Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem tego. wyjaśnijcie mi jak to jest

Polecane posty

Gość gość
W prywatnych pracuje się ok 8, w państwowych ok 6. Uważasz, ze z tej racji mają zarabiać mniej? A przygotowanie się do zajęć? A zebrania z rodzicami? + odpowiedzialność. Naprawdę, nie masz pojęcia o czym piszesz. Powtarzam, to SUPER że są jeszcze dziewczyny które chcą w tym zawodzie pracować bo jest cholernie ciężki, ale płaca to jest śmiech, cały czas o tym rozmawiamy, podobnie jak pielęgniarki. Uważasz, ze jak ktoś marzy o jakimś zawodzie to ma dostawać mniej bo robi to co lubi? A mając 19 lat jeszcze sie często ma nadzieje, ze te płace wzrosną tylko nie wzrastają, nie myśli się o wszystkim pod kątem zarobków. Aż mi wstyd, ze muszę takie rzeczy tłumaczyć... i zawsze to przeświadzcenie, ze przedszkolanka przecież nic nie robi, co to za sztuka się dziećmi zajmować (i uczyć!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pani pracująca w korpo już tak? chociaż nie jest odpowiedzialna za życie twoje dziecka?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtrącę do dyskusji o przedszkolankach i nauczycielach. Skądś się wzięło to powiedzenie "Bodajbyś cudze dzieci uczył", w kontekscie złych zyczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ się emocjonujesz, jesteś przedszkolanką? :) Nie uważam, że jest to lekka praca, sama mam wykształcenie nauczycielskie i miałam propozycję pracy w szkole, ale uznałam, że nie chcę tego robić, bo jest to praca stresowa i do tego moim zdaniem mało dochodowa. Szczególnie biorąc pod uwagę użeranie się z rodzicami. Uwielbiałam uczyć, na studiach często udzielałam korepetycji, miałam dobre efekty tego, ale uznałam, że wolę pójść w coś bardziej opłacalnego. Powołanie powołaniem, ale myślałam przyszłościowo - oczywiście MOIM ZDANIEM,co może podkreślę bo zaraz koleżanka z pedagogiki mi wydrapie oczy. Ale i tak uważam,że nauczyciele nie mają źle. Wolne w okresie wakacji i świąt, a z tą pracą po godzinach i sprawdzaniem klasówek to też zależy, jak się urządzisz, są osoby tak zorganizowane, że w ogóle nie mają z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem po pedagogice i nie pracuję w tym zawodzie, ale mam w rodzinie i wśród znajomych kobiety, które wykonują ten zawód (i pielęgniarki) i to one są tymi "frajerkami" hihihi pracujacymi za tak niskie pensje. Kobieto, o czym ty tu w ogóle rozmawiasz? Pomijając już te wszystkie cudowne atuty pracy z grupą dzieciaków i odpowiedzialnością, mówimy o PENSJACH. Naprawdę uważasz, ze 30letnia kobieta wykonaująca ten zawód zasługuje na tak niską pensje?? Chcesz mi wmówić, że "niech się cieszy bo ma tylko 5-6 więć jej wystarczy te 1700 czy 1900"? Tyle co zarabia podrzędna recepcjonistka w głupim hotelu?? Która nie ma żadnej odpowiedzialności w porównaniu do w/w zawodów? To jest włą\aśnie Polska, zarabiasz mało i jeszcze ci powiedzą, ze czego chcesz, ciesz się, ze w ogóle masz co żryć, sam se wybrałeś zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem mało dochodowa x No i znowu piszesz z pozycji osoby wygranej życiowo. Wiesz, że studia pedagogiczne są wysoko na liście pożądanych zawodów np. w Australii? A wiesz ile można tam zarobić będąc nauczycielem? Wiesz ile zarabia nauczyciel w Szwecji? Albo w Bahrajnie? Ano właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straaaasznie się emocjonujesz, naprawdę. Skoro w tym nie pracujesz, to nie przeżywaj tak, to tylko internetowa dyskusja. Ja mam inne doświadczenia, Ty inne. Masa dziewczyn, które znam, robiła co mogła, żeby dostać pracę w przedszkolu czy szkole, widocznie tego właśnie chciały. Idealnie by było, gdyby zarabiały chociaż te z 2500 na starcie i ja im tego nie żałuję, chociaż te 5 tysięcy o których pisałaś to dla mnie przesada i tyle. Skoro to jest taka zła robota, to czemu tak się jej trzymają? Ostatnio rozmawiałam o tym z koleżanką nauczycielką i żaliła mi się, więc powiedziałam jej, że przecież może zmienić pracę. Na to ona mi, że nie, bez sensu, że to przecież taka pewna praca, potem dobra emerytura, dużo wolnego. No to widocznie są jakieś plusy, co tu ukrywać? Z pielęgniarkami sprawa ma się inaczej, moim zdaniem to ciężka i słabo opłacana praca, ale też powoli widać zmiany w tym temacie, brakuje pielęgniarek i mają sporo ofert pracy, także prywatnie, może więc coś pójdzie w tym temacie do przodu. Znam zresztą kilka pielęgniarek, które nie narzekają na swoje zarobki, jakoś sobie radzą dodatkowo. Oczywiście nie na poziomie Niemiec, ale nie jesteśmy w Niemczech i długo takiego poziomu tu nie będzie. Dla mnie ta rozmowa nie ma już żadnego sensu, tym bardziej, że to, że niektóre zawody są słabo opłacalne nie jest tajemnicą, a jednak są osoby, które się na nie decydują. Może według Ciebie wszyscy ci śmiałkowie mają super powołanie, ja miałam inne wrażenie jako uczennica. Mam tu na myśli szczególnie nauczycieli i nie szkoda mi ich, do czego mam przecież prawo, pielęgniarki to nieco inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 Jakiej wygranej życiowo? Bo co, bo odważyłam się robić coś innego niż praca za najniższą? Myślisz, że mi to tak łatwo przyszło? Nie rozumiecie, że to także są wyrzeczenia. Od 1 roku studiów pracowałam, myślałam nad tym, co mogę robić, żeby w przyszłości było mi lżej, nie skupiałam się na moim "powołaniu" jak tu pisze się o pracy nauczyciela choć tego dotyczyły moje mgr, szukałam rozwiązań, wydałam oszczędności na drogie studia podyplomowe i dopiero powoli się odkuwam, patrząc realistycznie na życie. Ale takie osoby jak ja są uważane za bezczelne. Pewnie dlatego, że nie pochylam się nad losem nauczycielek, które wykonują ten zawód, bo chcą i marzą o miejscu w szkole, a nie dlatego, że ktoś je do tego zmusza torturami. Tak, wiem ile zarabia się w tym zawodzie w niektórych krajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam z Tobą o czym rozmawiać bo ja uważam, ze zarobki poniżej 2000 urągają godności człowieka a poniżej 3000 dla osoby z jakimś wykształceniem to jest sk...wysyństwo a ty będziesz to tłumaczyła bo taki jest świat, bo oni nie mają tak ciężko a bo to tamto s/amto. Pielęgniarki ściągają teraz z Ukrainy, bo tylko te godzą się pracować za tak żałosne pieniądze, a brakuje, oj, brakuje pielęgniarek. Tak sie sytuacja "rozwija", żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo co, bo odważyłam się robić coś innego niż praca za najniższą? Myślisz, że mi to tak łatwo przyszło? Nie rozumiecie x No właśnie Ty też nie chcesz zrozumieć, że w PL jest tak dziwnie, że wcale niezłe (zupełnie obiektywnie) zawody poza PL są dobrze płatne. Ba, nawet te mniej prestiżowe też pozwalają w miarę bezstresowe życie. A u nas jest wielkie rozliczanie, obrażanie, licytowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest właśnie nienormalne, ze uważasz, że to normalne, ze w tym kraju, żeby zarabiać więcej niż najniższa krajowa trzeba podjąć jakieś wielkie wyrzeczenia, przedsięwzięcia i być "kimś", harować. Serio? w kraju który jest w UE? Takie coś? Przy tym ciepłe posadki juz czekają na dzieci i siostrzeńców, bratanków prezesów. A zarobki 3000-4000 w Polsce to nadal "wow i nie kazde na nie zasługuje. PS Mam nadzieję, ze zrozumiałaś, ze nie mam pretensji do Ciebie tylko do tego co dzieje sie w tym kraju, ale ty mnie nadal próbujesz przekonywać, że tak niskie pensje są OK. PO co? Masz to opłącone przez kogoś czy jak? P/O swego czasu robiło taki happening, zmień prace, weź kredyt, jedź za granicę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat jest taki, jaki jest, a to co my, w sensie każda konkretna osoba, zrobi ze swoim życiem to już osobista sprawa. Świata nie zbawisz pisaniem emocjonalnych postów na forum internetowym. Przywykłam do tego, że u nas zaradny i myślący trochę szerzej na swoje życie znaczy zły, niedobry, nic nie rozumie :) Żegnam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest normalne, że mamy pensje nieprzystawalne do wydatków. Nigdzie tego nie napisałam. Ale zrozumcie, że narzekaniem na forum internetowym tego nie zmienicie, możecie tylko robić coś ze swoim życiem. Tak narzekać można latami, co ludzie zresztą robią i g.... z tego mają. Jakbym nie była w stanie na poziomie żyć w PL to bym wyjechała poza kraj. To z kolei jest zupełnie normalne i mnóstwo osób tak zrobiło i sobie to chwali. Dobrym przykładem są tu pielęgniarki. Natomiast, skoro postanowiłam mieszkać w Polsce, nie chciałam podejmować mało dochodowego zawodu i płakać, że nie mam za co kupić chleba. Natomiast tu za takie podejście niektórzy mają ochotę mnie rozszarpać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ja mam właśnie o tym nie pisać? Ja zarabiam więcej, ale nie o tym, mam np. też siostrę, mamę, koleżanki,nie żyję sama dla siebie. Czyli twoim zdaniem wszystko byłoby w porządku gdyby wszyscy wyjechali a na ich miejsce zatrudnią ukrainki i to te "najgorsze" bo lepsze już jadą na zachód? Bo ja też tak myślałam, że w końcu jak Polacy się zbuntują to coś się zmieni, ale polski rząd tylko umie ściągać biedaków z dzikich krajów, którzy się godzą żyć za nędzne pensje bo u siebie mają nędzniej. To idzie w najgorszą stronę. Nie podoba mi się to i będę to komentowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wciąż chodzi tylko o to, że życie ma się jedno. Zmiany w tym kraju w kwestiach o których mówisz potrwają sporo, być może tyle, że nie będzie nas to już dotyczyć. I teraz można albo przyjąć postawę siedzę w tym w czym jestem i narzekam, bo kraj jest zły (tak, jest, to jest niezaprzeczalne, ale co z tego wynika?) albo robię coś z moim własnym życiem, które szybko minie. Osoby, które wybrały drugą opcję, pomyślały logicznie i powiedzmy wybiły się są uważane za te złe. I to jest chore. Ale to jest naprawdę typowe w tym kraju, przecież wystarczy poczytać komentarze w internecie pod artykułami o ludziach sukcesu, nie trzeba wchodzić nawet na kafeterię. Nie wiem no po prostu ją nie lubię gadania aby gadać, jak moje koleżanki na studiach w piątek szły na imprezę to ja pracowałam, nie było to dla mnie super miłe ale czegoś mnie to nauczyło i dziś jestem zadowolona ze swojej sytuacji. A one różnie. W każdym razie nie widzę powodu żeby skupiać się na sytuacji w państwie i nad tym się roztrząsać, chyba że komuś to pasuje, to spoko. Piszemy więcej na forum kafeteria, może premier zajrzy i od razu zwiększy zarobki. Ale niestety, szybciej zwiększy zasiłki typu 500+ i w efekcie będzie tylko drożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ze ludzie malo zarabiaja. Ale nie rozumiem ich wywyzszania sie " ja zyje za 1800 z dzieckiem i daje rade", " masz dwa razy tyle, na co wydajesz, ja to bym x odlozyla". Co za osiagniecie ciulac, skoro nie ma w sumie z czego? Po to inni zarabiaja, by cos z zycia miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym nie była w stanie na poziomie żyć w PL to bym wyjechała poza kraj. x Ile faktycznie może wyjechać tych osób poza PL? I dlaczego muszą czuć się do tego przymuszeni? Wolisz wyjechać na zmywak po studiach, zamiast właśnie komentować i "walczyć" o to, żeby w Twoim kraju, u Ciebie, było lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo przyjąć postawę siedzę w tym w czym jestem i narzekam, bo kraj jest zły (tak, jest, to jest niezaprzeczalne, ale co z tego wynika?) albo robię coś z moim własnym życiem, które szybko minie x Ja wolę coś robić, ale nie mówić, że inni to przegrywy, bo godzą się na pracę za 1,8tys. Nie mówię, że to Twój pogląd, ale jest tu dość powszechny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w średnim mieście i u nas duzo osób pracuje za najniższa . Jest zakład pracy gdzie zatrudnia 1200 osob z tego 900 osób pracuje za najniższa. Obok zakład 500 osób i tez 450 pracuje za najniższa. Gdyby ludzie więcej zarabiali to tak wiele rodzin nie dostawałoby 500+ na pierwsze dziecko . Poczytajcie sobie ile rodzin z 2 dzieci pobiera tez 500 zl na pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Poznaniu, znam podstawy 3 jezykow: niemiecki, angielski, francuski. Nie mam konkretnej specjalizacji, ale sporo potrafie: od prac typowo biurowych po tworzenie prostych stron www, zdjecia, obsluge mediow, tworzenie prostych filmow, grafike w podstawowych programach, pisanie tekstow i artykulow. Oczywiscie fakturowanie, sprzedaz etc. Mam kilka zawodow, pare razy zmienialam prace „z deszczu pod rynne”. Nigdy nie mialam mniej niz 1800 (bo zawsze szukalam lepszej pracy) i prawie nigdy wiecej niz 2500 (raz mialam 1200 na umowie, na reke 2500, z premia 3000, a raz 4- musialam zrezygnowac, gdy mama zachorowala). Z moich znajomych przez lata wszyscy zarabiali mniej, niz ja, obecnie zarabiaja 2-3000, zalezy kto i zalezy z jakimi nadgodzinami. Kazdy sie doksztalca i kazdy probuje zmienic prace. Jedyna osoba, ktora znam i ktora zarabia duzo, to kuzynka: dostala prace po znajomosci u znajomego swojej mamy (20 000). Aha, i oczywiscie zona i znajomi szefow tez dobrze zarabiali (7-10 000 przy godzinie dziennie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w Szkocji w Glasgow, zarabiam 1320 funtow netto, mąż 1830 funtów netto. mamy dziecko, kota, mieszkanie na kredyt rata miesięczna 725 (mieszkanie 68 metrów kw). oczywisce zwero dodatkow na dziecko. mamy na całkiem fajne życie, ale wielkigo szału to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ile w Szkocji kosztuje litr paliwa? mleka ? kg mąki ? 10 jajek ? Pytam z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnialam dodać (post osoby ze Szkocji) - wyjechalam bo chcialam, z ciekawości, nie za "chlebem". 11 lat temu. po studiach. ale o co chodzi - jak na fb widzę profile, posty, zdjęcia części znajomych w liceum czy studiów, to widzę że wielu z nich wiedzie życie na wysokim poziomie. jedni z nich - mają dwoje dzieci, duże mieszkanie w Toruniu i jeszcze domek letni na Mazurach.wakacje co roku dwa razy zagraniczne. moj kolega, ma zonę dzieci nie mają, 3-4 razy do roku zagranicą i nei tylko Europa. koleżanka - mąż, dwoje dzieci - dom prawie 200 m kw (byłam u nich) na wsi pod dużym miastem, wlasna firma, dwa niezłe samochody, motocykl, zwiedzili całą Europę. i innych takich też znam. ja sama np nie wyobrażam sobie nie poleciec gdzies chociaz raz do roku choć na tydzien - oprócz Polski, chodzi mi teraz oinne kraje, choc na razie to tylko Europa, ale planujemy Brazylię w 2020 na 2 tygodnie. i chociaz 2 weekendowe wypady w szkockie góry w roku też muszą byc. dla równowagi, dla odpoczynku psychicznego... tutaj też znam Polakow którzy nieźle zarabiają . jedna znajoma, Polka, ma wlasną dzialalność - fotografia głównie śluby (jak wielu Polakow w UK), też pary, rzadko sesje dzieci. O ile wiem to zarabia juz na czysto srednio 2,500 funtow na miesiąc, nie w Londynie to świetna pesnsja, cos jak 5 tys netto w Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18:16 mleko zależy czy krowie to ok 80p (pensów), za litr, a np sojowe, migdalowe itd, ryżowe - jak takie kupuję - to 1,50-2 funty za litr. mąka 1 kg od 80p to 3 funtow za kg, zalezy jaka maka - czy pszenna tesco, czy pszenna "lepsza", czy gryczana lub gram jajka - ja kupuję jaja ekologiczne 2,20 funta za 6 sztuk. zwykle jajka będa ok 1,40-1,50 za 6 sztuk. chleb baaardzo różnie - od 1 futna do nawet 4 funtow bochenek (im taniej tym mniej wspolnego z chlebem ma). 500g indyka to ok 4-5 funty. ale np mieszkania drogie. najdroższa kolej w Europie. teatr to np 20-35 funtow za osobę. kino 6-11 za osobę. piwo w pubie - 4 funty. w sklepie piwo od 1 do 2,50 za pol litra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a litr benzyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,10-1,40 funta zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas najniższa 1500 zł netto litr benzyny 5.30 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 - no w Szkocji (w UK) najniższa pensja to jakos 1150 funtów netto za cały etat miesiecznie. w Londynie to bieda z nędzą, w Szkocji -słabo, ale jak nie masz dzieci, to OK. w Szkocji całkiem niezła pensja to 1500 funtów netto wzwyż. a na rekę 2,000 f w Szkocji to super pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy, ze jednka jak ktos zarabia malo w Szkocji, to zyje tam na lepszym poziomie niz w Polsce. podejrzewam, ze w Niemczech czy Holandii jest jeszcze lepszy poziom zycia. A Polacy I tak beda glosowac na glupi PiS ... ale ja sie boje z Polsk iwyjecha.c nie znam dobrze zadnego jezyka. praca w sklepie na kasie, no ale maz dosc dobrze zarabia - w naszej czesci Polski te 2,600 zlotych netto co on ma, to dobre pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani ze Szkocji. Masz 3 tys funtow. To powiedzmy 3tys zlotych i teraz porownaj sobie ceny ( przeliczajac 1funt=1zl) i masz w funtach ceny polskie: Jajka 6sz 5.4£ Chleb 2.3£ wzwyz Maslo 7£ ( w promocji 5) Paliwo 5.40£ Mleko 1.99 £ wzwyz Lepsza wedlina 40£ / kg wzwyz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×