Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła baba

Mąż zarabia 2800 netto i dumny...

Polecane posty

Gość Grzesiu
11 minut temu, Gość gość napisał:

Da się i to bezproblemowo.

Z doświadczenia wiem nawet, że jednego miesiąca wyżyć można całkiem komfortowo za 2 tys na 2 osoby, w niektóre nawet za 1700, a w inne gdy się popuści pasa to i za 3 tys. Kwestia priorytetów. W duży mieście masz wiele zniżek, pracę możesz dobrać w ten sposób aby solidny pracodawca dopłacał Ci nawet do tego głupiego multisporta, prywatnej opieki zdrowotnej, a jak nie zdążysz zrobić obiadu na dany dzień to i dopłaca Ci do kafeterii (nie mylić z tym forum :P)

Hahahha bezproblemowo?! Chyba jak masz mieszkanie od rodziców, nie chorujesz, nie doszkalasz się, nigdzie nie jeździsz to i owszem! Tylko co to za życie! Poważna choroba, wypadek, awaria i jesteś w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
12 godzin temu, Gość gość napisał:

Razem z mężem mieliśmy za miesiąc kwiecień 6 tys  netto, 4 tys odłożone mimo świąt 🙂

Jak można odkładać z nie swojej wypłaty? To już trzeba być MAKSYMALNĄ egoistką.

9 minut temu, Gość Zła baba napisał:

 za 2 tys bo sam tyle ma i innym życzy dziadowania

Właśnie 6tys mają, za 2tys dziadują, a 4tys odkładają.

4 godziny temu, Gość Zła baba napisał:

ale wszystko idzie do przodu, ceny rosną, potrzeby rosną,

Dokładnie, więc Panowie, nie myślcie sobie, że skoro teraz dajecie do budżetu 2000, to za 5 lat też tyle dawać będziecie. Doświadczenie rośnie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Grzesiu napisał:

Hahahha bezproblemowo?! Chyba jak masz mieszkanie od rodziców, nie chorujesz, nie doszkalasz się, nigdzie nie jeździsz to i owszem! Tylko co to za życie! Poważna choroba, wypadek, awaria i jesteś w dupie

Mamy młode organizmy, prowadzimy higieniczny, prozdrowotny tryb życia to i nie chorujemy, co w tym szokującego? :D

Mieszkanie owszem, własnościowe :)

Jak właśnie wyjeżdżamy to i budżet się nagina do 3 czasem 4 tys, ale z reguły powyżej 2-2,5 nie wydajemy na msc.

Po co być w ciągłym cugu samorozwoju, dyktowania życia pod rynek, skoro i tak nam na wszystko starcza i nie ma kwestii czy uda się nam w tym miesiącu odłożyć a raczej ile uda nam się w tym miesiącu odłożyć?

W przypadkach kryzysowych właśnie pomocne były oszczędności uzyskane z komfortortowego trybu życia a nie w myśl zasady "zastaw się a postaw się" a później zęby w ścianę :D Dzięki temu nigdy nie musieliśmy dorabiać bankierów kredytem, gdyż jesteśmy na wiele kataklizmów przygotowani.

Nie wiem, jacyś oderwani od życia jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gościu napisał:

Solidny pracodawca to solidnie płaci, nie wiem jak można pracować za 2 tys w mieście i zadowalac się karta multisport, bonem znizkowym na obiad, czy lekarzem w pakiecie (to ostatnie ma największy sens, ale ta opieka też różnie wygląda i koniec końców i tak coś płacisz). I jeszcze być dumnym! Taka praca to dla studenta owszem bo i doświadczenie i rodziców odciąży ale nie dla potencjalnego zywiciela rodziny!!!!!!!!!!! Potem dzieciom powiesz ze na nic nie masz, żonie to samo, a na forum będziesz bajki pisać jak to da się żyć na pomidorowej... To żyj tak jak lubisz!!! 

BLA BLA BLA. Więcej Twoich domniemywań niżeli faktów.

Pracodawca z sektora WIG 40 a nie januszex biznesu z cyklu "no pani szanowna zapłacę więcej ale idź pani się doucz jeszcze języka, nałucz się tego, zostań po godzinach etc. :)

Ja sobie luzuje, wolę zarobić 3 do 4 tys netto niż siedzieć w stresie, ciągłym cugu rzekomego samorozwoju i na spokojnie gromadzić kapitał. :) Mąż wyznaje podobne zasady i w ten oto sposób "wegetujemy" niby w Warszawie. A nam całkiem komfortowo się żyje w mieście rodzinnym. Szczególnie, że w wieku dojrzałym to już część aspektów życia w stolicy powszednieje i dla mnie nieco infantylne jest eksplorowanie w wieku 30 i więcej lat, gdy Ty wchodziłaś w pewne miescja ze zniżką licealną :) Tak dla przykłądu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Mamy młode organizmy, prowadzimy higieniczny, prozdrowotny tryb życia to i nie chorujemy, co w tym szokującego? 😄

Mieszkanie owszem, własnościowe 🙂

Jak właśnie wyjeżdżamy to i budżet się nagina do 3 czasem 4 tys, ale z reguły powyżej 2-2,5 nie wydajemy na msc.

Po co być w ciągłym cugu samorozwoju, dyktowania życia pod rynek, skoro i tak nam na wszystko starcza i nie ma kwestii czy uda się nam w tym miesiącu odłożyć a raczej ile uda nam się w tym miesiącu odłożyć?

W przypadkach kryzysowych właśnie pomocne były oszczędności uzyskane z komfortortowego trybu życia a nie w myśl zasady "zastaw się a postaw się" a później zęby w ścianę 😄 Dzięki temu nigdy nie musieliśmy dorabiać bankierów kredytem, gdyż jesteśmy na wiele kataklizmów przygotowani.

Nie wiem, jacyś oderwani od życia jesteście.

Słuchaj jak jesteś młody i masz mieszkanie w prezencie to może przeżyjesz ale to ty jesteś oderwany od rzeczywistości! Tak ciężko pojąć w tej marnej głowie (podobno zdrowej), że ludzie biorą kredyt na mieszkanie bo mieszkania bo nikim nie dostali jak ty i płacą raty!? Ciebie nie stać byłoby na kredyt więc nie wiem dlaczego tak się madrzysz i uparcie przekonujesz innych że da się żyć za 2 tys?! Powiesz to reż młodym rodzicom którzy wydają 1500 zł na ratę kredytu i 600 zł na chore dziecko? Powiesz ze widocznie nie umieją żyć tak mądrze i prozdrowotnie jak ty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość gosc napisał:

Nie mam samochodu, czy samochód to jakis przymus? Opłaty to ok. 550 zł łacznie, nie mam czynszu, ale b drogie ogrzewanie, bo tak byłoby jeszcze mniej. Jedzenie ok. 700-800 zł w dyskoncie. Hobby ok. 300 zł, a reszta się rozchodzi na drobne wydatki, ubrania kupuje rzadko bo nie lubie. Często nawet 1600 zł starczało, ale ostatnio coraz zdrozej wiec moze nei starczy. 

Niemozliwe to jest zycie na np. Ukrainie, znajoma ma rodziców co są na emeryturze, jej matka ma 200 zł emerytury, a ojciec 300 zł. Łacznie zyja za 500 zł plus to co posadza w ogródku, a ceny zywnosci u nich sa juz prawie na tym samym poziomie co u nas. Serio. mieso maja nawet drozsze, mocno taniej jedynie chyba wódka, papierosy

Ja też mieszkam w Poznaniu. Mieszkanie od rodziców, odpada wynajem. 
Czynsz 600, opłaty (woda, ogrzewanie, Internet, telefon) + sieciówka 400zł

Jedzenie 800

Lekarstwa (muszę) 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gościu napisał:

Słuchaj jak jesteś młody i masz mieszkanie w prezencie to może przeżyjesz ale to ty jesteś oderwany od rzeczywistości! Tak ciężko pojąć w tej marnej głowie (podobno zdrowej), że ludzie biorą kredyt na mieszkanie bo mieszkania bo nikim nie dostali jak ty i płacą raty!? Ciebie nie stać byłoby na kredyt więc nie wiem dlaczego tak się madrzysz i uparcie przekonujesz innych że da się żyć za 2 tys?! Powiesz to reż młodym rodzicom którzy wydają 1500 zł na ratę kredytu i 600 zł na chore dziecko? Powiesz ze widocznie nie umieją żyć tak mądrze i prozdrowotnie jak ty? 

Uspokój się, bo z beznadziejności swego położenia zaraz wylewu dostaniesz. To śmieszne aby luźna debata na kafe była tego przyczyną.

Po pierwsze to rozmawiasz z kobietą ;)

Po drugie, nie wspominałam, że zarabiam 2 tys, ale wielokrotność. 2 tys to bezproblemowy poziom wydatków do osiągnięcia dla mnie i męża, bez wielkich wyrzeczeń.

Po trzecie, że największy wstyd na kafe to cokolwiek odziedziczyć, ale nasze pierwsze mieszkanie zostało przez nas zakupione za GOTÓWKĘ z licytacji komornicznej i za gotówkę odremontowane. Dawno już sprzedane i zapomniane a mteraż powiększony, więc nie wiem insynuacje - chyba pod siebie dyktowane - że zdolność kredytowa to największy punkt honoru i prestiż społeczny. No sorry, ale różne są na ten temat zapatrywania.

Co do jednak odziedziczonych to owszem, wolałabym aby bedzietny chrzestny, który zapisał mi mieszkanie dalej żył w zdrowiu, ale ma 80 lat i nowotwór, nawet odejść nie może w swoich 4 ścianach i leży w hospicjum. Taaaaka radość, oj odziedziczyć mieszkanko, normalnie LVL życiowy wyżej.

I tradycyjne dla kafe zasłanianie się skrajnymi przypadkami na podparcie swej tezy tak jakby były one normą.

Bądź zdrów, widzę, że tak błahy temat wzbudził w  Tobie niezdrowe emocje. Nie chce być przyczyną wylewu u Ciebie i nie będę się już w tym temacie udzielać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gościu napisał:

Słuchaj jak jesteś młody i masz mieszkanie w prezencie to może przeżyjesz ale to ty jesteś oderwany od rzeczywistości! Tak ciężko pojąć w tej marnej głowie (podobno zdrowej), że ludzie biorą kredyt na mieszkanie bo mieszkania bo nikim nie dostali jak ty i płacą raty!? Ciebie nie stać byłoby na kredyt więc nie wiem dlaczego tak się madrzysz i uparcie przekonujesz innych że da się żyć za 2 tys?! Powiesz to reż młodym rodzicom którzy wydają 1500 zł na ratę kredytu i 600 zł na chore dziecko? Powiesz ze widocznie nie umieją żyć tak mądrze i prozdrowotnie jak ty? 

dobrze ci ktoś napisał WDECH-WYDECH :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Uspokój się, bo z beznadziejności swego położenia zaraz wylewu dostaniesz. To śmieszne aby luźna debata na kafe była tego przyczyną.

Po pierwsze to rozmawiasz z kobietą ;)

Po drugie, nie wspominałam, że zarabiam 2 tys, ale wielokrotność. 2 tys to bezproblemowy poziom wydatków do osiągnięcia dla mnie i męża, bez wielkich wyrzeczeń.

Po trzecie, że największy wstyd na kafe to cokolwiek odziedziczyć, ale nasze pierwsze mieszkanie zostało przez nas zakupione za GOTÓWKĘ z licytacji komornicznej i za gotówkę odremontowane. Dawno już sprzedane i zapomniane a mteraż powiększony, więc nie wiem insynuacje - chyba pod siebie dyktowane - że zdolność kredytowa to największy punkt honoru i prestiż społeczny. No sorry, ale różne są na ten temat zapatrywania.

Co do jednak odziedziczonych to owszem, wolałabym aby bedzietny chrzestny, który zapisał mi mieszkanie dalej żył w zdrowiu, ale ma 80 lat i nowotwór, nawet odejść nie może w swoich 4 ścianach i leży w hospicjum. Taaaaka radość, oj odziedziczyć mieszkanko, normalnie LVL życiowy wyżej.

I tradycyjne dla kafe zasłanianie się skrajnymi przypadkami na podparcie swej tezy tak jakby były one normą.

Bądź zdrów, widzę, że tak błahy temat wzbudził w  Tobie niezdrowe emocje. Nie chce być przyczyną wylewu u Ciebie i nie będę się już w tym temacie udzielać. :)

w sumie to ja już nie ogarniam, kupiliście mieszkanie z licytacji komorniczej po żyjącym jeszcze wujku a on siup do hospicjum? masło-maślane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja też mieszkam w Poznaniu. Mieszkanie od rodziców, odpada wynajem. 
Czynsz 600, opłaty (woda, ogrzewanie, Internet, telefon) + sieciówka 400zł

Jedzenie 800

Lekarstwa (muszę) 200

chemia? transport? rozrywka? coś dla siebie - tak fetyszyzowany fryzjer, kosmetyczka etc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
7 minut temu, Gość gość napisał:

Uspokój się, bo z beznadziejności swego położenia zaraz wylewu dostaniesz. To śmieszne aby luźna debata na kafe była tego przyczyną.

Po pierwsze to rozmawiasz z kobietą 😉

Po drugie, nie wspominałam, że zarabiam 2 tys, ale wielokrotność. 2 tys to bezproblemowy poziom wydatków do osiągnięcia dla mnie i męża, bez wielkich wyrzeczeń.

Po trzecie, że największy wstyd na kafe to cokolwiek odziedziczyć, ale nasze pierwsze mieszkanie zostało przez nas zakupione za GOTÓWKĘ z licytacji komornicznej i za gotówkę odremontowane. Dawno już sprzedane i zapomniane a mteraż powiększony, więc nie wiem insynuacje - chyba pod siebie dyktowane - że zdolność kredytowa to największy punkt honoru i prestiż społeczny. No sorry, ale różne są na ten temat zapatrywania.

Co do jednak odziedziczonych to owszem, wolałabym aby bedzietny chrzestny, który zapisał mi mieszkanie dalej żył w zdrowiu, ale ma 80 lat i nowotwór, nawet odejść nie może w swoich 4 ścianach i leży w hospicjum. Taaaaka radość, oj odziedziczyć mieszkanko, normalnie LVL życiowy wyżej.

I tradycyjne dla kafe zasłanianie się skrajnymi przypadkami na podparcie swej tezy tak jakby były one normą.

Bądź zdrów, widzę, że tak błahy temat wzbudził w  Tobie niezdrowe emocje. Nie chce być przyczyną wylewu u Ciebie i nie będę się już w tym temacie udzielać. 🙂

Może i go poniosło, ale ciebie też bo tlumaczysz się jakbyś czemuś winna była 🙂 z tego co zrozumiałam to temat dotyczył życia z kredytem, zarobkami ok 7 tys i mężem, który nie ma ochoty zmieniać pracy. Wiadomo zatem że sytuacja w której masz podobne czy większe fundusze i do tego mieszkanie wlasnosciowe jest INNA. Żyć za 2 tys, odkładać drugie, czyli jako małżeństwo odkladacie 4 tys mies? Jak autorka ma tyle odłożyć przy kredycie? całkowicie inna sytuacja i też nie nadaje się na wskazówke dla autorki czy innych zainteresowanych. Bo jest inna czaisz? Nikt Ci tu mieszkania czy chorego członka rodziny nie zazdrości. Poprostu masz inny podział wydatków i twoje uparte "da się" nie pasuje do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

moj w tym miesiacu zarobil 2070zl. do tego wpada mu w miesiacu ok 500zl dodatkowo. razem 2600zł.ja mam 1400zł. lacznie ok 4000zl i jeszcze odkladam. mMamy samochod  i10 latke.Czyli na 3 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Gość goascccc napisał:

moj w tym miesiacu zarobil 2070zl. do tego wpada mu w miesiacu ok 500zl dodatkowo. razem 2600zł.ja mam 1400zł. lacznie ok 4000zl i jeszcze odkladam. mMamy samochod  i10 latke.Czyli na 3 osoby.

A ile płacisz za mieszkanie? Pewnie nic bo masz tzw "górę u teściów" jak połowa dziewczyn z kafeterii 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

oplaty mieszkaniowe miesiecznie wynosza nas ok 850zł. w lato troszke mniej bo mniejsze zuzycie gazu. do tego tel.100zl i kredyt lacznie 520zł.razem ok 1400zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Kaja napisał:

A ile płacisz za mieszkanie? Pewnie nic bo masz tzw "górę u teściów" jak połowa dziewczyn z kafeterii 😄

a może kochany dziadek zapisał jej mieszkanie własnościowe w centralnym punkcie miasta, dzięki czemu nie tracą czasu na dojazdy z peryferyjnych dzielnic jak zadłużeni po korek? pomyślałaś o tym, że niektórych się szanuje na tyle, że odwzajemnia sie im miłość choćby w ten sposób, a nie jak jędze z kafe, na które dziadkowie patrzą z politowaniem i pogardą? hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość goascccc napisał:

moj w tym miesiacu zarobil 2070zl. do tego wpada mu w miesiacu ok 500zl dodatkowo. razem 2600zł.ja mam 1400zł. lacznie ok 4000zl i jeszcze odkladam. mMamy samochod  i10 latke.Czyli na 3 osoby.

Ile odkładasz miesięcznie? Chociaż 1000 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

tak 1000zł sie uda odlozyc. ale wydaje bo kupuje duzo rzeczy do domu. ostatnio szafa do przedpokoju na wymiar.a to naprawa auta. teraz kupilam lozko do sypialni. i w sumie oszczednosci mamy ok 600zł. jak juz zrobie wszystko w mieszkaniu to mysle ze uzbieram wiecej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość goascccc napisał:

tak 1000zł sie uda odlozyc. ale wydaje bo kupuje duzo rzeczy do domu. ostatnio szafa do przedpokoju na wymiar.a to naprawa auta. teraz kupilam lozko do sypialni. i w sumie oszczednosci mamy ok 600zł. jak juz zrobie wszystko w mieszkaniu to mysle ze uzbieram wiecej. 

to fajnie, powodzenia :)

jak brzmi przysłowie staropolskie grosz do grosza będzie kokosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
3 minuty temu, Gość gość napisał:

a może kochany dziadek zapisał jej mieszkanie własnościowe w centralnym punkcie miasta, dzięki czemu nie tracą czasu na dojazdy z peryferyjnych dzielnic jak zadłużeni po korek? pomyślałaś o tym, że niektórych się szanuje na tyle, że odwzajemnia sie im miłość choćby w ten sposób, a nie jak jędze z kafe, na które dziadkowie patrzą z politowaniem i pogardą? hmm?

Hahahaha, tylko jest jeszcze drobny szczegół - trzeba miec dziadka, który ma takie mieszkanko 🙂 wyobraź sobie że ja swoich dziadków kocham ale oni nic nie mają i to na im pomagam. Poprostu dziwi mnie to jak można udzielać się w temacie finansów i kosztów życia z kredytem jak się takowego nie posiada. To mnie dziwi. Bo jest tu kilka takich osób, które uparcie twierdzą że nei trzeba zarabiać więcej niż 2-3 tys nie trzeba... No też bym nie musiała jakbym miała chatek gratis. Dwa śmieszy mnie jak co niektórzy jadą po kobietach które wymagają od faceta żeby się doskonalil (a wymagają bo same są ambitne) i je wzywają. Natomiast jak szykuje się coś gratis od teścia, czy ktoś ma umrzeć to już spadek nikomu nie śmierdzi 🙂 mobilizowanie męża jest be a mieszkanko od dzadzi już pachnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

jak skoncza sie wydatki zwiazane z mieszkaniem to mysle ze tak.jeszcze pare lat temu wydawalam wszystko jak leci. a teraz czuje sie lepiej jak odloze. 2 sumie dorazu przelewam 1000zł. na oszczednosciowe. jak by ich nie bylo. zeby nie wydac na biezace zycie.a jak potrzebuje to spowrotem przelewam na zwykle konto.musze miec cos na zas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

No właśnie! Te co najgłośniej dra się że autorka materialista nie mają problemu żeby mieszkac z tesciami czy spadek przygarnac.... A mieszkajcie tesciowej na kolanach i niech wam się wtrąca we wszystko nawet jak sracie:) tylko potem nie zakładajcie wątków jaka ta teściowa. zła! Od męża wymagać możecie a nie tesciowej zmije podłe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Kaja napisał:

Hahahaha, tylko jest jeszcze drobny szczegół - trzeba miec dziadka, który ma takie mieszkanko 🙂 wyobraź sobie że ja swoich dziadków kocham ale oni nic nie mają i to na im pomagam. Poprostu dziwi mnie to jak można udzielać się w temacie finansów i kosztów życia z kredytem jak się takowego nie posiada. To mnie dziwi. Bo jest tu kilka takich osób, które uparcie twierdzą że nei trzeba zarabiać więcej niż 2-3 tys nie trzeba... No też bym nie musiała jakbym miała chatek gratis. Dwa śmieszy mnie jak co niektórzy jadą po kobietach które wymagają od faceta żeby się doskonalil (a wymagają bo same są ambitne) i je wzywają. Natomiast jak szykuje się coś gratis od teścia, czy ktoś ma umrzeć to już spadek nikomu nie śmierdzi 🙂 mobilizowanie męża jest be a mieszkanko od dzadzi już pachnie? 

Jak nie jesteś z bidula to też masz dziadka. A pokolenie naszych dziadków o ile nie miało nałogów, nie było bumelantami uzyskiwało przydział do pracy i mieszkanie zakładowe, które po transformacji można było nabyć za śmieszne pieniądze. przy ogarniętych dziadkach wystarczy pomoc dochodząca i taka bardziej użytkowo-logistyczna gdy zaniemogą. jak się nie obijali w trakcie aktywności zawodowej to mają przecież solidne emerytury :)

poprawka - nie muszą się doskonalić, bo mają ambicje *to nieudolna próba racjonalizacji i wyparcia, że muszą się doskonalić pod kątem prywaciarza bo stracą płynność finansową i będą musiały błagać bank o ugodę. co nie jest tak? :D

normalne, że spadek się przyjmuje i nie ma powodu do wstydu, wstydem byłoby gdyby ów dziadek/teść przepisał dobro rodzinne na radio z Torunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Kinga napisał:

No właśnie! Te co najgłośniej dra się że autorka materialista nie mają problemu żeby mieszkac z tesciami czy spadek przygarnac.... A mieszkajcie tesciowej na kolanach i niech wam się wtrąca we wszystko nawet jak sracie:) tylko potem nie zakładajcie wątków jaka ta teściowa. zła! Od męża wymagać możecie a nie tesciowej zmije podłe 

żadna nie napisała, że mieszka u teściowej, chociaż po prawdze rzecz biorąc w wielu rodzinach byłby to realny scenariusz, gdyż nie są na tyle toksycznymi osobami, żeby teściowa na nie pluła i niszczyła im małżeństwo z troski o syna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
17 godzin temu, Gość qwe napisał:

Wyjaśnij, bo nie zrozumiałem. Napisałem coś nie tak co nie jest oczywiste ?

Ja bym nie mogła być z facetem bez ambicji, który stoi w miejscu zamiast się rozwijać. Pomiędzy prezesem, a pracownikiem fizycznym jest wiele różnych opcji. Skoro ja mam ambicje i staram się iść do przodu to dlaczego mam być z facetem, który jest zupełnie odmienny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka
12 minut temu, Gość gość napisał:

Jak nie jesteś z bidula to też masz dziadka. A pokolenie naszych dziadków o ile nie miało nałogów, nie było bumelantami uzyskiwało przydział do pracy i mieszkanie zakładowe, które po transformacji można było nabyć za śmieszne pieniądze. przy ogarniętych dziadkach wystarczy pomoc dochodząca i taka bardziej użytkowo-logistyczna gdy zaniemogą. jak się nie obijali w trakcie aktywności zawodowej to mają przecież solidne emerytury 🙂

poprawka - nie muszą się doskonalić, bo mają ambicje *to nieudolna próba racjonalizacji i wyparcia, że muszą się doskonalić pod kątem prywaciarza bo stracą płynność finansową i będą musiały błagać bank o ugodę. co nie jest tak? 😄

normalne, że spadek się przyjmuje i nie ma powodu do wstydu, wstydem byłoby gdyby ów dziadek/teść przepisał dobro rodzinne na radio z Torunia

Moj dziadek mieszka na wsi, zbudował dom z pustaka, zarabiał całe życie minimalna, dom ma lat ponad 40 i nadaje się już tylko do rozwalenia i postawienia na nowo. Nie każdy dostawał mieszkanie! Poza tym mówisz o zaradności dziadka?! A co mnie obchodzi że mój dziadek był leniwy i lubił popic?! Z mężem tworzę rodzinę i od męża oczekuje, od kogo mam oczekiwać od dziadka?! Śmieszny jesteś i nielogiczny, wg ciebie kobieta ma czerpać zyski od swojego dziadka a od męża się odwalic? Współczuję twojej babie o ile wogole masz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja z mężem przez 6 lat zarabiając 7 tyś odkladalismy 4.5 tys. I śmiejcie się, ale dzięki temu " dziadowaniu" w wieku ja 33 mąż 34 lata mamy dom bez kredytu. I teraz stać nas na wakacje, obiady w restauracji, na wszystko. Warto było zacisnąć pasa przez 6 lat, żeby przez 35 żyć na całego, nie odmawiając sobie niczego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Ewka napisał:

Moj dziadek mieszka na wsi, zbudował dom z pustaka, zarabiał całe życie minimalna, dom ma lat ponad 40 i nadaje się już tylko do rozwalenia i postawienia na nowo. Nie każdy dostawał mieszkanie! Poza tym mówisz o zaradności dziadka?! A co mnie obchodzi że mój dziadek był leniwy i lubił popic?! Z mężem tworzę rodzinę i od męża oczekuje, od kogo mam oczekiwać od dziadka?! Śmieszny jesteś i nielogiczny, wg ciebie kobieta ma czerpać zyski od swojego dziadka a od męża się odwalic? Współczuję twojej babie o ile wogole masz... 

No nie mam baby, bo nie ulegam nowym trendom jak Ty i nie jestem lesbijką :D

jak to nie obchodzi cię przeszłość dziadka, czy pił itd? aż tak bardzo zaszła atomizacja w waszej rodzinie, że tylko mężusiowi kanapki podsuwasz i dzieci nadzorujesz a stan zdrowotny dziadka, choroby wieńcowe z powodu alkoholizmu ci wiszą?

 a ty też tak spełniasz wszystkie oczekiwania mężusia, bo tworzysz z nim rodzine? :D

nie dziwie się, że nie macie co liczyć na spadki skoro w pompie macie członków rodziny. To niejako konsekwencja egoistycznej postawy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igor
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja z mężem przez 6 lat zarabiając 7 tyś odkladalismy 4.5 tys. I śmiejcie się, ale dzięki temu " dziadowaniu" w wieku ja 33 mąż 34 lata mamy dom bez kredytu. I teraz stać nas na wakacje, obiady w restauracji, na wszystko. Warto było zacisnąć pasa przez 6 lat, żeby przez 35 żyć na całego, nie odmawiając sobie niczego. 

Spoko opcja, tylko ile z tego zarabiasz ty a ile mąż? Autorka posta napisała że jej sytuacja w pracy moze ulec zmianie, a mąż dziadzieje na kanapie po pracy mając lat 30. Miałaś pewny dochód przez 6 lat, jeśli to nie prowo to Ci gratulujemy wszyscy pomysłu, samozaparcia i zarobków też 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja z mężem przez 6 lat zarabiając 7 tyś odkladalismy 4.5 tys. I śmiejcie się, ale dzięki temu " dziadowaniu" w wieku ja 33 mąż 34 lata mamy dom bez kredytu. I teraz stać nas na wakacje, obiady w restauracji, na wszystko. Warto było zacisnąć pasa przez 6 lat, żeby przez 35 żyć na całego, nie odmawiając sobie niczego. 

na kafe po 35 rż to już wczesna starość, odlicza się powoli składki emerytalne a nie w pełni korzysta z życia, więc zaraz będą ci wmawiać, że straciłaś na ciułanie najlepsze lata życia a trzeba było w tym czasie brać kredyty i całe życie cisnąć męża pod hasłem "samorozwoju" póki nie dostanie on zawału z przemęczenia i stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu
3 minuty temu, Gość gość napisał:

No nie mam baby, bo nie ulegam nowym trendom jak Ty i nie jestem lesbijką 😄

jak to nie obchodzi cię przeszłość dziadka, czy pił itd? aż tak bardzo zaszła atomizacja w waszej rodzinie, że tylko mężusiowi kanapki podsuwasz i dzieci nadzorujesz a stan zdrowotny dziadka, choroby wieńcowe z powodu alkoholizmu ci wiszą?

 a ty też tak spełniasz wszystkie oczekiwania mężusia, bo tworzysz z nim rodzine? 😄

nie dziwie się, że nie macie co liczyć na spadki skoro w pompie macie członków rodziny. To niejako konsekwencja egoistycznej postawy.

 

Jak dziadek nic nie miał i jeszcze od wnuczki wyciągał kasę, a może i przemoc była to ma mu ukłony czołem bić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×