Gość kar 87 Napisano Lipiec 10, 2020 19 minut temu, believer napisał: Tak slyszalam o tych immunoglobulinach ze są bardzo drogie. Rzadko są chyba stosowane, tu na forum nie pamiętam aby ktoras z dziewczyn je miala podawane. Tak ok 5 tyś jeden wlew, tylko ze jezeli ktos ma dodatnie ana to niestety szczepienia nie są wskazane No chyba ze powtorzyć ana po immunosupresji ( ktoś sprawdzał?) I wtedy moze szczepienia jezeli ujemne, a jaki jest koszt szczepien pullowanych? I ile trzeba zrobić? Immunoglobuliny napewno 2 lub 3 razy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, Gość kar napisał: Tak ok 5 tyś jeden wlew, tylko ze jezeli ktos ma dodatnie ana to niestety szczepienia nie są wskazane No chyba ze powtorzyć ana po immunosupresji ( ktoś sprawdzał?) I wtedy moze szczepienia jezeli ujemne, a jaki jest koszt szczepien pullowanych? I ile trzeba zrobić? Immunoglobuliny napewno 2 lub 3 razy. kojarzę że Dzoasia chyba miała te szczepienia. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kar 87 Napisano Lipiec 10, 2020 Gdzie zrobić allo mlr?? Oprócz Apc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 10, 2020 ja już leżakuje po transferze. Pisałam na innym forum Wam też napisze jak przebiegło. Mój lekarz jest dziwny. Pytałam czy badac proga - oczywiscie nie trzeba. Czy zwiększyc proga skoro 2 zarodki - oczywiscie nie trzeba mimo ze dał mi tylko 2x200 luteiny... a jak zapytałam ile ma endometrium to pow. ze ładne ale nie wie ile bo nie mierzyl!!!!!! ale ładne bo duze. Noż ku...rwa a moze za duze jednak sobie mysle. co za oles. jak zapytałam o zarodki to embriolog powiedziala ze ładne 2 sztuki AA a jak w domu sprzwadziłam to mnie informowali ze mamy BB czyli coś kręcą czy to się mogło zmienic po rozmrozeniu?? Dodać sobie Prolutex? mam zapas na szczescie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kar 87 Napisano Lipiec 10, 2020 Dodaj , zdecydowanie za mało ja miałam 2×400 mg, pozniej 3×400 mg a progesteron wzrósl w maxie do 16. Trzymam kciuki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krokus 209 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, anett96 napisał: ja już leżakuje po transferze. Pisałam na innym forum Wam też napisze jak przebiegło. Mój lekarz jest dziwny. Pytałam czy badac proga - oczywiscie nie trzeba. Czy zwiększyc proga skoro 2 zarodki - oczywiscie nie trzeba mimo ze dał mi tylko 2x200 luteiny... a jak zapytałam ile ma endometrium to pow. ze ładne ale nie wie ile bo nie mierzyl!!!!!! ale ładne bo duze. Noż ku...rwa a moze za duze jednak sobie mysle. co za oles. jak zapytałam o zarodki to embriolog powiedziala ze ładne 2 sztuki AA a jak w domu sprzwadziłam to mnie informowali ze mamy BB czyli coś kręcą czy to się mogło zmienic po rozmrozeniu?? Dodać sobie Prolutex? mam zapas na szczescie... Dziwne to..nie informują o grubości endometrium, rzetelnie o jakości zarodków i bardzo malutko luteiny. Co to za klinika?? Sprawdź sobie poziom progesteronu razem z betą za 10 dni- dwa tyg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krokus 209 Napisano Lipiec 10, 2020 Ja do następnego transferu mam przepisane 400 Utrogestanu plus zastrzyk dziennie Prolutexu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 10, 2020 20 minut temu, Krokus napisał: Dziwne to..nie informują o grubości endometrium, rzetelnie o jakości zarodków i bardzo malutko luteiny. Co to za klinika?? Sprawdź sobie poziom progesteronu razem z betą za 10 dni- dwa tyg invimed wawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mkk 44 Napisano Lipiec 10, 2020 1 godzinę temu, anett96 napisał: invimed wawa A to widze ze standard. U mnie tez tak bylo Ja robilam w nich w lipcu i grudniu tamtego roku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tonia 48 Napisano Lipiec 10, 2020 U mnie się w końcu ruszyło, na koniec lipca dawczyni startuje ze stymulacją ale oczywiście jest jedno, ale... transfer wypadnie mniej więcej w czasie planowanego wyjazdu nad morze. Pojechałybyście po transferze nad morze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 10, 2020 8 minut temu, tonia napisał: U mnie się w końcu ruszyło, na koniec lipca dawczyni startuje ze stymulacją ale oczywiście jest jedno, ale... transfer wypadnie mniej więcej w czasie planowanego wyjazdu nad morze. Pojechałybyście po transferze nad morze? powiem Ci tak: addunia - juz jej tu nie ma bo tuli swoje blizniaki po transferze pojechała w góry i po małych górach spacerowała. Udało się ma bliźniaki. To był jej drugi transfer. Pierwszy siedziała na tyłku i lipa. chyba jak ma sie udac to sie uda trzeba sie tylko oszczedzac i nie dzwigac. no i nie opalaj sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meggmartin 127 Napisano Lipiec 10, 2020 34 minuty temu, tonia napisał: U mnie się w końcu ruszyło, na koniec lipca dawczyni startuje ze stymulacją ale oczywiście jest jedno, ale... transfer wypadnie mniej więcej w czasie planowanego wyjazdu nad morze. Pojechałybyście po transferze nad morze? Jedź i relaksuj się tylko nie chodź za dużo i pod górkę. Ja tak chodziłam po pierwszym transferze i nie czułam się dobrze. Uważaj na siebie, a zwłaszcza na wirusa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kar 87 Napisano Lipiec 11, 2020 Spacerki podobno wskazane, bo macica jest wtedy lepiej ukrwiona Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meggmartin 127 Napisano Lipiec 11, 2020 22 minuty temu, Gość kar napisał: Spacerki podobno wskazane, bo macica jest wtedy lepiej ukrwiona Ja po takim super spacerku w 3 miesiącu miałam krwawienie wiec trzeba uważać, chodzić ale z głową. Tyle się staramy o dzidzię. Trzeba słuchać swojego ciała a nie koniecznie to co inni mówią. Dla innych wskazane, a dla nas niekoniecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Lipiec 11, 2020 18 godzin temu, anett96 napisał: ja już leżakuje po transferze. Pisałam na innym forum Wam też napisze jak przebiegło. Mój lekarz jest dziwny. Pytałam czy badac proga - oczywiscie nie trzeba. Czy zwiększyc proga skoro 2 zarodki - oczywiscie nie trzeba mimo ze dał mi tylko 2x200 luteiny... a jak zapytałam ile ma endometrium to pow. ze ładne ale nie wie ile bo nie mierzyl!!!!!! ale ładne bo duze. Noż ku...rwa a moze za duze jednak sobie mysle. co za oles. jak zapytałam o zarodki to embriolog powiedziala ze ładne 2 sztuki AA a jak w domu sprzwadziłam to mnie informowali ze mamy BB czyli coś kręcą czy to się mogło zmienic po rozmrozeniu?? Dodać sobie Prolutex? mam zapas na szczescie... Ja mialam też zwiększony prog od transferu, proponuję zrobić betę i proga w 6dpt i wtedy sprawdzić wyniki. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
believer 141 Napisano Lipiec 12, 2020 Co tu taka cisza dzisiaj dziewczyny? Czyzby wybory tak Was pochłonęły? Anett jak sie czujesz po transferze, mam nadzieje ze dobrze? Kto kolejny transferuje, Plastka chyba Ty? Powiedz kiedy mamy trzymac kciuki ja we wtorek robie Allo Mlr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja12 108 Napisano Lipiec 13, 2020 Hej dziewczyny! Dawno mnie tutaj nie było. Przepraszam, mieliśmy mega zamieszanie z tym koronawirusem Jak pewnie niektóre z Was pamiętają byliśmy po transferze z kd w invimedzie. Mieliśmy ciążę biochemiczną Może byłoby inaczej, ale tata zachorował, mnie zwolnili z pracy i wszystko nam się posypało jak domek z kart. Teraz już wyszliśmy na prostą i wracamy do gry, bo mamy jeszcze mrozaczki Jest więc nadzieja Opowiadajcie co tam u Was? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magic 1 Napisano Lipiec 13, 2020 Witajcie. Próbuję złapać oddech.. tak mi ciężko... odebrałam wynik bety ... kolejna porażka... 10 lat starań, 4 invitro... to już koniec... nikt nie daje mi szans. Zaproponowano mi już wcześniej skorzystanie z komórek dawczyni. Zastanawiam się co mam zrobić, nic na ten temat nie wiem oprócz podstaw, że genetycznie to nie będzie moje dziecko. Czy możecie mi opowiedzieć czemu akurat wy zdecydowaliście się na takie wyjście, jaką klinikę wybrałyście. Podnieście mnie z podłogi... dajcie nadzieję, że to jeszcze nie koniec... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Krokus 209 Napisano Lipiec 13, 2020 5 minut temu, Magic napisał: Witajcie. Próbuję złapać oddech.. tak mi ciężko... odebrałam wynik bety ... kolejna porażka... 10 lat starań, 4 invitro... to już koniec... nikt nie daje mi szans. Zaproponowano mi już wcześniej skorzystanie z komórek dawczyni. Zastanawiam się co mam zrobić, nic na ten temat nie wiem oprócz podstaw, że genetycznie to nie będzie moje dziecko. Czy możecie mi opowiedzieć czemu akurat wy zdecydowaliście się na takie wyjście, jaką klinikę wybrałyście. Podnieście mnie z podłogi... dajcie nadzieję, że to jeszcze nie koniec... Ja miałam 6 in vitro - zawsze beta zero. Jedna ciąża naturalna 3 lata temu. Poroniona. A jak wreszcie po długich rozważaniach, płaczach itp zdecydowałam się na komórkę dawczyni to za pierwszym razem zaszłam w ciążę, dziecko rozwijało się pięknie do 12 tyg, prenatalne badania super, USG super. A w 17 tyg okazało się, że nie żyje i miałam wywoływany poród. Piszę to nie żeby straszyć ale żeby powiedzieć żebyś nie marnowała czasu na zamartwianie się genetyką i bzdurami tylko działała. Bo z inną komórką też nie ma gwarancji że się od razu uda. Nie wiem ile masz lat ale ja teraz żałuję że zamiast robić tyle ivf na własnych komórkach nie przystąpiłam wcześniej do KD. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniii78 226 Napisano Lipiec 13, 2020 6 godzin temu, Magic napisał: Witajcie. Próbuję złapać oddech.. tak mi ciężko... odebrałam wynik bety ... kolejna porażka... 10 lat starań, 4 invitro... to już koniec... nikt nie daje mi szans. Zaproponowano mi już wcześniej skorzystanie z komórek dawczyni. Zastanawiam się co mam zrobić, nic na ten temat nie wiem oprócz podstaw, że genetycznie to nie będzie moje dziecko. Czy możecie mi opowiedzieć czemu akurat wy zdecydowaliście się na takie wyjście, jaką klinikę wybrałyście. Podnieście mnie z podłogi... dajcie nadzieję, że to jeszcze nie koniec... Magic nie załamuj się.....to przegrana bitwa,a wojna jeszcze nie skończona. Ja miałam 2 inseminacje i 3 ivf na własnych komórkach.Bez sukcesu.... Dr prowadzący z kliniki powiedział,że mogę jeszcze sprawdzić immunologię, oraz spróbować in vitro z komorką dawczyni. Przeczytałam to forum kilka razy i zdecydowałam się. Dzięki pogłębionej diagnostyce immunologicznej i zaleceniach od doc. Paśnika podeszłam do ivf z kd w Invimed Poznań. Program 12 komórek z gwarancją 3 zarodków. Mieliśmy 4. Wzięłam 2 i udało się za pierwszym razem. Córeczka ma już 13 mscy. Jest cudowna i kocham ją nad życie. Jest moja,bo ją nosiłam 9 mscy i urodziłam. 🥰 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 13, 2020 23 godziny temu, believer napisał: Co tu taka cisza dzisiaj dziewczyny? Czyzby wybory tak Was pochłonęły? Anett jak sie czujesz po transferze, mam nadzieje ze dobrze? Kto kolejny transferuje, Plastka chyba Ty? Powiedz kiedy mamy trzymac kciuki ja we wtorek robie Allo Mlr dzięki że pyttasz czuję się dobrze, nic nie kłuje nie boli więc się nie nastawiam na powodzenie, ale do bety jeszcze kilka dni. No zobaczymy. udaje mi sie narazie zadaniowo podchodzić. Na razie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 13, 2020 9 godzin temu, Maja12 napisał: Hej dziewczyny! Dawno mnie tutaj nie było. Przepraszam, mieliśmy mega zamieszanie z tym koronawirusem Jak pewnie niektóre z Was pamiętają byliśmy po transferze z kd w invimedzie. Mieliśmy ciążę biochemiczną Może byłoby inaczej, ale tata zachorował, mnie zwolnili z pracy i wszystko nam się posypało jak domek z kart. Teraz już wyszliśmy na prostą i wracamy do gry, bo mamy jeszcze mrozaczki Jest więc nadzieja Opowiadajcie co tam u Was? invimed Wawa jak ja? Kiedy powrót? Pracy poszukujesz czy na razie dałaś sobie siana? U taty OK? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 13, 2020 6 godzin temu, Magic napisał: Witajcie. Próbuję złapać oddech.. tak mi ciężko... odebrałam wynik bety ... kolejna porażka... 10 lat starań, 4 invitro... to już koniec... nikt nie daje mi szans. Zaproponowano mi już wcześniej skorzystanie z komórek dawczyni. Zastanawiam się co mam zrobić, nic na ten temat nie wiem oprócz podstaw, że genetycznie to nie będzie moje dziecko. Czy możecie mi opowiedzieć czemu akurat wy zdecydowaliście się na takie wyjście, jaką klinikę wybrałyście. Podnieście mnie z podłogi... dajcie nadzieję, że to jeszcze nie koniec... Kochana ja miałam dokładnie taki moment jak Ty rok temu. Doszłam do ściany i się załamałam. Miałam 5 silnych stymulacji na swoich komórkach i kolejnej nie dało juz rady. Zresztą z 10 transferów i dzidzi brak... Jak doszłam już do ściany to zdałam sobie sprawe ze nie ma po prostu innego wyjścia, albo bede mama z kd albo nie bede. Nie wyobrazałam i nadal nie wyobrazam sobie zycia bez dziecka. Dodatkowo mąż poczytal artykuły z któych dowiedzialam się ze dziei rna które jest czescia dna i tak bedzie ze mnie czesc w dziecku. daję mu swoja krew i to dzieki mnie dostanie zycie. Poczytałam o klinikach w poblizu która daje dosc szybko komórki i gdzie daja gwarancje zarodków dobrej jakości. Tak wybrałam moja klinike w wawie. Moja droga jeszcze sie nie skończyła ale wiem ze jak te transfery się nie udadzą wezmę zarodek. Nie mieć pewność że zrobiłam wszystko co mogłam.... 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 13, 2020 6 godzin temu, Magic napisał: Witajcie. Próbuję złapać oddech.. tak mi ciężko... odebrałam wynik bety ... kolejna porażka... 10 lat starań, 4 invitro... to już koniec... nikt nie daje mi szans. Zaproponowano mi już wcześniej skorzystanie z komórek dawczyni. Zastanawiam się co mam zrobić, nic na ten temat nie wiem oprócz podstaw, że genetycznie to nie będzie moje dziecko. Czy możecie mi opowiedzieć czemu akurat wy zdecydowaliście się na takie wyjście, jaką klinikę wybrałyście. Podnieście mnie z podłogi... dajcie nadzieję, że to jeszcze nie koniec... powiedz jeszcze gdzie się leczyłaś i skąd jestes? Ja poleciłabym Ci klionike z KD - Gyncentrum. Sama ją rozważałam ale tu mam pod nosem i podobne gwarancje i cena. Myślę ze potrzebujesz czasu na podjęcie decyzji, jak ja. Na spokojnie. przy kd wiek nie jest juz az tak wazny. Nie ma tej presji czasu. A z ciekawosci ile masz lat? Całuję Cię mocno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja12 108 Napisano Lipiec 13, 2020 44 minuty temu, anett96 napisał: invimed Wawa jak ja? Kiedy powrót? Pracy poszukujesz czy na razie dałaś sobie siana? U taty OK? Dzięki że pytasz My invimed Katowice. U taty już na szczęście dobrze, ale najedliśmy się strachu. Właśnie tydzień temu zaczełam pracę, więc jest lepiej. Na razie mamy umówioną wizytę na koniec czerwca i jesli się uda to chcielibyśmy transferować w sierpniu. Zobaczymy ile badań trzeba będzie powtórzyć, bo część na pewno straciła już ważność. A ty po transferze? Jeden zarodek? Jak przebiegła procedura? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 13, 2020 7 minut temu, Maja12 napisał: Dzięki że pytasz My invimed Katowice. U taty już na szczęście dobrze, ale najedliśmy się strachu. Właśnie tydzień temu zaczełam pracę, więc jest lepiej. Na razie mamy umówioną wizytę na koniec czerwca i jesli się uda to chcielibyśmy transferować w sierpniu. Zobaczymy ile badań trzeba będzie powtórzyć, bo część na pewno straciła już ważność. A ty po transferze? Jeden zarodek? Jak przebiegła procedura? o to super że tak szybko znalazłaś pracę i że u taty ok do sierpnia szybko zleci ja miałam w poprzednim cyklu transfer jednego i beta zero i w kolejnym cyklu teraz miałam transfer w piątek i wzięłam 2 zarodki. Po latach niepowodzeń jestem nastawiona na wszystko - jak coś mam jeszcze 3 zamrożone. A jak się nie uda do AZ ale wróće do novum myślę. Invimed juz nie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja12 108 Napisano Lipiec 14, 2020 8 godzin temu, anett96 napisał: o to super że tak szybko znalazłaś pracę i że u taty ok do sierpnia szybko zleci ja miałam w poprzednim cyklu transfer jednego i beta zero i w kolejnym cyklu teraz miałam transfer w piątek i wzięłam 2 zarodki. Po latach niepowodzeń jestem nastawiona na wszystko - jak coś mam jeszcze 3 zamrożone. A jak się nie uda do AZ ale wróće do novum myślę. Invimed juz nie Dzieki! Trzymam kciuki w takim razie To rozumiem, że 5 zarodków udało Wam się uzyskać? Super rezultat Jak się teraz czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Lipiec 14, 2020 (edytowany) Cześć Dziewczyny, Trochę mnie tu nie było wiec pewnie większość mnie nie kojarzy. Mam skrajnie niskie amh i po 3 stymulacjach i 4 punkcjacb oraz mezoterapii jajników, która nic nie dała, zdecydowaliśmy się na kd. 22 czerwca podano mi 3-dniową blastkę, 12 dni później hcg 314, przyrost ok, 9 lipca było już ponad 4000. W piątek mam pierwsze usg i okropnie nakręciłam się, że to niemożliwe, żeby się udało i że na pewno jajo jest puste. Czy można cokolwiek stwierdzić po samym hcg? Czy po prostu czekac do piątku i modlić się, żeby ze stresu nie zejść na zawał? ☺ Edytowano Lipiec 14, 2020 przez .Iness Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 14, 2020 8 godzin temu, Maja12 napisał: Dzieki! Trzymam kciuki w takim razie To rozumiem, że 5 zarodków udało Wam się uzyskać? Super rezultat Jak się teraz czujesz? nawet 6 sztuk z 12 komórek czuję się ok , mój wrodzony pesymizm mówi mi ze znów dooopa. Chociaż dziś coś zaczeło mnie delikatnie boleć - w sensie brzuch tak ćmi jak na okres. Dziś 5dpt. Trzymaj trzyamj dziękuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Lipiec 14, 2020 1 godzinę temu, .Iness napisał: Cześć Dziewczyny, Trochę mnie tu nie było wiec pewnie większość mnie nie kojarzy. Mam skrajnie niskie amh i po 3 stymulacjach i 4 punkcjacb oraz mezoterapii jajników, która nic nie dała, zdecydowaliśmy się na kd. 22 czerwca podano mi 3-dniową blastkę, 12 dni później hcg 314, przyrost ok, 9 lipca było już ponad 4000. W piątek mam pierwsze usg i okropnie nakręciłam się, że to niemożliwe, żeby się udało i że na pewno jajo jest puste. Czy można cokolwiek stwierdzić po samym hcg? Czy po prostu czekac do piątku i modlić się, żeby ze stresu nie zejść na zawał? ☺ po becie to chyba nieeeee. Modlić się zeby nie zejsc na zawał będzie dobrze!!!! o ktorej to usg? bede trzymala kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach