Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 83838

Dlaczego niektórym kobietom się nie chce pracować nawet na pół etatu ?

Polecane posty

Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

chyba jedynie w kwestii zawodowej. Bo w kwestii życiowej - zdecydowanie nie. 

Bez ironii, co w kwestii życiowej wymaga bycia dobrym w wielu dziedzinach? Pomijając destrukcyjne schematy osobiste i przekonanie, że nigdy nie będzie się dość dobrym, by zasłużyć na miłość innych?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

buahahahh!!! a ile bab ma taką pracę? 😄 nie badz smieszna 😄 wiekszosć z was to zwykle biurwy, zarabiajace  góra 2,5 na rękę. tyle

no i jak gosc wyzej napomnkal - owe prace i tak rozwijaja w jednej, okreslonej dziedzinie

Pewnie tyle samo ile się rozwija w domu nie pracując. śmiem twierdzić, że życie zdecydowanej większości nieracujących ogranicza się do gotowania obiadu, sprzatania, zakupów, seriali i plotek z psiapsiolkami.

Przy takim czym to nawet zwykła praca biurowa rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość gość napisał:

Napiszcie jakie to wielkie hobby macie zarówno pracujące i te siedzące w domu. Każda tu deklaruje jakie to ma mega rozwijające pasje, a prawda jest taka, że większość siedzi na doopsku i za relaks uważa siedzenie z kawą przed tv albo na kafe.

Ja robie kosmetyki 😉

Kremy do twarzy i rak, balsamy i scruby do ciala,mydla, szampony, masci na AZs i bole stawow itp.Mydla i pasty gospodarcze.. Rozne nalewki, octy, wina..

Generalnie przetwarzam ziola.

Jezdze na zloty ziolowe, wyklady, warsztaty..

Robie sery i pieke chleb..Ziolowe przetwory na zime z dzikich roslin..

Czytam, prowadze bloga, ogladam seriale..

Jezdze konno,plywam, laze z psem 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd

Nie wiem, nie rozumiem, jka sama do pracy po studiach się nie spieszyłam, ale nie wyobrażam sobie jak można mieć 50 lat i liczyć na męża który będzie mógł sobie chcieć na nowo ułożyć życie z inna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie czy się ma męża czy nie, czy się ma partnera czy nie bardzo ważna jest niezależność finansowa. To znaczy pewność, że jeśli coś się posypie w związku to będziecie miały za co się same utrzymać. Oczywiście nikt nie zakłada takiej opcji, ale to się może wydarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
Przed chwilą, alicjamagiczna napisał:

Niezależnie czy się ma męża czy nie, czy się ma partnera czy nie bardzo ważna jest niezależność finansowa. To znaczy pewność, że jeśli coś się posypie w związku to będziecie miały za co się same utrzymać. Oczywiście nikt nie zakłada takiej opcji, ale to się może wydarzyć.

Tutaj lale uważają ze sa bezpieczne bo maja na sobie pol domu na papierze <facepalm>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Tutaj lale uważają ze sa bezpieczne bo maja na sobie pol domu na papierze <facepalm>

Ja sama pracuję, ale w sumie co innego ma większość pań pracujących, niż pół domu / mieszkania na papierze, często w kredycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ja sama pracuję, ale w sumie co innego ma większość pań pracujących, niż pół domu / mieszkania na papierze, często w kredycie?

Własne źródło utrzymania i własne oszczędności, a często i własna nieruchomość. Wiec jak się popsuje to można się wyprowadzić  i dopiero zacząć dzielić ten np dom. Sprawy podziału majtku mogą się ciągnąć latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Własne źródło utrzymania i własne oszczędności, a często i własna nieruchomość. Wiec jak się popsuje to można się wyprowadzić  i dopiero zacząć dzielić ten np dom. Sprawy podziału majtku mogą się ciągnąć latami

Serio uważasz, że przeciętna Pani Basia z urzędu albo Pani Zdzisia z kasy ma WŁASNE oszczędności i własną nieruchomość?

Prawdopodobieństwo, że PRZECIĘTNA kobieta pracująca ma własną nieruchomość jest dokładnie takie samo jak to, że ma ją kobieta niepracująca. Bo to zwykle są nieruchomości odziedziczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Aaa napisał:

Własne źródło utrzymania i własne oszczędności, a często i własna nieruchomość. Wiec jak się popsuje to można się wyprowadzić  i dopiero zacząć dzielić ten np dom. Sprawy podziału majtku mogą się ciągnąć latami

A przez własne źródło utrzymania rozumiesz pracę zawodową?

Bo jeśli tak, to taka niepracjąca kobieta, gdy zostanie porzucona przez męża, również pójdzie do pracy i będzie miała własne źródło utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

A przez własne źródło utrzymania rozumiesz pracę zawodową?

Bo jeśli tak, to taka niepracjąca kobieta, gdy zostanie porzucona przez męża, również pójdzie do pracy i będzie miała własne źródło utrzymania.

Do jakiej pracy;)?  W żabce za 1900? Z wśród dziewczynek po 20 lat? Po kilkudziesięciu latach siedzenia w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
9 minut temu, Gość gosc napisał:

Serio uważasz, że przeciętna Pani Basia z urzędu albo Pani Zdzisia z kasy ma WŁASNE oszczędności i własną nieruchomość?

Prawdopodobieństwo, że PRZECIĘTNA kobieta pracująca ma własną nieruchomość jest dokładnie takie samo jak to, że ma ją kobieta niepracująca. Bo to zwykle są nieruchomości odziedziczone.

No to chyba należy dążyć do tego żeby mieć stabilizację finansowa! A tego nie zapewni pierdzenie w stołek na załatwionej posadce, ani siedzenie na minimalnej całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Do jakiej pracy;)?  W żabce za 1900? Z wśród dziewczynek po 20 lat? Po kilkudziesięciu latach siedzenia w domu?

Choćby. I co tego? Ile kobiet tak pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Choćby. I co tego? Ile kobiet tak pracuje?

No to gratuluje optymizmu, faktycznie kobiety całe życie zależne finansowo mogą już spać spokojnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Aaa napisał:

No to chyba należy dążyć do tego żeby mieć stabilizację finansowa! A tego nie zapewni pierdzenie w stołek na załatwionej posadce, ani siedzenie na minimalnej całe życie...

No ja piszę o przeciętnej kobiecie pracującej i niepracującej, a nie o kobietach pnących się po szczeblach kariery i inwestujących na giełdzie czy w nieruchomości, czy niepracujących żonach ministrów czy sędziów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak mąż zostawi taką kobietę to znalezienie dobrej pracy nie jest takie łatwe tym bardziej w obliczu rozstania i rozwodu. Posiadając już pracę ma tą jedną rzecz, która w życiu jest pewna plus inne nieruchomości, które miała z mężem na pół ( O ile mieli jakiekolwiek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Aaa napisał:

No to chyba należy dążyć do tego żeby mieć stabilizację finansowa! A tego nie zapewni pierdzenie w stołek na załatwionej posadce, ani siedzenie na minimalnej całe życie...

A tak po za tym, to zgadzam się, że trzeba dążyć do tego aby mieć stabilizację i niezależność finansową :-D

Tylko, że wiele kobiet, woli ciepłą posadkę niż dokształcanie się itd.

Takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, alicjamagiczna napisał:

Jak mąż zostawi taką kobietę to znalezienie dobrej pracy nie jest takie łatwe tym bardziej w obliczu rozstania i rozwodu. Posiadając już pracę ma tą jedną rzecz, która w życiu jest pewna plus inne nieruchomości, które miała z mężem na pół ( O ile mieli jakiekolwiek)

Chyba że jest to praca np. na kasie, przy sprzątaniu itd, którą może dostać od ręki osoba z ulicy.

Wtedy nie ma żadnej różnicy pomiędzy panią niepracującą a pracującą.

Akurat dzisiejszy rynek pracy jest przyjazny pracownikowi, więc taka kobieta nie będzie miała kłopotu z zatrudnieniem. Najwyżej jej się poziom życia obniży, ale da sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
9 minut temu, Gość Gość napisał:

No ja piszę o przeciętnej kobiecie pracującej i niepracującej, a nie o kobietach pnących się po szczeblach kariery i inwestujących na giełdzie czy w nieruchomości, czy niepracujących żonach ministrów czy sędziów.

Nie wiem czy to jest dzisiaj „przeciętna kobieta”,  ale fakt tez może być w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A tak po za tym, to zgadzam się, że trzeba dążyć do tego aby mieć stabilizację i niezależność finansową :-D

Tylko, że wiele kobiet, woli ciepłą posadkę niż dokształcanie się itd.

Takie są realia.

Dokładnie. Ciepła posadka, L4 od początku ciąży, roczny macierzyński, dni na opiekę wykorzystane do konca, praca od punkt 7 do punkt 15 bo do przedszkola po dziecko trzeba leciecieć i żadnej pracy czy dokształacania się w domu (bo dzieci), kolejne L4 na ciąże.....

Tak wygląda mniej więcej życie zawodowe przeciętnej Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba że jest to praca np. na kasie, przy sprzątaniu itd, którą może dostać od ręki osoba z ulicy.

Wtedy nie ma żadnej różnicy pomiędzy panią niepracującą a pracującą.

Akurat dzisiejszy rynek pracy jest przyjazny pracownikowi, więc taka kobieta nie będzie miała kłopotu z zatrudnieniem. Najwyżej jej się poziom życia obniży, ale da sobie radę.

Wiesz co to znaczy być 30 lat na utrzymaniu a później latać ze sz mata 8 h za pew groszy? Fantastyczne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie. Ciepła posadka, L4 od początku ciąży, roczny macierzyński, dni na opiekę wykorzystane do konca, praca od punkt 7 do punkt 15 bo do przedszkola po dziecko trzeba leciecieć i żadnej pracy czy dokształacania się w domu (bo dzieci), kolejne L4 na ciąże.....

Tak wygląda mniej więcej życie zawodowe przeciętnej Polki.

Nom ale przecież w razie czego ma pol domu xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
30 minut temu, Gość Aaa napisał:

Wiesz co to znaczy być 30 lat na utrzymaniu a później latać ze sz mata 8 h za pew groszy? Fantastyczne uczucie

Nie wiem co to znaczy. Ale wyobrażam sobie, że lepsze to niż latanie przez całe życie ze szmatą. Aż do emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie. Ciepła posadka, L4 od początku ciąży, roczny macierzyński, dni na opiekę wykorzystane do konca, praca od punkt 7 do punkt 15 bo do przedszkola po dziecko trzeba leciecieć i żadnej pracy czy dokształacania się w domu (bo dzieci), kolejne L4 na ciąże.....

Tak wygląda mniej więcej życie zawodowe przeciętnej Polki.

I w między czasie kupują własne nieruchomości i zarabiają kokosy na giełdzie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba że jest to praca np. na kasie, przy sprzątaniu itd, którą może dostać od ręki osoba z ulicy.

Wtedy nie ma żadnej różnicy pomiędzy panią niepracującą a pracującą.

Akurat dzisiejszy rynek pracy jest przyjazny pracownikowi, więc taka kobieta nie będzie miała kłopotu z zatrudnieniem. Najwyżej jej się poziom życia obniży, ale da sobie radę.

Tak, masz rację. Ale wiele kobiet zapada się w depresji po rozstaniu i nie jest w stanie nawet takiej pracy znaleźć i musi zaczynać wszystko od nowa. Praca to duży komfort psychiczny. Takie jest moje zdanie i każdy ma prawo do swojego odmiennego zdania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd
16 minut temu, Gość gosc napisał:

I w między czasie kupują własne nieruchomości i zarabiają kokosy na giełdzie 😄

I maz odkłada dla nich pieniądze specjalnie w razie gdyby chciał się rozstać/odejść do innej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A pracujące są tak dumne ze swojej niezależności, że wcale nie cierpią po rozstaniu z mężem, gdyż mają pracę? Ciekawe. Pracujący również zapadają na depresję, często gęsto stając się później bezrobotnymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
49 minut temu, Gość Ddd napisał:

I maz odkłada dla nich pieniądze specjalnie w razie gdyby chciał się rozstać/odejść do innej 

No nie. One same odkładają. Przecież pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

No nie. One same odkładają. Przecież pracują.

Wiadomo, że osoba pracująca nie odłoży nawet złotówki, a jeśli już, to nie starczy na tygodniowy wynajem pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiadomo, że osoba pracująca nie odłoży nawet złotówki, a jeśli już, to nie starczy na tygodniowy wynajem pokoju.

A skąd wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×