Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vey

wiec chodz, pomaluj moj swiat, na czarno i na grafitowo

Polecane posty

18 godzin temu, Jajko Pisanka napisał:

ignorujcie i tyle

Wracając do Adama - chciałabym żeby on tą książkę napisał. To byłby hit bo na pewno ludzie by to czytali - ze zwykłej ciekawości, tak jak my oglądamy jego lajwy. Może podniosłaby mu się samoocena i to by dobrze wpłynęło na jego zdrowie. Ja wiem, że on nie ma w sobie na tyle samozaparcia żeby coś wyprodukować, ale fajnie gdyby jednak mu się udało

My ogladamy te lajwy w 40 osob, ostatni sobotni hucznie zapowiadany lajw mial momentami 35 sluchaczy... Wiec watpie, ze ksiazka bylaby hitem. Mysle tez, ze wiekszosc z tych 40 osob mimo ze lubi 'poanalizowac studium przypadku' na lajwach, na forum albo po prostu sie posmiac nie kupilaby jego ksiazki, ja na pewno nie wydalabym na to pieniedzy ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, rere93 napisał:

My ogladamy te lajwy w 40 osob, ostatni sobotni hucznie zapowiadany lajw mial momentami 35 sluchaczy... Wiec watpie, ze ksiazka bylaby hitem. Mysle tez, ze wiekszosc z tych 40 osob mimo ze lubi 'poanalizowac studium przypadku' na lajwach, na forum albo po prostu sie posmiac nie kupilaby jego ksiazki, ja na pewno nie wydalabym na to pieniedzy ; p

Nie ma redaktora, który ten bełkot zredaguje i nie ma wydawnictwa, które taki poprawiony bełkot wyda. Nie ma. Na self-pub go nie stać, poza tym koszty takiego czegoś są ogromne i trzeba mieć gdzie to promować, a nie dziadowski instagram na 10k osób. Nawet te 10k jakby kupiło, to ledwo się zwrócą koszty, a wiadomo, że to niewykonalne. Z 10k bardzo, bardzo zaangażowanych fanów, kupi może 500 osób. Do tysiąca z rykoszetu i poczty pantoflowej. A to przy BARDZO zaangażowanych fanach, a u niego na lajwach jest po 50 osób. Nie kupi tego nikt, nawet jakby to wydał, ale to się nie wydarzy. 

 

Wiem co mówię, to moja branża 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ALE ON JUZ PRZECIEZ MA WYDAWNICTWO, JESZCZE W LATO WYJDZIE KSIAZKA 

; D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie ma redaktora, który ten bełkot zredaguje i nie ma wydawnictwa, które taki poprawiony bełkot wyda. Nie ma. Na self-pub go nie stać, poza tym koszty takiego czegoś są ogromne i trzeba mieć gdzie to promować, a nie dziadowski instagram na 10k osób. Nawet te 10k jakby kupiło, to ledwo się zwrócą koszty, a wiadomo, że to niewykonalne. Z 10k bardzo, bardzo zaangażowanych fanów, kupi może 500 osób. Do tysiąca z rykoszetu i poczty pantoflowej. A to przy BARDZO zaangażowanych fanach, a u niego na lajwach jest po 50 osób. Nie kupi tego nikt, nawet jakby to wydał, ale to się nie wydarzy. 

 

Wiem co mówię, to moja branża 🙂

Jeszcze coś - koszt takiej zabawy drukowanej po taniości, wraz z ogarniętą logistyką dystrybucji, to jakieś minimum 10 koła za tysiąc egzemplarzy, skład, łamanie, korektę, wszystko po kolei. Nie ma takiej kasy i mieć nie będzie, a jeśli nawet uzbiera i sam sobie to wyda - nie zwróci mu się nawet 10% tego. Nie mówiąc o zarobku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, rere93 napisał:

ALE ON JUZ PRZECIEZ MA WYDAWNICTWO, JESZCZE W LATO WYJDZIE KSIAZKA 

; D

Kajkusie może i to łykają - ja nie, bo pracuję w tej branży kupę lat i wiem jak to działa 🙂 A nawet jak ktoś nie wie, to może się pi razy oko domyślać, że to mitomania. Tak czy owak, nie ma opcji, że ta książka ujrzy światło dzienne. Jest, powiedzmy, alternatywna droga i sposób zarobku na takim bełkocie, bo jednak te kilkadziesiąt osób by się złapało na kupno, ale o niej nie napiszę, żeby nie podsuwać szaremu pomysłu za free 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale pamietajcie, ze to nie bedzie jedna ksiazka tylko od razu trzy a moze nawet cztery tomy! W jednym biografia adama sie nie zmiesci. plus ksiazka kucharska z przepisami babci na bigos i golonke. 

Wytlumaczcie mi jak to jest, ze jak on otwieral nalesnikarnie to nie mogl skupic sie na jednej (z ktorej i tak nic nie wyszlo) tylko od razu planowal otwarcie calej sieci w calej Polsce, a jak teraz pisze ksiazke (z ktorej i tak nic nie wyjdzie) to od razu 4 tomy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, rere93 napisał:

Ale pamietajcie, ze to nie bedzie jedna ksiazka tylko od razu trzy a moze nawet cztery tomy! W jednym biografia adama sie nie zmiesci. plus ksiazka kucharska z przepisami babci na bigos i golonke. 

Wytlumaczcie mi jak to jest, ze jak on otwieral nalesnikarnie to nie mogl skupic sie na jednej (z ktorej i tak nic nie wyszlo) tylko od razu planowal otwarcie calej sieci w calej Polsce, a jak teraz pisze ksiazke (z ktorej i tak nic nie wyjdzie) to od razu 4 tomy! 

Mitomania i wszelkie inne -manie mają tu zastosowanie 😉

O tych "tomach" zmyśla dlatego, że w jego głowie jego życie jest takie ciekawe, że nie da się o nim mało napisać. Tyle że dla niego "mało" to strona, dwie strony. On nie rozumie, że dobra rzecz ma tych stron 500, 600, czy prawie 900, jak np. Wzgórze Psów i że nie ma to dużo wspólnego z grafomanią, a raczej z konstruktem, pomysłem. On jedzie strumieniem świadomości, wtrąca dużo "bynajmniejów" i myśli, że ma to jakąś wartość, bo według niego ma. I ma już "dużo", czyli, nie wiem, 19 stron w Wordzie, co dla redaktora jest niczym innym jak mrugnięciem okiem przez kartki. Stąd te TOMY. O tomach można mówić, jak coś ma stron tysiąc, dwa tysiące, ale Adaś nie przeczytał w życiu żadnej książki, to skąd ma wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poza tym myśli, że każdy jest od niego głupszy. I niestety, słuchając kajkuś, czasami mam ochotę przyznać mu rację, bo tępota tam czasem panuje nieopisana. Niemniej jest druga strona medalu - setki osób znacznie mądrzejszych, czujniejszych, uważnych i potrafiących coś ocenić z dystansu. Np. my tu,  na kafe 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, rere93 napisał:

Ale pamietajcie, ze to nie bedzie jedna ksiazka tylko od razu trzy a moze nawet cztery tomy! W jednym biografia adama sie nie zmiesci. plus ksiazka kucharska z przepisami babci na bigos i golonke. 

Wytlumaczcie mi jak to jest, ze jak on otwieral nalesnikarnie to nie mogl skupic sie na jednej (z ktorej i tak nic nie wyszlo) tylko od razu planowal otwarcie calej sieci w calej Polsce, a jak teraz pisze ksiazke (z ktorej i tak nic nie wyjdzie) to od razu 4 tomy! 

Bo taka jest natura jego choroby. Myślę, że osoby mówiące o manii mają rację - to wygląda jak nieleczona depresja dwubiegunowa (i pewnie wiele innych rzeczy)

 

Ja doskonale wiem, że on jest chory i nigdy nie napisze tej książki. Ja mu szczerze życzę jakiegoś sukcesu, jakiegokolwiek. I fajnie by było gdyby mu się udało. Tak jak fajnie byłoby gdyby odrosły mu narządy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mitomania i wszelkie inne -manie mają tu zastosowanie 😉

O tych "tomach" zmyśla dlatego, że w jego głowie jego życie jest takie ciekawe, że nie da się o nim mało napisać. Tyle że dla niego "mało" to strona, dwie strony. On nie rozumie, że dobra rzecz ma tych stron 500, 600, czy prawie 900, jak np. Wzgórze Psów i że nie ma to dużo wspólnego z grafomanią, a raczej z konstruktem, pomysłem. On jedzie strumieniem świadomości, wtrąca dużo "bynajmniejów" i myśli, że ma to jakąś wartość, bo według niego ma. I ma już "dużo", czyli, nie wiem, 19 stron w Wordzie, co dla redaktora jest niczym innym jak mrugnięciem okiem przez kartki. Stąd te TOMY. O tomach można mówić, jak coś ma stron tysiąc, dwa tysiące, ale Adaś nie przeczytał w życiu żadnej książki, to skąd ma wiedzieć.

Sam przyznał, że on pisze bardzo długie zdania. Większość z tych 19 stron to pewnie powtórzenia jednej myśli i niekończące się zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarmuż z Kaliningradu
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Kajkusie może i to łykają - ja nie, bo pracuję w tej branży kupę lat i wiem jak to działa 🙂 A nawet jak ktoś nie wie, to może się pi razy oko domyślać, że to mitomania. Tak czy owak, nie ma opcji, że ta książka ujrzy światło dzienne. Jest, powiedzmy, alternatywna droga i sposób zarobku na takim bełkocie, bo jednak te kilkadziesiąt osób by się złapało na kupno, ale o niej nie napiszę, żeby nie podsuwać szaremu pomysłu za free 🙂

A czemu nie, niech ma coś z życia, skoro nie ma ptaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Jarmuż z Kaliningradu napisał:

A czemu nie, niech ma coś z życia, skoro nie ma ptaka 😉

Bo pomaganie toksycznym osobom wiąże się z tym, że jest się przez te osoby wykorzystanym do cna, a później zwyzywanym od najgorszych, kiedy pańszczyzna i robienie za wolontariusza już się znudzi 🙂 Niech jego "menadżerka" się martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bo pomaganie toksycznym osobom wiąże się z tym, że jest się przez te osoby wykorzystanym do cna, a później zwyzywanym od najgorszych, kiedy pańszczyzna i robienie za wolontariusza już się znudzi 🙂 Niech jego "menadżerka" się martwi.

To akurat prawda, to kto z byłych znajomych podsyła Adamowi pieniądze można wywnioskować po tym komu jeszcze nie obrobił dupy. Dostało się każdemu kto go nie "wspiera" (sponsoruje) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Jajko Pisanka napisał:

To akurat prawda, to kto z byłych znajomych podsyła Adamowi pieniądze można wywnioskować po tym komu jeszcze nie obrobił dupy. Dostało się każdemu kto go nie "wspiera" (sponsoruje) 

Adam oprócz tego, że jest potężnie schorowany, niestabilny i okaleczony na własne życzenie, to jest też toksyczny, butny i ma coś z psychopaty. Duże coś. Dlatego nigdy w życiu nie śmiałabym mu w niczym pomóc 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vey
21 godzin temu, Gość Jarmuż z Kaliningradu napisał:

Pamiętacie go sprzed ucięcia? Też mu tak odpier/dalało czy Meksyk to przełom?

Pierwszy raz przeczytałam o nim, jak miał jajka i resztę zestawu, ale nie umiem ocenić, jaki był. Czytałam wtedy jeden wywiad z nim, wydawał się inteligentny i wyważony, ale może ktoś go poprawił i zredagował. Bo teraz faktycznie masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Adam oprócz tego, że jest potężnie schorowany, niestabilny i okaleczony na własne życzenie, to jest też toksyczny, butny i ma coś z psychopaty. Duże coś. Dlatego nigdy w życiu nie śmiałabym mu w niczym pomóc 😉 

i to mnie w nim drażni. Nie mam nic do jego wyglądu (aczkolwiek obiektywnie stwierdzam, że tatuaż ma spaprany) i rozumiem choroby. Tylko to jego chamstwo w stosunku do innych. Najbardziej mnie zraził tym jak nabijał się z wady wymowy gościa który miał z nim rozmowę o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma redaktora, który ten bełkot zredaguje i nie ma wydawnictwa, które taki poprawiony bełkot wyda. Nie ma. Na self-pub go nie stać, poza tym koszty takiego czegoś są ogromne i trzeba mieć gdzie to promować, a nie dziadowski instagram na 10k osób. Nawet te 10k jakby kupiło, to ledwo się zwrócą koszty, a wiadomo, że to niewykonalne. Z 10k bardzo, bardzo zaangażowanych fanów, kupi może 500 osób. Do tysiąca z rykoszetu i poczty pantoflowej. A to przy BARDZO zaangażowanych fanach, a u niego na lajwach jest po 50 osób. Nie kupi tego nikt, nawet jakby to wydał, ale to się nie wydarzy. 

 

Wiem co mówię, to moja branża 🙂

O, a bedziesz tak mila i podpowiesz, jak cos wydac i zarobic na tym, zakladajac oczywiscie, ze sie nadaje? Korekta pod wzgledem ortografow zalatwiona, pod wzgledem stylu niekoniecznie. Opracowanie graficzne jest. Bajka, zbior opowiadan, oraz cos w rodzaju podrecznika.

Wiadomo, ze moze nie wypalic, ale wszelkie rady mile widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Vey napisał:

Pierwszy raz przeczytałam o nim, jak miał jajka i resztę zestawu, ale nie umiem ocenić, jaki był. Czytałam wtedy jeden wywiad z nim, wydawał się inteligentny i wyważony, ale może ktoś go poprawił i zredagował. Bo teraz faktycznie masakra.

Był wtedy pod silnym wpływem mamki z UK, więc zdawał się taki nieco jak ona. Walnięty freak, ale w pozytywny sposób, ot, potatuowany na czarno, kolejny do bestiariusza dziwnych ludzi z Instagrama. Patrzyłam na niego z przekąsem myśląc "e, dobrali się", ale to na zasadzie puszczenia oka do całego świata, a nie jakiegoś totalnego obłędu i mitomanii. Wywiad z WP jest zredagowany, on się w taki sposób nie potrafi wypowiadać, pewnie nie wie, że istnieje autoryzacja, więc dał redaktorce odwalić robotę za siebie, ba, może nawet się cieszył, jak to mądrze "wypadł". Po ucięciu była równia pochyła, ale już wcześniej w wywiadach słychać było zgrzyty i kłamstwa, te jego wymysły o coraz to nowszych zawodach, profesjach, skończonych szkołach. Później - same wiecie. Lawina mitomanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

O, a bedziesz tak mila i podpowiesz, jak cos wydac i zarobic na tym, zakladajac oczywiscie, ze sie nadaje? Korekta pod wzgledem ortografow zalatwiona, pod wzgledem stylu niekoniecznie. Opracowanie graficzne jest. Bajka, zbior opowiadan, oraz cos w rodzaju podrecznika.

Wiadomo, ze moze nie wypalic, ale wszelkie rady mile widziane.

Pod względem stylu jest redakcja, koszty - różnie, trzeba popytać. Najłatwiej byłoby znaleźć wydawnictwo, bajki i zbiory opowiadań są względnie chodliwe, o ile to literatura dziecięca. W ogóle najlepiej, jeśli nie ma się zaplecza promocyjnego typu ogromną społeczność w social mediach, po prostu chodzić po wydawnictwach. W innym przypadku przerosną Cię koszty. No, chyba, że masz duży fanpage z ogromnym zaangażowaniem albo kanał na YT - wtedy możesz próbować self publishingu 🙂 Są instrukcje w necie, Michał Szafrański opowiada o tym na swoim blogu bardzo przejrzyście. On zarobił majątek, ale - jak pisałam wyżej - miał zaangażowaną, dużą społeczność, a jego zasięgi przewyższały jakiekolwiek "zasięgi" gwarantowane przez wydawnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Mitomania i wszelkie inne -manie mają tu zastosowanie 😉

O tych "tomach" zmyśla dlatego, że w jego głowie jego życie jest takie ciekawe, że nie da się o nim mało napisać. Tyle że dla niego "mało" to strona, dwie strony. On nie rozumie, że dobra rzecz ma tych stron 500, 600, czy prawie 900, jak np. Wzgórze Psów i że nie ma to dużo wspólnego z grafomanią, a raczej z konstruktem, pomysłem. On jedzie strumieniem świadomości, wtrąca dużo "bynajmniejów" i myśli, że ma to jakąś wartość, bo według niego ma. I ma już "dużo", czyli, nie wiem, 19 stron w Wordzie, co dla redaktora jest niczym innym jak mrugnięciem okiem przez kartki. Stąd te TOMY. O tomach można mówić, jak coś ma stron tysiąc, dwa tysiące, ale Adaś nie przeczytał w życiu żadnej książki, to skąd ma wiedzieć.

"bo to jest tak, że w momencie kiedy każdego dnia szukasz mózgu we własnej d*pie, jesteś w takim momencie swojego życia, że wiesz, że w tej d*pie byłeś i g*wno widziałeś, możesz nabrać na tyle dystansu do tego wszystkiego i powiedzieć, że coś co cię denerwuje, nie jest tym, co cię denerwuje, co wku*wia cię i pewnie wiele osób powie, po co te ozdobniki, po co te wulgaryzmy, na co to wszystko?"

 

Powyżej króciutko:) omawia, o czym będzie jego nowy kanał. I mniej więcej takie treści zapętlał przez 30 minut. Skończył zdanie słowem "wulgaryzmy", więc następne budował w nawiązaniu do niego. Zupełnie przy tym zapomniał, o czym mówi. A główna jego uwaga kierowała się na układanie rąk w odpowiedni sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pod względem stylu jest redakcja, koszty - różnie, trzeba popytać. Najłatwiej byłoby znaleźć wydawnictwo, bajki i zbiory opowiadań są względnie chodliwe, o ile to literatura dziecięca. W ogóle najlepiej, jeśli nie ma się zaplecza promocyjnego typu ogromną społeczność w social mediach, po prostu chodzić po wydawnictwach. W innym przypadku przerosną Cię koszty. No, chyba, że masz duży fanpage z ogromnym zaangażowaniem albo kanał na YT - wtedy możesz próbować self publishingu 🙂 Są instrukcje w necie, Michał Szafrański opowiada o tym na swoim blogu bardzo przejrzyście. On zarobił majątek, ale - jak pisałam wyżej - miał zaangażowaną, dużą społeczność, a jego zasięgi przewyższały jakiekolwiek "zasięgi" gwarantowane przez wydawnictwo.

Dzieki bardzo, tak wlasnie planowalam chodzic po wydawnictwach :) bajki oczywiscie sa dla dzieci, opowiadania niekoniecznie, mam bloga itd. ale tam nikt nie wie, ze pisze. A co myslisz o wydawnictwach elektronicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

"bo to jest tak, że w momencie kiedy każdego dnia szukasz mózgu we własnej d*pie, jesteś w takim momencie swojego życia, że wiesz, że w tej d*pie byłeś i g*wno widziałeś, możesz nabrać na tyle dystansu do tego wszystkiego i powiedzieć, że coś co cię denerwuje, nie jest tym, co cię denerwuje, co wku*wia cię i pewnie wiele osób powie, po co te ozdobniki, po co te wulgaryzmy, na co to wszystko?"

 

Powyżej króciutko:) omawia, o czym będzie jego nowy kanał. I mniej więcej takie treści zapętlał przez 30 minut. Skończył zdanie słowem "wulgaryzmy", więc następne budował w nawiązaniu do niego. Zupełnie przy tym zapomniał, o czym mówi. A główna jego uwaga kierowała się na układanie rąk w odpowiedni sposób.

To i tak dziwne, że pomysł z książką utrzymał się tyle dni 🙂 wiadomo, że tam jest tego tyle, co kot napłakał, a wartość ma taką, jak jego blog, ale dziwne, że się po dwóch dniach nie rozmyślił z wciskaniem nam tego kitu i nie znalazł czegoś nowego, jakiegoś nowego "zwyczaju". On tak lubi opowiadać, że "robię to", "żyję tak", "zwyczajowo mam tak, że coś tam" i codziennie jest to coś innego, a wypowiedź konstruuje w ten sposób, że brzmi, jakby opowiadał o swoim wieloletnim hobby. Że też kajkusie tego nie czują 😄😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Był wtedy pod silnym wpływem mamki z UK, więc zdawał się taki nieco jak ona. Walnięty freak, ale w pozytywny sposób, ot, potatuowany na czarno, kolejny do bestiariusza dziwnych ludzi z Instagrama. Patrzyłam na niego z przekąsem myśląc "e, dobrali się", ale to na zasadzie puszczenia oka do całego świata, a nie jakiegoś totalnego obłędu i mitomanii. Wywiad z WP jest zredagowany, on się w taki sposób nie potrafi wypowiadać, pewnie nie wie, że istnieje autoryzacja, więc dał redaktorce odwalić robotę za siebie, ba, może nawet się cieszył, jak to mądrze "wypadł". Po ucięciu była równia pochyła, ale już wcześniej w wywiadach słychać było zgrzyty i kłamstwa, te jego wymysły o coraz to nowszych zawodach, profesjach, skończonych szkołach. Później - same wiecie. Lawina mitomanii.

Już w wywiadzie u Morbida, gdzie występuje z MissRonix miał problem z odpowiadaniem na pytania. Czekał, aż ona pierwsza się wypowie. Pada tam pytanie o wsparcie bliskich, a on zaczyna jakiś monolog o idolach. Prowadzący wyraźnie zniecierpliwiony zadaje pytanie kolejny raz. Adam zaczyna na temat, ale kończy o wspomnianych wcześniej idolach. Rozkojarzony do granic. Parę wyuczonych kwestii o tolerancji, recytowanie z pamięci o rodzajach chemii, które przyjął. Natomiast na świeże pytania odpowiada nie na temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

on jak mowi "z rana idę biegać albo na spacer" a potem "jadam na obiady to i tamto" to znaczy, że zrobił tak dzisiaj. a brzmi jakby się z tym urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To i tak dziwne, że pomysł z książką utrzymał się tyle dni 🙂 wiadomo, że tam jest tego tyle, co kot napłakał, a wartość ma taką, jak jego blog, ale dziwne, że się po dwóch dniach nie rozmyślił z wciskaniem nam tego kitu i nie znalazł czegoś nowego, jakiegoś nowego "zwyczaju". On tak lubi opowiadać, że "robię to", "żyję tak", "zwyczajowo mam tak, że coś tam" i codziennie jest to coś innego, a wypowiedź konstruuje w ten sposób, że brzmi, jakby opowiadał o swoim wieloletnim hobby. Że też kajkusie tego nie czują 😄😄 

Już marudził, że mu się nie chce pisać. Widać było, że stracił zapał, napęd. Jednak tu kształt jego obecnej osobowości i kierunek działań podtrzymuje mamka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, rere93 napisał:

Ale pamietajcie, ze to nie bedzie jedna ksiazka tylko od razu trzy a moze nawet cztery tomy! W jednym biografia adama sie nie zmiesci. plus ksiazka kucharska z przepisami babci na bigos i golonke. 

Wytlumaczcie mi jak to jest, ze jak on otwieral nalesnikarnie to nie mogl skupic sie na jednej (z ktorej i tak nic nie wyszlo) tylko od razu planowal otwarcie calej sieci w calej Polsce, a jak teraz pisze ksiazke (z ktorej i tak nic nie wyjdzie) to od razu 4 tomy! 

Bo ma mnóstwo stłumionych emocji. Gdy juz ma jakiś pomysł i puszcza w sobie napęd, to przechodzi w manię, bo właśnie napędza się tłumionymi uczuciami. Dlatego chce wszystko i jednocześnie. Po takim pobudzeniu organizm potrzebuje wyciszenia i przychodzi faza dołka. Nie ma równowagi, higieny emocjonalnej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

psychologiem, barberem i byłym opiekunem w hispicjum był już chyba dużo wcześniej

Takie problemy nie pojawiają się z dnia na dzień. Chyba, że po urazach głowy. Pierwszy raz, gdy zetknęłam się z nim, nie wiedziałam, o czym mówi. Od razu zobaczyłam, że ma problemy psychiczne. Z tym tylko, że ja nie skupiałam się na jego wyglądzie. Zupełnie mnie ten obrazek nie zaciekawił i nie rozkojarzył. Jednak czytając komentarze pod filmikiem dziwiłam się, że ludzie są zachwyceni jego IQ. To pewnie dzięki "jurysdykcji" i "justowaniu" robił na niektórych wrażenie inteligentnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

To i tak dziwne, że pomysł z książką utrzymał się tyle dni 🙂 wiadomo, że tam jest tego tyle, co kot napłakał, a wartość ma taką, jak jego blog, ale dziwne, że się po dwóch dniach nie rozmyślił z wciskaniem nam tego kitu i nie znalazł czegoś nowego, jakiegoś nowego "zwyczaju". On tak lubi opowiadać, że "robię to", "żyję tak", "zwyczajowo mam tak, że coś tam" i codziennie jest to coś innego, a wypowiedź konstruuje w ten sposób, że brzmi, jakby opowiadał o swoim wieloletnim hobby. Że też kajkusie tego nie czują 😄😄 

Jest niestabilny i szuka jakiegoś trzonu, fundamentu w nadużywaniu "za mną przemawia, w moim zwyczaju". On, pewnie nie do końca świadomie, zmaga się ze swoją zmiennością. Dlatego tak zależy mu na stałych ludziach, stałej pracy, stałych zwyczajach. Chce "od zewnątrz" zmanipulować chaos wewnątrz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×