Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 83838

Dlaczego niektórym kobietom się nie chce pracować nawet na pół etatu ?

Polecane posty

Gość gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

A pracujące są tak dumne ze swojej niezależności, że wcale nie cierpią po rozstaniu z mężem, gdyż mają pracę? Ciekawe. Pracujący również zapadają na depresję, często gęsto stając się później bezrobotnymi. 

Ja to zrozumiałam bardziej w taki sposób, że jak się człowiekowi masa problemów zwali na głowę, to poszukiwanie pracy staje się dodatkowym, percepcja i obiektywizm są inne, to jest fakt. Natomiast jak już praca jest, to człowiek ma o jedno zmartwienie mniej, może nawet weźmie urlop i odchoruje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

A skąd wiadomo?

Nie potrafię czytać w myślach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie potrafię czytać w myślach

No ale napisałaś, że wiadomo. Pytam więc cię skąd ci to wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

No ale napisałaś, że wiadomo. Pytam więc cię skąd ci to wiadomo.

Pomyślmy.... Mam! Ironia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
4 godziny temu, Gość Ddd napisał:

Nie wiem, nie rozumiem, jka sama do pracy po studiach się nie spieszyłam, ale nie wyobrażam sobie jak można mieć 50 lat i liczyć na męża który będzie mógł sobie chcieć na nowo ułożyć życie z inna....

A twój już sobie ułożył życie z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Aaa napisał:

A twój już sobie ułożył życie z inną?

On chyba dopiero ma chęci ułożyć sobie życie z inną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Ja to zrozumiałam bardziej w taki sposób, że jak się człowiekowi masa problemów zwali na głowę, to poszukiwanie pracy staje się dodatkowym, percepcja i obiektywizm są inne, to jest fakt. Natomiast jak już praca jest, to człowiek ma o jedno zmartwienie mniej, może nawet weźmie urlop i odchoruje problemy.

I bardzo dobrze to zrozumiałaś, bo właśnie to miałam na myśli. Gdy wali się cały świat, małżeństwo, rodzina, dobrze jest mieć tą jedną stałą rzecz np. pracę. Wielu kobietom to pomogło po rozstaniu, miały po prostu odskocznie. Nigdzie nie napisałam, że posiadanie pracy chroni przed depresją po rozstaniu, a jedynie że pomaga 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx
1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

A twój już sobie ułożył życie z inną?

oo zabolało kurkę domową... nie, jesteśmy mega szczęśliwi i oboje odnosimy sukcesy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość xxx napisał:

oo zabolało kurkę domową... nie, jesteśmy mega szczęśliwi i oboje odnosimy sukcesy:)

A jak się przygotoujesz na moment, gdy mąż będzie chciał sobie na nowo ułożyć życie z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

A jak się przygotoujesz na moment, gdy mąż będzie chciał sobie na nowo ułożyć życie z inną?

Jeśli nie bierzesz takiej możliwości pod uwagę, to naiwna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli nie bierzesz takiej możliwości pod uwagę, to naiwna jesteś

Ja na wszelki wypadek nie wyszłam za mąż. Za dużo później zachodu z ciąganiem się po sądach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość xxx napisał:

oo zabolało kurkę domową... nie, jesteśmy mega szczęśliwi i oboje odnosimy sukcesy:)

Mylisz się nic mnie nie zabolało bo firma jest  na mnie zapisana a mąż pracuje w niej. Czyli zarówno z męża strony czy mojej wymiana partnera doprowadziłaby pewnie do rozwodu, ale nadal by nas łączyła praca bo szkoda by było zostawić to na co kilka lat ciężko pracowaliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Mylisz się nic mnie nie zabolało bo firma jest  na mnie zapisana a mąż pracuje w niej. Czyli zarówno z męża strony czy mojej wymiana partnera doprowadziłaby pewnie do rozwodu, ale nadal by nas łączyła praca bo szkoda by było zostawić to na co kilka lat ciężko pracowaliśmy. 

Ooo, to już nieługo bedziecie bulić ładny ZUS :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ooo, to już nieługo bedziecie bulić ładny ZUS :-D

ZUS to już jest całkiem ładny a jak dalej będzie  zobaczymy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pewnie tyle samo ile się rozwija w domu nie pracując. śmiem twierdzić, że życie zdecydowanej większości nieracujących ogranicza się do gotowania obiadu, sprzatania, zakupów, seriali i plotek z psiapsiolkami.

Większośc pracujących nie robi po pracy nic więcej, więc? 😄  Przyganiał kocioł garnkowi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

ZUS to już jest całkiem ładny a jak dalej będzie  zobaczymy 

PIS zadba, żeby był ładniejszy. :-D

PS. To śmiech przez łzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Aaa napisał:

Własne źródło utrzymania i własne oszczędności, a często i własna nieruchomość. Wiec jak się popsuje to można się wyprowadzić  i dopiero zacząć dzielić ten np dom. Sprawy podziału majtku mogą się ciągnąć latami

jasne, jasne, juz widze jakie oszczednosci macie zarabiając po 2-25 na rękę 😄 Tutaj nawet te co zarabiają 4-5 tys. żalą się, że kasa idzie jak woda, a co dopiero mówić o kobietach zarabiających przecietnie lub mało  😄 

Większośc z was żeruje na boqatszych mężach i nawet nie zaprzeczajcie. Sytuacja gdzie kobieta ma najniższą a facet 2-3 srednie krajowe to dość powszechna sytuacja. 

I tak, tak, na pewno każda pracująca ma własną nieruchomosc 😄 Co jeszcze wymyślisz? 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Akurat te niepracujące po rozwodzie od razu dostaną alimenty na dziecko, zasiłek rodzinny i 500+. No i samotne matki mają jeszcze jakieś tam ulgi. Połowę mieszkania to z czasem. A jak rozwód z winy męża to jeszcze dożywotnie alimenty na siebie. 

No i co za problem iśc do pracy po rozwodzie? Do fizycznej pracy zawsze przyjmą. Od stycznia najniższa wypłata netto będzie wynosić prawie 1900. Nie jest żle, biorąc pod uwagę, ze jeszcze niedawno to było 1300-1400 zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambrozja
10 minut temu, Gość Gość napisał:

jasne, jasne, juz widze jakie oszczednosci macie zarabiając po 2-25 na rękę 😄 Tutaj nawet te co zarabiają 4-5 tys. żalą się, że kasa idzie jak woda, a co dopiero mówić o kobietach zarabiających przecietnie lub mało  😄 

Większośc z was żeruje na boqatszych mężach i nawet nie zaprzeczajcie. Sytuacja gdzie kobieta ma najniższą a facet 2-3 srednie krajowe to dość powszechna sytuacja. 

I tak, tak, na pewno każda pracująca ma własną nieruchomosc 😄 Co jeszcze wymyślisz? 😄 

 

Bo takie są fakty. Takie te pracujące mają "oszczędności" i tak są "ustawione", że po rozstaniu czy po rozwodzie, większość albo ląduje na wynajmie (i to często ze współlokatorami)  albo wraca potulnie do rodziców, modląc się o to, żeby kolejny facet  miał swoje mieszkanie. A i często wtedy polują tylko na takiego z mieszkaniem. Samodzielność w uj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Ambrozja napisał:

Bo takie są fakty. Takie te pracujące mają "oszczędności" i tak są "ustawione", że po rozstaniu czy po rozwodzie, większość albo ląduje na wynajmie (i to często ze współlokatorami)  albo wraca potulnie do rodziców, modląc się o to, żeby kolejny facet  miał swoje mieszkanie. A i często wtedy polują tylko na takiego z mieszkaniem. Samodzielność w uj. 

Co jest takiego niegodnego w wynajmowaniu mieszkania? Już sie w dupach poprzewracało, jak widać. Widać, że nie masz większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

jasne, jasne, juz widze jakie oszczednosci macie zarabiając po 2-25 na rękę 😄 Tutaj nawet te co zarabiają 4-5 tys. żalą się, że kasa idzie jak woda, a co dopiero mówić o kobietach zarabiających przecietnie lub mało  😄 

Większośc z was żeruje na boqatszych mężach i nawet nie zaprzeczajcie. Sytuacja gdzie kobieta ma najniższą a facet 2-3 srednie krajowe to dość powszechna sytuacja. 

I tak, tak, na pewno każda pracująca ma własną nieruchomosc 😄 Co jeszcze wymyślisz? 😄 

 

To, że Ty przejadasz wszystko, co do łapy wpadnie nie znaczy, że inni też tak robią. Znam osoby, które mając ujową pracę zabezpieczyły się chociażby na starość, nie są to pieniądze na jakieś posiadłości, ale jak mąż umrze, to mieszkanie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

PIS zadba, żeby był ładniejszy. :-D

PS. To śmiech przez łzy...

Zgadzam się z Tobą a moherki nadal ślepo zapatrzone w  PIS. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambrozja
36 minut temu, Gość gość napisał:

Co jest takiego niegodnego w wynajmowaniu mieszkania? Już sie w dupach poprzewracało, jak widać. Widać, że nie masz większych problemów.

A umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie ma nic złego, ale skończcie te bajeczki o samodzielności niepracujących. Bo wiele z nich nie ma własnych mieszkań. I wisi jedynie na mieszkaniu męża, nawet jeżeli jest wspólne, to i tak najczęściej wklad męża wynosi 90-100%. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Ambrozja napisał:

A umiesz czytać ze zrozumieniem? Nie ma nic złego, ale skończcie te bajeczki o samodzielności niepracujących. Bo wiele z nich nie ma własnych mieszkań. I wisi jedynie na mieszkaniu męża, nawet jeżeli jest wspólne, to i tak najczęściej wklad męża wynosi 90-100%. 

Nie słonko, smutna prawda jest taka, że nie kobiety, a po prostu ludzie w większości nie mają mieszkań z pracy własnych rąk. Ci, co mieli swoją kasę, bez ekstra gotówki w postaci spadku jest po prostu garstka. Koniec końców, tak po ludzku, lepiej wynajmować całe życie, niż dostać spadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Akurat te niepracujące po rozwodzie od razu dostaną alimenty na dziecko, zasiłek rodzinny i 500+. No i samotne matki mają jeszcze jakieś tam ulgi. Połowę mieszkania to z czasem. A jak rozwód z winy męża to jeszcze dożywotnie alimenty na siebie. 

No i co za problem iśc do pracy po rozwodzie? Do fizycznej pracy zawsze przyjmą. Od stycznia najniższa wypłata netto będzie wynosić prawie 1900. Nie jest żle, biorąc pod uwagę, ze jeszcze niedawno to było 1300-1400 zł. 

Nie zapędzaj się tak.

Nie liczy się to ile kasy dostajesz a to co możesz za tą kasę kupić. Nie można kwotowo porównywać tych dwóch pensji, o których piszesz. Nawet dziś 500+ jest mniej warte niż wtedy, kiedy je wprowadzano. Inflacja jest już teraz na b. wysokim poziomie  i przez transfery socjalne, sztuczne podnoszenie wypłat będzie jeszcze wyższa.

Także: JEST źle. I będzie jeszcze gorzej. nie ma z czego się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie zapędzaj się tak.

Nie liczy się to ile kasy dostajesz a to co możesz za tą kasę kupić. Nie można kwotowo porównywać tych dwóch pensji, o których piszesz. Nawet dziś 500+ jest mniej warte niż wtedy, kiedy je wprowadzano. Inflacja jest już teraz na b. wysokim poziomie  i przez transfery socjalne, sztuczne podnoszenie wypłat będzie jeszcze wyższa.

Także: JEST źle. I będzie jeszcze gorzej. nie ma z czego się cieszyć.

Chyba ty się zapędziłaś. Jest znacznie lepiej niż kiedyś, mimo że do zachodu nadal nam daleko. 

A moze uważasz, że 15 lat temu było lepiej, kiedy najniższa wynosiła ok. 800 zł i nawet pokoju nie było mozna sobie wynajac za taką wypłatę? 😄  Kwoty alimentów też były śmieszne, przecietnie 150-200 zł. Czyli samotna matka (nawet pracująca) był skazana na siedzenie w domu z mężem tyranem i alkoholikiem, bo zwyczajnie nie było jej stać na wynajem. 

Dziś najniższa jest dwa razy większa, przeciętne alimenty też.  No i jeszcze 500 +. Dziś samotną matkę przynajmniej stać na wynajem (i to całego mieszkania), więc sorry, ale bleblasz od rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba ty się zapędziłaś. Jest znacznie lepiej niż kiedyś, mimo że do zachodu nadal nam daleko. 

A moze uważasz, że 15 lat temu było lepiej, kiedy najniższa wynosiła ok. 800 zł i nawet pokoju nie było mozna sobie wynajac za taką wypłatę? 😄  Kwoty alimentów też były śmieszne, przecietnie 150-200 zł. Czyli samotna matka (nawet pracująca) był skazana na siedzenie w domu z mężem tyranem i alkoholikiem, bo zwyczajnie nie było jej stać na wynajem. 

Dziś najniższa jest dwa razy większa, przeciętne alimenty też.  No i jeszcze 500 +. Dziś samotną matkę przynajmniej stać na wynajem (i to całego mieszkania), więc sorry, ale bleblasz od rzeczy. 

A teraz co wynajmiesz za najniższą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba ty się zapędziłaś. Jest znacznie lepiej niż kiedyś, mimo że do zachodu nadal nam daleko. 

A moze uważasz, że 15 lat temu było lepiej, kiedy najniższa wynosiła ok. 800 zł i nawet pokoju nie było mozna sobie wynajac za taką wypłatę? 😄  Kwoty alimentów też były śmieszne, przecietnie 150-200 zł. Czyli samotna matka (nawet pracująca) był skazana na siedzenie w domu z mężem tyranem i alkoholikiem, bo zwyczajnie nie było jej stać na wynajem. 

Dziś najniższa jest dwa razy większa, przeciętne alimenty też.  No i jeszcze 500 +. Dziś samotną matkę przynajmniej stać na wynajem (i to całego mieszkania), więc sorry, ale bleblasz od rzeczy. 

No tak, bo mieszkania nie są wcale droższe 😃 wyższe alimenty hurra! Zasądza się może i wyższe, ale sciagalnosc, to inna historia + fundusz ma ten sam próg od lat, a wypłaty rosną i w praktyce ma się kupę, a nie alimenty 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba ty się zapędziłaś. Jest znacznie lepiej niż kiedyś, mimo że do zachodu nadal nam daleko. 

A moze uważasz, że 15 lat temu było lepiej, kiedy najniższa wynosiła ok. 800 zł i nawet pokoju nie było mozna sobie wynajac za taką wypłatę? 😄  Kwoty alimentów też były śmieszne, przecietnie 150-200 zł. Czyli samotna matka (nawet pracująca) był skazana na siedzenie w domu z mężem tyranem i alkoholikiem, bo zwyczajnie nie było jej stać na wynajem. 

Dziś najniższa jest dwa razy większa, przeciętne alimenty też.  No i jeszcze 500 +. Dziś samotną matkę przynajmniej stać na wynajem (i to całego mieszkania), więc sorry, ale bleblasz od rzeczy. 

I nie rzucaj proszę samymi kwotami bo to jest zwykła manipulacja.

Kiedy najniższa była 800 zł i jakie były wtedy ceny mieszkań i najmu? Poproszę o dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A teraz co wynajmiesz za najniższą?

Pewnie super apartament... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×