mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 Krece hula hop od 8 dni, mam takie duze bez wypystek z decatlonu, widze ze brzuch jest bardziej twardy ( i mąz tak mowi a on rrarraczej nie jest z tych czarujacych i prawde powie:)) i boczki sa troche mniejsze, narazie za wczesnie by zobaczyc imponujace efekty, czytalam gdzies ze pierwsze wizualne efekty mozna dostrzec po dwoch tygodniach, niektore laski pisza ze dopiero po miesiacu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 A wszedzie pisza ze najlepsze efekty daje to z wypustkami, wazne aby krecic systematycznie a nie tylko z doskoku, zwiekszac stopniowo czas krecenia, i najlepiej aby krecic w obie stony. Po 30 min. kreceniu mam wilgotne plecy wiec chyba jednak cos to daje...laskinpisza ze ladnie modeluje uda i posladki, ja jeszcze takich efektow nie zauwazylam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 U Ciebie Martyna jutro ważenie, co? Ciekawa jestem ile zleciało ci przez ten tydzień, no i na nowej diecie????Ja powinnam zwazyc się w niedzielę, ale chyba bedę musiała to przełozyc bo wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują, że będzie okres. Powiedz mi wazysz sie w kobiece dni? Zbierasz wtedy wode, jestes cięższa? Ja niestety puchnę i na wadze potrafi byc nawet 2,5 kg wiecej, 2 dni po okresie wszystko wraca do normy...ale przez okolo 8 dni wygladam jak balon..Chociaż...muszę powiedzieć (o dziwo!!!!!!!!) narazie mi brzucha tak mocno nie wywaliło, jest wiekszy widzę ale może to dzieki hula hop nie będzie taki jak zawsze w tym czasie, bedę wnikliwie obserwować i informować:) Niestety zatrzymuję wodę w nogach.... sa strasznie nabrzmiałe....bleeee!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna_30 6 Napisano Maj 22, 2019 To chyba zacznę kręcić! Tak! Jutro się wazę i jestem bardzo podekscytowana, bo do tej pory wazylam się co 1 dzień, gora 3 Haha tez jestem ciekawa efektów powiem ci szczerze, ze odkąd odstawiłam nabiał w ogóle nie zbiera mo się woda i w czasie okresu wazę albo tyle samo, albo gora 0,5 kg więcej, bo zdarza mi się wtedy wiecej jesc. Jestem wzdeta bardziej w pierwsze dwa dni, ale od zawsze tak miałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna_30 6 Napisano Maj 22, 2019 Mleko w ogóle nie jest potrzebne człowiekowi, więcej szkody niż pożytku z niego. Pomysł sobie, czy chciałabyś pic mleko od swojej matki dalej? Albo karmić swoje 30 letnie dziecko? No właśnie.... z tym wapnem w mleku to pic na wode, a o hormonach (które na nas działają) i ropie w mleku już nie mówią... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Maj 22, 2019 Co ty kobieto za bzdury piszesz!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 Gościu, nie bulwersuj sie, Martyna może mieć swoje zdanie na temat mleka a ty swoje, zreszta napisała o swoich doświadczeniach, jesli chodzi o nabiał to niektórzy rzeczywiście czuja sie po nim żle, ja np. po twarogu tez nie czuje sie jakoś komfortowo, staram sie go jeść jak najmniej, moja mama natomiast śmietany i mleka nie trawi zarówno świeżego jak i przegotowanego zawsze ma po nim biegunkę, po jogurtach serach takiego problemu nie ma, tak wiec to u każdego indywidualna sprawa. Wymieniajmy sie swoimi doswiadczeniami ale prosze bez bulwersów:) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 Ja dzis ładnie dietkuję, do tej pory zjadłam bułke z ziarnami posmarowaną cienką warstwą ketchupu, z małym kotletem z piersi kurczaka sałatą i rzodkiewką, jabłko, wypiłam sok pomidorowy pikantny (kupiony 330 ml), ryz (ok. 80g) z warzywami na patelnię po włosku (3/4 opakowania usmazone na 2 łyzkach oleju słonecznikowego), czeka mnie jeszcze 1 posiłek w domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 22, 2019 Witam wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 22, 2019 pozwolicie że dołączę właśnie siedzę bez sił w sypialni po ćwiczeniach z Chodakowską - marne 30 minut sklpela udało mi się przebrnąć - kolacja jabłko . Wiek 33 wzrost 167 waga obecna 75 kg . Mż zaczęłam od początku maja z waga 80.5. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 Hej Roxi, oczywiscie zapraszamy, zwlaszcza takie zdeterminowane i zdyscyplinowane osobki jak ty!!! Chyba moge tak napisac bo widze ze ladnie gubisz wage, w niecaly miesIac 5 kilosow to swietny wynik!!!!!! Jestem pod wrazeniem! Cwiczysz codziennie? Pisz co jesz w ciagu dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 22, 2019 MamaMai fajnie że się odezwałaś . Jestem mama trójki dzieci , więc ćwiczę Kiedy mi na to pozwalają ( starszaki na komputerze, a najmniejsza latorośl śpi) Ale z moja kondycją jest niestety baardzo cieniutko. Co do jedzenia to nie gotuje oddzielnie, jem to co reszta domowników odrzuciłam słodycze, na małe co nieco pozwalam sobie tylko w weekend do kawki. Hmm i to by było na tyle. Mój cel to 63 kg. Przed ciążą tyle wazylam i to jest waga w której czuje się super. A Wy z jakiej wagi startowalyscie ? Jakie macie cele ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 22, 2019 Dziś zjadlam na śniadanie dwie kanapki z masłem, szynka i pomidorem plus herbata z 1 łyżeczka cukru. Pozniej była kawa z mlekiem. Obiad kotlet z piersi kurczaka plus ziemniaki i mizeria , znów kawa A kolacja jabłko. Kalorii niestety nie potrafię liczyć, głodna nie chodzę, a kg spadają i o to chodzi przecież Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna_30 6 Napisano Maj 22, 2019 Dziękuje za obronę większość ludzi nie toleruje laktozy albo kazeiny, ale ludziom jakoś ciężko w to uwierzyć witam nowa koleżankę! Super, ze się ruszasz Ja Chodakowskiej znieść nie mogę, ale cwiczenia ma fajne ja miałam dziś nie cwiczyc, ale maz mi zrobił niespodziankę i dostałam activeband, taka opaska co miedzy innymi liczy kalorie spalone ostatnio mi o tym mówiłam i miło mnie zaskoczył . No i jak to ja musiałam wypróbować mimo zakwasow lekkich ja dziś jadłam wg planu i jeszcze została mi kolacja, a ja coś pełna jestem ale zjem ja mimo wszytsko organizm by się o to upomniał za pare dni! Jutro z rana melduje się z waga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 22, 2019 Martyna tak Choda jest z gadki nudna i monotonna, ale jej ćwiczenia działają. Jak ogladam czasem metamorfozy jej fajterkek. To poprostu woow . Mega motywacja Podziwiam takie osoby - ile trzeba mieć motywacji i samodyscypliny Ja mam tendencje do tycia niestety i muszę się pilnować. Martyna taki mąż to skarb super sprawa z taką opaską. Może Ty możesz polecić jakieś ćwiczenia? Tylko koniecznie dla początkujących Monika Kolakowsla też ma fajne treningi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 22, 2019 Hej Dziewczyny, w domu niestety zjadlam spagetti ale wiecej cwiczylam oprocz hula hop (krecilam przez 20 minut) jezdzilam rowerem (licznik pokazal spalonych 225 kcal ). No i dostalam @... nawet sie ciesze bo mialam dostac za 2 dni, co oznacza ze do niedzielnej imprezy zejdzie mi troche wody i moze nie bede wygladaka jak balon yupi!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martyna_30 6 Napisano Maj 23, 2019 Hej hej hejjjj! Zdaje relacje po tygodniu diety!m z fabryki siły! Na wadze 72.5 czyli 1,3 kg poszło w talii ubyło 3 cm! Z bioder 1 i ramion 0.5 i z nóg nic( ale to przez to, ze mam je genetycznie szczupłe) mega się cieszę! Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 23, 2019 Martyna swietny wynik!!!na twoim miejscu najbadziej chyba cieszylabym sie z tych 3 cm w talii na minusie. Ja wlasnie w drodze do pracy, glodna jestem wiec zaczne od sniadania, dzis duzy pojemnik salatki bez oliwy za to duzo slonecznika i do tego dwa jajka na twardo. Jestem troche obolala przez okres i najchetniej bym z wyra nie wychodzila, szczerze nie wiem czy dam rade cwiczyc nawet na hula hop, czuje sie jak kupa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 23, 2019 Martyna super! Brawo Ty ta dieta super działa ! Gratulacje. Wy już szczuplutkie. Ja bym się na Waszym miejscu nie odchudzala tylko bym ruszyła na zakupy po nowe ciuchy Dla mnie zakupy to jakaś gehenna. Nigdy nic nie pasuje albo kiepsko leży. Trzeba to wreszcie zmienić, szczególnie ze mój mężuś szczuplutki. Dla mnie piątek będzie dniem ważenia i podsumowania calego tygodnia. Na razie posiłki i u mnie w normie na śniadanie była bułka z ziarnami z serkiem białym i pomidorkiem za chwilę wciagnę mocna aromatyczna kawkę mmm uwielbiam jej zapach z rana kiedy parzy się w ekspresie tym bardziej w takie brzydkie deszczowe dni. U Was tez tak leje juz trzeci dzien ? Eh kiedy się w końcu zrobi piękna pogoda. Miłego dnia dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 23, 2019 U mnie dzis nie pada, ale niebo zachmurzone...Roxi, na nowe ciuchy za wczesnie, zapewne nie czytałas wczesniejszych moich wypocin, więc napisze raz jeszcze ja niestety mam dośc masywne plecy, oponke na brzuchu, po ciązy rozwalone biodra, ocierajace sie o siebie uda i przy tym niestety mały biust i 161 cm wzrostu....dlatego musze zgubic troche ciałka....nie chce byc chudym wieszakiem, zreszta nigdy nim nie byłam no chyba ze cofne sie do czasów podstawówki, kilka zgubionych kg naprawde by mnie usczesliwiło, dokucza mi ze z rozmiaru 36 rozrosłam sie do 40, mój mąż tez jest szczupły za chiny nie moze przytyc a bardzo by chciał za to ja nie miałam z tym problemu, szczerze po 30- stce tak mi sie zrobiło ze tydzien folgowania i tyję, powiedziłam dośc i tu jestem, pisanie tutaj trzyma mnie w ryzach.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 23, 2019 Po wielkim iść czy nie iść -poszłam i skalpel zaliczyłam 30 minut -padam na twarz - zero podjadana dziś pamiętajcie! poćwiczcie chociaż 30 minut - potem nieziemska satysfakcja i endorfinki szczęścia .Do roboty drogie Panie i szafki ze słodyczami omijać z daleka MamaMai mój mąż też diety nie potrzebuje , faceci to jednak szczesciarze! Ja też czekam na okres, po porodzie wszystko mi się pomieszalo i teraz @ mam bardzo nieregularnie. Ale czuje się bardzo ocieżala, a to znak nadchodzącej cioci . Jeśli Cię to pocieszy to mi też figura baardzo się zmieniła po ciąży... czasem sama się nie poznaje w lustrze. W moim przypadku najgorszy jest brzuch. Po cc została mi taka fałdka pod pępkiem i już chyba zostanie na zawsze A moje uda wołają o pomstę do nieba. W spodniach wyglądam okropnie. Do wieczorka .... kto zje słodycze ten klucha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01 Napisano Maj 23, 2019 Jaki macie plan dietetyczny ? Jakie macie zapotrzebowanie kaloryczne i ile spożywacie kalorii ? Waga ? Jak wygląda wasz plan treningowy ? Wcale nie trzeba sobie odmawiać słodycza od czasu do czasu czy nawet pizzy lub piwa/drinka. Ale należy wliczyć to w bilans kaloryczny. Jeżeli treningi są regularne i odpowiednio intensywne np. interwały min x min , 15 min 3 x w tyg. Minuta sprint, minuta trucht to można sobie pozwolić na odstępstwa od diety. Fat i tak będzie leciał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 23, 2019 Lorenzo spokojnie w weekend sobie pozwalam na ciasto, lody a nawet ostatnio chipsy wskoczyły. Ale w od poniedziałku do piątku nie ma szansy , żebym coś zjadła "niedozwolonego" . Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 23, 2019 jesli chodzi o mnie to aż tak sie nie pilnuje jak Roxi, dzis np na sniadanie jadłam sałatke (mix sałat i szpinaku, papryka pomidory ogórek, rzodkiewka, oliwki, słonecznik przyprawy) plus 2 jajka ugotowane na twardo, potem jabłko, bułka z ziarnami z połówka kotleta z piersi kurczaka i lisciem sałaty, posmarowana cienko ketchupem...i wiem, ze jak wrócę do domu zjem spagetii. Jem wszystko z wyjatkiem słodyczy (tu mam niewiele grzechów na swoim koncie) i nie pije gazowanych słodzonych napojów, nie jem fast foodów na mieście a także chipsów, paluszków, prazynek itp (w tym chyba żadnych grzechów nie popelniłam), nie piję alkoholu. Nie ma róznicy czy to weekend czy inny dzien tygodnia, jem wsio (z ww. wyjatkami) ale staram sie jeśc po prostu mniej....nie wyelimowałam makaronów, mąki nawet pieczywa, bo wiem, że szybko odpadłabym z wyścigu po ładniejsza figure, nie chudne może tyle co dziewczyny ale cieszę się ze waga ruszyła w dół. No i w koncu ruszyłam 4 litery z kanapy, może nie sa tak intensywne ćwiczenia jak u dziewczyn, ale są regularne nigdy taka systematyczna nie byłam, musze sie rozruszac to wejde na wyższy level:), ja stosuje zasade ze małymi krokami do celu...a jesli okaże sie, że nie bedzie spadków wagi, że jednak trzeba bardziej zacisnac pasa, to najwyżej zweryfikuje moje zasady, będe kombinować nad czym mam popracować, co jest złe a co okey w tym moim dietkowaniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 23, 2019 I w niedziele mam impreze rodzinna, postaram sie jesc racjonalnie tzn. tak z umiarem, ale dopuszczam też ciacho:/Jesli nie utrzymam sie w ryzach na pewno się tu wyspowiadam z grzechów, i wiem ze wróce na właściwe tory, tak juz bywało, dziewczyny dawały mi tu do słuchu:) muszę powiedziec ze odkąd postanowiłam się zmienic to wypracowałam sobie mechanizm czerwonej lampki dzieki któremu wracam do swoich nowych zasad, zrywam z tym co złe:) i dalej walcze mimo podknieć, jeszcze nie jestem na tyle zdyscyplinowana aby unikac błedów, ale juz nie poddaje sie szybko. A historie dziewczyn tu piszacych motywuja mnie do dalszej pracy nad sobą. Jedyny problem jaki moge mieć, to porcje jakie spożywam, sa owszem mniejsze niz kiedyś, ale jak porównuje sie z dziewczynami to jednak jem wciaz sporo...i mysle ze jesli nie będzie spadków wagi, to to bedzie tego glówny powód. Ot i to cała moja historia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 23, 2019 Ja sie pilnuje ? Oj nie dziś na obiad zjadlam talerz zupy A na drugie danie udko z ziemniakami i młodą kapustą . Nie wiem ile to wszystko miało kcal , ale chyba nie mało. Dziś jeszcze pewnie wypije kawę z mlekiem A kolacja coś lekkiego . Jogurt naturalny albo ugotuje jajka. "Odchudzać" się muszę z głową ponieważ moja mała jest jeszcze na cucku. Ja tak jak Ty MamaMai odsunelam słodycze i kolorowe napoje, alkoholu pic mi nie wolno przy karmieniu i jakoś to idzie. w weekend pozwalam sobie na więcej swobody Co do ćwiczeń to nie chce mi się okropnie tyłka ruszyć , ale wiem , że to tylko i wyłącznie dla mojego dobra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Maj 23, 2019 Hej dziewczyny Roxi - fajnie ze dołączyłas do nas. im wiecej nas tym lepiej wieksza motywacja zwłaszcza jak człwoiek ma gorszy dzień. powiedz, ten skalpel jak czesto robisz? widzisz efekty wizualne? jakos nie moge sie do tego przekonac mimo ze cwicze z innymi osobami widze ze nie tylko ja nie gotuje oddzielnie tylko poprostu probujemy jesc mniej i zdrowiej. Ja co prawda robie czasem soc specjalnie dla siebie np filet grilowany bo moje dzieci nie lubia niestety. no ale nie mecze sie specjalnie oddzielnym gotowaniem. U mnie w miare ok. Pilnuje sie z jedzeniem i staram sie cwiczyc. ostatnio pije malo wody ale jakos w zimne dni ciezko wmusic w siebie wiecej. poprostu wole wtedy cieple napoje. I moje glowne grzechy jesli chodzi o napoje to capucino czekoladowe Ja jutro sie waze i jestem ciekawa czy cos ruszyło bo kurcze bardzo wolno u mnie waga spada nawet jesli bardzo sie pilnuje . chyba faktycznie wiek robi swoje i po 30stce coraz gorzej z odchudzaniem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Roxi Napisano Maj 23, 2019 Hej Ale dziś jestem tu aktywna Olcia doczytałam, że mamy tyle samo wzrostu 167. Tylko, że ja dąże do wagi 63 . Ale powoli, powoli do celu. Ja też jutro ważenie jakoś tak wolę przed weekendem niż po Ale już czuje że szału nie będzie. jestem przed okresem. Więc albo bez zmian A w najgorszym przypadku będę na plusie. Odnośnie ćwiczeń to ćwiczę nie jakoś dużo ale tak co drugi dzień się staram coś porobić. przed ciążą nawet rolki kupiłam i zaczęłam jeździć - mój błąd polegał na tym że jechałam na rolkach 8 km żeby zjeść na miejscu szarlotke z lodami no i to co spaliłąm to nadrobiłam dwukrotnie . Dziewczyny wszystkie jesteśmy 30+ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 23, 2019 No wiec przez okres odpuszczam cwiczenia....nawet probowalam ale poleglam, wszystko mnie boli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Maj 24, 2019 Witaski! U mnie dzis samopoczucie lepszej, juz nie jestem taka obolała, jedynie nadał boli mnie głowa, wziełam procha więc może będzie lepiej...jestem po sniadanku, dzis warzywa na patelnie (pół opakowania) dorzuciłam 2 pieczarki z łyzka oliwy, do tego 2 jajka na twardo, 2 kubki wody z mieta. Do pracy wzięłam jeszcze jabłko, na obiad mam makaron z twarogiem i serkiem waniliowym, kolacja w domu ale jeszcze nie wiem co będzie, chciałabym dzis poćwiczyć, chociaz pojeżdzić rowerem, ale pogoda niewyraźna wiec zobaczymy co wyjdzie z moich planów, mąż wczoraj porządkujac szafe znalazł moją skakanke, wiec może troche poskacze. Roxi, Olcia jak u was po wazeniu???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach