Obejrzałam wczoraj Wołyń i nie mogę się pozbierać.

Pamiętajmy, że łatwo ocenia się z perspektywy czasu, siedząc sobie w wygodnej kanapie w domu.... AK, nie AK.... Zwykli ludzie też mieli sygnały ostrzegawcze, że coś się dzieje, ale większość ignorowała je. Podziemie, wojska itp mimo sygnałów też bagatelizowali ostrzeżenia sądząc, że niby jakim cudem chłopi bez uzbrojenia większego mieliby dokonywać ludobójstwa...

Siostra mojej babci zdążyła wysłać list błagalny o "ratunek" - mieszkała na Wołyniu, z mężem Ukraińcem. Wszyscy zamordowani.

Ja psychicznie rozsypałam się na milion kawałków . Byłam na premierze w kinie .Film rozwalił mnie  na łopatki.Drugi raz pewnie nie dałabym rady obejrzeć .Niektórzy nie potrafili powstrzymać łez ja też .Hitler był bardziej humanitarny w swoim fanatyźmie.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

aleś Ty głupiutka, żołnierze wyklęci doskonale wiedzieli o planach UPA i ludności cywilnej dot. eksterminacji, mieli bowiem sekcje kontrwywiadu, nawet w filmie o tym było powiedziane.

Nawet opierając wiedzę na filmie zauważ jak nieliczne osoby tam były. A opierając się na źródłach historycznych byś wiedział/a ze na terenach wschodnich nie było zorganizowanych AK a grupy wywiadowcze to były pojedyncze kilkuosobowe "zespoły". Przekazywanie informacji odbywało się przez kurierów którzy przewozili meldunki-a pamiętaj że na początku lat 40tych był to teren zajęty przez Niemców i nie można było swobodnie przemieszczać się po całym kraju, trzeba było mieć specjalne przepustki. Niejednokrotnie meldunek z jednego końca kraju na drugi szedł kilka tygodni bądź nie docierał wcale bo kurier został złapany. Kto bardzo dobrze wiedział o poczynaniach UPA? Niemcy, oni mają bardzo dobra dokumentację zbrodni na Wołyniu. Jest wiele ich publikacji mówiących o tym wraz z dokumentacją fotograficzną. A wracając do zarzutow ze AK nie działała. Próbowali podjąć działania takie na jakie mieli zasoby, wysłali swoich przedstawicieli i czym to się skończyło?? 2 oficerów i kierowca zostali brutalnie zamordowani-w filmie do tego nawiazali. Tylko AK wtedy to nie była silna struktura i organizacja. Poczytaj trochę zanim się wypowiesz.

AK to nie żołnierze wyklęci. AK została rozwiązana w 1945 roku. Poczytajcie trochę książek historycznych, a nie powtarzacie jak papugi głupoty.

15 minut temu, Gość Gosc napisał:

AK to nie żołnierze wyklęci. AK została rozwiązana w 1945 roku. Poczytajcie trochę książek historycznych, a nie powtarzacie jak papugi głupoty.

A czy ktoś tu napisał, że AK o żołnierze wyklęci To jedno i to samo?

13 minut temu, Gość Gosc napisał:

AK to nie żołnierze wyklęci. AK została rozwiązana w 1945 roku. Poczytajcie trochę książek historycznych, a nie powtarzacie jak papugi głupoty.

Żołnierze wyklęci to m.in Żołnierze z AK, ale również z innych grup jak np NIE które poniosło ogromne straty w powstaniu warszawskim. Żołnierze wyklęci to byli żołnierze podziemia walczący o wolność kraju. To były tajne struktury. Na Wołyniu do najkrwawszych zbrodni doszło w okresie luty-sierpień 1943, a struktury AK pojawiły się tam dopiero po 44. 

Wracając do filmu rzeczywiście jest szokujący ale po przeczytaniu wielu książek, wspomnień ludzi którzy to przeżyli nie potrafię patrzeć normalnie na Ukraińców. Oni dalej ślepo patrzą w Bandere, dalej dla nich Hitler to jest ktoś. Ukraina to naród, który zawsze był komuś podlegały to jest tak naprawde twór. Z jednej strony Rosja im obiecała niepodległość, z drugiej strony Niemcy. Oni im obiecali dobre posady w urzędach, szkołach itd, niepodległość ale pod warunkiem "załatwienia sprawy Polaków". Ukraińcy poszli na to oczywiście, a Niemcy mieli wyczyszczony teren. Pytałam niedawno Ukraińca za co ta rzeź, a on na to, że to Polacy przecież zabijali. Właśnie tak oni myślą, tak im wmawiają. Zawsze będziemy dla nich Lachy taka jest ich mentalność.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wracając do filmu rzeczywiście jest szokujący ale po przeczytaniu wielu książek, wspomnień ludzi którzy to przeżyli nie potrafię patrzeć normalnie na Ukraińców. Oni dalej ślepo patrzą w Bandere, dalej dla nich Hitler to jest ktoś. Ukraina to naród, który zawsze był komuś podlegały to jest tak naprawde twór. Z jednej strony Rosja im obiecała niepodległość, z drugiej strony Niemcy. Oni im obiecali dobre posady w urzędach, szkołach itd, niepodległość ale pod warunkiem "załatwienia sprawy Polaków". Ukraińcy poszli na to oczywiście, a Niemcy mieli wyczyszczony teren. Pytałam niedawno Ukraińca za co ta rzeź, a on na to, że to Polacy przecież zabijali. Właśnie tak oni myślą, tak im wmawiają. Zawsze będziemy dla nich Lachy taka jest ich mentalność.

Podobno nadal świętują zwycięstwo nad Polakami podczas rzezi wołyńskiej, więc to już świadczy o tym, jak mają sprane mózgi

8 godzin temu, Gość Sasetka napisał:

Cały czas siedzi mi w głowie obraz chłopca którego spalili żywcem.

Przeczytaj książkę to dopiero nie zasniesz. 

Mój były chłopak pochodził z rodziny która nienawidziła Ukraińców. Jego babcia była z wioski która została niemal całkowicie eksterminowana. Uratowali ją ... Niemcy. Jej matka z nią na rękach (miała niecały rok, ona zna la to tylko z opowieści) jako jedyne uszly z życiem z całej rodziny -udało im się uciec przez pole do lasu i dalej do budynku gdzie byli Niemcy. Pozwolili im tam zostać i tam nikt ich nie szukał i nie gonił. Zostały u nich kilka dni a potem gdy się przemieszczali, to one poszły z nimi i wydostaly się poza teren gdzie UPA mordowalo ludzi i z pomocą postronnych osób przedostaly się w głąb kraju. Jego babcia miała 5 rodzeństwa-zginęli wszyscy wraz z ojcem, dziadkami i reszta rodziny. Na 25osob przeżyły tylko 2 . Jego rodzina gloryfikowala Niemców, bo im pomogli, znowu moja rodzina była bardzo doświadczona przez Niemców. Mój dziadek miał 11 lat gdy Niemcy zabili calutka jego rodzinę-w tym rodzeństwo za to że ukrywali Żydów. Dziadek przeżył tylko dlatego że był u sąsiadów a Niemcy nie wiedzieli ile było dzieci w rodzinie. Każdy z nas ma w rodzinie kogoś kto ucierpiał w mniejszym lub większym stopniu w wyniku wojny. NIGDY WIECEJ WOJNY.

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Wracając do filmu rzeczywiście jest szokujący ale po przeczytaniu wielu książek, wspomnień ludzi którzy to przeżyli nie potrafię patrzeć normalnie na Ukraińców. Oni dalej ślepo patrzą w Bandere, dalej dla nich Hitler to jest ktoś. Ukraina to naród, który zawsze był komuś podlegały to jest tak naprawde twór. Z jednej strony Rosja im obiecała niepodległość, z drugiej strony Niemcy. Oni im obiecali dobre posady w urzędach, szkołach itd, niepodległość ale pod warunkiem "załatwienia sprawy Polaków". Ukraińcy poszli na to oczywiście, a Niemcy mieli wyczyszczony teren. Pytałam niedawno Ukraińca za co ta rzeź, a on na to, że to Polacy przecież zabijali. Właśnie tak oni myślą, tak im wmawiają. Zawsze będziemy dla nich Lachy taka jest ich mentalność.

Owszem polacy w odwecie zabili około 2-3 tysięcy Ukraińców. Natomiast Polaków zginęło około 50-60tysiecy-ale to są szacunkowe liczby, dokładnymi nikt nie dysponuje. Nie które wioski znikały z powierzchni ziemi, jak czytałam że z 600 mieszkańców przeżyło kilkunastu, to włos się jeży.

Ja nie oglądałam i raczej nie obejrzę. Co do samych Ukraińców to staram się być tolerancyjna, bo przecież Polacy też pracują zagranicą i nie mają łatwo. Wiem jednak, że nie wynajmę już Ukraińcom mieszkania. Strasznie niesolidni lokatorzy. Mają w nosie umowę, podpisują coś czego nie rozumieją, mają na wynajem to nie mają na kaucję albo płacą w ratach i z opóźnieniem, wynajmiesz jednemu, a mieszka ich kilku.

1 minutę temu, Gość gość4 napisał:

Ja nie oglądałam i raczej nie obejrzę. Co do samych Ukraińców to staram się być tolerancyjna, bo przecież Polacy też pracują zagranicą i nie mają łatwo. Wiem jednak, że nie wynajmę już Ukraińcom mieszkania. Strasznie niesolidni lokatorzy. Mają w nosie umowę, podpisują coś czego nie rozumieją, mają na wynajem to nie mają na kaucję albo płacą w ratach i z opóźnieniem, wynajmiesz jednemu, a mieszka ich kilku.

Jak to się ma do tematu?

Tak samo ja nie gorzej było w latach 90 tych w byłej Jugosławii. Ludzkość się nie uczy na błędach.

Wiecie co jest najgorsze - to że to się może powtórzyć. Wszędzie, także w Polsce. To szczucie jednych na drugich, to antagonizowanie -  tak się właśnie kończy, narastającym napięciem i eskalacją konfliktu. Parę lat temu nie do pomyślenia było, zeby ktoś napadał i tłukł profesora w tramwaju, bo rozmawia po niemiecku. A teraz? ciągle informacje o pobiciu obcokrajowca, dywagacje kto jest lepszym Polakiem itd. 

41 minut temu, Gość gość4 napisał:

Ja nie oglądałam i raczej nie obejrzę. Co do samych Ukraińców to staram się być tolerancyjna, bo przecież Polacy też pracują zagranicą i nie mają łatwo. Wiem jednak, że nie wynajmę już Ukraińcom mieszkania. Strasznie niesolidni lokatorzy. Mają w nosie umowę, podpisują coś czego nie rozumieją, mają na wynajem to nie mają na kaucję albo płacą w ratach i z opóźnieniem, wynajmiesz jednemu, a mieszka ich kilku.

Różnica jest taka, że my Ukrainie nie jesteśmy nic winni, a Zachód Polsce już tak. I to jeszcze jak!

31 minut temu, Gość gość napisał:

Różnica jest taka, że my Ukrainie nie jesteśmy nic winni, a Zachód Polsce już tak. I to jeszcze jak!

Zapytaj przeciętnego Angola czy podziela twoje zdanie. On ma wywalone na historię. To tylko my uważamy, że świat jest nam coś winien, a świat sobie żyje i na nikogo nie będzie czekał. Polak ma posprzątać jego-Anglika- rzygowiny w pubie i umyć jego kibel. Ukraina to taka Polska 30 lat temu, zapomniał wół jak cielęciem był.

Zgadzam się, że dziś w Polsce podniosły głowy wszelkiej maści Janusze, które uważają, że już nie muszą się wstydzić swoich poglądów. Poglądów, które jeszcze niedawno podpadały pod paragraf, a dziś władza udaje, że nie widzi.

niestety ale takich przykładów w historii było mnóstwo. czytałam w Dymach nad Birkenau, ze w Oswięciumiu dzieci były palone zywcem

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Różnica jest taka, że my Ukrainie nie jesteśmy nic winni, a Zachód Polsce już tak. I to jeszcze jak!

a co nam Zachód jest winien? Nic nie jest winien. To jest wyłacznie nasza wina, ze nei potrafilismy zadbac nigdy o nasz kraj. Mamy kłótliwa mentalnosc, nie potrafilismy nigdy rzadzic naszym krajem, sami doprowadzilismy do rozbiorów. To wyłacznie nasza wina, ze bylismy tacy słabi, i mamy mentalnosc małego dziecka które musi byc prowadzone za rączke

10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Trochę czytałam, dlatego mnie to po prostu przeraża, ze ludzie ludziom mogli zrobić coś tak masakrycznego. Że robili to z czystą przyjemnością, że im większa tortura  i cierpienie, tym większa była ich ekscytacja. Nie mam pojęcia, kim trzeba być, żeby w ogóle wpaść na coś tak okropnego. No ale niestety- ludzie to najgorszy gatunek, jaki chodzi po ziemi.

Masz dzieci?

21 minut temu, Gość gosc napisał:

a co nam Zachód jest winien? Nic nie jest winien. To jest wyłacznie nasza wina, ze nei potrafilismy zadbac nigdy o nasz kraj. Mamy kłótliwa mentalnosc, nie potrafilismy nigdy rzadzic naszym krajem, sami doprowadzilismy do rozbiorów. To wyłacznie nasza wina, ze bylismy tacy słabi, i mamy mentalnosc małego dziecka które musi byc prowadzone za rączke

Dokładnie. Mnie śmieszy to Polskie "nam się należy, bo historia". Helmutowi podcierasz tyłek, Johnowi podajesz piwo, a Andreasowi z Norwegii malujesz płot. Żadna z tych osób nie będzie się interesowała, że ty z pokrzywdzonej historycznie Polski. Jesteś dla nich robolem z Europy Wschodniej i masz szczęście jeżeli w ogóle potrafią pokazać Polskę na mapie. Polityka to nie sentymenty. To, że mam kiepskie doświadczenia z lokatorami z Ukrainy to jedno, hasło "Wołyń" spływa po mnie jak po kaczce, ale rozwala mnie to, że dla wielu rodaków Ukrainiec to idealny kandydat do odreagowania. Chyba jedyny taki w Europie. Hózia na Józia, bo Polak teraz wielki Europejczyk, któremu "świat jest winien". Nikt nikomu nie jest nic winien. Na wszystko trzeba zapracować. Ukraińcy przyjeżdżają do Polski, często pracują przez agencje, które robią ich w jajo i dziwią się, że tu kasa nie leży na ulicy i pracować trzeba.Polacy przeszli podobną drogę, ale wolą udawać, że to nigdy nie miało miejsca, bo my przecież od zawsze "byli cywilizacja".

Nie oglądałam filmu "Wołyń", ale czytałam kilka książek na temat oraz widziałam zdjęcia w internecie, które były dokumentacją tych zdarzeń.

Odniosę się do tła historycznego tych wydarzeń. Ktoś tu napisał, że Wołyń był polski. Otóż nie. Wtedy, gdy decyzją Europy w 1918 odrodziło się państwo polskie z ziemiami wschodnimi, Ukraina poczuła się bardzo pokrzywdzona, ponieważ uważała, że tereny te powinny należeć do niej. Polska natomiast, dostając niejako te ziemie, zaczęła je kolonizować na takiej zasadzie jak kolonizowano Amerykę Północną. Nie wiem, czy słyszeliście, ale Polacy dostawali ziemie na Wołyniu za bezcen pod warunkiem, że się tam osiedlą. Natomiast ukraińscy chłopi, którzy mieszkali na tych terenach od zawsze nie mieli takich preferencyjnych warunków. Ceny za ziemię były tak ustalone, żeby żaden Ukrainiec nie mógł jej kupić. Ponadto byli tam sami niewykształceni rolnicy. Wszystkie miejsca pracy typu urzędnik były zajmowane przez Polaków. Dodatkowo, państwo polskie usiłowało silnie zasiedlić te ziemie, więc wszystkie przywileje edukacyjne, zdrowotne, podatkowe i co tylko były zarezerwowane dla Polaków. Ukraińcy byli obywatelami drugiej kategorii...a może nawet trzeciej. Wyobraźcie sobie, jak z Polski przybywają zubożali oficerowie, nauczyciele, księża i pokazują swoją polską wyższość. Pomyślcie, czy z tych powodów nie rodziły się wśród Ukraińców nastroje antypolskie? 

8 godzin temu, Gość gość napisał:

coś jest w nienawiści do Niemców, u mnie też był w rodzinie przypadek, że dalsza rodzina nie radziła sobie ze spłatą zadłużenia i ciocia podjęła decyzje, że wyjedzie na rok do opieki do Niemiec do osób starszych (czyli pokoleń jeszcze wówczas uczestniczących w II WŚ albo chociaż popierających politykę hitlerowców) i po powrocie babcia i dziadek się już słowem do niej nie odezwali do końca życia...

A z kolei moja babcia, która została wdowa bo Niemcy zabili dziadka, mówiła ze nigdy przenigdy nie pozwoli zeby jakis niemiec wszedł do jej domu. Ja ja w pełni rozumiem, i moim zdaniem w takich wypadkach trzeba sie zastanowic i nei robic przykrosci rodzinie. Moze wyjazd za granice to pół biedy, ale wychodzenie za mąz za potomków hitlerowców to jest faktycznie jak wbicie noża. Potem wspólne dzieci, babcia sie bedzie w grobie przewracac a za zycia dostanie mega traumy. Rozumiem to. Tak samo znałam jedna osobe, co była w obozie koncentracyjnym. miałam uraz nie tylko do Niemców, ale i owczarków niemieckich, jak była u nas musiała schowac tego psa, hitlerowcy je tresowali ze były agresywne

Teraz trochę na temat postrzegania zbrodni wołyńskiej przez Ukraińców po latach.

Polacy , podobnie jak Żydzi mają tendencję do takiego użalania się nad sobą i pokazywania, że jesteśmy ofiarą wojny. Jesteśmy, ale :

Ukraińcy nie postrzegają zbrodni wołyńskiej tak jak my, dla nich to był incydent "lokalny" , coś jak u nas pogrom kielecki. Wynika to z tego, że po pierwsze Ukraińcy się nie uczą teraz o tym w szkołach, ponieważ oni w czasie wojny i przed nią przerabiali tematy dużo cięższe niz Wołyń. Dla nich wydarzeniem traumatycznym narodowo był Wielki Głód wywołany przez Stalina. Poczytajcie, w jakich okolicznościach umierali wtedy ludzie. Jak zjadali się nawzajem. Tyle lat minelo od tego wydarzenia, a oni nie potrafią się nawet doliczyć, ile osób wtedy umarło. Szacuje się teraz, że było to około 10 mln ludzi. 

Druga trauma narodowa to Wielka Wojna Ojczyźniana. Też poczytajcie, ile Ukraińców Stalin zabrał ze sobą na wojnę i ile zginęło.

Podsumowując moje dwa posty , chcę podkreślić, że w żaden sposób nie usprawiedliwiam tego, co wydarzyło się na Wołyniu. Chcę tylko pokazać trochę szerszy kontekst tej sprawy.

19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Masz dzieci?

Mam, a co to ma do rzeczy?

2 minuty temu, Gość a_mi_me_gusta napisał:

Teraz trochę na temat postrzegania zbrodni wołyńskiej przez Ukraińców po latach.

Polacy , podobnie jak Żydzi mają tendencję do takiego użalania się nad sobą i pokazywania, że jesteśmy ofiarą wojny. Jesteśmy, ale :

Ukraińcy nie postrzegają zbrodni wołyńskiej tak jak my, dla nich to był incydent "lokalny" , coś jak u nas pogrom kielecki. Wynika to z tego, że po pierwsze Ukraińcy się nie uczą teraz o tym w szkołach, ponieważ oni w czasie wojny i przed nią przerabiali tematy dużo cięższe niz Wołyń. Dla nich wydarzeniem traumatycznym narodowo był Wielki Głód wywołany przez Stalina. Poczytajcie, w jakich okolicznościach umierali wtedy ludzie. Jak zjadali się nawzajem. Tyle lat minelo od tego wydarzenia, a oni nie potrafią się nawet doliczyć, ile osób wtedy umarło. Szacuje się teraz, że było to około 10 mln ludzi. 

Druga trauma narodowa to Wielka Wojna Ojczyźniana. Też poczytajcie, ile Ukraińców Stalin zabrał ze sobą na wojnę i ile zginęło.

To jest tak, że każdy naród ma "swoją" wersję historii, swoją percepcję przefiltrowaną przez okoliczności, czy nam się to podoba czy nie. Coś co dla jednego narodu jest traumą czy tematem do ględzenia przez dziesięciolecia, dla innego może być jednym zdaniem w książce do historii. Pogadajcie z 20-letnimi Niemcami i nie zdziwcie się, że wielu nawet nie zna daty wybuchu II wojny światowej albo i zna, ale każdy inną. Ostatnio z socjologicznej ciekawości wchodzę na vlogi Ukraińców mieszkających w Polsce. Polskie komentarze to takie z których mało który odnosi się do konkretnego filmiku i jego treści, a właśnie Bandera to i Wołyń tamto. Taki Sasza z Olegiem przyjechali do roboty, ciułają złotówki, oszczędzają na czym się da i ostatnie co ich obchodzi to wąty historyczne Polaków.

7 minut temu, Gość gośc 4 napisał:

To jest tak, że każdy naród ma "swoją" wersję historii, swoją percepcję przefiltrowaną przez okoliczności, czy nam się to podoba czy nie. Coś co dla jednego narodu jest traumą czy tematem do ględzenia przez dziesięciolecia, dla innego może być jednym zdaniem w książce do historii. Pogadajcie z 20-letnimi Niemcami i nie zdziwcie się, że wielu nawet nie zna daty wybuchu II wojny światowej albo i zna, ale każdy inną. Ostatnio z socjologicznej ciekawości wchodzę na vlogi Ukraińców mieszkających w Polsce. Polskie komentarze to takie z których mało który odnosi się do konkretnego filmiku i jego treści, a właśnie Bandera to i Wołyń tamto. Taki Sasza z Olegiem przyjechali do roboty, ciułają złotówki, oszczędzają na czym się da i ostatnie co ich obchodzi to wąty historyczne Polaków.

Wiesz, to że 20- letni Niemcy są ignorantami, nie oznacza, ze tak właśnie powinno być. 

13 minut temu, Gość gośc 4 napisał:

To jest tak, że każdy naród ma "swoją" wersję historii, swoją percepcję przefiltrowaną przez okoliczności, czy nam się to podoba czy nie. Coś co dla jednego narodu jest traumą czy tematem do ględzenia przez dziesięciolecia, dla innego może być jednym zdaniem w książce do historii. Pogadajcie z 20-letnimi Niemcami i nie zdziwcie się, że wielu nawet nie zna daty wybuchu II wojny światowej albo i zna, ale każdy inną. Ostatnio z socjologicznej ciekawości wchodzę na vlogi Ukraińców mieszkających w Polsce. Polskie komentarze to takie z których mało który odnosi się do konkretnego filmiku i jego treści, a właśnie Bandera to i Wołyń tamto. Taki Sasza z Olegiem przyjechali do roboty, ciułają złotówki, oszczędzają na czym się da i ostatnie co ich obchodzi to wąty historyczne Polaków.

Tak. Dobrze podsumowane, że dla jednego narodu coś jest traumą (dla Polaków Wołyń) a dla innych tylko jednym zdaniem w książce historycznej (dla Ukraińców Wołyń).

3 minuty temu, Gość a_mi_me_gusta napisał:

Tak. Dobrze podsumowane, że dla jednego narodu coś jest traumą (dla Polaków Wołyń) a dla innych tylko jednym zdaniem w książce historycznej (dla Ukraińców Wołyń).

No ale co w związku z tym? Jesteśmy Polakami, na polskim forum, mamy ochotę porozmawiać o tragedii wołyńskiej, to o niej rozmawiamy. Jeżeli uważacie, ze nic takiego się nie wydarzyło, że nie ma czego wspominać , to zwyczajnie nie wchodzcie  na ten temat.

11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wiesz, to że 20- letni Niemcy są ignorantami, nie oznacza, ze tak właśnie powinno być. 

Tyle tylko, że Polak nie rozumie, że skoro dla niego "powinno być tak i tak" nie oznacza jeszcze, że inni to zdanie podzielają. Stąd właśnie to nasze wieczne "my ofiara, świat jest nam dłużny", a świat parska śmiechem na te nasze utyskiwania i zajmuje się tym co jest i tym co będzie. Potem efekt taki, że Polak u Niemca szparagi zbiera, bo ważniejsza od realnej polityki, nauki przedsiębiorczości, innowacyjności jest kolejna lekcja religii i historii i tupanie nóżką na europejskich salonach (co nie przekłada się na realne załatwienie czegokolwiek, ale krzykaczami jesteśmy najlepszymi, a co tam). Najwięcej "nam się należy" krzyczą chłopcy z żołnierzami wyklętymi na koszulkach, którzy nie przeczytali w życiu ani jednej książki, a w przypadku prawdziwej wojny pierwsi uciekliby do lasu.