Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justyna

Ciężarne chodzą po galeriach jak damulki

Polecane posty

Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Autorko a skąd pewność, że one wszystkie są na umowie na etacie i na L4 ? Może niektóre są na bezrobociu czy tam na utrzymaniu męża. Może niektóre pracują w domu i mogą wg własnych potrzeb dysponować czasem. Dla ciebie brzuch ciążowy to z automatu oznacza, że ktoś na L4. Chociaż nawet wtedy nie powinno ci być to dziwne bo wielki brzuch to już kiepska sprawność fizyczna, a wyprawke kupować trzeba. Kiedy te kobiety mają to zrobić ? Męża wysyłać po takie rzeczy to trzebaby się chyba ciążą nie cieszyć aby to zrobić.

Skoro kobieta taka chora w ciąży, ze L4 musi być to chyba jasne, ze wyprawkę powinien kupować mąż a nie ona. No chyba, ze nie jest chora a to L4 to zwykła fanaberia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ciąża to nie choroba ale też nie stan normalny. Trudno żeby kobieta która biega co chwila wymiotować albo ma już olbrzymi brzuch stała na taśmie produkcyjnej, bo bycie kobietą nie oznacza przecież z automatu posadki w biurze. Już bądżmy ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisek
29 minut temu, Gość gosc napisał:

To nie rób sobie czasem drugiego dziecka. Wiesz, pracę możesz zawsze olać i iść sobie na L4 ale dziecka już nie olejesz (chyba???) i nikt ci L4 nie da, żeby cię zwolnić z opieki nad nim.

Nie wiem jakim cudem kobiety, mające już dzieci, nawet małe dzieci, rodzą kolejne? I te kolejne są zdrowe. No babki muszą być jakimiś pancernymi mutantami.

Chyba tak samo jak nasze matki, które nie dostawały L4 na ciążę,pracowały do końca i rodziły zdrowe dzieci. Niesłychane.

Akurat będę miała bliznięta więc daruj sobie te szpile. Robisz że mnie jakąś niedołęgę bo mam wymioty w ciąży? SERIO?

A tak w ogóle to moja mama akurat pół roku wymiotowała i moja babcia też i nie pracowały. To jest normalne w ciazy dla połowy kobiet i nie da się tak pracować. Co ty porównujesz pracę z wymiotami do opieki nad małym dzieckiem?  I co mają wymioty do rodzenia zdrowych dzieci? Kobiety potrafią wymiotować przy każdej ciąży i mają prawo czuć się słabo z tego powodu, to jest normalny objaw aczkolwiek bardzo dokuczliwe i mający wpływ  na to że się nie nadajesz w tym momencie do pracy.  Rozumie że ty przy ciężkim zatruciu i wymiotach lecisz do oracy?

Tylko sfrustrowane osobniki takie jak ty robią sobie śmiechyz ciąży, bo to przecież "nic takiego, tak było zawsze" Nie dziecko! to zawsze był i jest wysiłek dla organizmu tylko kobieta w kulturze patriarchatu miała robić dobrą minę do złej gry i wszystkie jej przypadłości były ignorowane i sprowadzane do roli oczywistości. Kobiety rodziły następne dzieci w takich niewygodnych warunkach bo nie miały wyjścia, nie było antykoncepcji w czasach mojej babki praktycznie żadnej. Moja mama już miała do niej dostęp i miała tylko mnie dzięki temu, a moja babcia w okresie stalinizmu, tuż po wojnie pracowała w szpitalu jako pielęgniarka i pierwsze co zrobili to ją wykopali na zwolnienie kiedy zwymiotowała ordynatorowi na buty.... jedyne jakie miał swoją drogą. Więc nie opowiadaj głupot.

A wiesz ile kobiet nie rodziło jednak dzieci mimo, że zachodziły w ciąże? To było aborcyjne eldorado, kobiety nie chciały rodzić, miały dość! i te które były zdesperowane usuwały, reszta rodziła po 5-8 dzieci chociaż wcale nie miała na to ochoty, moja babcia asystowała przy takich zabiegach, przez lata, widziała też łzy kiedy okazywało się że jest kolejna ciąża, widziała powikłania po spapranych aborcjach, widziała jak dziewczyny groziły, że sobie zycie odbiorą jak będą musiały kolejne dziecko urodzić, a Ty będziesz pieprzyć jaka to sielaneczka i jak to kiedyś było fajnie, bo ty widzisz swoją babunię, która Cię tak kocha i o jeju, jeju, a guzik wiesz o jej młodości i nawet nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogło być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość gość napisał:

a co ty robilas przez te lata że dzieci do tej pory nie zrobiłaś? jest czas na szkołę, pracę o dzieci. Twój czas minął kochanie. Trzeba było myśleć wcześniej, a nie ganiac po klubach bo ty musisz się wyszaleć i teraz wszyscy musimy łożyć na twoje niesprawne stare ciało. Ja ci nawet wierzę, że musisz być na tym zwolnieniu, nic dziwnego w tym wieku i po takim oraniu organizmu alkoholem, fajkami, imprezami i uj wie czym jeszcze. Masakra tyle lat zmarnować a teraz się obudzić że się chce miec dzieci bo ostatni dzwonek. tak właśnie wyglądają ciąże po trzydziestce.

 

A co to ma do bycia na L4 w ciąży, gdzie w pracy jest duży stres, albo warunki pracy nie pozwalają na pracę w ciąży?

32 minuty temu, Gość gosc napisał:

Koledzy to pierdzieleni symulanci. A ciężarne symulyujace, że taaaaak się źle czują i NIE mogą pracować to są super 😉

To się nazywa hipokryzja.

Dalej nie rozumiesz o co chodzi. Piszą ci, co innego stres bez ciąży, a co innego w ciąży. Chodzi o dziecko! Dziecko ma się urodzić zdrowe, żeby mogło potem pracować na twoją marną emeryturkę, bo rząd rozdaje sobie zusowskie pieniądze gdzie indziej.  Emerytira dla nigdy niepracująch matek wielodzietnych, czy Ukraińców. Tak Ukraińców. Oni będą mieć prawo do naszej najniższej emerytury po pół roku pracy w naszym kraju, wystarczy, że przyjedzie pół roku przed emeryturą do nas i przepracuje te pół roku, podczas gdy ty musisz mieć przepracowane jakieś 20 lat. Ciekawe z czego Ukrainiec to dostanie, bo na pewno nie z ukraińskiego systemu. A wiesz ile tam płacą becikowego? Ponad 6 tys za pierwsze dziecko a 12 tys zł za drugie, a ponad 25 tys za trzecie i kolejne. U nas jest 1000zł, a ty śmiesz atakować pracujące ciężarne na L4? To dzieci pracujących kobiet będą potem pracowały, bo na dzieci z patologicznych królic, które wspiera państwo nie ma co liczyć. Zajdź w ciążę, to wtedy pogadamy. Żeby było. W ciąży nie jestem i już nigdy nie będę. Co do kolegów wtórna analfabetko, to ja takich widuję ciągle w swoim zakładzie pracy. Nie chce się mu przyjść do roboty, to idzie po L4. Jak można być, aż takim betonem i nie rozumieć tak prostych rzeczy.

29 minut temu, Gość gosc napisał:

To nie rób sobie czasem drugiego dziecka. Wiesz, pracę możesz zawsze olać i iść sobie na L4 ale dziecka już nie olejesz (chyba???) i nikt ci L4 nie da, żeby cię zwolnić z opieki nad nim.

Nie wiem jakim cudem kobiety, mające już dzieci, nawet małe dzieci, rodzą kolejne? I te kolejne są zdrowe. No babki muszą być jakimiś pancernymi mutantami.

Chyba tak samo jak nasze matki, które nie dostawały L4 na ciążę,pracowały do końca i rodziły zdrowe dzieci. Niesłychane.

Jakim cudem kobiety mające już dzieci rodzą kolejne, które są zdrowe? Bo były na L4 w ciąży?

Nasze matki nie dostawały L4 na ciąże? Ha ha ha. Twoja może nie dostała i widać efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Skoro kobieta taka chora w ciąży, ze L4 musi być to chyba jasne, ze wyprawkę powinien kupować mąż a nie ona. No chyba, ze nie jest chora a to L4 to zwykła fanaberia...

Skoro istnieje coś takiego jak L4 chodzące to widać nie jest to fanaberia. Idąc tym tokiem rozumowania to żaden pacjent w szpitalu nie powinien do WC sie ruszać, ani do sklepiku szpitalnego ani po talerz zupy wstawać, no bo skoro chory to ma sie nie ruszać w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ciąża to nie choroba ale też nie stan normalny. Trudno żeby kobieta która biega co chwila wymiotować albo ma już olbrzymi brzuch stała na taśmie produkcyjnej, bo bycie kobietą nie oznacza przecież z automatu posadki w biurze. Już bądżmy ludźmi

No dokładnie a powiem Ci że ta praca po 8 godzin na krześle w pozycji siedzącej przed kompem w biurze to tak samo jest masakra. Tym bardziej nie wyobrażam sobie kobiet na fizycznych stanowiskach z wielkimi brzuchami albo wymiotującymi no ale tu już jeden filozof stwierdził, że jak któraś wymiotuje to słabeuszka i nie powinna za dzieci się brać bo kiedyś kobiety nie wymiotowały w ciąży i jakim cudem one zdrowe dzieci rodziły hahahaha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaa

Po to płacę składki przez ileś lat pracy, żeby w ciąży się nie stresowac w pracy i iść na L4, a kupowanie wyprawki to sama radość, więc również korzyść dla dziecka w brzuchu z tych endorfin które się uwalniają w organizmie matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

No dokładnie a powiem Ci że ta praca po 8 godzin na krześle w pozycji siedzącej przed kompem w biurze to tak samo jest masakra. Tym bardziej nie wyobrażam sobie kobiet na fizycznych stanowiskach z wielkimi brzuchami albo wymiotującymi no ale tu już jeden filozof stwierdził, że jak któraś wymiotuje to słabeuszka i nie powinna za dzieci się brać bo kiedyś kobiety nie wymiotowały w ciąży i jakim cudem one zdrowe dzieci rodziły hahahaha 

Zgadzam się z wami obiema. Ciąża to stan szczególny, w którym mogą wystąpić wszystkie objawy chorobowe. Jak cię kręgosłup boli, to masz prawo iść do lekarza po L4, żeby kręgosłup odpoczął, a jak boli, bo jest obciążony płodem i całą resztą, to masz według niektórych zapier/dalać w tej robocie. No bo przecież dziecko to twój wybór. Cała zastępowalność pokoleń, to przecież mało ważne. Bezrobotne królice nadrobią. Tylko szkoda, że za podatki pracujących. Dodam od siebie, że nie można pracować w ciąży 8 godzin przy komputerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja od razu poleciałam na L4. Już piszę dlaczego. Był to zakład produkcyjny gdzie było ślisko od tłustej podłogi, często trzeba było biegac po chłodniach albo dźwigać albo prosić sie jakiegoś buca po pomoc by coś dźwignał który ci ogromną łaske zrobi tym, że pomoże o ile w ogóle pomoże. Częściowo też trzeba było pracować z papierami i z dostawcami. Do pracy chodziłam mając cały czas w kieszeni Relanium 5, gdyż miałam czasem w niektórych sytuacjach silne objawy nerwicowe i nie radziłam sobie ze stresem, a w pracy wiadomo jak jest, prawo dżungli, wariatkowo, co chwila jakieś kontrole, gdzie masz być jak ze stali, nie mają prawa ci sie np. ręce mocno trząść. Jak czułam że mnie bierze atak paniki to tabletki szły w ruch. Gdybym była w ciąży to pewnie bym sie gdzieś wywaliła w takich warunkach i nie mogłabym tymi tabletkami sie ratować. Byłaby jakaś mega wtopa. Atak paniki przy ludziach. Albo uciekłabym z miejsca pracy i wywaliliby mnie dyscyplinarnie. Zostałabym w ciąży bez środków do życia. Inna rzecz w 5 tygodniu zaczęły się potworne mdłości 24-godzinne. Trwało to bute 2 miesiące, już znieść sie tego nie dało. Do WC ledwie sie z łóżka zwlekałam było to dla mnie przedsięwzięcie. Nie wyobrażam sobie w takim stanie robić za gońca w pracy i z jezorem na gębie biegać paniusium z biura na mrozie pomiędzy budynkami na każde kiwnięcie, żeby im dostarczyć dokumenty. I dostawy Tirów przyjmować. Zero koncentracji jakiejkolwiek. Zero wydolności pracowniczej. Stałabym nad klopem. Paniusie z biura by sie wściekały, że dokumenty niedostarczone na czas. Nie no zabiłabym sie chyba.

Tak oczywiście ja wiem, że nikogo to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

No dokładnie a powiem Ci że ta praca po 8 godzin na krześle w pozycji siedzącej przed kompem w biurze to tak samo jest masakra. Tym bardziej nie wyobrażam sobie kobiet na fizycznych stanowiskach z wielkimi brzuchami albo wymiotującymi no ale tu już jeden filozof stwierdził, że jak któraś wymiotuje to słabeuszka i nie powinna za dzieci się brać bo kiedyś kobiety nie wymiotowały w ciąży i jakim cudem one zdrowe dzieci rodziły hahahaha 

Tak bo ona wie już przed ciążą czy bedzie wymiotować czy nie. Baby słabowite sie mają z dzieci nie brać, ale ich mężowie już mogą. Heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

To nie rób sobie czasem drugiego dziecka. Wiesz, pracę możesz zawsze olać i iść sobie na L4 ale dziecka już nie olejesz (chyba???) i nikt ci L4 nie da, żeby cię zwolnić z opieki nad nim.

Nie wiem jakim cudem kobiety, mające już dzieci, nawet małe dzieci, rodzą kolejne? I te kolejne są zdrowe. No babki muszą być jakimiś pancernymi mutantami.

Chyba tak samo jak nasze matki, które nie dostawały L4 na ciążę,pracowały do końca i rodziły zdrowe dzieci. Niesłychane.

A co to ma do wymiotów w ciąży? To jest normalny objaw u wielu kobiet, które rodzą po kilkoro zdrowych dzieci i czy ci się podoba czy nie, nie da się z wymiotami pracować. Kobiety od zawsze miały tę przypadłość i nie, nie były w stanie z nią pracować. Czy ty jak masz grypę żołądkową albo zatrucie pokarmowe to idziesz do pracy? 

No ale ciąża to nie choroba więc mdłości i wymioty u ciężarnej nie są dokuczliwe, nie mają wpływu ja jej samopoczucie i absolutnie w niczym ani jej ani współpracownikom nie przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
5 minut temu, Gość gość napisał:

Tak bo ona wie już przed ciążą czy bedzie wymiotować czy nie. Baby słabowite sie mają z dzieci nie brać, ale ich mężowie już mogą. Heh

Tak no i ta teoria o słabowitosci, bo się wymiotuje w ciąży. Przecież to taki nienormalny i nienaturalny objaw. Charakterystyczny dla chorych i słabych jednostek hahahaha 😄nie wiem jakim cudem taka osoba ukończyła podstawówkę, bo przynajmniej z biologii powinna mieć ndst. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
27 minut temu, Gość onaaaaaaaaa napisał:

Po to płacę składki przez ileś lat pracy, żeby w ciąży się nie stresowac w pracy i iść na L4, a kupowanie wyprawki to sama radość, więc również korzyść dla dziecka w brzuchu z tych endorfin które się uwalniają w organizmie matki. 

Dokładnie! ja 15 lat placilam i pracowałam. Teraz akurat wyprawkę kupuję przez internet ale cały czas się włóczę z również ciężarną przyjaciółką po kawiarniach, restauracjach, fryzjerach i kosmetyczkach

 

19 minut temu, Gość gość napisał:

Ja od razu poleciałam na L4. Już piszę dlaczego. Był to zakład produkcyjny gdzie było ślisko od tłustej podłogi, często trzeba było biegac po chłodniach albo dźwigać albo prosić sie jakiegoś buca po pomoc by coś dźwignał który ci ogromną łaske zrobi tym, że pomoże o ile w ogóle pomoże. Częściowo też trzeba było pracować z papierami i z dostawcami. Do pracy chodziłam mając cały czas w kieszeni Relanium 5, gdyż miałam czasem w niektórych sytuacjach silne objawy nerwicowe i nie radziłam sobie ze stresem, a w pracy wiadomo jak jest, prawo dżungli, wariatkowo, co chwila jakieś kontrole, gdzie masz być jak ze stali, nie mają prawa ci sie np. ręce mocno trząść. Jak czułam że mnie bierze atak paniki to tabletki szły w ruch. Gdybym była w ciąży to pewnie bym sie gdzieś wywaliła w takich warunkach i nie mogłabym tymi tabletkami sie ratować. Byłaby jakaś mega wtopa. Atak paniki przy ludziach. Albo uciekłabym z miejsca pracy i wywaliliby mnie dyscyplinarnie. Zostałabym w ciąży bez środków do życia. Inna rzecz w 5 tygodniu zaczęły się potworne mdłości 24-godzinne. Trwało to bute 2 miesiące, już znieść sie tego nie dało. Do WC ledwie sie z łóżka zwlekałam było to dla mnie przedsięwzięcie. Nie wyobrażam sobie w takim stanie robić za gońca w pracy i z jezorem na gębie biegać paniusium z biura na mrozie pomiędzy budynkami na każde kiwnięcie, żeby im dostarczyć dokumenty. I dostawy Tirów przyjmować. Zero koncentracji jakiejkolwiek. Zero wydolności pracowniczej. Stałabym nad klopem. Paniusie z biura by sie wściekały, że dokumenty niedostarczone na czas. Nie no zabiłabym sie chyba.

Tak oczywiście ja wiem, że nikogo to nie obchodzi.

Jeszcze bardziej nie obchodzi nikogo to, że przykładna ciężarna zapitala do czterocentymetrowego rozwarcia. Nikt tego potem nie pamięta, nie docenia, każdy to ma gdzieś i specjalnych podziękowań też z tego powodu nie ma. Co najwyżej medal z ziemniaka.

Jedynie tyle, że w takiej anonimowej dyskusji będzie taka sobie mogła napisać "A ja to pracowałam do kuńca ojojoooj jaka to ja jestem, a wy nie" Cała jej nagroda i satysfakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisek
7 minut temu, Gość alka napisał:

Dokładnie! ja 15 lat placilam i pracowałam. Teraz akurat wyprawkę kupuję przez internet ale cały czas się włóczę z również ciężarną przyjaciółką po kawiarniach, restauracjach, fryzjerach i kosmetyczkach

i ja tak samo, równo piętnaście lat pracy i składek, wizyt u prywatnych specjalistów i zero pobytów w szpitalu, a teraz mam przepraszać jakieś karyny i ogłosić się leniem i złodziejem. 

Szkoda że bezrobotnych nikt się nie czepia, a one będą miały rok kosiniakowego ZA DARMO, 500+ za darmo, rodzinne za darmo, opieka szpitalna i porodowa, opieka medyczna w przychodni dla nich i dzieci w razie czego, rodzinny zasiłek, mieszkanie komunalne od miasta i jest OK! Mam taką znajomą, w sumie to sąsiadka mojej mamy. Od 3 lat co rok to dziecko, teraz jest w 4 ciąży, a do pracy ani ona ani jej gach się nie garną, wszyscy ich sponsorujemy, bo oni złotówki podatku czy składki nie opłacili ale to na nas wiesza się psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanhf
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a skąd te dokladne dane co do minuty? mierzysz czas stania cieżarnym babom w galeriach? no skąd masz takie dokładne info? nikt nie stoi nad jedną rzeczą 20 minut de/bilu, a już na pewno nie baba w ci

Dobra mamuśki cieszcie się z waszego L4, lawirujcie po ścieżkach galerii, kosmetyczek, fryzjerów czy czego tam jeszcze .W pracy z was zadnen pożytek a potem po powrocie taka degradacja mózgu że i tak was wy......a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość gość napisał:

Tak bo ona wie już przed ciążą czy bedzie wymiotować czy nie. Baby słabowite sie mają z dzieci nie brać, ale ich mężowie już mogą. Heh

Kolejna ...ka, czy ciągle ta sama? Możesz być silna, odporna na choróbska i bardzo wydajna w pracy i w domu baba, a ciąża cię rozłoży. To nie ma nic do rzeczy i nic wspólnego z siłą, zdrowiem itd. Każda ciąża jest inna. W jednej będziesz mdleć, w kolejnej rzygać, a w jeszcze innej biegać na siku co 20 minut przez całą ciążę. Cukrzyca ciążowa też się może przyplątać, a przyczyną będzie właśnie ciąża, a nie żarcie, czy coś innego. To samo z nadciśnieniem ciążowym. A tak w ogóle to idź do pracy, gdzie są małe dzieci, do apteki, szpitala, czy przychodni, do fabryki, gdzie jest w powietrzu cała chemiczna tablica i kilka innych zawodów, zobaczymy, czy od pojawienia się dwóch kresek nie polecisz na L4. Pielęgniarka, farmaceutka, czy przedszkolanka na L4 w ciąży, to złodziejka, ale jak urodzi chore dziecko, bo się jakimś dziadostwem zarazi i będzie musiała zrezygnować całkiem z pracy, więc z automatu będzie pobierać zasiłek pielęgnacyjny przez 18 lat, a dziecko rentę, to jest w porządku, bo dziecko ma chore. Weźcie się wszystkie antyelczterowe na ciążę jeb/nijcie porządnie w łeb. Krótkowzroczne kre/tynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Vanhf napisał:

Dobra mamuśki cieszcie się z waszego L4, lawirujcie po ścieżkach galerii, kosmetyczek, fryzjerów czy czego tam jeszcze .W pracy z was zadnen pożytek a potem po powrocie taka degradacja mózgu że i tak was wy......a

Hahaha, serio? Nawet jak wywalą to bedzie motywacja znaleźć lepszą prace 👍🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Kolejna ...ka, czy ciągle ta sama? Możesz być silna, odporna na choróbska i bardzo wydajna w pracy i w domu baba, a ciąża cię rozłoży. To nie ma nic do rzeczy i nic wspólnego z siłą, zdrowiem itd. Każda ciąża jest inna. W jednej będziesz mdleć, w kolejnej rzygać, a w jeszcze innej biegać na siku co 20 minut przez całą ciążę. Cukrzyca ciążowa też się może przyplątać, a przyczyną będzie właśnie ciąża, a nie żarcie, czy coś innego. To samo z nadciśnieniem ciążowym. A tak w ogóle to idź do pracy, gdzie są małe dzieci, do apteki, szpitala, czy przychodni, do fabryki, gdzie jest w powietrzu cała chemiczna tablica i kilka innych zawodów, zobaczymy, czy od pojawienia się dwóch kresek nie polecisz na L4. Pielęgniarka, farmaceutka, czy przedszkolanka na L4 w ciąży, to złodziejka, ale jak urodzi chore dziecko, bo się jakimś dziadostwem zarazi i będzie musiała zrezygnować całkiem z pracy, więc z automatu będzie pobierać zasiłek pielęgnacyjny przez 18 lat, a dziecko rentę, to jest w porządku, bo dziecko ma chore. Weźcie się wszystkie antyelczterowe na ciążę jeb/nijcie porządnie w łeb. Krótkowzroczne kre/tynki.

Nie wiem czy zauważyłaś ale akurat ta której odpisujesz jest po twojej stronie, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem najpierw post na który ona odpisuje, potem jej post i przeanalizuj. Ta osoba wyśmiewa tego filozofa który uważa że słabowite baby które wymiotują w ciąż nie powinny się brać za dzieci, a ona odpisuje ironicznie osobie która też się śmieje z tego filozofa, że jak niby kobieta ma przewidzieć czy będzie wymiotować w ciąży jak to jest przecież jedna wielka loteri. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ciąża to nie choroba ale też nie stan normalny. Trudno żeby kobieta która biega co chwila wymiotować albo ma już olbrzymi brzuch stała na taśmie produkcyjnej, bo bycie kobietą nie oznacza przecież z automatu posadki w biurze. Już bądżmy ludźmi

Przecież praca w biurze to udręka bo musisz siedzieć. Nie czytałas co panie tutaj piszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość lisek napisał:

Akurat będę miała bliznięta więc daruj sobie te szpile. Robisz że mnie jakąś niedołęgę bo mam wymioty w ciąży? SERIO?

A tak w ogóle to moja mama akurat pół roku wymiotowała i moja babcia też i nie pracowały. To jest normalne w ciazy dla połowy kobiet i nie da się tak pracować. Co ty porównujesz pracę z wymiotami do opieki nad małym dzieckiem?  I co mają wymioty do rodzenia zdrowych dzieci? Kobiety potrafią wymiotować przy każdej ciąży i mają prawo czuć się słabo z tego powodu, to jest normalny objaw aczkolwiek bardzo dokuczliwe i mający wpływ  na to że się nie nadajesz w tym momencie do pracy.  Rozumie że ty przy ciężkim zatruciu i wymiotach lecisz do oracy?

Tylko sfrustrowane osobniki takie jak ty robią sobie śmiechyz ciąży, bo to przecież "nic takiego, tak było zawsze" Nie dziecko! to zawsze był i jest wysiłek dla organizmu tylko kobieta w kulturze patriarchatu miała robić dobrą minę do złej gry i wszystkie jej przypadłości były ignorowane i sprowadzane do roli oczywistości. Kobiety rodziły następne dzieci w takich niewygodnych warunkach bo nie miały wyjścia, nie było antykoncepcji w czasach mojej babki praktycznie żadnej. Moja mama już miała do niej dostęp i miała tylko mnie dzięki temu, a moja babcia w okresie stalinizmu, tuż po wojnie pracowała w szpitalu jako pielęgniarka i pierwsze co zrobili to ją wykopali na zwolnienie kiedy zwymiotowała ordynatorowi na buty.... jedyne jakie miał swoją drogą. Więc nie opowiadaj głupot.

A wiesz ile kobiet nie rodziło jednak dzieci mimo, że zachodziły w ciąże? To było aborcyjne eldorado, kobiety nie chciały rodzić, miały dość! i te które były zdesperowane usuwały, reszta rodziła po 5-8 dzieci chociaż wcale nie miała na to ochoty, moja babcia asystowała przy takich zabiegach, przez lata, widziała też łzy kiedy okazywało się że jest kolejna ciąża, widziała powikłania po spapranych aborcjach, widziała jak dziewczyny groziły, że sobie zycie odbiorą jak będą musiały kolejne dziecko urodzić, a Ty będziesz pieprzyć jaka to sielaneczka i jak to kiedyś było fajnie, bo ty widzisz swoją babunię, która Cię tak kocha i o jeju, jeju, a guzik wiesz o jej młodości i nawet nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogło być inaczej.

Nic nie zrozumiałaś.... Taki długi wywód i zupełnie nie na temat.

Chodziło mi o to, jak ma sobie poradzić kobieta ciężarna, która już ma jedno dziecko, którym musi się zająć. Zajmowanie się energicznym 2 latkiem jest cięższe nic praca w biurze. Wtedy wymioty nie będą jej przeszkadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość Vanhf napisał:

Dobra mamuśki cieszcie się z waszego L4, lawirujcie po ścieżkach galerii, kosmetyczek, fryzjerów czy czego tam jeszcze .W pracy z was zadnen pożytek a potem po powrocie taka degradacja mózgu że i tak was wy......a

Urodziłam dwoje dzieci będąc w jednej firmie. Dzieci mają  4 i 6 lat, a ja nadal tam pracuję i nawet dostałam awans 2 razy przez ten czas tak więc twoje jadowite bólo-żale nijak się mają do rzeczywistości. Mam jednak nadzieję, że sobie tymi wypocinami ulżyłeś? Tyle Twojego, że poszczekasz w necie kundlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gosc napisał:

Nic nie zrozumiałaś.... Taki długi wywód i zupełnie nie na temat.

Chodziło mi o to, jak ma sobie poradzić kobieta ciężarna, która już ma jedno dziecko, którym musi się zająć. Zajmowanie się energicznym 2 latkiem jest cięższe nic praca w biurze. Wtedy wymioty nie będą jej przeszkadzać?

To nie do mnie ale powiem Ci cos: weź się ogarnij dziecko, bo nie wiesz o czym mówisz jak zwykle

oczywiście, że w razie ciąży wymioty będą przeszkadzać ale co innego być w domu u siebie ze swoim dzieckiem, a co innego wyglądać na tip top (kiedy czujesz sie i wyglądasz jak zwłoki) a masz do czynienia z klientami i musisz wyglądać, do tego masz zadania do wykonania w pracy, ktorych domagają sie przełożeni, masz terminy, które Cię gonią, musisz współpracować z kolegami, a nie kiwać się na krześle i latać to wc co 20 minut. Wytłumacz mi jaki jest pożytek z takiej osoby w pracy? jak ona ma dać radę? No jak? chciałbyś w takim stanie pracować albo pracować z taką osobą? albo być przez kogoś takiego obsługiwany jako klient? No bo pytasz jak ona da radę w drugiej ciąży małym dzieckiem skoro w pracy już nie daje razy z wymiotami - czyli uważasz, że powinna jednak w takim stanie pracować. 

 mam dzieci z taka różnicą wieku dwóch lat i musiałam iść na zwolnienie. No cóż dziecko wiedziało że jestem chora i nie pójdzie na podwórko póki babcia nie przyjdzie, często też moja koleżanka chętnie go brała, bo szła ze swoimi dziećmi. Obiadów też nie robiłam w kluczowej fazie tych dolegliwości, nie pucowałam okien, nie robiłam zakupów. No cóż życie. Dziecko ani mąż z tego powodu nie umarli. Nikt też żalu o to nie ma ale w mojej rodzinie kobieta to nie jest wół roboczy ani robot tylko człowiek no ale ty tego nie pojmiesz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość gosc napisał:

Nic nie zrozumiałaś.... Taki długi wywód i zupełnie nie na temat.

Chodziło mi o to, jak ma sobie poradzić kobieta ciężarna, która już ma jedno dziecko, którym musi się zająć. Zajmowanie się energicznym 2 latkiem jest cięższe nic praca w biurze. Wtedy wymioty nie będą jej przeszkadzać?

No to oczywiste, że nie da rady i będzie potrzebować pomocy i będzie szła na łatwiznę jak moja siostra, nim nasza mama do niej nie przyjechała. Miotało nią jak w betoniarce, mąż daleko, a tu rozbrykany brzdąc. No co? zamawiala zakupy przez neta, a dziecku puszczała bajki i tyle, a co mogła więcej zrobić jak z toalety nie wychodziła? Przy pierwszym dziecku ani razu jej nie zemdliło. Pracowała do 8 miesiąca. No co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisek
51 minut temu, Gość gosc napisał:

Nic nie zrozumiałaś.... Taki długi wywód i zupełnie nie na temat.

Chodziło mi o to, jak ma sobie poradzić kobieta ciężarna, która już ma jedno dziecko, którym musi się zająć. Zajmowanie się energicznym 2 latkiem jest cięższe nic praca w biurze. Wtedy wymioty nie będą jej przeszkadzać?

a ty jak byś sobie poradził z energicznym dwulatkiem jakbyś cierpiał na ostrą jelitówkę? No raczej słabo i normalne to jest więc kobiety też słabo to robią tyle, że zapewnią dziecku bezpieczeństwo w domu i zrobią coś na szybko do zjedzenia. Nie wiem skąd  w takich jak ty to przekonanie, że kobieta to taki robocik który musi być na pełnych obrotach nawet jak zdycha nad muszlą klozetową z powodu ciążowy wymiotów, bo jak nie to się do 'zycia nie nadaje' o ile dobrze pamiętam twój głupi tekst. Ty jak się strujesz to umierasz i to jest normalne ale kobieta w ciazowych torsjach ma biegać za dzieckiem na placu zabaw i może jeszcze pajacyki skakać, bo jak nie to jest do niczego i się nie nadaje do życia. Ciekawe podejście.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

a co ty robilas przez te lata że dzieci do tej pory nie zrobiłaś? jest czas na szkołę, pracę o dzieci. Twój czas minął kochanie. Trzeba było myśleć wcześniej, a nie ganiac po klubach bo ty musisz się wyszaleć i teraz wszyscy musimy łożyć na twoje niesprawne stare ciało. Ja ci nawet wierzę, że musisz być na tym zwolnieniu, nic dziwnego w tym wieku i po takim oraniu organizmu alkoholem, fajkami, imprezami i uj wie czym jeszcze. Masakra tyle lat zmarnować a teraz się obudzić że się chce miec dzieci bo ostatni dzwonek. tak właśnie wyglądają ciąże po trzydziestce.

 

Oho, pisze madka która wpadła mając 20 lat. Jakie "w tym wieku"? 34 lata to co niby, czas na emeryturę, czy w ogóle trumnę kupować? Urwałaś się z choinki - w takim wieku mnóstwo kobiet rodzi pierwsze dziecko.

Kobieta po 30-tce to zazwyczaj lepsza matka, niż taka młoda, nieodpowiedzialna dziewczynka. Ma stabilną pracę, dobrą pensję i bardziej poukładane w głowie, niż 20-latka. 

Poza tym chyba zazdrościsz, że Ty się nie wyszalałaś za młodu, tylko w pieluchach utonęłaś. Nie każdy chce się tak uwiązać od razu po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Nie wiem czy zauważyłaś ale akurat ta której odpisujesz jest po twojej stronie, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem najpierw post na który ona odpisuje, potem jej post i przeanalizuj. Ta osoba wyśmiewa tego filozofa który uważa że słabowite baby które wymiotują w ciąż nie powinny się brać za dzieci, a ona odpisuje ironicznie osobie która też się śmieje z tego filozofa, że jak niby kobieta ma przewidzieć czy będzie wymiotować w ciąży jak to jest przecież jedna wielka loteri. Rozumiesz?

Faktycznie. Zwracam honor. Jeśli to pomoże w usprawiedliwieniu mojego braku koncentracji, to po nocnej zmianie jestem 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Nic nie zrozumiałaś.... Taki długi wywód i zupełnie nie na temat.

Chodziło mi o to, jak ma sobie poradzić kobieta ciężarna, która już ma jedno dziecko, którym musi się zająć. Zajmowanie się energicznym 2 latkiem jest cięższe nic praca w biurze. Wtedy wymioty nie będą jej przeszkadzać?

A o co ci chodzi gościu? Czy ten dwulatek to jest jakaś święta krowa niepodlegająca wychowaniu? niech się uczy że nie wszystko w życiu jest pod niego, że nie jest pępkiem świata, bo różne są sytuacje. A jak twoim zdaniem kobieta w ciąży zaawansowanej, która nie wymiotuje ale ma duży brzuch zajmuje się energicznym dwulatkiem? Tak samo ma ograniczony zakres możliwości i nie będzie jak nieciezarna mama biegać godzinę po parku za rowerkiem albo sterczeć pół dnia na placu zabaw i co się stanie? umrze to dziecko? A jak się dzieckiem zajmuje mama chora na anginę albo grypę? też słabo i to jest normalne w takim stanie.

 

Wyście się  naoglądali niemieckich reklamideł gdzie super mama nie może wyleżeć grypy jak człowiek tylko ma się nażreć chemii i spiąć poślady aby NIE ZAWIEŚĆ BLISKICH, bo jej choroba to zawód, bo ona jest mamą nie człowiekiem, nie ma prawa chorować ani źle się czuć z powodu ciąży, bo bliscy będą zawiedzeni. Kij z jej zdrowiem i uczuciami, kto by się nią przejmował. Ona musi stanąć na nogi, bo synek ma mecz, na którym ma mu kibicować, córeczka ma przedstawienie na które musi uszyć kostium, a mąż ma ochotę na swoje ulubione danie oraz namiętny seks więc wół nie ma nic do gadania. Ma się tylko poświęcać. No tak to wygląda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk6

NA STOS NA STOS Z NIMI!! 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 godziny temu, Gość gość napisał:

A co to ma do bycia na L4 w ciąży, gdzie w pracy jest duży stres, albo warunki pracy nie pozwalają na pracę w ciąży?

Dalej nie rozumiesz o co chodzi. Piszą ci, co innego stres bez ciąży, a co innego w ciąży. Chodzi o dziecko! Dziecko ma się urodzić zdrowe, żeby mogło potem pracować na twoją marną emeryturkę, bo rząd rozdaje sobie zusowskie pieniądze gdzie indziej.  Emerytira dla nigdy niepracująch matek wielodzietnych, czy Ukraińców. Tak Ukraińców. Oni będą mieć prawo do naszej najniższej emerytury po pół roku pracy w naszym kraju, wystarczy, że przyjedzie pół roku przed emeryturą do nas i przepracuje te pół roku, podczas gdy ty musisz mieć przepracowane jakieś 20 lat. Ciekawe z czego Ukrainiec to dostanie, bo na pewno nie z ukraińskiego systemu. A wiesz ile tam płacą becikowego? Ponad 6 tys za pierwsze dziecko a 12 tys zł za drugie, a ponad 25 tys za trzecie i kolejne. U nas jest 1000zł, a ty śmiesz atakować pracujące ciężarne na L4? To dzieci pracujących kobiet będą potem pracowały, bo na dzieci z patologicznych królic, które wspiera państwo nie ma co liczyć. Zajdź w ciążę, to wtedy pogadamy. Żeby było. W ciąży nie jestem i już nigdy nie będę. Co do kolegów wtórna analfabetko, to ja takich widuję ciągle w swoim zakładzie pracy. Nie chce się mu przyjść do roboty, to idzie po L4. Jak można być, aż takim betonem i nie rozumieć tak prostych rzeczy.

Jakim cudem kobiety mające już dzieci rodzą kolejne, które są zdrowe? Bo były na L4 w ciąży?

Nasze matki nie dostawały L4 na ciąże? Ha ha ha. Twoja może nie dostała i widać efekt.

A dlaczego twoim zdaniem zdrowie dziecka ma być ważniejsze od zdrowia dorosłej osoby? Dziecko to jakiś nadczłowiek?

A czy to dziecko bedzie pracować na MOJĄ emeryturę to nie wiadomo. Równie dobrze może skończyć szkołę i leczyć się za moje podatki i spieprzyć za granicę. Albo siedzieć w więzieniu na moim utrzymaniu. Ryzykowna "inwestycja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 godziny temu, Gość gość napisał:

Zgadzam się z wami obiema. Ciąża to stan szczególny, w którym mogą wystąpić wszystkie objawy chorobowe. Jak cię kręgosłup boli, to masz prawo iść do lekarza po L4, żeby kręgosłup odpoczął, a jak boli, bo jest obciążony płodem i całą resztą, to masz według niektórych zapier/dalać w tej robocie. No bo przecież dziecko to twój wybór. Cała zastępowalność pokoleń, to przecież mało ważne. Bezrobotne królice nadrobią. Tylko szkoda, że za podatki pracujących. Dodam od siebie, że nie można pracować w ciąży 8 godzin przy komputerze.

W obliczu przeludnienia na świecie to raczej ważne, aby tej zastępowalności nie było.

"Dodam od siebie, że nie można pracować w ciąży 8 godzin przy komputerze." - ale na kafe to już można siedzieć, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×