Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tamara

Nauczyciele znowu będą strajkiwać

Polecane posty

Gość gosc
35 minut temu, Gość gość napisał:

Pielęgniarki 50+ też się trzymają. Ale już młodsze albo wybierają inną drogę kariery albo wyjeżdżają za granicę. Zwyczajnie starsze pokolenie chce dociągnąć do emerytury. A, że na późniejszą to chyba normalne. Każdy będzie siedzieć ile może, żeby mieć wyższą emeryturę. Inna sprawa, że kiedyś tak pracy się nie zmieniało i człowiek jak już się załapał to siedział całe życie w tym samym "zakładzie". Na dobre i na złe.

Dokładnie. Połowa lekarzy i pielęgniarek w Polsce jest w wieku 50+. Za jakieś 10 lat będziemy mieli spory problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem po co jako nauczyciel, kiedy jest tyle pracy teraz. Wolałabym już iść do jakiejś malo skomplikowanej pracy biurowej, do jakiegoś korpo niż się użerać z cudzymi dziećmi i ich rodzicami. Jeszcze na wsi czy w małych miasteczkach to OK. Bycie nauczycielem to calkiem niezła fucha. Ale w duzych miastach? po co się męczyc skoro można łatwo znaleźć inną robotę?

W korpo też jest stres wyścig szczurów itp.... Nie ma pracy bez stresu a w zawodzie nauczyciela wolne weekendy, przerwy świąteczne, ferie i wakacje to duża pokusa. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Rozumiem że nauczyciele maja coraz więcej na głowie ale tak jest w każdym zawodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Bolek napisał:

Tylko co robi w wolnych godzinach między lekcjami, kawka pogaduszki, mogła by to robić w tym czasie

Człowieku, nie wiesz o czym mówisz. Mój mąż pracuje w firmie remontowo-budowlanej, ostatnio budowali szyb do windy w dużej podstawówce. Po miesiącu pracy stwierdził, że nigdy by nie zamienił swoich młotów pneumatycznych i hałasu na to, co tam się dzieje na przerwach. Pierwszy raz w życiu wracał do domu z migreną i kazał wyłączać wszystkie grające sprzęty. Powiedział, że niespecjalnie szanował wcześniej pracę nauczycieli, ale już nigdy nie powie na nich złego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Niby czemu bezpłatny? Jakoś ludzie na etacie mogą brać urlopy kiedy chcą. Więc czemu nauczyciele mieliby być stratni? Chcesz żeby nauczyciel był traktowany jak "normalny" pracownik, to tak go traktuj. A nie wybiórczo jak Ci wygodnie.

 

Bzdura. Widać, że jesteś nauczycielką lub pochodzisz z takiej rodziny i nie wiesz jak biorą urlopy inni ludzie.

Jak chcę wziąć urlop 2 tygodniowy, to już w styczniu muszę wpisać mój planowany termin, żeby zatwierdził go manager - tak, żeby nagle nie został z 20% składu bo reszta ma urlop. Takie krótsze urlopy to też biorę o ile mogę - jak mam zadania do wykonania, a zbliża się deadline, to urlopu wypoczynkowego nie dostanę jeśli się nie wyrobię ze wszystkim tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Tak samo jak jest sezon przeziębień i połowy zespołu nie ma. Nie mówię tu o L4, opiece czy urlopie okolicznościowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Jestem nauczycielką i też biorę udział w strajku. 

Jestem nauczycielką ale dodatkowo prowadzę w naszym liceum chór i teatr szkolny.  Zdobywamy nagrody i jeździmy na przeglądy. Sama własnymi siłami i za własną kasę organizuję sprzęt, instrumenty, nagłośnienie, kostiumy, wożę to, taszczę, pakuję. Mam pod swoją opieką w tym czasie w sumie trzydzieścioro nastolatków, którzy dzięki temu, być może nie sterczą z fajkami i piwkami w bramie ani nie siedzą z buziami w ekranach w tym czasie. Grosza za to nie otrzymuję.

Zajęcia zabierają mi 6 godzin w tygodniu, plus właśnie wszystko wokół tego czyli strona techniczna, o czym wspomniałam oraz strona literacka i merytoryczna, no bo utwory trzeba aranżować, szukać, konsultować

... a w podzięce od was słyszę jaka to jestem roszczeniowa i leniwa. Może niektórzy otworzą oczy wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość gość napisał:

Niby czemu bezpłatny? Jakoś ludzie na etacie mogą brać urlopy kiedy chcą. Więc czemu nauczyciele mieliby być stratni? Chcesz żeby nauczyciel był traktowany jak "normalny" pracownik, to tak go traktuj. A nie wybiórczo jak Ci wygodnie.

 

I wg mnie nauczyciele nie są tak znowu strasznie stratni - mają za to prawie 2 razy więcej dni niepracujących, niż pracownik na etacie w innej firmie. Coś za coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Bolek napisał:

Masz rację, źle wcześniej napisałem, tak jak normalny inny pracownik. Czyli pracuje 3 godziny to za 3 mam płacone,nikt mi nie zapłaci za siedzenie. Wtedy z jasełkami uzbierasz 8 godzin albo i nie. Ja mam wymyśleć co z wakacjami? Już dawno jest to wymyślone jak produkcja staje to postojowe płacą 

Ale w takim razie nie ma mowy o pracy 8-16, czyli cały plan się "rypie".  No chyba, że chcesz żeby nauczyciel jednego dnia miał płacone za 3 pracy, później 5 godzin by przesiedział za darmo w imię pracy do 16stej, a później robił nadgodziny na zielonej szkole.

Masz wymyślać, bo chcesz żeby nauczyciele siedzieli w szkole również w wakacje (zgodnie z zasadą 8-16 i normalny urlop).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Pola napisał:

Jestem nauczycielką i też biorę udział w strajku. 

Jestem nauczycielką ale dodatkowo prowadzę w naszym liceum chór i teatr szkolny.  Zdobywamy nagrody i jeździmy na przeglądy. Sama własnymi siłami i za własną kasę organizuję sprzęt, instrumenty, nagłośnienie, kostiumy, wożę to, taszczę, pakuję. Mam pod swoją opieką w tym czasie w sumie trzydzieścioro nastolatków, którzy dzięki temu, być może nie sterczą z fajkami i piwkami w bramie ani nie siedzą z buziami w ekranach w tym czasie. Grosza za to nie otrzymuję.

Zajęcia zabierają mi 6 godzin w tygodniu, plus właśnie wszystko wokół tego czyli strona techniczna, o czym wspomniałam oraz strona literacka i merytoryczna, no bo utwory trzeba aranżować, szukać, konsultować

... a w podzięce od was słyszę jaka to jestem roszczeniowa i leniwa. Może niektórzy otworzą oczy wreszcie.

Widocznie jesteś nauczycielką z powołania. Rzadko praca z powołania idzie w parze z dobrymi zarobkami - pomijając księży czy część lekarzy. Popatrz na np. położne. Taka jest smutna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bzdura. Widać, że jesteś nauczycielką lub pochodzisz z takiej rodziny i nie wiesz jak biorą urlopy inni ludzie.

Jak chcę wziąć urlop 2 tygodniowy, to już w styczniu muszę wpisać mój planowany termin, żeby zatwierdził go manager - tak, żeby nagle nie został z 20% składu bo reszta ma urlop. Takie krótsze urlopy to też biorę o ile mogę - jak mam zadania do wykonania, a zbliża się deadline, to urlopu wypoczynkowego nie dostanę jeśli się nie wyrobię ze wszystkim tylko dlatego, że mam takie widzimisię. Tak samo jak jest sezon przeziębień i połowy zespołu nie ma. Nie mówię tu o L4, opiece czy urlopie okolicznościowym 

No to super. Nauczyciel nie ma takiej opcji. Masz rację moja mama jest byłą nauczycielką, ja natomiast pracuję w branży IT (niezwiązanej z edukacją)  i mam porównanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
56 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja w ogóle nie rozumiem po co jako nauczyciel, kiedy jest tyle pracy teraz. Wolałabym już iść do jakiejś malo skomplikowanej pracy biurowej, do jakiegoś korpo niż się użerać z cudzymi dziećmi i ich rodzicami. Jeszcze na wsi czy w małych miasteczkach to OK. Bycie nauczycielem to calkiem niezła fucha. Ale w duzych miastach? po co się męczyc skoro można łatwo znaleźć inną robotę?

W korpo też jest stres wyścig szczurów itp.... Nie ma pracy bez stresu a w zawodzie nauczyciela wolne weekendy, przerwy świąteczne, ferie i wakacje to duża pokusa. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Rozumiem że nauczyciele maja coraz więcej na głowie ale tak jest w każdym zawodzie. U nas nauczyciele zapowiedzieli że nie będzie wycieczek i różnych imprez typu wigilia itp... Bo one swój czas poświęcały bo musiały przygotować program artystyczny..... Tyle że robiły to podczas lekcji. Proponuję każdemu zmienić pracę na pół roku w innym zawodzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

I wg mnie nauczyciele nie są tak znowu strasznie stratni - mają za to prawie 2 razy więcej dni niepracujących, niż pracownik na etacie w innej firmie. Coś za coś.  

Rozmawiamy o opcji: nauczyciel siedzi w szkole od 8-16 i ma ilość dni urlopowych taką jak każdy inny na etacie. Przeczytaj całą dyskusję i nie wyrywaj tych wypowiedzi z kontekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Bolek napisał:

Czy nauczycielem zostaje się przypadkowo?  z łapanki wcielają na siłę?  Chciałaś zostać nauczycielka bo to jest jakis "status społeczny" przynajmniej kiedyś był i dokładnie wiedziałaś jaka jest to praca i ile za to płacą. Sprzedawca lodów nad Bałtykiem ma rzadac zatrudnienia przez cały rok? ... mnie obchodzi że nie ma sezonu ja siedzę i mi płacicie

Całe życie chciałam być nauczycielką. W podstawówce przygotowywałam koleżanki do testów, a w ogólniaku uczyłam angielskiego dzieciaki z rodziny. Całe studia wiedziałam, że to będzie to, co chcę robić.
Pierwsza praca w szkole i co się okazało? Że nauczanie to jakieś 40%. Pozostałe 60% to pierdoły, o jakich świat nie słyszał. Kosmiczne ogromy papierologii, organizacja pracy jak na sali operacyjnej, hałas nie do zniesienia, życie problemami cudzych dzieci, tryliardy spotkań, szkoleń, koszmarni rodzice (patologia, sprawy w sądzie, na policji), uzależnienia, upośledzenia, opinie, orzeczenia. Cuda wianki.
Pracuję 12 rok, bo kocham uczyć. Ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Nie wiem jakim trzeba być cyborgiem, żeby traktować tę robotę na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
1 godzinę temu, Gość szklaneczk9a napisał:

Nie bedzie zadnego strajku bo za ostatni strajkujacy nauczyciele nie dostali pensji za ten czas. Wiec watpie zeby teraz znowu zaczeli. 
Ja mam spokoj bo w mojej ( wiejskiej) szkole nikt nie strajkowal i mam nadzieje, ze nie bedzie. 

 

Tak bywa w mniejszych miejscowościach, koleżanka nauczycielka, dyrektor z pisu, burmistrz z pisu i otwarcie było powiedziane w szkole kto zastrajkuje ten straci pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Bolek napisał:

I właśnie o to chodzi "widziały cały co brały" ja całe życie chciałem sklejać modele samolotów i je sprzedawać, sklejam kiedy chcę, mam wolne kiedy chcę a że się wyżyć z tego nie da to inna sprawa, mój wybór

A zrobiłeś cokolwiek żeby przekłuć pasję w pracę zawodową? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaa
2 minuty temu, Gość Eeeee napisał:

 

Tak bywa w mniejszych miejscowościach, koleżanka nauczycielka, dyrektor z pisu, burmistrz z pisu i otwarcie było powiedziane w szkole kto zastrajkuje ten straci pracę.

Współczuję. To jest łamanie wszelkich możliwych zasad. W szkole mojego męża też dyrektor z PISu. 90% nauczycieli strajkowało, dyrektor przychodził do grupy i nawet pretensji nie miał. Powiedział, że przede wszystkim jest nauczycielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Bolek napisał:

Czy nauczycielem zostaje się przypadkowo?  z łapanki wcielają na siłę?  Chciałaś zostać nauczycielka bo to jest jakis "status społeczny" przynajmniej kiedyś był i dokładnie wiedziałaś jaka jest to praca i ile za to płacą. Sprzedawca lodów nad Bałtykiem ma rzadac zatrudnienia przez cały rok? ... mnie obchodzi że nie ma sezonu ja siedzę i mi płacicie

tak pieprzcie nauczycielom, pielęgniarkom, fizjoterapeutom. Tak ich docieniajcie, tak gaście ich sprzeciw, a za 5-10 lat zapłacicie za to wysoką cenę. Osoby wymagające rehabilitacji już płaczą. W naszym szpitalu, w mieście powiatowym nie ma już praktycznie tego działu, bo nie ma ludzi. Trzeba chodzić  prywatnie albo zwyczajnie rezygnować z zabiegów i liczyć, że jakoś to będzie. To samo jest w pobliskiej podstawówce. Normalnie brakuje nauczycieli od angielskiego, polskiego i matematyki. Sytuacja jest dramatyczna - mają nie zostawać nauczycielami jak im nie pasuje i nie zostają albo rezygnują jak moja szwagierka.

Woli pracować w lokalnej fabryce należącej do niemców, w biurze. Zna angielski i niemiecki. Zrobiła jakieś tam kursy komputerowe i ma 4000zł i żadnego użerania się z roszczeniowymi Grażynami, Januszami i ich złotymi bombelkami. Dopiero we wrześniu się Janutki obudziły i nagle szok! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość gość napisał:

tak pieprzcie nauczycielom, pielęgniarkom, fizjoterapeutom. Tak ich docieniajcie, tak gaście ich sprzeciw, a za 5-10 lat zapłacicie za to wysoką cenę. Osoby wymagające rehabilitacji już płaczą. W naszym szpitalu, w mieście powiatowym nie ma już praktycznie tego działu, bo nie ma ludzi. Trzeba chodzić  prywatnie albo zwyczajnie rezygnować z zabiegów i liczyć, że jakoś to będzie. To samo jest w pobliskiej podstawówce. Normalnie brakuje nauczycieli od angielskiego, polskiego i matematyki. Sytuacja jest dramatyczna - mają nie zostawać nauczycielami jak im nie pasuje i nie zostają albo rezygnują jak moja szwagierka.

Woli pracować w lokalnej fabryce należącej do niemców, w biurze. Zna angielski i niemiecki. Zrobiła jakieś tam kursy komputerowe i ma 4000zł i żadnego użerania się z roszczeniowymi Grażynami, Januszami i ich złotymi bombelkami. Dopiero we wrześniu się Janutki obudziły i nagle szok! 

Dokładnie!

Siostra, która studiuje medycynę mówiła mi ostatnio, że w świętokrzyskim jest taki deficyt lekarzy, że oferują 1000 czy nawet 2000 zł stypendium na studiach dla przyszłych lekarzy, którzy zadeklarują, że po skończeniu studiów, stażu itd. kilka lat - nie pamiętam dokładnie ile - przepracują właśnie w tym województwie. Także tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Bolek napisał:

Dobrze trzymajmy się opcji 8 -16 skoro to wymyśliłem. Kiedyś pracowałem w państwowym zakładzie, jeśli produkcja stawała (byliśmy uzależnieni od dostaw) to nikt nie siedział, wykonywaliśmy pracę nie wymagające żadnych kwalifikacji. Czyli miotła, łopata - często bezsensowne byle robić. Nie masz nic przeciwko by w wolnych godzinach wyszorować kibelek, umyć schody, a w wakacje generalne czyszczenie szkoły, zamiatanie terenu wokolo, przekopywanie trawników.

Podsumujmy:

- nauczyciel będzie pracować od 8 do 16. Trochę pouczy, trochę kibelki poczyści, jak ładna pogoda to przekopie trawnik itd. (pytanie tylko czy opłaca się zatrudniać kogoś za pensje nauczyciela po podwyżkach do czyszczenia toalet, pamiętajmy, że budżet z gumy nie jest);

- wszelkie dodatkowe aktywności (zielone szkoły, wycieczki, jasełka, festyny, zawody, rady nauczycieli, spotkania z rodzicami itd. ) będzie mieć płacone jako nadgodziny. Czyli uzbiera mu się pewnie jakieś dodatkowe pół etatu albo i cały.

Nie wiem co z tym urlopem czy może wziąć kiedy chce czy nie. Więc przyjmijmy, że nie może. Czyli urlop też ograniczony tylko do dni w których w szkole nie ma uczniów.

Ktoś chętny?

PS. W sumie jak to takie pokrzepiające jak myślisz sobie, że PiS to najgorsze co przytrafiło się polskiej szkole. Poczytasz sobie takie pomysły i dochodzisz do wniosku, że mogło być gorzej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola
19 minut temu, Bolek napisał:

Dobrze trzymajmy się opcji 8 -16 skoro to wymyśliłem. Kiedyś pracowałem w państwowym zakładzie, jeśli produkcja stawała (byliśmy uzależnieni od dostaw) to nikt nie siedział, wykonywaliśmy pracę nie wymagające żadnych kwalifikacji. Czyli miotła, łopata - często bezsensowne byle robić. Nie masz nic przeciwko by w wolnych godzinach wyszorować kibelek, umyć schody, a w wakacje generalne czyszczenie szkoły, zamiatanie terenu wokolo, przekopywanie trawników.

Ok tylko weź pod uwagę, że my w prywatnym czasie poprawiamy sprawdziany, przygotowujemy lekcje, prowadzimy za darmo na terenie szkoły zajęcia dodatkowe ja mam teatr i chór o czym już wspomniałam, a także robimy szkolenia oraz studia podyplomowe które sami sobie opłacany choć to pracodawca od nas tego wymaga. Mam też popołudniami kilkoro uczniów z nauczania indywidualnego owszem wychodzę żaden o 11.00 czy 12.00 z pracy ale pędzę do uczniów unieruchomionych w domach, później przygotowuję nuty albo teksty na sekcje, potem lecę do szkoły  na próbę, chóru lub teatru, potem nieraz do nocy siedzę nad sprawdzianami w domu, a w weekendy jeżdżę 200km na dodatkowe studia - rozumiem, że tego mi nie liczysz i mimo to mam siedzieć na siłę w szkole i szorować "kible"? A może Ty mi przewieziwsz w tym czasie instrumenty na próbę albo zapłacisz za studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Moja teściowa ma mnóstwo papierkowej pracy w drugiej połowie sierpnia na pewno. I po zakończeniu roku też. Więc znalazłaby się praca na wakacje pewnie

Tylko jak zapewnić zastępstwa za nauczycieli, którzy będą brali urlopy jak inni pracownicy w trakcie roku szkolnego?

Tak samo jak w trakcie przebywania na l4? Trzeba przyznać że nauczyciele bardzo często choruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Nauczyciel napisał:

Jako nauczyciel biorę te warunki w ciemno. I wszyscy moi koledzy też. Serio, nie możemy się doczekać pracy do 16:00 i później luz dla domu i rodziny. Niech w końcu to wejdzie w życie. Ale po 16:00 już naprawdę nie robię nic związanego z pracą, ok? I w weekendy też nie? I nie piszę raportów w Boże Narodzenie, ok? I w urlopie też mi nikt nie przeszkadza. BIORĘ TO. TERAZ. ZAWSZE. W KAŻDEJ CHWILI.

W której firmie urlop można wziąć teraz, zawsze, w wolnej chwili? 

To jest właśnie to odrealnienie nauczycieli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość gość napisał:

Podsumujmy:

- nauczyciel będzie pracować od 8 do 16. Trochę pouczy, trochę kibelki poczyści, jak ładna pogoda to przekopie trawnik itd. (pytanie tylko czy opłaca się zatrudniać kogoś za pensje nauczyciela po podwyżkach do czyszczenia toalet, pamiętajmy, że budżet z gumy nie jest);

- wszelkie dodatkowe aktywności (zielone szkoły, wycieczki, jasełka, festyny, zawody, rady nauczycieli, spotkania z rodzicami itd. ) będzie mieć płacone jako nadgodziny. Czyli uzbiera mu się pewnie jakieś dodatkowe pół etatu albo i cały.

Nie wiem co z tym urlopem czy może wziąć kiedy chce czy nie. Więc przyjmijmy, że nie może. Czyli urlop też ograniczony tylko do dni w których w szkole nie ma uczniów.

Ktoś chętny?

PS. W sumie jak to takie pokrzepiające jak myślisz sobie, że PiS to najgorsze co przytrafiło się polskiej szkole. Poczytasz sobie takie pomysły i dochodzisz do wniosku, że mogło być gorzej.

 

ędzie pracować od 8 do 16. Trochę pouczy, trochę kibelki poczyści, jak ładna pogoda to przekopie trawnik itd. (pytanie tylko czy opłaca się zatrudniać kogoś za pensje nauczyciela po podwyżkach do czyszczenia toalet, pamiętajmy, że budżet z gumy nie jest);

Czyli znów nie zarabia tak mało bo teraz sprzątaczki po 2200 zarabiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

W której firmie urlop można wziąć teraz, zawsze, w wolnej chwili? 

To jest właśnie to odrealnienie nauczycieli 

Wielu z nich pracuje całe życie jako nauczyciel, więc nie mają pojęcia, jak wygląda praca zawodowa "normalnego" pracownika. Oczywiście wszyscy nauczyciele myślą, że mają najgorzej, bo u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

W której firmie urlop można wziąć teraz, zawsze, w wolnej chwili? 

To jest właśnie to odrealnienie nauczycieli 

Naucz się czytać ze zrozumieniem nieuku. ona nic nie pisze o braniu urlopu w każdej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moje dziecko jest jak na razie w 2. klasie. Nie zdarzyła się do tej pory wycieczka czy inna impreza organizowana poza godzinami lekcyjnymi. Jasełka, konkursy,  przygotowania do występów-  to wszystko w godzinach lekcyjnych. Sama jako dziecko brałam udział w olimpiadach i też odbywały się one w godzinach lekcyjnych.  Zgadzam się jak najbardziej że nauczyciel powinien mieć płacone nadgodziny jeśli np z polecenia służbowego jedzie na zieloną szkołę czy inne wycieczki z noclegiem,ale takich wycieczek nie ma co miesiąc, nieraz nawet nie raz do roku. Za prowadzenie zajęć dodatkowych  (przez chętnych) typu sks, kółko zainteresowań,  też powinna być dodatkowa kasa. I to by było jedyne uczciwe wyjście,  bo dlaczego nauczyciel angażujący się i poświęcający swój czas ma mieć taką samą wypłatę jak ten który odbebni swoje minimum i idzie do domu? Że swoich szkół pamiętam że tacy nauczyciele naprawdę zaangażowani to wyjątki. A domagają się podwyżek wszyscy równo,  łącznie z nauczycielami przedszkola i nauczania początkowego. 

Co do zebrań  (u nas trzy w roku,  dyżur dla rodziców jest w godzinach lekcyjnych), chętnie chodzilabym na nie we wcześniejszych godzinach, bo mi akurat łatwiej jest zorganizować wcześniejsze wyjście z pracy niż opiekę nad dziećmi,  mąż pracuje do późna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Strajk włoski, jak ktoś napisał wyżej, czyli normalne lekcje, normalne nauczanie, normalne testy itp. Mają 40 godzin pracy i w tych chcą się mieścić. Nie będzie popołudniowych bajerów, wycieczek, teatrzyków, jasełek, pierdołek. Nie będzie kserowania i drukowania za własną kasę. Nie będzie pewnie indywidualnych spotkań z rodzicami po pracy rodziców (przyznaję się bez bicia, że kilka razy musiałam iść do wychowawcy syna i pani czekała na mnie w szkole do 16:00 aż skończę pracę). 
Szczerze, to trudno się dziwić. 

Racja.Ja popieram nauczycieli nadal,tym bardziej ze większość dzieciaków to BACHORY a nie dzieci.W dzisiejszych czasach żeby zostać nauczycielem,trzeba mieć chorą głowę,żeby za tak marną kasę użerać się z niewychowanymi dziećmi i roszczeniowymi rodzicami.

Niech wraca szkoła z PRL-u i prestiż pedagogów plus wieksza pensja nauczyciela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Naucz się czytać ze zrozumieniem nieuku. ona nic nie pisze o braniu urlopu w każdej chwili.

No cóż, nauczyciele odrealnieni, to i nieuków dużo 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Pola napisał:

Ok tylko weź pod uwagę, że my w prywatnym czasie poprawiamy sprawdziany, przygotowujemy lekcje

Zaraz, zaraz. Przecież to podobno wynika z reszty waszej umowy. Te naście godzin przy tablicy, a reszta w domu. Czy te kilka tysi za 18 h (no, wyjmijmy z tej grupy stażystów, to jednak prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Naucz się czytać ze zrozumieniem nieuku. ona nic nie pisze o braniu urlopu w każdej chwili.

Dokładnie. Kobieta pisała, że taką pracę weźmie w każdej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Nauczyciel napisał:

Jako nauczyciel biorę te warunki w ciemno. I wszyscy moi koledzy też. Serio, nie możemy się doczekać pracy do 16:00 i później luz dla domu i rodziny. Niech w końcu to wejdzie w życie. Ale po 16:00 już naprawdę nie robię nic związanego z pracą, ok? I w weekendy też nie? I nie piszę raportów w Boże Narodzenie, ok? I w urlopie też mi nikt nie przeszkadza. BIORĘ TO. TERAZ. ZAWSZE. W KAŻDEJ CHWILI.

Ale i tak trolle pisiorowe nie zauważą Twojego wpisu 😄

Muszą tu poszczekać dalej i jeszcze głośniej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×