Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asia

Tez macie taki wkurff na osoby które maja lepiej od was

Polecane posty

Gość Asia

Dostalam Niezle od życia po dupie, najpierw rodzice alkoholicy, później chwilowo dom dziecka, później molestowanie seksualne, w dorosłym życiu tez mi się nic nie udało. Przez to mam straszne nerwy na ludzi którzy wszystko mieli z górki. Urodzili się w rodzinach lekarskich, wszystko na start kupione, pewnosc siebie aż tryska z nich. Nienawidzę takich ludzi i możecie mnie tu wyzywać ale niestety nie mam na to wpływu, bo to reakcja automatyczna. Ktoś tez tak ma? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie

Nie.Nie zazdroszczę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Raczej nie. Nikt nie ma idealnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie mam tak, bo to ja jestem tym człowiekiem któremu zazdrościsz. Jestem dzieckiem z lekarskiej rodziny 🙂 Wprawdzie mama jest tylko lekarzem, ale rodzice razem prowadza przychodnię 🙂 Dostałam samochód i mieszkanie w dużym mieście. I studia- niestacjonarną stomatologię. Zawsze miałam super ciuchy, bo jeżdziłam z mamą do dużego miasta na zakupy. Tata to były wojskowy, jak byłam mała to przeszedł na wojskową emeryturę i zaczął prowadzić przychodnię 🙂 i jeszcze parę biznesów, min. prywatne gabinet stomatologiczne. Rodzice nie są od niczego uzależnieni- no może tata teraz od siłowni 🙂Byliśmy z bratem kochanymi i wyczekiwanymi dziećmi. Wiem, że wielu mi zazdrości, ale we mnie to budzi tylko śmiech i politowanie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widocznie musiałaś w poprzednim życiu strasznie nagrzeszyć autorko skoro Bóg cię tak karze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia
19 minut temu, Gość Asia napisał:

Dostalam Niezle od życia po dupie, najpierw rodzice alkoholicy, później chwilowo dom dziecka, później molestowanie seksualne, w dorosłym życiu tez mi się nic nie udało. Przez to mam straszne nerwy na ludzi którzy wszystko mieli z górki. Urodzili się w rodzinach lekarskich, wszystko na start kupione, pewnosc siebie aż tryska z nich. Nienawidzę takich ludzi i możecie mnie tu wyzywać ale niestety nie mam na to wpływu, bo to reakcja automatyczna. Ktoś tez tak ma? 

Mam tak samo jak Ty... życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia
Przed chwilą, Gość Gosia napisał:

Mam tak samo jak Ty... życia

Życia nie znają*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, bo kompletnie nie obchodzi mnie życie innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gosia napisał:

Życia nie znają*

Tak, my nie znamy, a wy znacie i macie wytlumaczenie na wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:
9 minut temu, Gość Gosia napisał:

Życia nie znają*

Tak, my nie znamy, a wy znacie i macie wytlumaczenie na wszystko. 

Dla lumpów prawdziwe ze cie to chlanie wódy, brak pieniędzy, brak pracy i wieczne pretensje do wszystkich bo im źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dla lumpów prawdziwe ze cie to chlanie wódy, brak pieniędzy, brak pracy i wieczne pretensje do wszystkich bo im źle!

Kogo nazywasz lumpem? Gdzie napisałam, że mi źle? Jaki Ty poziom reprezentujesz tą odpowiedzią? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dla lumpów prawdziwe ze cie to chlanie wódy, brak pieniędzy, brak pracy i wieczne pretensje do wszystkich bo im źle!

Nie osądzam, ale właśnie z najbliższego otoczenia znam osobę , która miała wszystko podane, żyła jak pączek w maśle i tez gul jej skacze jak tylko komus się polepszy. Ona do dziś nie pracuje, mieszkanie dostała od rodzicow, drugi raz męża wymieniła, zaopatruje sie w drogicg sklepach, a ze wszystkimi toczy wojne, bo kazdy cos jej winny. Widax taki typ człowieka i nie ważne jak komu się w życiu ułożylo. Czasem ludzie doświadczeni życiem mają w sobie więcej empatii i chęci pomocy niż inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakas

Kiedyś zazdrościłam, ale dzisiaj mam to gdzieś. Użalanie się nad sobą, że ktoś ma lepiej, a ja gorzej tak naprawdę nie ma sensu. Po co sobie humor psuć? Trzeba się skupić na własnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ella

Trzeba się wziąć za siebie i samemu starać się to życie polepszyć A nie narzekać i uzalac się nad sobą. Trzeba pokazać innym że się potrafi, że mam bo sama/sam to osiągnąłem. Mnie też życie nie piescilo. Ale wyszłam na ludzi, pracuje sama na siebie, mam to czego zawsze mi brakowało, ale dzięki swojej pracy, swojej zaradności, i myśleniu A nie zazdroszczeniu innym i uzalaniu się nad sobą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ella

A taka zazdrość to tylko tak naprawdę usprawiedliwianie się. Bo stoisz pewnie w miejscu i wszystkie swoje niepowodzenia tłumaczysz tym że rodzice ci nie dali, ktoś ci nie pomógł. Człowiek ma to na co sam sobie zapracuje. A ci co dostają od rodziców np też nie zawsze mają lekko, albo tez nie zawsze dobrze kończą. Skup się na sobie A nie na innych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Nie mam. Może moje życie nie było takim hardcorem jak Twoje. Ale lekko nie jest, staram się moje życie polepszac a nie oglądać się na innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak, to naturalne. Przy czym nie przeszkadza mi że na wszystko co mam (mieszkanie) ciężko pracuję, ale właśnie mnie najbardziej boli to zniszczone dzieciństwo. 

Mogłabym urodzić się w biednej rodzinie i tyrac na wszystko od zera tak jak teraz, ale na przemoc doswiadczana jako dziecko się nie godze i do dziś mam o to żal do życia / do losu / do Boga i nie ma dnia żebym o tym z goryczą nie myślała. 

I tak jak dorabianie się od zera dużo mi dało i dużo mnie nauczyło, tak nie potrafię i nigdy nie pogodze się z doświadczeniem agresji i przemocy ze strony rodziców 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tez nie miałam się łatwo w dzieciństwie. Nic od rodziców nigdy nie dostałam. Sama w życiu muszę się wszystkiego dorobić. Mam przyjaciółkę której rodzice są dziani. Załatwili jej prawo jazdy, kupili auto, kupili mieszkanie w Warszawie gdzie teraz studiuję no i dostaje kasę bo nie pracuje. Zazdroszczę jej troszeczkę ale cieszę się z tego życia które mam ponieważ ja w trudnej sytuacji sobie poradzę bo jestem przyzwyczajona, wiem jak. Ona? Nie bo rodzice za nią wszystko robili a więc jeśli przyjdzie do zapłacenia rachunków, załatwieniu tego i tamtego ja sobie poradzę ona pewnie nie. 

Więc nie. Nie jestem zła na takich ludzi . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol
1 godzinę temu, Użytkowniczka napisał:

Zazdroszczę jej troszeczkę ale cieszę się z tego życia które mam ponieważ ja w trudnej sytuacji sobie poradzę bo jestem przyzwyczajona, wiem jak. Ona? Nie bo rodzice za nią wszystko robili a więc jeśli przyjdzie do zapłacenia rachunków, załatwieniu tego i tamtego ja sobie poradzę ona pewnie nie. 

Więc nie. Nie jestem zła na takich ludzi . 

Ona też sobie poradzi, to że ktoś ma pieniądze od rodziców nie znaczy, że jest skończoną dupą wołową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie mam tak, bo to ja jestem tym człowiekiem któremu zazdrościsz. Jestem dzieckiem z lekarskiej rodziny 🙂 Wprawdzie mama jest tylko lekarzem, ale rodzice razem prowadza przychodnię 🙂 Dostałam samochód i mieszkanie w dużym mieście. I studia- niestacjonarną stomatologię. Zawsze miałam super ciuchy, bo jeżdziłam z mamą do dużego miasta na zakupy. Tata to były wojskowy, jak byłam mała to przeszedł na wojskową emeryturę i zaczął prowadzić przychodnię 🙂 i jeszcze parę biznesów, min. prywatne gabinet stomatologiczne. Rodzice nie są od niczego uzależnieni- no może tata teraz od siłowni 🙂Byliśmy z bratem kochanymi i wyczekiwanymi dziećmi. Wiem, że wielu mi zazdrości, ale we mnie to budzi tylko śmiech i 

Tylko stomatologia i tylko zaocznie to mama musi być z ciebie bardzo dumna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalulula
2 godziny temu, Gość Asia napisał:

Dostalam Niezle od życia po dupie, najpierw rodzice alkoholicy, później chwilowo dom dziecka, później molestowanie seksualne, w dorosłym życiu tez mi się nic nie udało. Przez to mam straszne nerwy na ludzi którzy wszystko mieli z górki. Urodzili się w rodzinach lekarskich, wszystko na start kupione, pewnosc siebie aż tryska z nich. Nienawidzę takich ludzi i możecie mnie tu wyzywać ale niestety nie mam na to wpływu, bo to reakcja automatyczna. Ktoś tez tak ma? 

Asiu ,  a wiesz, że to nie jest tak, że albo każdy mial bardoz przekichane, albo od razu super z górki? za bardzo generalizujesz.

Poza tym- nie zrozum mnie źle, to jest dobra rada, oparta o moje własne doświadczenie - przyda ci się przynajmniej kilka sesji z psychologiem, a może i psychiatrą.

Jak piszę - ja tak zrobilam, dopiero mając 29 lat,  i dwuletnie dziecko, ale lepiej późno niż wcale. ito BARDZO DUŻO DAŁO.

a mialam - patrząc na twoje doświadczenia - swietnie życie. Co prawda rodzice nie okazywali jakoś uczuć, nie pamiętam by mowili 'kocham cię' czy przytulali mnie jaku już mialam te 7 lat wzwyż, itd, głównie to kazali sie dobrze uczyć i  krytkowali nawet czwórki, trzeba było zapieprzać na polu w szkolne wakacje, nie mielismy nigdy rodzinnych wakacji, tata czasem popil ale przemocy itd nigdy nie było w domu. było czysto blo co jeść co ubrać itd.

ja i brat skonczylismy dobre szkoły średnie, poszlismy na studia dzienne. Oboje mamy teraz rodziny, męża/żonę, dzieci. wlasne (na kredyt) mieszkania. dość dobre prace.

z rodzicami mamy dobry kontakt, choc wiem że moj tata średnio przepada za moim mężem, ale nie okazuje tego ale to czuć. chyba dlatego go niezbyt lubi, bo mąż moj ma całkowicie przeciwne poglądy polityczne i ogolnie wizję świata od taty, któr neistety bardzo skręcil na prawo na starość (ma 73 lata) a moj mąż to z tych, ktorzy by chcieli świata bez granic, i żeby wszyscy ludzie mieli tak samo dobrze.

pozdrawiam cieplo i powiem ci tak - taka nienawiść niszczy, niszczy CIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie mam tak, bo to ja jestem tym człowiekiem któremu zazdrościsz. Jestem dzieckiem z lekarskiej rodziny 🙂 Wprawdzie mama jest tylko lekarzem, ale rodzice razem prowadza przychodnię 🙂 Dostałam samochód i mieszkanie w dużym mieście. I studia- niestacjonarną stomatologię. Zawsze miałam super ciuchy, bo jeżdziłam z mamą do dużego miasta na zakupy. Tata to były wojskowy, jak byłam mała to przeszedł na wojskową emeryturę i zaczął prowadzić przychodnię 🙂 i jeszcze parę biznesów, min. prywatne gabinet stomatologiczne. Rodzice nie są od niczego uzależnieni- no może tata teraz od siłowni 🙂Byliśmy z bratem kochanymi i wyczekiwanymi dziećmi. Wiem, że wielu mi zazdrości, ale we mnie to budzi tylko śmiech i politowanie... 

a we mnie ty budzisz politowanie i śmiech bajkopisarko, bo nie ma niestacjonarnej stomatologii 😄

wiem, bo jestem stomatologiem w przeciwieństwie do Ciebie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Tylko stomatologia i tylko zaocznie to mama musi być z ciebie bardzo dumna

Przecież na zaoczną smoatologie sa teraz wyzsze progi niz na medycyne zaoczna co ja w kazdej pipidowie pootwierali... po co ten sarkazm? na dyplomie jej nie napisza ze za pieniadze studiowała... a dobrzy rodzice jak ich stac to funduja takie rzeczy dziecku, bo to pewna inwestycja w przyszlość młodego człowieka, pewny, dochodowy zawód A dla kobiety to chyba nawet lepszy niż mrdycyna, nie trzeba robic specjalizacji, nie ma dyżurów po nocach. Jak ojciec ma gabinety to raz dwa mu to córcia odpracuje... Was to naprawde musiboleć że ktoś ma lepszy start w zyciu jak sie czepiacie takich w sumie bzdetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stomatoloszka
6 minut temu, Gość wróżka zębuszka napisał:

a we mnie ty budzisz politowanie i śmiech bajkopisarko, bo nie ma niestacjonarnej stomatologii 😄

 wiem, bo jestem stomatologiem w przeciwieństwie do Ciebie 🙂

Oczywiście, że jest 🙂 

Nazywa się ją niestacjonarną, ale jedyna różnica jaka jest między stacjo i niestacjo to taka, że niestacjonarni płacą. 

Koło stomatologia to ty nawet nie stałaś najwyraźniej.

Rób lepszy research w internecie zanim się popiszesz tłumoctwem🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Asia woli tracić energię na nienawiść.a może zainwestuj ta samą ilość energii w pracę nad sobą .I więcej uśmiechu zamiast zgrzytania zębami i zacisnietych pięści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDA
42 minuty temu, Gość stomatoloszka napisał:

Oczywiście, że jest 🙂 

Nazywa się ją niestacjonarną, ale jedyna różnica jaka jest między stacjo i niestacjo to taka, że niestacjonarni płacą. 

Koło stomatologia to ty nawet nie stałaś najwyraźniej.

Rób lepszy research w internecie zanim się popiszesz tłumoctwem🙂

Na niestacjonarne sami idioci idą co na dzienne się nie dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość PRAWDA napisał:

Na niestacjonarne sami idioci idą co na dzienne się nie dostali.

Być może, ale kończą studia i mają takie samo prawo do wykonywania zawodu jak i ci podobno mądrzy ze stacjo. Po studiach powodzi im się równie dobrze jak i tym co nie płacili albo nawet i lepiej, bo rodzice i ich pieniądze zawsze coś załatwią- a to gabinet otworzą, a to specjalizacje pozarezydencką umożliwią. PRAWDO, nie trzeba być wybitnie inteligentnym, żeby dobrze żyć, ale czy czujesz się lepiej wrzucając wszystkich do jednego wora? Czujesz się wtedy lepsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDA
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Być może, ale kończą studia i mają takie samo prawo do wykonywania zawodu jak i ci podobno mądrzy ze stacjo. Po studiach powodzi im się równie dobrze jak i tym co nie płacili albo nawet i lepiej, bo rodzice i ich pieniądze zawsze coś załatwią- a to gabinet otworzą, a to specjalizacje pozarezydencką umożliwią. PRAWDO, nie trzeba być wybitnie inteligentnym, żeby dobrze żyć, ale czy czujesz się lepiej wrzucając wszystkich do jednego wora? Czujesz się wtedy lepsza?

Jestem na stacjonarnych i wiem, że tam debi.le na niestacjonarnych nawet prostych testów nie potrafią zdać.  No ale płacą to zdają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pomijając wszystko, dlaczego w ludziach jest wciąż to przekonanie, że urodzić się w rodzinie lekarskiej to jak wygrać los na loterii? Mój tata jest lekarzem i faktycznie jest szanowany i dobrze zarabia (chociaż to i tak nic w porównaniu do np. przedsiębiorców), ale co z tego?Zawsze pracował po minimum 10 godzin dziennie,  nie miał dla nas czasu,  do tego praca w stresie co też się odbijało na rodzinie. Nie wspominam już o tym, że w takich rodzinach jest wywierana duża presja na dzieci, żeby się świetnie uczyły itd Jest wiele innych sposobów na bogactwo, bez tych wszystkich wyrzeczeń.. Ale niektórzy mentalnie są chyba nadal w latach 70 gdzie "doktór" to był ktoś lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWDA
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Pomijając wszystko, dlaczego w ludziach jest wciąż to przekonanie, że urodzić się w rodzinie lekarskiej to jak wygrać los na loterii? Mój tata jest lekarzem i faktycznie jest szanowany i dobrze zarabia (chociaż to i tak nic w porównaniu do np. przedsiębiorców), ale co z tego?Zawsze pracował po minimum 10 godzin dziennie,  nie miał dla nas czasu,  do tego praca w stresie co też się odbijało na rodzinie. Nie wspominam już o tym, że w takich rodzinach jest wywierana duża presja na dzieci, żeby się świetnie uczyły itd Jest wiele innych sposobów na bogactwo, bez tych wszystkich wyrzeczeń.. Ale niektórzy mentalnie są chyba nadal w latach 70 gdzie "doktór" to był ktoś lepszy

W biednych rodzinach jest to samo, tylko że ty masz kasę a oni nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×