Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Temat dla osób niewierzących. Przez rodzinę szlag mnie trafi.

Polecane posty

Gość gość

Ja wierzę w Boga. Wierzę, że JEST. Że Jezus Chrystus założył kościół, a w tym kościele dał niektórym powołanie do bycia kapłanem. Tak, wiem co teraz powiecie. Tak, to prawda: współcześni księża (a może zawsze tak było) daleko odbiegają od bycia chrześcijaninem. Jednak nie oni wymyślili tę wiarę. Oni są tylko niegodnymi narzędziami, pośrednikami, szafarzami sakramentów. I będą z tego rozliczeni przez Boga. 

Jeśli ktoś pisze, że nie po drodze mu z księżmi - no cóż, rozumiem. Ale wiara katolicka, to nie jest wiara w księdza - i to trzeba odróżnić. To wiara w Boga, Jezusa, Ducha Świętego. Nie w księdza. Więc jeśli ktoś przestaje wierzyć, bo ksiądz mu się nie podoba - wybaczcie. Jakaż to wiara. Ksiądz jest człowiekiem, nie Bogiem. 

Chrzest jest sakramentem i jak inne sakramenty jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Zmywa grzech pierworodny, czyni nas dziećmi Bożymi (samego Boga!) włącza nas do wspólnoty kościelnej - gdzie możemy przyjmować inne sakramenty, będące źródłem łaski. Sakramenty są nam potrzebne, byśmy nie zbłądzili na drodze do Boga. Bo można pobłądzić we współczesnym świecie bardzo. Jeśli jestem wierząca, to chcę tego dobra dla swoich dzieci,a potem wnuków. 

Wy tam za granicą o Bogu często zapominacie. Macie Go za nic, wydaje się Wam, ze religię sobie można wybrać - nie można. W religii się człowiek wychowuje, lub doznaje łaski - spotyka na swej drodze Jezusa ( w różnych okolicznościach życia) i wtedy zaczyna wierzyć. Bo nie da się wierzyć  w "wybranego" boga, ale tylko w tego Boga Prawdziwego - z którym mogę rozmawiać, On mnie słucha, odpowiada na moje modlitwy, ale też ja Go słucham w codziennym życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huphup
4 godziny temu, Gość URL napisał:

autorko powiem szczerze że ja się twoim rodzicom nie dziwię, potrafię sobie wyobrazić że czułabym ogromne rozczarowanie gdyby któreś z moich dzieci nie chrzciło swoich dzieci.

Nie twoja sprawa, że twoje dzieci nie ochrzciły swoich pociech! Jeśli twoje dzieci nie są przykładami jakiejś patologii, nie masz prawa się wtrącać! Idź lepiej pouczać pedofilską część duchownych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huphup
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja wierzę w Boga. Wierzę, że JEST. Że Jezus Chrystus założył kościół, a w tym kościele dał niektórym powołanie do bycia kapłanem. Tak, wiem co teraz powiecie. Tak, to prawda: współcześni księża (a może zawsze tak było) daleko odbiegają od bycia chrześcijaninem. Jednak nie oni wymyślili tę wiarę. Oni są tylko niegodnymi narzędziami, pośrednikami, szafarzami sakramentów. I będą z tego rozliczeni przez Boga. 

Jeśli ktoś pisze, że nie po drodze mu z księżmi - no cóż, rozumiem. Ale wiara katolicka, to nie jest wiara w księdza - i to trzeba odróżnić. To wiara w Boga, Jezusa, Ducha Świętego. Nie w księdza. Więc jeśli ktoś przestaje wierzyć, bo ksiądz mu się nie podoba - wybaczcie. Jakaż to wiara. Ksiądz jest człowiekiem, nie Bogiem. 

Chrzest jest sakramentem i jak inne sakramenty jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Zmywa grzech pierworodny, czyni nas dziećmi Bożymi (samego Boga!) włącza nas do wspólnoty kościelnej - gdzie możemy przyjmować inne sakramenty, będące źródłem łaski. Sakramenty są nam potrzebne, byśmy nie zbłądzili na drodze do Boga. Bo można pobłądzić we współczesnym świecie bardzo. Jeśli jestem wierząca, to chcę tego dobra dla swoich dzieci,a potem wnuków. 

Wy tam za granicą o Bogu często zapominacie. Macie Go za nic, wydaje się Wam, ze religię sobie można wybrać - nie można. W religii się człowiek wychowuje, lub doznaje łaski - spotyka na swej drodze Jezusa ( w różnych okolicznościach życia) i wtedy zaczyna wierzyć. Bo nie da się wierzyć  w "wybranego" boga, ale tylko w tego Boga Prawdziwego - z którym mogę rozmawiać, On mnie słucha, odpowiada na moje modlitwy, ale też ja Go słucham w codziennym życiu. 

A co z murzynem w Afryce, który nie słyszał o Jezusie i wierzy w jakieś Dobre Mzimu, ale jest dobrym człowiekiem? Nie pójdzie do Nieba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
27 minut temu, Gość huphup napisał:

A co z murzynem w Afryce, który nie słyszał o Jezusie i wierzy w jakieś Dobre Mzimu, ale jest dobrym człowiekiem? Nie pójdzie do Nieba?

W dniu ostatecznym każdy pozna Boga i każdy usłyszy o Jezusie. Każdy dostanie drugą szansę. Każdy będzie ma dobrowolną wolę. Są tylko dwie drogi. Jedna droga to Pan Jezus, gdzie On gwarantuje szczęście i życie wieczne, a druga droga to zagłada i przepaść. Od Ciebie Gościu huphup zależy którą wybierzesz i którą podążysz, nie od Boga, gdyż On dał każdemu wolną wolę i wolny wybór. Każdy robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A co z murzynem w Afryce, który nie słyszał o Jezusie i wierzy w jakieś Dobre Mzimu, ale jest dobrym człowiekiem? Nie pójdzie do Nieba?

O murzyna się nie martw, bo on nie słyszał. A Ty słyszałeś, a więc miałeś szansę, ale ją zaprzepaściłeś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kilka dni temu dostałam od znajomej mem-  anioł podaje Panu Bogu słuchawkę telefonu, mówiąc, że dzwonią ateiści. Pan Bóg do anioła- powiedz im, że mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kilka dni temu dostałam od znajomej mem-  anioł podaje Panu Bogu słuchawkę telefonu, mówiąc, że dzwonią ateiści. Pan Bóg do anioła- powiedz im, że mnie nie ma.

Niby śmieszne, ale prawdziwe. Tak właśnie będzie jak nastąpi koniec świata. Znacie przypowieść o owcach i kozłach? Jedni będą stać po lewej stronie a drudzy po prawej. Jedni wejdą do królestwa niebieskiego, a do drugich powie: "Wy którzy kiedyś zamkęliście przede mną swoje serce i mówiliście że mnie nie znacie, to teraz ja wam mówię to samo. Nie znam was, idźcie precz ode mnie w ogień piekielny."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wątek był zatytułowany  "dla niewierzących" i oczywiście znowu pojawia się banda oszołomów ze swoimi opowieściami z Narnii. Oczywiście każdy może się tutaj wypowiadać, ale czy ludzie niewierzący albo wątpiący wtryniaja się w wasz światopogląd i próbują zmieniać na siłę? Każdy ma teraz dostęp do informacji jak będzie chciał to się "nawróci". Bawicie się w apostołów i co wierzycie że szybciej do nieba pójdziecie dzięki temu. No tak....całą resztę atakuje szatan 😂

proszę o powrót do tematu wątku, jak chcecie nawracać niewiernych to sobie załóżcie swój wątek 😶

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wątek był zatytułowany  "dla niewierzących" i oczywiście znowu pojawia się banda oszołomów ze swoimi opowieściami z Narnii. Oczywiście każdy może się tutaj wypowiadać, ale czy ludzie niewierzący albo wątpiący wtryniaja się w wasz światopogląd i próbują zmieniać na siłę? Każdy ma teraz dostęp do informacji jak będzie chciał to się "nawróci". Bawicie się w apostołów i co wierzycie że szybciej do nieba pójdziecie dzięki temu. No tak....całą resztę atakuje szatan 😂

proszę o powrót do tematu wątku, jak chcecie nawracać niewiernych to sobie załóżcie swój wątek 😶

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gahsjlf
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja wierzę w Boga. Wierzę, że JEST. Że Jezus Chrystus założył kościół, a w tym kościele dał niektórym powołanie do bycia kapłanem. Tak, wiem co teraz powiecie. Tak, to prawda: współcześni księża (a może zawsze tak było) daleko odbiegają od bycia chrześcijaninem. Jednak nie oni wymyślili tę wiarę. Oni są tylko niegodnymi narzędziami, pośrednikami, szafarzami sakramentów. I będą z tego rozliczeni przez Boga. 

Jeśli ktoś pisze, że nie po drodze mu z księżmi - no cóż, rozumiem. Ale wiara katolicka, to nie jest wiara w księdza - i to trzeba odróżnić. To wiara w Boga, Jezusa, Ducha Świętego. Nie w księdza. Więc jeśli ktoś przestaje wierzyć, bo ksiądz mu się nie podoba - wybaczcie. Jakaż to wiara. Ksiądz jest człowiekiem, nie Bogiem. 

Chrzest jest sakramentem i jak inne sakramenty jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Zmywa grzech pierworodny, czyni nas dziećmi Bożymi (samego Boga!) włącza nas do wspólnoty kościelnej - gdzie możemy przyjmować inne sakramenty, będące źródłem łaski. Sakramenty są nam potrzebne, byśmy nie zbłądzili na drodze do Boga. Bo można pobłądzić we współczesnym świecie bardzo. Jeśli jestem wierząca, to chcę tego dobra dla swoich dzieci,a potem wnuków. 

Wy tam za granicą o Bogu często zapominacie. Macie Go za nic, wydaje się Wam, ze religię sobie można wybrać - nie można. W religii się człowiek wychowuje, lub doznaje łaski - spotyka na swej drodze Jezusa ( w różnych okolicznościach życia) i wtedy zaczyna wierzyć. Bo nie da się wierzyć  w "wybranego" boga, ale tylko w tego Boga Prawdziwego - z którym mogę rozmawiać, On mnie słucha, odpowiada na moje modlitwy, ale też ja Go słucham w codziennym życiu. 

Chrystus to chrzescijanstwo, a nie wiara katolicka. Na podstawie Biblii powstalo wiele wiar “chrzescijanskich” i bazowanie na tym co wymyslili jacys biskupi jest dziwne.

Ja wierze w Boga, trzymam sie 10 przykazan, ale dziecka nie ochrzszcze, bo “zapisze” je do jakiegos odlamu a nie do grupy, ktora wyznaje zalozenia chrystusowe. 

Ale bede uczyc je jak byc dobrym czlowiekiem.

Wiem, ze czeka mnie gehenna jak Autorke, rodzina bedzie mi wiercic dziure w brzuchu (szczegolnie mama i babcia). Na szczescie maz jest ochrzczony w innym kosciele (jest ateista), wiec moge odbijac zarzuty tym, ze jeszcze nie zdecydowalismy sie na kosciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huphup
10 godzin temu, Gość gość napisał:

A co z murzynem w Afryce, który nie słyszał o Jezusie i wierzy w jakieś Dobre Mzimu, ale jest dobrym człowiekiem? Nie pójdzie do Nieba?

O murzyna się nie martw, bo on nie słyszał. A Ty słyszałeś, a więc miałeś szansę, ale ją zaprzepaściłeś. 

Co ty możesz wiedzieć, co mi się przytrafiło w życiu?! Nie twierdzę, że jestem święty. Wręcz przeciwnie, są rzeczy, za które pluję sobie w brodę. Ale po wieloletnich przemyśleniach wiem, że w dużej mierze pewni ludzie mi w tym "pomogli". Idź sobie na mszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Wątek był zatytułowany  "dla niewierzących" i oczywiście znowu pojawia się banda oszołomów ze swoimi opowieściami z Narnii. Oczywiście każdy może się tutaj wypowiadać, ale czy ludzie niewierzący albo wątpiący wtryniaja się w wasz światopogląd i próbują zmieniać na siłę?

Jasne, że tak. Mamy aktualnie np wątek o rodzinie katolickiej wielodzietnej i już tam ktoś przyleciał, żeby ośmieszać ( nie nawracać, ale ośmieszać) takie rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jasne, że tak. Mamy aktualnie np wątek o rodzinie katolickiej wielodzietnej i już tam ktoś przyleciał, żeby ośmieszać ( nie nawracać, ale ośmieszać) takie rodziny. 

Zwracam honor...nie czytałam..

Na kafeterii wszystko się ośmiesza... matki, kobiety niepracujące, singielki, prawiczków, karierowiczki, szufladkowanie ludzi w kategorii przegryw -wygryw cokolwiek to znaczy, połowa ludzi troluje dla zabicia czasu🤔itd....mozna wymieniać bez końca. Urok pozornej anonimowości 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość huphup napisał:

Co ty możesz wiedzieć, co mi się przytrafiło w życiu?! Nie twierdzę, że jestem święty. Wręcz przeciwnie, są rzeczy, za które pluję sobie w brodę. Ale po wieloletnich przemyśleniach wiem, że w dużej mierze pewni ludzie mi w tym "pomogli". Idź sobie na mszę.

Inni ludzie mają wpływ na nasze życie, ale decyzję co się w tym życiu,  jak postępuje, każdy z nas podejmuje sam. Jesteś tam gdzie jesteś, bo to TWOJE decyzje Cię tam zaprowadziły.Nie zwalaj winy na innych, bo nie jesteś w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wątek był zatytułowany  "dla niewierzących" i oczywiście znowu pojawia się banda oszołomów ze swoimi opowieściami z Narnii. Oczywiście każdy może się tutaj wypowiadać, ale czy ludzie niewierzący albo wątpiący wtryniaja się w wasz światopogląd i próbują zmieniać na siłę? Każdy ma teraz dostęp do informacji jak będzie chciał to się "nawróci". Bawicie się w apostołów i co wierzycie że szybciej do nieba pójdziecie dzięki temu. No tak....całą resztę atakuje szatan 😂

proszę o powrót do tematu wątku, jak chcecie nawracać niewiernych to sobie załóżcie swój wątek 😶

Opisałam wczoraj mądry mem, który dostałam. Szanuję wszystkich ludzi, niewierzących, wierzących w drzewi czy kamień. A czy ty szanujesz mnie? Sądząc po wpisie, na pewno nie, jestem oszołomem , bo wierzę w Boga, tak? Nie zniżę się do Twego poziomu, nazywając ciebie pustakiem emocjonalnym, który w nic nie wierzy, tym bardziej nie namawiam cię na wiarę, ani na zmianę światopoglądu. Nie namawiam również autorki, by chrzciła swoje dziecko, ale dlaczego ona wścieka się na rodziców, którzy są wierzący? Nie umie im spokojnie wytłumaczyć, ze nie chrzci i już? Chyba nie czuje się komfortowo w swoim ateiźmie, skoro warczy na wierzących. Jej dziecko, gdy dorośnie, samo odkryje Boga, bez " pomocy " rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Opisałam wczoraj mądry mem, który dostałam. Szanuję wszystkich ludzi, niewierzących, wierzących w drzewi czy kamień. A czy ty szanujesz mnie? Sądząc po wpisie, na pewno nie, jestem oszołomem , bo wierzę w Boga, tak? Nie zniżę się do Twego poziomu, nazywając ciebie pustakiem emocjonalnym, który w nic nie wierzy, tym bardziej nie namawiam cię na wiarę, ani na zmianę światopoglądu. Nie namawiam również autorki, by chrzciła swoje dziecko, ale dlaczego ona wścieka się na rodziców, którzy są wierzący? Nie umie im spokojnie wytłumaczyć, ze nie chrzci i już? Chyba nie czuje się komfortowo w swoim ateiźmie, skoro warczy na wierzących. Jej dziecko, gdy dorośnie, samo odkryje Boga, bez " pomocy " rodziców.

Oszołomami nazywam ludzi którzy w wątku na konkretny temat skierowanym wprost do "niewierzących" nie odnoszą się wprost do tematu za to cytują fragmenty ewangelii itp. Odsyłam do pierwszego postu autorki, o co pytała, jaki ma problem i do postów trochę wyżej, czy mają jakikolwiek związek z pytaniem zadanym przez autorkę? Chyba nie. 

Ps. Nie napisałam czy wierzę i w co więc nie możesz się odnieść do mojego światopoglądu. Pozdrawiam  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Oszołomami nazywam ludzi którzy w wątku na konkretny temat skierowanym wprost do "niewierzących" nie odnoszą się wprost do tematu za to cytują fragmenty ewangelii itp. "

Czyli oszołomem jest osoba wyłącznie wierząca - katolik, która wchodzi na temat nie dla siebie. Ale jak niewierzący wchodzą na temat dotyczący katolików i się wypowiadają, wtrącają, ośmieszają, piszą że Boga nie ma, to wtedy jest OK, tak? 

Mentalność lewacka, jakby to ktoś powiedział, tolerancja, szacunek tylko w jedną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Mentalność lewacka, jakby to ktoś powiedział, tolerancja, szacunek tylko w jedną stronę

Dokładnie jest to samo z lgbt. Jak zboczeńcy odprawiają tęczowe msze i szydzą sobie z katolików, to wtedy nazywa się to wolność słowa. A jak ty odezwiesz się że nie popierasz zachowania lgbt, to wtedy nazywa się to dyskryminacja i mowa nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie jest to samo z lgbt. Jak zboczeńcy odprawiają tęczowe msze i szydzą sobie z katolików, to wtedy nazywa się to wolność słowa. A jak ty odezwiesz się że nie popierasz zachowania lgbt, to wtedy nazywa się to dyskryminacja i mowa nienawiści.

O, dokładnie tak. .Świetnie, ze ktoś to też widzi. A jeszcze będą dotąd szydzić i prowokować, dopóki któryś z katolików w końcu nie wytrzyma, no bo ileż można. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
54 minuty temu, Gość gość napisał:

Czyli oszołomem jest osoba wyłącznie wierząca - katolik, która wchodzi na temat nie dla siebie. Ale jak niewierzący wchodzą na temat dotyczący katolików i się wypowiadają, wtrącają, ośmieszają, piszą że Boga nie ma, to wtedy jest OK, tak?

Jestem autorka postu o "oszołomach" do którego tak się ktoś tu uczepil. Jeżeli niewierzący wchodzi na wątek skierowany np. dla katolików o konkretnym temacie i ich ośmiesza jest wg mnie oszołomem. 

Analogiczna sytuacja: wątek skierowany dla katolików, przykładowy temat wątku: świadectwo działania ducha Świętego w waszym życiu. I dajmy na to wchodzę na wątek, cytuje fragmenty ksiąg Wedy czy inne ...nie mające nic wspólnego z tematem wątku to bedę takim samym oszołomem i trolem.

Jest różnica między wątkiem pt. czy Bóg istnieje i luźną dyskusja na ten temat, wymianą poglądów a wątkiem skierowanym do niewierzących, na konkretny temat i cytowaniem Biblii. 

Jeżeli ktoś wchodzi na wątek dla niewierzących to niech się liczy że jego cytaty z ewangelii i gatki o szatanie mogą spotkać się z takim komentarzem.

Temat wszedł na inny tor, a nie to było celem założenia tego wątku przez autorkę. Ta dyskusję uważam za zaśmiecanie wątku. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Temat nie jest skierowany tylko i wyłącznie do osób niewierzących. Autorka tego tematu żali się wszystkim że jej rodzina naciska żeby jej dzieci ochrzciły się i poszły do komuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Temat nie jest skierowany tylko i wyłącznie do osób niewierzących. Autorka tego tematu żali się wszystkim że jej rodzina naciska żeby jej dzieci ochrzciły się i poszły do komuni

Temat wątku nie pozostawia wątpliwości. Każdy się może wypowiadać, owszem. Ale autorka skierowała pytanie do osób takich jak ona czyli niewierzących. Czego nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Temat wątku nie pozostawia wątpliwości. Każdy się może wypowiadać, owszem. Ale autorka skierowała pytanie do osób takich jak ona czyli niewierzących. Czego nie rozumiesz?

W którym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

W którym miejscu?

Cyt: "Temat dla osób niewierzących. Przez rodzinę szlag mnie trafi."

(...)  Nie wierzymy i już,  córka na religię nigdy nie chodziła i nigdy nie chciała, syn również nie będzie chodził. Tutaj nikt w to nie wnika, każdy szanuje moje poglądy i w porządku, a w Polsce jest z tym jakiś dramat (...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aha, teraz zajarzyłam, autorka szukała poklasku i chciała żeby ludzie niewierzący poklepali ją po plecach i chwalili jej decyzję i zarazem krytykowali jej rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Opisałam wczoraj mądry mem, który dostałam. Szanuję wszystkich ludzi, niewierzących, wierzących w drzewi czy kamień. A czy ty szanujesz mnie? Sądząc po wpisie, na pewno nie, jestem oszołomem , bo wierzę w Boga, tak? Nie zniżę się do Twego poziomu, nazywając ciebie pustakiem emocjonalnym, który w nic nie wierzy, tym bardziej nie namawiam cię na wiarę, ani na zmianę światopoglądu. Nie namawiam również autorki, by chrzciła swoje dziecko, ale dlaczego ona wścieka się na rodziców, którzy są wierzący? Nie umie im spokojnie wytłumaczyć, ze nie chrzci i już? Chyba nie czuje się komfortowo w swoim ateiźmie, skoro warczy na wierzących. Jej dziecko, gdy dorośnie, samo odkryje Boga, bez " pomocy " rodziców.

Ona nie wścieka się na rodziców za to, że są wierzący, tylko za to, że próbują jej wciskać tą swoją wiarę JEJ dziecku. Wścieka się na niemaoc umysłową rodziców, którym się wydaje, że każdy musi chrzcić i nie porafią zrozumieć, że ona nie chce.

Jej dziecko gdy dorośnie pójdzie (miejmy nadzieję) swoją własną drogę. Może odkryje latającego potwora spagetti czy wróżkę zębuszkę. Tak samo dobre wierzenia jak katolicyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Aha, teraz zajarzyłam, autorka szukała poklasku i chciała żeby ludzie niewierzący poklepali ją po plecach i chwalili jej decyzję i zarazem krytykowali jej rodzinę.

Autorka chciała pogadać z ludźmi niewierzącymi i załozyła wątek dla niewierzacych. Rozumiem, że tym samym są wątki dla katolików. Służą jedynie klepaniu się po pleckach i chwaleniu się nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Aha, teraz zajarzyłam, autorka szukała poklasku i chciała żeby ludzie niewierzący poklepali ją po plecach i chwalili jej decyzję i zarazem krytykowali jej rodzinę.

Nie, chciała żeby oszolomy zaczely ja nawracać na wiarę w latajacego potwora spaghetti. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, chciała żeby oszolomy zaczely ja nawracać na wiarę w latajacego potwora spaghetti. 

W takim razie ja jako palaczka zacznę biadolić, że rodzina jest niepaląca i zabrania mi palić papierosy. Może dostanę otuchy od palaczy że dobrze postępuję. Osoby niepalące niech się nie wypowiadają, bo to oszołomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

W takim razie ja jako palaczka zacznę biadolić, że rodzina jest niepaląca i zabrania mi palić papierosy. Może dostanę otuchy od palaczy że dobrze postępuję. Osoby niepalące niech się nie wypowiadają, bo to oszołomy.

Brakuje ci argumentów. Pogrążasz się 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×