyklistą :) Ale jak nie wyobrazasz sobie nawet krótkiej przerwy, po co pytasz? W dodatku jako trener personalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez kilka pierwszych lat Twoje życie będzie podporządkowane w mniejszym lub większym stopniu dziecku. Potem maluch nieco podrośnie i będzie łatwiej. Szczególnie jeśli masz np. babcię do pomocy, to luz. Mój ma 3 lata i mogę spokojnie gdzieś z nim lub bez niego wyjechać, bo spokojnie zostaje z babcią. Jednak 2 pierwsze lata był do mnie niemal przyrośnięty. Nawet wyjście do fryzjera na 3h było trudne. Teraz jestem znów w ciąży i szykuję się na 2 trudniejsze lata, ale to mija. Gorzej jeśli dziecko urodzi się chore lub niepełnosprawne. Nieraz wymaga wtedy ciągłej opieki aż do dorosłości i całkowicie trzeba mu podporządkować swoje życie. To rzadkie przypadki, ale nie wiadomo, na kogo trafi. Trzeba brać pod uwagę każdą ewentualność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, mam 33 lata. Mąż teoche starszy. Krótką przerwę... jak krótką? Miesiąc czy dwa owszem ale dłużej to bym nie chciała. Tak mamy do pomocy, babci to bym chyba dziecka nie dała :D ale jest jeszcze jedna bliska mi osoba, która ma bardzo dobry wpływ na dzieci i dobrze się zna na ich rozwoju i wychowaniu. To raczej byłaby Nasza pomoc niż babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego za bardzo nie rozumiem co to znaczy ze dziecko było przylepione? Ja sobie wyobrażam ze jestem umówiona i po prostu WYCHODZĘ. Wiadomo ze nie jak dziecko chore czy coś ale żeby wyjście na 3 godzinnymi trudne? Nie wiem dziwne to dla mnie, wiadomo ze dziecko płacze za mamą ale to normalne i mija przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytając twój topik autorko wzieło mnie na rozmyślania filozoficzne. Życie jest za krótkie na wszystko.. Bardzo krótkie. A tak bardziej przyziemnie to oglądaj się na życie ludzi z takimi pasjami jak i wasze a mającymi dzieci. Myślę, że będzie można jakoś to łączyć (z naciskiem na słowo "jakoś" czyli nie super ekstra) może nie od razu, ale z czasem tak. Dziecko wsiąknie w wasz styl życia i możliwe, że gdy będzie starsze zarazicie go swoimi pasjami i będzie częścią waszego zespołu. Na początku oczywiście te twoje pasje trzeba będzie przykurczyć, może nie zlikwidować ale mocno przykurczyć. Jeśli nie zamierzasz to w takim razie konieczna będzie pomoc dodatkowych osób, ale generalnie łatwo nie będzie. Mając dziecko i chcąc angażować się też w inne rzeczy to przygotuj się na hardcore i też niedobór snu. Sprawa jest taka, że zawsze będziesz odczuwać niedobór czegoś, jak nie pasji to wyrzut sumienia, że nie poświęcasz dziecku czasu, albo niedobór odpoczynku. Może się zdarzyć, że w dziecku się zakochasz i wtedy żal będzie mniejszy, ale gwarancji nie masz. Bywa, że jest odwrotnie. Ogólnie życie jest takie, że proorytety zawsze wygrywają i często za nas podejmują decyzje. Nawet się namyślać głębiej nie musimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trenerko personalna, zadajesz przedziwne pytania:"jak krótk przerwę". Na to mogłby ci ewentualnie odpowiedzic ktos w identycznej sytuacji. Moja siostra rzrez cala ciąze, do rozwiazania, pracowala i dojezdzala do pracy rowerem. Po urodzeniu jezdzila i latała z dzieckiem ( przy piersi) po świecie. Nie ma dziadkow w poblizu, dziecko od skonczonego pol roku w żlobku, ona w pracy i to bardzo intensywnej. I ona i dzicko dobrze sie mają. Ale co innego brac dziecko w chuste i isc w góry czy wsiasc w samolot, co innego na motor. Motor huczy, trzesie, jest głośny - ja np nienawidze jazdy na motorze i bylabym nieszczęsliwa, gdyby ktos mnie zmuszal do jazdy na nim. Nie wiesz, jak zareaguje dziecko i podejrzewam, ze jazda na motocyklu nie bedzie dla niego najzdrowsza Moze nigdy na motor nie zechce wsiąśc, moze bedzie jego pasjonatem - a jesli, to nikt na kafeterii nie odpowie ci kiedy. Chyba masz pojecie na czym polega opieka nad malym dzieckiem, sama musisz ustalic, czy sie na to piszesz,czy tez najwazniejszy jest motor. To tylko twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właśnie tego za bardzo nie rozumiem co to znaczy ze dziecko było przylepione? Ja sobie wyobrażam ze jestem umówiona i po prostu WYCHODZĘ. Wiadomo ze nie jak dziecko chore czy coś ale żeby wyjście na 3 godzinnymi trudne? Nie wiem dziwne to dla mnie, wiadomo ze dziecko płacze za mamą ale to normalne i mija przecież. x Wiekszosc lludzi w doroslym życiu ma obowiazki i nie moze sobie w kazdej chwili powiedzic :? Wychodze". Lekarz odejdzie od operacji, bo mu sie zachce? Kasjerka od kasy, motorniczy z tramwaju?Jakos nikogo to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj z dzieckiem. Jemu niepotrzebna matka kukulka, co podrzuca dziecko, bo chce wyjsc teraz, natychmiast. Poza tym ta osoba zaufana, o ktorej piszesz, wcale moze nie miec ochoty na nianczenie Twojego dziecka. Pamietaj, Twoje dziecko, Twoj interes i ewentualny problem. Ewentualnie zycie moze zweryfikowac Twoje plany, moze po porodzie wcale nie bedziesz czula potrzeby powrotu do pracy. A motor? Raczej Twoj facet/ maz bedzie dalej pielegnowal pasje. A Ty jak zamierzasz? Dziecko na motor? Czy podrzucanie obcym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko, masz 33 lata, a piszesz tak, jakbyś w życiu nie widziała ani ciężarnej, ani niemowlęcia, czy wogule żadnego dziecka... Chyba trochę wyobraźnia Cię poniosła, albo potrzebujesz więcej czasu, aby dorosnąć do posiadania rodziny. To nie tak, że dziecku trzeba poświęcić całą siebie, ale jakąś część już tak. I, ostrzegam, macierzyństwo nie zawsze wygląda jak w reklamie, czyli zadbana mama i słodko uśmiechnięty bobas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 18:23 Ja zamierzam tak jak napisałam, wykorzystać do two osobę zaufaną i kompetentną do tego. Nie może NIE MIEĆ OCHOTY BAWIĆ MOJE DZIECKO gdyż za to jej właśnie płacimy. Opiekowała się ta osoba już kimś w Naszej rodzinie i swojego dziecka nie powierzyłabym nikomu innemu. No cóż ja jednak zamierzam mieć dziecko ale NIE ZAMIERZAM nie czuć potrzeby wracania do pracy. Jak w ogóle można mieć takie uczucia?? Sorry ale nie rozumiem Was, gdzie Wasze ambicje kobiety!!! To co rodzicie dziecko i tyle?? Koniec Waszego życia na rzecz życia dziecka? Ja taką osobą nie jestem i nie zamierzam być, zawalczę na pewno ze wszystkich sił aby jednak pozostać sobą nawet z dzieckiem. Gość 18:31 uwierz mi wiele dzieci i niemowląt widziałam... wszystkie rozryczane i kapryśne. Co do moich znajomych to różnie, tak jak napisalas niektóre matki zapuściły się i zaszyly w domach. Ale część, szczególnie tych z mojego najbliższego otoczenia jest bardzo zadbana! Jeśli chodzi o mnie, to ja na szczęścia uwzględniam pomoc przy wychowaniu dziecka Wiec myślę ze jednak znajdę czas na swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - kolejna idiotka co urodziła i babcię obarcza opieką, a może jeszcze worek kartofli załóż babci na plecy co by wolniej chodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam sąsiadkę co ma niańkę i ona urodziła a niańka wychowuje no i p*****lnięte pisowce zadowolone bo ona bierze 500+, bo to drugie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz autorko ze masz osobe do pomocy. A co jesli... Wyjedzie/ zmieni plany?/znajdzie inne zajecie? Zycie pisze rozne scenariusze. Chustowanie I motor odpadaja- Sama chustuje dziecko I jest to bardzo niewygodne - ja ledwo wytrzymuje 1,5h. Poza tym raczej ciezko siedziec na motorze z dzieckiem. Pamietaj ze dziecko przez pierwsze 2-3 Lata jest bardzo angazujace. Np. W wieku ok5-6 muesiecy dziecko je czesto. Moje je co ok.3 godz w tym obiadek I deserek. Przez pierwszy rok mozna dawac sloiczki a pozniej trzeba gotowac tez pod dziecko ( koniec z pizza jako spontaniczny obiadek). Mozesz miec pobudki w nocy przez jeszcze 2-4 lat. Moja 3,5 latka zrobila mi wczoraj w nocy 3 pobudki(raz sie Bala, drugi raz siku,a trzeci raz kupa) I jeszcze musialam wstac do mlodszej 5 msc corki- nakarmic:). Koniec z wylegiwaniem die rano bo dziecko przychodzi I wyciaga z lozka Bo chce sie bawic. Jak wyobrazilasz sobie spontaniczne wyjscia? W takim razie ta twoja zaufana osoba music byc super dyspozycyjna( zadzwonisz I za 5min juz ona jest). Pamietaj ze dzieci w zlobku lub przedszkolu czesto choruja a ta opiekunka nie bedzie w szpitalu na kilka dni przy dziecku zamiast Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ambicje, mowisz... A co zlego jest w tym by SWOJEMU dziecku poswiecic ten pierwszy rok? Jeszcze nie jestes w ciazy, nie wiesz tak naprawde nic, a juz snujesz dalekoidace plany. Sama jestem trenerem personalnym i mi dojscie do figury sprzed ciazy zajelo 4 mce. Do pracy wrocilam po roku, ja mam do pomocy obie babcie. Tak samo racje ma osoba wyzej, ta Twoja dyspozycyjna osoba moze miec inne plany na zycie. A Ty juz zakladasz, ze z checia sie zajmie dzieckiem, ktorego przeciez jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19:11 Tak więc jeśli zmieni osoba plany to znajdę kogoś innego to jest dla mnie logiczne. Jest mnóstwo wykwalifikowanych osób do pomocy. Jejku jakie chustowanie dziecka... nie wyobrażam sobie zabierac dziecka na motor czy do kosmetyczki to jest czas mój lub mój i męża. Czas dla dziecka jest poza tymi czynnościami. Wiesz co generalnie widzę po swojej siostrze, tak jak dziecko przyzwyczaisz tak potem robi. Wiadomo ze jak jej dziecko choruje to jest w gotowości. Ale jakieś takie marudzenie Niewiadomo o co nie wchodzi w grę. Nie wiem czy bym była taka cierpliwa jak ona bo jesteśmy innymi osobami, ale widzę ze dziecko jest świetnie wszystkiego nauczone i już od niemowlęcia nie było stękania o noszenie na rączkach bo wiedziało, ze nie wysteka. Za to mam koleżanki, które na jedno kliknięcie dziecko już jesy na rękach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, nie ma rano wylegiwania się chyba że trafi się taki egzemplarz co bardzo dużo śpi. Ja w niedzielę jestem zrywana o 6 z łóżka :) na zmianę z mezem no ale razem już się pospimy. Nie ma spontanicznego seksu. W ogole moje to akurat mało śpi, czasem tego seksu nie ma bo wolimy też iść spać. Trochę się od siebie oddalilismy. Gdy jest chore cxy ząbkuje może ryxzec cała noc tak samo przy kolkach. Kolki to koszmar. Autorko powiem ci tak, jeżeli nie wyobrazasz sobie zmiany swojego życia chociaż na dwa lata to nie idz w to bo depresja murowana. I nawet mimo pomocy i tak to ty będziesz najbardziej zaangazona, ty poniesiesz najwięcej wyrzeczeń. Serio ci mówię. Ja miałam takie chwile że chciałam cofnąć czas. A jednak nie żałuje, kocham tą moją wariatke która w miejscu nie usiedzi i ma akurat bunt :) kocham ją nad życie i jak patrzę gdy śpi to mam chęć ją schrupac i jestem strasznie szczęśliwa. No ale....nie każda kobieta potrafi mimo trudności się w tym odnaleźć. Stąd te depresje. Znasz siebie. Może przyzwyczaiłas się do wygody, do zycia bez zobowiązań. A może masz takiego życia dość i jestes gotowa na poświęcenie? Musisz sama to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę już o tym intensywnie 3 lata. Ale nie wyobrażam sobie mieć dziecka bez niani, która z nami zamieszka lub będzie mieszkać bardzo blisko. Wykonczylabym się, bo mimo ze nie mam dziecka wiem jakie są i ze jest dużo poświęceń w tym. Jednak ja kocham swoje życie i nie chciałabym z niego rezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wybacz, ale zachowujesz się jak rozpieszczona dziewczynka, która nie pragnie dziecka a nowej zabaweczki, którą pobawi się z godzinkę, cyknie fotki na FB i tyle. A dziecko, to przede wszystkim odpowiedzialność. Zjeść ciastko i mieć ciastko? W tym przypadku nie da się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie dojrzałas do macierzyństwa, skoro nie jestes gotowa do poświęceń. Co zrobisz jak urodzisz chore dziecko i nie będziesz mogła być trenerka personalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne są dla mnie komentarze w stylu co zrobisz jak będziesz miała chore dziecko. Wypadki chodzą po ludziach to co mam się zasnatawiac co zrobię jak wylądowałabym na wózku albo straciła męża?? Głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, szukanie niani to trudna sztuka- Malo jest osob naprawde zaangazowanych w opieke nad dzieckiem. Te mniej oplacane( ok10zl za godz) czesto wlanczaja TV dziecku przez caly dzien a one sobie robia co chca. Efekt taki ze dziecko oglupione I zbiera slabe wyniki w przedszkolu I szkole. Zeby miec naprawde dobra opiekunke z prawdziwego zdarzenia przygotuj sie na koszt ok 20zl/h I zwykle to nie bedzie osoba na kazde skinienie. Bedziesz chciala wyjsc za 5min w weekend a niania ma swoje zycie ( Bo np. Studiuje zaocznie)...no I nianie nie obrabiaja nocek. Jak wspominalam, moja 3,5 latka 3 razy budzila sie wczoraj I wstala o 7:00...ps. kazde dziecko robi afery tylko the bardziej zdyscyplinowane robia to zadziej i tego nie wudzisz. Moze np. Marudzilo przez godzine Bo zmeczone albo chce akurat lizaka 5 min. Przed spaniem... Dziecko 3 letnie nue Mysli logicznie jak dorosly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszkaa
Autorko,nie wiem, jaką nianię będziesz miała do dyspozycji, ale niania to nie jest niewolnik na zawołanie "za 5. min". Jestem nianią od 5 lat i tylko raz byłam "na już" - kiedy zmarła babcia dziecka i rodzice pojechali do domu dziadków. A mogłam tylko dlatego, że mieszkam blok obok. A moglam mieć wtedy wyjazd, spać, chorować, cokolwiek. Nie chcę mi się wierzyć, że na serio wierzysz, ze ktoś będzie na każde Twoje zawołanie. Jeśli np. rodzice chcą wyjść wieczorem w weekend, to muszą mnie zapytać o czas najpóźniej w czwartek. I żadna kasa nie sprawi, że zlamalabym te zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótką przerwę... jak krótką? Miesiąc czy dwa owszem ale dłużej to bym nie chciała. x No to nie ma sensu powoływać na świat dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc „niania” mam raczej na myśli osobę do pomocy na stałę a nie na dojazd. Jaki by to miało sens inaczej to nie wiem. Tu gdzie mieszkam, „niania” to osoba do pomocy na cały etat, mieszka za darmo i pracuje za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geishaaaaa
A wiesz co ja Ci powiem? Nie słuchaj tych babek od tych wszystkich 3latkow itd. Zastanów się jaką TY chciałabyś być matką??? Jeśli nie wyobrażasz sobie dłuższej przerwy trudno zrobisz jaką zechcesz! Księżna Kate i wiele przed nią, również arystokracja angielska nie ma nawet tego miesiąca przerwy! I co mają się nie rozmnażać?? Uwierz mi, kiedyś były takie czasy ze nie było żadnej przerwy i jakoś się żyło i wychowywało dzieci! Moja babcia wychowała wspaniałe dzieci, ale w domu była dyscyplina a nie po paluszku do dupki tak jak w dzisiejszych czasach. Musisz się zastanowić jaki chcesz obrać schemat i się go trzymać. Ja tak swoich chłopców wychowuję i nie słuchaj takich farmazonów, ze niemowlę nic nie wie nic nie rozumie! Rozumie dokładnie tyle co każdy inny ssak w jego wieku i dostosuje się do warunków jakie mu stworzysz! Jak będziesz do niego latać i go nosić co godzinę to tak się nauczy i tak będzie robić. Jeśli będziesz chciała się zamknąć w domu to się zamkniesz jeśli nie to nie! Obierz sobie schemat jak byś chciała wychować swe dziecko. Moi chłopcy wiedzą, ze w weekendy nawet jak wstaną wcześniej niż rodzice to do 9:30 ma być cisza jak makiem zasiał! Koleżanki nie mogą uwierzyc?? Dziecko trzeba UCZYĆ a nie rozpieszczać tylko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienia to faktu ze nie bedzie twoim niewolnikiem. Bedzie pewnie miala wolne- chocby ten jeden dzien. W jakim kraju zyjesz? USA?Anglia? Bedzie bardziej jasne Jakie warunki stawiaja aupair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" NIE ZAMIERZAM nie czuć potrzeby wracania do pracy. Jak w ogóle można mieć takie uczucia?? Sorry ale nie rozumiem Was, gdzie Wasze ambicje kobiety!!! To co rodzicie dziecko i tyle??" Mało jest wybrańców losu którzy pasje potrafią przekuć na prace zarobkową. Może dla ciebie to norma tak jak dla modelki jest normą poczucie, że jest piękna, ale w przyrodzie pasja=praca to jest rzadkość. Większość ludzi pracuje, bo musi i nie daje im to radości dlatego coś takiego jak ambicje nie można odnieść do każdego i nie powinno się przez to pogardzać drugim człowiekiem. Wiele pasji nie daje zarobku godziwego, dlatego nie mogą jej poświęcić całych siebie, a wielu ludzi przez całe życie się zastanawia co właściwie jest ich talentem i ze smutkiem nie potrafią sobie odpowiedzieć. Nie należy ich za to winić. W przyrodzie pewne rzeczy po prostu albo są albo ich nie ma. Talent to raczej coś szerszego niż tylko coś co daje samo zadowolenie. Musi to też dawać odpowiedni efekt końcowy. A macierzyństwa nie powinno się sprowadzać do roli jakiejś tam tylko funkcji. Macierzyństwo to przede wszystkim miłość, a miłości nie należy sprowadzać do rangi porównawczej z takimi sferami jak jak szufladki zawodowo-pasjonackie. To po prostu inny wymiar życia. Emocjonalny wymiar w postaci drugiego człowieka. A praca to jest praca. Inny świat i tyle. Dla jednego radosny dla drugiego zło konieczne. Ciesz sie jeśli było ci to dane, że cię to cieszy, ale nie pomiataj z tego powodu drugim człowiekiem. Troche pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×