Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sekret lewactwa

Lewicowe poglądy są dla kobiet wygodne. Nie mieć dzieci, rodziny, pracować zawodowo bo to jeden etat a nie to co na macierzyńskim, sprzątaczka, kucharka, nałożnica, niania w jednym

Polecane posty

Gość gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Coś u ciebie kiepsko z rachunkami.

A u ciebie z rozumem i logiką, skoro tak prostych zależności nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście, że sprawia przyjemność. Większą przyjemność niż czas wolny. To jest właśnie pracoholizm.

Nie. Podobną. To się nazywa urozmaicone życie, zainteresowania, przyjemność, hobby (tak, praca może być hobby a hobby może być pracą, praca może dawać zadowolenie i jej wykonywanie może sprawiać przyjemność). Pracoholizm to poświęcanie się w całości pracy, w dodatku przeważnie bez czerpania z tego przyjemności ani korzyści innych niż finansowe (czego doświadczają osoby zmuszone do wykonywania czegoś, żeby zarobić na potrzeby niepracujących członków rodziny będących na ich utrzymaniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie. Podobną. To się nazywa urozmaicone życie, zainteresowania, przyjemność, hobby (tak, praca może być hobby a hobby może być pracą, praca może dawać zadowolenie i jej wykonywanie może sprawiać przyjemność). Pracoholizm to poświęcanie się w całości pracy, w dodatku przeważnie bez czerpania z tego przyjemności ani korzyści innych niż finansowe (czego doświadczają osoby zmuszone do wykonywania czegoś, żeby zarobić na potrzeby niepracujących członków rodziny będących na ich utrzymaniu).

Ale głupoty kobieto piszesz. Dla ciebie pracoholik to osoba która nie czerpie ze swojej pracy przyjemności (tylko korzyści finansowe) jest zmuszana do tego  bo ma na utrzymaniu rodzinę. Ale pie..... ysz jak potłuczona.  Czyli według twojej teorii, seksoholik też z seksu nie czerpie przyjemności tylko robi to dla partnerki? A zakupoholik tez nie ma przyjemności z kupowania tylko robi zakupy aby sklepy miały lepsze obroty, alkoholik pewnie by nie pił tylko musi bo towarzystwo pije? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale głupoty kobieto piszesz. Dla ciebie pracoholik to osoba która nie czerpie ze swojej pracy przyjemności (tylko korzyści finansowe) jest zmuszana do tego  bo ma na utrzymaniu rodzinę. Ale pie..... ysz jak potłuczona.  Czyli według twojej teorii, seksoholik też z seksu nie czerpie przyjemności tylko robi to dla partnerki? A zakupoholik tez nie ma przyjemności z kupowania tylko robi zakupy aby sklepy miały lepsze obroty, alkoholik pewnie by nie pił tylko musi bo towarzystwo pije? 🙂

Dla Ciebie, te osoby robią to kontrolowanie i dlatego, że sprawia im to przyjemność? Olewając durny przykład wpływu otoczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak

Pracuję po to, by być niezależna finansowo od kogokolwiek. Tego, że jest to najlepsze i jedyne sensowne rozwiązanie nauczyło mnie życie a konkretnie mężczyźni, szczególnie mój ojciec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gość napisał:

Dla Ciebie, te osoby robią to kontrolowanie i dlatego, że sprawia im to przyjemność? Olewając durny przykład wpływu otoczenia. 

A czy napisałam, że kontrolują to co robią? Jeżeli jesteś w stanie kontrolować to co robisz to nie jest to uzależnienie, jeżeli zaczynasz robić coś nawykowo i nie do końca kontrolujesz swoje zachowanie może to potraktować jako uzależnienie. Zazwyczaj  te destrukcyjne zachowania które pojawiają sie w naszym życiu, mają swój konkretny cel . Czerpiemy z nich korzyści, inaczej byśmy nie podejmowali się tych zachowań. W zależności od uzależnienia może to być przyjemność, relaks, spokój, brak odczuwania bólu...... itd. Wszystko zależy od czego dana osoba się uzależniła. Nie można więc powiedzieć, tak jak sugerowała pani której odpisałam, że osoba uzależniona od pracy robi to bo jest zmuszona zarabić na utrzymanie rodziny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Odróżnij obsesyjne robienie czegoś od robienia zegoś co po prostu sprawia przyjemność. Można i pracować, zajmować się hobby i spędzać czas z rodziną. Mozna znależć czas na wszystko. Nie chodzi o pracowanie zamiast robienia czegoś innego.

 

Oj, bardzo kiepsko u ciebie z logicznym myśleniem. Dramat!

To ty odroznij może "obsesyjna potrzebę robienia czegoś" (na przykład mycia rąk),od "silnej potrzeby wykonywania pracy lub innych czynności z nią związanych". Cytuję za Woronowiczem. Wpis akurat nad twoim wpisem. Więc swoją wiedzą z magazynów kobiecych pochwał się w piaskownicy. To akurat poziomu dla argumentów typu "a ty".

A co do matematyki: jeśli praca na etat wraz z dojazdami to powiedzmy 9 godzin, a praca w domu to powiedzmy 4 godziny, to jakim cudem idąc oboje do pracy, będą mieć więcej wolnego czasu. Bo z moich wyliczeń w pierwszym przypadku to odpowiednio 9 i 4 godziny, a w drugim po 11 godzin. Nawet jeśli osoba pracująca zawodowo ważniejsze co dzień po 2 nadgodziny, to dopiero wtedy będzie pracowała tyle samo, co w przypadku drugimi. Więc gluptasku zajmij się lepiej malowaniem pazurków, bo to jest zajęcie dla ciebie. Myślenie, a tym bardziej wyszukiwanie argumentów ci nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

W każdym razie, normalni, zwyczajni ludzie pracują bo muszą. Muszę zdobyć środki na utrzymanie. Owszem, mogą lubić swoją pracę, ale jeśli lubią ja bardziej niż czas wolny, to są pracoholikami, pracusiami czy jak tam ich można nazwać. Owszem, jest też grupa, ale bardzo niewielka, ludzi wybitnych. Artystów, wybitnych naukowców, którzy pracują bo coś tworzą. I to sprawia im przyjemność motywująca do pracy. Ale takich jest ułamek procenta.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
47 minut temu, Rescator555 napisał:

A co do matematyki: jeśli praca na etat wraz z dojazdami to powiedzmy 9 godzin, a praca w domu to powiedzmy 4 godziny, to jakim cudem idąc oboje do pracy, będą mieć więcej wolnego czasu. Bo z moich wyliczeń w pierwszym przypadku to odpowiednio 9 i 4 godziny, a w drugim po 11 godzin. Nawet jeśli osoba pracująca zawodowo ważniejsze co dzień po 2 nadgodziny, to dopiero wtedy będzie pracowała tyle samo, co w przypadku drugimi. Więc gluptasku zajmij się lepiej malowaniem pazurków, bo to jest zajęcie dla ciebie. Myślenie, a tym bardziej wyszukiwanie argumentów ci nie wychodzi.

No wlasnie wsrod pan pracujacych panuje przekonanie ze w malzenstwie w ktorym tylko mezczyzna zarabia, mezczyzna tenze tyra jak dziki osiol 14h plus nadgodziny i weekendy po to zeby uciagnac niepracujaca malzonke i jej kosztowne zachcianki. 

Opcjonalnie jesli kobieta pojdzie do pracy to nagle oboje zaczna pracowac na pol etatu i wtedy beda mieli po 7h pracy na osobe. 

Nikt tu nie bierze pod uwage mozliwosci ze facet pracuje 8h i po prostu zarabia tyle ile zarabia, a jesli zona pojdzie do pracy to on dalej bedzie pracowal 8h i zarabial tyle samo ale wtedy albo bedzie musial pracowac dodatkowo w domu albo oplacic pomoc domowa. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę

Pracować zawodowo i opłacać pomoc domową niż zajmować się domem na pełen etat. Same korzyści i dla mnie i dla męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
29 minut temu, Gość Wolę napisał:

Pracować zawodowo i opłacać pomoc domową niż zajmować się domem na pełen etat. Same korzyści i dla mnie i dla męża. 

Ja tak samo, nawet jakby większa część mojej pensji szła na wypłatę pomocy domowej 🙂 nienawidzę  sprzątać i zajmować się ogrodem grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja mama urodziła mnie w latach osiemdziesiątych, miała wykształcenie, rozwijała swoje pasje, pracowała zawodowo a jednocześnie była kochaną mamą dbającą o dom. Nie zawsze było posprzątane na błysk, nie codziennie był wystawny obiad, ale było rodzinnie. Były wspólne kolacje, wspólne niedzielne spacery. Ale też każdy miał czas dla siebie. Mama na swoje pasje, ojciec na swoje majsterkowanie, my na swoje zabawy. Bez żadnych skrajności, że albo siedzenie do nocy w pracy albo życie kury domowej, która poświęciła się dla innych. Dziś moja mama jest szczęśliwą, spełnioną kobietą. Dalej rozwija swoje pasje i dalej czasami ma nieposprzątane w domu, bo wolała iść na jakiś kurs,  niż szorować wszystko pod test białej rękawiczki. Zawsze tylko powtarza, że w życiu brakuje jej nas w domu, bo dorośliśmy i się usamodzielniliśmy. Ale oczywiście każdy z nas często odwiedza rodziców. I ja też wolę zrezygnować z kolejnych nadgodzin w pracy i po prostu pojechać do domu rodzinnego, upiec wspólnie ciasto, potem je zjeść w towarzystwie rodziny, rozmawiając się, śmiejąc, opowiadając sobie co tam u nas i nie przejmując się, że w zlewie są brudne naczynia. Dlatego dziwie się, że dziś, kiedy jest łatwiej, to kobiety nie potrafią się odnaleźć, tylko ciągle narzekają. Może jesteśmy zbyt egoistyczni? Mama się nami zajmowała, ale gdy tylko zaczęliśmy dorastać to jej pomagaliśmy,  dziś zrobiłabym dla mamy wszystko. Miło jest słuchać tych opowieści, gdy niczego nie było w sklepach, a ona z tatą tak się dla nas starali i cudownie jest też usłyszeć "było warto, niczego nie żałuję". Myślę, że to piękne trwać w trudach codzienności razem 🙂 Wiem, że nie każda kobieta chce zostać matką, ale też nie rozumiem demonizowania macierzyństwa. Że facet to tyran, a dzieci to pijawki, które tylko żerują na kobiecie. Zawsze wydawało mi się, że wychodzi się za mąż z miłości i tak samo rodzi te dzieci. Że mąż, który kocha pomaga, a dzieci się odwdzięczają. Może mam takie myślenie dlatego że wychowałam się w domu pełnym miłości i wsparcia, gdzie każdy był równy, pomimo trudnych czasów. I jeszcze jedna taka mała dygresja... miałam na studiach zajęcia z zagorzałą feministką, która ciągle pouczała nas, kobiety, jak to mamy być wyzwolone, myśleć tylko o sobie, o karierze, że czas wyzwolić się od tej stereotypowej roli kobiety, która się poświęca. Jednocześnie często wspominała o swoim synu, że go kocha, że najważniejszy, że cały jej świat, że dla niego wszystko 😉 było to coś na zasadzie: bójcie się mnie jestem taka groźna, nie lubię studenteczek, tylko o jedną osobę się troszczę. Myślę, że sama nie zauważała tego, że sobie zaprzecza. Bo bardziej niż tę swoją karierę na uniwerku, kochała tego syna i sensem jej życia była troska o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

W każdym razie, normalni, zwyczajni ludzie pracują bo muszą. Muszę zdobyć środki na utrzymanie. Owszem, mogą lubić swoją pracę, ale jeśli lubią ja bardziej niż czas wolny, to są pracoholikami, pracusiami czy jak tam ich można nazwać. Owszem, jest też grupa, ale bardzo niewielka, ludzi wybitnych. Artystów, wybitnych naukowców, którzy pracują bo coś tworzą. I to sprawia im przyjemność motywująca do pracy. Ale takich jest ułamek procenta.

 

Opowiedz o swoich przemyśleniach w piaskownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Rescator555 napisał:

To ty odroznij może "obsesyjna potrzebę robienia czegoś" (na przykład mycia rąk),od "silnej potrzeby wykonywania pracy lub innych czynności z nią związanych". Cytuję za Woronowiczem. Wpis akurat nad twoim wpisem. Więc swoją wiedzą z magazynów kobiecych pochwał się w piaskownicy. To akurat poziomu dla argumentów typu "a ty".

A co do matematyki: jeśli praca na etat wraz z dojazdami to powiedzmy 9 godzin, a praca w domu to powiedzmy 4 godziny, to jakim cudem idąc oboje do pracy, będą mieć więcej wolnego czasu. Bo z moich wyliczeń w pierwszym przypadku to odpowiednio 9 i 4 godziny, a w drugim po 11 godzin. Nawet jeśli osoba pracująca zawodowo ważniejsze co dzień po 2 nadgodziny, to dopiero wtedy będzie pracowała tyle samo, co w przypadku drugimi. Więc gluptasku zajmij się lepiej malowaniem pazurków, bo to jest zajęcie dla ciebie. Myślenie, a tym bardziej wyszukiwanie argumentów ci nie wychodzi.

Pracoholizm – rodzaj uzależnienia psychicznego, objawiającego się obsesyjną i wewnętrzną potrzebą ciągłego wykonywania pracy kosztem innych czynności, również rodziny, snu i odpoczynku.

Idź dyskutować na plac zabaw. Trolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

No wlasnie wsrod pan pracujacych panuje przekonanie ze w malzenstwie w ktorym tylko mezczyzna zarabia, mezczyzna tenze tyra jak dziki osiol 14h plus nadgodziny i weekendy po to zeby uciagnac niepracujaca malzonke i jej kosztowne zachcianki. 

Opcjonalnie jesli kobieta pojdzie do pracy to nagle oboje zaczna pracowac na pol etatu i wtedy beda mieli po 7h pracy na osobe. 

Nikt tu nie bierze pod uwage mozliwosci ze facet pracuje 8h i po prostu zarabia tyle ile zarabia, a jesli zona pojdzie do pracy to on dalej bedzie pracowal 8h i zarabial tyle samo ale wtedy albo bedzie musial pracowac dodatkowo w domu albo oplacic pomoc domowa. 

 

Spoko. Te które się tu produkują jako goście, to jakieś gimbusy, które wchodzą tu tylko po to by robić hejt i zamieszanie. O pracy wiedzą tyle, ile przeczytały w jakichś tam gównianych babskich gazetach. Zaraz pewnie któraś napiszę, kim według niej jest Rescator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Wolę napisał:

Pracować zawodowo i opłacać pomoc domową niż zajmować się domem na pełen etat. Same korzyści i dla mnie i dla męża. 

Jeśli zarobisz tyle, by opłacić pomoc domową.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Spoko. Te które się tu produkują jako goście, to jakieś gimbusy, które wchodzą tu tylko po to by robić hejt i zamieszanie. O pracy wiedzą tyle, ile przeczytały w jakichś tam gównianych babskich gazetach. Zaraz pewnie któraś napiszę, kim według niej jest Rescator.

Zgadłeś. Tym gimbusem, który wchodzi tu tylko po to żeby robić hejt, a swoją ikrą wiedzę czerpie z babskiego forum i Bóg wie z czego jeszcze, jesteś ty. Wystarczy poczytać twoje żałosne wpisy choćby na temat pracoholizmu. Totalny brak zrozumienia tematu, niemożność logicznego myślenia i rozumowanie na poziomie gimbusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Stara panna napisał:

Zgadłeś. Tym gimbusem, który wchodzi tu tylko po to żeby robić hejt, a swoją ikrą wiedzę czerpie z babskiego forum i Bóg wie z czego jeszcze, jesteś ty. Wystarczy poczytać twoje żałosne wpisy choćby na temat pracoholizmu. Totalny brak zrozumienia tematu, niemożność logicznego myślenia i rozumowanie na poziomie gimbusa.

Srutu tutu !!! 

Bo na merytoryczną krytykę to ciebie nie stać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę

Zarabiam więcej niż pomoc domowa i w dodatku lubię swoją pracę. Tak, naprawdę jest to możliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Wolę napisał:

Zarabiam więcej niż pomoc domowa i w dodatku lubię swoją pracę. Tak, naprawdę jest to możliwe. 

No to fajnie. A czy gdzieś pisałem, że nie jest to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Srutu tutu !!! 

Bo na merytoryczną krytykę to ciebie nie stać. 

Już zostałeś merytorycznie skrytykowany powyżej. Tylko problem jest z tobą taki, że ty i tak niczego nie kumasz 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiesz

Czym jest pracoholizm. Lubię swoją pracę i chętnie ją wykonuję przez 8 godzin dziennie. Nie chciałabym jej wykonywać przez 16 godzin dziennie. Tak samo jak nie chciałabym mieć 16 godzin czasu wolnego dziennie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę

Do tego mąż też jest zadowolony. Wszyscy na tym korzystają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Stara panna napisał:

Już zostałeś merytorycznie skrytykowany powyżej. Tylko problem jest z tobą taki, że ty i tak niczego nie kumasz 😄 

Tak, bardzo, bardzo merytorycznie 😀. Więc jeśli masz zamiar pisać na tym  samym dennym, poziomie, to możesz sobie darować, bo będziesz pisała do samej siebie. Mnie wymiana wyzwisk, insynuacji i epitetów chwilowo nie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
11 minut temu, Gość Nie rozumiesz napisał:

Czym jest pracoholizm. Lubię swoją pracę i chętnie ją wykonuję przez 8 godzin dziennie. Nie chciałabym jej wykonywać przez 16 godzin dziennie. Tak samo jak nie chciałabym mieć 16 godzin czasu wolnego dziennie. 

A dlaczego nie chciała bys mieć więcej wolnego czasu, mając te same dochody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiesz

Właśnie dlatego, że pracuję nie tylko dla pieniędzy. Z pracy mam również satysfakcję pozafinansową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna
19 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, bardzo, bardzo merytorycznie 😀. Więc jeśli masz zamiar pisać na tym  samym dennym, poziomie, to możesz sobie darować, bo będziesz pisała do samej siebie. Mnie wymiana wyzwisk, insynuacji i epitetów chwilowo nie bawi.

Chwilowo cię nie bawi 😄 😄 😄 

Ciekawe na jak długą chwilę? A potem znowu zaczniesz wyzywać kobiety od gimbusów itd? Strasznie miałki jesteś. 

Tak. Zostałeś skrytykowany merytorycznie, jednak jesteś zbyt cienki, żeby to zrozumieć. Może zapytaj swoich kolegów z gimnazjum, może są odrobinę bardziej lotni i ci wyjaśnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Stara panna napisał:

Chwilowo cię nie bawi 😄 😄 😄 

Ciekawe na jak długą chwilę? A potem znowu zaczniesz wyzywać kobiety od gimbusów itd? Strasznie miałki jesteś. 

Tak. Zostałeś skrytykowany merytorycznie, jednak jesteś zbyt cienki, żeby to zrozumieć. Może zapytaj swoich kolegów z gimnazjum, może są odrobinę bardziej lotni i ci wyjaśnią.

Śrutu tutu! 

Zbyt cienki, żeby zrozumieć krytykę 😀.  A może ty jesteś zbyt głupia, żeby złożyć dwa zdania z sensem. Ale już nie chce mi się dalej tego ciągnąć, więc pisz do siebie. Dla ciebie bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obecnie

W Polsce rozwodzi się co 3 małżeństwo. Trzeba mieć duże zamiłowanie do ryzyka, żeby dobrowolnie godzić się na długoterminowe pozostawanie na utrzymaniu męża/żony, bez własnych dochodów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
25 minut temu, Gość Obecnie napisał:

W Polsce rozwodzi się co 3 małżeństwo. Trzeba mieć duże zamiłowanie do ryzyka, żeby dobrowolnie godzić się na długoterminowe pozostawanie na utrzymaniu męża/żony, bez własnych dochodów. 

Trzeba wybrać po prostu właściwego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×