Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Temat dla osób niewierzących. Przez rodzinę szlag mnie trafi.

Polecane posty

Gość gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Super przykład tłumaczący istnienie Boga. Wielkie dzięki! Będę go przytaczać innym. Wszechświat jest zbyt skomplikowany, żeby mógł powstać bez megainteligentnego Stwórcy .

"To banał (i to jak większość banałów niezgodny z prawdą), że nauka odpowiada na pytania jak, tylko teologia zaś dysponuje narzędziami umożliwiającymi odpowiedź na pytania dlaczego. Cóż to niby jest „pytanie dlaczego”? Nie każde pytanie rozpoczynające się od „dlaczego” w ogóle jest sensownym, uprawnionym pytaniem. Dlaczego jednorożce są puste w środku? Na niektóre pytania po prostu nie warto odpowiadać. Jaki jest kolor abstrakcji? Jak pachnie nadzieja? Fakt, że jakieś pytanie można sformułować w pełni zgodnie z gramatycznymi regułami języka, nie oznacza, że ma ono jakikolwiek sens, ani że warto się nim poważnie zajmować. Więcej — nawet jeśli pytanie jest poważne i nauka nie potrafi na nie odpowiedzieć, to wcale nie oznacza, że odpowiedź zna religia."

 

"Przecież tak naprawdę komunikat, jaki zwolennik teorii inteligentnego projektu ma do przekazania prawdziwemu naukowcowi, brzmi: „Jeśli nie rozumiesz, jak coś działa, nie przejmuj się — machnij ręką i powiedz «Bóg to zrobił». Nie wiesz, jak przebiegają impulsy nerwowe? Świetnie. Nie masz pojęcia, jak przechowywane są wspomnienia? ? Też dobrze. Czyż fotosynteza nie jest szokująco złożonym procesem? Jest! Ale po co pracować nad takimi problemami? Lepiej od razu się poddać i oddać Bogu. Naukowcze drogi, nie szukaj rozwiązania tajemnic! Dostarcz je lepiej nam, a my już wiemy, jak czerpać z nich korzyści. Nie niszcz drogocennej ignorancji jakimiś zbędnymi badaniami. Nam takie luki są bardzo potrzebne, w nich bowiem znajdziemy ostatni azyl dla Boga"

Richard Dawkins

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

"To banał (i to jak większość banałów niezgodny z prawdą), że nauka odpowiada na pytania jak, tylko teologia zaś dysponuje narzędziami umożliwiającymi odpowiedź na pytania dlaczego. Cóż to niby jest „pytanie dlaczego”? Nie każde pytanie rozpoczynające się od „dlaczego” w ogóle jest sensownym, uprawnionym pytaniem. Dlaczego jednorożce są puste w środku? Na niektóre pytania po prostu nie warto odpowiadać. Jaki jest kolor abstrakcji? Jak pachnie nadzieja? Fakt, że jakieś pytanie można sformułować w pełni zgodnie z gramatycznymi regułami języka, nie oznacza, że ma ono jakikolwiek sens, ani że warto się nim poważnie zajmować. Więcej — nawet jeśli pytanie jest poważne i nauka nie potrafi na nie odpowiedzieć, to wcale nie oznacza, że odpowiedź zna religia."

 

"Przecież tak naprawdę komunikat, jaki zwolennik teorii inteligentnego projektu ma do przekazania prawdziwemu naukowcowi, brzmi: „Jeśli nie rozumiesz, jak coś działa, nie przejmuj się — machnij ręką i powiedz «Bóg to zrobił». Nie wiesz, jak przebiegają impulsy nerwowe? Świetnie. Nie masz pojęcia, jak przechowywane są wspomnienia? ? Też dobrze. Czyż fotosynteza nie jest szokująco złożonym procesem? Jest! Ale po co pracować nad takimi problemami? Lepiej od razu się poddać i oddać Bogu. Naukowcze drogi, nie szukaj rozwiązania tajemnic! Dostarcz je lepiej nam, a my już wiemy, jak czerpać z nich korzyści. Nie niszcz drogocennej ignorancji jakimiś zbędnymi badaniami. Nam takie luki są bardzo potrzebne, w nich bowiem znajdziemy ostatni azyl dla Boga"

Richard Dawkins

Dokładnie. Wstyd ze wykształceni ludzie wierzą w zabobony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwerty
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Super przykład tłumaczący istnienie Boga. Wielkie dzięki! Będę go przytaczać innym. Wszechświat jest zbyt skomplikowany, żeby mógł powstać bez megainteligentnego Stwórcy .

Wszechświat nie powstał w 10 minut ćwierćmózgi. Zachodziły w trakcie reakcje chemiczne, powstawały nowe pierwiastki itp. A one teorzyły się bardzo losowo. Tak na dobrą sprawę to wszechświat dalej powstaje, bo ciągle się rozszerza. A to, że nie wiadomo co było przed wielkim wybuchem nie jest żadnym dowodem na istnienie jakiegoś przepotężnego, samoświadomego bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rodzina ma rację, oni się martwią o Ciebie i Twoje dzieci i o wasze dusze. Ty możesz nie chodzić do kościoła ale nie zabraniaj tego dzieciom, bo masz grzech. To że nikogo tam nie obchodzi że nie chodzisz do kościoła to nie znaczy że nie masz obowiązku chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyzma
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

To że nikogo tam nie obchodzi że nie chodzisz do kościoła to nie znaczy że nie masz obowiązku chodzić.

Obowiazek w życiu masz jeden - pilnować własnej doopy, od innych sie odwalić. 

Niech będzie pochylony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie pomyślałam o chrzcie. Moi rodzice nawet nie poruszyli tego tematu, a mama narzeczonego coś próbowała wspomnieć, że chrzest, że wypada, ale nasza odpowiedź była szybka i zamykająca temat. 

Póki co cisza 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee

Moja rodzinka też próbowała naciskać na mnie, że ślub kościelny to koniecznie trzeba brać, bo taka tradycja, chrzest jest konieczny itd. Załatwiam ich prosta metoda. Powiedziałam, że dzieci nie będę chrzcila, skoro ślub mam tylko cywilny. A jeżeli tak bardzo im zależy na podtrzymania tradycji, to ja się chętnie dostosuję, i jak tylko zgodnie z tradycją otrzymam posag i zorganizują mi wesele, to pójdę do oltarza:) Przecież przykład powinien iść z góry, prawda? Tym sposobem temat umarł, a ja mam spokój raz na zawsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Katolicy to ciemnota, chrzest niemowlaków przez pokropienie, kumunia 9 latków, i inne zabobony gdzie oni to wyczytali w Biblii? kościół katolicki to nie chrześcijaństwo, prosze nie mylic pojęć, chrześcijaństwo to żywa wiara i relacja z Jezusem a nie kłamliwe dogmaty wymyślone przez katolicki kler, już ateiści mają więcej rozumu niż katolicy co to nawet Biblii w ręku nie mieli, kto codziennie nie karmi sie Bożym Słowem ten jest duchowo martwy drodzy katolicy. Wiem bo sama byłam ponad 20 lat katoliczką co to żadnego sakramentu nie pominęła ale relacji z Bogiem nie miałam a więc chrześcijanką nie byłam. Chodzenie do kościoła nie czyni nikogo chrześcijaninem tak jak stanie w garażu nie czyni nikogo samochodem. 

Ateiści nie wierzą w Boga ale przynajmniej nie są tacy obłudzi jak katolicy, chyba że tylko mówią że nie wierzą a i tak biorą udział w tym cyrku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, a nie jest tak, że jesteś niewierząca głównie ze względu na to, że należąc do jakiegoś kościoła musiałabyś płacić podatek? Twoje dzieci i twoje wychowanie. Zrobisz jak uważasz. Trzeba tylko się postawić rodzinie. Ty się ciesz, że urodziłaś się w katolickiej rodzinie, bo możesz się postawić, to korzystaj. W innych religiach jest z tym trochę gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Katolicy to ciemnota, chrzest niemowlaków przez pokropienie, kumunia 9 latków, i inne zabobony gdzie oni to wyczytali w Biblii? kościół katolicki to nie chrześcijaństwo, prosze nie mylic pojęć, chrześcijaństwo to żywa wiara i relacja z Jezusem a nie kłamliwe dogmaty wymyślone przez katolicki kler, już ateiści mają więcej rozumu niż katolicy co to nawet Biblii w ręku nie mieli, kto codziennie nie karmi sie Bożym Słowem ten jest duchowo martwy drodzy katolicy. Wiem bo sama byłam ponad 20 lat katoliczką co to żadnego sakramentu nie pominęła ale relacji z Bogiem nie miałam a więc chrześcijanką nie byłam. Chodzenie do kościoła nie czyni nikogo chrześcijaninem tak jak stanie w garażu nie czyni nikogo samochodem. 

Ateiści nie wierzą w Boga ale przynajmniej nie są tacy obłudzi jak katolicy, chyba że tylko mówią że nie wierzą a i tak biorą udział w tym cyrku.

A inne kościoły to nie? Islam, Judaizm. To są wyznania, gdzie religia, to również prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, to w takim razie przenieś sie do innej wiary, do islamu, do judaizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Autorko, to w takim razie przenieś sie do innej wiary, do islamu, do judaizmu.

A po co ma się przenosić do jakiekolwiek wiary? umiesz to jakoś wytłumaczyć czy tak sobie palnęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Instal

Spoko, niedługo twoja córka będzie musiała założyć burkę, a syn będzie się musiał uczyć Koranu na pamięć. A jak Cię będzie z tego powodu szlag trafiał, to w ramach obowiązującego prawa szariatu wychłoszczą Cię publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość Instal napisał:

Spoko, niedługo twoja córka będzie musiała założyć burkę, a syn będzie się musiał uczyć Koranu na pamięć. A jak Cię będzie z tego powodu szlag trafiał, to w ramach obowiązującego prawa szariatu wychłoszczą Cię publicznie.

Urojenia prawakoidalne 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Witam, z tej strony autorka tematu. Bardzo wszystkim dziękuję za wpisy, w większości bardzo pozytywne. Wzięłam sobie pewne rady do serca,postaram się być bardziej asertywna. Natomiast komentarza na temat burki nie rozumiem ; fakt,że mieszkam za granicą to jakiś wyznacznik czy co? Tak, jest dookoła nas mnóstwo muzułmanów, zresztą nie tylko, nikt nie podkłada bomb, nie terroryzuje, nie molestuje...Oczywiście, że są takie przypadki i to jest straszne, ale nie można kategoryzowac wszystkiego w jednym kierunku. Jestem niewierząca, natomiast nie mam nic przeciwko ludziom,którzy wierzą.  Bo niby dlaczego mam mieć? Dopóki mam spokój i poczucie bezpieczeństwa, jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty nie masz nic przeciwko osobom wierzącym, ale za to osoby wierzące mają przeciwko Tobie, a w szczególności muzułmanie. Jeżeli nie rozumiesz nic na temat burki, to Ci wyjaśnię. Jak nie wierzysz w Pana Jezusa, to katolicy nic Ci nie zrobią, najwyżej pomarudzą, a jak powiesz coś złego na Mahometa, to muzułmanie są gotowi Cię zaszczuć. Jak muzułmanie się rozpanoszą, to jako kobietę zmuszą Cię do noszenia burki i bez względu na to czy wierzysz, czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty nie masz nic przeciwko osobom wierzącym, ale za to osoby wierzące mają przeciwko Tobie, a w szczególności muzułmanie. Jeżeli nie rozumiesz nic na temat burki, to Ci wyjaśnię. Jak nie wierzysz w Pana Jezusa, to katolicy nic Ci nie zrobią, najwyżej pomarudzą, a jak powiesz coś złego na Mahometa, to muzułmanie są gotowi Cię zaszczuć. Jak muzułmanie się rozpanoszą, to jako kobietę zmuszą Cię do noszenia burki i bez względu na to czy wierzysz, czy też nie.

Katolicy nic nie zrobią? Wystarczy, że grupa katolickich oszołomów się dorwie do władzy i mamy np. Salwador gdzie aborcja jest kompletnie zakazana, a kobieta, która ją zrobi może dostać 30 lat więzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ty nie masz nic przeciwko osobom wierzącym, ale za to osoby wierzące mają przeciwko Tobie, a w szczególności muzułmanie. Jeżeli nie rozumiesz nic na temat burki, to Ci wyjaśnię. Jak nie wierzysz w Pana Jezusa, to katolicy nic Ci nie zrobią, najwyżej pomarudzą, a jak powiesz coś złego na Mahometa, to muzułmanie są gotowi Cię zaszczuć. Jak muzułmanie się rozpanoszą, to jako kobietę zmuszą Cię do noszenia burki i bez względu na to czy wierzysz, czy też nie.

O tak. To bardzo pokojowa i tolerancyjna religia. Szczególnie było to widoczne podczas wypraw krzyżowych i swiętej inkwizycji.

Religia to ZŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Droga autorko i pozostali forumowicze, rozumujecie tak i piszecie w swoim własnym przekonaniu, dlatego że nie znacie Pisma Świętego. Nie wierzysz autorko w Boga? Przeczytaj najpierw Pismo Święte, a potem powiedz że nie wierzysz w Boga. Pewnie że jak się kogoś nie poznało, to nie będzie się w niego wierzyło. Zapewniam Was, że kiedyś wszyscy spotkacie się z Bogiem, bez względu na to czy w Niego wierzycie, czy też nie.

Pan Jezus powiedział, że to co dla człowieka wydaje się być nie możliwe, to dla Boga jest wszystko możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooo

Super przykład tłumaczący istnienie Boga. Wielkie dzięki! Będę go przytaczać innym. Wszechświat jest zbyt skomplikowany, żeby mógł powstać bez megainteligentnego Stwórcy .

x

i  tu odwieczne pytanie bez odpowiedzi. Kto stworzył Stwórcę?Inny megainteligentny Stworca? a tego innego kto?itd.

W jakiej formie to stwozryl, skoro wiemy, ze wszytkie stworzenia ewoluowaly od prymitywnych do bardziej zlozonych i z wykopalisk znamy kolejne etapy? ? Jesli pitenkantropus nie byl praczlowiekiem, to kim byl, kto go stworzyl, dlaczego sie w zmienial? Jakie zwierzata stworca stworzyl, skoro lata temu nie bylo takich jak teraz? tlumy dinozaurow?

JHesli sie czyta Pismo Swiete , poczatek nie trzyma sie kupy. Jasne,ze jak sie cos nie zgadza, to ksieza mowia, ze przenosnia, a jak im cos pasuje, to kaza bracv dosłownie.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zawsze wychodziłam z założenia, że skoro ktoś wywodzi się z rodziny katolickiej to chociaż w dorosłym wieku nie zamierza należeć do kościoła, to powinien swoje dzieci ochrzcić, dziecko powinno przyjąć komunię św. Potem taki dzieciak niech już sam o sobie decyduje. Jak już dorośnie i zacznie sam rozumować, bo w innym wypadku to rodzice za niego decydują, decydują o jego przyszłej wierze, czy raczej nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Zawsze wychodziłam z założenia, że skoro ktoś wywodzi się z rodziny katolickiej to chociaż w dorosłym wieku nie zamierza należeć do kościoła, to powinien swoje dzieci ochrzcić, dziecko powinno przyjąć komunię św. Potem taki dzieciak niech już sam o sobie decyduje. Jak już dorośnie i zacznie sam rozumować, bo w innym wypadku to rodzice za niego decydują, decydują o jego przyszłej wierze, czy raczej nie wierze.

To z bardzo głupiego założenia wychodziłaś. Wywodzenie się z rodziny katolickiej nie oznacza bycia katolikiem, a jeśli ktoś nie jest katolikiem to niby z jakiej paki miałby katolickie obrzędy wykonywać? Absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looop

 

 

 

Zawsze wychodziłam z założenia, że skoro ktoś wywodzi się z rodziny katolickiej to chociaż w dorosłym wieku nie zamierza należeć do kościoła, to powinien swoje dzieci ochrzcić, dziecko powinno przyjąć komunię św. Potem taki dzieciak niech już sam o sobie decyduje. Jak już dorośnie i zacznie sam rozumować, bo w innym wypadku to rodzice za niego decydują, decydują o jego przyszłej wierze, czy raczej nie wierze

,,,,,

Taa, latwo mowic, ze ochrzczony dzieciak zadecyduje. Poki nie dokonasz apostazji, jestes czlonkiem kosciola, chcesz, czy nie. A z apostazją na ogol jest baaardzo ciezko, nie mowiac o tym, ze czlowiek jest narazony na rozne nieprzyjemne komentarze, ludziom sie tego odechciewa z drugiej strony sie mecza, ze zyja w zakłamaniu i podbijaja kosciołowie statystyki.  Popytaj tych , co do apostazji podchodzili, wielu zrezygnowalo, zeby miec  spokoj.

O wiele prosciej ochrzcic sie w doroslym wieku, zawsze to mozna zrobic, wiec czemu nie taka droga?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy!!!!

Pomóż młodemu Rubikowi w walce z chorobą!!!

 

https://zrzutka.pl/pjgehc

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam niewierząca

To, że ateiści nie wierzą, tak jak i ja kiedyś to nie znaczy, że Bóg Stwórca nie istnieje. To znaczy im rzeczy materialne przysłoniły wiarę i na duchowe sprawy nie starcza im serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość byłam niewierząca napisał:

To, że ateiści nie wierzą, tak jak i ja kiedyś to nie znaczy, że Bóg Stwórca nie istnieje. To znaczy im rzeczy materialne przysłoniły wiarę i na duchowe sprawy nie starcza im serca.

A jak nie wierzę w różowe jednorożec to też nie znaczy, że nie istnieją? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elina
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko, to w takim razie przenieś sie do innej wiary, do islamu, do judaizmu.

O już przyszła wieśniara z Podlasia albo innego podoopia i nie może pojąć, że inteligentny i cywilizowany człowiek nie musi być w żadnej sekcie. Ja wiem, że wy katole macie tak wyprane mózgi, że bez sekty ani rusz ale nie wszyscy są ciemni jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość byłam niewierząca napisał:

To, że ateiści nie wierzą, tak jak i ja kiedyś to nie znaczy, że Bóg Stwórca nie istnieje. To znaczy im rzeczy materialne przysłoniły wiarę i na duchowe sprawy nie starcza im serca.

A ty nie rozumiesz, że nie każdy człowiek, który nie należy do żadnej z tych idio/tycznych sekt z idio/tycznymi dogmatami, gusłami i gadżetami, niekoniecznie jest niewierzący? Ja wierzę w jakąś potężną dobrą moc, siłę stwórczą, bo to wcale nie musi być żaden siwy pan z brodą. Nazwijmy nawet tę siłę Bogiem ale po co mi te kre/tyńskie obrzędy, sakramenty wymyślone przez człowieka, kapłani i te wymysły typu czystość do ślubu albo chrzest niemowlaka. Co to ma wspólnego z tą stwórczą siłą i gdzie to jest powiedziane że tak ma być w związku z Bogiem? Kościół katolicki akurat żadnym autorytetem nie jest, w czasie wojny cały Watykan heilował i się całował z hitlerowcami i to jest dla mnie najlepszy dowód na to że z Bogiem nie ma nic wspólnego. Albo taka Biblia. Czytałyście katoliczki?  Czytałyście te wynurzenia mizoginów i szowinistów sprzed paru tysięcy lat? No chyba nie, bo jakbyście raz przeczytały jakim goownem jesteście wg biblii to szybko by wam przeszło. Serio ta siła, ten wspaniały Bóg może tak myśleć o kobietach? bo mnie się raczej wydaje, że to jest owoc zakompleksionego i agresywnego patriarchatu, a nie Boga.

Oczywiście to sam się tyczy innych wielkich usystematyzowanych religii. To jest tylko narzędzie do gnębienia ludzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
9 godzin temu, Gość mooo napisał:

Super przykład tłumaczący istnienie Boga. Wielkie dzięki! Będę go przytaczać innym. Wszechświat jest zbyt skomplikowany, żeby mógł powstać bez megainteligentnego Stwórcy .

x

i  tu odwieczne pytanie bez odpowiedzi. Kto stworzył Stwórcę?Inny megainteligentny Stworca? a tego innego kto?itd.

W jakiej formie to stwozryl, skoro wiemy, ze wszytkie stworzenia ewoluowaly od prymitywnych do bardziej zlozonych i z wykopalisk znamy kolejne etapy? ? Jesli pitenkantropus nie byl praczlowiekiem, to kim byl, kto go stworzyl, dlaczego sie w zmienial? Jakie zwierzata stworca stworzyl, skoro lata temu nie bylo takich jak teraz? tlumy dinozaurow?

JHesli sie czyta Pismo Swiete , poczatek nie trzyma sie kupy. Jasne,ze jak sie cos nie zgadza, to ksieza mowia, ze przenosnia, a jak im cos pasuje, to kaza bracv dosłownie.,

Drogi Gościu Mooo, jeżeli zastanawiasz się kto stworzył stwórcę, to odpowiem Ci, że naszego stwórcy nikt nie stworzył. Nasz stwórca jest tak wielki, że nie ma końca. On zawsze BYŁ, JEST i BĘDZIE.

Pismo Święte jest trudną księgą, jeżeli chcesz ją zrozumieć, to musisz czytać je wiele razy i spędzić przy niej bardzo dużo godzin. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość byłam niewierząca napisał:

To, że ateiści nie wierzą, tak jak i ja kiedyś to nie znaczy, że Bóg Stwórca nie istnieje. To znaczy im rzeczy materialne przysłoniły wiarę i na duchowe sprawy nie starcza im serca.

To, że ty wierzysz w to, że jakiś Stworca istnieje nie oznacza, że on istnieje naprawdę. Jedyne co pewne to to, że on istnieje w Twojej głowie. A jak zwątpisz to istnieć przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×