Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna porażka

Mam 42 lata i mieszkam z rodzicami

Polecane posty

Gość Gosc
7 minut temu, Gość Samotna porażka napisał:

Znalam takich co zawsze wszem i wobec głosili ze są kowalami swego losu. Do czasu aż... przyszła ciężka choroba ,urodziło się niepelnosprawne dziecko, zdarzył się wypadek. Troche pokory co niektórym by się przydało. 

I podobnie jak fatum uważam ,ze ludzie szczęśliwi, zrealizowani w niedzielę od rana nie siedzą na forum udzielając się w takim temacie. 

I dla przypomnienia dla tych co podają przykłady osób bez wykształcenia i pracy otóż jestem osobą wykształcona, studia podyplomowe, liczne kursy, pracę również mam. Ale w naszym kraju sama uczciwa praca czasami nie wystarczy. 

A i sporo znam i tu z forum i z życia zadzierajacych głowę mężatek które żyją na poziomie dzięki pensji męża. Bez męża byłyby nikim. Nie twierdzę że wszystkie takie są, ale sporo znam takich kobiet.

Zaraz zaraz, ale ty nie masz ciężkiej choroby,  nie masz wypadku i nie urodziło ci się niepełnosprawne dziecko, nawet nie miej czelnosci  porównywać się do tych osób.  Jesteś zdrowa, sprawna z tego co piszesz, bo renty nie masz,  dzieci też nie masz, tym bardziej niepelnosprawnych.

Jakie ty masz te kursy i szkoły, że jak twierdzisz tak mało zarabiasz? Kupy się to nie trzyma. Skoro jesteś tak wykształcona,  tak dobrze pracujesz jak piszesz i tak znasz się na tej pracy, to nie miałabyś najmniejszych problemów znaleźć takiej w innym miejscu zamieszkania. I nie pi...dol, że nie, bo jak ktoś jest dobry, to się firmy biją o takiego specjalistę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość gość
36 minut temu, Gość Gpsc napisał:

A mnie się właśnie wydaje, że dużo osób byłowłaśnie  w takiej sytuacji jak autorka, mieszkało np w niewielkim mieście,  miało słabo płatna pracę,  mieszkało u rodziców,  ale poprzez swoją determinację i działanie zmienili swoje życie,  czego efektem mają teraz: mają lepsze posady, wnieśli się na swoje itd.

Można rzecz jasna potakiwac autorce i głaskać ją po główce: o tak biedna jesteś,  tak to wina systemu, państwa,  tak miałaś pecha, tak, nie jesteś zaradna bidulko ty jedna..... I co to zmieni?Nic. Nadal będzie żyła tak jak nie chce, z rodzicami, nic nie zmieni w swoim życiu czy teraz, czy za 10 lat. Będzie tylko coraz bardziej sfrustrowana.

Przecież to jest klasyczny przykład na brak empatii, brak zrozumienia drugiej osoby, brak umiejętności wejścia w jej buty. Przecież to jest oczywiste że autorka cierpi na depresję. Mózg osoby chorej na depresję inaczej odbiera bodźce z zewnątrz. Nie widzi rozwiązań, które widzą przeciętne osoby. Tu nie chodzi o innych ludzi, że mieszkając w małej miejscowości, potrafili się z niej wyrwać. Mieli kogoś bliskiego to i motywacja była większa. Autorka pisze o tym że w takim wieku jest samotna. Od wielu lat. Osoba posiadająca umiejętność wczucia się w innych rozumie, że budzenie się dzień w dzień od tylu lat w pustym łóżku, bez kogoś bliskiego kto wesprze, przytuli, może najzwyczajniej w świecie doprowadzić do wyjałowienia wewnętrznego. Tu nie chodzi o to że autorka jest leniem, bo absolutnie na to nie wygląda. Raczej chodzi o to że nie motywacji do działania, a motywacja taka bierze się z różnych hormonów, z dopaminamy, z endorfin, z oksytocyny. Tutaj chodzi o działanie mózgu. I nie... Rady typu idź pobiegać to wytworzą Ci się endorfiny, nie znajdą tutaj zastosowania. Tutaj chodzi o wieloletni brak bodźca. Nie najlepsze kontakty z rodzicami. Przecież kobieta się stara. Pomaga, o tyle o ile jest w stanie, więcej widocznie nie może. Tu nie chodzi o żadne zagłaskiwanie, czy potakiwanie. Osoba samotna najzwyczajniej w świecie chce się czasami wygadać. To jest normalne i nie ma w tym nic złego. Skąd w Was ludziach taki brak życzliwości? To nic nie kosztuje. A jak na ironię to autorka przedstawia bardzo racjonalne argumenty, bo prawda jest taka że jeżeli jest się kompletnie samym, nie żyje się z dwóch pensji, nie dostało się w spadku niczego, to uczciwą pracą w pojedynkę najczęściej trzeba myśleć jak tylko przetrwać do wypłaty, bo bieżące życie również kosztuje. To jak tu mówić o kupowaniu samemu mieszkania? Rady osób w związkach, które nie są w stanie wejść w jej buty. A ona nawet o radę nie prosiła - widać że nawet nie ma siły walczyć o siebie. Po prostu szukała kontaktu. Czy to od razu powód żeby na nią najeżdżać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dajcie jej spokój,  bo będzie tak odpisywać strona po stronie a potem napisze,  że nic nie osiągnęła bo ją zagadano na forum 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja szybko wyszedłem z domu rodzinnego. I uważam, że to była najlepsza decyzja. Takie życie szybko usamodzielnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhjiii

Bo tak to jest. Gdyby wyszła bogato za mąż to by była teraz wielka pani. A że nie miała szczęścia i żyje z rodzicami to teraz jest pozywką dla frustratow na forach. A prawda taka ze wszystko jest kwestią szczęścia, przypadku, znajomości. Autorka nie miała tego szczęścia. Nawet rodzice jej nie pomogli kupić mieszkania, nic w spadku po cioci/babci nie dostała, na faceta z kasa nie trafiła. A ci frustraci co mieli więcej szczęścia teraz mieszają ją z błotem. Tylko może sami napiszcie przy okazji skąd wy mieliscie mieszkanie? Większości na bank rodzice pomogli albo dostali po babci a teraz gardzą tymi co nie mieli tyle szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjjhiioo
5 minut temu, ursyniak2 napisał:

Ja szybko wyszedłem z domu rodzinnego. I uważam, że to była najlepsza decyzja. Takie życie szybko usamodzielnia.

Tak wyszedles szybko bo odziedziczyles mieszkanko po babci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Hhhjiii napisał:

Bo tak to jest. Gdyby wyszła bogato za mąż to by była teraz wielka pani. A że nie miała szczęścia i żyje z rodzicami to teraz jest pozywką dla frustratow na forach. A prawda taka ze wszystko jest kwestią szczęścia, przypadku, znajomości. Autorka nie miała tego szczęścia. Nawet rodzice jej nie pomogli kupić mieszkania, nic w spadku po cioci/babci nie dostała, na faceta z kasa nie trafiła. A ci frustraci co mieli więcej szczęścia teraz mieszają ją z błotem. Tylko może sami napiszcie przy okazji skąd wy mieliscie mieszkanie? Większości na bank rodzice pomogli albo dostali po babci a teraz gardzą tymi co nie mieli tyle szczęścia.

Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mnie się właśnie wydaje, że dużo osób byłowłaśnie  w takiej sytuacji jak autorka, mieszkało np w niewielkim mieście,  miało słabo płatna pracę,  mieszkało u rodziców,  ale poprzez swoją determinację i działanie zmienili swoje życie,  czego efektem mają teraz: mają lepsze posady, wnieśli się na swoje itd.

A Porażka czyta i dostaje doła,  że przespała swoją stację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale

Bo takie sa realia zycia w kraju rzadzacym przez pisiory.

Samotna osoba-kobieta,  nie kombinujaca!!! nie ma szansy na kupno mieszkania.

Duzo l samotnych udzi zyje u rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okkoko

Wszystkie rady ...ała. Nie oszczędziła nawet tej kobitki, która mając 2je dzieci sama je wychowuje i mieszka z nimi sama, bez rodziców. Doczepiła się nawet tej osoby, króra ciężko pracowała za granicą, a teraz ma pieniądze i własne mieszkanie. Na wszystko była nastawiona negatywnie. A najlepiej to chłopa jej dać, wtedy i panią będzie i mieszkanie będzie miała.

Taka niby wykształcona, fachowiec, zna się na swojej robocie, niewiele osób to umie robić - ale nie nie, pracy nigdzie indziej nie znajdzie, bo nie.  Znajomości też żadnych nie ma, żadnych, przez ćwierć wieku dorosłego życia i skończenia jak mówi studiów, różnych kursów, podyplomówek - nie zawarła wtedy żadnych znajomości. Pustynia normalnie.

Ogólnie to są tacy ludzi, ale myślę, ze to jakiś projekt kafeterii, coś na zasadzie jak ludzie reagują na narzekactwo, bierność i brak chęci do zmian. Forum już upada i to od dawna. A to zawsze jakiś ruch w interesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssss
12 minut temu, Gość ale napisał:

Bo takie sa realia zycia w kraju rzadzacym przez pisiory.

Samotna osoba-kobieta,  nie kombinujaca!!! nie ma szansy na kupno mieszkania.

Duzo l samotnych udzi zyje u rodzicow.

To muszę powiedzieć sobie i paru innym koleżankom, które SAME sobie kupiły mieszkania w przeciągu ostatniego 10lecia, bez pomocy rodziców, ciotek, chłopaków czy rodzeństwa, że to niemożliwe.. A nie, pomyłka, jedna znajoma nadal mieszka u rodziców, ma prawie 44lata i podejście do życia jak Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjj
20 minut temu, Gość Hhhjiii napisał:

Bo tak to jest. Gdyby wyszła bogato za mąż to by była teraz wielka pani. A że nie miała szczęścia i żyje z rodzicami to teraz jest pozywką dla frustratow na forach. A prawda taka ze wszystko jest kwestią szczęścia, przypadku, znajomości. Autorka nie miała tego szczęścia. Nawet rodzice jej nie pomogli kupić mieszkania, nic w spadku po cioci/babci nie dostała, na faceta z kasa nie trafiła. A ci frustraci co mieli więcej szczęścia teraz mieszają ją z błotem. Tylko może sami napiszcie przy okazji skąd wy mieliscie mieszkanie? Większości na bank rodzice pomogli albo dostali po babci a teraz gardzą tymi co nie mieli tyle szczęścia.

Rozwaliło mnie to  :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc
1 godzinę temu, Gość Gość gość gość napisał:

 A jak na ironię to autorka przedstawia bardzo racjonalne argumenty, bo prawda jest taka że jeżeli jest się kompletnie samym, nie żyje się z dwóch pensji, nie dostało się w spadku niczego, to uczciwą pracą w pojedynkę najczęściej trzeba myśleć jak tylko przetrwać do wypłaty, bo bieżące życie również kosztuje. To jak tu mówić o kupowaniu samemu mieszkania? Rady osób w związkach, które nie są w stanie wejść w jej buty. A ona nawet o radę nie prosiła - widać że nawet nie ma siły walczyć o siebie. Po prostu szukała kontaktu. Czy to od razu powód żeby na nią najeżdżać?

Autorka mieszka z rodzicami a nie sama. W tym przypadku ma możliwość odłożenia na mieszkanie, co jak przyznaje zrobiła i ma już większość kwoty.

Tu pisała jedna samotna pani z dwójką dzieci, z którymi na początku mieszkała w małej mieścinie a teraz w Warszawie (czy pod Warszawą),  nie ma alimentów, męża czy faceta, mieszka sama z dziećmi i sama je utrzymuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja w swoim środowisku nie znam żadnej samotnej kobiety która by sama bez niczyjej pomocy kupiła sobie mieszkanie. 

Te które są samotne i maja mieszkania otrzymały jakąś pomoc albo od rodziców albo dziadków. Bo trudno żeby np kobieta pracującą w jakimś biurze ,urzędzie zarabiajaca obecnie  ok 2500 mogła sobie sama kupić mieszkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego samotna matka nie ma alimentów? No chyba z kimś te dzieci splodzila? No chyba ze ojciec to jakaś patologia no ale to wybór matki ze się z takim zadawala. Wiec teraz nic tylko ciężko harowac na utrzymanie nic nie winnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nwnwnw
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A ja w swoim środowisku nie znam żadnej samotnej kobiety która by sama bez niczyjej pomocy kupiła sobie mieszkanie. 

Te które są samotne i maja mieszkania otrzymały jakąś pomoc albo od rodziców albo dziadków. Bo trudno żeby np kobieta pracującą w jakimś biurze ,urzędzie zarabiajaca obecnie  ok 2500 mogła sobie sama kupić mieszkanie. 

No nie. Moje znajome miały zawody medyczne, prawnicze, albo pracowały w tłumaczeniach.  Te z "mniej prestizowymi" studiami wyjechały po prostu na parę lat za granicę do pracy. Część tam została,  ale parę wróciło. Kilka natomiast zostało po maturze albo studiach w Polsce i "dorobilo" się w handlu (pozakladały  własne dzialanosci).No ale one zawsze były pracowite i nie wyobrazaly sobie posad w biurze, za biurkiem na budżecie.  Każdy ma wybór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nwnwnw
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego samotna matka nie ma alimentów? No chyba z kimś te dzieci splodzila? No chyba ze ojciec to jakaś patologia no ale to wybór matki ze się z takim zadawala. Wiec teraz nic tylko ciężko harowac na utrzymanie nic nie winnych dzieci.

Właśnie mnie to dziwi. Samotna matka 2-ki dzieci jest w stanie mieszkać bez swoich rodziców i utrzymać siebie i dzieci czyli w sumie 3 osoby, a autorka nie potrafi sama zająć się sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A ja w swoim środowisku nie znam żadnej samotnej kobiety która by sama bez niczyjej pomocy kupiła sobie mieszkanie. 

Te które są samotne i maja mieszkania otrzymały jakąś pomoc albo od rodziców albo dziadków. Bo trudno żeby np kobieta pracującą w jakimś biurze ,urzędzie zarabiajaca obecnie  ok 2500 mogła sobie sama kupić mieszkanie. 

W punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie każdy może mieć zawód prawnika czy lekarza. Nie każdy może mieć własną działalność. Niech te prestiżowe zawody zarabiają  dużo ,niech ich będzie stac na zagraniczne  wyjazdy wakacyjne 2-3 razy do roku ,na drogie auta itp.Ale każdy kto uczciwie pracuje powinien zarobić tyle żeby było go stać na własny kąt nawet gdyby to miało byc tylko 30 m kw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja

Sami operatywni i przedsiebiorcze osoby siedza na kafe, bo sie possram ze smiechu.

I do tego jeszcze super obrotne i zaradne towarzystwo, heheh

To co tutaj robicie????

Zaleczacie swoje kompleksy, bubububehehe!

Marzyciele i bajkopisarze, cala Polska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ta samotna matka pewnie tysiaka dostaje na dzieciaki, darmowe obiady w szkole, darmowe wyprawki, podręczniki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

He he tez mnie to zastanawia. Mam kilku bardzo zaradnych znajomych i oni nie wiedzą co to Kafeteria bo nie mają czasu na takie ...y bo albo praca albo wypoczynek po pracy albo jakiś wyjazd na weekend, sporty,wydawanie zarobionych pieniędzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość abc napisał:

Autorka mieszka z rodzicami a nie sama. W tym przypadku ma możliwość odłożenia na mieszkanie, co jak przyznaje zrobiła i ma już większość kwoty.

Tu pisała jedna samotna pani z dwójką dzieci, z którymi na początku mieszkała w małej mieścinie a teraz w Warszawie (czy pod Warszawą),  nie ma alimentów, męża czy faceta, mieszka sama z dziećmi i sama je utrzymuje.

 

Z rodzicami, z którymi ewidentnie ma nie najlepsze kontakty. Można to wyczytać między wierszami. Z pewnością nie wpływa to korzystnie na stan psychiczny. Ludzie chorzy na depresję często nie są w stanie nawet się z łóżka podnieść, a ona przynajmniej pracuje, tyle ile jest w stanie. Sam fakt urodzenia dziecka wytwarza w organizmie kobiety mnóstwo oksytocyny - bardzo mocno to wpływa na mózg w sensie motywacyjnym. Autorka wyraźnie cierpi na depresję, nie można jej oceniać przez pryzmat osoby zdrowej. Chciała się kobieta wyżalić, nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pat

Ale tu nie chodzi o jakas samotna matke bez alimentow, 

Sama sobie winna, ze sie z nierobami zadawala, tylko dzieci szkoda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie każdy może mieć zawód prawnika czy lekarza. Nie każdy może mieć własną działalność. Niech te prestiżowe zawody zarabiają  dużo ,niech ich będzie stac na zagraniczne  wyjazdy wakacyjne 2-3 razy do roku ,na drogie auta itp.Ale każdy kto uczciwie pracuje powinien zarobić tyle żeby było go stać na własny kąt nawet gdyby to miało byc tylko 30 m kw.

Dokładnie. Zresztą w bardziej rozwiniętych Państwach tak właśnie jest. Nikt mi nie powie, że Polskie standardy, odpowiadają tym za zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assdfghj
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A ta samotna matka pewnie tysiaka dostaje na dzieciaki, darmowe obiady w szkole, darmowe wyprawki, podręczniki. 

No zrobić dzieciaka to akurat nie problem. Tylko czy myślisz,  że to by poprawiło sytuację autorki i dało jej kopa do działania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkdk
7 minut temu, Gość pat napisał:

Ale tu nie chodzi o jakas samotna matke bez alimentow, 

Sama sobie winna, ze sie z nierobami zadawala, tylko dzieci szkoda.

 

O ku,wa wróżbita Maciej na sali 😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psy

same bizneslomen tu siedza.hehehe

zdesperowane, samotne kobiety, ktore probuja swoje ego podbudowac

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iii

Marzyciele i bajkpisarze z Polandii, hehehehe

Z wlasnymi willami, heheheh

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość iii napisał:

Marzyciele i bajkpisarze z Polandii, hehehehe

Z wlasnymi willami, heheheh

 

He he he he he he he he 🙂🙂🙂🙂🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×