Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 83838

Dlaczego niektórym kobietom się nie chce pracować nawet na pół etatu ?

Polecane posty

Gość Gość
21 minut temu, Gość gosc napisał:

"twierdzenie, że posiadanie dzieci jest tym samym co robienie kupy"

nikt tak nie pisal.

Dziewczyna napisała, że ciąża i poród to „czysta fizjologia” i nie ma z czego być dumnym. Na odpowiedź, że fizjologii można nadać dodatkowe abstrakcyjne znaczenie, odparowała „a jakie znaczenie nadajesz defekacji”? Potem był ciąg pytań: jak jesteś dumna z ciąży i porodu, to może jesteś też dumna z miesiączkowania? A może z przeżuwania kotleta? A może z puszczania gazów?

To ona nie zrozumiała, że po porodzie można odczuwać dumę nie z tego, że macica zaczęła się kurczyć i wypchnęła ukształtowane dziecko, ale na przykład z tego, że poczuliśmy coś wzruszającego, coś co wydało nam się piękne i że takiego uczucia jeszcze u siebie nie znaliśmy. 

I wytłumacz, co jest niestosownego w porównywaniu porodu do śmierci? Jedno jest początkiem życia, drugie końcem. Jedno i drugie jest na tyle ważne, że nie postrzegamy tego w kategoriach „czystej fizjologii”.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna napisała, że ciąża i poród to „czysta fizjologia” i nie ma z czego być dumnym. Na odpowiedź, że fizjologii można nadać dodatkowe abstrakcyjne znaczenie, odparowała „a jakie znaczenie nadajesz defekacji”? Potem był ciąg pytań: jak jesteś dumna z ciąży i porodu, to może jesteś też dumna z miesiączkowania? A może z przeżuwania kotleta? A może z puszczania gazów?

To ona nie zrozumiała, że po porodzie można odczuwać dumę nie z tego, że macica zaczęła się kurczyć i wypchnęła ukształtowane dziecko, ale na przykład z tego, że poczuliśmy coś wzruszającego, coś co wydało nam się piękne i że takiego uczucia jeszcze u siebie nie znaliśmy.  

I wytłumacz, co jest niestosownego w porównywaniu porodu do śmierci? Jedno jest początkiem życia, drugie końcem. Jedno i drugie jest na tyle ważne, że nie postrzegamy tego w kategoriach „czystej fizjologii”.

 

I to jest równoważne byciu dumnej ze swojego osiągnięcia? Bo sama ciąża i poród to takie samo osiągnięcie (oczywiście nie w dosłownym znaczeniu) jak oddanie stolca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna napisała, że ciąża i poród to „czysta fizjologia” i nie ma z czego być dumnym. Na odpowiedź, że fizjologii można nadać dodatkowe abstrakcyjne znaczenie, odparowała „a jakie znaczenie nadajesz defekacji”? Potem był ciąg pytań: jak jesteś dumna z ciąży i porodu, to może jesteś też dumna z miesiączkowania? A może z przeżuwania kotleta? A może z puszczania gazów?

To ona nie zrozumiała, że po porodzie można odczuwać dumę nie z tego, że macica zaczęła się kurczyć i wypchnęła ukształtowane dziecko, ale na przykład z tego, że poczuliśmy coś wzruszającego, coś co wydało nam się piękne i że takiego uczucia jeszcze u siebie nie znaliśmy. 

I wytłumacz, co jest niestosownego w porównywaniu porodu do śmierci? Jedno jest początkiem życia, drugie końcem. Jedno i drugie jest na tyle ważne, że nie postrzegamy tego w kategoriach „czystej fizjologii”.

 

Uczucia które opisujesz nie są w najmniejszym nawet stopniu powodem do dumy. Ze śmierci członka rodziny też chyba nie jesteś dumna...

Odczuwanie wzruszenia, szczescia, radości, czy też poczucie że ktoś czy coś jest dla nas bardzo ważne w żadnym wypadku nie są jednoznaczne czy bliskoznaczne z dumą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna napisała, że ciąża i poród to „czysta fizjologia” i nie ma z czego być dumnym. Na odpowiedź, że fizjologii można nadać dodatkowe abstrakcyjne znaczenie, odparowała „a jakie znaczenie nadajesz defekacji”? Potem był ciąg pytań: jak jesteś dumna z ciąży i porodu, to może jesteś też dumna z miesiączkowania? A może z przeżuwania kotleta? A może z puszczania gazów?

To ona nie zrozumiała, że po porodzie można odczuwać dumę nie z tego, że macica zaczęła się kurczyć i wypchnęła ukształtowane dziecko, ale na przykład z tego, że poczuliśmy coś wzruszającego, coś co wydało nam się piękne i że takiego uczucia jeszcze u siebie nie znaliśmy. 

I wytłumacz, co jest niestosownego w porównywaniu porodu do śmierci? Jedno jest początkiem życia, drugie końcem. Jedno i drugie jest na tyle ważne, że nie postrzegamy tego w kategoriach „czystej fizjologii”.

 

To uczucie to osytocyna i inne ormony oraz zmiany w mózgu.

Po pierwszym zażyciu marihuany tez można doświadczać różnych uczuć, których jeszcze nie znaliśmy. Ale czy to powód do dumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jeden przypadek twojego syna ma poparciem twojej tezy, że szkoła nie ma wychowywać. Brawo!

Widać, że mimo posiadania syna, masz duże braki w temacie wychowania dzieci. Wychowanie to długotrwały i złożony proces. I nie dotyczy jedynie nauczenie dzieci aby nie rozrabiały. I jeśli twierdzisz, że wystarczy, że rodzic przebywający z dzieckiem parę godzin dziennie jest w stanie odwalić całą pracę z jego wychowaniem to się grubo mylisz. Widać, że nigdy nie byłaś nauczycielem.

Bylam 🙂 Dla moich dzieci.Ich pierwszym.

Dalej bede twierdzic, ze szkola nie jest od wychowywania moich dzieci, tylko ja z ich ojcem.

Ty mozesz sobie co najwyzej popisac swoje teorie niepoparte zadnym doswiadczniem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Bylam 🙂 Dla moich dzieci.Ich pierwszym.

Dalej bede twierdzic, ze szkola nie jest od wychowywania moich dzieci, tylko ja z ich ojcem.

Ty mozesz sobie co najwyzej popisac swoje teorie niepoparte zadnym doswiadczniem.

 

Czym są lata doświadczeń szeregu peagogów i wychowawców wobec doświadczenia madki jednego dziecka? Niczym!

PS. Nie rozmawiamy o wychowaniu twoich dzieci tylko o wychowaniu dzieci w ogóle. I choćbyś pękła to szkoła i środowisko, w którym przebywa twoje dziecko rózwnież je wychowuje.

To jak jest w twoim kraju z tą oświatą? Jakie są jej cele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

I to jest równoważne byciu dumnej ze swojego osiągnięcia? Bo sama ciąża i poród to takie samo osiągnięcie (oczywiście nie w dosłownym znaczeniu) jak oddanie stolca.

Ty glupia jestes czy taka udajesz ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Ty glupia jestes czy taka udajesz ?

 

A ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Czym są lata doświadczeń szeregu peagogów i wychowawców wobec doświadczenia madki jednego dziecka? Niczym!

PS. Nie rozmawiamy o wychowaniu twoich dzieci tylko o wychowaniu dzieci w ogóle. I choćbyś pękła to szkoła i środowisko, w którym przebywa twoje dziecko rózwnież je wychowuje.

To jak jest w twoim kraju z tą oświatą? Jakie są jej cele?

Oczywiscie ze sa niczym w stosunku do mojego dziecka 🙂

I nie, nie rozmawiamy o dzieciach, tylko o moim.

Szkola i srodowisko w ktorym przebywa moje dziecko oddzialowuje na niego,ma wplyw, pozytywny i negatywny, ale nie wychowuje.

Zreszta coz ty mozez o tym wiedziec.. nie jestes nawet ta twoja madka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Oczywiscie ze sa niczym w stosunku do mojego dziecka 🙂

I nie, nie rozmawiamy o dzieciach, tylko o moim.

Szkola i srodowisko w ktorym przebywa moje dziecko oddzialowuje na niego,ma wplyw, pozytywny i negatywny, ale nie wychowuje.

Zreszta coz ty mozez o tym wiedziec.. nie jestes nawet ta twoja madka..

Nie znam twojego dziecka i nie mam ochoty o nim rozmawiać bo rozpatrywanie jenostkowych przypadków do niczego nie prowadzi. Jest zwyczajnie bez sensu.

To jak z tą oświatą w twoim kraju? Jakie ma zadania Oświecisz mnie? nNie znasz na tyle języka, żeby zajrzeć do źródeł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Oczywiscie ze sa niczym w stosunku do mojego dziecka 🙂

I nie, nie rozmawiamy o dzieciach, tylko o moim.

Szkola i srodowisko w ktorym przebywa moje dziecko oddzialowuje na niego,ma wplyw, pozytywny i negatywny, ale nie wychowuje.

Zreszta coz ty mozez o tym wiedziec.. nie jestes nawet ta twoja madka..

PS. No o twoim dziecku wiem niewiele. Fakt. Tyle tylko, że ma madkę, która nie potrafi dyskutować i manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Oczywiscie ze sa niczym w stosunku do mojego dziecka 🙂

I nie, nie rozmawiamy o dzieciach, tylko o moim.

Szkola i srodowisko w ktorym przebywa moje dziecko oddzialowuje na niego,ma wplyw, pozytywny i negatywny, ale nie wychowuje.

Zreszta coz ty mozez o tym wiedziec.. nie jestes nawet ta twoja madka..

A jak przeciwdziałasz wychowywaniu twojego dziecka przez szkołę, do której uczęszcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ty glupia jestes czy taka udajesz ?

 

Jest głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie znam twojego dziecka i nie mam ochoty o nim rozmawiać bo rozpatrywanie jenostkowych przypadków do niczego nie prowadzi. Jest zwyczajnie bez sensu.

To jak z tą oświatą w twoim kraju? Jakie ma zadania Oświecisz mnie? nNie znasz na tyle języka, żeby zajrzeć do źródeł?

Nie zna języka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dajcie spokój, ona uważa że urodzenie dziecka to jest osiągnięcie z którego można być dumnym, jakiego jeszcze dowodu na jej ograniczenie potrzebujecie...

Mówię to z perspektywy matki, do tego niepracującej, która osiągnięcia ma też nieliczne, jest wprawdzie kilka rzeczy z których jestem dumna, ale potrafię ocenić rzeczywistość na tyle żeby wiedzieć, że posiadanie dzieci sami w sobie powodem do dumy nie jest. A ta kobieta to albo troll albo oszołom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

PS. No o twoim dziecku wiem niewiele. Fakt. Tyle tylko, że ma madkę, która nie potrafi dyskutować i manipuluje.

Dobrze, że ty potrafisz dyskutować i nie manipulujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Nie zna języka!

albo musiałaby sie przyznac do swojego bledu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dajcie spokój, ona uważa że urodzenie dziecka to jest osiągnięcie z którego można być dumnym, jakiego jeszcze dowodu na jej ograniczenie potrzebujecie...

Mówię to z perspektywy matki, do tego niepracującej, która osiągnięcia ma też nieliczne, jest wprawdzie kilka rzeczy z których jestem dumna, ale potrafię ocenić rzeczywistość na tyle żeby wiedzieć, że posiadanie dzieci sami w sobie powodem do dumy nie jest. A ta kobieta to albo troll albo oszołom.

Raczej ty jesteś troll albo oszołom a jak by tego było mało to jeszcze piszesz pod kilkoma postaciami. Tak mówisz z perspektywy matki😂😂😂😂😂 najpierw byś musiała nią być. Takie bajki to możesz opowiadać na Kafe, ciekawe kto w to wierzy hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Raczej ty jesteś troll albo oszołom a jak by tego było mało to jeszcze piszesz pod kilkoma postaciami. Tak mówisz z perspektywy matki😂😂😂😂😂 najpierw byś musiała nią być. Takie bajki to możesz opowiadać na Kafe, ciekawe kto w to wierzy hahaha.

Ojojoj, widzę, że trudno ci się pogodzić z faktem, że więcej osób się z tobą nie zgadza.

Widzisz, nawet matki nie uważają samego faktu urodzenia dzieci za powód do dumy.

Upssss.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

A jak bezdzietna położna ma odbierać porody? Przecież ona na niczym się nie zna skoro nie rodziła. A polożnik? Przecież ona nawet nie pochwy! Ani macicy!

Oni kilka lat uczyli się jak należy to robić. Akurat w tym przypadku nie ma znaczenia, że położna jest bezdzietna  a lekarz ginekolog  położnik jest facetem " nie ma pochwy! Ani macicy!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ojojoj, widzę, że trudno ci się pogodzić z faktem, że więcej osób się z tobą nie zgadza.

Widzisz, nawet matki nie uważają samego faktu urodzenia dzieci za powód do dumy.

Upssss.

Daj sobie spokój kobieto. Jesteś jakaś niestabilna, piszesz pod kilkoma postaciami bo sama się nie możesz pogodzić z faktem, że właśnie z tobą dużo osób się tu nie zgadza. I pomyliłaś mnie ja nie jestem tą osobą  która wspomniała w dyskusji z tobą o swoim synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Daj sobie spokój kobieto. Jesteś jakaś niestabilna, piszesz pod kilkoma postaciami bo sama się nie możesz pogodzić z faktem, że właśnie z tobą dużo osób się tu nie zgadza. I pomyliłaś mnie ja nie jestem tą osobą  która wspomniała w dyskusji z tobą o swoim synu.

Masz urojenia.

Może sama piszesz pod kilkomapostaciami i dlatego uważasz, że inni teżto robia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Daj sobie spokój kobieto. Jesteś jakaś niestabilna, piszesz pod kilkoma postaciami bo sama się nie możesz pogodzić z faktem, że właśnie z tobą dużo osób się tu nie zgadza. I pomyliłaś mnie ja nie jestem tą osobą  która wspomniała w dyskusji z tobą o swoim synu.

A tak poza tym, to widzę, że owszem są osoby tutaj (więcej niż jedna), ktore się ze mną nie zgadzają i są też osoby, które się zgadzają. Nawet piszą to samo co ja i czasmi lepiej ubierają to w słowa.

Dlaczego tak trudno ci przyjąć do wiadomości fakt, że ludzie mają różne poglądy? Różne od tych, które ty uważasz za jedynie słuszne?

Uświadam więc ciebie, że nie piszę pod wieloma postaciami.

" I pomyliłaś mnie ja nie jestem tą osobą  która wspomniała w dyskusji z tobą o swoim synu." - widzisz jak łatwo pomylić gości? Ja pomyliłam gości i ty pomyliłaś :-D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Masz urojenia.

Może sama piszesz pod kilkomapostaciami i dlatego uważasz, że inni teżto robia?

Urojeń jeszcze nie mam w przeciwieństwie do ciebie. A piszę tylko pod jedną postacią jednak myślę a nawet jestem pewna, że tobie zdarzało i zdarza się pisać pod kilkoma😀Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Urojeń jeszcze nie mam w przeciwieństwie do ciebie. A piszę tylko pod jedną postacią jednak myślę a nawet jestem pewna, że tobie zdarzało i zdarza się pisać pod kilkoma😀Miłego wieczoru.

Jeśli jesteś pewna to serio masz urojenia.

To co według ciebie pisałam pod różnyi postaciami? Ciekawa jestesm.

Serio tak trudno ci uwierzyć, że są ludzie którzy w jakiś sposób się za mną zgadzają? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

A tak poza tym, to widzę, że owszem są osoby tutaj (więcej niż jedna), ktore się ze mną nie zgadzają i są też osoby, które się zgadzają. Nawet piszą to samo co ja i czasmi lepiej ubierają to w słowa.

Dlaczego tak trudno ci przyjąć do wiadomości fakt, że ludzie mają różne poglądy? Różne od tych, które ty uważasz za jedynie słuszne?

Uświadam więc ciebie, że nie piszę pod wieloma postaciami.

" I pomyliłaś mnie ja nie jestem tą osobą  która wspomniała w dyskusji z tobą o swoim synu." - widzisz jak łatwo pomylić gości? Ja pomyliłam gości i ty pomyliłaś :-D

 

Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem:) Ja nie napisałam, że ty jesteś osobą która wspomniała o swoim synu tylko napisałam, że ja nie jestem tą panią ktöra w dyskusji z tobą wspominała o swoim dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Raczej ty jesteś troll albo oszołom a jak by tego było mało to jeszcze piszesz pod kilkoma postaciami. Tak mówisz z perspektywy matki😂😂😂😂😂 najpierw byś musiała nią być. Takie bajki to możesz opowiadać na Kafe, ciekawe kto w to wierzy hahaha.

Ale urodzenie dziecka serio nie jest żadnym wyczynem, spójrz na rodziny, gdzie ciąża to zwykła wpadka, kolejna z rzędu, po prostu chuć wygrała nad rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem:) Ja nie napisałam, że ty jesteś osobą która wspomniała o swoim synu tylko napisałam, że ja nie jestem tą panią ktöra w dyskusji z tobą wspominała o swoim dziecku

eeeee? Bardzo dobrze potrafię czytać ze zrozumieniem. Wiem o co ci chodziło.

To ty nie zrozumialas mojego postu. Chodziło mi o to, że ja cię pomyliłam z tą panią, która wspominała o swoim synu, a ty mnie z kimś innym twierdząc, że to ja pisze pod różnymi postaciami. Myslisz mnie, przypisując mi nie moje posty.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale urodzenie dziecka serio nie jest żadnym wyczynem, spójrz na rodziny, gdzie ciąża to zwykła wpadka, kolejna z rzędu, po prostu chuć wygrała nad rozumem.

Uuu, zaraz napiszą ci, że to mój post :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Urojeń jeszcze nie mam w przeciwieństwie do ciebie. A piszę tylko pod jedną postacią jednak myślę a nawet jestem pewna, że tobie zdarzało i zdarza się pisać pod kilkoma😀Miłego wieczoru.

Napisz, które to posty i po czym wnosisz, ze to moje. Ciekawa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×