Strasznie się pocę i robię się czerwony przy ładnych dziewczynach !

Mam tak od podstawówki. Wystarczy tylko, że usiądzie obok mnie jakaś ładna dziewczyna na uczelni lub ona cos do mnie powie to już się robię cały czerwony. W ogóle nie umiem powiedzieć choćby jednego zdania. Nawet jak w telewizji widzę jakąś ładną dziewczynę lub widzę tam całujących się ludzi to robię się czerwony. Doradźcie mi coś bo mam już 23 lata i dalej to samo. Wystarczy,że w moim pobliży jest jakaś bardzo ładna i ja nie wiem co się dzieje. 

Też tak mam to chyba jeden sposobów w jaki objawia się zakochanie.

1 minutę temu, Leżaczek napisał:

To jest zwalony nerw wspolczulny lub i erytrofobia. Też to mam a już 31. Przy idealnej diecie ustaje trochę a także przy dużej nadwadze. Musisz się pogodzić z tym albo być na prochach. 

Przy nadwadze raczej jeszcze gorzej.

8 minut temu, Leżaczek napisał:

To jest zwalony nerw wspolczulny lub i erytrofobia. Też to mam a już 31. Przy idealnej diecie ustaje trochę a także przy dużej nadwadze. Musisz się pogodzić z tym albo być na prochach. 

Czyli nic nie mogę z tym zrobić bez prochów? Przecież mogę nawet omdleć od tego np. z odwodnienia. Nie da się tego wyleczyć jakoś normalnie bez prochów? Np. ćwiczenia, bieganie czy coś?

Są jakieś opaski które się zakłada pod pachą i to regulują.

7 minut temu, Leżaczek napisał:

Mój kolega był czerwony cały czas, nie że 90% czasu i sytuacji, caly czas! I znalazł żonę której to nie przeszkadzalo. Truc się i ciąć to głupie. 

A żona fajna?